Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

2 godziny temu, iga napisał:

Witaj @ladynobody, tutaj napewno znajdziesz zrozumienie i osoby, które wysłuchają czy doradzą. Moje amh było jeszcze niższe i moment diagnozy był najgorszy. Trudno było oswoić się z myślą, że mogę urodzić tylko dziecko, które będzie biologicznie męża i obcej kobiety. Z czasem przyszła akceptacja i nie ma to już znaczenia.

Co do komentarzy znajomych czy nawet rodziny, to mnie to akurat ominęło, ale musisz się opancerzyc, bo osoby, które nigdy nie były w naszej sytuacji nawet nie wiedzą jak bardzo potrafią zranić.

Co do wyboru Kliniki to napewno wiele kobiet poleci Czechy, bo szybciej, liberalniej i mają tam duże doświadczenie. Ja mogę też polecić katowicką Provite, bo jestem zadowolona z podejścia no i póki co jest efekt w postaci ciąży.

Niestety sami sobie gotujemy taki los:/ Kto nie zna osób , które mają dzieci dzięki in vitro (co jest oczywiście tajemnicą Poliszynela), ale oficjalnie krytykują in vitro że niby jest wbrew ich sumieniu, a oddanie komórek to to samo co porzucenie własnego dziecka! 

Pamiętam jak kiedyś jako bardzo młoda kobieta czytając jakiś artykuł przeczytałam że można oddać komórki jajowe niepłodnym parom i zastanawiałam się czy tego nie zrobić, a moi rodzice stwierdzili że by się do mnie nie przyznawali jakbym coś takiego zrobiła:/ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, iga napisał:

U mnie to wyglądało tak, że we wrześniu podpisaliśmy umowę, do grudnia czekaliśmy na dawczynie, w styczniu był pierwszy transfer. Przy podpisywaniu umowy wpłaciliśmy 15900, w czym mieliśmy 6 komórek. Ile z tego będzie prób zależy od tego ile komórek się zapłodni i ile przetrwa do 3 lub 5 doby. My uzyskaliśmy 5 blastocyst, zatem 5 szans. 3 transfery się nie udały, czwarty narazie skuteczny. Każdy transfer to koszt około 1500.

Jeśli już jest ustalone, ze podchodzicie do transferu to u mnie wizyta była zawsze w 1-2 dc, gdzie lekarz ustalał leki, potem wizyta około 12 dc na podgląd endometrium i około 18 dc już sam transfer. Po transferze generalnie można funkcjonować normalnie, oczywiście bez szaleństw, ale tez nie trzeba leżeć plackiem.

Przed transferem zapewne jeszcze czeka Was jakaś dodatkowa diagnostyka, ale to już ustalenia z lekarzem.  Ja miałam histeroskopię, po trzecim transferze diagnostykę immunologiczną.

Całość, jak dotąd,  pochłonęła ponad 25 tys.

O matko skąd wy macie  na to kasę, rodzina pomaga? Bierzecie kredyty? A przecież jeszcze kwestia własnego zdrowia! Wszystkie te hormony, leki, procedury nie są obojętne dla organizmu.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lokiii napisał:

O matko skąd wy macie  na to kasę, rodzina pomaga? Bierzecie kredyty? A przecież jeszcze kwestia własnego zdrowia! Wszystkie te hormony, leki, procedury nie są obojętne dla organizmu.  

W naszym przypadku poszły na to oszczędności, które miały być przeznaczone na inny cel.

W przypadku KD ta ingerencja w organizm niekoniecznie jest taka olbrzymia, bo stymulowana jest dawczyni, a my nie bierzemy końskich dawek. Ale oczywiście to jest ważny temat i też zależny od diagnostyki i ewentualnego dodatkowego leczenia.

To nie jest ani łatwa, ani tania droga.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Iga, przepraszam ze dopytuje, ale jestem zielona w temacie, a tak jak wspomnialam w realu nikt o tym nie rozmawia wiec nie wiem jK to wyglada.

Czy przed tranferem z KD miałaś tradycyjne IV? Czy od razu zakwalifikowano Cie do KD? Jak to wygląda? Najpierw będą próbować na moich własnych (gin powiedzial ze jest ich niewiele i słabej jakosci) czy od razu KD?

Boje się co na to wszystko mąż... Niby tolerancyjny i liberalny, ale widzę że opcja KD jest dla niego jeszcze do przełknięcia, ale na wieść ze jest adopcja zarodka zareagował, że raczej nie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, ladynobody napisał:

Iga, przepraszam ze dopytuje, ale jestem zielona w temacie, a tak jak wspomnialam w realu nikt o tym nie rozmawia wiec nie wiem jK to wyglada.

Czy przed tranferem z KD miałaś tradycyjne IV? Czy od razu zakwalifikowano Cie do KD? Jak to wygląda? Najpierw będą próbować na moich własnych (gin powiedzial ze jest ich niewiele i słabej jakosci) czy od razu KD?

Boje się co na to wszystko mąż... Niby tolerancyjny i liberalny, ale widzę że opcja KD jest dla niego jeszcze do przełknięcia, ale na wieść ze jest adopcja zarodka zareagował, że raczej nie 😞

Wiesz, to zależy jakie masz szanse. Nawet jeśli są pęcherzyki to w przypadku niskiego amh mogą być puste, a jeśli nie to komórki mogą być bardzo słabe. Ja próbowałam dwa razy i tak właśnie było, raz pusty pęcherzyk, raz komórka się nie zaplodnila. Straciłam czas i pieniądze, niemniej wiem, że próbowałam. Musisz to mocno przedyskutować z lekarzem i przemyśleć.

Czemu myślicie o AZ? Maz ma słabe parametry nasienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.09.2020 o 09:26, Mola90 napisał:

 

Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć ze do AZ przeszliśmy etapami, byla ciąza naturalna poronienie, byla cb, rozpoczelismy leczenie, badania, inseminacje, pierwsze in vitro na swoich komorkach, 1 blastocysta slabej jakości, wspomne tez o kosztach wzielismy pozyczkę i do dziś ją spłacamy wiadomo kolejnym etapem bylo by KD ale finanse nie pozwalały na taką procedurę, decyzja o AZ przyszła naturalnie i juz po takich przejsciach nikt nie ma z tym problemu, nawet złożyliśmy papiery o adopcję dziecka. Chcemy zostać rodzicami i dziecko które pojawi się u nas w domu będzie naszym dzieckiem.

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, iga napisał:

Wiesz, to zależy jakie masz szanse. Nawet jeśli są pęcherzyki to w przypadku niskiego amh mogą być puste, a jeśli nie to komórki mogą być bardzo słabe. Ja próbowałam dwa razy i tak właśnie było, raz pusty pęcherzyk, raz komórka się nie zaplodnila. Straciłam czas i pieniądze, niemniej wiem, że próbowałam. Musisz to mocno przedyskutować z lekarzem i przemyśleć.

Czemu myślicie o AZ? Maz ma słabe parametry nasienia?

Ja bym nie próbowala z niskim amh strata czasu, nerwów, zdrowia i pieniędzy ja miałam 0,7 pobrano 7 komórek i byla jedna blastocysta słabej jakości nawet nie doszło do implantacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość kar napisał:

Ja bym nie próbowala z niskim amh strata czasu, nerwów, zdrowia i pieniędzy ja miałam 0,7 pobrano 7 komórek i byla jedna blastocysta słabej jakości nawet nie doszło do implantacji.

Jestem podobnego zdania, ale nie chcę sugerować. Mi pobierano po 1 komórce, ale chciałam mieć czyste sumienie, że spróbowalam. Niemniej wiem, że to była jedynie wiara w cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, ladynobody napisał:

 

Hej Iga. Dzięki za przywitanie i zrozumienie.

Czechy chyba odpadają, mieszkam w Warszawie...dojazdy to będzie dodatkowy czas i kasa 😞 jak czeste są wizyty w klinice? Ile ich jest przed samym zabiegiem? Po zabiegu mozna normalnie funkcjonować?

Ceny podane na stronach to za jedną probe? Nie wiem na jaką kwotę mam się przygotować? 

Cześć ja też z Wawy i najlepszą ofertę mial invimed i z niej skorzystałam. Gwarantuje 12 komorek i 3 dobrwj jakosci komorki. koszt 21 rysi.  udalo sie się za 2 razem w sensie 2 transfer.Wcześniej na swoich komórkach mialam 5 silnych stymulacji i 2 poronienia. Na początku tez nie mogla m sie pogodzić z komórką dawczyni ale z czasem stało się tak ze nie mialam z tym problemu i podeszłam do dzialan😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, iga napisał:

 

Czemu myślicie o AZ? Maz ma słabe parametry nasienia?

Na razie nie wiadomo, bo ociaga sie z badaniem 😞 kobiety przechodzą przez mnóstwo mało przyjemnych badań i jest ok, a on ma klopot z oddaniem nasienia do badania 😞 obiecał pójść w przyszłym tygodniu- zobaczymy.

o AZ wspominal lekarz, ale to był ginekolog w medicover, poszłam bo mam abonament, a on przyjmuje tez w invikcie. Wiec chciałam pójść na razie rozeznać się w temacie. Był mało empatyczny, może skóra mi zgrubieje, ale od niego uslyszlalam pierwszy raz, ze nie mam szans na własne dziecko, więc przezywam fakt ale i sposób przekazania.

No i nie wiem do jakiej kiliniki iść. Invikta raczej nie, lekarz wywarł na mnie bardzo źle wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, anett96 napisał:

Cześć ja też z Wawy i najlepszą ofertę mial invimed i z niej skorzystałam. Gwarantuje 12 komorek i 3 dobrwj jakosci komorki. koszt 21 rysi.  udalo sie się za 2 razem w sensie 2 transfer.Wcześniej na swoich komórkach mialam 5 silnych stymulacji i 2 poronienia. Na początku tez nie mogla m sie pogodzić z komórką dawczyni ale z czasem stało się tak ze nie mialam z tym problemu i podeszłam do dzialan😊

Hej, całość w totalu kosztowała 21 tys czy najpier osobno płaciłaś za własne a potem za komórkę dawczyni?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, ladynobody napisał:

Na razie nie wiadomo, bo ociaga sie z badaniem 😞 kobiety przechodzą przez mnóstwo mało przyjemnych badań i jest ok, a on ma klopot z oddaniem nasienia do badania 😞 obiecał pójść w przyszłym tygodniu- zobaczymy.

o AZ wspominal lekarz, ale to był ginekolog w medicover, poszłam bo mam abonament, a on przyjmuje tez w invikcie. Wiec chciałam pójść na razie rozeznać się w temacie. Był mało empatyczny, może skóra mi zgrubieje, ale od niego uslyszlalam pierwszy raz, ze nie mam szans na własne dziecko, więc przezywam fakt ale i sposób przekazania.

No i nie wiem do jakiej kiliniki iść. Invikta raczej nie, lekarz wywarł na mnie bardzo źle wrażenie.

Mężczyźni mają z tym większy problem, chociaż muszę powiedzieć, że mój akurat wręcz w drugą stronę - denerwował się, że nie zlecono mu wstępnie wszelkich możliwych badań. 

Co do wyboru Kliniki, to jest temat rzeka. Każda na zwolenników i przeciwników. Wiele kobiet lata z innych krajów czy jeździ z drugiego końca Polski tylko ze względu na konkretnego lekarza. Jeśli odległość ma znaczenie to poczytaj o okolicznych lekarzach, jest część w tzw top.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Invicta zdecydowanie nie, przygotuj się ze w klinice moga Cie namawiac na stymulacje bo to dla nich kasa, ja tam podchodząc bylam zielona nie czytalam forum, nie mialam pojecia o niezbędnych lekach a ty masz juz duza wiedzę i warto przeczytac tu wczesniejsze wątki, no i badanie nasienia KONIECZNIE! Bez tego leczycie się w ciemno od tego zaleza dalsze procedury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, ladynobody napisał:

Hej, całość w totalu kosztowała 21 tys czy najpier osobno płaciłaś za własne a potem za komórkę dawczyni?

 

Wczesnie na wlasnych komorkach wydalam kolo 100tysiecy😣 w tym inseminacji kilka. Koszt 21 tysi to koszt tych 12 komorek dawczyni. Moje amh bylo niskie 0.7 mimo to zrobilam te 5 stymulacji i spadło amy do 0.2 a i tak ... i kupa kasy i jaka ingerencja w organizm..wszysrkie leki juz bez refundacji...no ale wiem ze zrobilam wszystko zanim się zdecydowałam na kd. Dzis pyknal 11 tydzien ciąży bliźniaczej. Czekałam na to 5 długich lat...

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, anett96 napisał:

 Dzis pyknal 11 tydzien ciąży bliźniaczej. Czekałam na to 5 długich lat...

Wspaniale wieści. Wzruszyłam się.

Teraz mam amh 0,2 i widzę że będę miała ogromny dylemat czy probowac na swoich czy od raz KD. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Gość kar napisał:

Invicta zdecydowanie nie, przygotuj się ze w klinice moga Cie namawiac na stymulacje bo to dla nich kasa, ja tam podchodząc bylam zielona nie czytalam forum, nie mialam pojecia o niezbędnych lekach a ty masz juz duza wiedzę i warto przeczytac tu wczesniejsze wątki, no i badanie nasienia KONIECZNIE! Bez tego leczycie się w ciemno od tego zaleza dalsze procedury.

Ten lekarz akurat dość brutalnie powiedzial, ze z własnej komorki jajowej dziecka raczej  mieć nie będę.tzn nikłe szanse są na to.  Wiec w tym byl akurat uczciwy. Ale przy tym mówił to z taką arogancją.... szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, iga napisał:

Jeśli odległość ma znaczenie to poczytaj o okolicznych lekarzach, jest część w tzw top.

Gdzie tego szukac? Na kafeterii jestem nowa i nie rozeznaje się w tym układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, ladynobody napisał:

Ten lekarz akurat dość brutalnie powiedzial, ze z własnej komorki jajowej dziecka raczej  mieć nie będę.tzn nikłe szanse są na to.  Wiec w tym byl akurat uczciwy. Ale przy tym mówił to z taką arogancją.... szkoda gadać.

Przykre, że czasem brak im empatii, ale rzeczywiście był uczciwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, ladynobody napisał:

Gdzie tego szukac? Na kafeterii jestem nowa i nie rozeznaje się w tym układzie.

Musisz czytać fora, takie jak te czy ovufriend. Będzie to wymagało czasu, ale warto. Wiele to pomaga i wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, ladynobody napisał:

Wspaniale wieści. Wzruszyłam się.

Teraz mam amh 0,2 i widzę że będę miała ogromny dylemat czy probowac na swoich czy od raz KD. 

No lekarz niestety w sposob brutalny powiedzial Ci o twoich szansach ale faktycznie uczciwie i dobrze ze na niego trafiłaś na początku tej drogi, więc posłuchaj go amh 0,2 to prawie zerowe, jest to końcówka twojej rezerwy więc jakość tez jest słaba, nie masz się nad czym zastanawiać. Wątki na kafeteri są 3 i poprostu musisz się cofnąć do częsci 1, trochę tego będzie ale warto, ja szukałam forum o AZ i nie znalazłam nic sensownego i tak tu zostałam.

Teraz najpopularniejsze jezeli chodzi o zagranicę są Czechy. Nie jest to aż tak daleko, jakosc uslug na wysokim poziomie, no i jezeli zalezy Ci na czasie to tam nie będziesz czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, iga napisał:

Katowice, Provita. Ten stosunek wynosił 3.

Dzięki bardzo. Załuję ,że jakoś jej nie namierzyłam. Cena bardzo przystępna bo widziałam ,że pisałaś potem..Warto polecić tą klinikę. Az nie do wiary. Koszty potem się tak mnożą ,że naprawdę ta kwota wstępna jest b.ważna.  My już jesteśmy tak spłukani ,że ....brak słów. A powiedz, też musiałaś robic testy na covid przed transferami? i czy miała klinika przerwę w robieniu transferów tak ok kwietnia ,maja?

Edytowano przez abi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość kar napisał:

Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć ze do AZ przeszliśmy etapami, byla ciąza naturalna poronienie, byla cb, rozpoczelismy leczenie, badania, inseminacje, pierwsze in vitro na swoich komorkach, 1 blastocysta slabej jakości, wspomne tez o kosztach wzielismy pozyczkę i do dziś ją spłacamy wiadomo kolejnym etapem bylo by KD ale finanse nie pozwalały na taką procedurę, decyzja o AZ przyszła naturalnie i juz po takich przejsciach nikt nie ma z tym problemu, nawet złożyliśmy papiery o adopcję dziecka. Chcemy zostać rodzicami i dziecko które pojawi się u nas w domu będzie naszym dzieckiem.

Kar w jakim jesteś wieku? Pytam w kontekscie złożenia papierów do adopcji? Nas potraktowali jak starych dziadów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, abi napisał:

Kar w jakim jesteś wieku? Pytam w kontekscie złożenia papierów do adopcji? Nas potraktowali jak starych dziadów ...

Abi a w jakim jesteście wieku, Ty i mąż? Pytam bo tez rozważamy ta drogę...Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, abi napisał:

Dzięki bardzo. Załuję ,że jakoś jej nie namierzyłam. Cena bardzo przystępna bo widziałam ,że pisałaś potem..Warto polecić tą klinikę. Az nie do wiary. Koszty potem się tak mnożą ,że naprawdę ta kwota wstępna jest b.ważna.  My już jesteśmy tak spłukani ,że ....brak słów. A powiedz, też musiałaś robic testy na covid przed transferami? i czy miała klinika przerwę w robieniu transferów tak ok kwietnia ,maja?

Nie, żadnych testów i żadnych przerw. Trochę wszystko było wydłużone, bo dbano o to, by nie było dużo osób jednocześnie w klinice no i mężowie musieli czekać na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Marysia 88 napisał:

Abi a w jakim jesteście wieku, Ty i mąż? Pytam bo tez rozważamy ta drogę...Pozdrawiam 🙂

Spokojnie Marysiu. jeśli nick to Twój rocznik to baaardzo  daleko Ci do nas. 75 jestesmy. Mają takie zasady ,że dziecko nie może być młodsze od rodziców o 40 lat, a ze procedura trwa nawet ze 3 -4 lata to nie można też czekać z adopcją do ostatniej chwili.  Prawda jest taka ,że dzieci z uregulowaną sytuacją prawną jest mało więc wolą  dać małe dziecko młodszym rodzicom. Pewnie mają rację. Panie uznały ,że gdyby nam dały za jakieś 3 lata np 4-5 latka to za kilka lat już nie bylibyśmy w stanie pograć z nim w piłkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, iga napisał:

Nie, żadnych testów i żadnych przerw. Trochę wszystko było wydłużone, bo dbano o to, by nie było dużo osób jednocześnie w klinice no i mężowie musieli czekać na zewnątrz.

No właśnie. I dało się . Wolałam nie pytać , bo mi serce pęknie.A mnie tak zależało na czasie , bo mam swoje lata i prosiłam ich ,żeby nie wstrzymywali transferu to stwierdzili ,że odgórne zarządzenie. Nie bardzo wierzyłam  i jak się okazuje miałam rację. były kliniki które działały .  teraz przed każdym transferem test , który jest też bez sensu bo na kilka dni przed transferem.i do tego kolejne koszty. zawsze mówię ,że w życiu oprócz wszystkiego potrzebne jest jeszcze szczęście. gdybyśmy własnie tą twoją wybrali , a wybraliśmy w sumie nie daleko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, abi napisał:

No właśnie. I dało się . Wolałam nie pytać , bo mi serce pęknie.A mnie tak zależało na czasie , bo mam swoje lata i prosiłam ich ,żeby nie wstrzymywali transferu to stwierdzili ,że odgórne zarządzenie. Nie bardzo wierzyłam  i jak się okazuje miałam rację. były kliniki które działały .  teraz przed każdym transferem test , który jest też bez sensu bo na kilka dni przed transferem.i do tego kolejne koszty. zawsze mówię ,że w życiu oprócz wszystkiego potrzebne jest jeszcze szczęście. gdybyśmy własnie tą twoją wybrali , a wybraliśmy w sumie nie daleko ...

Ja wcześniej byłam w dwóch innych klinikach, potem trafiłam do provity i nie mam im nic do zarzucenia. Wykazują sporo zdrowego rozsądku. Zapewne będą też osoby, które z jakiegoś powodu nie będą zadowolone z ich obsługi, więc nie miej do siebie pretensji. Każdy z nas stara się najlepiej jak można, a życie weryfikuje plany.

Na jakim etapie teraz jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, iga napisał:

Ja wcześniej byłam w dwóch innych klinikach, potem trafiłam do provity i nie mam im nic do zarzucenia. Wykazują sporo zdrowego rozsądku. Zapewne będą też osoby, które z jakiegoś powodu nie będą zadowolone z ich obsługi, więc nie miej do siebie pretensji. Każdy z nas stara się najlepiej jak można, a życie weryfikuje plany.

Na jakim etapie teraz jesteś?

miał być transfer teraz. odwołany ze względu na problemy z endometrium.

możesz napisać kto był Twoim lekarzem? i  sam miał transfery czy na kogo trafiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, abi napisał:

Kar w jakim jesteś wieku? Pytam w kontekscie złożenia papierów do adopcji? Nas potraktowali jak starych dziadów ...

Ja mam 37, mąż 35. Roznica nie moze byc większa niż 40 lat między rodzicem a dzieckiem, procedura trwa 3 lata i liczy się od momentu złożenia papierów, nie zaleznie na jakim etapie jestescie, my praktycznie na poczatku przez covida, zostało nam spotkanie z psychologiem i wizyta w domu, pozniej jest szkolenie. Ja bardzo bym chciała dziecko ok 1 r.ż. góra 2 lata, po pierwsze ze na takim etapie widac problemy rozwojowe bo uwierzcie mi moga wam nie powiedziec wszystkiego, ale z drugiej strony tez zeby nie bylo za duze ze wzgledu na aspekty psychologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×