Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iula

Czy ktoś miał styczność z takim SEXEM?

Polecane posty

Gość Iula

Hej,

Napisze od razu ze mam malo doswiadczenia, stad to pytanie. Moj pierwszy partner (4 lata razem) byl ok w lozku. Sex uprawialismy srednio 5/6 razy w tyg. Probowalismy wiele pozycji, jednak wiekszosc byla spokojna, raczej zmyslowa? ale bez zadnych przebieranek, klapsow, podduszania etc.

Moj drugi partner (obecny) jest kompletnie inny. (Dodam ze poznalam go 3 tyg temu, - jestesmy tzn friends with benefits. Nie znamy sie dobrze, ale zaiskrzylo). Sex z nim jest kompletnie inny od tego z moim poprzednim partnerem. Ten jest doswiadczony, bardzo dlugo wytrzymuje ale przy tym jest agresywny? jest bardzo duzo podduszania, bicia (po twarzy, piersiach), klapsow, szarpania za wlosy etc. Dodam ze jestem postury petite (szczupla, drobna) wiec obraca mnie w kazdy mozliwy sposob, z bardzo duza sila. Czasami czuje sie jakby mnie gwalcil, mialam nawet odruch obronny z raz czy dwa razy. Nigdy mu nic nie powiedzialam, bo nie wiem czy taki sex to norma miedzy ludzmi czy po prostu jego rzecz? Wiekszosc rzeczy ktore robimy bardzo mi sie podoba, ale jest w tym troche bolu. Taki sex z nim trwa minimum 1h wiec sobie wyobrazcie. Czy ktos z wam uprawia taki sex na codzien? czy raczej jest to rzadka rzecz i uprawiacie sex podobny do tego z mojego pierwszego doswiaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy facet w łóżku jest inny, każdy ma inne preferencje i fetysze. To jednak co opisuje to skrajny przypadek skłonności sadomasochistycznych. Przede wszystkim zanim coś takiego zostanie wprowadzone do sypialni i w takiej formie przemocowej, to powinien zapytać Cię o zgodę, dowiedzieć się, czy masz w tym jakieś doświadczenia i powoli Cię do tego świata wprowadzić. Skoro zaczął z grubej rury to się nie dziwię, że Cię to odrzuca i że Cię wystraszył w pewnym sensie. 

Jeśli Ci zależy na utrzymaniu tej znajomości to przede wszystkim powinnaś z nim szczerze porozmawiać o tym co Ci się podoba a co nie i on powinien to zaakceptować. Ja bym sobie na coś takiego nie pozwoliła. Fakt, że w silnym podnieceniu proszę mojego kochanka, by mnie na przykład ugryzł lub poddusił, ale robi to z wyczuciem, tak aby jednocześnie nie zrobić mi krzywdy. A w Twojej sytuacji facet jest skupiony na tym, by osiągnąć samemu maksimum satysfakcji seksualnej, a Twoje dobro i Twoja rozkosz mają dla niego ewidentnie znacznie mniejsze znaczenie.

Wiesz, seks trwający jedną godzinę to raczej nie jest dużo, u mnie zwykle trwa to cztery - pięć godzin 🙂

W moim przypadku na przykład, w relacji w jakiej się obecnie znajduję mój kochanek jest skupiony na tym, by sprawić mi maksymalną rozkosz, co jest niesamowite i dość rzadkie. Ale chętnie mu się za to odwdzięczam 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iula
3 minuty temu, Elea napisał:

Każdy facet w łóżku jest inny, każdy ma inne preferencje i fetysze. To jednak co opisuje to skrajny przypadek skłonności sadomasochistycznych. Przede wszystkim zanim coś takiego zostanie wprowadzone do sypialni i w takiej formie przemocowej, to powinien zapytać Cię o zgodę, dowiedzieć się, czy masz w tym jakieś doświadczenia i powoli Cię do tego świata wprowadzić. Skoro zaczął z grubej rury to się nie dziwię, że Cię to odrzuca i że Cię wystraszył w pewnym sensie. 

Jeśli Ci zależy na utrzymaniu tej znajomości to przede wszystkim powinnaś z nim szczerze porozmawiać o tym co Ci się podoba a co nie i on powinien to zaakceptować. Ja bym sobie na coś takiego nie pozwoliła. Fakt, że w silnym podnieceniu proszę mojego kochanka, by mnie na przykład ugryzł lub poddusił, ale robi to z wyczuciem, tak aby jednocześnie nie zrobić mi krzywdy. A w Twojej sytuacji facet jest skupiony na tym, by osiągnąć samemu maksimum satysfakcji seksualnej, a Twoje dobro i Twoja rozkosz mają dla niego ewidentnie znacznie mniejsze znaczenie.

Wiesz, seks trwający jedną godzinę to raczej nie jest dużo, u mnie zwykle trwa to cztery - pięć godzin 🙂

Za pierwszym razem bylam bardzo zdziwiona, szczegolnie gdy udezyl mnie w twarz ( z płaskiej reki i nie jakos mocno, ale bylo to duze zaskoczenie). Za kazdym razem po stosunkach z nim mam siniaki na szyji, kolanach, rekach, etc. Oczywiscie jest w tym tez troche spokoju, duzo sie calujemy etc, ale mimo wszystko jest duzo rozkazow, typu "wez do buzi" "na kolana" "odwroc sie" jak mu czegos odmowiam to zlapal mnie za szyje i z tekstem typu "powiedzialem zebys sie odwrocila", wiec mimo wszystko zrobilam to o co mnie prosil.  

Jesli chodzi o sam sex to najpierw skupia sie na mnie, robi wszystko zeby bylo mi dobrze i zawsze dojde, ale tak jak wspomnialam, jest przy tym duzo sily, agresji etc. Nigdy z nim o tym nie rozmawialam bo nie za bardzo wiedzialam co jest "norma" w lozku. Tez za bardzo nie wiem jak zaczac taka rozmowe bo my w sumie bardzo malo rozmawiamy. Pierwsze wrazenie super, trafilismy do lozka. Pozniej drugi, trzeci raz.. nasze rozmowy to raczej pytania kiedy mam czas zeby go zobaczyc etc. 

hahah z moim bylym sex max 30min dlatego w tej sytuacji troche sie zdziwilam jak po 2h on chcial dalej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że rozmowy o seksie, o tym co się nam podoba, a co nie są faktycznie trudne. To jest też coś, czego trzeba się nauczyc. Na pewno na początek musisz wykazać sporą delikatność, bo wiemy jak łatwo jest urazić męską dumę. Ja bym najpierw zapytała, czy możemy porozmawiać o tym co robimy w łóżku. Kiedy się zgodzi, to na pewno nie mów, że coś źle robi. Bo to dla niego nie jest nic złego. Nie możesz wartościować jego upodobań. Takie ma i już. Ale możesz powiedzieć, że niekomfortowo czujesz się, kiedy Cię policzkuje lub zmusza do wykonywania pewnych rzeczy. Możesz poprosić, by był delikatniejszy, by zwracał się do Ciebie innym tonem. A przede wszystkim musisz wyczuć czego on w łóżku pragnie. Jeśli będziesz go wyczuwać jako osobę, wówczas komendy i przymuszania będą rzadsze, albo znikną w ogóle. 

Inna sprawa jest taka, że w ogóle nie powinien zostawiać na Tobie siniaków, jeśli sobie tego nie życzysz. Możesz tu po prostu wspomnieć, że np. koleżanka lub mama zauważyła te siniaki i że się martwią o Ciebie, to też taki emocjonalny wytrych - że to nie jest tak, że Tobie się to nie podoba, tylko że inni się martwią.

Poza tym na pewno musisz podkreślić, że tego typu zachowania to dla Ciebie nowość, że nie chcesz go zmieniać, ale jakoś żebyście się nawzajem do siebie dopasowali. W seksie też o to chodzi, by się siebie nawzajem nauczyć i dopasować. Nie może być tak, że ciągle Ty ulegasz. On też powinien się przyginać do Ciebie. 

A już uderzanie po twarzy, lekkie czy nie jest dla mnie nie do pomyślenia, bo to gest kulturowo uwłaczający i sama bym oddała gdyby mój kochanek mnie tak uderzył (oczywiście sam tego by nie zrobił, bo nie lubi przemocy). 

Co do komend... Nie wiem sama, tak tę Twoją sytuację próbuję przyrównać do mojej, bo u mnie z kolei jest cholernie perfekcyjnie... Ale też mi nieraz mówi co mam zrobić, jednak jest przy tym łagodny, to jest też kwestia tonu 🙂 Poza tym jakoś tak też sterujemy sobą nawzajem za pomocą gestów, nie wiem za bardzo jak to nazwać, to jest po prostu dopasowanie i nauczenie się siebie nawzajem. Wraz z seksem z danym partnerem musisz zapamiętywać co lubi i to wdrażać na bieżąco. Mój kochanek (mówię tak o nim, bo to też jest relacja typu friends with benefits) lubi określone pieszczoty oralne, ma bardzo wrażliwe uszy, lubi pewien określony styl dotyku - nie musi mnie o nic prosić, poznałam to i na tym też się skupiam. Dlatego musisz nauczyć się jego stylu, też pamiętać kiedy mniej więcej, na jakim etapie chce zmienić pozycję, bo na przykład potrzebuje stymulacji seksualnej pod innym kątem.

Pewnie o tym wspominałam, ale podkreślę to, bo to jest bardzo ważne i musisz to sobie Kochana wbić do głowy - nikt w łóżku nie może Cię do niczego zmuszać. Jeśli nie chcesz czegoś zrobić, to nie musisz, powinnaś jasno postawić granice i też jakoś o tym mu delikatnie wspomnieć. Dowiedz się też, skąd właściwie u niego te skłonności, może zaproponuj że pooglądacie jakieś filmy pornograficzne, spróbuj go poznać lepiej i może razem znajdziecie jakąś alternatywę, właśnie dzięki tym filmom.

Jeśli jeszcze jakoś mogę pomóc to daj znać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iula
20 minut temu, Elea napisał:

Muszę przyznać, że rozmowy o seksie, o tym co się nam podoba, a co nie są faktycznie trudne. To jest też coś, czego trzeba się nauczyc. Na pewno na początek musisz wykazać sporą delikatność, bo wiemy jak łatwo jest urazić męską dumę. Ja bym najpierw zapytała, czy możemy porozmawiać o tym co robimy w łóżku. Kiedy się zgodzi, to na pewno nie mów, że coś źle robi. Bo to dla niego nie jest nic złego. Nie możesz wartościować jego upodobań. Takie ma i już. Ale możesz powiedzieć, że niekomfortowo czujesz się, kiedy Cię policzkuje lub zmusza do wykonywania pewnych rzeczy. Możesz poprosić, by był delikatniejszy, by zwracał się do Ciebie innym tonem. A przede wszystkim musisz wyczuć czego on w łóżku pragnie. Jeśli będziesz go wyczuwać jako osobę, wówczas komendy i przymuszania będą rzadsze, albo znikną w ogóle. 

Inna sprawa jest taka, że w ogóle nie powinien zostawiać na Tobie siniaków, jeśli sobie tego nie życzysz. Możesz tu po prostu wspomnieć, że np. koleżanka lub mama zauważyła te siniaki i że się martwią o Ciebie, to też taki emocjonalny wytrych - że to nie jest tak, że Tobie się to nie podoba, tylko że inni się martwią.

Poza tym na pewno musisz podkreślić, że tego typu zachowania to dla Ciebie nowość, że nie chcesz go zmieniać, ale jakoś żebyście się nawzajem do siebie dopasowali. W seksie też o to chodzi, by się siebie nawzajem nauczyć i dopasować. Nie może być tak, że ciągle Ty ulegasz. On też powinien się przyginać do Ciebie. 

A już uderzanie po twarzy, lekkie czy nie jest dla mnie nie do pomyślenia, bo to gest kulturowo uwłaczający i sama bym oddała gdyby mój kochanek mnie tak uderzył (oczywiście sam tego by nie zrobił, bo nie lubi przemocy). 

Co do komend... Nie wiem sama, tak tę Twoją sytuację próbuję przyrównać do mojej, bo u mnie z kolei jest cholernie perfekcyjnie... Ale też mi nieraz mówi co mam zrobić, jednak jest przy tym łagodny, to jest też kwestia tonu 🙂 Poza tym jakoś tak też sterujemy sobą nawzajem za pomocą gestów, nie wiem za bardzo jak to nazwać, to jest po prostu dopasowanie i nauczenie się siebie nawzajem. Wraz z seksem z danym partnerem musisz zapamiętywać co lubi i to wdrażać na bieżąco. Mój kochanek (mówię tak o nim, bo to też jest relacja typu friends with benefits) lubi określone pieszczoty oralne, ma bardzo wrażliwe uszy, lubi pewien określony styl dotyku - nie musi mnie o nic prosić, poznałam to i na tym też się skupiam. Dlatego musisz nauczyć się jego stylu, też pamiętać kiedy mniej więcej, na jakim etapie chce zmienić pozycję, bo na przykład potrzebuje stymulacji seksualnej pod innym kątem.

Pewnie o tym wspominałam, ale podkreślę to, bo to jest bardzo ważne i musisz to sobie Kochana wbić do głowy - nikt w łóżku nie może Cię do niczego zmuszać. Jeśli nie chcesz czegoś zrobić, to nie musisz, powinnaś jasno postawić granice i też jakoś o tym mu delikatnie wspomnieć. Dowiedz się też, skąd właściwie u niego te skłonności, może zaproponuj że pooglądacie jakieś filmy pornograficzne, spróbuj go poznać lepiej i może razem znajdziecie jakąś alternatywę, właśnie dzięki tym filmom.

Jeśli jeszcze jakoś mogę pomóc to daj znać 🙂

wow, bardzo dziekuje za wskazowki - sa naprawde przydatne. Tez sugerowany sposob jak z nim porozmawiac naprawde do mnie przemawia. Twoja relacja z parterem brzmi naprawde niesamowicie - byl on twoim znajomym przed tym jak zaczeliscie uprawiac sex? czy raczej zaczelo sie jak u mnie? 

Boje jest tylko ze on nie uszanuje moich prozb/decyzji. Mam z nim problem taki ze czesto jak mowie nie, to podejmuje proby. Przykladem jest seks bez gumki. Nie powiedzialam mu ze jestem na tabletach antykoncepcyjnych poniewaz wiem ze wtedy na pewno bedzie kombinowal tak by uniknac gumek. A mi zalezy na tym by niczym od niego sie nie zarazic (tak naprawde nie wiem z kim spal, i czy czasem tego nie robi z innymi kobietami). On mysli ze nie jestem na tab, a mimo wszystko czesto sciaga prezerwatywy i probuje "wejsc" bez. Konczy sie tak ze go odpycham i powstrzymuje jak czuje ze podejmuje proby. Mowilam mu wielokrotnie ze nie bede z nim uprawiac seksu bez gumki ale serio, tak jakby nie przyjal tego do wiadomosci i czeka az sie przelamie. 

jestes kochana, dziekuje! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, ja mam 27 lat i miałam sporo partnerów seksualnych, więcej niż 20 na pewno, także poznałam różne osoby o różnych upodobaniach. Z tym, z którym obecnie się spotykam tez mam ogromny dylemat. Jest ode mnie sporo starszy, dzieli nas dużą różnica wieku, bo aż 23 lata, jest dosłownie w wieku mojej mamy. A jednak z nikim do tej pory nie było mi tak dobrze, naprawdę. Do niczego mnie nie zmusza, a za każdym jednym razem uczę się z nim czegoś zupełnie nowego. Odkrywa przede mną takie pieszczoty, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Poza łóżkiem dużo też rozmawiamy na różne tematy. Bardzo mnie pociąga zarówno jako kochanek, jak i jako mężczyzna, ale zupełnie nie wiem jak go w sobie rozkochać, jak przenieść tę relację na inny poziom. Strasznie się w niego wkręciłam. Poznaliśmy się przez Internet i od początku chodziło o seks... Ale w życiu bym nie przypuszczała, że będzie tak doskonale, tego się po prostu nie da opisać słowami, jak jest czuły, jak potrafi pieścić, jak się na mnie skupia... Może mi poradzisz, co mam zrobić?

Na pewno nie mów mu, że bierzesz tabletki antykoncepcyjne. Nie masz pewności czy jesteś jedyną, nie wiesz ile miał partnerek przed Tobą. Cholernie mnie wkurza, że on ciągle próbuje wejść w Ciebie bez gumki, to co dotyczy Twojego ciała powinno być Twoją decyzją,  nie daj sobie wmówić że jest inaczej. Ja osobiście spotkałam się kilka razy z mężczyzną w tym typie i nigdy więcej. Żaden orgazm nie wynagrodzi mi takiego uczucia podległości, przymuszenia czy wręcz upodlenia. Fakt, w łóżku jestem uległa, zresztą pewnie Ty też, to jest częste u kobiet. Ale nie możesz być do niczego zmuszana i jakoś delikatnie mu to zasugeruj. Ciężko jest jednak nie zgodzić się z sercem, szczególnie kiedy lgniesz do niego, bo między Wami iskrzy, ale musisz przede wszystkim dbać o siebie, swoje zdrowie i swoją godność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iula
28 minut temu, Elea napisał:

Wiesz co, ja mam 27 lat i miałam sporo partnerów seksualnych, więcej niż 20 na pewno, także poznałam różne osoby o różnych upodobaniach. Z tym, z którym obecnie się spotykam tez mam ogromny dylemat. Jest ode mnie sporo starszy, dzieli nas dużą różnica wieku, bo aż 23 lata, jest dosłownie w wieku mojej mamy. A jednak z nikim do tej pory nie było mi tak dobrze, naprawdę. Do niczego mnie nie zmusza, a za każdym jednym razem uczę się z nim czegoś zupełnie nowego. Odkrywa przede mną takie pieszczoty, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Poza łóżkiem dużo też rozmawiamy na różne tematy. Bardzo mnie pociąga zarówno jako kochanek, jak i jako mężczyzna, ale zupełnie nie wiem jak go w sobie rozkochać, jak przenieść tę relację na inny poziom. Strasznie się w niego wkręciłam. Poznaliśmy się przez Internet i od początku chodziło o seks... Ale w życiu bym nie przypuszczała, że będzie tak doskonale, tego się po prostu nie da opisać słowami, jak jest czuły, jak potrafi pieścić, jak się na mnie skupia... Może mi poradzisz, co mam zrobić?

Na pewno nie mów mu, że bierzesz tabletki antykoncepcyjne. Nie masz pewności czy jesteś jedyną, nie wiesz ile miał partnerek przed Tobą. Cholernie mnie wkurza, że on ciągle próbuje wejść w Ciebie bez gumki, to co dotyczy Twojego ciała powinno być Twoją decyzją,  nie daj sobie wmówić że jest inaczej. Ja osobiście spotkałam się kilka razy z mężczyzną w tym typie i nigdy więcej. Żaden orgazm nie wynagrodzi mi takiego uczucia podległości, przymuszenia czy wręcz upodlenia. Fakt, w łóżku jestem uległa, zresztą pewnie Ty też, to jest częste u kobiet. Ale nie możesz być do niczego zmuszana i jakoś delikatnie mu to zasugeruj. Ciężko jest jednak nie zgodzić się z sercem, szczególnie kiedy lgniesz do niego, bo między Wami iskrzy, ale musisz przede wszystkim dbać o siebie, swoje zdrowie i swoją godność. 

Mega fajnie ze macie taka relacje poza lozkiem i ze tyle razem rozmawiacie. Mowilas mu o tym ze powoli zaczynasz sie wkrecac? i ze interesuje cie cos wiecej niz sex? moze on ma takie same odczucia ale nie chce ci powiedziec bo boi sie ze cie odstraszy. Albo martwi sie ze znajdziesz sobie innego skoro jestes od niego o tyle lat mlodsza. Wydaje mi sie ze on bedzie zainteresowany zwiazkiem z tak mloda kobieta, z ktora jest mu super w lozku, i z ktora moze porozmawiac na wszystkie tematy. A jeszcze zapytam, on ma zone? albo kogos na stale?

Do tej pory ani razu sie nie zgodzilam, a on coraz bardziej nalega za kazdym razem jak sie widzimy. Denerwuje mnie tez to ze praktycznie juz nie rozmawiamy. Tak naprawde umawiamy sie na spotkanie, robimy swoje i do nastepnego. Jak mu odmawiam w wiadomosci bo np nie mam czasu albo ochoty to zaczyna byc arogancki, malo uprzejmy. Sytuacja z wczoraj, napisalam mu ze nie spotkam sie z nim poniewaz mam plany ze znajomymi i ze mozemy spotkac sie w niedziele. On odpisal ze w niedziele ma plany i nic z tego. Poczym dzis (niedziela) napisal do mnie niedawno zebym przyszla bo chce mnie zobaczyc. Napisalam mu ze nie przyjde bo nie tak sie umawialismy i jak sam wspomnial - nie ma czasu. Nie wiem, moze jest to tez kwestia tego ze jestesmy innych narodowosci (on jest z Peru), ja polka - oboje mieszkamy za granica, w tej samej miejscowosci. Mam wrazenie ze traktuje mnie na zawolanie, kiedy on chce i o jakiej porze mu odpowiada. Prawda jest taka ze pare razy uleglam ale czuje sie z tym coraz bardziej niekomfortowo i juz go dzis o tym poinformowalam. Odpisal tylko ze nie wie o co mi chodzi i ze bardzo chce mnie zobaczyc dzis. 

to prawda, masz zupelna racje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On jest po rozwodzie. Nie wiem czy coś do mnie czuje... Ale ostatnio wspomniał coś w stylu: "Wiesz, że jeśli mnie o coś poprosisz to nie omówię?" Chodziło o to, żeby wiedziała, że mogę się do niego zwrócić, jeśli będę czegoś potrzebowała, jeśli będę potrzebowała pomocy. Nie chodziło o pieniądze, bo oboje jesteśmy niezależni finansowo. Ale to mnie uderzyło, było jak jakiś dziwny sygnał. Rozmawialiśmy o miłości, powiedział, że powiedzenie, że kogoś kocha, wyznanie miłości jest dla niego czymś bardzo trudnym emocjonalnie. Ale kiedy jesteśmy razem to tak bardzo się stara... jest w tym wszystkim tyle czułości, że to naprawdę daje mi strasznie sprzeczne sygnały. Boję się mu powiedzieć co czuję, no nie chcę zniszczyć tego co jest między nami. A jednocześnie nie wiem jak to jakoś zasugerować, bo z kolei nigdy nie byłam w związku jako takim, to zawsze były relacje typu friends with benefits. Dlatego pod względem uczuciowym/zaangażowania nie wiem jak to wyrazić.

Na pewno bardzo działa na niego to, że jestem o tyle młodsza, tak jak na mnie dziala to, ze jest starszy, bo zawsze lubiłam dojrzałych mężczyzn.

 

Skoro tak postąpił z tą niedzielą to stawiam stówę, że chciał wzbudzić w Tobie zazdrość, żebyś się zastanawiała jakie to on ma plany, czy jest z inną? Lub też chciał byś miała pewne wyrzuty sumienia, lub poczuła się pod presją. W stylu: "Boże, no skoro ma inne aby to może jednak się spotkamy, w końcu mi na nim zależy"... A co do rozmów, inicjujesz je też sama? Ja z moim nie klepię przez telefon ani inne komunikatory (tylko trochę, ale bardzo mało), główne rozmawiamy kiedy się spotykamy, a rozmawiamy dużo i na naprawdę różne tematy. Choć też mi trochę brakuje takiego pisania. Ale tłumaczę to sobie jego dojrzałością i tym, że na co dzień pewnie też ma dość dużo na głowie. A jak to wyglądało u Ciebie? Czy wcześniej więcej pisaliscie i rozmawialiscie? Czy to się jakoś zmieniało na przestrzeni czasu? Bo być może faktycznie to wyszło tak, że się przyzwyczaił, że ma Ciebie na zawołanie. Ja bym się na Twoim miejscu teraz trochę z nim pobawiła w kotka i myszkę, nie przychodziła za każdym razem, miała od czasu do czasu inne wymówki, pisała że się umówiłaś z koleżanką czy coś, nawet jak w rzeczywistości nie masz takich planów po to tylko, by zaczął na powrót o Ciebie zabiegać. Tylko widzisz, to też zależy od jego charakteru, czy faktycznie się zacznie interesować, bo będzie czuł że mu się wymykasz,  czy z kolei się wkurzy i poszuka innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Dziewczyno czy ty jesteś aż taka potrzeboska że gzisz się z frajerem który traktuje cię jak d.ziwke? Nie masz godności że pozwalasz się tak traktować? Mało jest facetów z którymi można normalnie uprawiać seks i pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do elea

Gratulacje 5h ??? Do porno się zgłoś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Kobiety są poojeebane i lubią być szmaacone

A Ty lubisz być prawiczkiem 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iula
6 minut temu, Elea napisał:

On jest po rozwodzie. Nie wiem czy coś do mnie czuje... Ale ostatnio wspomniał coś w stylu: "Wiesz, że jeśli mnie o coś poprosisz to nie omówię?" Chodziło o to, żeby wiedziała, że mogę się do niego zwrócić, jeśli będę czegoś potrzebowała, jeśli będę potrzebowała pomocy. Nie chodziło o pieniądze, bo oboje jesteśmy niezależni finansowo. Ale to mnie uderzyło, było jak jakiś dziwny sygnał. Rozmawialiśmy o miłości, powiedział, że powiedzenie, że kogoś kocha, wyznanie miłości jest dla niego czymś bardzo trudnym emocjonalnie. Ale kiedy jesteśmy razem to tak bardzo się stara... jest w tym wszystkim tyle czułości, że to naprawdę daje mi strasznie sprzeczne sygnały. Boję się mu powiedzieć co czuję, no nie chcę zniszczyć tego co jest między nami. A jednocześnie nie wiem jak to jakoś zasugerować, bo z kolei nigdy nie byłam w związku jako takim, to zawsze były relacje typu friends with benefits. Dlatego pod względem uczuciowym/zaangażowania nie wiem jak to wyrazić.

Na pewno bardzo działa na niego to, że jestem o tyle młodsza, tak jak na mnie dziala to, ze jest starszy, bo zawsze lubiłam dojrzałych mężczyzn.

 

Skoro tak postąpił z tą niedzielą to stawiam stówę, że chciał wzbudzić w Tobie zazdrość, żebyś się zastanawiała jakie to on ma plany, czy jest z inną? Lub też chciał byś miała pewne wyrzuty sumienia, lub poczuła się pod presją. W stylu: "Boże, no skoro ma inne aby to może jednak się spotkamy, w końcu mi na nim zależy"... A co do rozmów, inicjujesz je też sama? Ja z moim nie klepię przez telefon ani inne komunikatory (tylko trochę, ale bardzo mało), główne rozmawiamy kiedy się spotykamy, a rozmawiamy dużo i na naprawdę różne tematy. Choć też mi trochę brakuje takiego pisania. Ale tłumaczę to sobie jego dojrzałością i tym, że na co dzień pewnie też ma dość dużo na głowie. A jak to wyglądało u Ciebie? Czy wcześniej więcej pisaliscie i rozmawialiscie? Czy to się jakoś zmieniało na przestrzeni czasu? Bo być może faktycznie to wyszło tak, że się przyzwyczaił, że ma Ciebie na zawołanie. Ja bym się na Twoim miejscu teraz trochę z nim pobawiła w kotka i myszkę, nie przychodziła za każdym razem, miała od czasu do czasu inne wymówki, pisała że się umówiłaś z koleżanką czy coś, nawet jak w rzeczywistości nie masz takich planów po to tylko, by zaczął na powrót o Ciebie zabiegać. Tylko widzisz, to też zależy od jego charakteru, czy faktycznie się zacznie interesować, bo będzie czuł że mu się wymykasz,  czy z kolei się wkurzy i poszuka innej...

hmm wydaje mi sie ze ciezko mu mowic o uczuciach albo wyznawaniu milosci bo jest facetem po przejsciach i sam nie chce popsuc tego co razem zbudowaliscie. Dlugo juz sie spotykacie? jesli jest to mniej niz 6msc to dalabym mu jeszcze czas, troche go obserwowala. A zainteresowanie mozesz mu pokazac swoja troska o niego, typu SMS gdzie zyczysz mu milego dnia, albo wspominasz ze za nim tesknisz. Male gesty a napewno wywolaja usmiech na jego twarzy, i dadza mu troche do myslenia. Tez mozecie razem przygotowywac posilki, niby nic ale naprawde zblizaja. Ja tak wlasnie budowalam zwiazek ze swoim pierwszym partnerem. Duzo przy tym rozmow, smiechu, i takiego doceniania drugiej osoby w codziennych obowiazkach domowych.

Wydaje mi sie ze masz racje, tym bardziej ze stal sie taki odkad napisalam mu po pijaku ze za nim tesknie. Straszna glupota bo na drugi dzien wiedzialam ze to on jest na "wygranej" pozycji. Jesli chodzi o rozmowy to nie inicjuje, zawsze to on pisze do mnie pierwszy. Jak sie spotykamy to oczywiscie pytam jak minal mu dzien etc, ale to raczej wszystko. Na poczatku pisalismy/rozmawialismy bardzo duzo, raczej zaczelismy jako osoby, ktore chcialyby sie poznac i zbudowac zwiazek. Po pierwszym seksie pisalismy juz mniej, jego wiadomosci z "lets travel the world together" przeszly na "come, and I will fuck you hard". Wiesz, to tez nie jest tak ze ja cos z nim chce, po pierwszym razie sama uznalam ze to bedzie tylko i wylacznie relacja friends with benefits, nie chce z nim budowac zwiazku ani nic, ale denerwuje mnie to ze stal sie taki leniwy w rozmowach bo wie ze i tak przyjde i zrobie to, o co mnie prosi.

Mysle ze zrobie tak jak mowisz, i tak juz mu napisalam ze dzis sie nie zobaczymy. I poprosilam zeby zmienil swoj stosunek do mnie. Zrobie tak jak zasugerowalas i zobaczymy, skoro znajdzie sobie inna to OK, nic na sile. To tylko udowodni mi ze dobrze jest troche zluzowac haha. A sex tak naprawde mozna miec z kazdym, tym bardziej ze nie zbudowalam z nim zadnej silnej relacj. Skoro powalczy to zdobede sie na odwage i porozmawiam z nim tak jak zasugerowalas wczesniej! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spotykamy się około 3 miesięcy. Masz rację, zrobię tak jak radzisz i trochę przystopuję, nie będę mu nic mówić na razie, poczekam do tych 6 miesięcy, to naprawdę brzmi rozsądnie. To jest też dobra wskazówka, żeby okazywać mu troskę i zainteresowanie, muszę wsie tylko postarać, żeby nie być przy tym z kolei nachalną 🙂

ja się kiedyś spotykalam z jednym gościem, w zasadzie to on się kładł i widział tylko pozycję na jeźdźca (za którą nie przepadam) i seks oralny, oczywiście w jego stronę. Sugerowałammu, że chciałabym czegos więcej, żeby też zrobił coś dla mnie, ale to było jak grochem o ścianę. I w końcu kiedy raz przyszedł to coś we mnie pękło i po prostu go wygoniłam. Co prawda przepraszał i chciał wrócić do tej znajomości, ale wiesz jak to jest, jeśli facet nie wykazuje zainteresowania, nie zmienia pewnych rzeczy w łóżku, nawet jeśli coś się sugeruje lub o coś prosi to naprawdę nie ma sensu tego ciągnąć. Chodzi mi o to, żebyś spróbowała z nim porozmawiać delikatnie o tym wszystkim, nawet na raty, żeby sobie wszystko na spokojnie przyswoił... A jak mimo wszystko nic się nie zmieni, albo zmieni w sposób dla Ciebie niewystarczający,  to naprawdę nie obawiaj się tego zakończyć. Raz dwa poznasz kogoś innego 🙂

cieszę się, że mimo wszystko podchodzisz do tej Twojej znajomości zdroworozsądkowo. Na pewno to co z nim robisz czegoś Cię nauczy. Każda taka relacja czegoś nas uczy, z każdej coś wynosimy i dzięki temu lepiej się poznajemy. Jeśli chcesz pozostać w kontakcie to możemy się wymienić mailami 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda39

Do autorki tego posta. Ja Ci powiem tak. Wiecej z nim sie nie widuj bo nigdy nie wiesz jak to sie dla Ciebie skonczy. A czasami konczy sie dla kobiet bardzo zle ( w trumnie). Brzmi to jak by on nie kontrolowal sie kompletnie podczas sexu. Szczegolnie ze jest z innego kraju, nieeuropejskiego, ktorego kultury nie rozumiesz. Ja sama mieszkam w anglii i widze jak wiele rozni inne narodowosci i jak ciezko czasami zrozumiec ich mentalnosc. Szukaj kogos innego kto jest "normalniejszy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Klapsy ok , ciągniecie za włosy też , ale jeśli facet uderzyłby mnie w twarz kopnęłabym go w dupe. Jak dla mnie podczas seksu nie powinno sie mieć reakcji obronnych przed partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jeśli czułaś strach to słuchaj swego ciała i wiej od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×