Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

1 godzinę temu, Krokus napisał:

Wyszłam z takiego samego założenia jak Ty. Moja dawczyni 25 lat, więc uważałam że nie warto robić PGS. Zaszłam za pierwszym razem ale poroniłam zdrowe genetycznie dziecko - obumarło wewnątrzmacicznie na przełomie 12 i 13 tyg. Prawdopodobnie spowodowane moją mutacją homozygotyczną PAI i brakiem heparyny w ciąży. 

Od tego czasu przetransferowałam zarodki 4AA, 3BB, 3AB i 3AB - z tej samej stymulacji dawczyni. I tylko z ostatniego transferu biochem. U nas nasienie jest nieidalne, mąż też już nie najmłodszy. Dlatego zastanawiam się czy nasienie nie jest przyczyną. 

A robiłaś kiedykolwiek badanie PGS? Czy wszystkie te transfery były bez badania? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Wiosenka napisał:

A robiłaś kiedykolwiek badanie PGS? Czy wszystkie te transfery były bez badania? 

Robiłam PGS jak robiliśmy ivf na moich komórkach. Nigdy nie mieliśmy ani jednego zarodka zdrowego do podania. Ale zakładaliśmy, że to wina moich komórek bo byłam już wtedy po 40tce. Pierwszy transfer z KD się udał i w sekcji zwłok dziecka wyszło, że było całkowicie zdrowe genetycznie. Robiliśmy też badania prenatalne NIPT i wyszło też że zdrowe. Ale teraz te kolejne transfery się nie udają. Ja mam przebadaną immunologię - zresztą raz się udało na podstawowych lekach. Robiłam przed ostatnim transferem histeroskopię ze scratchingiem. Przebadałam się pod kątem przewlekłego zapalenia endometrium. Oczywiście tarczyca pod kontrolą. Endometrium grube. Wyliczyliśmy dokładnie okno implantacyjne żeby podać zarodki 120 godzin od podania progesteronu. Lekarka zaproponowała teraz podanie immunoglobuliny w dzień progesteronu i w dzień transferu. W klinice nie mają już pomysłu co robić i dlaczego nie wychodzi. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że te zarodki są nieprawidłowe genetycznie - może tylko ten jeden podany na świeżo był dobry a reszta jest wadliwa genetycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Krokus napisał:

Robiłam PGS jak robiliśmy ivf na moich komórkach. Nigdy nie mieliśmy ani jednego zarodka zdrowego do podania. Ale zakładaliśmy, że to wina moich komórek bo byłam już wtedy po 40tce. Pierwszy transfer z KD się udał i w sekcji zwłok dziecka wyszło, że było całkowicie zdrowe genetycznie. Robiliśmy też badania prenatalne NIPT i wyszło też że zdrowe. Ale teraz te kolejne transfery się nie udają. Ja mam przebadaną immunologię - zresztą raz się udało na podstawowych lekach. Robiłam przed ostatnim transferem histeroskopię ze scratchingiem. Przebadałam się pod kątem przewlekłego zapalenia endometrium. Oczywiście tarczyca pod kontrolą. Endometrium grube. Wyliczyliśmy dokładnie okno implantacyjne żeby podać zarodki 120 godzin od podania progesteronu. Lekarka zaproponowała teraz podanie immunoglobuliny w dzień progesteronu i w dzień transferu. W klinice nie mają już pomysłu co robić i dlaczego nie wychodzi. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że te zarodki są nieprawidłowe genetycznie - może tylko ten jeden podany na świeżo był dobry a reszta jest wadliwa genetycznie.

Dobrze rozumiem, że ten pierwszy transfer, to ten, kiedy nie brałaś heparyny, a w następnych brałaś? Rzeczywiście dziwna sytuacja, ale z drugiej strony nasienie tu i tu jest to samo. Jedyne co jeszcze przychodzi mi do głowy (poza wadliwymi zarodkami) to że komórki dawczyni nie współgrają dobrze z Twoim organizmem, ale nie mam pojęcia czy w ogóle jest to możliwe 😞 

A Jaki jest koszt badania PGS w Twojej klinice? u mnie płaci się od zarodka. Jeśli badasz 1 to 2 tyś , 2 -  4 tyś, 3- i więcej 6 tyś. Wiem, ze różnie to bywa i w części klinik płaci się za badanie więcej bez względu na ilość zarodków, ale może przebadanie 1 dało by jakąś odpowiedz, gdyby był zdrowy, to marne szanse, ze wszystkie tamte transferowane były wadliwe. 

Mi trudno uwierzyć, że jeden był zdrowy, a reszta to już do niczego. Sam fakt, ze transfer był na świeżo jeszcze o niczym nie świadczy. Wiele transferów udanych jest z mrożonych zarodków i są równie skuteczne jak te ze świeżych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Wiosenka napisał:

Dobrze rozumiem, że ten pierwszy transfer, to ten, kiedy nie brałaś heparyny, a w następnych brałaś? Rzeczywiście dziwna sytuacja, ale z drugiej strony nasienie tu i tu jest to samo. Jedyne co jeszcze przychodzi mi do głowy (poza wadliwymi zarodkami) to że komórki dawczyni nie współgrają dobrze z Twoim organizmem, ale nie mam pojęcia czy w ogóle jest to możliwe 😞 

A Jaki jest koszt badania PGS w Twojej klinice? u mnie płaci się od zarodka. Jeśli badasz 1 to 2 tyś , 2 -  4 tyś, 3- i więcej 6 tyś. Wiem, ze różnie to bywa i w części klinik płaci się za badanie więcej bez względu na ilość zarodków, ale może przebadanie 1 dało by jakąś odpowiedz, gdyby był zdrowy, to marne szanse, ze wszystkie tamte transferowane były wadliwe. 

Mi trudno uwierzyć, że jeden był zdrowy, a reszta to już do niczego. Sam fakt, ze transfer był na świeżo jeszcze o niczym nie świadczy. Wiele transferów udanych jest z mrożonych zarodków i są równie skuteczne jak te ze świeżych. 

Tak, przy tym pierwszym transferze z KD nie brałam heparyny. O mutacji PAI dowiedziałam się dopiero po tym poronieniu. Teraz już zawsze mam heparynę, ale się nie udaje. Też mi się wydaje, że statystycznie jakiś jeszcze zarodek powinien być dobry. Nie chce mi się wierzyć, że ta dawczyni do mnie nie pasuje bo przecież raz się udało. Podaję zarodki cały czas z tej samej procedury, z tą samą dawczynią.

Koszt kolejnej nowej procedury od zera plus PGS do 5 zarodków to około 9000 eur. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny, przed Świętami byłam na wizycie w Fertimedice i muszę powiedzieć, że jestem w szoku. W pozytywnym szoku. Pani Doktor chyba jako pierwsza (a leczę się już kilka lat) spojrzała na mój przypadek bardzo indywidualnie. To jest moje miejsce i tu chcę zrobić następną procedurę. Mają dwie opcje - albo komórki od pacjentek albo komórki z banku w Hiszpanii. Ja się decyduję na komórki od pacjentki, na ten moment nie mają zgodnych fenotypowo ze mną i czekamy. 

W czasie oczekiwania w Ferti chciałabym odwiedzić jeszcze innego specjalistę, który spojrzałby na mój przypadek i potwierdził ustalenia dr z Ferti bądź zalecił coś innego. I tu mam pytanie do Was. Czy mogłybyście polecić ginekologa od przypadków beznadziejnych z Warszawy lub okolic? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny jestem tu nowa. Mam do Was kilka pytań jestem po nieudanym pierwszym  in vitro mój problem niskie amh co za tym. Idzie niska jakość komórek jajowych z 8 pecherzykow pobrano 5 komórek z czego 3 się zapłodniły 1 przetrwała beta wolno rosła dostalam krwawienia i na tym sie skończyło do kliniki nie mam po co wracać bo nie mam żadnego zarodka w zanadrzu 😪 dziewczyny mam różne myśli w głowie jeszcze raz bym spróbowała na swoich komórkach a jeśli się nie uda na kd jak poradziłyście sobie finansowo ile on vitro z kd kosztuje mniej więcej oczywiście i jaka klinikę polecacie wiem że jeszvze nie ma co się wyspać na przód ale ja. Muszę mieć plan b i pieniądze na to. Odlozone 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Di_reve88 napisał:

Cześć Dziewczyny, przed Świętami byłam na wizycie w Fertimedice i muszę powiedzieć, że jestem w szoku. W pozytywnym szoku. Pani Doktor chyba jako pierwsza (a leczę się już kilka lat) spojrzała na mój przypadek bardzo indywidualnie. To jest moje miejsce i tu chcę zrobić następną procedurę. Mają dwie opcje - albo komórki od pacjentek albo komórki z banku w Hiszpanii. Ja się decyduję na komórki od pacjentki, na ten moment nie mają zgodnych fenotypowo ze mną i czekamy. 

W czasie oczekiwania w Ferti chciałabym odwiedzić jeszcze innego specjalistę, który spojrzałby na mój przypadek i potwierdził ustalenia dr z Ferti bądź zalecił coś innego. I tu mam pytanie do Was. Czy mogłybyście polecić ginekologa od przypadków beznadziejnych z Warszawy lub okolic? 

Hej, może spróbuj u Laudańskiego w Oviklinice?

pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Marysia 88 napisał:

Hej, może spróbuj u Laudańskiego w Oviklinice?

pozdrawiam 🙂

Czytałam o nim dobre opinie, spróbuję 🙂 

Dziękuję i pozdrawiam:-) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Wiosenka napisał:

Widocznie źle zrozumiałam to co pisałaś. Blastki rzeczywiście masz ładne. Masz powody, żeby martwić się jakością blastek? Ja jak zdecydowałam się na komórkę dawczyni, to wszelki strach mi minął. Bo moje osobiste komóreczki niestety były wadliwe, ale komórka młodej dawczyni to jak bym była w ciąży w wieku 25 lat. Szanse że coś będzie nie tak, są tak małe, ze szkoda sobie nimi zawracać głowy. Dlatego nie robiłam PGS i jak na razie wszystko jest ok.

Miałam podobnie, jak po ostatnim transfrze z moich komórek zobaczyłam negatywną betę, to nawet nie było płaczu, tylko czułam ulgę, bo już wiedziałam, że jest to plan b. Na razie nie robiliśmy też żadnych badań PGS, bo na ten temat są mieszane opinie. Z tego co pisały dziewczyny na facebooku to widziałam, że te badania tez nie są do końca wiarygodne i są 2 metody. Jedna, bardziej inwazyjna opiera się na pobraniu komórek do badania z zarodka, druga, mniej inwazyjna polega na badaniu komórek z otoczki. Tylko też podobno może być tak, że fragment badany jest nieprawidłowy, a reszta zdrowa, co naraża zdrowy zarodek na degradację i odwrotnie. No i też może być zdrowy zarodek, a podczas rozwoju już po implantacji może coś pójść nie tak. To taka wielka jedna niewiadoma i w sumie, żadnej pewności nie daje, Oczywiście badania są zasadne, jesli potwierdzone są nieprawdłowe kariotypy lub jakieś nieprawidłowości genetyczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Alicja1993 napisał:

Hej dziewczyny jestem tu nowa. Mam do Was kilka pytań jestem po nieudanym pierwszym  in vitro mój problem niskie amh co za tym. Idzie niska jakość komórek jajowych z 8 pecherzykow pobrano 5 komórek z czego 3 się zapłodniły 1 przetrwała beta wolno rosła dostalam krwawienia i na tym sie skończyło do kliniki nie mam po co wracać bo nie mam żadnego zarodka w zanadrzu 😪 dziewczyny mam różne myśli w głowie jeszcze raz bym spróbowała na swoich komórkach a jeśli się nie uda na kd jak poradziłyście sobie finansowo ile on vitro z kd kosztuje mniej więcej oczywiście i jaka klinikę polecacie wiem że jeszvze nie ma co się wyspać na przód ale ja. Muszę mieć plan b i pieniądze na to. Odlozone 

To jest twoja decyzja i musisz rozważyć co będzie dla Ciebie najlepsze. Ja 2 razy próbowałam na moich komórkach zanim podeszłam do kd, ale faktycznie koszty tego wszystkiego są duże i jeśli nie podołacie, to trzeba rozważyć wszystkie opcje. My podchodzimy w invimedzie z gwarancją zarodków, to chociaż wiedziałam, że nie zostaniemy totalnie z niczym. Rozumiem, że nie macie już żadnych zarodków? Nasienie ok? Robiłaś badania immunologiczne? Co jest przyczyną niskiego amh?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Maja12 napisał:

Miałam podobnie, jak po ostatnim transfrze z moich komórek zobaczyłam negatywną betę, to nawet nie było płaczu, tylko czułam ulgę, bo już wiedziałam, że jest to plan b. Na razie nie robiliśmy też żadnych badań PGS, bo na ten temat są mieszane opinie. Z tego co pisały dziewczyny na facebooku to widziałam, że te badania tez nie są do końca wiarygodne i są 2 metody. Jedna, bardziej inwazyjna opiera się na pobraniu komórek do badania z zarodka, druga, mniej inwazyjna polega na badaniu komórek z otoczki. Tylko też podobno może być tak, że fragment badany jest nieprawidłowy, a reszta zdrowa, co naraża zdrowy zarodek na degradację i odwrotnie. No i też może być zdrowy zarodek, a podczas rozwoju już po implantacji może coś pójść nie tak. To taka wielka jedna niewiadoma i w sumie, żadnej pewności nie daje, Oczywiście badania są zasadne, jesli potwierdzone są nieprawdłowe kariotypy lub jakieś nieprawidłowości genetyczne. 

Problem się robi jak blastek jest bardzo dużo (co przy młodej dawczyni jest prawdopodobne jeśli wszystkie jajeczka z jej stymulacji trafiają do Was i nie ma dzielenia się z innymi pacjentami) i trzeba na każdy transfer latać za granicę. I robi się transfery jeden za drugim i nie przyjmują się i nie wiadomo dlaczego. Ja teraz z perspektywy czasu żałuję, że PGS nie zrobiłam. Zaoszczędza to również trochę stresu przy prenatalnych, jak wiadomo że transferowany był zdrowy zarodek. I oszczędność czasu bo nie transferuje się już tych, które nie mają szans na prawidłową implantację 

Edytowano przez Krokus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Maja12 napisał:

To jest twoja decyzja i musisz rozważyć co będzie dla Ciebie najlepsze. Ja 2 razy próbowałam na moich komórkach zanim podeszłam do kd, ale faktycznie koszty tego wszystkiego są duże i jeśli nie podołacie, to trzeba rozważyć wszystkie opcje. My podchodzimy w invimedzie z gwarancją zarodków, to chociaż wiedziałam, że nie zostaniemy totalnie z niczym. Rozumiem, że nie macie już żadnych zarodków? Nasienie ok? Robiłaś badania immunologiczne? Co jest przyczyną niskiego amh?

Nie mamy żadnych zarodkow ten był. Jeden jedyny. Imunologia ok nie wiadomo. Co jest przyczyną mojego niskiego amh OprocZ tego mam zespół luf z mezem wszytsko ok mialam laoaroskopie nic nie wykazała. Rozważam ta opcje chodź maz mowi żebyśmy jeszVe raz podeszli do całej procedury jeśli. Sie nie uda wtedy kd dziewczyny napiszecie mi jakie są. Koszta z kd mniej więcej że wszytskim 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Alicja1993 napisał:

Nie mamy żadnych zarodkow ten był. Jeden jedyny. Imunologia ok nie wiadomo. Co jest przyczyną mojego niskiego amh OprocZ tego mam zespół luf z mezem wszytsko ok mialam laoaroskopie nic nie wykazała. Rozważam ta opcje chodź maz mowi żebyśmy jeszVe raz podeszli do całej procedury jeśli. Sie nie uda wtedy kd dziewczyny napiszecie mi jakie są. Koszta z kd mniej więcej że wszytskim 

W mojej klinice (Invicta Gdańsk) koszt całej procedury kd to 24 tyś - przy 6 jajeczkach mrożonych dawczyni, z gwarancją 1 blastocysty lub 3 zarodki na 3 dobę. Jest też możliwośc 12 jajeczek, ale nie pamiętam ceny chyba 34 tyś

To było wszystko co płaciłam. Wszystkie leki aż do 6 tygodnia ciaży - lutinus itp, badania bhcg , progesteron, wizyty i USG były w cenie. (2 wizyty z USG po transferze)

Koszt był dużo bardziej przejrzysty niż przy własnej stymulacji, gdzie co chwilę trzeba było zrobić jakieś nietanie badanie, które nie było w pakiecie. Zresztą do transferu - który był w pakiecie nie doszło, bo moje komórki były za słabe i jak już sie udało jedną wyhodować do blastocysty to po badaniu genetycznym okazała się wadliwa - u mnie problemem jest wiek.

18 godzin temu, Krokus napisał:

Tak, przy tym pierwszym transferze z KD nie brałam heparyny. O mutacji PAI dowiedziałam się dopiero po tym poronieniu. Teraz już zawsze mam heparynę, ale się nie udaje. Też mi się wydaje, że statystycznie jakiś jeszcze zarodek powinien być dobry. Nie chce mi się wierzyć, że ta dawczyni do mnie nie pasuje bo przecież raz się udało. Podaję zarodki cały czas z tej samej procedury, z tą samą dawczynią.

Koszt kolejnej nowej procedury od zera plus PGS do 5 zarodków to około 9000 eur. 

Koszt kosmiczny. U mnie zawsze pobierają materiał do badania genetycznego, nawet jeżeli się nie zdecydujesz na badanie. Materiał jest mrożony i w każdej chwili można się zdecydować na badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Krokus napisał:

Problem się robi jak blastek jest bardzo dużo (co przy młodej dawczyni jest prawdopodobne jeśli wszystkie jajeczka z jej stymulacji trafiają do Was i nie ma dzielenia się z innymi pacjentami) i trzeba na każdy transfer latać za granicę. I robi się transfery jeden za drugim i nie przyjmują się i nie wiadomo dlaczego. Ja teraz z perspektywy czasu żałuję, że PGS nie zrobiłam. Zaoszczędza to również trochę stresu przy prenatalnych, jak wiadomo że transferowany był zdrowy zarodek. I oszczędność czasu bo nie transferuje się już tych, które nie mają szans na prawidłową implantację 

Tak, to faktycznie problem jeśli jest dużo zarodków. Niestety koszt badań, jak i kolejnych transferów jest duży 😞 Ach, ile trzeba płacić za szczęście macierzyństwa 😞 Nas by chyba nie było stać jak sobie pomyślę jakie to są koszty. Zakładam, ze podchodzimy do tego transferu po nowym roku ostatniego mrozaka i jesli się nie uda to jeszcze jedna procedura, po czym kończymy z marzeniami o dziecku.

39 minut temu, Alicja1993 napisał:

Nie mamy żadnych zarodkow ten był. Jeden jedyny. Imunologia ok nie wiadomo. Co jest przyczyną mojego niskiego amh OprocZ tego mam zespół luf z mezem wszytsko ok mialam laoaroskopie nic nie wykazała. Rozważam ta opcje chodź maz mowi żebyśmy jeszVe raz podeszli do całej procedury jeśli. Sie nie uda wtedy kd dziewczyny napiszecie mi jakie są. Koszta z kd mniej więcej że wszytskim 

My w invimed Katowice płaciliśmy 22 tys. Do tego leki, badania itp. Mieliśmy gwarancję 3 zarodków z 3 doby. Udało się uzyskać 2 zarodki z 3 doby które zostały od razu transferowane (ciąża biochemiczna), kolejne 2 hodowali do blastek. Jedna już transferowana (beta nie drgnęła), druga czeka na mnie w klinice. Wracam po wizycie u Pasnika i będziemy działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Maja12 napisał:

Tak, to faktycznie problem jeśli jest dużo zarodków. Niestety koszt badań, jak i kolejnych transferów jest duży 😞 Ach, ile trzeba płacić za szczęście macierzyństwa 😞 Nas by chyba nie było stać jak sobie pomyślę jakie to są koszty. Zakładam, ze podchodzimy do tego transferu po nowym roku ostatniego mrozaka i jesli się nie uda to jeszcze jedna procedura, po czym kończymy z marzeniami o dziecku.

My w invimed Katowice płaciliśmy 22 tys. Do tego leki, badania itp. Mieliśmy gwarancję 3 zarodków z 3 doby. Udało się uzyskać 2 zarodki z 3 doby które zostały od razu transferowane (ciąża biochemiczna), kolejne 2 hodowali do blastek. Jedna już transferowana (beta nie drgnęła), druga czeka na mnie w klinice. Wracam po wizycie u Pasnika i będziemy działać.

Tak, koszty są ogromne. Ja przestałam liczyć żeby się nie denerwować. Myślę, że każdy ma inną sytuację i to wszystko jest bardzo indywidualnie. Zależy od sytuacji materialnej, od wieku, od samozaparcia, od wyników badań i wyników stymulacji dawczyni. Plus każda klinika ma inne procedury i inne cenniki. Trzeba przekalkulować to i zastanowić się nad wszystkim dokładnie. Ja już w 2021 r. kończę. Nasz wiek i to że już staramy się prawie 5 lat skłania do tego żeby zakończyć starania. Jeśli podejdziemy do jeszcze jednej procedury z KD to łącznie będzie 8 procedur i ponad 10 transferów. Wszystkie robione za granicą i wszystkie komercyjnie. Plus leki, badania, procedury dodatkowe, przeloty, hotele etc etc. Wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, 16 dpt beta ponad 8000! Ale zrobiłam sobie tsh i mam 5,99! Dziś mam teleporade z endokrynologiem mam nadzieje ze uda się to szybko zbić 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, aestima napisał:

Dziewczyny, 16 dpt beta ponad 8000! Ale zrobiłam sobie tsh i mam 5,99! Dziś mam teleporade z endokrynologiem mam nadzieje ze uda się to szybko zbić 

Gratulacje! Podawałaś dwa? Ja w 15dpt miałam 3000 i to była wysoka ładna beta. Twoja jest ogromna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Krokus napisał:

Gratulacje! Podawałaś dwa? Ja w 15dpt miałam 3000 i to była wysoka ładna beta. Twoja jest ogromna.

Tak, miałam dwa, myslisz ze obydwa się przyjęły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, aestima napisał:

Tak, miałam dwa, myslisz ze obydwa się przyjęły?

Tak. Myślę, że jest olbrzymia szansa że są dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie koszta są olbrzymie..... A nikt nie zagwarantuje że się uda. Ja po nieudanyn tranferze dzownilam do lekarza czy mam zrobić jakieś badania że się nie udało co było. Przyczyną powiedział żenyk żadnych badań nie robić że to była wina zarodka ze sie zle podzielił..... Będę po świętach dzwonić umawiać się na kolejną procedurę boje się jak cholera bo człowiek w totka nie wygrał ani milionerem nie jest a żyć jakoś trzeba 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Te koszta co Wiosenka pisała to do pierwszego transferu, który jest wliczony w cenę pakietu. U nas po trzech transferach, z lekami i dodatkowymi badaniami (krwi, receptywnosc endometrium z biopsji, histeroskopia) plus lekami po i do transferów, potem do trzeciego miesiąca ciąży wyszło grubo ponad 50tys. Nie liczę już dojazdów 300km do kliniki na USG i wszystko inne, a 650km na transfery bo zarodki mamy w innym mieście, gdzie znaleziono nam dawczynie. Leczymy się w tej samej klinice co Wiosenka, tylko rok temu za procedurę podstawowa płaciliśmy 18900zl. Gdyby policzyć to wg nowego cennika to dawno wyszłoby ponad 60tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bounty90 napisał:

Te koszta co Wiosenka pisała to do pierwszego transferu, który jest wliczony w cenę pakietu. U nas po trzech transferach, z lekami i dodatkowymi badaniami (krwi, receptywnosc endometrium z biopsji, histeroskopia) plus lekami po i do transferów, potem do trzeciego miesiąca ciąży wyszło grubo ponad 50tys. Nie liczę już dojazdów 300km do kliniki na USG i wszystko inne, a 650km na transfery bo zarodki mamy w innym mieście, gdzie znaleziono nam dawczynie. Leczymy się w tej samej klinice co Wiosenka, tylko rok temu za procedurę podstawowa płaciliśmy 18900zl. Gdyby policzyć to wg nowego cennika to dawno wyszłoby ponad 60tys.

Okropne koszta ale jak nie będę miała wyjścia bede musiala spróbować z kd 😪 moje amh nie jest aż takie niskie bo. 0.9 ale przy tej procedurze 1 zarodek to kiepski wynik musze juz myśleć na zas. Najgorsze jest to że tyle to wszytsko kosztuje i tak odmawiamy sobie czego tylko możemy a gdzie dalej 😪😪😪 dziewczyny q korzystałyście z wizyty u psychologa? Czasem czuje ze mam taką potrzebę u mnie kazdy. Ma dzieci my. Odlutki nawet nie mam komu się zwierzyć bo nikt mnie nie zrozumie że nie mogę zajsc nie możesz glowa ci nie pracuje upij się jedzcie na wczasy itp takie teksty już mnie wykańczają i tez wiedzę że slaba jestem psychicznie po 1 procedurze nieudanej bardzo mi ciężko w nocy wie budzie ścisk mam w żołądku że nie mogę zajsc w ciaze 4 lata już nie opuściliśmy ani jednego msc bez lekarza i staran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Alicja1993 napisał:

Okropne koszta ale jak nie będę miała wyjścia bede musiala spróbować z kd 😪 moje amh nie jest aż takie niskie bo. 0.9 ale przy tej procedurze 1 zarodek to kiepski wynik musze juz myśleć na zas. Najgorsze jest to że tyle to wszytsko kosztuje i tak odmawiamy sobie czego tylko możemy a gdzie dalej 😪😪😪 dziewczyny q korzystałyście z wizyty u psychologa? Czasem czuje ze mam taką potrzebę u mnie kazdy. Ma dzieci my. Odlutki nawet nie mam komu się zwierzyć bo nikt mnie nie zrozumie że nie mogę zajsc nie możesz glowa ci nie pracuje upij się jedzcie na wczasy itp takie teksty już mnie wykańczają i tez wiedzę że slaba jestem psychicznie po 1 procedurze nieudanej bardzo mi ciężko w nocy wie budzie ścisk mam w żołądku że nie mogę zajsc w ciaze 4 lata już nie opuściliśmy ani jednego msc bez lekarza i staran

Hej Alicja 1993. Ja jestem z forum o niskim amh, napisz do mnie na maila aleksik105@gmail.com. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Bounty90 napisał:

Te koszta co Wiosenka pisała to do pierwszego transferu, który jest wliczony w cenę pakietu. U nas po trzech transferach, z lekami i dodatkowymi badaniami (krwi, receptywnosc endometrium z biopsji, histeroskopia) plus lekami po i do transferów, potem do trzeciego miesiąca ciąży wyszło grubo ponad 50tys. Nie liczę już dojazdów 300km do kliniki na USG i wszystko inne, a 650km na transfery bo zarodki mamy w innym mieście, gdzie znaleziono nam dawczynie. Leczymy się w tej samej klinice co Wiosenka, tylko rok temu za procedurę podstawowa płaciliśmy 18900zl. Gdyby policzyć to wg nowego cennika to dawno wyszłoby ponad 60tys.

No tak, nie brałam pod uwagę, że transfer może się nie udać a wtedy za kolejne transfery trzeba dopłacać. Rozumiem, ze wtedy płaci się za każdy transfer oddzielnie i to nie mało. Ale i tak mam wrażenie, ze wcale nie wychodzi to drożej niż przy własnej stymulacji. W każdym razie mi wyszło tyle samo. Badania + pakiet stymulacja+ mrożenie + badanie genetyczne + transfer (którego nie było i za który oddali mi 600 zł ) Zapłaciłam ok 24-26 tyś. Nie wiem dokładnie, ponieważ nie podliczałam wszystkiego. A tutaj KD 24 tyś + lutinus gdy sie skończył, z pakietu od 7 do 11 tyg ciaży.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Wiosenka napisał:

No tak, nie brałam pod uwagę, że transfer może się nie udać a wtedy za kolejne transfery trzeba dopłacać. Rozumiem, ze wtedy płaci się za każdy transfer oddzielnie i to nie mało. Ale i tak mam wrażenie, ze wcale nie wychodzi to drożej niż przy własnej stymulacji. W każdym razie mi wyszło tyle samo. Badania + pakiet stymulacja+ mrożenie + badanie genetyczne + transfer (którego nie było i za który oddali mi 600 zł ) Zapłaciłam ok 24-26 tyś. Nie wiem dokładnie, ponieważ nie podliczałam wszystkiego. A tutaj KD 24 tyś + lutinus gdy sie skończył, z pakietu od 7 do 11 tyg ciaży.  

Transfer z AH wychodził chyba 2500, leki na dzień dobry 1000zl, do tego weryfikacje 450 same rozmowy telefoniczne z lekarzem i po 90zl każda weryfikacja w laboratorium lokalnie. Do tego dojazdy, hotele... Masakra jednym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, aestima napisał:

Dziewczyny, 16 dpt beta ponad 8000! Ale zrobiłam sobie tsh i mam 5,99! Dziś mam teleporade z endokrynologiem mam nadzieje ze uda się to szybko zbić 

Gratulacje! Beta mega wysoka, chyba będą bliźniaki 🙂

14 godzin temu, Alicja1993 napisał:

Okropne koszta ale jak nie będę miała wyjścia bede musiala spróbować z kd 😪 moje amh nie jest aż takie niskie bo. 0.9 ale przy tej procedurze 1 zarodek to kiepski wynik musze juz myśleć na zas. Najgorsze jest to że tyle to wszytsko kosztuje i tak odmawiamy sobie czego tylko możemy a gdzie dalej 😪😪😪 dziewczyny q korzystałyście z wizyty u psychologa? Czasem czuje ze mam taką potrzebę u mnie kazdy. Ma dzieci my. Odlutki nawet nie mam komu się zwierzyć bo nikt mnie nie zrozumie że nie mogę zajsc nie możesz glowa ci nie pracuje upij się jedzcie na wczasy itp takie teksty już mnie wykańczają i tez wiedzę że slaba jestem psychicznie po 1 procedurze nieudanej bardzo mi ciężko w nocy wie budzie ścisk mam w żołądku że nie mogę zajsc w ciaze 4 lata już nie opuściliśmy ani jednego msc bez lekarza i staran

No właśnie doskonale Cię rozumiem, bo u nas to samo. Ja byłam u psychologa, u nas w klinice jest w pakiecie wizyta i rozmowa faktycznie pomaga. Czasem trzeba się zwyczajnie wygadać komuś, kto Cię zrozumie i nie będzie oceniał. My też ciągle zbieramy i odkładamy każdy grosz, pomogli rodzice jak mogli. Jeśli będzie konieczność kolejnej procedury, to będziemy musieli wziąć kredyt.... Ach ciężkie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, aestima napisał:

Dziewczyny, 16 dpt beta ponad 8000! Ale zrobiłam sobie tsh i mam 5,99! Dziś mam teleporade z endokrynologiem mam nadzieje ze uda się to szybko zbić 

Gratulacje!! Nie zauważyłam wcześniej posta!! Trzymam kciuki za przyrosty.

 

Ja dzisiaj po USG połówkowym, dzidzia zdrowa, wbrew ocenie testu pappa rośnie idealnie, waży 360 gram, dziś 20tc5d , z USG 20tc3d. No i będzie syn 

  • Like 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, Alicja1993 napisał:

Okropne koszta ale jak nie będę miała wyjścia bede musiala spróbować z kd 😪 moje amh nie jest aż takie niskie bo. 0.9 ale przy tej procedurze 1 zarodek to kiepski wynik musze juz myśleć na zas. Najgorsze jest to że tyle to wszytsko kosztuje i tak odmawiamy sobie czego tylko możemy a gdzie dalej 😪😪😪 dziewczyny q korzystałyście z wizyty u psychologa? Czasem czuje ze mam taką potrzebę u mnie kazdy. Ma dzieci my. Odlutki nawet nie mam komu się zwierzyć bo nikt mnie nie zrozumie że nie mogę zajsc nie możesz glowa ci nie pracuje upij się jedzcie na wczasy itp takie teksty już mnie wykańczają i tez wiedzę że slaba jestem psychicznie po 1 procedurze nieudanej bardzo mi ciężko w nocy wie budzie ścisk mam w żołądku że nie mogę zajsc w ciaze 4 lata już nie opuściliśmy ani jednego msc bez lekarza i staran

Alicja1993 bardzo Ci współczuję. Każdej osobie, która stara się długo o dziecko współczuję bo wiem jak ciężka to droga. Presja otoczenia jest nie do zniesienia. Do tego ciągłe wydatki. Znajomi pokupowali domy, mieszkania, auta, jeżdżą na wakacje a my ciułamy na wizyty, leki, transfery. Jak ktoś mi mówi, że dużo zapłacił w aptece bo aż sto złotych to nawet nie odpowiadam. Co to jest to setek wydawanych jednorazowo przez każdą dziewczynę z tego forum. 

Co do kosztów- w Salve procedura to koszt 14 tyś w Łodzi i 15 tyś w Warszawie. W cenie jest pierwszy transfer. Leki oddzielnie i następne transfery też. 

W Fertimedica program z komórkami od pacjentek to koszt chyba 4 tyś zł. Za pozostałe procedury czyli samo ICSI, mrożenie, transfer jak przy iv na własnych komórkach. 

Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bounty90 napisał:

Gratulacje!! Nie zauważyłam wcześniej posta!! Trzymam kciuki za przyrosty.

 

Ja dzisiaj po USG połówkowym, dzidzia zdrowa, wbrew ocenie testu pappa rośnie idealnie, waży 360 gram, dziś 20tc5d , z USG 20tc3d. No i będzie syn 

Gratuluję!!! No widzisz, a tak się martwiłaś.... Wszystko musiało być dobrze!! No i gratuluję synka!!😍

Ja byłam wczoraj na badaniach, i wstępnie będzie dziewczynka😊

  • Like 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bounty90 napisał:

Gratulacje!! Nie zauważyłam wcześniej posta!! Trzymam kciuki za przyrosty.

 

Ja dzisiaj po USG połówkowym, dzidzia zdrowa, wbrew ocenie testu pappa rośnie idealnie, waży 360 gram, dziś 20tc5d , z USG 20tc3d. No i będzie syn 

Gratulacje. Świetna wiadomość.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×