Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

12 godzin temu, DalekoDo napisał:

Cześć. Myślę, że każda dziewczyn doradzi tą klinikę, w której jej się udało. Ja póki co nie polecę żadnej. Osobiście kierowałam się dwiema rzeczami przy wyborze. Po pierwsze tym, aby był dostęp do świeżych komórek, a po drugie odległością od miejsca zamieszkania. Na pewno nie polecę Gamety (ale wiem, że są dziewczyny, którym właśnie tam się udało). Oni korzystają z banku komórek w Hiszpanii. W moim przypadku na 7 komórek, które otrzymaliśmy, finalnie powstał tylko jeden zarodek. Z tą gwarancją zarodków w Invimed to też musisz zwrócić uwagę, że zapewne gwarantują tylko 3-dniowe zarodki, a nie blastocysty, które statystycznie mają większą szansę na implantację. Zwróć też uwagę na czas oczekiwania na komórki, jeżeli bardzo zależy Ci na czasie. 

 

Dziękuję za odpowiedź. Jaką klinikę finalnie wybraliście? Czy mieliście już transfer z tym zarodkiem? Na jakim jesteście etapie?

12 godzin temu, Lala34 napisał:

Dokładnie tak, każda poleca tam gdzie jej się udało. Ja polecam Czechy, maja dobre efekty, nie czeka sie długo na dawczynie, komorki świeże nie mrożone, masz gwarancje dwóch, ale 5 dniowych zarodków, które często lepiej rokują. Wszytko trwało max 2 miesiace. U mnie powstało 4 zarodki z 8 komórek,  2 transfery, oba udane, jestem obecnie w drugiej ciąży. My jezdzilismy 600km, ale bylo warto....

Gratulacje. Mogę zapytać jakie było u Was wskazanie do kd? U nas Czechy nie wchodzą w grę na ten moment. Mąż jest przeciwny. 

2 godziny temu, Maja12 napisał:

 

Witamy 🙂 Każda z nas chyba na początku miała jakieś trudności z akceptacja tej decyzji, ale teraz kiedy nam się udało, to mogę powiedzieć, że żałuję tylko tego ile zwlekałam z tą decyzją, choć głęboko wierzę w to, że na dobre rzeczy warto w życiu czekać♥️

Co do kliniki to my właśnie w invimedzie podchodziliśmy z tym programem gwarancyjnym. Z tym, że tutaj musi być dobrej jakości nasienia. Z tego co słyszałam, to mają teraz też program z dopasowaniem genetycznym - tego nie było kiedy my podchodziliśmy, więc mogę nie być za bardzo w temacie. Co do samej gwarancji to jak pisała DalekoDo jest to gwarancja 3 dniowych zarodków. Ale też jeśli te 3 zarodki są w 3 dobie to hodują je dalej jeśli jest taka potrzeba. My mieliśmy 2 trzydniowe zarodki podane w pierwszej próbie, a kolejne 3 hodowane dalej. Udało się z tego uzyskać jeszcze 2 blastocysty. My kierowaliśmy się przy wyborze po części lokalizacją, po części opiniami, tym jakie informacje podają o dawczyni. Poszliśmy na wizytę kwalifikującą i pani dr wzbudziła nasze zaufanie, rozwiała wątpliwości i u niej zostaliśmy. Myślę, że to też jest ważne.

 

Dziękuję. A w którym invimedzie podchodziliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ladies! Czy w dniu testowania bHCg sprawdzałyście również poziom progesteronu? Jeżeli tak to ile wynosił u Was w transferze zakończonym sukcesem? U mnie wyniósł 8,29 i się zastanawiam czy ten niski poziom mógł być przyczyną niepowodzenia. Wiem, że progesteron uwalniany jest skokowo i w ciągu godziny różnice mogą wynosić 50%, ale jakoś tak ten niskawy poziom mi nie daje spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Oliwią napisał:

 

Dziękuję za odpowiedź. Jaką klinikę finalnie wybraliście? Czy mieliście już transfer z tym zarodkiem? Na jakim jesteście etapie?

Gratulacje. Mogę zapytać jakie było u Was wskazanie do kd? U nas Czechy nie wchodzą w grę na ten moment. Mąż jest przeciwny. 

Dziękuję. A w którym invimedzie podchodziliście?

My mamy za sobą jedną pełną procedurę w Gamecie, której zdecydowanie nie polecam. W wyniku tej procedury odbył się tylko jeden transfer. Myśle, że Oni mają bardzo dobre wyniki jeżeli chodzi o zwykle In Vitro i bardzo przeciętne jeżeli chodzi o KD. Kolejną procedurę przechodzimy w Salve. Póki co odbył się pierwszy transfer, zakończony niepowodzeniem. Teraz robiny sobie chwilowa przerwe na wykonanie zaleconych badan i bedziemy podchodzic do kolejnego transferu pewnie za jakies 2-3 miesiace.

Edytowano przez DalekoDo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Oliwią napisał:

 

Dziękuję za odpowiedź. Jaką klinikę finalnie wybraliście? Czy mieliście już transfer z tym zarodkiem? Na jakim jesteście etapie?

Gratulacje. Mogę zapytać jakie było u Was wskazanie do kd? U nas Czechy nie wchodzą w grę na ten moment. Mąż jest przeciwny. 

Dziękuję. A w którym invimedzie podchodziliście?

U nas bylo to niskie AMH czyli przedwczesne wygasanie funkcji jajnikow. Wysokie FSH jak u kobiety po menopauzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pewnie głupie pytanie np czy 10 tydzień i 1 dzień to 10 tydzień czy już się mówi że 11?

Mdlosci po malu zaczynają odpuszczać - trwają od rana do południa i od 16 do nocy także mam 4h kiedy czuję się lepiej... Od 6 tygodniu mój krokomierz dziennie rejestrował ok 100 kroków które kierowałam do WC, zero ruchu, tylko leżenie... Od dwóch dni już dochodzimy do ok 1000 więc jest poprawa bo coś pochodzę po mieszkaniu i nie zmymiotuje. Mam takie wyrzuty sumienia ale przy jedzeniu jak mnie naciąga to łyk coli tylko pomaga żeby nie zwymiotować ... Niby łyk ale jem często i małe porcje więc dzienni schodzi mała butelka 😕

W poniedziałek kolejna wizyta kontrolna, mam nadzieję że wszystko ok... Dalej nie umiem zrozumieć jak to jest możliwe że jestem w ciąży naturalnej. Bardzo wyczekuje badań prenatalnych bo bardzo się martwię czy to jedyne jedno jajuszko napewno było wystarczająco i w pełni sprawne ;-(

Edytowano przez GoskaSamoska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, GoskaSamoska napisał:

Mam pewnie głupie pytanie np czy 10 tydzień i 1 dzień to 10 tydzień czy już się mówi że 11?

Mdlosci po malu zaczynają odpuszczać - trwają od rana do południa i od 16 do nocy także mam 4h kiedy czuję się lepiej... Od 6 tygodniu mój krokomierz dziennie rejestrował ok 100 kroków które kierowałam do WC, zero ruchu, tylko leżenie... Od dwóch dni już dochodzimy do ok 1000 więc jest poprawa bo coś pochodzę po mieszkaniu i nie zmymiotuje. Mam takie wyrzuty sumienia ale przy jedzeniu jak mnie naciąga to łyk coli tylko pomaga żeby nie zwymiotować ... Niby łyk ale jem często i małe porcje więc dzienni schodzi mała butelka 😕

W poniedziałek kolejna wizyta kontrolna, mam nadzieję że wszystko ok... Dalej nie umiem zrozumieć jak to jest możliwe że jestem w ciąży naturalnej. Bardzo wyczekuje badań prenatalnych bo bardzo się martwię czy to jedyne jedno jajuszko napewno było wystarczająco i w pełni sprawne ;-(

Liczy się zawsze i tylko skończone tygodnie. Wiec 10 tygodni i 1 dzień to tak samo jak 10 tygodni i 5 dni - mówisz ze jesteś w 10 tygodniu. Nie zawsze jest to sensowne ale to tak jak z liczeniem czasu trwania od 1 dnia miesiączki a nie od zapłodnienia mimo, ze przy in vitro dzień zapłodnienia jest znany. To wszystko po to żeby było jednolicie. 

Kochane życzę Wam wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. Tym, którym się udało życzę szczęśliwych narodzin 🙂 a nam które walczymy - aby się w koncu udało. 
Dziękuję, ze jesteście. To nieocenione wsparcie wiedzieć ze ktoś rozumie… 😍

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×