Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Odwiedziła mnie niespodziewanie sasiadka w porze obiadu a my mielismy tylko dla siebie i bylo dziwne dogadanie.

Polecane posty

Gość Gosc

Staram sie nie marnować jedzenia i gotuje określone porcje dla nas czyli 2 osób na 1 lub dwa dni.

Czyli wczoraj pieklam 4 udka i wczoraj zjedliśmy 2 z ziemniskami i surowka a 2 zostały na dzis. Ugotowalam kasze i buraczki. Tak nas niespodziewanie naszla ta sasiadka, obiad na talerzach zaczęty; gary puste bo wszystko rozlozylam na talerze ( wiem ile zjemy i ile gotowac) a ona z tekstem jakie zapachy i w ogole. Az mi sie glupio zrobilo ze nie moge jej poczestowac i mowie ze nie mam a ona mowi ze u niej nie oszczedza sie na jedzeniu i każdy jest najedxony ale widac ze my na dorobku (?) Jak robie proszony obiad to zawsze wiecej porcji miesa niz osob ale na co dzien mam wyliczone. Czy to takie dziwne?

Kupuje udka na sztuki. Wieksze kawalki miesa porcjunje na obiady. To takie dziwne teraz i oznacza sknerzenie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I nie mogłaś powiedzieć że u ciebie tez każdy najedzony? 
przeciez niemasz obowiązku karmić sąsiadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samo

Sasiadka niewychowana a ty glupia ze kogos do domu wpuszczasz kiedy przy stole siedzicie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hahaha. Nas też jest dwoje i robię tak samo. Obiad zawsze gotuję dla dwóch osób jak coś zostanie to pakuję mężowi do pracy ma taki fajny podgrzewany na prąd pojemnik na lunch, więc jak ktoś wpadnie bez zapowiedzi to też nie mam czym poczestowac, nawet ciastek aby na stół postawić bo nie jemy i nie kupujemy. Co innego jak ktoś się zapowie, wtedy zawsze coś przygotuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Chamówa ze strony sąsiadki, skoro widziała, że zastała was przy obiedzie, to powinna wrócić do siebie. 

Swoją drogą - mi by nawet do głowy nie przyszło, żeby częstować kogoś, kogo nie zapraszałam. Nie trzeba się było tłumaczyć, to żaden gość, a natręt, w dodatku niewychowany. 

Tylko nie rozumiem, po co ją wpuszczałaś? nie prościej było powiedzieć jej w progu "teraz nie mam czasu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wpuszczasz gościa w porze obiadu, a potem masz pretensje..do kogo? Miej tylko do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc autorka

Puksla do drzwi ze myslalam ze cos sie stslo. Otworzylam i mowie ze moze potem wpadnie a ona ze chcialaby pozyczyc proszek do pieczenia bo jej sie skonczyl to poszlam do kuchni i ona za mna. Nie byla dlugo ale komentarz zdążyła dac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A czym ty się przejmujesz? Mieszkasz na jakiejś podkarpackiej wsi i teraz nie będziesz miała życia przez to? ksiądz Cię wyklnie z ambony?

A jak ona taka bogata i się u niej nie oszczędza to tym bardziej nie powinna sępić po ludziach tylko u siebie się nażreć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc autorka napisał:

Puksla do drzwi ze myslalam ze cos sie stslo. Otworzylam i mowie ze moze potem wpadnie a ona ze chcialaby pozyczyc proszek do pieczenia bo jej sie skonczyl to poszlam do kuchni i ona za mna. Nie byla dlugo ale komentarz zdążyła dac. 

Eee tam nie przejmuj się. Ja bym jej dała proszek i tyle, nawet bym się jej nie tłumaczyła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chyba żartujesz? Sasiadka wpadka po proszek a ty chcesz jej obiad dawać? A Sas adka to już wogole powalona.... Nas jest czwórka i też gotuję odliczone, bo wiem że nikt więcej nie zje a na drugi dzień kazdy woli coś innego bo to już wczoraj było..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gosc autorka napisał:

Puksla do drzwi ze myslalam ze cos sie stslo. Otworzylam i mowie ze moze potem wpadnie a ona ze chcialaby pozyczyc proszek do pieczenia bo jej sie skonczyl to poszlam do kuchni i ona za mna. Nie byla dlugo ale komentarz zdążyła dac. 

Wpadła po proszek i było ci głupio że nie możesz jej poczęstować obiadem? dobrze sie czujesz? A kapcie jej dałaś? 😄

 

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Wpuszczasz gościa w porze obiadu, a potem masz pretensje..do kogo? Miej tylko do samej siebie.

 A jaki to gość? sąsiadka przyszła pożyczyć coś, niezapowiedziana. Ty się dekujesz na czas obiadu? bo ja normalnie otwieram drzwi, przecież to może być każdy, mogło się coś stać, może zalewamy sąsiada z dołu, a moze sasiadka chce coś pożyczyć, cokolwiek. W takich sytuacjach (czyli raz na ruski rok) załatwiam szybko sprawę i wracam do obiadu. Guzik powinno ludzi obchodzić co jem i w ogóle nie poczuwam się do częstowania obiadem w takich wypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepa

Następnym razem powiedz, że byś ja chętnie poczestowala, ale skoro ona juz najedzona, bo u nich taki dobrobyt , to nawet nie proponujesz 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość pepa napisał:

Następnym razem powiedz, że byś ja chętnie poczestowala, ale skoro ona juz najedzona, bo u nich taki dobrobyt , to nawet nie proponujesz

👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Hahaha. Nas też jest dwoje i robię tak samo. Obiad zawsze gotuję dla dwóch osób jak coś zostanie to pakuję mężowi do pracy ma taki fajny podgrzewany na prąd pojemnik na lunch, więc jak ktoś wpadnie bez zapowiedzi to też nie mam czym poczestowac, nawet ciastek aby na stół postawić bo nie jemy i nie kupujemy. Co innego jak ktoś się zapowie, wtedy zawsze coś przygotuję. 

Jakiej firmy ten pojemnik? Szukam takiego 😁😁😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Staram sie nie marnować jedzenia i gotuje określone porcje dla nas czyli 2 osób na 1 lub dwa dni.

Czyli wczoraj pieklam 4 udka i wczoraj zjedliśmy 2 z ziemniskami i surowka a 2 zostały na dzis. Ugotowalam kasze i buraczki. Tak nas niespodziewanie naszla ta sasiadka, obiad na talerzach zaczęty; gary puste bo wszystko rozlozylam na talerze ( wiem ile zjemy i ile gotowac) a ona z tekstem jakie zapachy i w ogole. Az mi sie glupio zrobilo ze nie moge jej poczestowac i mowie ze nie mam a ona mowi ze u niej nie oszczedza sie na jedzeniu i każdy jest najedxony ale widac ze my na dorobku (?) Jak robie proszony obiad to zawsze wiecej porcji miesa niz osob ale na co dzien mam wyliczone. Czy to takie dziwne?

Kupuje udka na sztuki. Wieksze kawalki miesa porcjunje na obiady. To takie dziwne teraz i oznacza sknerzenie?

 

Nie przejmuj się jakąś kobietą. Sama powinna poczuć się głupio wchodząc do mieszkania gdzie akurat spożywa się obiad. Może chciała się załapać ale to już nie Twój problem. Sąsiadka głodna to sąsiadka zła 😂 nie załapała się to Ci do...a 😂

Na serio. Nic jej nie jesteś winna, nie miej wyrzutów sumienia ani nie rozpamiętuj jej słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosół

Trzeba było rosół ugotować to by nie zabrakło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
23 minuty temu, Gość Rosół napisał:

Trzeba było rosół ugotować to by nie zabrakło

:classic_laugh: tutaj nawet z rosołem Cię przywiało? 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×