Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dla was leniwa jest ta co wysłała dziecko do żłobka czy jednak taka co 2-3 lata pracowała z własnym dzieckiem nad nim samym?

Polecane posty

Gość Hgcg
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Uczciwie, czyli po Twojej linii myślenia? 

Starsze dziecko miało swoją nianię od 1,5 roku, bo do dzieci go nie ciągnęło. Miał swój tryb, swoje tempo. Poszła dopiero do przedszkola. Z młodszym byłam 2 lata i miesiąc. Wyrywało się do dzieci, w domu, mimo zajęć coraz bardziej się nudziło. Wysłałam więc do żłobka i wróciłam do pracy. Nie musi tam siedzieć do 16 czy 17, bo mam elastyczny czas pracy, ale wchodzi z uśmiechem i wychodzi z uśmiechem. Plusów całe mnóstwo, a chodzi dopiero 4 miesiące. Każdy zna swoje dziecko i Twoje może siedzieć w domu do 18r.ż. i będzie mu mało, a inne potrzebują czegoś innego. 

Akurat w realu mało kto patrzy na potrzeby małego dziecka. Raczej się wypycha, bo starsze też było w żłobku, albo bo sąsiadka wysłała...Taka prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhch

Na pewno też nic ma siłę. Ani siedzieć z dzieckiem do 3 lat w domu, a dziecko całe dnie przed tv, no ale można powiedzieć że nie w żłobku...Ani na siłę pchać roczne, mimo że to dziecko bardzo źle znosi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Hgcg napisał:

Akurat w realu mało kto patrzy na potrzeby małego dziecka. Raczej się wypycha, bo starsze też było w żłobku, albo bo sąsiadka wysłała...Taka prawda...

A skąd te dane? Jakieś statystyki? Czy siostra męża kolegi żony tak zrobiła? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hcg
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A skąd te dane? Jakieś statystyki? Czy siostra męża kolegi żony tak zrobiła? 

Z obserwacji społecznych 😁. Multum takich widzę...I nadal panuje błędy slogan, jak to dziecko w żłobku się super rozwija 😄. Tak jakby w domu się nie rozwijało, jak rodzice mają odpowiednie podejście. Jakoś większość dzieci umie jeść, itp.samo jak idzie do przedszkola. Niemożliwe, bo przecież do żłobka nie chodziło-a jednak 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ja teraz juz pracuje i po odebraniu dziecka wiele tego czasu nie ma zanim ono pójdzie spać więc nie chrzan mi tu o wypełnianiu roli matki. Wszyscy wiemy jak wyglądają te "zabawy" z dzieckiem po 8 h w robocie, nie jest to już ta sama sila, energia. Odbierasz dziecko po robocie, zanim dojdziecie i zjecie robi się wieczór i zaraz do spania a ty mi o wypełnianiu obowiązków marki mowisz. Nie ma tak. Odkąd moja droga pracujesz, dziecko w dużej mierze wychowuje placówka a nie ty, więc nie, żadne peany ci się nie należą. Nie łączysz tych ról bo i nie da się być jednocześnie być tu i tu.

No i masz racje. Widzisz ja dopiero wroce do pracy po macierzynskim i doskonale wiem jak wyglada siedzenie w domu z dzieckiem czy dwojgiem dzieci. Wiem tez jak wyglada powrot do pracy i zajmowanie sie jednym dzieckiem. I wiem, ze wszystko mozna. Ty moze nie jestes w stanie, inne kobiety sa. Jest ciezko ale sie da. Natomiast gloryfikowanie siedzenia w domu i opisywanie jaka to praca i jakie to meczace, to tylko dla naiwnych ktorzy tego nie doswiadczyli. Widzisz, ja pochwalam wychowywanie dzieci i zapewnienie im opieki w domu do 3 roku zycia, nie lubie tylko tylko tego wmawiania innym jakie to wymagajace i meczace i ogolnie jakie to kobiety sa wtedy wymeczone. Nie sa. To przyjemnosc i relaks w porownaniu z normalnym zyciem. Wiec, moja droga, daruj sobie opowiadanie takich bajek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A skąd te dane? Jakieś statystyki? Czy siostra męża kolegi żony tak zrobiła? 

Mieszkam rowniez w Warszawie jak autorka i mam.oczy i widze. Nabrali tych kredytów na mieszkania po 70 lub 80 metrów za prawie milion zł, zwyczajnie nie mają na spłatę więc tego roczniaka nikt się nie pyta czy on się dobrze czuje w żłobku. Idzie i już, a matka do pracy, bo.maz sam raty nie spłaci, chciało się sloikom błyszczeć przed znajomymi, wymieniać auta a dziećmi się nikt nie przejmuje. Takie dziecko wolałoby mieszkać w mniejszym mieszkaniu ale żeby matka go nie wpychała do placówki ledwie oo macierzyńskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Hcg napisał:

Z obserwacji społecznych 😁. Multum takich widzę...I nadal panuje błędy slogan, jak to dziecko w żłobku się super rozwija 😄. Tak jakby w domu się nie rozwijało, jak rodzice mają odpowiednie podejście. Jakoś większość dzieci umie jeść, itp.samo jak idzie do przedszkola. Niemożliwe, bo przecież do żłobka nie chodziło-a jednak 😜

Ale wiesz, że twoje otoczenie to wszyscy, prawda? 

Każdy robi to co uważa za najlepsze rozwiązanie i nikomu nic do tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Leniwa ta, co wysłała dziecko do żłobka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Ags napisał:

No i masz racje. Widzisz ja dopiero wroce do pracy po macierzynskim i doskonale wiem jak wyglada siedzenie w domu z dzieckiem czy dwojgiem dzieci. Wiem tez jak wyglada powrot do pracy i zajmowanie sie jednym dzieckiem. I wiem, ze wszystko mozna. Ty moze nie jestes w stanie, inne kobiety sa. Jest ciezko ale sie da. Natomiast gloryfikowanie siedzenia w domu i opisywanie jaka to praca i jakie to meczace, to tylko dla naiwnych ktorzy tego nie doswiadczyli. Widzisz, ja pochwalam wychowywanie dzieci i zapewnienie im opieki w domu do 3 roku zycia, nie lubie tylko tylko tego wmawiania innym jakie to wymagajace i meczace i ogolnie jakie to kobiety sa wtedy wymeczone. Nie sa. To przyjemnosc i relaks w porownaniu z normalnym zyciem. Wiec, moja droga, daruj sobie opowiadanie takich bajek. 

No ślepa. Ślepa baba. Napisałam ci jak byk że bardziej zmęczona byłam na wychowawczym niż teraz jak pracuje i dziecko daje do przedszkola. W którym miejscu ja nie daje rady? Umiesz czytać ze wróciłam do pracy? Nie, nie wiesz jak wygląda bycie z dziećmi w domu, bo wrócisz po macierzyńskim, a takie małe dziecko jeszcze głównie lezy, nie chodzi, nie jest mobilne. Drugi i trzeci rok życia dziecka to już nie tylko noszenie i karmienie. Tak że nie znasz tego z doświadczenia i twoje opinie są bez pokrycia, czego nie można powiedzieć o moich, bo w domu spędziłam do niedawna 3 lata i dopiero kilka miesięcy pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Hgcg napisał:

Akurat w realu mało kto patrzy na potrzeby małego dziecka. Raczej się wypycha, bo starsze też było w żłobku, albo bo sąsiadka wysłała...Taka prawda...

Nie wiem. Dla mnie potrzeby i możliwości moich dzieci są priorytetem. 

Zgodzę się jednak z jednym. Że roczne dzieci w żłobku, to absolutna konieczność, bo uogólniając, widać ogromną różnicę w grupach najmłodszych i najstarszych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Uczył napisał:

szczepionki przecież były zanim PiS rządził ,więc nie gadaj głupot .Poczytaj sobie jednak na na internecie że dzieci nieszczepione są mądrzejsze, bardziej inteligentne- dlatego że szczepionki źle oddziałują na układ nerwowy dzieci.

Mam jedno dziecko szczepione; a drugie nieszczepione. Nie widzę żadnej różnicy w rozwoju. Teraz jest moda na zwalanie każdej dolegliwości na szczepionki. Dr Zomowiec pierze wam mózgi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Mieszkam rowniez w Warszawie jak autorka i mam.oczy i widze. Nabrali tych kredytów na mieszkania po 70 lub 80 metrów za prawie milion zł, zwyczajnie nie mają na spłatę więc tego roczniaka nikt się nie pyta czy on się dobrze czuje w żłobku. Idzie i już, a matka do pracy, bo.maz sam raty nie spłaci, chciało się sloikom błyszczeć przed znajomymi, wymieniać auta a dziećmi się nikt nie przejmuje. Takie dziecko wolałoby mieszkać w mniejszym mieszkaniu ale żeby matka go nie wpychała do placówki ledwie oo macierzyńskim

100 procent racji. Tak to w warszafce wygląda i innych krakowach. Jakoś spłacić hawir trzeba. Dzieci do żłoba i siemano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hcg
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale wiesz, że twoje otoczenie to wszyscy, prawda? 

Każdy robi to co uważa za najlepsze rozwiązanie i nikomu nic do tego. 

Nie, moje otoczenie to nie wszystko...Ale że swojego poletka mam takie obserwcje które dotyczy znacznej większości i mogę sobie wysunąć na tej podstawie opinię 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hcg
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie wiem. Dla mnie potrzeby i możliwości moich dzieci są priorytetem. 

Zgodzę się jednak z jednym. Że roczne dzieci w żłobku, to absolutna konieczność, bo uogólniając, widać ogromną różnicę w grupach najmłodszych i najstarszych. 

I bardzo dobrze, brawo ty że patrzysz na potrzeby dziecka 👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
33 minuty temu, Gość Ags napisał:

Z calym szacunkiem dla mam siedzacych w domu z dzieckiem, wyzwaniem to jest pracowac zawodowo, ogarniac dom i jeszcze bawic sie z dzieckiem, pracowac nad jego rozwojem i poswiecac mu czas. Ja wiem, ze byscie chcialy byc doceniane i wychwalane za to co robicie ze swoja pociecha. Jestem pewna, ze spisujecie sie swietnie. Sama mam dwoje dzieci i wiem ile wysilku wymaga opieka nad nimi, nie robymy jednak z niepracujacych mam superbohaterek. Nie sa nimi. To te ktore lacza kilka rol jednoczesnie zasluguja na peany. To one sa silaczkami. To one padaja ma twarz wieczorem ze zmeczenia. 

Troche mniej samozachwytu droga Autorko. Odwalasz kawal dobrej roboty, nikt tego nie neguje o wymeczeniu bedziesz jednak mogla mowic gdy wrocisz do pracy i dalej bedziesz wypelniac z zaangazowaniem role matki. 

Czas nie jest z gumy i tobie wydaje się, ze wszystko robiąc robisz to doskonale. Ty nie poświecisz tyle czasu dzieciom, ile matki będące na wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No ślepa. Ślepa baba. Napisałam ci jak byk że bardziej zmęczona byłam na wychowawczym niż teraz jak pracuje i dziecko daje do przedszkola. W którym miejscu ja nie daje rady? Umiesz czytać ze wróciłam do pracy? Nie, nie wiesz jak wygląda bycie z dziećmi w domu, bo wrócisz po macierzyńskim, a takie małe dziecko jeszcze głównie lezy, nie chodzi, nie jest mobilne. Drugi i trzeci rok życia dziecka to już nie tylko noszenie i karmienie. Tak że nie znasz tego z doświadczenia i twoje opinie są bez pokrycia, czego nie można powiedzieć o moich, bo w domu spędziłam do niedawna 3 lata i dopiero kilka miesięcy pracuje.

Kobieto moje dzieci maja 3.5 roku oraz rok. Przez ostatni rok mialam ich oboje w domu. Zajmowalam sie 2. Po urodzeniu corki po macierzynskim wrocilam do pracy i wtedy przeszla pod opieke babci. Po urodzeniu syna moglam zajac sie 2. Nie padam na twarz zajmujac sie dziecmi, to jest betka. Zmeczona bylam pracujac, a mam wymagaja i stresujaca prace.  Laczylam tez prace i opieke nad dzieckiem po powrocie z niej i wtedy bywalam wyczerpana chociaz tez sie dalo. Bedac z dziecmi caly dzien nigdy tego nie zaznalam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"dla Was leniwa" - A co to znaczy, że ktoś jest dla nas leniwy? co mnie cudze lenistwo czy nie lenistwo obchodzi? co to w ogóle za dywagacje? Ja nie mam potrzeby rozliczania się przed ludźmi i wisi mi też za kogo oni mnie mają. Serio rozmyślacie i oceniacie ludzi pod tym kątem? i co wam to daje? Ja mam w nosie że ktoś mnie uważa za cenową albo za pracoholiczkę. 

W tej zaściankowej polaczkowej krainie ludziom już na łeb wali jak widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, ty jesteś głupia, czy taka udajesz. Przecież logicznym jest to, że leniwa matka, to taka, która nie pracuje w ogóle, a dziecko odstawia do żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ludzie
2 godziny temu, Gość Ags napisał:

Kobieto moje dzieci maja 3.5 roku oraz rok. Przez ostatni rok mialam ich oboje w domu. Zajmowalam sie 2. Po urodzeniu corki po macierzynskim wrocilam do pracy i wtedy przeszla pod opieke babci. Po urodzeniu syna moglam zajac sie 2. Nie padam na twarz zajmujac sie dziecmi, to jest betka. Zmeczona bylam pracujac, a mam wymagaja i stresujaca prace.  Laczylam tez prace i opieke nad dzieckiem po powrocie z niej i wtedy bywalam wyczerpana chociaz tez sie dalo. Bedac z dziecmi caly dzien nigdy tego nie zaznalam. 

Zacznij w końcu myślec, widocznie masz spokojne dzieci, że twoja dwójka nie jest w takim stopniu wymagająca co u innej matki jedno dziecko. Nawet moja ponad 80 letnia babcia to zrozumiała jak zobaczyła, ze ona przy 10 "przeciętnych" dzieciach nie miała tyle pracy co ja przy jednym wymagającym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udaj
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mam jedno dziecko szczepione; a drugie nieszczepione. Nie widzę żadnej różnicy w rozwoju. Teraz jest moda na zwalanie każdej dolegliwości na szczepionki. Dr Zomowiec pierze wam mózgi. 

powiedz to rodzicom tych dzieci które umarły po szczepieniu lub które mają ciężkie powikłania, dwoje dzieci mojej koleżanki trafiło na SOR kilka godzin po szczepieniu 6 w 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwert
4 godziny temu, Gość JBL napisał:

Tak trudno wpisać ci w Googlach "z badań naukowych wynika że dzieci nieszczepione są zdrowsze" Dobrze wiesz że tutaj linki nie wchodzą.

Jak wpiszesz w googlach "z badań naukowych wynika, że ziemię odwiedzają kosmici" też znajdziesz masę linków, pytanie tylko, jak z ich wiarygodnością. Rzecz w tym, żeby te badania naukowe faktycznie przeczytać. Ale to trzeba ze zrozumieniem i podstawowym chociaż aparatem badawczym, wiedzą czym są np. Badania kohortowe czy metaanalizy itp. Dlatego właśnie niestety porażką dzisiejszego świata jest dostęp do informacji ludzi o zbyt niskiej wiedzy specjalistycznej, aby wyciągać prawidłowe wnioski. A ten brak wiedzy wlaśnie sprawia, że takie osoby o obliczu niepokojących ich, niezbyt zrozumiałych informacji, zaczynają wietrzyć spiski w przekonaniu, że odkryli wiedzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Polki zawsze się zagryzają. A zauwazylam że te pracujące mają jakiś dziwny ból d.py o te co kilka lat były w domu. A kto wam bronił? chyba że macie kijowego męża, to juz wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Udaj napisał:

powiedz to rodzicom tych dzieci które umarły po szczepieniu lub które mają ciężkie powikłania, dwoje dzieci mojej koleżanki trafiło na SOR kilka godzin po szczepieniu 6 w 1.

Myślący ludzie czytają ulotki, jak po zabiegu dostaję 3 mocne tabletki przeciwbólowe na dobę, to nie płaczę, że jestem niemal naćpana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Udaj napisał:

powiedz to rodzicom tych dzieci które umarły po szczepieniu lub które mają ciężkie powikłania, dwoje dzieci mojej koleżanki trafiło na SOR kilka godzin po szczepieniu 6 w 1.

W takim razie ta koleżanka nie powinna się rozmnazac i przekazywać chore geny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dla mnie żadna z podanych tu kobiet nie jest leniwa pod warunkiem, że ma wlasną kase.  Jesli ta co siedzi na wychowawczym ma własne oszczędności które jej na to pozwalają by razem z mężem sie wspólnie na życie składać to nie jest leniwa. Ma pełne prawo się cieszyć macierzyństwem Jeśli jednak taka kobieta nie ma ani grosza na koncie,  a wyciąga łape po kase męża na wszystko i ten stan trwa długo to znaczy, że jest leniem wstrętnym, który sie gził z premedytacją, żeby żerować na drugim. Jeśli dziecko bylo wpadką to też swiadczy o nieodpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorii
5 godzin temu, Gość o ludzie napisał:

Zacznij w końcu myślec, widocznie masz spokojne dzieci, że twoja dwójka nie jest w takim stopniu wymagająca co u innej matki jedno dziecko. Nawet moja ponad 80 letnia babcia to zrozumiała jak zobaczyła, ze ona przy 10 "przeciętnych" dzieciach nie miała tyle pracy co ja przy jednym wymagającym!

Najwyraźniej słabo to dziecko wychowywalas. To świadczy o twojej nieudolności wychowawczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na kafe żłobek to samo zlo....

mój mąż jako dziecko chodził do żłobka bo jego mama była lekarka i chciała pracować. Dziś jest mądrym i wspaniałym człowiekiem. Jego mama tak samo.

Jakoś nikt dawniej nie krytykował kobiet w miastach które oddawały dzieci do Żłobka. A teraz jakaś dziwna nagonka??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość von
1 godzinę temu, Gość Lorii napisał:

Najwyraźniej słabo to dziecko wychowywalas. To świadczy o twojej nieudolności wychowawczej.

nie, ten komentarz świadczy tylko i wyłącznie o TWOJEJ GŁUPOCIE 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Na kafe żłobek to samo zlo....

mój mąż jako dziecko chodził do żłobka bo jego mama była lekarka i chciała pracować. Dziś jest mądrym i wspaniałym człowiekiem. Jego mama tak samo.

Jakoś nikt dawniej nie krytykował kobiet w miastach które oddawały dzieci do Żłobka. A teraz jakaś dziwna nagonka??? 

Dokladnie. To juz nie te czasy, ze mezczyzne stac na utrzymanie rodziny. Nasze babki tez nie pracowaly, a teraz jak kobieta nie pracuje to w wielu rodzinach standard w dol leci mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gOŚĆ

Leniwa to taka która oddaje dziecko do żłobka i siedzi w domu. Najgorszy sort matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×