Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona

Zdradził mnie mąż, jak żyć?

Polecane posty

Gość Ona

Cześć, 

Dwa dni temu zdradził mnie mąż. Mój mur, moja ostoja, moje wszystko. Byliśmy zgranym małżeństwem, rozmawialiśmy o wszystkim, mieliśmy świetne życie seksualne, rozmawialiśmy o własnych fantazjach. Było świetnie. Ostatni miesiąc miałam słaby czas, czułam się smutna i zła, rzadko witalam go uśmiechem... Niestety zaniepokoily mnie różne rzeczy, chowanie telefonu, wracanie później z pracy, gumy do rzucia, koszule, krawaty... Wzielam laptopa i zaniemowilam. Mnóstwo wiadomości, mnóstwo kompelementow. Jak żyć? Jak się pogodzić, jak dać sobie radę. Pomocy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Albo ona kocha go bardziej od ciebie a on się czuje przy niej bardziej dowartościowany i męski, albo byłaś zimna w łózku. Jesli to drugie to cię raczej  nie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Spytaj Dragona,on jest w tym dobry,poda ci jak to przeżyć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Albo ma taką naturę kłamczucha i zawsze będzie zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Faceci którzy są komuniaktywni nie wiem dlaczego ale są niepewni. Może dlatego, że łatwo nawiązują kontakty z kobietami i przez to są bardziej atrakcyjni. A mże wchodziłaś mu do tyłka i wyrobiłaś w nim przekonanie że jest cudem natury. A może jest atrakcyjny fizycznie to też nie wróży wierności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może pora też na skok w bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Mieliśmy okropny okres, jakiś miesiąc. Uważał, że się go o wszystko czepiam, że nie doceniam, że ma problemy w pracy. Że krzyczę, a on tego nie cierpi. 

Co robić? Jak żyć? Walczyć czy odpuścić... Straciłam wszystko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
30 minut temu, Gość Gosc napisał:

Albo ona kocha go bardziej od ciebie a on się czuje przy niej bardziej dowartościowany i męski, albo byłaś zimna w łózku. Jesli to drugie to cię raczej  nie zostawi.

Raczej to pierwsze.... Stres osobisty mnie ostatnio zabił, byłam zimna i zła. Ale on nigdy nie spojrzał na inną kobietę. nigdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Normalnie . Wielkie mi co. Przejdzie. I nie byliście tak zgrani skoro zdradził. Widocznie jemu czegoś brakowało, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noo

Czepianie, złość, krzyki - oto gotowa recepta jak pozbyć się męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Napewno spotkasz dziś faceta z którym zdradzisz męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merkaba

no tak pierwsze wybaczyć  i isc do spowiedzi  modlic sie za niego  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fery vunny

Wystarczył tylko miesiąc kryzysu i już poszedł w tango? No nieźle się usprawiedliwia i zwala winę na n Ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kghj
50 minut temu, Gość Ona napisał:

Cześć, 

Dwa dni temu zdradził mnie mąż. Mój mur, moja ostoja, moje wszystko. Byliśmy zgranym małżeństwem, rozmawialiśmy o wszystkim, mieliśmy świetne życie seksualne, rozmawialiśmy o własnych fantazjach. Było świetnie. Ostatni miesiąc miałam słaby czas, czułam się smutna i zła, rzadko witalam go uśmiechem... Niestety zaniepokoily mnie różne rzeczy, chowanie telefonu, wracanie później z pracy, gumy do rzucia, koszule, krawaty... Wzielam laptopa i zaniemowilam. Mnóstwo wiadomości, mnóstwo kompelementow. Jak żyć? Jak się pogodzić, jak dać sobie radę. Pomocy... 

Autorko, zapraszam na netkobiety. Potrzebujesz wsparcia i dobrych rad a tutaj ich nie znajdziesz. Nie ten poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na pewno krecił wczesniej, zaden normalny facet nie zdradza po miesiącu kryzysu, jeśli tak robi to dopuszcza się szantażu. Rozumiem gdyby kryzys trwał latami, jakbyś przez lata nie dawała mu seksu, wyladowywała sie na nim to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onw
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Na pewno krecił wczesniej, zaden normalny facet nie zdradza po miesiącu kryzysu, jeśli tak robi to dopuszcza się szantażu. Rozumiem gdyby kryzys trwał latami, jakbyś przez lata nie dawała mu seksu, wyladowywała sie na nim to co innego

Wakacje mieliśmy świetne... Było radośnie, żarty, spacery, kolacje. Wrzesien nie pamiętam, w październiku byłam u rodziców, wróciłam i bardzo się do mnie przytulal, mówił, że potrzebuję wsparcia, nie dałam mu go mając swoje problemy... Wiem, egoistka. Klocilismy się, daliśmy się codziennie. Meczylam go jak mogłam.... 😞 nje mam sił. Jak żyć? Czy kogoś jeszcze pokocham, czy ktos pokocha mnie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhh

a choooy mnie to boli!  kochanie nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden facet
8 minut temu, Gość Onw napisał:

Wakacje mieliśmy świetne... Było radośnie, żarty, spacery, kolacje. Wrzesien nie pamiętam, w październiku byłam u rodziców, wróciłam i bardzo się do mnie przytulal, mówił, że potrzebuję wsparcia, nie dałam mu go mając swoje problemy... Wiem, egoistka. Klocilismy się, daliśmy się codziennie. Meczylam go jak mogłam.... 😞 nje mam sił. Jak żyć? Czy kogoś jeszcze pokocham, czy ktos pokocha mnie... 

Jeśli faktycznie sprawa ma historię góra jednego miesiąca, to nic nie jest jeszcze jednoznaczne.

Może było tak, że faktycznie dawał Ci do zrozumienia, że jest źle, a Ty nie miałaś siły zareagować. W efekcie, przy sprzyjających warunkach ("troskliwa" koleżanka z pracy) puścił się we flirt (masz pewność, że Cię już zdradził?). Komplementy (nawet sprośne) to nie musi być od razu koniec świata (zdrada) - natomiast to na pewno jest sygnał, że trzeba sprawie się przyjrzeć (potencjalna możliwość zdrady).

Z mojego punktu widzenia (facet z 20-letnim stażem małżeńskim): weź sprawę na warsztat, pogadajcie na spokojnie bez przeszkadzajek (rodzina, telefony itp.), wyjaśnijcie sobie na czym stoicie i czego chcecie na przyszłość.

Jeśli to tylko flirt (czy nawet pojedyncza zdrada), to jeśli będzie Wam obojgu zależeć, to może być bardzo dobra nauczka na przyszłość - a związek może to przetrwać i stać się jeszcze mocniejszy. Ale musicie otwarcie pogadać. Bez domysłów i niedomówień.

Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oonq
1 godzinę temu, Gość Taki jeden facet napisał:

Jeśli faktycznie sprawa ma historię góra jednego miesiąca, to nic nie jest jeszcze jednoznaczne.

Może było tak, że faktycznie dawał Ci do zrozumienia, że jest źle, a Ty nie miałaś siły zareagować. W efekcie, przy sprzyjających warunkach ("troskliwa" koleżanka z pracy) puścił się we flirt (masz pewność, że Cię już zdradził?). Komplementy (nawet sprośne) to nie musi być od razu koniec świata (zdrada) - natomiast to na pewno jest sygnał, że trzeba sprawie się przyjrzeć (potencjalna możliwość zdrady).

Z mojego punktu widzenia (facet z 20-letnim stażem małżeńskim): weź sprawę na warsztat, pogadajcie na spokojnie bez przeszkadzajek (rodzina, telefony itp.), wyjaśnijcie sobie na czym stoicie i czego chcecie na przyszłość.

Jeśli to tylko flirt (czy nawet pojedyncza zdrada), to jeśli będzie Wam obojgu zależeć, to może być bardzo dobra nauczka na przyszłość - a związek może to przetrwać i stać się jeszcze mocniejszy. Ale musicie otwarcie pogadać. Bez domysłów i niedomówień.

Powodzenia!

Dziękuję za cudowna, pełna dojrzałości odpowiedź. Powiedział mi przed chwilą, że się całowali. Jakieś 2, 3 razy. Ze trwa to jakieś 2,3 tygodnie. Czy jest w ogóle szansa na szczęśliwe małżeństwo po czymś takim? Co mówić, co robić? Proszę napisz do mnie na maila, potrzeba mi kogoś dojrzałego i obiektywnego. 

Dziendobry77@wp.pl 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden facet
21 minut temu, Gość Oonq napisał:

Dziękuję za cudowna, pełna dojrzałości odpowiedź. Powiedział mi przed chwilą, że się całowali. Jakieś 2, 3 razy. Ze trwa to jakieś 2,3 tygodnie. Czy jest w ogóle szansa na szczęśliwe małżeństwo po czymś takim? Co mówić, co robić? Proszę napisz do mnie na maila, potrzeba mi kogoś dojrzałego i obiektywnego. 

Dziendobry77@wp.pl 

Teraz wszystko zależy od poziomu Waszych przemyśleń. Na początek, przemyśl sama, czy jeśli to były tylko pocałunki, to jesteś gotowa przyjąć jego skruchę - musisz być pewna swojej decyzji, zanim zaczniesz rozmawiać. Nie ulegaj chwilowym emocjom, bo potem możesz zacząć wstecznie rozkminiać i smutki wrócą.

Gdy podejmiesz decyzję i się uspokoisz, wróć do rozmowy. Zadbaj, byście oboje mieli czas i mogli zająć się tylko sobą (żadnych obowiązków, telefonów itp.). Powiedz, co myślisz, wysłuchaj, co on myśli - i oboje po prostu porozmawiajcie, co dalej z Waszym związkiem.

Jeśli na którymkolwiek etapie będziesz miała wątpliwości - nie rób pierwszego ruchu, najpierw posłuchaj, co on ma do powiedzenia. Jeśli jednak on poprosi o czas - bezwzględnie daj mu go. Nie naciskaj! Facet jak ma problem musi zmierzyć się z nim najpierw sam. Musi sobie wszystko przemyśleć, poukładać, a dopiero potem przyjdzie czas by porozmawiać.

Tak naprawdę, wszystko teraz zależy od Was. Najważniejsze jest, żebyście porozmawiali (teraz lub za kilka dni). Bez zbędnych uniesień, na spokojnie. I pamiętaj, że facet to nie kobieta, nie cierpi się domyślać, potrzebuje prostego przekazu. Mów zatem wprost, co Cię zabolało, czego oczekujesz, jak chciałabyś widzieć przyszłość. Prosto z mostu. Poproś, by powiedział Ci to samo ze swojego punktu widzenia.

I na koniec. Jeśli zdecydujecie się kontynuować związek, Wasze małżeństwo jak najbardziej może być szczęśliwe. Mało tego - może być zdecydowanie mocniejsze niż inne. Bo Wy będziecie już wiedzieli, co może się zdarzyć, gdy zaniedbacie związek. Momentalnie więc zareagujecie, gdy pojawią się pierwsze sygnały ostrzegawcze, gdy Wasz partner powie "źle się dzieje". Nie zlekceważycie ostrzeżenia. Już nigdy.

Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oona
30 minut temu, Gość Taki jeden facet napisał:

Teraz wszystko zależy od poziomu Waszych przemyśleń. Na początek, przemyśl sama, czy jeśli to były tylko pocałunki, to jesteś gotowa przyjąć jego skruchę - musisz być pewna swojej decyzji, zanim zaczniesz rozmawiać. Nie ulegaj chwilowym emocjom, bo potem możesz zacząć wstecznie rozkminiać i smutki wrócą.

Gdy podejmiesz decyzję i się uspokoisz, wróć do rozmowy. Zadbaj, byście oboje mieli czas i mogli zająć się tylko sobą (żadnych obowiązków, telefonów itp.). Powiedz, co myślisz, wysłuchaj, co on myśli - i oboje po prostu porozmawiajcie, co dalej z Waszym związkiem.

Jeśli na którymkolwiek etapie będziesz miała wątpliwości - nie rób pierwszego ruchu, najpierw posłuchaj, co on ma do powiedzenia. Jeśli jednak on poprosi o czas - bezwzględnie daj mu go. Nie naciskaj! Facet jak ma problem musi zmierzyć się z nim najpierw sam. Musi sobie wszystko przemyśleć, poukładać, a dopiero potem przyjdzie czas by porozmawiać.

Tak naprawdę, wszystko teraz zależy od Was. Najważniejsze jest, żebyście porozmawiali (teraz lub za kilka dni). Bez zbędnych uniesień, na spokojnie. I pamiętaj, że facet to nie kobieta, nie cierpi się domyślać, potrzebuje prostego przekazu. Mów zatem wprost, co Cię zabolało, czego oczekujesz, jak chciałabyś widzieć przyszłość. Prosto z mostu. Poproś, by powiedział Ci to samo ze swojego punktu widzenia.

I na koniec. Jeśli zdecydujecie się kontynuować związek, Wasze małżeństwo jak najbardziej może być szczęśliwe. Mało tego - może być zdecydowanie mocniejsze niż inne. Bo Wy będziecie już wiedzieli, co może się zdarzyć, gdy zaniedbacie związek. Momentalnie więc zareagujecie, gdy pojawią się pierwsze sygnały ostrzegawcze, gdy Wasz partner powie "źle się dzieje". Nie zlekceważycie ostrzeżenia. Już nigdy.

Powodzenia!

Dziękuję za odpowiedź... Jestem bliska myśli, że zadna kobieta nie wybaczyla i ze zawsze wszyscy wiedzą. Ja nie powiedziałam nikomu, ani przyjaciółce, ani najbliższym. Nie wie nikt. A co z telefonem? On nie cierpi kontrolowania, a ja nie wyobrażam sobie, że znów będzie ukrywał telefon i laptopa. Jak pogodzić się z tym, że wybrał inna kobiete niż ja... I co zrobię, gdy powie, że ja kocha. Powiedział, że to trwało do miesiąca. Ze całowali się może 3 razy.. Moze 2...ze seksu nie było. Doputalam - minetka, seks oralny? Nic takiego. Tylko całowanie. Czuję się upokorzona przed nią. On z nia pracuje, chciałabym, żeby zmienił pracę, urwał z nia kontakt. Chciałabym,żeby napisał jej, że to była pomyłka, błąd, słabość, że kocha swoją żonę i ze nie wie jak mógł tak się dać..... Czy to brzmi dziecnnie? Nie radzę sobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Oona napisał:

Dziękuję za odpowiedź... Jestem bliska myśli, że zadna kobieta nie wybaczyla i ze zawsze wszyscy wiedzą. Ja nie powiedziałam nikomu, ani przyjaciółce, ani najbliższym. Nie wie nikt. A co z telefonem? On nie cierpi kontrolowania, a ja nie wyobrażam sobie, że znów będzie ukrywał telefon i laptopa. Jak pogodzić się z tym, że wybrał inna kobiete niż ja... I co zrobię, gdy powie, że ja kocha. Powiedział, że to trwało do miesiąca. Ze całowali się może 3 razy.. Moze 2...ze seksu nie było. Doputalam - minetka, seks oralny? Nic takiego. Tylko całowanie. Czuję się upokorzona przed nią. On z nia pracuje, chciałabym, żeby zmienił pracę, urwał z nia kontakt. Chciałabym,żeby napisał jej, że to była pomyłka, błąd, słabość, że kocha swoją żonę i ze nie wie jak mógł tak się dać..... Czy to brzmi dziecnnie? Nie radzę sobie. 

od dawna robił z ciebie w pracy pośmiewisko, kopnęłam go w d.pę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden facet
9 minut temu, Gość Oona napisał:

Dziękuję za odpowiedź... Jestem bliska myśli, że zadna kobieta nie wybaczyla i ze zawsze wszyscy wiedzą. Ja nie powiedziałam nikomu, ani przyjaciółce, ani najbliższym. Nie wie nikt. A co z telefonem? On nie cierpi kontrolowania, a ja nie wyobrażam sobie, że znów będzie ukrywał telefon i laptopa. Jak pogodzić się z tym, że wybrał inna kobiete niż ja... I co zrobię, gdy powie, że ja kocha. Powiedział, że to trwało do miesiąca. Ze całowali się może 3 razy.. Moze 2...ze seksu nie było. Doputalam - minetka, seks oralny? Nic takiego. Tylko całowanie. Czuję się upokorzona przed nią. On z nia pracuje, chciałabym, żeby zmienił pracę, urwał z nia kontakt. Chciałabym,żeby napisał jej, że to była pomyłka, błąd, słabość, że kocha swoją żonę i ze nie wie jak mógł tak się dać..... Czy to brzmi dziecnnie? Nie radzę sobie. 

Spokojnie. Po pierwsze, nie pisz tu już nic więcej. W Twojej głowie galopuje galimatias myśli, musisz się uspokoić i ochłonąć - a to miejsce temu nie służy.

Po drugie - jak się uspokoisz, porozmawiajcie za sobą. Wtedy powiedz mu co myślisz i czego potrzebujesz. Zaufaj sobie - Twoje myśli absolutnie nie brzmią dziecinnie, tak jak i cała sytuacja dziecinną nie była.

Ostatnia kwestia - przyjmij, proszę, że dalsze roztrząsanie tematu tu na forum nie służy ani sprawie, ani Tobie. Naprawdę. Nie potrzebujesz "dobrych rad" podjudzaczy, tylko spokoju i rozmowy. Wszystko zależy tylko od Was, od tego co Wy myślicie i co Wy zrobicie - teraz i w przyszłości.

Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
15 minut temu, Gość Taki jeden facet napisał:

Spokojnie. Po pierwsze, nie pisz tu już nic więcej. W Twojej głowie galopuje galimatias myśli, musisz się uspokoić i ochłonąć - a to miejsce temu nie służy.

Po drugie - jak się uspokoisz, porozmawiajcie za sobą. Wtedy powiedz mu co myślisz i czego potrzebujesz. Zaufaj sobie - Twoje myśli absolutnie nie brzmią dziecinnie, tak jak i cała sytuacja dziecinną nie była.

Ostatnia kwestia - przyjmij, proszę, że dalsze roztrząsanie tematu tu na forum nie służy ani sprawie, ani Tobie. Naprawdę. Nie potrzebujesz "dobrych rad" podjudzaczy, tylko spokoju i rozmowy. Wszystko zależy tylko od Was, od tego co Wy myślicie i co Wy zrobicie - teraz i w przyszłości.

Trzymaj się.

Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Nie potrafię. Z nikim o tym nie rozmawiam i trzese się w środku. Jesteśmy teraz na odległość. On nigdy nie pijacy chyba właśnie siedzi i sam pije. Napisał mi, że jest Ch. i żebym jej nie obwiniala, bo to jego wina. Zapytałam w czym jest lepsza ode mnie. Powiedział, że nie jest lepsza. W niczym. Ze nigdy o mnie nic złego nie mówił, nigdy nikomu. Byliśmy takim zgranym małżeństwem... Super seks, super rozmowy... Od 3 tygodni byłam okropna, czepiajaca się, krytykująca... Czy to możliwe, że on żałuję, że on chce mnie i ze to była słabość..... I tyle... I ze nigdy nje wróci? Jak żyć, boze. Jestem w takich silnycv emocjach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brejkdense
6 godzin temu, Gość Ona napisał:

Cześć, 

Dwa dni temu zdradził mnie mąż. Mój mur, moja ostoja, moje wszystko. Byliśmy zgranym małżeństwem, rozmawialiśmy o wszystkim, mieliśmy świetne życie seksualne, rozmawialiśmy o własnych fantazjach. Było świetnie. Ostatni miesiąc miałam słaby czas, czułam się smutna i zła, rzadko witalam go uśmiechem... Niestety zaniepokoily mnie różne rzeczy, chowanie telefonu, wracanie później z pracy, gumy do rzucia, koszule, krawaty... Wzielam laptopa i zaniemowilam. Mnóstwo wiadomości, mnóstwo kompelementow. Jak żyć? Jak się pogodzić, jak dać sobie radę. Pomocy... 

Zaniedbałaś faceta to go straciłaś, następna tępa dziunia, hello

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlaban
6 godzin temu, Gość Ona napisał:

Mieliśmy okropny okres, jakiś miesiąc. Uważał, że się go o wszystko czepiam, że nie doceniam, że ma problemy w pracy. Że krzyczę, a on tego nie cierpi. 

Co robić? Jak żyć? Walczyć czy odpuścić... Straciłam wszystko. 

twoja wina durna pindo, sama to spowodowałaś, babyvsą jednak durne, nie doceniają tego co mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kantus
2 godziny temu, Gość Oonq napisał:

Dziękuję za cudowna, pełna dojrzałości odpowiedź. Powiedział mi przed chwilą, że się całowali. Jakieś 2, 3 razy. Ze trwa to jakieś 2,3 tygodnie. Czy jest w ogóle szansa na szczęśliwe małżeństwo po czymś takim? Co mówić, co robić? Proszę napisz do mnie na maila, potrzeba mi kogoś dojrzałego i obiektywnego. 

Dziendobry77@wp.pl 

taaa będzie ci pisał maile i jego baba go zaraz nakryje że ją "zdradza", eh wy egoistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden facet
26 minut temu, Gość Ona napisał:

Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Nie potrafię. Z nikim o tym nie rozmawiam i trzese się w środku. Jesteśmy teraz na odległość. On nigdy nie pijacy chyba właśnie siedzi i sam pije. Napisał mi, że jest Ch. i żebym jej nie obwiniala, bo to jego wina. Zapytałam w czym jest lepsza ode mnie. Powiedział, że nie jest lepsza. W niczym. Ze nigdy o mnie nic złego nie mówił, nigdy nikomu. Byliśmy takim zgranym małżeństwem... Super seks, super rozmowy... Od 3 tygodni byłam okropna, czepiajaca się, krytykująca... Czy to możliwe, że on żałuję, że on chce mnie i ze to była słabość..... I tyle... I ze nigdy nje wróci? Jak żyć, boze. Jestem w takich silnycv emocjach. 

Dlatego uspokój się, proszę.

Wszystko to co piszesz, świadczy tylko o jednym - cierpicie oboje i oboje żałujecie. To... naprawdę dobry znak na przyszłość.

Będzie dobrze, zobaczysz. Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem wcześniej.

Ostatnia już dzisiaj rada - gdybyś chciała do niego jechać, albo on do Ciebie - nie prowadźcie sami. Weźcie taksówkę, nie ważne, ile by to kosztowało. W takim stanie nie wolno siadać za kółkiem.

Trzymam za Was kciuki. I pamiętaj - po każdej burzy w końcu wychodzi słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko przeszłam to samo. Nadal przechodzę. Nie wierz, że nie mówił o Tobie niczego złego. Nie wierz w to! Bo mówił nie raz. Nie wierz mu, że pocałunki były może 3 a może 2. On doskonale pamięta ile i na pocalunkach się nie zakończyło. Boże, jakie te schematy u każdego są typowe! Mój gadał identycznie. Kłamał mi w żywe oczy. Bardzo długo dochodziłam od prawdy. Całe śledztwo było. I żałuję że dowiedziałam sie calej prawdy. Wersje które mi sprzedawał były mega light. Rzeczywistość okazała się nie do przeżycia. Zabił mnie i nie moge się pozbierać! Tymczasem on świetnie się bawi. Długo by pisać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×