Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Jak przestac wszystkich krytykowac?

Polecane posty

Gość Gosc

Krytykuje kazda osobe jaka znam,a najlepsze ze siebie tez,mam fajne zycie i nienarzekam ale wlasnie jak widze kogos odrazu krytykuje czyjesc postepowanie,sama siebie zaczynam nielubic,masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To teraz skrytykuj swoją ortografie 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

naucz sie chwalić. Krytykowac kazdy umie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jeśli krytykujesz, tzn, że jesteś niesamowicie o wszystko zazdrosna. A jeśli chodzi o krytykę samej siebie, to jest to złość na siebie. Do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Banalnie zabrzmi, ale zacząć od siebie właśnie. Nie dajesz sobie prawa do błędu, projektujesz tym samym na innych swoje przekonania. 

Można też zapytać rodziców, czy Twoje poczęcie było "wynikiem błędu", wpadka bo np. mama popełniła błąd licząc dni płodne, albo mama miała odczucie, że ciąża to błąd (Nie ten facet, nie ten czas...). Ta wiedza może okazać się wyzwalająca 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zazwyczaj krytykują ci ludzie, którzy sami maja jakieś braki, poza tym krytykanctwo to objaw choroby psychicznej często nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Człowiek zdrowy szczęśliwy koncentruje się na dobrych rzeczach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Ja mam to samo. Każdego krytykuje i zaraz oceniam. Nie potrafię nawet przez chwile np oglądać tv i nielogiczne lub niczego nie krytykować. Sama mam niskie poczucie własnej wartości, osobowość lękliwa unikająca (jeśli ktoś wie co to) nie lubię sama siebie i jestem w stosunku do siebie bardzo surowa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cdefg

Czy masz autorko kompleksy? Nie lubisz siebie? Czy ktoś Ciebie w dzieciństwie krytykował lub mial zbyt duze wymagania?Pomysl...odpowiedź znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ostatnio miałam podobny problem. Ciężki okres w życiu, problemy i stałam się zgorzkniala strasznie.. Wszyskich krytykowałm, wszyscy mnie wkurzali. Baaa nawet źle zyczylam! Teraz mi wstyd za to... W pewnym momencie zauważyłam że takie zachowanie niszczy mnie od środka, że staje się złym człowiekiem. Postanowilam się poprawić i jest dużo dużo lepiej. Najlepsze to że jak przestałam się tak zachowywać to moje problemy zaczęły się rozwiązywać. Im byłam gorsza tym gorzej życie się za mną obchodziło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To wynika z kompleksow,tylko jak je wyleczyc jak sie ma taka nature

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 83838

Oduczysz się jak Cię wszyscy zostawia i nie będą chcieli znać, chamow nikt nie lubi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
38 minut temu, Gość Gosc napisał:

Krytykuje kazda osobe jaka znam,a najlepsze ze siebie tez,mam fajne zycie i nienarzekam ale wlasnie jak widze kogos odrazu krytykuje czyjesc postepowanie,sama siebie zaczynam nielubic,masakra

Przyplatal sie do ciebie demon pychy. Zacznij sie autentycznie modlic i pojdz do dobrego kaplana zeby pomodlil sie nad toba o uwolnienie. Musialas go w ktorym momencie zaprosic, np. zeby ci w czyms kiedys pomogl (albo ktos go zaprosil, np. rodzice, dziadkowie chcacy ci pomoc w zdrowiu, kiedy bylas dzieckiem) i on zostal przy tobie (i niewiadomo co jeszcze za soba przywlokl). Nie czekaj az zacznie domagac sie wyrownania rachunku za asyste, bo wtedy zaczna sie dziac niefajne rzeczy (problemy w relacjach z innymi, zawodowe, rodzinne, depresja, nerwice i w koncu mysli samobojcze). I nie, nie zartuje, bo u kazdego przebiega to w jednakowy rozpoznawalny sposob, tylko nie kazdemu udaje sie zdazyc z pomoca. Mozesz ze mnie szydzic, smiac sie, ale szczerze nie rusza mnie to wcale. Wszystko juz widzialam. Wez sobie to co ci tu mowie do serca. Nie boj sie prosic o pomoc (tylko pamietaj: kaplana!, a nie zadnego wrozbity, bioenergoterapeuty, jogina itp.).

Zastanow sie czy poza krytyka masz inne natrectwa i natretne zle mysli, bo zazwyczaj jest tego syfu wiecej niz 1. Kazdy demon jest od czegos innego (np. niezdrowej fascynacji cialem, seksualniscia, slaboscia do roznych uzywek itd.)

Odszukaj Piotra Glasa na youtube. Jego doswiadczenia cie wiecej oswieca niz ja tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znznz
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Przyplatal sie do ciebie demon pychy. Zacznij sie autentycznie modlic i pojdz do dobrego kaplana zeby pomodlil sie nad toba o uwolnienie. Musialas go w ktorym momencie zaprosic, np. zeby ci w czyms kiedys pomogl (albo ktos go zaprosil, np. rodzice, dziadkowie chcacy ci pomoc w zdrowiu, kiedy bylas dzieckiem) i on zostal przy tobie (i niewiadomo co jeszcze za soba przywlokl). Nie czekaj az zacznie domagac sie wyrownania rachunku za asyste, bo wtedy zaczna sie dziac niefajne rzeczy (problemy w relacjach z innymi, zawodowe, rodzinne, depresja, nerwice i w koncu mysli samobojcze). I nie, nie zartuje, bo u kazdego przebiega to w jednakowy rozpoznawalny sposob, tylko nie kazdemu udaje sie zdazyc z pomoca. Mozesz ze mnie szydzic, smiac sie, ale szczerze nie rusza mnie to wcale. Wszystko juz widzialam. Wez sobie to co ci tu mowie do serca. Nie boj sie prosic o pomoc (tylko pamietaj: kaplana!, a nie zadnego wrozbity, bioenergoterapeuty, jogina itp.).

Zastanow sie czy poza krytyka masz inne natrectwa i natretne zle mysli, bo zazwyczaj jest tego syfu wiecej niz 1. Kazdy demon jest od czegos innego (np. niezdrowej fascynacji cialem, seksualniscia, slaboscia do roznych uzywek itd.)

Odszukaj Piotra Glasa na youtube. Jego doswiadczenia cie wiecej oswieca niz ja tutaj.

Niezle masz mózg wyprany. Pewnie wypucowalas wszystkie gałki od zakrystii i padło ci na mózg 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Znznz napisał:

Niezle masz mózg wyprany. Pewnie wypucowalas wszystkie gałki od zakrystii i padło ci na mózg 

O widzisz, zaczyna sie!

Osobo ktora to napisalas: jak sie czujesz w roli narzedzia? Potrafisz sie jeszcze w ogole zdystansowac i neutralnie ocenic moja wypowiedz? Jesli nie, to w takim razie tobie tez jest potrzeba taka modlitwa. Nie badz szyderczym narzedziem, obudz sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Z tym kaplanem.to niezle,moja mama byla wiecznie niezadowolona i nigdy jej nie lubilam,ojciec o wszystko sie czepial,az dziwie sie ze matka moja z nim zyje,moja matka to cale zycie pesymistka,jak ja slyszalam ktorys rok z kolei to rzygac mi sie chcialo, wynioslam sie z domu,mam wspanialego meza ktory nigdy nikogo nie krytykuje i na chwile przestalam ale znowu kompleksy daly znac o sobie,nienawidze tego ale nie wiem co na to poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

O widzisz, zaczyna sie!

Osobo ktora to napisalas: jak sie czujesz w roli narzedzia? Potrafisz sie jeszcze w ogole zdystansowac i neutralnie ocenic moja wypowiedz? Jesli nie, to w takim razie tobie tez jest potrzeba taka modlitwa. Nie badz szyderczym narzedziem, obudz sie!

Narzędziem to cię chyba jakoś klecha ostro wygrzmocil skoro pieprzysz takie bzdury. Brał cię od tylu w konfesjonale, było ciasno i głowa uderzałas o ścianę konfesjonału stad ci się piprzewracalo w głowie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Z tym kaplanem.to niezle,moja mama byla wiecznie niezadowolona i nigdy jej nie lubilam,ojciec o wszystko sie czepial,az dziwie sie ze matka moja z nim zyje,moja matka to cale zycie pesymistka,jak ja slyszalam ktorys rok z kolei to rzygac mi sie chcialo, wynioslam sie z domu,mam wspanialego meza ktory nigdy nikogo nie krytykuje i na chwile przestalam ale znowu kompleksy daly znac o sobie,nienawidze tego ale nie wiem co na to poradzic

Z tym kaplanem to akurat prawda.

Jestes typowym przykladem poranien. Odsylam do postu wyzej. I tak, masz ewidentnie problem natury duchowej. Musisz chciec sobie pomic, otworzyc sie na pomoc. Pierwszy krok masz juz za soba, bo nazwalas rzecz po imieniu, ale nadal jestes zniewolona bo go usprawiedliwiasz obarczajac wina za to jaka jestes innych, oraz relacje z innymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Narzędziem to cię chyba jakoś klecha ostro wygrzmocil skoro pieprzysz takie bzdury. Brał cię od tylu w konfesjonale, było ciasno i głowa uderzałas o ścianę konfesjonału stad ci się piprzewracalo w głowie 

Ty na serio potrzebujesz modlitwy, bo zdrowa osoba napisalaby to co uwaza bez bluznierstw, a ty nie potrafisz sie powstrzymac, bo kto inny toba kieruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Ty na serio potrzebujesz modlitwy, bo zdrowa osoba napisalaby to co uwaza bez bluznierstw, a ty nie potrafisz sie powstrzymac, bo kto inny toba kieruje.

SZATAN! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To czego w tej chwili doswiadczasz to typowy etap tzw. opresji.

Odsylam do wykladow i wywiadow Glasa. Poswiec mu to jedno popoludnie zamiast siedziec na forum. Wiele rzeczy od razu rozpoznasz i zrozumiesz z wlasnych doswiadczen i zachowan.

I mozesz mnie tu w tej chwili poslac do stu... - Nie obraze sie, a moze nawet kiedys sobie przypomnisz i bedziesz wdzieczna, ze ktos ci w pore powiedzial co sie dzieje.

Wybor nalezy do Ciebie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hvhh
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Przyplatal sie do ciebie demon pychy. Zacznij sie autentycznie modlic i pojdz do dobrego kaplana zeby pomodlil sie nad toba o uwolnienie. Musialas go w ktorym momencie zaprosic, np. zeby ci w czyms kiedys pomogl (albo ktos go zaprosil, np. rodzice, dziadkowie chcacy ci pomoc w zdrowiu, kiedy bylas dzieckiem) i on zostal przy tobie (i niewiadomo co jeszcze za soba przywlokl). Nie czekaj az zacznie domagac sie wyrownania rachunku za asyste, bo wtedy zaczna sie dziac niefajne rzeczy (problemy w relacjach z innymi, zawodowe, rodzinne, depresja, nerwice i w koncu mysli samobojcze). I nie, nie zartuje, bo u kazdego przebiega to w jednakowy rozpoznawalny sposob, tylko nie kazdemu udaje sie zdazyc z pomoca. Mozesz ze mnie szydzic, smiac sie, ale szczerze nie rusza mnie to wcale. Wszystko juz widzialam. Wez sobie to co ci tu mowie do serca. Nie boj sie prosic o pomoc (tylko pamietaj: kaplana!, a nie zadnego wrozbity, bioenergoterapeuty, jogina itp.).

Zastanow sie czy poza krytyka masz inne natrectwa i natretne zle mysli, bo zazwyczaj jest tego syfu wiecej niz 1. Kazdy demon jest od czegos innego (np. niezdrowej fascynacji cialem, seksualniscia, slaboscia do roznych uzywek itd.)

Odszukaj Piotra Glasa na youtube. Jego doswiadczenia cie wiecej oswieca niz ja tutaj.

Siedze na kiblu i nie chce czytac tekstoe z ambony. 

Nie ma demonow, sa choroby psychiczne. A te osoby, ktore w kosciele krzycza po prostu maja predyspozycje do przyjmowania takich informacji typu „demon wlasnie sie buntuje”. To takie same zjawisko jak podatnosc na hipnoze. Mnie np. nie zajipnptyzujesz, a moja koelzanka jest podatna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ostatnio miałam podobny problem. Ciężki okres w życiu, problemy i stałam się zgorzkniala strasznie.. Wszyskich krytykowałm, wszyscy mnie wkurzali. Baaa nawet źle zyczylam! Teraz mi wstyd za to... W pewnym momencie zauważyłam że takie zachowanie niszczy mnie od środka, że staje się złym człowiekiem. Postanowilam się poprawić i jest dużo dużo lepiej. Najlepsze to że jak przestałam się tak zachowywać to moje problemy zaczęły się rozwiązywać. Im byłam gorsza tym gorzej życie się za mną obchodziło 

Brawo, tak trzymać:)

Pozytywne myśli ściągają pozytywne zdarzenia. W krytykanctwie trzeba zacząć od siebie, polubić siebie, wybaczać sobie błędy i pomyłki, chwalić siebie za każdą udaną najmniejszą rzecz. I uśmiechać się, do siebie i do innych. Szkoda życia na kwaśne miny i ponuractwo. Szklanka do połowy pełna:) Przytulam wszystkich ponuraków i malkontentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Hvhh napisał:

Siedze na kiblu i nie chce czytac tekstoe z ambony. 

Nie ma demonow, sa choroby psychiczne. A te osoby, ktore w kosciele krzycza po prostu maja predyspozycje do przyjmowania takich informacji typu „demon wlasnie sie buntuje”. To takie same zjawisko jak podatnosc na hipnoze. Mnie np. nie zajipnptyzujesz, a moja koelzanka jest podatna.

Ale hipnoza polega na czymś innym niż ci się wydaje. Ja jestem bardzo podatna na hipnozę, ale żaden hipnotyzer nie da rady mi nakazać w czasie hipnozy tego, co on chce. Np rozebrać się, oddać portfel itd. To tak nie działa. Jeśli ktoś bardzo, bardzo wierzy, to może ulec tzw hipnozie zbiorowej na takiej specjalnej mszy. Często są blokady psychiczne, które uniemożliwiają pewne rzeczy i hipnoza je znosi, a wierny wychodzi z takiej mszy "zdrowy". To tak. Co do demonów. To księża wykluczają choroby psychiczne jak się zabierają za egzorcyzm. Ale nie biorą pod uwagę innych rzeczy. Różnego rodzaju zatruć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Z tego co zauwazylam to osoby krytykujace zyja na dosyc wysokim poziomie, moze wlasnie z dobrobytu im sie przewraca w ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Hvhh napisał:

Siedze na kiblu i nie chce czytac tekstoe z ambony. 

Nie ma demonow, sa choroby psychiczne. A te osoby, ktore w kosciele krzycza po prostu maja predyspozycje do przyjmowania takich informacji typu „demon wlasnie sie buntuje”. To takie same zjawisko jak podatnosc na hipnoze. Mnie np. nie zajipnptyzujesz, a moja koelzanka jest podatna.

 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ale hipnoza polega na czymś innym niż ci się wydaje. Ja jestem bardzo podatna na hipnozę, ale żaden hipnotyzer nie da rady mi nakazać w czasie hipnozy tego, co on chce. Np rozebrać się, oddać portfel itd. To tak nie działa. Jeśli ktoś bardzo, bardzo wierzy, to może ulec tzw hipnozie zbiorowej na takiej specjalnej mszy. Często są blokady psychiczne, które uniemożliwiają pewne rzeczy i hipnoza je znosi, a wierny wychodzi z takiej mszy "zdrowy". To tak. Co do demonów. To księża wykluczają choroby psychiczne jak się zabierają za egzorcyzm. Ale nie biorą pod uwagę innych rzeczy. Różnego rodzaju zatruć.

Nie dajcie sie zwiesc klamstwu. Dajcie szanse prawdzie. Ile was kosztuje poswiecenie raptem jednego popoludnia, czy wieczoru na posluchanie np. P. Glasa, lub s.p. G. Amortha zamiast pisac na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Z tego co zauwazylam to osoby krytykujace zyja na dosyc wysokim poziomie, moze wlasnie z dobrobytu im sie przewraca w ....

😆osoba żyjąca na wysokim poziomie ma w dupie innych. Żyje własnym życiem  i pomnażaniem majątku i nie skupia się na błędach, wadach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire
30 minut temu, Gość Gosc napisał:

 

Nie dajcie sie zwiesc klamstwu. Dajcie szanse prawdzie. Ile was kosztuje poswiecenie raptem jednego popoludnia, czy wieczoru na posluchanie np. P. Glasa, lub s.p. G. Amortha zamiast pisac na forum.

A Ty masz misję naprawiania świata? Raz napisałaś, a kto będzie gotowy otworzyć się na Prawdę, ten skorzysta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×