Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

2 godziny temu, Gość kar napisał:

Dziewczyny czy któraś z Was miała transfer cykl po cyklu? Tak sie zastanawiam czy poczekać? Nie mam jakiegoś parcia ale za miesiąc przeprowadzam się za granicę i napewno będzie mi dużo trudniej to wszystko zoorganizować, już kompletuje niezbędne leki bo to tam różnie z dostępnością, a teraz być może udałoby mi się jeszcze podejść bèdąc w Polsce. Tym razem z immunoglobulinami. 

Kar tak ja mam teraz. W poprzednim cyklu 3 tyg temu chyba miałam transfer i teraz w piatek mam kolejny. Nie chciałam czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam podany atosiban przy drugim udanym podejściu. W sumie mialam 7 transferów. Przy dwóch ostatnich udanych miałam podany  atosiban i nacięcie otoczki. Każdy transfer miałam na cyklu sztucznym.

Edytowano przez Gość Azi
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, anett96 napisał:

Kar tak ja mam teraz. W poprzednim cyklu 3 tyg temu chyba miałam transfer i teraz w piatek mam kolejny. Nie chciałam czekac.

Jak długo czekalaś na miesiączkę po odstawieniu leków? W którym dc będziesz w piątek? Naturalny czy sztuczny cykl?

Trzymam kciuki w takim razie ja tez podchodzę 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gość kar napisał:

Jak długo czekalaś na miesiączkę po odstawieniu leków? W którym dc będziesz w piątek? Naturalny czy sztuczny cykl?

Trzymam kciuki w takim razie ja tez podchodzę 😊

Podchodz, podchodz, tak jak ówią dziewczyny większe szanse masz bo organizm pamięta ciążę. okresu dostałam 4 dnia po odstawieniu leków. W piątek będę miała 15 dc. W poniedziałek 11dc miałam endo 11mm. Cykl sztuczny. Trzymaj -dziękuję 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.07.2020 o 16:12, Jagoda_01 napisał:

Cześć dziewczyny melduję się. Na szybko poczytałam forum. Na wstępie gratuluję kolejnym dziewczyną którym się udało 😉 Potwierdza się wniosek który już dawno wyciągnęłam każdemu się w końcu uda tylko trzeba walczyć. Na szybko napiszę co u mnie. Więc moja córeczka zaraz kończy rok. Już chodzi, trochę mówi jest zdrowa i kochamy ją nad życie. Moni czytam że twój maluszek już waży 7kg duży facet z niego 😉 Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn które mnie pamiętają. Napiszcie coś czasem miło poczytać że u Was wszystko ok❤️ nawet 2 zadania. Pozdrawiam

Hey, u nas ok. Synuś już 14 miesięcy będzie miał 15, jest cudowny! To jest nasz mały cud. Jeszcze mamy 3 blastki,ale  z racji Wieku i tego co przeżyłam w końcówce i po porodzie nie wiem czy się zdecyduje na rodzeństwo. Gdyby to było parę lat wcześniej to ok, ale i tak jestem przeszczęśliwa.

trzymamy kciuki za dziewczyny

czytam regularnie forum 

jeśli mogę pomóc to śmiało piszcie

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, meggmartin napisał:

Hey, u nas ok. Synuś już 14 miesięcy będzie miał 15, jest cudowny! To jest nasz mały cud. Jeszcze mamy 3 blastki,ale  z racji Wieku i tego co przeżyłam w końcówce i po porodzie nie wiem czy się zdecyduje na rodzeństwo. Gdyby to było parę lat wcześniej to ok, ale i tak jestem przeszczęśliwa.

trzymamy kciuki za dziewczyny

czytam regularnie forum 

jeśli mogę pomóc to śmiało piszcie

 

Meggmartin, a mogę zapytać ile masz lat? Przypomnij proszę co u Ciebie było na końcówce ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Krokus napisał:

Meggmartin, a mogę zapytać ile masz lat? Przypomnij proszę co u Ciebie było na końcówce ciąży?

Mam 43, Mateusz teraz ma 13 miesięcy, urodził się 15 maja. Ja miałam od 37 tc zatrucie ciążowe, ciśnienie 140/150 na 90/100 przy 6 tabletkach dziennie. Gdybym rodziła w Polsce to miałabym od razu cc, a tutaj 24h wywoływali a ja zero otwarcia. Coraz gorsze parametry badań. Dopiero partner zrobił awanturę i wtedy zrobili cc. Najgorsze się zaczęło po. Od razu mnie przewieźli do sali bez obserwacji. Dobrze, że partner był przy mnie bo ciśnienie zaczęło mi spadać i dostałam krwawienia, potem już nie pamietam nic. Przetoczono mi 2 litry krwi, ciśnienie miałam jeszcze wyższe, nie słyszałam dobrze nie miałam ostrości wzroku, masakra !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, meggmartin napisał:

Mam 43, Mateusz teraz ma 13 miesięcy, urodził się 15 maja. Ja miałam od 37 tc zatrucie ciążowe, ciśnienie 140/150 na 90/100 przy 6 tabletkach dziennie. Gdybym rodziła w Polsce to miałabym od razu cc, a tutaj 24h wywoływali a ja zero otwarcia. Coraz gorsze parametry badań. Dopiero partner zrobił awanturę i wtedy zrobili cc. Najgorsze się zaczęło po. Od razu mnie przewieźli do sali bez obserwacji. Dobrze, że partner był przy mnie bo ciśnienie zaczęło mi spadać i dostałam krwawienia, potem już nie pamietam nic. Przetoczono mi 2 litry krwi, ciśnienie miałam jeszcze wyższe, nie słyszałam dobrze nie miałam ostrości wzroku, masakra !!!

Gdzie taka masakra, w UK? Naturalnie miałaś przed ciążą wysokie ciśnienie czy niskie?

Edytowano przez Krokus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Krokus napisał:

Gdzie taka masakra, w UK? Naturalnie miałaś przed ciążą wysokie ciśnienie czy niskie?

Nie w UK, przed ciąża miałam niskie 90/60 teraz też. U mnie wystąpił syndrom HELLP po porodzie. Całe szczęście brałam cała ciążę heparynę. Wody płodowe miałam czyste,  dzidzia ok wszystkie objawy ja milam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, meggmartin napisał:

Nie w UK, przed ciąża miałam niskie 90/60 teraz też. U mnie wystąpił syndrom HELLP po porodzie. Całe szczęście brałam cała ciążę heparynę. Wody płodowe miałam czyste,  dzidzia ok wszystkie objawy ja milam

Dziękuję za odpowiedź. Kurczę ja też mam normalnie niskie ciśnienie ale widocznie to nie ma znaczenia jakie ma się ciśnienie przed ciążą, na to czy wystąpi preeclampsia czy nie. Poczytam o tym syndromie HELLP. A czy heparyna obniża ryzyko?

I jeszcze pytanie, czy muszą być wskazania do brania heparyny czy można ją wdrożyć nawet bez konkretnych wskazań i jest bezpieczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, meggmartin napisał:

Nie w UK, przed ciąża miałam niskie 90/60 teraz też. U mnie wystąpił syndrom HELLP po porodzie. Całe szczęście brałam cała ciążę heparynę. Wody płodowe miałam czyste,  dzidzia ok wszystkie objawy ja milam

I jeszcze pytanie dlaczego ten syndrom HELLP rozwinął się już po porodzie a nie wcześniej? Na czym to polega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Krokus napisał:

I jeszcze pytanie dlaczego ten syndrom HELLP rozwinął się już po porodzie a nie wcześniej? Na czym to polega.

Pacjentki u których rozwija się zespół HELLP często są już pod opieką lekarzy z powodu nadciśnienia tętniczego ciężarnych, lub są diagnozowane w kierunku stanu przedrzucawkowego. Do 8% przypadków zespołu HELLP rozwija się w okresie poporodowym.

Ja właśnie byłam w tych 8 %

calą ciąże czulam się super do 37tc i na całe szczęście bo zatrucie tez zdarza się na początku ciąży a wtedy to już ciężko utrzymać ciążę

 

Głównymi objawami wystąpienia zespołu HELLP są: 

ból w prawym podżebrzu lub w nadbrzuszu,

nudności, wymioty,

bóle głowy z zaburzeniami widzenia,

złe samopoczucie,

 

 

ja miałam te dwa ostatnie, ale to po porodzie Oraz podwyższone enzymy wątrobowe i małopłytkowości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Krokus napisał:

I jeszcze pytanie dlaczego ten syndrom HELLP rozwinął się już po porodzie a nie wcześniej? Na czym to polega.

Komplikacje związane z cesarskim cięciem

– podczas operacji może dojść do dużej utraty krwi, a następnie do zapaści krążeniowej,

– u ciężarnych z zespołem HELLP krótko po porodzie mogą pojawić się wyżej opisane zaburzenia i komplikacje, lekarze muszą liczyć się z nimi już przed operacją i starać się im zapobiec.  

 

U mnie nie wiedzieli nie obserwowali a ja dostałam krwotoku 

 

Zapobieganie

Podstawowe zapobieganie

– dotąd nie wiadomo, co mogłoby wpłynąć na chorobę. Istnieją badania, kiedy prewencyjnie podawany był olej z halibuta, aspiryna lub wapń, ale wyniki nie były przekonujące. W ostatnim czasie kobietom, które przeszły przez zespół HELLP, prewencyjnie podaje się heparyny drobnocząsteczkowe (lek rozrzedzający krew).

 

 

Na całe szczęście mój lekarz w Polsce zalecił heparynę generalnie przy invitro. To było moje szczęście 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, meggmartin napisał:

Komplikacje związane z cesarskim cięciem

– podczas operacji może dojść do dużej utraty krwi, a następnie do zapaści krążeniowej,

– u ciężarnych z zespołem HELLP krótko po porodzie mogą pojawić się wyżej opisane zaburzenia i komplikacje, lekarze muszą liczyć się z nimi już przed operacją i starać się im zapobiec.  

 

U mnie nie wiedzieli nie obserwowali a ja dostałam krwotoku 

 

Zapobieganie

Podstawowe zapobieganie

– dotąd nie wiadomo, co mogłoby wpłynąć na chorobę. Istnieją badania, kiedy prewencyjnie podawany był olej z halibuta, aspiryna lub wapń, ale wyniki nie były przekonujące. W ostatnim czasie kobietom, które przeszły przez zespół HELLP, prewencyjnie podaje się heparyny drobnocząsteczkowe (lek rozrzedzający krew).

 

 

Na całe szczęście mój lekarz w Polsce zalecił heparynę generalnie przy invitro. To było moje szczęście 

 

Dzięki za odpowiedź. Ja bardzo chcę heparynę, ale ani moja klinika ani mój lekarz na miejscu (a też nie mieszkamy w Polsce), nie chcą mi tej heparyny przepisać. Nie rozumiem dlaczego. Powiedzieli, że tylko jeśli będę miała wskazania czyli zespół antyfosfolipidowy albo PAI-1. Szlag mnie trafia bo ja bez heparyny nie chcę transferować.

Miałam ogólnie spotkanie z lekarzem, który jest tutaj uznawany za jednego z najlepszych specjalistów od poronień i powiedział, że zespół antyfosfolipidowy muszę przebadać ponownie. Podobno ciąża może fałszować wyniki badań krwi, czyli to badanie trzeba robić jak się jeszcze NIE jest w ciąży. Powiedział, że niewiarygodne są wyniki jeśli krew była pobierana, tak jak u mnie, podczas ciąży. 

Był też bardzo przeciwny sterydom (Encorton itp) - powiedział, że najnowsze badania pokazują że sterydy nie wpływają w ogóle na polepszenie odsetka implantacji natomiast mogą wpływać niekorzystnie na płód, który nie będzie rósł odpowiednio i dziecko może być za małe. Naprawdę był kategorycznie przeciwny żebym przyjmowała steryd na zasadzie "na wszelki wypadek".

Edytowano przez Krokus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczęta ja dzisiaj byłam u Paśnika w związku z 7-mym nieudanym transferem. Z jednej strony był spoko jak zwykle, zainteresowany problemem itd., widać że się głowił i że nie jestem prostym przypadkiem. Ale z 2 strony... powiedział żeby zrobić Allo Mlr. Kurde, mi o tym badaniu mówił ginekolog po 2 nieudanym transferze ale powiedział żeby skonsultować to z docentem jak usłyszał że do niego idę. Wtedy docent powiedział mi, żeby allo nie robić bo to nic nie wniesie jak nigdy w ciąży nie byłam, że w takiej sytuacji to on to samo wyczyta z oceny cytokin. Teraz mi mówi, że wprawdzie w ciąży nie byłam ale same przygotowania do transferu in vitro powodują, że to allo nie powinno być 0 więc już po 1 transferze można powiedzieć, czy to dobrze działa czy nie bo jak jest 0 to widocznie źle działa. Niby że tak wynika z najnowszych badań. Trochę jednak zła jestem bo jakoś wcześniej powiedział żeby nie robić a jakoś nie chce mi się wierzyć że nagle teraz się to okazało w badaniach. To dlaczego ginekolog mi to sugerował jak wiedział że w ciąży nie byłam? Wtedy mu zaufałam i nie zrobiłam mimo sugestii ginekologa a wychodzi na to że trzeba było zrobić. Miałam już nawet takie zapędy ale mówię no skoro to bez sensu to po co wydawać 680 zł... No i jak wyjdzie 0 to prawdopodobnie szczepienia z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, believer napisał:

Dziewczęta ja dzisiaj byłam u Paśnika w związku z 7-mym nieudanym transferem. Z jednej strony był spoko jak zwykle, zainteresowany problemem itd., widać że się głowił i że nie jestem prostym przypadkiem. Ale z 2 strony... powiedział żeby zrobić Allo Mlr. Kurde, mi o tym badaniu mówił ginekolog po 2 nieudanym transferze ale powiedział żeby skonsultować to z docentem jak usłyszał że do niego idę. Wtedy docent powiedział mi, żeby allo nie robić bo to nic nie wniesie jak nigdy w ciąży nie byłam, że w takiej sytuacji to on to samo wyczyta z oceny cytokin. Teraz mi mówi, że wprawdzie w ciąży nie byłam ale same przygotowania do transferu in vitro powodują, że to allo nie powinno być 0 więc już po 1 transferze można powiedzieć, czy to dobrze działa czy nie bo jak jest 0 to widocznie źle działa. Niby że tak wynika z najnowszych badań. Trochę jednak zła jestem bo jakoś wcześniej powiedział żeby nie robić a jakoś nie chce mi się wierzyć że nagle teraz się to okazało w badaniach. To dlaczego ginekolog mi to sugerował jak wiedział że w ciąży nie byłam? Wtedy mu zaufałam i nie zrobiłam mimo sugestii ginekologa a wychodzi na to że trzeba było zrobić. Miałam już nawet takie zapędy ale mówię no skoro to bez sensu to po co wydawać 680 zł... No i jak wyjdzie 0 to prawdopodobnie szczepienia z mężem.

Moja opinia o Paśniku jest taka, że chociaż to bardzo sympatyczny człowiek, to każdemu przepisuje to samo. Te same leki. I kompletnie nie pamięta o czym i do kogo mówi. Mieszają mu się pacjentki kompletnie. Mi wydawał za każdym razem sprzeczne zalecenia bo nie pamiętał co pisał/mówił do mnie poprzednio. Ja byłam totalnie skołowana w pewnym momencie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, believer napisał:

Dziewczęta ja dzisiaj byłam u Paśnika w związku z 7-mym nieudanym transferem. Z jednej strony był spoko jak zwykle, zainteresowany problemem itd., widać że się głowił i że nie jestem prostym przypadkiem. Ale z 2 strony... powiedział żeby zrobić Allo Mlr. Kurde, mi o tym badaniu mówił ginekolog po 2 nieudanym transferze ale powiedział żeby skonsultować to z docentem jak usłyszał że do niego idę. Wtedy docent powiedział mi, żeby allo nie robić bo to nic nie wniesie jak nigdy w ciąży nie byłam, że w takiej sytuacji to on to samo wyczyta z oceny cytokin. Teraz mi mówi, że wprawdzie w ciąży nie byłam ale same przygotowania do transferu in vitro powodują, że to allo nie powinno być 0 więc już po 1 transferze można powiedzieć, czy to dobrze działa czy nie bo jak jest 0 to widocznie źle działa. Niby że tak wynika z najnowszych badań. Trochę jednak zła jestem bo jakoś wcześniej powiedział żeby nie robić a jakoś nie chce mi się wierzyć że nagle teraz się to okazało w badaniach. To dlaczego ginekolog mi to sugerował jak wiedział że w ciąży nie byłam? Wtedy mu zaufałam i nie zrobiłam mimo sugestii ginekologa a wychodzi na to że trzeba było zrobić. Miałam już nawet takie zapędy ale mówię no skoro to bez sensu to po co wydawać 680 zł... No i jak wyjdzie 0 to prawdopodobnie szczepienia z mężem.

Ja z immunologii tez tego tylko nie badałam a w ciazy bylam ale nie zlecił, co jesli wynik wyjdzie źle?? Szczepienia? Lub immunglobuliny? Dobrze kojarze?

Czy któraś stosowała immunglobuliny??

Co do Paśnika to napisałam do niego ze transfer nieudany ze kolejna cb i czy mam cos zmienic w leczeniu czy wykonać jakies badania to odpisał ze mam odpoczac i wkrotce ustalimy nowe zalecenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Gość kar napisał:

Ja z immunologii tez tego tylko nie badałam a w ciazy bylam ale nie zlecił, co jesli wynik wyjdzie źle?? Szczepienia? Lub immunglobuliny? Dobrze kojarze?

Czy któraś stosowała immunglobuliny??

Co do Paśnika to napisałam do niego ze transfer nieudany ze kolejna cb i czy mam cos zmienic w leczeniu czy wykonać jakies badania to odpisał ze mam odpoczac i wkrotce ustalimy nowe zalecenia...

ehh ja też tego nie badałam. Kufa już nie wiadomo co robic. Wkurza mnie to ze lekarze nie podchodza do pacjenta całościowo indywidualnie itd tylko nie dosc ze w ciul kasy wydajesz to jeszcze sama sie z netu dokształcaj. żenada to jest jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny doradżcie z tym accofilem. @plastka-77 , Ty chyba jesteś obcykana...

Takie mam zalecenia od Paśnika:

"1. Accofil 1 x 48 mln j./0.5 ml:

· wlew domaciczny przez cewnik 5 dni przed transferem/koncepcją

2. Accofil 1 x 30 mln j./0.5 ml:

· podskórnie co 3 dni pod kontrolą morfologii* do czasu wyniku testu b-HCG (pierwsza dawka 2 dni po transferze)"

I teraz tak: jutro transfer. Domacicznie mi go nie zrobili w klinice, odmówił lekarz twierdzą ze accofil heparyna i encorton to są PIERDOŁY...ważne jest endometrium i zarodek.. Dobra komentować tego nie ma co. Biorę accofil na własną rękę - doradźcie kiedy - może już w dniu transferu skoro domacicznie go nie miałam 5 dni temu??? czy dzień po??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Anett ja miałam zalecenia od prof Wilczyńskiego przed ostatnim transferem który dał mi zastrzyki z Zarzio (ale to jest odpowiednik Accofilu): 1 zastrzyk 7 dni przed transferem, 1 w dniu transferu i kolejny 7 dni po transferze. Tez nie miałam wlewu, ten prof chyba nie daje wlewów. Więc jak nie miałaś wlewu to ja bym chyba na Twoim miejscu zrobiła w dniu transferu pierwszy zastrzyk albo wręcz jeszcze dzisiaj a kolejny 3 dni od dzisiaj czyli to wypadłoby 2 dni po transferze. Raczej to nie zaszkodzi skoro wlew miałaś mieć 5 dni przed transferem a może pomoże. P.S. Ja też kiedyś nie wierzyłam że chodzi głównie o zarodek i endometrium a teraz coraz czesciej tez tak mysle. Miałam różne kombinacje leków i dodatków nie pomogło. Wiem że w Czechach też tak podchodzą do tego a mają dużą skuteczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Krokus napisał:

Moja opinia o Paśniku jest taka, że chociaż to bardzo sympatyczny człowiek, to każdemu przepisuje to samo. Te same leki. I kompletnie nie pamięta o czym i do kogo mówi. Mieszają mu się pacjentki kompletnie. Mi wydawał za każdym razem sprzeczne zalecenia bo nie pamiętał co pisał/mówił do mnie poprzednio. Ja byłam totalnie skołowana w pewnym momencie. 

Dlatego zapisałam się jeszcze do prof. Malinowskiego, chcę jeszcze zobaczyć co on mi powie niezależnie od zaleceń Paśnika. Zastanawiam się tylko czy podchodzić do szczepień jeśli Pasnik by mi je zalecił czy poczekać do wizyty u Malinowskiego bo mam ją dopiero we wrześniu. Z drugiej strony, Malinowski chyba też zleca najczęściej szczepienia i uważam że też mi je zleci więc może nie ma sensu czekać gdybym już miała je zalecone od Paśnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, believer napisał:

Anett ja miałam zalecenia od prof Wilczyńskiego przed ostatnim transferem który dał mi zastrzyki z Zarzio (ale to jest odpowiednik Accofilu): 1 zastrzyk 7 dni przed transferem, 1 w dniu transferu i kolejny 7 dni po transferze. Tez nie miałam wlewu, ten prof chyba nie daje wlewów. Więc jak nie miałaś wlewu to ja bym chyba na Twoim miejscu zrobiła w dniu transferu pierwszy zastrzyk albo wręcz jeszcze dzisiaj a kolejny 3 dni od dzisiaj czyli to wypadłoby 2 dni po transferze. Raczej to nie zaszkodzi skoro wlew miałaś mieć 5 dni przed transferem a może pomoże. P.S. Ja też kiedyś nie wierzyłam że chodzi głównie o zarodek i endometrium a teraz coraz czesciej tez tak mysle. Miałam różne kombinacje leków i dodatków nie pomogło. Wiem że w Czechach też tak podchodzą do tego a mają dużą skuteczność.

Bardzo dziękuję. Tak zrobię i co krew wtedy morfologię do Paśnika w sobotę rano robić i wysłać nie? Jak to jest z wynikiem jak spadną Leukocyty? do ilu to już nie każe powtarzać? Może i to wiesz :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi nie mówił Wilczyński żeby badać morfologię i nie badałam. A Tobie kazał badać doktor po każdym zastrzyku? A po wlewie też? Jeśli po wlewie też to bym zbadała w sobotę a jak dopiero po zastrzyku to nie wiem czy trzeba. Może na wszelki wypadek lepiej zbadać. Przy okazji mogłabyś sprawdzić progesteron czy jest na odpowiednim poziomie. Kciuki za jutrzejszy transfer, niech się Bąble rozgoszczą na 9 miesięcy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, believer napisał:

Mi nie mówił Wilczyński żeby badać morfologię i nie badałam. A Tobie kazał badać doktor po każdym zastrzyku? A po wlewie też? Jeśli po wlewie też to bym zbadała w sobotę a jak dopiero po zastrzyku to nie wiem czy trzeba. Może na wszelki wypadek lepiej zbadać. Przy okazji mogłabyś sprawdzić progesteron czy jest na odpowiednim poziomie. Kciuki za jutrzejszy transfer, niech się Bąble rozgoszczą na 9 miesięcy 🙂

tak kazał mi badac więc zbadam i faktycznie proga - bo lekarz mi nigdy nie karze. Dziękuję :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, anett96 napisał:

dziewczyny doradżcie z tym accofilem. @plastka-77 , Ty chyba jesteś obcykana...

Takie mam zalecenia od Paśnika:

"1. Accofil 1 x 48 mln j./0.5 ml:

· wlew domaciczny przez cewnik 5 dni przed transferem/koncepcją

2. Accofil 1 x 30 mln j./0.5 ml:

· podskórnie co 3 dni pod kontrolą morfologii* do czasu wyniku testu b-HCG (pierwsza dawka 2 dni po transferze)"

I teraz tak: jutro transfer. Domacicznie mi go nie zrobili w klinice, odmówił lekarz twierdzą ze accofil heparyna i encorton to są PIERDOŁY...ważne jest endometrium i zarodek.. Dobra komentować tego nie ma co. Biorę accofil na własną rękę - doradźcie kiedy - może już w dniu transferu skoro domacicznie go nie miałam 5 dni temu??? czy dzień po??

Ja accofilu akurat nie miałam i nie pomogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, plastka-77 napisał:

Ja accofilu akurat nie miałam i nie pomogę 😞

spoko już zapodałam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, anett96 napisał:

dziewczyny doradżcie z tym accofilem. @plastka-77 , Ty chyba jesteś obcykana...

Takie mam zalecenia od Paśnika:

"1. Accofil 1 x 48 mln j./0.5 ml:

· wlew domaciczny przez cewnik 5 dni przed transferem/koncepcją

2. Accofil 1 x 30 mln j./0.5 ml:

· podskórnie co 3 dni pod kontrolą morfologii* do czasu wyniku testu b-HCG (pierwsza dawka 2 dni po transferze)"

I teraz tak: jutro transfer. Domacicznie mi go nie zrobili w klinice, odmówił lekarz twierdzą ze accofil heparyna i encorton to są PIERDOŁY...ważne jest endometrium i zarodek.. Dobra komentować tego nie ma co. Biorę accofil na własną rękę - doradźcie kiedy - może już w dniu transferu skoro domacicznie go nie miałam 5 dni temu??? czy dzień 

Ja akurat znam przypadek 7 transferów, 4 ostatnie z az, ostatni bez accofilu ale z immunoglobulinami udany. Ale chyba żadna z Was tu tego nie brała to jest drozsza wersja szczepien pullowanych. Strasznie cięzko jest to dostac juz o podaniu nie wspomnę😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, anett96 napisał:

dziewczyny doradżcie z tym accofilem. @plastka-77 , Ty chyba jesteś obcykana...

Takie mam zalecenia od Paśnika:

"1. Accofil 1 x 48 mln j./0.5 ml:

· wlew domaciczny przez cewnik 5 dni przed transferem/koncepcją

2. Accofil 1 x 30 mln j./0.5 ml:

· podskórnie co 3 dni pod kontrolą morfologii* do czasu wyniku testu b-HCG (pierwsza dawka 2 dni po transferze)"

I teraz tak: jutro transfer. Domacicznie mi go nie zrobili w klinice, odmówił lekarz twierdzą ze accofil heparyna i encorton to są PIERDOŁY...ważne jest endometrium i zarodek.. Dobra komentować tego nie ma co. Biorę accofil na własną rękę - doradźcie kiedy - może już w dniu transferu skoro domacicznie go nie miałam 5 dni temu??? czy dzień po??

Ja wzielam dzień po, ale miałam wlew 5 dni przed transferem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość kar napisał:

Ja akurat znam przypadek 7 transferów, 4 ostatnie z az, ostatni bez accofilu ale z immunoglobulinami udany. Ale chyba żadna z Was tu tego nie brała to jest drozsza wersja szczepien pullowanych. Strasznie cięzko jest to dostac juz o podaniu nie wspomnę😔

Tak slyszalam o tych immunoglobulinach ze są bardzo drogie. Rzadko są chyba stosowane, tu na forum nie pamiętam aby ktoras z dziewczyn je miala podawane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Alo77 napisał:

Ja wzielam dzień po, ale miałam wlew 5 dni przed transferem. 

Allo a jak Ty sie czujesz? Plamienia ustaly? Mialas juz wizyte serduszkową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×