Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość dozgonny

dla Ciebie wszystko II

Polecane posty

Gość Coś Ci napisze

Dla mnie ten rok na pewno będzie przełomowy🙂 Nowe mieszkanie, urządzanie się. Mam nadzieję, że sobie poradzę. Niech Ci się wiedzie 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Napisałeś że czekasz na przełom. Tym przełomem będzie inna kobieta jeśli na taką trafisz. Ja jestem z mężczyzną, który ma podobna historie do Twojej. Jesteśmy szczęśliwi. Moze to Ci pokaże jakieś światełko w tunelu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po prostu lubisz napawac się swoją beznadzieja. Dorabiasz teorie do czegoś co nie istnieje albo istnieje ale tylko w twojej głowie. Taki typ. Woli żyć odległą przeszłością niz spojrzeć na życie trzeźwo i przestać zgrywac bohatera taniego romansu. Kobieta ma dziecko z innym a ty nadal piszesz dyrdymaly i robisz z siebie niewolnika jakiejś niespełnionej miłości platonicznej. Taki się wyłania obraz z tego co tu piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A rób co chcesz. Mi to zwisa. Pisze o tym co czytam a ty tego oczekujesz bo inaczej pisalbys pamiętnik zamykany na kłódkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś Ci napisze

Też kiedyś wierzyłam i marzyłam o takiej miłości. Teraz potrzebuje tylko spokoju, książki i meczu siatkowki w tv. A Ty miłości tutaj na pewno nie znajdziesz w realu też będzie Ci ciężko, bo żyjesz wyobrażeniami, a nie rzeczywistością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś Ci napisze

Marzenia są po to żeby je spełniać. Po co marzyć skoro nie dąży się do spełnienia... Idę oglądać mecz. Trzymaj się i nie siedź tyle na kafe, bo szkoda czasu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś Ci napisze
1 minutę temu, dozgonny napisał:

Tylko w teorii. Nie da się wszystkiego w życiu osiągnąć. Nie lubię meczy. 

No i całe szczęście, bo nie wszystko jest nam w życiu potrzebne. Czasami tylko nam się wydaję, że tego potrzebujemy.

Ja uwielbiam 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 1.01.2020 o 20:10, dozgonny napisał:

Kurcze ciekaw jestem czy to Ty w kółko piszesz jedno i to samo. Ten tekst pojawił się na tym wątku już chyba z 5 razy, albo i więcej. 😄 Już mnie to nawet śmieszy, bo zastanawiam się kto będzie bardziej wytrwały w tym co robi. Ja czy Ty? 😄 
Nawet nie zapytasz dlaczego wolę wygrać w lotto. Mój stan psychiczny nie jest na tyle dobry bym mógł bez jakichkolwiek perturbacji nagle rozpocząć związek z kimkolwiek. Najpierw lepiej poukładać sobie wszystko w głowie. Obawiam się jednak, że to nie jest w zaistniałej sytuacji czymś co może nastąpić od tak.... Generalnie moim zdaniem ludzie popełniają błąd i często wiążą się z kimś gdy jeszcze nie uporali się z przeszłością. Niestety potem ktoś może na tym ucierpieć. Lepiej zrobiła by mi zatem wygrana na loterii niż nowa znajomość. Poza tym wydaje mi się, że kasa i tak by podziałała jak afrodyzjak. 😄  Taki żarcik... 😄 

były tu i pisały osoby bardziej doświadczone zyciowo tj sylwia ale ty obrałeś sobie jako autorytet osoby typu magda czy asia. Nie jesteś obiektywny ,cóż głupim się ustępuje .Przykre ale prawdziwe.Dla mnie to sa watpliwe autorytety ale cóż twój wybór twój temat. Mądre bo ? bo ci pisza to co chcesz poczytać a co nie do końca tak wygląda?Lizodupów jest pełno .Wolisz kopać niewinne osoby to rób tak dalej ,tylko nie dziw sie potem ze siedzisz tu i jeczysz bo wszyscy się od ciebie odwracają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

były tu i pisały osoby bardziej doświadczone zyciowo tj sylwia ale ty obrałeś sobie jako autorytet osoby typu magda czy asia. Nie jesteś obiektywny ,cóż głupim się ustępuje .Przykre ale prawdziwe.Dla mnie to sa watpliwe autorytety ale cóż twój wybór twój temat. Mądre bo ? bo ci pisza to co chcesz poczytać a co nie do końca tak wygląda?Lizodupów jest pełno .Wolisz kopać niewinne osoby to rób tak dalej ,tylko nie dziw sie potem ze siedzisz tu i jeczysz bo wszyscy się od ciebie odwracają.

Sylwia skończ się ośmieszać głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Człowieku weź się w garść po co to stękanie jak umęczony dziadek, weź się w garść bo przykro to czytać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja też czasami się nad tym zastanawiam.
Nie wiem czy Ona była aż tak wyjątkowa... 
czy to może moja wina i po raz pierwszy po
prostu otworzyłem się na drugiego człowieka.
Może samotność, która we mnie tkwiła i zbieg
okoliczności... Otworzyłem się... wpuściłem do serca?
Nie wiem jak to nazwać, ale stało się i... no właśnie i co dalej?
To tak jak by w pełni świadomie położyć się na torach i czekać.
Wiedziałem jak się to zakończy. Byłem prawie pewien, ale ten
1% nie dawał mi spokoju i naiwnie karmiłem się złudzeniami.
Czasami tak się zastanawiam nad tym wszystkim... no ale było
tam kilka dziewcząt, dlaczego właśnie Ona? Może jednak to nie
przypadek. Może przeznaczenie, niefortunny los, który miał mnie
ustawić, ukierunkować, pokazać coś czego nie byłem świadom.
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć sobie na szereg pytań, które
natrętnie atakują umysł. Byłem bardzo surowy sam dla siebie.
Wielu rzeczy nie rozumiałem... za wszystko obwiniałem siebie.
Czy było warto? Mimo wszystko tak... zawsze będę wspominał
te dobre chwile. Czy to mnie zmieniło? Trudno z perspektywy
czasu to ocenić. Chyba nie jestem wystarczająco obiektywny.
Może po prostu owa znajomość pozwoliła mi poznać swoje
wady i tylko miała za zadanie postawić kropkę nad i. To by
jednak oznaczało, że od początku skazany byłem na samotność.
Biorąc pod uwagę moje "dolegliwości" to faktem jest, że trudno
było by komuś zaakceptować pewne rzeczy. Gdyby tak się stało
to w istocie musiała by być miłość. Powątpiewam jednak coraz
bardziej, że ludzie są do tego zdolni. Śmiem nawet stwierdzić, że
wielu kochać nie potrafi, a ich związki to kwestia dokonanych 
wyborów. Wiek konsumpcjonizmu. Teraz wszystko się "kupuje".
Powie ktoś, no dobra, ale miłości nie da się kupić. Owszem, ale...
To tylko slogan. W większości wypadków jedna ze stron, zwłaszcza
kobiety sprawdzają jakie mężczyzna ma wykształcenie, pracę,
perspektywy, wynagrodzenie, gdzie mieszka, czym jeździ, jaka 
jest rodzina, czego można się po nim spodziewać (testy, podchody,
a niekiedy manipulacja). To to samo co zakup kontrolowany.
Poniekąd emocje w tym miłość jest bezwarunkowa i nie polega na
analizie i kalkulacjach. Jest to trochę naiwne i głupie, owszem, ale 
opiera się na czymś głębszym... na zaufaniu, wierze i oddaniu.
Oddajemy, czyli powierzamy swoje życie w ręce innej osoby do której 
mamy pełne zaufanie i wierzymy, że nawet gdyby przyszło nam 
oddać życie to warto. Dlatego poświęcamy się bezgranicznie,
wybaczamy potknięcia, "nosimy na rekach", bywamy ślepi na to
co w innych okolicznościach stanowiło by przeszkodę. Trudno tak
do końca definiować czegoś co tak naprawdę trzeba samemu
doświadczyć aby zrozumieć. Niektórzy mimo iż zapewniają, że
wiedzą i przedstawiają szereg argumentów są głupcami, błądzą.
Tak mądrzy, po fakultetach, ale jak już wiesz jak to jest to popadasz
w zadumę i wiele z aspektów tak głośno tutaj na forach i na czatach
poruszanych człowiek po prostu przemilcza. Ucieka od sporów i nie
krzyczy, nie stara się udowodnić... bo wie, że nie musi, że to wszystko
jest w nim, że tak naprawdę nie ma takich słów, które mogły by w pełni
zobrazować tego co tak delikatne i indywidualne. Nie da się miłości
ubrać w sztywne ramy i opisać wzorami matematycznymi. Ci co by tak
chcieli po prostu nie są do niej zdolni, albo jej nie doświadczyli. Chcą
za wszelką cenę ją usystematyzować i umniejszyć na znaczeniu jej wartość
tylko po to aby poczuć się lepiej bo oni dokonali logicznego wyboru, bo nie
są zdolni do miłości. Dlatego muszą zaszczuć tych wszystkich co znają
prawdę. I wówczas będą spali spokojnie. Prawdziwą Miłość nazwą urojeniem, 
miłość z rozsądku nazwą pełnia szczęścia... a potem rozwody, zdrady,
cierpienie. Jednak tylko spróbuj przeciwstawić się ich definicji, tylko im
podskocz... zaszczują, zgnoją, stłamszą, uciszą. Takie czasy...
Dlatego cieszę się niejednokrotnie, że jestem sam. Bał bym się dnia
w którym okazało się, że byłem tylko pomyłką. Usłyszeć coś takiego
po kilku latach spędzonych razem, to dramat. Lepiej zawczasu swoje
wycierpieć niż potem żałować i mieć na sumieniu dzieci. One chyba
najbardziej cierpią, bo nic nie rozumieją. 
To się rozgadałem... 🙂 
 

Witaj. Pięknie napisane ale myślę że to utopia. Nie wierzę w taką miłość chociaż bym chciała. Pewnie jak każdy. A może nie spotkałam jeszcze właściwej osoby. A może świat po tym co się teraz dzieje przewartościuje się  i będzie tak jak piszesz. I jeszcze jedno. Dzieci w nieszczęśliwych związkach albo w rodzinach rozbitych cierpią najbardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wierzysz, że dwoje ludzi może połączyć prawdziwe uczucie, ale łudzisz się, że cały świat się zmieni? Fascynujące... 
 

Ha ha 🙂 No tak. Wierzę, że ludzie mogą stać się lepsi. Ze zaczną bardziej szanować to co mają, że zaczną widzieć i słyszeć więcej. Może ten czas im w tym pomoże. A miłość. Każdy ma swoją, każdy ją inaczej widzi i w czymś innym jej szuka. No taki niedowiarek jestem i pewnie już zostanę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz widzę ten długi post. Długi ale warty przeczytania bo wyraża Twoją prawdę i jest mądry. Coś odpisze ale muszę go w spokoju przeczytać i pomyśleć. Fakt, mamy zupełnie inne poglądy. Jest to dość ciekawe. No potrzebuje czasu. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Naprawdę nie ma czego... To nieustanna walka o zachowanie wewnętrznej równowagi.

Nie jest łatwo zachować równowagę w tak dziwnej sytuacji.Rozumiem Cię doskonale.Niewiele jest ludzi z tak wielką empatią, ale czasem wydaje mi się że to nawet lepiej.

Jesteś przekonany o tym że Ona jest szczęśliwa?

Bo tylko wtedy cała Twoja historia ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile można mielić to samo? Nie wyszło to trudno i żyjesz dalej a ty się chyba lubisz pławic w swoim nieszczęściu. Są gorsze tragedie niż żałosne nieodwzajemnione uczucie. Skończ się chłopie kapać w swojej niedoli bo sam sobie szkodzisz. Większość sytuacji które ludzie tu opisują to jest wytwór ich wyobraźni. Dorabiają jakieś teorie najczęściej z dupy do swoich sytuacji a prawda jest taka ze gdyby coś miało z czegoś być to by było. Dorośnijcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ile można mielić to samo? Nie wyszło to trudno i żyjesz dalej a ty się chyba lubisz pławic w swoim nieszczęściu. Są gorsze tragedie niż żałosne nieodwzajemnione uczucie. Skończ się chłopie kapać w swojej niedoli bo sam sobie szkodzisz. Większość sytuacji które ludzie tu opisują to jest wytwór ich wyobraźni. Dorabiają jakieś teorie najczęściej z dupy do swoich sytuacji a prawda jest taka ze gdyby coś miało z czegoś być to by było. Dorośnijcie. 

Własnie to robimy

Edytowano przez jamuonmi
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się to forum publiczne, możesz kiedy i prawie wszystko co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zbytnie katowanie się za błędy przeszłości do niczego dobrego nie prowadzi. Moim zdaniem powinno wystarczyć zrozumienie błędów i wyciągnięcie odpowiednich wniosków na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×