Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malinka12345

Siostra narzeczonego niszczy nasz związek

Polecane posty

Gość Gossc

Mnie strasznie zal mojej szwagierki, ktora stereotypowo zamieszkala u meza.

Maz mial juz od kilkunastu lat przepisany dom na siebie z dożywociem dla rodziców, i siostry ktore dostały kase i mase.ziemi, na ktorych postawialy swoje domy. A ze on najmłodszy to został z przepisanym domem, jak to na wsi, choc gospodarki nie maja (wies kilka km za duzym miastem).

No i moja szwagierka i jej maz kupe kasy wladowali w remont, wiadomo, standard jak do tej pory. Wszelkie rachunki tez oni placa, wiadomo.

A co robia siostrunie jej meza? Przede wszystkim buntuja ojca przeciw synowi a zwłaszcza synowej, po drugie wlaza tam jak do siebie i w butach, po trzecie okazalo sie ze podczas wyjazdu mojej szwagierki i jej meza , siostrunie grzebaly w ich pokoju, i to nie pierwszy raz jak sie okazalo, tyle ze szwagierka podejrzewajac co i jak zastawila pulapke, a te malpy nawet z tym daly sobie rade, tyle ze jedna z doroslych corek jednej z siostrun nie wytrzymala i powiedziała o wszystkim swojej ciotce a mojej szwagierce, zeby zamykali na klucz bo im grzebia.

Ogolnie to tam jest jak w filmie. Tylko ze to moja szwagierka lata ze szczota, sprzata, dba i placi rachunki za ten dom a te fladry sie rzadza pomimo, ze dawno splacone i jeszcze z masa ziemi, na ktorej ich dzieci jeszcze sie pobudowaly.

Moja szwagierka przyplaca to depresja, omal nie rozwiodla sie z mezem, on dlugo nie potrafil siostruniom nic powiedziec ani ojcu, wreszcie przejrzal na oczy, i dlugo trwala otwarta wojna miedzy nimi a jego ojcem i siostrami. Teraz jest po prostu cicho miedzy nimi. 

Moja szwagierka to fajna babka i ponieważ ja też mieszkam w jej domu rodzinnym, na osobnym pietrze, to broni mnie jak lew i tlumaczy pozostalemu rodzenstwu, ze nie maja prawa sie panoszyc w części ktora zajmuje ja i moj maz. Czesto kloci sie o to i fo...a sie na nia, bo staje po naszej stronie przeciw matce i rodzenstwu. Moj maz tez na poczatku wielu zacjowan nie widział i dopiero widmo rozwodu go ocucilo, i tez broni naszej prywatności jak lew. I tez bylo z tego powodu wiele konfliktów, glownie z jego rodzenstwem. I to pomimo osobnych pieter, gdzie oni nie mieli zadnych powodów czy musu wchodzic do nas bo u matki masa pokoi i przestrzeni na jej kondygnacji, ale wlazili nam tez w butach zeby nam pokazac, ze nic nie znaczymy.

Banda ...ow. Mimo wszystko ja i moja szwagierka jesteśmy w lepszej sytuacji niz autorka, bo my mamy facetow twardo stojacych a nami, a autorka ma go przeciw sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
3 minuty temu, Gość Gossc napisał:

Mnie strasznie zal mojej szwagierki, ktora stereotypowo zamieszkala u meza.

Maz mial juz od kilkunastu lat przepisany dom na siebie z dożywociem dla rodziców, i siostry ktore dostały kase i mase.ziemi, na ktorych postawialy swoje domy. A ze on najmłodszy to został z przepisanym domem, jak to na wsi, choc gospodarki nie maja (wies kilka km za duzym miastem).

No i moja szwagierka i jej maz kupe kasy wladowali w remont, wiadomo, standard jak do tej pory. Wszelkie rachunki tez oni placa, wiadomo.

A co robia siostrunie jej meza? Przede wszystkim buntuja ojca przeciw synowi a zwłaszcza synowej, po drugie wlaza tam jak do siebie i w butach, po trzecie okazalo sie ze podczas wyjazdu mojej szwagierki i jej meza , siostrunie grzebaly w ich pokoju, i to nie pierwszy raz jak sie okazalo, tyle ze szwagierka podejrzewajac co i jak zastawila pulapke, a te malpy nawet z tym daly sobie rade, tyle ze jedna z doroslych corek jednej z siostrun nie wytrzymala i powiedziała o wszystkim swojej ciotce a mojej szwagierce, zeby zamykali na klucz bo im grzebia.

Ogolnie to tam jest jak w filmie. Tylko ze to moja szwagierka lata ze szczota, sprzata, dba i placi rachunki za ten dom a te fladry sie rzadza pomimo, ze dawno splacone i jeszcze z masa ziemi, na ktorej ich dzieci jeszcze sie pobudowaly.

Moja szwagierka przyplaca to depresja, omal nie rozwiodla sie z mezem, on dlugo nie potrafil siostruniom nic powiedziec ani ojcu, wreszcie przejrzal na oczy, i dlugo trwala otwarta wojna miedzy nimi a jego ojcem i siostrami. Teraz jest po prostu cicho miedzy nimi. 

Moja szwagierka to fajna babka i ponieważ ja też mieszkam w jej domu rodzinnym, na osobnym pietrze, to broni mnie jak lew i tlumaczy pozostalemu rodzenstwu, ze nie maja prawa sie panoszyc w części ktora zajmuje ja i moj maz. Czesto kloci sie o to i fo...a sie na nia, bo staje po naszej stronie przeciw matce i rodzenstwu. Moj maz tez na poczatku wielu zacjowan nie widział i dopiero widmo rozwodu go ocucilo, i tez broni naszej prywatności jak lew. I tez bylo z tego powodu wiele konfliktów, glownie z jego rodzenstwem. I to pomimo osobnych pieter, gdzie oni nie mieli zadnych powodów czy musu wchodzic do nas bo u matki masa pokoi i przestrzeni na jej kondygnacji, ale wlazili nam tez w butach zeby nam pokazac, ze nic nie znaczymy.

Banda ...ow. Mimo wszystko ja i moja szwagierka jesteśmy w lepszej sytuacji niz autorka, bo my mamy facetow twardo stojacych a nami, a autorka ma go przeciw sobie.

Narzeczony jest roznianczony i to każdy wie, ja nie chcę sobie pozwolić żeby robić wszystko za niego, a on żeby leżał i pachniał. Ale skoro wie że przyjedzie dobra siostra i zmyje podłogi za niego to to wykorzystuje tylko nie jest świadom że to może obrócić się przeciw niemu, jak wcześniej kilka osób pisało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345

Zwyczajnie czuję że to też moja wina że na to pozwoliłam, narzeczony od samego początku mówił że powinnam robić wszystko i czuć się jak i siebie. Ale zwyczajnie się krepowalam i nadal się krepuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Patrz!

Już nabijasz szóstą stronę tej prowokacji!

Dobrze Ci idzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Patrz!

Już nabijasz szóstą stronę tej prowokacji!

Dobrze Ci idzie!

Dlaczego sądzisz że to prowokacja, z drugiej strony jeśli sama bym tego nie doświadczyła też bym może myślą że to prowokacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Rozmawiałaś w końcu z narzeczonym czy się dalej czaisz nie wiadomo na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
25 minut temu, Gość Gosc napisał:

Rozmawiałaś w końcu z narzeczonym czy się dalej czaisz nie wiadomo na co?

Jeszcze nie, ale porozmawiam, chce rozmowę przeprowadzić na spokój je bez zbędnych emocji, nie chce kłótni ani awantur. A niestety we mnie emocje są nadal bo w sobotę była siostra i jest jak jest. 

Jutro zapytam jak będzie mnie odwoził do pracy najwyżej rozmowę skończymy jak będzie mnie odbieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Malinka12345 napisał:

Jeszcze nie, ale porozmawiam, chce rozmowę przeprowadzić na spokój je bez zbędnych emocji, nie chce kłótni ani awantur. A niestety we mnie emocje są nadal bo w sobotę była siostra i jest jak jest. 

Jutro zapytam jak będzie mnie odwoził do pracy najwyżej rozmowę skończymy jak będzie mnie odbieral

Poważnie? W trakcie jazdy autem, na szybko, przed pracą? Nie możecie jak ludzie usiąść i porozmawiać? Czy Ty się go boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Poważnie? W trakcie jazdy autem, na szybko, przed pracą? Nie możecie jak ludzie usiąść i porozmawiać? Czy Ty się go boisz?

Niczego się nie boje, narzeczony pracuje dziś do 21, wczoraj ja byłam w pracy do 19 plus 45 min powrót do domu. 

Dlatego wolałbym nawet poczekać do weekendu, i na spokojnie porozmawiać, a nie czaić się jak napisałeś/napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Będziesz to prowo ciągnąć do weekendu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Będziesz to prowo ciągnąć do weekendu???

Nikt Ci czytać nie każe ani czynnie uczestniczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyr

Ja napiszę inaczej, przyszło ... i chce rządzić. Miałem podobnie z żoną, kuzyn też, poszli na swoje i też ... marudził, kuzyn postawił sprawę jasno, dom ma lśnić, śniadanie obiad i kolacja zrobiona, a jak nie to wypad do mamusi jak Ci źle że mną, z moimi rodzicami też to do mamusi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
8 godzin temu, Gość Eyr napisał:

Ja napiszę inaczej, przyszło ... i chce rządzić. Miałem podobnie z żoną, kuzyn też, poszli na swoje i też ... marudził, kuzyn postawił sprawę jasno, dom ma lśnić, śniadanie obiad i kolacja zrobiona, a jak nie to wypad do mamusi jak Ci źle że mną, z moimi rodzicami też to do mamusi. 

A kuzyn przepraszam bardzo co robił? Dom ma lśnić, związek stanowią dwie osoby z tego co piszesz to kuzyn miał tylko prawa a jego małżonka tylko obowiązki?

Bo trochę nie rozumiem, oboje z narzeczonym pracujemy, on może tak że co drugi dzień ma wolny, więc chyba jak dla mnie logiczne i dla niego również że jak wracam z pracy obiad jest zrobiony. Owszem obiad do pracy kolację gdy on pracuje ma wszystko zrobione. Ale oboje jesteśmy w związku i oboje mamy prawa i obowiązki, które staramy się po równo dzielić. 

Dziś ma wolne ma za zadanie zdjąć i uprać firany i zasłony, wrócę uprasuje i rozwiesze.

Ani on nie jest moim panem ani ja jego sluzaca. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A nie mogłaś z tymi "firanami" zaczekać na jego siostrę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

A nie mogłaś z tymi "firanami" zaczekać na jego siostre?

'zoatawie' jej łazienkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nik

Miałaś z nim dzisiaj rano porozmawiać. Prowo, nie prowo - napisz czy coś z tego wyszło, bo ciekawa jestem 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakby rozmawiała to by napisała.

 woli pisać o frankach i sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nik
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakby rozmawiała to by napisała.

 woli pisać o frankach i sprzątanie.

Szkoda, firanki już nie są takie ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Prowo się sypie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kiedyś to ludziom się faktycznie chciało robić dobre prowa, pamiętacie wątek z duchem w mieszkaniu, chyba w Katowicach? Wrzucała nawet nagrania. A teraz ledwo dwa dni pociągnie i się znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
4 godziny temu, Gość nik napisał:

Miałaś z nim dzisiaj rano porozmawiać. Prowo, nie prowo - napisz czy coś z tego wyszło, bo ciekawa jestem 😄

10 godzin temu, Gość Gość napisał:

 

Rozmawiałam, a więc tak trochę się wystraszył tego co powiedziałam że tak mogą zrobić. Ale opowiedział mi jak to wyglądało i że ojciec ma dozywotke który pokój z dostępem do łazienki i kuchni. Siostry dostały po kawałku działek, o kasie nie było mowy u notariusza.

Ale podpytalam znajomego prawnika jak to wyglada, dom jest tylko i wyłącznie narzeczonego siostrom nic do niego. Tak jak wcześniej ktoś opisywał sytuację z kolegą jak dostał kasę od brata który się nie opiekował rodzicami, to mogą sprzątać pomagać etc ale nie mogą cofnąć przepisania czy zarządzać splaty. Cofnąć przepisanie może tylko i wyłącznie tata narzeczonego i tylko w ciągu 10 lat od przepisania, ale wtedy musi wykazać rażąca niewdzięczność Później sprawa się przedawnia. 

Oboje z narzeczonym nie jesteśmy prawnikami więc czasami musimy kogoś dopytać kto się jednak bardziej zna niż my w tym przypadku prawnik .

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co to zmienia?

Ten twój pantofel i tak nic siostrze nie powie A ona dalej się będzie panoszyć po domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
17 minut temu, Gość Malinka12345 napisał:

Rozmawiałam, a więc tak trochę się wystraszył tego co powiedziałam że tak mogą zrobić. Ale opowiedział mi jak to wyglądało i że ojciec ma dozywotke który pokój z dostępem do łazienki i kuchni. Siostry dostały po kawałku działek, o kasie nie było mowy u notariusza.

Ale podpytalam znajomego prawnika jak to wyglada, dom jest tylko i wyłącznie narzeczonego siostrom nic do niego. Tak jak wcześniej ktoś opisywał sytuację z kolegą jak dostał kasę od brata który się nie opiekował rodzicami, to mogą sprzątać pomagać etc ale nie mogą cofnąć przepisania czy zarządzać splaty. Cofnąć przepisanie może tylko i wyłącznie tata narzeczonego i tylko w ciągu 10 lat od przepisania, ale wtedy musi wykazać rażąca niewdzięczność Później sprawa się przedawnia. 

Oboje z narzeczonym nie jesteśmy prawnikami więc czasami musimy kogoś dopytać kto się jednak bardziej zna niż my w tym przypadku prawnik .

 

 

Niestety jesteś w błędzie, siostro może należeć się zachowek po śmierci ojca czyli jakieś 1/3 tego co dostał narzeczony będzie musiał im oddać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
2 minuty temu, Gość Eeeee napisał:

Niestety jesteś w błędzie, siostro może należeć się zachowek po śmierci ojca czyli jakieś 1/3 tego co dostał narzeczony będzie musiał im oddać. 

1/3 na pół czyli po 1/6 o ile sad uzna że faktycznie tak jest i o ile nie upłynie 10 lat od przepisania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkur
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A co to zmienia?

Ten twój pantofel i tak nic siostrze nie powie A ona dalej się będzie panoszyć po domu!

Otoz to.

Autorka może i uspokoila sie  biorac pod uwage aspekt  prawno-finansowy, jednak problem biernej postawy faceta pozostał, gdyż nie wyjaśniła facetoei, ze musi ukrocic rzady siostruni.

Takze autorko, dzialaj, bo nadchodzi weekend, znow szwagiereczka przyjedzie, podlogi pomyje, szklanki poprzestawia, wyrzuci twoje rzeczy, a Ty znowu pochlipiesz w poduszke, napiszesz zalposta na forum, i jeszcze oberwiesz fochem od swojego faceta, zes znowu czepliwa.

Zastanow się porzadnie, jeśli po najbliższej rozmowie ( o wkraczaniu buciorami w wasze zycie owej siostry) nic sie nie zmieni w jego podejsciu do sprawy, to  twojemu facetowi juz zwykłe rozmowy i tlumaczenia nie pomagaja, chyba czas na terapie szokowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345
24 minuty temu, Gość Wkur napisał:

Otoz to.

Autorka może i uspokoila sie  biorac pod uwage aspekt  prawno-finansowy, jednak problem biernej postawy faceta pozostał, gdyż nie wyjaśniła facetoei, ze musi ukrocic rzady siostruni.

Takze autorko, dzialaj, bo nadchodzi weekend, znow szwagiereczka przyjedzie, podlogi pomyje, szklanki poprzestawia, wyrzuci twoje rzeczy, a Ty znowu pochlipiesz w poduszke, napiszesz zalposta na forum, i jeszcze oberwiesz fochem od swojego faceta, zes znowu czepliwa.

Zastanow się porzadnie, jeśli po najbliższej rozmowie ( o wkraczaniu buciorami w wasze zycie owej siostry) nic sie nie zmieni w jego podejsciu do sprawy, to  twojemu facetowi juz zwykłe rozmowy i tlumaczenia nie pomagaja, chyba czas na terapie szokowa.

Szczerze, mówiąc zbieram się do terapii szokowej, może przejrzy na oczy, ale to bardziej że to nie ja jemu będę mówiła co ona wg mnie źle robi, po co komuś błędy wytykać niech sama pokaże bratu jaka jest w stosunku do mnie. 

Na spokojnie i powoli, po przemyśleniach ja tak łatwo się nie poddam, ja jestem bardzo cierpliwa.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka12345

Niestety terapia szokowa nie przyniosła rezultatu, jestem już po cichu na etapie szukania kawalerki 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To co?

Dopiero co się oświadczał, chciał "dzidziusia" a tu jedna rozmowa o siostrzyczce i dostałaś kopa w doope???

Oj, coś chyba jednak facet wcale cię nie kocha - tak jak napisałam na początku - jesteś tylko materacem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja pisałam na początku, że facet który kocha inaczej by to rozegral. Ciebie poprosiłby o rękę i nalegal na ślub a siostrze powiedzialby dosadnie. Twój ma po prostu wygodnie i dobrze, na kobietę w łóżku, kucharke, sprzataczke, ma z kim wyjść i pogadać w domu. Ojciec też zadowolony, bo chata ogarnięta. Tylko o Tobie nikt nie pomyślał 😞

Załatw to konkretnie, albo jesteście razem i na swoim albo nie ma Was. Kim tam jesteś żeby szorowac kible, prać, gotować i jeszcze słuchać krytyki. Szanuj się autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

Kiedyś to prowo jak było, to budziło emocje. Dzisiaj jedynie pogłębia znudzenie i dobrze sobie poczytać przed snem, coś jak Chwila dla Ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×