Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dla was leniwa jest ta co wysłała dziecko do żłobka czy jednak taka co 2-3 lata pracowała z własnym dzieckiem nad nim samym?

Polecane posty

Gość Gość

Bo na kafeterii panuje kult pracy zawodowej do tego stopnia że dwjednaka lub trzyletnia nieobecność na rynku pracy odbierana jest jako przejaw lenistwa. 

Powiem na swoim przykładzie: 3 lata byłam w domu z dzieckiem, czasem chodził na 3 h do grupy przygotowującej do przedszkola, ale to w ostatnim roku przed przedszkolem. Wcześniej poległam ma sobie, malowałam z nim, lepilam, bawiłam się autkami, klockami, jeździliśmy na wycieczki, chodziliśmy latem ciągle na place zabaw, na spacery, na rowerek, na zajęcia dla mam z dziećmi, teatrzyki dla maluchów (Warszawa). Czasami padałam na pysk. I po tych trzech latach wróciłam do pracy, a pracę mam wymagającą konkretnych umiejętności i muszę mózg w niej wytężać niemało, zawsze mnie i koleżanki boli głowa oo tych kilku h nad kompem ale mimo tego powiem Wam że absolutnie nie zgadzam się że to jest trudniejsze od wychowywania dziecka. Ale takiego aktywnego, zaangażowanego, a nie że puścisz tv a szczytem twojego zaangażowania jest przeczytanie mu jednej książeczki do snu. Mam wrażenie że te kobiety co piszą że wychowawczy to laba nie wiedzą jak takie bycie w domu może męczyć psychicznie zimą np., nie wychowują tych dzieci tylko doglądają czy nie robią sobie krzywdy. Mówię o jedynakach bo taki nie ma się jak bawić z rodzeństwem bo go nie ma i to rodzice są animatorami. Wydaje mi się że te co piszą że to taka plaża to że swoimi dziećmi nic nie robiły albo nic nie będą robiły jak zostaną matkami. Skąd ta pogardą?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nudne te twoje rzygowiny i pragnienie agencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

nudne te twoje rzygowiny i pragnienie agencji.

Myślę, że chodziło o atencję, ale ogólnie się zgadzam 😉

Pooodziiiiwiaaaamyyyy Cięęę Autorko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

ale sama wybrałaś sobie zawód, sama też zdecydowałaś że zostajesz z dzieckiem w domu.  Mi z jednym dzieckiem było nudno w domu. Zdecydowaliśmy na dzieci rok po roku  i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. W pracy ok, a prace mam fizycznie wymagającą i umysłowo tez. Nie siedze cały dzien przed kompem, bo to tego musze jeszcze pobiegac i posprawdzac wszystko, zorganizowac prace tak by wszystko było na już, a do wykonania mam kilka czynnosci jednoczesnie i jeszcze kontrolować czy wszystko na czas i czy nie zbyt wczesnie. 

Co ty wiesz o obowiazkach 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Każdy ma swoje życie i mam prawo żyć jak mu pasuje, jak mu wygodniej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HTML

Powiem wam tak- mój brat z żoną mają jednego synka ,który obecnie ma 5,5 l. Mały jest mądrym dzieckiem,umie pięknie liczyć oraz czytać!! Nie posyłali go wcale do przedszkola tylko sami nad nim pracują,dużo mu czytają ,tłumaczą itp.Chłopiec zna się  śwetnie na zegarku,na mapie potrafi nazwać kontynenty i niektóre państwa.I co najwazniejsze-jest dzieckiem nieszczepionym bo urodził się w 31 tygodniu ciąży jako wcześniak, ważył 1.950 kg.

W przyszłym roku we wrześniu już musi iść obowiązkowo do zerówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Taaa,tylko na te teatrzyki nie trzeba o 5 wstawac i byc na czas. Chce ci sie idziesz,nie chce to lezysz na kanapie z boombelkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htlm
5 minut temu, Gość HTML napisał:

Powiem wam tak- mój brat z żoną mają jednego synka ,który obecnie ma 5,5 l. Mały jest mądrym dzieckiem,umie pięknie liczyć oraz czytać!! Nie posyłali go wcale do przedszkola tylko sami nad nim pracują,dużo mu czytają ,tłumaczą itp.Chłopiec zna się  śwetnie na zegarku,na mapie potrafi nazwać kontynenty i niektóre państwa.I co najwazniejsze-jest dzieckiem nieszczepionym bo urodził się w 31 tygodniu ciąży jako wcześniak, ważył 1.950 kg.

W przyszłym roku we wrześniu już musi iść obowiązkowo do zerówki.

no bo to pis dodaje do szczepionek takie dziwne cos , zeby im wyrosły ludzie przygłupy i nie stracili elektpratu. Jestesmy na tajnej grupie na fb - chcesz dołaczyć? zbieramy dowody na zdradzieckie dla ojczyzny działąnia rzadu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uczył
29 minut temu, Gość htlm napisał:

no bo to pis dodaje do szczepionek takie dziwne cos , zeby im wyrosły ludzie przygłupy i nie stracili elektpratu. Jestesmy na tajnej grupie na fb - chcesz dołaczyć? zbieramy dowody na zdradzieckie dla ojczyzny działąnia rzadu 

szczepionki przecież były zanim PiS rządził ,więc nie gadaj głupot .Poczytaj sobie jednak na na internecie że dzieci nieszczepione są mądrzejsze, bardziej inteligentne- dlatego że szczepionki źle oddziałują na układ nerwowy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Uczył napisał:

szczepionki przecież były zanim PiS rządził ,więc nie gadaj głupot .Poczytaj sobie jednak na na internecie że dzieci nieszczepione są mądrzejsze, bardziej inteligentne- dlatego że szczepionki źle oddziałują na układ nerwowy dzieci.

Dowody naukowe poproszę. Chociaż skoro piszesz "na internecie" to pewnie takich nie podasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co nie robi....

o, juz cie opluli. Niezaleznie od wszystkiego kazdy ma szanse zostac oplutym na forum. Przynajmniej widzisz, jaka to praca z malym dzieckiem. A nie potem dziecko nozyczek w przedszkolu nie trzyma (bo trzymalo dnie cale smartfon), skupic sie nie umie (bo tv i smartfon zrobily wode z mozgu) i nie wysiedzi pare minut nad zadaniem (bo nikt z nim nic nie robil) a klopoty z mowa sa (bo wozone z wozku i samochodem, na rekach noszone,a jedyne zajecie to smartfon). Jesli faktycznie pracowalas z dzieckim, tow przedszkolu beda ci wrecz wdzieczni, bo od nauczycielek sie oczekuje, ale samemu sie nie robi nic z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwert
9 minut temu, Gość Uczył napisał:

szczepionki przecież były zanim PiS rządził ,więc nie gadaj głupot .Poczytaj sobie jednak na na internecie że dzieci nieszczepione są mądrzejsze, bardziej inteligentne- dlatego że szczepionki źle oddziałują na układ nerwowy dzieci.

Na internecie... czyli "na" najlepszym źródle popartej badaniami naukowymi wiedzy. Oby tylko te dzieci byly wychowywane z rodzicami do śmierci - żeby nie miały kontaktu z ludźmi i nie roznosiły chorób groźnych dla osób nieszczepionych z powodów medycznych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, NaugthyBitch napisał:

Dowody naukowe poproszę. Chociaż skoro piszesz "na internecie" to pewnie takich nie podasz. 

To są najlepsze dowody! Zwłaszcza te z żółtymi napisami! O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzban
6 minut temu, Gość Qwert napisał:

Na internecie... czyli "na" najlepszym źródle popartej badaniami naukowymi wiedzy. Oby tylko te dzieci byly wychowywane z rodzicami do śmierci - żeby nie miały kontaktu z ludźmi i nie roznosiły chorób groźnych dla osób nieszczepionych z powodów medycznych. 

🤣🤣🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość ta co nie robi.... napisał:

o, juz cie opluli. Niezaleznie od wszystkiego kazdy ma szanse zostac oplutym na forum. Przynajmniej widzisz, jaka to praca z malym dzieckiem. A nie potem dziecko nozyczek w przedszkolu nie trzyma (bo trzymalo dnie cale smartfon), skupic sie nie umie (bo tv i smartfon zrobily wode z mozgu) i nie wysiedzi pare minut nad zadaniem (bo nikt z nim nic nie robil) a klopoty z mowa sa (bo wozone z wozku i samochodem, na rekach noszone,a jedyne zajecie to smartfon). Jesli faktycznie pracowalas z dzieckim, tow przedszkolu beda ci wrecz wdzieczni, bo od nauczycielek sie oczekuje, ale samemu sie nie robi nic z dziecmi.

Za dużą styczność ze smartfonem miałaś w dzieciństwie? Autorka pisze o oddaniu do żłobka i o spędzaniu czasu z dzieckiem w domu zamiast pracy zawodowej. W żłobku dzieciom smartfona nie dają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Likka

Starsza corka poszla do zlobka jak miala rok. Musialam wtedy wrocic do pracy. Teraz mam synka 2,2 roczku, jestem na wychowawczym, organizuje mu rozne fajne zajecia, wieczorem jestem wykonczona. Takie intesnysiwe zajmowanie sie dzieckoem jest bardzo obciazajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czy te wasze dzieci mają czas na własną kreatywność, pomysły czy cały dzień zaplanowany? Takie ciągłe planowanie i wymyślanie zajęć nie jest dobre, bo później dziecko samo nie potrafi zrobić nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twoja Stara
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Bo na kafeterii panuje kult pracy zawodowej do tego stopnia że dwjednaka lub trzyletnia nieobecność na rynku pracy odbierana jest jako przejaw lenistwa. 

Powiem na swoim przykładzie: 3 lata byłam w domu z dzieckiem, czasem chodził na 3 h do grupy przygotowującej do przedszkola, ale to w ostatnim roku przed przedszkolem. Wcześniej poległam ma sobie, malowałam z nim, lepilam, bawiłam się autkami, klockami, jeździliśmy na wycieczki, chodziliśmy latem ciągle na place zabaw, na spacery, na rowerek, na zajęcia dla mam z dziećmi, teatrzyki dla maluchów (Warszawa). Czasami padałam na pysk. I po tych trzech latach wróciłam do pracy, a pracę mam wymagającą konkretnych umiejętności i muszę mózg w niej wytężać niemało, zawsze mnie i koleżanki boli głowa oo tych kilku h nad kompem ale mimo tego powiem Wam że absolutnie nie zgadzam się że to jest trudniejsze od wychowywania dziecka. Ale takiego aktywnego, zaangażowanego, a nie że puścisz tv a szczytem twojego zaangażowania jest przeczytanie mu jednej książeczki do snu. Mam wrażenie że te kobiety co piszą że wychowawczy to laba nie wiedzą jak takie bycie w domu może męczyć psychicznie zimą np., nie wychowują tych dzieci tylko doglądają czy nie robią sobie krzywdy. Mówię o jedynakach bo taki nie ma się jak bawić z rodzeństwem bo go nie ma i to rodzice są animatorami. Wydaje mi się że te co piszą że to taka plaża to że swoimi dziećmi nic nie robiły albo nic nie będą robiły jak zostaną matkami. Skąd ta pogardą?

 

Czubkom z kafe i tak nie wytlumaczysz.

Sprane mózgi do imentu 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JBL
45 minut temu, NaugthyBitch napisał:

Dowody naukowe poproszę. Chociaż skoro piszesz "na internecie" to pewnie takich nie podasz. 

Tak trudno wpisać ci w Googlach "z badań naukowych wynika że dzieci nieszczepione są zdrowsze" Dobrze wiesz że tutaj linki nie wchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Z calym szacunkiem dla mam siedzacych w domu z dzieckiem, wyzwaniem to jest pracowac zawodowo, ogarniac dom i jeszcze bawic sie z dzieckiem, pracowac nad jego rozwojem i poswiecac mu czas. Ja wiem, ze byscie chcialy byc doceniane i wychwalane za to co robicie ze swoja pociecha. Jestem pewna, ze spisujecie sie swietnie. Sama mam dwoje dzieci i wiem ile wysilku wymaga opieka nad nimi, nie robymy jednak z niepracujacych mam superbohaterek. Nie sa nimi. To te ktore lacza kilka rol jednoczesnie zasluguja na peany. To one sa silaczkami. To one padaja ma twarz wieczorem ze zmeczenia. 

Troche mniej samozachwytu droga Autorko. Odwalasz kawal dobrej roboty, nikt tego nie neguje o wymeczeniu bedziesz jednak mogla mowic gdy wrocisz do pracy i dalej bedziesz wypelniac z zaangazowaniem role matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, NaugthyBitch napisał:

A czy te wasze dzieci mają czas na własną kreatywność, pomysły czy cały dzień zaplanowany? Takie ciągłe planowanie i wymyślanie zajęć nie jest dobre, bo później dziecko samo nie potrafi zrobić nic. 

Zapewniam Cię że mają. Moga tez porobić coś same niejednokrotnie. A i nie dla każdego ważniejsza jest własna firma czy praca niż pierwsze dwa lata z dzieckiem. Ty już się wiele razy wypowiadałas co myślisz o tym wszystkim, jak to pracownicy są roszczeniowi i niedobrzy. Haha. Po tobie się pochwały wychowawczego nie spodziewam.

 

18 minut temu, Gość Likka napisał:

Starsza corka poszla do zlobka jak miala rok. Musialam wtedy wrocic do pracy. Teraz mam synka 2,2 roczku, jestem na wychowawczym, organizuje mu rozne fajne zajecia, wieczorem jestem wykonczona. Takie intesnysiwe zajmowanie sie dzieckoem jest bardzo obciazajace.

Dobrze, że chociaż Ty to umiesz uczciwie napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gisc

Badanie z 1990 ujawniło, że w porównaniu do nieszczepionych, szczepione dzieci były bardziej narażone na astmę, egzemę, infekcje ucha, nadpobudliwość i wiele innych schorzeń przewlekłych. Ponadto określono dziesięciokrotny wzrost częstości występowania zapalenia migdałków u dzieci, które zostały zaszczepione, a także częstości wykonywania zabiegu usunięcia migdałków.

To tylko jedno badanie z wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www

Niestety syn ma 2,9 l. Tatuś ma zawsze swoje sprawy.  Właśnie wrócił z zagranicy.  Ale ma urlop biedaczek  Mam 39 gorączki i od 7 nie spie bo syn mnie obudził .od pn do pt pracuje i biegne po malego do przedszkola przychodzimy do domu i nie poświęcam mu tyle uwagi ile bym chciała bo nie mam siły . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
59 minut temu, Gość Uczył napisał:

szczepionki przecież były zanim PiS rządził ,więc nie gadaj głupot .Poczytaj sobie jednak na na internecie że dzieci nieszczepione są mądrzejsze, bardziej inteligentne- dlatego że szczepionki źle oddziałują na układ nerwowy dzieci.

😆 dzieci nieszczepione mądrzejsze ? Większej głupoty nie słyszałam. Ciekawe po kim takie mądre jak rodzic rozumem nie grzeszy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość HTML napisał:

Powiem wam tak- mój brat z żoną mają jednego synka ,który obecnie ma 5,5 l. Mały jest mądrym dzieckiem,umie pięknie liczyć oraz czytać!! Nie posyłali go wcale do przedszkola tylko sami nad nim pracują,dużo mu czytają ,tłumaczą itp.Chłopiec zna się  śwetnie na zegarku,na mapie potrafi nazwać kontynenty i niektóre państwa.I co najwazniejsze-jest dzieckiem nieszczepionym bo urodził się w 31 tygodniu ciąży jako wcześniak, ważył 1.950 kg.

W przyszłym roku we wrześniu już musi iść obowiązkowo do zerówki.

Moja koleżanka to miała wcześniaka, jeszcze ze stanu przedrzucawkowego - ponad kg mniejsza waga, niż ten z przykładu. Co gorsza szczepiony! 😉jest już dorosły - obecnie pracuje w uzależnieniach i szeroko rozumianej interwencji kryzysowej, ratując ludzkie życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Ags napisał:

Z calym szacunkiem dla mam siedzacych w domu z dzieckiem, wyzwaniem to jest pracowac zawodowo, ogarniac dom i jeszcze bawic sie z dzieckiem, pracowac nad jego rozwojem i poswiecac mu czas. Ja wiem, ze byscie chcialy byc doceniane i wychwalane za to co robicie ze swoja pociecha. Jestem pewna, ze spisujecie sie swietnie. Sama mam dwoje dzieci i wiem ile wysilku wymaga opieka nad nimi, nie robymy jednak z niepracujacych mam superbohaterek. Nie sa nimi. To te ktore lacza kilka rol jednoczesnie zasluguja na peany. To one sa silaczkami. To one padaja ma twarz wieczorem ze zmeczenia. 

Troche mniej samozachwytu droga Autorko. Odwalasz kawal dobrej roboty, nikt tego nie neguje o wymeczeniu bedziesz jednak mogla mowic gdy wrocisz do pracy i dalej bedziesz wypelniac z zaangazowaniem role matki. 

Ale ja teraz juz pracuje i po odebraniu dziecka wiele tego czasu nie ma zanim ono pójdzie spać więc nie chrzan mi tu o wypełnianiu roli matki. Wszyscy wiemy jak wyglądają te "zabawy" z dzieckiem po 8 h w robocie, nie jest to już ta sama sila, energia. Odbierasz dziecko po robocie, zanim dojdziecie i zjecie robi się wieczór i zaraz do spania a ty mi o wypełnianiu obowiązków marki mowisz. Nie ma tak. Odkąd moja droga pracujesz, dziecko w dużej mierze wychowuje placówka a nie ty, więc nie, żadne peany ci się nie należą. Nie łączysz tych ról bo i nie da się być jednocześnie być tu i tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgcg
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Bo na kafeterii panuje kult pracy zawodowej do tego stopnia że dwjednaka lub trzyletnia nieobecność na rynku pracy odbierana jest jako przejaw lenistwa. 

Powiem na swoim przykładzie: 3 lata byłam w domu z dzieckiem, czasem chodził na 3 h do grupy przygotowującej do przedszkola, ale to w ostatnim roku przed przedszkolem. Wcześniej poległam ma sobie, malowałam z nim, lepilam, bawiłam się autkami, klockami, jeździliśmy na wycieczki, chodziliśmy latem ciągle na place zabaw, na spacery, na rowerek, na zajęcia dla mam z dziećmi, teatrzyki dla maluchów (Warszawa). Czasami padałam na pysk. I po tych trzech latach wróciłam do pracy, a pracę mam wymagającą konkretnych umiejętności i muszę mózg w niej wytężać niemało, zawsze mnie i koleżanki boli głowa oo tych kilku h nad kompem ale mimo tego powiem Wam że absolutnie nie zgadzam się że to jest trudniejsze od wychowywania dziecka. Ale takiego aktywnego, zaangażowanego, a nie że puścisz tv a szczytem twojego zaangażowania jest przeczytanie mu jednej książeczki do snu. Mam wrażenie że te kobiety co piszą że wychowawczy to laba nie wiedzą jak takie bycie w domu może męczyć psychicznie zimą np., nie wychowują tych dzieci tylko doglądają czy nie robią sobie krzywdy. Mówię o jedynakach bo taki nie ma się jak bawić z rodzeństwem bo go nie ma i to rodzice są animatorami. Wydaje mi się że te co piszą że to taka plaża to że swoimi dziećmi nic nie robiły albo nic nie będą robiły jak zostaną matkami. Skąd ta pogardą?

 

Zgadzam się w 100 proc. Ale to zrozumienia tylko ludzie reflejsyjni 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość Gisc napisał:

Badanie z 1990 ujawniło, że w porównaniu do nieszczepionych, szczepione dzieci były bardziej narażone na astmę, egzemę, infekcje ucha, nadpobudliwość i wiele innych schorzeń przewlekłych. Ponadto określono dziesięciokrotny wzrost częstości występowania zapalenia migdałków u dzieci, które zostały zaszczepione, a także częstości wykonywania zabiegu usunięcia migdałków.

To tylko jedno badanie z wielu.

Ale Ty wiesz, ze w medycynie, to tak starymi danymi można się co najwyżej podejrzeć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:
29 minut temu, Gość Likka napisał:

Starsza corka poszla do zlobka jak miala rok. Musialam wtedy wrocic do pracy. Teraz mam synka 2,2 roczku, jestem na wychowawczym, organizuje mu rozne fajne zajecia, wieczorem jestem wykonczona. Takie intesnysiwe zajmowanie sie dzieckoem jest bardzo obciazajace.

Dobrze, że chociaż Ty to umiesz uczciwie napisać.

Uczciwie, czyli po Twojej linii myślenia? 

Starsze dziecko miało swoją nianię od 1,5 roku, bo do dzieci go nie ciągnęło. Miał swój tryb, swoje tempo. Poszła dopiero do przedszkola. Z młodszym byłam 2 lata i miesiąc. Wyrywało się do dzieci, w domu, mimo zajęć coraz bardziej się nudziło. Wysłałam więc do żłobka i wróciłam do pracy. Nie musi tam siedzieć do 16 czy 17, bo mam elastyczny czas pracy, ale wchodzi z uśmiechem i wychodzi z uśmiechem. Plusów całe mnóstwo, a chodzi dopiero 4 miesiące. Każdy zna swoje dziecko i Twoje może siedzieć w domu do 18r.ż. i będzie mu mało, a inne potrzebują czegoś innego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgcg
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ja teraz juz pracuje i po odebraniu dziecka wiele tego czasu nie ma zanim ono pójdzie spać więc nie chrzan mi tu o wypełnianiu roli matki. Wszyscy wiemy jak wyglądają te "zabawy" z dzieckiem po 8 h w robocie, nie jest to już ta sama sila, energia. Odbierasz dziecko po robocie, zanim dojdziecie i zjecie robi się wieczór i zaraz do spania a ty mi o wypełnianiu obowiązków marki mowisz. Nie ma tak. Odkąd moja droga pracujesz, dziecko w dużej mierze wychowuje placówka a nie ty, więc nie, żadne peany ci się nie należą. Nie łączysz tych ról bo i nie da się być jednocześnie być tu i tu.

Dokładnie...Zawsze jest coś kosztem czegoś... Oczywiście mówię o pracy na pełen etat, o takiej najczęstszej sytuacji. Ja nie pracuje, ale jak mój starszy syn wraca później do domu, bo zaczyna lekcję dopiero o 11.45. No to już jest spora różnica. Ok. 16 jest w domu, no to jesienią i zimową, to już mało tego czasu razem zostaje. No już ok. 17 robimy się zmęczeni, a jak wraca o 13 to zupełnie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×