Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Pytanie do osob, ktore uwazaja ze szczepienia nie maja nic wspolnego z autyzmem

Polecane posty

Gość Gosc

Na czym opieracie swoje poglady? Prosze o konkrety.

Niestety jestem w tematyce autyzmu. Wiem statystycznie ile autystow bylo szczepionych, ile bylo urodxonych przezz cc. Wiem jak rozwijaja się dzieci szczepione i nie szczepione. Wszystkie nieszczepione jednak szybciej niz ich szczepione rodzenstwo. 99.9% autystow to dzieci szczepione, 95% po cc, ile dzieci teraz ma opozniony rozwoj ruchowy czy pozno mowia, dzieci nieszczepione rozwijaja sie szybciej nie maja takich problemow. Takie sa statystyki.

Nie twierdze ze szczepienia sa zle czy niepotrzebne ale kalendarz szczepien jest zbyt szybki, zbyt szybko zbyt duzo naraz.

Kiedys bylam zwolenniczka szczepien w 200 %. Teraz mam mieszane uczucia bo fakty mowia same za siebie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To prawda, ja też z tego względu odwlekalam szczepienia u swojej córki, a teraz ma 5 lat i pięknie się rozwija. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na tym, że nie ma żadnych wiarygodnych badań, które udowodniłyby związek między szczepieniami i autyzmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Na tym, że nie ma żadnych wiarygodnych badań, które udowodniłyby związek między szczepieniami i autyzmem.

👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo gdyby miały związek to większość z nas i naszych rodziców byłoby autystami. Kiedyś były gorsze szczepionki, mniej bezpieczne, więcej rtęci itp,a i tak byliśmy szczepieni i nic nam nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oh statystyka, statystyka. No większość dzieci (prawie wszystkie) są szczepione to nic dziwnego, że 99% autystów jest szczepionych.

Gdyby prawie żadne nie było szczepione (powiedzmy 10% szczepionych) i wśród tych szczepionych wszyscy autysci, to ta statystyka byłaby wiarygodna i miała sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na tym że znam 3 przypadki dzieci nieszczepionych które mają zaburzenia ze spektrum autyzmu. W każdym z tych przypadków autyzm w rodzinie występował wcześniej i dlatego rodzice nie szczepili swoich dzieci wierząc że autyzm kuzynów wywołały szczepionki. No cóż jednak okazało się ze ich dzieci też mają problemy (2 ma SI i jeden autysta).

Czemu tak wielki jest odsetek dzieci szczególnych wśród autystow, a temu że mimo wszystko jednak większość dzieci szczepi. To równie dobrze można szukać przyczyny powiększony ch migdałów w szczepieniach lub złamań nóg, bo większość dzieci które nogę łamią było szxzepionych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Gosc napisał:

Na czym opieracie swoje poglady? Prosze o konkrety.

Niestety jestem w tematyce autyzmu. Wiem statystycznie ile autystow bylo szczepionych, ile bylo urodxonych przezz cc. Wiem jak rozwijaja się dzieci szczepione i nie szczepione. Wszystkie nieszczepione jednak szybciej niz ich szczepione rodzenstwo. 99.9% autystow to dzieci szczepione, 95% po cc, ile dzieci teraz ma opozniony rozwoj ruchowy czy pozno mowia, dzieci nieszczepione rozwijaja sie szybciej nie maja takich problemow. Takie sa statystyki.

Nie twierdze ze szczepienia sa zle czy niepotrzebne ale kalendarz szczepien jest zbyt szybki, zbyt szybko zbyt duzo naraz.

Kiedys bylam zwolenniczka szczepien w 200 %. Teraz mam mieszane uczucia bo fakty mowia same za siebie.

 

A gdzie ten link do statystyk. 

Dwoje dzieci po cc , szczepionek- nie było żadnych opóźnień.  U szwagierki to samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oh statystyka, statystyka. No większość dzieci (prawie wszystkie) są szczepione to nic dziwnego, że 99% autystów jest szczepionych.

Gdyby prawie żadne nie było szczepione (powiedzmy 10% szczepionych) i wśród tych szczepionych wszyscy autysci, to ta statystyka byłaby wiarygodna i miała sens.

Nieszczepione chorują na autyzm zupełnie tak samo jak szczepione:

curioza.blogspot.com/2018/12/autyzm-wsrod-nieszczepionych-dzieci.html

"Ideałem byłoby więc znalezienie rozwiniętego kraju o łatwo dostępnych danych medycznych, w którym pewna grupa dzieci nie byłaby szczepiona z przyczyn pozamedycznych, i które to trybem życia nie różniłyby się istotnie od reszty populacji.

Taka wyjątkowa okazja trafiła się w Danii. Kraj ten jest zasadniczo protestancki.  W pewnych gminach pośrodku ilość aktywnych wiernych jest szczególnie duża, obszar ten jest nawet niekiedy nazywany "pasem biblijnym". W niektórych z grup wyznaniowych wierni z zasady odmawiają szczepień, uzasadniając to przyczynami religijnymi - bądź uważając to za nienaturalną ingerencję, bądź za naruszenie boskich planów. W efekcie w kraju tym pojawiła się całkiem liczna grupa dzieci, które w młodym wieku nie zostały na nic zaszczepione. Poza tym, osoby te nie różnią się specjalnie trybem życia od pozostałych Duńczyków, stanowiąc idealną grupę porównawczą.

W analizie z 2002 roku porównano ze sobą trzy bazy danych - informacje medyczne o urodzeniach od 1991 do 1999 roku; informacje o tym które dzieci otrzymały szczepionkę oraz dane z krajowego rejestru chorób i zaburzeń psychicznych. Jako szczepionkę, której podanie lub nie brano pod uwagę, wybrano MMR przeciwko odrze, śwince i różyczce. Okres analizy zakończono cztery lata przed rokiem, w którym dokonywano analizy, bo zwykle do czwartego roku życia następuje większość diagnoz autyzmu.

W badanym okresie urodziło się 537 303 dzieci, z czego ubyło 5028 (śmierć lub emigracja za granicę). Zaszczepionych szczepionką MMR zostało 440 655 dzieci (82%) a niezaszczepionych 96 648.  Obie grupy nie różniły się w istotny statystycznie sposób stosunkiem płci, tygodniem urodzenia czy statusem materialnym rodziców.
W przebadanej grupie odnaleziono łącznie 316 przypadków autyzmu dziecięcego i 422 przypadki zaburzeń ze spektrum autystycznego. Z czego w grupie dzieci nieszczepionych znalazło się odpowiednio 53 i 77 przypadków, a w grupie szczepionych 263 i 345 przypadków. Ponieważ grupy istotnie różnią się liczebnością, lepiej jest wyrazić te liczby względem wielkości grup:
* W grupie szczepionych: zaburzenia autystyczne u 0,138%, częstość 138 na 100 tys.
* w grupie nieszczepionych: 0,134%, częstość 135 na 100 tys.

Wygląda więc na to, że różnice między zachorowalnością w obu grupach były wręcz znikome - 4  przypadki na 100 tys. dzieci. Ostatecznie jednak uwzględniając błąd statystyczny metody, różnice częstości między grupami chowają się w szumie przypadków. Wnioskiem z analizy było zatem nie odnalezienie istotnych różnic między grupami"

 

Ale do oszołomów i tak nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość

80% autystów to chłopcy. Autyzm to genetyka. Do tego często współistnieje ze wcześniactwem, trudnym porodem czy powikłaną ciążą. Powiem jedno z obserwacji. Im gorzej funkcjonujące dziecko z autyzmem, tym matka bardziej podatna na bzdury o szkodliwości szczepień. To jest takie chwytanie się ostatniej deski ratunku, jakoś sobie trzeba wytłumaczyć dlaczego to spotkało akurat moje dziecko. Mam autystę wcześniaka, trudna ciąża, mąż ma wiele cech Aspergerowca, wypisz wymaluj tatuś. Pierwsze objawy było u dziecka widać na długo przed "słynną" szczepionką. Naprawdę nie mam siły na prostowanie każdej bzdury. Po prostu jest mi przykro jak łatwo ludzie dają sobie wciskać każdy kit, jak w desperacji wierzą w zmowę koncernów, spiski ogólnoświatowe i co tam jeszcze. Dlatego nie wchodzę na żadną grupę dla mam autystów, bo mam powyżej uszu tego towarzystwa i ich teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Na tym, że nie ma żadnych wiarygodnych badań, które udowodniłyby związek między szczepieniami i autyzmem.

Nie ma , ale szczepienie moze "powodowac" autyzm.Autyzm to choroba wrodzona, tego nie da się uniknąć, można opóźnić, ale on i tak się uaktywni. Autyzm to problem układu nerwowego i tak naprawdę byle co , nawet ugryzienie komara może być przyczyną tego, że dziecko nagle przestanie kontaktować ze światem.

Mój syn ma21 miesięcy. Co od samego poczatku kazało mi go nieszczepić (pozostałe dzieci szczepione z kalendarzem) Syn złapał zapalenie ucha, dostał antybiotyk i buuum.. Przestał reagowac na imie, przestał domagać się jeśc i pic, za to zaczał budzić się po nocach z piskiem itd. U niego było widać jakieś odstępstwa od normy, juz od samego początku. Od kiedy tylko zaczał łapać zabawki w rączki, to zawsze wybierał okrągłe kształty, najlepszą zabawką była i nadal jest butelka. Nie pokazywał palcem, nie nasladował nic.itd. 

Syn jest nieszczepiony MMR, i na pneumokoki, urodzony sn. Szukałam długo logicznego wytłumacznia i pewnie gdybym zaszczepiłą MMR to teraz opowiadałabbym o tym jakie szczepienia są straszne. To nic innego jak niewiedza, a MMR uaktywnia autyzm, którego przyczyną jest słabo rozwinięty układ nerwowy. Nieszczepiac dziecka w terminie , możesz prawdopodobnie zmniejszyc wycofanie się dziecka, bo im bardziej dojżały układ nerwowy tym lepiej. Jednak sama świnka, oda, czy rózyczka może sprawić nie tylko powikłania po trudnej chorobie, ale też zupełne zamkniecie sie dziecka w swoim swiecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka

Mam troje wnuków 7-13 lat, szczepione na wszystko w terminie, wszytkie super rozwinięte, nie chorowały oprócz epizodów z przedszkola. Rodzina lekarska bez zabobonów i szukania wiedzy w necie. Brak szczepień jest groźne i raczej psiaciółki nie sa wiarygodne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość

Też słyszałam o tych badaniach z Danii przy okazji światowego dnia autyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie ma , ale szczepienie moze "powodowac" autyzm.Autyzm to choroba wrodzona, tego nie da się uniknąć, można opóźnić, ale on i tak się uaktywni. Autyzm to problem układu nerwowego i tak naprawdę byle co , nawet ugryzienie komara może być przyczyną tego, że dziecko nagle przestanie kontaktować ze światem.

Mój syn ma21 miesięcy. Co od samego poczatku kazało mi go nieszczepić (pozostałe dzieci szczepione z kalendarzem) Syn złapał zapalenie ucha, dostał antybiotyk i buuum.. Przestał reagowac na imie, przestał domagać się jeśc i pic, za to zaczał budzić się po nocach z piskiem itd. U niego było widać jakieś odstępstwa od normy, juz od samego początku. Od kiedy tylko zaczał łapać zabawki w rączki, to zawsze wybierał okrągłe kształty, najlepszą zabawką była i nadal jest butelka. Nie pokazywał palcem, nie nasladował nic.itd. 

Syn jest nieszczepiony MMR, i na pneumokoki, urodzony sn. Szukałam długo logicznego wytłumacznia i pewnie gdybym zaszczepiłą MMR to teraz opowiadałabbym o tym jakie szczepienia są straszne. To nic innego jak niewiedza, a MMR uaktywnia autyzm, którego przyczyną jest słabo rozwinięty układ nerwowy. Nieszczepiac dziecka w terminie , możesz prawdopodobnie zmniejszyc wycofanie się dziecka, bo im bardziej dojżały układ nerwowy tym lepiej. Jednak sama świnka, oda, czy rózyczka może sprawić nie tylko powikłania po trudnej chorobie, ale też zupełne zamkniecie sie dziecka w swoim swiecie. 

Autyzm to NIE CHOROBA. To zaburzenie rozwoju. Autyzmem się nie zarazisz ani z niego nie wyleczysz, autyzm jest i trzeba z nim żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość gość napisał:

Autyzm to NIE CHOROBA. To zaburzenie rozwoju. Autyzmem się nie zarazisz ani z niego nie wyleczysz, autyzm jest i trzeba z nim żyć

ależ oczywiście ze to choroba - choroba układu nerwowego. Padaczką też sie nie zarazisz i tez nie wyleczysz, cukrzyca podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XDDDDD
34 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Na tym, że nie ma żadnych wiarygodnych badań, które udowodniłyby związek między szczepieniami i autyzmem.

No proszę, jak na zawołanie, już się foliarze i inne szury zlecieli ze swoim sztandarowym argumentem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kici kici
17 minut temu, Gość gość gość napisał:

80% autystów to chłopcy. Autyzm to genetyka. Do tego często współistnieje ze wcześniactwem, trudnym porodem czy powikłaną ciążą. Powiem jedno z obserwacji. Im gorzej funkcjonujące dziecko z autyzmem, tym matka bardziej podatna na bzdury o szkodliwości szczepień. To jest takie chwytanie się ostatniej deski ratunku, jakoś sobie trzeba wytłumaczyć dlaczego to spotkało akurat moje dziecko. Mam autystę wcześniaka, trudna ciąża, mąż ma wiele cech Aspergerowca, wypisz wymaluj tatuś. Pierwsze objawy było u dziecka widać na długo przed "słynną" szczepionką. Naprawdę nie mam siły na prostowanie każdej bzdury. Po prostu jest mi przykro jak łatwo ludzie dają sobie wciskać każdy kit, jak w desperacji wierzą w zmowę koncernów, spiski ogólnoświatowe i co tam jeszcze. Dlatego nie wchodzę na żadną grupę dla mam autystów, bo mam powyżej uszu tego towarzystwa i ich teorii.

No dobra, szczepionki nie powodują ASD a geny. I co, i cisza. Jest wytłumaczenie. A co spowodowało to, że geny spiep*zyły się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój syn ma spektrum autyzmu, co prawda był szczepiony w szpitalu, ale od początku nietypowo się rozwijał, chodzi mi o rozwój ruchowy. Robił wszystko poprawnie, ale z duuuuzym opóźnieniem. Okazało się, że mój mąż a jego ojciec rozwijał się niemal identycznie. Mój mąż ma cechy autystyczne, pomijam że jest informatykiem. Syn nie ma na szczęście żadnego głębokiego autyzmu, jest kontaktowy, dużo już nadrobił, ale nadrabiamy mowę i walczymy że schematami. Były duże problemy sensoryczne, teraz jest olbrzymia poprawa. Do tego jest dosyć nerwowy jeśli zdarzy się coś na co nie jest przygotowany, np w sklepie trzeba się przesunąć bo myja podłogę. Mamy to szczęście, że jest w terapii odkąd 1.5 roku skończył i rokuje bardzo dobrze, choć zdaje sobie sprawę, że problemy różne będą. 

Ze względu na nasz przypadek dla mnie autyzm jest zaburzeniem genetycznym, ale wiem, że z różnych powodów dzieci mają autyzm, np powiązanie z boreliozą, wczesniactwo itp. 

My syna szczepimy, ale od początku miał indywidualny kalendarz szczepień ze względu na mój niepokój związany z rozwojem ruchowy, a potem oczywiście inne sprawy dochodziły. Szczepimy też na zalecane szczepionki typu meningokoki. W naszym przypadku nie widzę związku autyzmu że szczepionkami, ale nie twierdzę że taki związek jest niemożliwy w przypadku jakiegoś innego dziecka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Umie
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo gdyby miały związek to większość z nas i naszych rodziców byłoby autystami. Kiedyś były gorsze szczepionki, mniej bezpieczne, więcej rtęci itp,a i tak byliśmy szczepieni i nic nam nie jest.

I tu się mylisz.Kiedyś szczepionki były inne -jeżeli w ciągu kilku dni nie zostały zużyte- utylizowano je, a teraz szczepionki mają pełno konserwantów stąd trwałość kilka lat.Dawniej nie słyszało się o takich powikłaniach po szczepieniach jak teraz, było mniej autystów, mniej chorych dzieci itp.Myślicie że skąd się biorą nowotwory u dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kici kici
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie ma , ale szczepienie moze "powodowac" autyzm.Autyzm to choroba wrodzona, tego nie da się uniknąć, można opóźnić, ale on i tak się uaktywni. Autyzm to problem układu nerwowego i tak naprawdę byle co , nawet ugryzienie komara może być przyczyną tego, że dziecko nagle przestanie kontaktować ze światem.

Mój syn ma21 miesięcy. Co od samego poczatku kazało mi go nieszczepić (pozostałe dzieci szczepione z kalendarzem) Syn złapał zapalenie ucha, dostał antybiotyk i buuum.. Przestał reagowac na imie, przestał domagać się jeśc i pic, za to zaczał budzić się po nocach z piskiem itd. U niego było widać jakieś odstępstwa od normy, juz od samego początku. Od kiedy tylko zaczał łapać zabawki w rączki, to zawsze wybierał okrągłe kształty, najlepszą zabawką była i nadal jest butelka. Nie pokazywał palcem, nie nasladował nic.itd. 

Syn jest nieszczepiony MMR, i na pneumokoki, urodzony sn. Szukałam długo logicznego wytłumacznia i pewnie gdybym zaszczepiłą MMR to teraz opowiadałabbym o tym jakie szczepienia są straszne. To nic innego jak niewiedza, a MMR uaktywnia autyzm, którego przyczyną jest słabo rozwinięty układ nerwowy. Nieszczepiac dziecka w terminie , możesz prawdopodobnie zmniejszyc wycofanie się dziecka, bo im bardziej dojżały układ nerwowy tym lepiej. Jednak sama świnka, oda, czy rózyczka może sprawić nie tylko powikłania po trudnej chorobie, ale też zupełne zamkniecie sie dziecka w swoim swiecie. 

 Na czym opierasz swoje stwierdzenie w ostatnim zdaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość

Autorka uwierzy w to co chce wierzyć. Takie rozmowy nie mają większego sensu. Ja rozumiem, że każda matka przeżywa szok i "szuka" winnego, ale czasami po prostu trzeba przyjąć do wiadomości, że na nas trafiło i tyle. Zrzucanie winy na szczepionki, marsjan i spiski światowe jest niepoważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka
19 minut temu, Gość XDDDDD napisał:

No proszę, jak na zawołanie, już się foliarze i inne szury zlecieli ze swoim sztandarowym argumentem xD

Czyli wszystko już wiesz. Zgłoś się po nagrodę Nobla. Gdyby nie było szczepien, bardzo prawdopodobne, że nie byłoby cie na świecie. Skad ten ciemnogród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
6 minut temu, Gość Umie napisał:

I tu się mylisz.Kiedyś szczepionki były inne -jeżeli w ciągu kilku dni nie zostały zużyte- utylizowano je, a teraz szczepionki mają pełno konserwantów stąd trwałość kilka lat.Dawniej nie słyszało się o takich powikłaniach po szczepieniach jak teraz, było mniej autystów, mniej chorych dzieci itp.Myślicie że skąd się biorą nowotwory u dzieci?

Autystów nie było mniej. Byli, ale niediagnozowani, nie poddawano ich terapii, dostawali łatkę "dziwaków" czy "wioskowych głupków" i tyle. Dziś świadomość jest po prostu większa. Jak słyszę, że "kiedyś tego nie było" to mnie strzela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ul jej
10 minut temu, Gość kici kici napisał:

No dobra, szczepionki nie powodują autyzmu a geny.  A co spowodowało to, że geny spiep/rzyły się?

No właśnie? Kiedyś nie było tylu autystów co teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wędrowiec

wiele szczepionek dla dzieci jest powodem poważnych chorób, ale nie autyzmu.

Pracownice służby zdrowia szczepią swe, zaledwie w 7 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ul jej
2 minuty temu, Gość gość gość napisał:

Autystów nie było mniej. Byli, ale niediagnozowani, nie poddawano ich terapii, dostawali łatkę "dziwaków" czy "wioskowych głupków" i tyle. Dziś świadomość jest po prostu większa. Jak słyszę, że "kiedyś tego nie było" to mnie strzela...

Strzela cię?to sobie przeczytaj wypowiedzi lekarzy -kiedyś 1 dziecko na 100 było autystą a teraz 1 na 10 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kici kici
1 minutę temu, Gość gość gość napisał:

Autorka uwierzy w to co chce wierzyć. Takie rozmowy nie mają większego sensu. Ja rozumiem, że każda matka przeżywa szok i "szuka" winnego, ale czasami po prostu trzeba przyjąć do wiadomości, że na nas trafiło i tyle. Zrzucanie winy na szczepionki, marsjan i spiski światowe jest niepoważne.

Marsjanie jak na razie nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość kici kici napisał:

 Na czym opierasz swoje stwierdzenie w ostatnim zdaniu?

w przed ostatnim zdaniu uzyłam słowa prawdopodobnie. Nie ma żadnych ograniczeń jeżeli chodzi o szczepienie dzieci z autyzmem, ale! Dzieci z autyzmem czesto mają też choroby współtowarzyszące na tle neurologicznym, np padaczka. Nie każde eeg zarejestruje napad, nie każde eeg zarejestruje pełen sen -ren. Tych eeg musiałoby być zrobionych co najmniej kilka by z dużą pewnością wykluczyć padaczkę, a i tak na 100% nie wykluczysz. Nie kazda padaczka to drgawki i mozna tego zwyczajnie niezauwazyc, zwlaszcza jak dziecko spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
5 minut temu, Gość Ul jej napisał:

No właśnie? Kiedyś nie było tylu autystów co teraz.

Autystów nie było mniej. Byli, ale niediagnozowani, nie poddawano ich terapii, dostawali łatkę "dziwaków" czy "wioskowych głupków" i tyle. Dziś świadomość jest po prostu większa. Jak słyszę, że "kiedyś tego nie było" to mnie strzela... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
2 minuty temu, Gość Ul jej napisał:

No właśnie? Kiedyś nie było tylu autystów co teraz.

Znowu to "kiedyś". Kiedyś nie było internetu, rodzice uważali, że jak dzieciak ma 2 ręce, dwie nogi i wszystkie palce to jest zdrowy. Dziecko z autyzmem nie miało szans na terapię. Autyści byli, ale nie mieli perspektyw na rozwój i samodzielność taką jak dziś. dziecko dostawało łatkę i żyło sobie w 4 ścianach, dziś autyści starają się nie izolować, terapia autyzmu polega m. in. na nabywaniu umiejętności społecznych, a ich nie nabędziesz w izolacji od świata. Nawet nie wiesz ile dzieci z autyzmem mijasz codziennie na ulicy, bo autyzm kojarzy się z głębokim upośledzeniem. Nie wiem, że dziecko, które w centrum handlowym ma wielkie słuchawki na uszach to autysta, że informatyk z twojej firmy to wysoko funcjonujący autysta, żyjesz obok nich i nawet nie wiesz. Autyzm ma różne twarze, są dzieci funkcjonujące całkiem dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×