Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

brak dzieci,brak znajomych po 40 tce

Polecane posty

Gość gość

czy ktoś jeszcze z was tak ma? jestem niebywale samotną mężatką...mąż chadza własnymi ścieżkami,wiecznie pracuje,też nie ma żadnych przyjaciol,jest typem samotnika....a ja gnuśnieję w depresji,wariuję pomału.....mówilam swoim rodzicom jak sie czuję ale oni nie chcą nie sluchac......kazde świeta urodziny sylwester w domu.....mialam kiedyś mase znajomych zanim wyszłam za mąż...a teraz szkoda słów......siostra zapatrzona w siebie egoistka ,myślaca glownie o sobie i swojej rodzinie,męża rodzeństwo osoby z innej bajki,nie lubimy sie...nie mamy wspólnych spraw,tematów...inne podejscie do wszystkiego...koleżanki siedzą z mężami i zajmują sie dziećmi, gotują mężom obiadki oraz mają swoje towarzystwo dzietnych......jesli sa takie osoby jak ja to jak wy dajecie radę? jak spędzacie czas? spędzacie swoje życie nie majac sie do kogo odezwac?  będę wdzięczna za jakiekolwiek odpowiedzi............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hmmm chyba nikt nie jest w takiej sytuacji....albo nie ma porad na tak beznadziejną sytuację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzebik

Ja mam żone, dzieci, a znajomych w sumie zero, albo są daleko, bo się rozjechali, a o nowe znajomości trudno w pewnym wieku. Mieszkam w małym mieście w środku nikąd. Co ty na to?

Dziś ludzie zajmują się główie rodziną gdy ją mają a nie baletami ze znajomymi.

Nie masz dzieci bo nie chcesz? nie możesz? możesz adoptować albo być nianią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam jeszcze gorzej

Nie mam męża dzieci znajomych. Jestem po 40stce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Gość Ja mam jeszcze gorzej napisał:

Nie mam męża dzieci znajomych. Jestem po 40stce. 

A byłaś kiedyś zakochana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam jeszcze gorzej

Tak byłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka

Mam podobna sytuacje i kilka kat wiecej. Dodatkowo problem z praca i co za tym idzie z kasą. Jak to ogarnę to latwiej mi bedzie wyjsc do ludzi, bo tak to sie wstydzę, ze nawet na kawę mi żal. Dlatego na tym sie teraz koncentruje.

A zeby kompletnie nie zwariować to dużo czytam, musze dzieki temu wyjsc do biblioteki. Sporo oglądam filmów, to tez potrafi poprawic humor. 

I nie trace nadziei na poprawę sytuacji, choć w wielka przyjaźń juz  nie wierzę.

 

   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka

Mam podobna sytuacje i kilka kat wiecej. Dodatkowo problem z praca i co za tym idzie z kasą. Jak to ogarnę to latwiej mi bedzie wyjsc do ludzi, bo tak to sie wstydzę, ze nawet na kawę mi żal. Dlatego na tym sie teraz koncentruje.

A zeby kompletnie nie zwariować to dużo czytam, musze dzieki temu wyjsc do biblioteki. Sporo oglądam filmów, to tez potrafi poprawic humor. 

I nie trace nadziei na poprawę sytuacji, choć w wielka przyjaźń juz  nie wierzę.

 

   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Ja mam jeszcze gorzej napisał:

Nie mam męża dzieci znajomych. Jestem po 40stce. 

I jak sobie z tym radzisz? Jak spedzasz czas? Ja wariuje już....autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam jeszcze gorzej

Ciężko mi. Praca dom praca i tak w kółko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, Gość Ja mam jeszcze gorzej napisał:

Ciężko mi. Praca dom praca i tak w kółko. 

u mnie podobnie....mam dosc napraszania sie wszystkim wokol...nikt nie chce zadwac sie z bezdzietną....trudno....zbliza sie sylwester i beda 4 sciany z mezem ktory nie cierpi imprez....wpolczuje tobie tez kochana....autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Jeszcze optymistka napisał:

Mam podobna sytuacje i kilka kat wiecej. Dodatkowo problem z praca i co za tym idzie z kasą. Jak to ogarnę to latwiej mi bedzie wyjsc do ludzi, bo tak to sie wstydzę, ze nawet na kawę mi żal. Dlatego na tym sie teraz koncentruje.

A zeby kompletnie nie zwariować to dużo czytam, musze dzieki temu wyjsc do biblioteki. Sporo oglądam filmów, to tez potrafi poprawic humor. 

I nie trace nadziei na poprawę sytuacji, choć w wielka przyjaźń juz  nie wierzę.

 

   

trzymam kciuki kochana......nie jestes sama....tez  mam beznadziejnie....autorka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Jeszcze optymistka napisał:

Sporo oglądam filmów, to tez potrafi poprawic humor.

Coś na poprawę humoru.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

trzymam kciuki kochana......nie jestes sama....tez  mam beznadziejnie....autorka....

Autorko, trzeba zawalczyć. Z tym sylwestrem wiele nie da sie juz zrobic wiec pomysl, ze to dzien jak codzien, umowna data. W kazdy inny dzien zróbmy cos dla siebie, to nie takie straszne iść samej na spacer, do kina czy muzeum ( te ostatnie maja nawet dni wolne od opłat).  Wazne zeby sie wzbogacać, nie wpaść w depresje, nie byc smutasem. A ludzie w końcu sie znajdą. Nie wszyscy maja dzieci a i ci co maja tez sa różni. Bedzie dobrze 😘

Lonelymam, dzieki, z początku myslalam, ze bedzie takie " na siłę" ale przy płatności telefonem popłakałam sie ze śmiechu 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa

Jesteście jakieś dziwne albo przynajmniej macie dziwne podejście.  

Jestem bezdzietna z wyboru, mam meza. Mam 3 dobrych znajomych, rowniez  bezdzietnych, bo nie lubie dzieci i gadek o nich, a towarzystko dzietnych mnie nudzi. Lubie spedzac czas z ludzmi, ale lubie tez sama. Mam hobby, wlasciwie nie jedno. 

Macie idealna sytuacje na ciekawe zycie. Wy nie podrozujecie? Nie chodźcie do kina? Do teatru? Do muzeow? Na fitness? 

Przeciez jest tyle mozliwosci. Idzcie na kurs tanca solo. Chocby i na ten modny pole dance. Cokolwiek. Jedzcie gdzies,  nawet same. Ja w tym roku sama pojechalam poza UE, pierwszy raz. Zyje. Super bylo 😉

Serio uwazacie, ze zycie w garach i pieluchach jest fajne? Blagam Was! 😂

A, jestem pare lat przed 40 😉 zadna nastolatka ze mnie. Miejcie troche pasji zycia, a przyciagniecie ciekawych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa
5 minut temu, Gość Jeszcze optymistka napisał:

Autorko, trzeba zawalczyć. Z tym sylwestrem wiele nie da sie juz zrobic wiec pomysl, ze to dzien jak codzien, umowna data. W kazdy inny dzien zróbmy cos dla siebie, to nie takie straszne iść samej na spacer, do kina czy muzeum ( te ostatnie maja nawet dni wolne od opłat).  Wazne zeby sie wzbogacać, nie wpaść w depresje, nie byc smutasem. A ludzie w końcu sie znajdą. Nie wszyscy maja dzieci a i ci co maja tez sa różni. Bedzie dobrze 😘

Lonelymam, dzieki, z początku myslalam, ze bedzie takie " na siłę" ale przy płatności telefonem popłakałam sie ze śmiechu 😂

Jak sie nie da? My sie rok temu pozno ogarnelismy, bardzo pozno. Poszlismy na impreze, nawet z przebierankami, miejsca sie znalazly. Wzielam maske wenecka, dluga kiece, rekawiczki i bylam happy. Impreza niestudencka - majac 30 pare lat bylam jedną z najmlodszych 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie jest piękne

Dziewczyny wasz wybór, ale życie macie tylko jedno jesteś nieszczęśliwa odejdź nie marnuj sobie życia życie jest piękne tylko trzeba z niego korzystać pozdrawiam :classic_smile:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka
7 minut temu, Gość Sowa napisał:

Jak sie nie da? My sie rok temu pozno ogarnelismy, bardzo pozno. Poszlismy na impreze, nawet z przebierankami, miejsca sie znalazly. Wzielam maske wenecka, dluga kiece, rekawiczki i bylam happy. Impreza niestudencka - majac 30 pare lat bylam jedną z najmlodszych 😄

We dwoje, do tego w fajnym zwiazku to duzo można, ale jak ktos jest samotny w związku i partnera wołami z domu nie wyciągnie to mozliwosci sie kurcza 🙁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa
4 minuty temu, Gość Jeszcze optymistka napisał:

We dwoje, do tego w fajnym zwiazku to duzo można, ale jak ktos jest samotny w związku i partnera wołami z domu nie wyciągnie to mozliwosci sie kurcza 🙁

Bo się nie staracie. Mężczyzna to proste stworzenie. Zabierzcie go na jakiś fajny film.. Czyli atrakcyjny dla mężczyzn - if you know what I mean 😄 Takim filmem była Gloria Bell, dużo tam było scen, które się panom podobają 😄  Od razu chłop jest bardziej, może nie rozmowny, ale kontaktowy. Teraz chyba nic takiego nie leci, no, w Bożym Ciele są sceny seksu, ale raczej nie o takie sceny nam chodzi jak pukanie chłopaka w jelito 😄 mężczyzna to tak proste stworzenie, że jak pojechaliśmy na Ukrainę w celach zawodowych parę lat temu, to mój mąż - nastawiony na chlanie "horiłki" tańczył całą noc tylko dlatego, że się odwaliłam w czerwoną krótką kieckę i pierwsza poprosiłam do tańca Ukraińca, który nie odmówił. Można? Można. 

Mówiłam już, że wyjeżdżam sama, jak nam terminy nie stykną 🙂 Tam też się poznaje ludzi 😄 poza tym się rozdzielamy - tego lata w Hiszpanii np. on poszedł na stadion Realu, a ja na zakupy. Dwóch facetów z francuskim akcentem mi akurat zaproponowało kawę 😄 nie poszłam, ale miłe 😉 Jeden był bardzo przystojny 😄😄😄 

A jedną znajomą - bezdzietną - poznałam na forum o zwierzakach. Jest weterynarzem, a ja o coś pytałam. I pojechałam w ciemno nad morze, bo tam mieszka 😄 spędziłyśmy fajny tydzień. Można? Można. Zaliczyłyśmy imprezę i chlanie na plaży. Poczułam się, jakbym znowu była na studiach 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka

To może u autorki starania cos jeszcze dadzą bo u mnie to d.u.p.a blada, taki widac moj urok, dwa poważne zwiazki i z deszczu pod rynnę 🤯 Ale ja z samotnością umiem już  żyć, mam sporo pomysłów tylko z budżetem slabo i nad tym musze popracować 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorzej byc nie moze
8 godzin temu, lonelyman napisał:

A byłaś kiedyś zakochana ?

Ja tez po 40stce bezdzietna i bez meza, bez znajomych i rodziny.

Zakochana bylam dwa razy z wzajemnoscia, ale przez kompleksy stracilam obie milosci.  Ta druga chcialabym jeszcze odzyskac, ale mija juz pol roku bez kontaktu. On ma dziewczyne a ja nie wierze ze z nia wygram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menlo
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

I jak sobie z tym radzisz? Jak spedzasz czas? Ja wariuje już....autorka

czemu nie masz faceta? miałaś facetów? związki? nic nie wypaliło? może masz nierealne oczekiwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecanka

ja nawet nie mam czasu i sily sie martwic. Pracuje z dziecmi a poczatek tej pracy to byl taki, ze sie cieszylam, ze ich nie mam...tyle energii wymaga ta praca. Jeszcze, zeby bylo jakies porozumienie  w zespole, ale kazda patrzy jak dyrekcji sie podlizac i pokazac, ze "sobie z dziecmi radzi"  (a uzera sie jak kazdy, bo dziec coraz trudniejsze-rodzice bardzo czesto nie maja dla nich czasu). Nic nie mozna powiedziec o dziecku, bo rodzice by chcieli same achy i ochy slyszec a czesto te zle rzeczy ida w parze z dobrymi, bo takie dziecko, ktore jest bardzo trudne w obyciu ma czesto inne zdolnosci....ale ...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka
22 minuty temu, Gość abecanka napisał:

ja nawet nie mam czasu i sily sie martwic. Pracuje z dziecmi a poczatek tej pracy to byl taki, ze sie cieszylam, ze ich nie mam...tyle energii wymaga ta praca. Jeszcze, zeby bylo jakies porozumienie  w zespole, ale kazda patrzy jak dyrekcji sie podlizac i pokazac, ze "sobie z dziecmi radzi"  (a uzera sie jak kazdy, bo dziec coraz trudniejsze-rodzice bardzo czesto nie maja dla nich czasu). Nic nie mozna powiedziec o dziecku, bo rodzice by chcieli same achy i ochy slyszec a czesto te zle rzeczy ida w parze z dobrymi, bo takie dziecko, ktore jest bardzo trudne w obyciu ma czesto inne zdolnosci....ale ...ech...

A lubisz chociaż tę  prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecanka

prace lubie, tylko najlepiej jak ucze anglika albo sama jestem wychowawca. wtedy sama za siebie odpowiadam a nie ze mi kaza grupe w przedszkolu dzielic a w tym wrzasku, pisku wychodze 2godz po czasie (nieplatnym), bo kolezanka zmieniczka albo sie spozni albo choruje 2miesiace. Dzieci sa ok, to dorosli  potrafia zrobic udreke z tej pracy.

Wiesz, kazda praca jest trudna i w kazdej moze trafic sie Gargamel :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka

To prawda, wszędzie może byc jakies "ale". Chociaz ja z dziecmi to chyba bym nie chciała. Najwazniejsze, że Ty to lubisz. Tylko slabo, że to Cie az tak absorbuje i nie masz czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Sowy

Sowa zrozum ze ludzie są różni. Ty nie lubisz dzieci i znalazłaś takiego partnera który też nie lubi dzieci. I ok. Ciesz się.  I masz znajomych którzy nie mają dzieci i tez super. Ale wyobraz sobie ze może ktoś nie ma takich znajomych bo w jego otoczeniu zwyczajnie nie ma takich ludzi. 

Ja nie mam dzieci nie dlatego że ich nie lubię tylko tak mi się życie ułożyło. I ciężko mi znaleźć partnera który dzieci nie chce  (bo ja z racji wieku już mu raczej nie urodze ).Wszyscy woli  faceci których spotykam chcą mieć dzieci. Nie chcą tylko ci którzy już je mają. A takich układ mnie nie interesuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa
3 godziny temu, Gość Do Sowy napisał:

Sowa zrozum ze ludzie są różni. Ty nie lubisz dzieci i znalazłaś takiego partnera który też nie lubi dzieci. I ok. Ciesz się.  I masz znajomych którzy nie mają dzieci i tez super. Ale wyobraz sobie ze może ktoś nie ma takich znajomych bo w jego otoczeniu zwyczajnie nie ma takich ludzi. 

Ja nie mam dzieci nie dlatego że ich nie lubię tylko tak mi się życie ułożyło. I ciężko mi znaleźć partnera który dzieci nie chce  (bo ja z racji wieku już mu raczej nie urodze ).Wszyscy woli  faceci których spotykam chcą mieć dzieci. Nie chcą tylko ci którzy już je mają. A takich układ mnie nie interesuje. 

A czy ja mowie, ze ktos ma znienawidzic dzieci? 😄 niektorzy bezdzietni z wyboru lubia a nie maja, bo nie chca obowiazkow i ograniczen. Napisalam o sobie, a dalej napisalam, ze to lepsza sytuacja,  bo nie musi siedziec w garach. Myslisz, ze siedzenie w garach nawet dla tych, ktorzy lubia dzieci, dzien w dzien gotujac te same potrawy, jest fajne? Nie sadze. 

Iiii...dochodzimy do sedna. Ktos nie ma znajomych. Ja tu widze jednak wine tej osoby. Po pierwsze- czym sie intetesuje, jakie ma pasje? Co robi? Przeciez ludzi mozna poznac wszedzie. Jak ktos lubi sport, to sa spotkania biegaczy i kluby fitness. Jak ksiazki, to sa spotkania dla czytelników.  Rozne kursy, chocby florystyczne czy makijazu. 

Moga nie chciec tez rozwodnicy. Niekoniecznie sa z gory do skreslenia chyba, nie? Moj maz byl rozwodnikiem (akurat bezdzietnym, ale jeden ciul). I jest w porzadku, po prostu mu nie wyszlo za mlodu. Albo raczej sie nie dobrali, bo jej wlasnie przeszkadzalo, ze za duzo wychodzi  😄 nawet koszykowka amatorska jej przeszkadzala 😄😄😄

Mam dla Was niezawodny przepis na poznawanie duzej ilosci ludzi. Kiedys tak poznawalam, choć nie to bylo celem. zapiszcie sie do jakiejs partii i badzcie aktywne na poziomie samorzadowym. spotkania, pogaduszki, imprezki, zjazdy (i chlanie w autokarach). Ludzie w naszej grupie wiekowej 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze optymistka

Sowa, tylko tu nie o ilość a o jakość chodzi. Imprezy z chlaniem, niby nowi znajomi a potem jak przedtem. Znam to ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 11.11.2019 o 03:33, Gość Gorzej byc nie moze napisał:

Ja tez po 40stce bezdzietna i bez meza, bez znajomych i rodziny.

Zakochana bylam dwa razy z wzajemnoscia, ale przez kompleksy stracilam obie milosci.  Ta druga chcialabym jeszcze odzyskac, ale mija juz pol roku bez kontaktu. On ma dziewczyne a ja nie wierze ze z nia wygram.

Im dłużej będziesz zwlekać tym trudniej będzie Ci nawiązać ponowny kontakt i tym bardziej będziesz żałować. Jeżeli byłaś zakochana ze wzajemnością to nie pojmuję dlaczego o tą miłość nie walczysz. Napisz do niego, zapytaj co u niego słychać. Niech sobie o Tobie przypomni.

Ja też byłem zakochany 2 razy, ale oba przypadki raczej bez wzajemności. Drugi na pewno.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×