Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jedno dziecko to za mało. Zapraszam do rozmowy osoby myślące podobnie. Ile macie dzieci? Matkom jedynaków z wyboru dziękujemy, po co psucie wątku.

Polecane posty

Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

tratatata, dzieci między sobą tworzą fajną energię i pomysły zabaw na które dorosły nie wpadłby nawet... Mogą razem budować klocki, ganiać się, chlapać w basenie.. żaden dorosły tego nie zapewni ani takich wspomnień samotne (bez rodzeństwa) dzieciństwo. Mam dwoje dzieci i każdemu czytamy książki odpowiednie do wieku, malujemy farbami itd. Po prostu więcej niż 1 dziecko wymaga wysiłku, a jak ktoś poddał się po 1wszym albo nie stać go na 2 to co ma powiedzieć

No tak, bo dzieci bez rodzeństwa nie mają sąsiadów, dzieci w żłobku, a placu zabaw, są samotne jak palec i skazane tylko na dorosłych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgs
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

No tak, bo dzieci bez rodzeństwa nie mają sąsiadów, dzieci w żłobku, a placu zabaw, są samotne jak palec i skazane tylko na dorosłych. 

tak, bo chocbys sie w gacie porobiła, na dluzej niz pare godzin dziennie raczje mu towarzystwa dzieci nie zapewnisz. chyba ze z dziecmi sąsiadów proawdzicie dom dla jednej wielkiej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie mogę... jesteście psychiczne i to ostro. Napisałam wyraźnie w temacie że nie jest to wątek dla kobiet, które są matkami jedynaków, oczywiście na myśli mam matki jedynaków z wyboru, nie z przymusu. PO CO WY SIĘ ODZYWACIE skoro wątek wyraźnie nie jest dla was? Po co wypowiadacie się o czymś, o czym nie macie pojęcia? Chciałam pogadać z matkami więcej niż jednego dziecka! Czy do was to k..wa dociera? Nie. Bo macie zlasowane mózgi. Po jakiego kija tu włazicie, rozwalając kolejny wątek na kafe?!

7 minut temu, Gość Gość napisał:

tratatata, dzieci między sobą tworzą fajną energię i pomysły zabaw na które dorosły nie wpadłby nawet... Mogą razem budować klocki, ganiać się, chlapać w basenie.. żaden dorosły tego nie zapewni ani takich wspomnień samotne (bez rodzeństwa) dzieciństwo. Mam dwoje dzieci i każdemu czytamy książki odpowiednie do wieku, malujemy farbami itd. Po prostu więcej niż 1 dziecko wymaga wysiłku, a jak ktoś poddał się po 1wszym albo nie stać go na 2 to co ma powiedzieć

Otóż to. Nie dla leni jest kilkukrotne macierzyństwo. No właśnie. Jak się nie ma argumentu to się pisze: "mam jedno bo jakbym miała dwójkę tobym ich zaniedbała". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I fakt, że pomimo mojej wyraźnej prośby i zaproszenia do rozmowy matek WIĘCEJ niż jednego dziecka, głównie wypowiadają się tu bezdzietne lub matki jedynaków świadczy że to wy macie ból dooopy, a nie my, matki dwójki czy trójki. Macie z tym jakiś problem że dla kogoś jedno dziecko to za mało, że aż trollujecie mi wątek i rozwalacie go używając swojego imbecylizmu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jeszcze za chwilę napiszą, że posiadanie jedynka to lenistwo 🤣

No a nie? Znam matki jedynaków i tak to właśnie tłumaczą. Że im się nie chciało. Ich wola. Ale 8 na 10 z tych jedynaków to rozpuszczone, nieciekawe charakterologicznie osoby przekonane, że wszystko im się należy. No co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszura
6 minut temu, Gość fgs napisał:

tak, bo chocbys sie w gacie porobiła, na dluzej niz pare godzin dziennie raczje mu towarzystwa dzieci nie zapewnisz. chyba ze z dziecmi sąsiadów proawdzicie dom dla jednej wielkiej rodziny

A parę godzin nie wystarczy? W samym przedszkolu to jest 6 godzin, a potem podwórko czy przyjaciele albo kuzyni w domu. Czy dzieci muszą być 24h ze sobą i przyklejone do siebie? Przecież rodzeństwo też niekoniecznie cały czas ze sobą przebywa i współpracuje. Ja miałam z bratem relację jak niemal obcy sobie ludzie. Takie charaktery. Zero wspólnych działań, krótkie rozmowy i tyle. Każde miało swój pokój, swoich znajomych i nigdy się nasze środowiska razem nie przeplatały jak u innych. Nie mieliśmy wspólnych znajomych ani większej płaszczyzny porozumienia i widzę, że nie jestem jedyna. Wielu z moich znajomych też się do czegoś takiego przyznaje.

Gdybym była jedynaczką to raczej nie odczułabym większej różnicy. Do brata nawet nie mam numeru i nie interesuje mnie co u niego. Ostatnio widziałam go 2 lata temu na weselu kuzyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

8 na 10 z tych jedynaków to rozpuszczone, nieciekawe charakterologicznie osoby przekonane, że wszystko im się należy. No co kto lubi.

Ty za to masz ciekawy charakterek i jesteś przekonana o swojej wyższości i o tym, że inni są gorsi. Typowa żmija.

Ja jakoś nie widzę żeby jedynacy byli jak z tych waszych słynnych mitów. Znam beznadziejnego jedynaka ale ludzi z rodzeństwem też znam megalomanów przekonanych o tym, że są lepsi tylko jedynaka zawsze łatwiej się uczepić, bo JEDYNAK i zaczynają się te wasze teorie z zadka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość gość napisał:

Ja mam 4 synów:

Fabiana, Brajana, Dajana i Pawiana.

Trochę sobie skomplikowałaś życie. Ja poszłam na łatwiznę i wszystkim swoim synom dałam na imię Janek. Jak wołam ich na obiad i krzyknę "Janek" to wszyscy przychodzą. Jak chcę żeby mi któryś syn pomógł i krzyknę "Janek" to wszyscy mi pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
41 minut temu, Gość myszura napisał:

A parę godzin nie wystarczy? W samym przedszkolu to jest 6 godzin, a potem podwórko czy przyjaciele albo kuzyni w domu. Czy dzieci muszą być 24h ze sobą i przyklejone do siebie? Przecież rodzeństwo też niekoniecznie cały czas ze sobą przebywa i współpracuje. Ja miałam z bratem relację jak niemal obcy sobie ludzie. Takie charaktery. Zero wspólnych działań, krótkie rozmowy i tyle. Każde miało swój pokój, swoich znajomych i nigdy się nasze środowiska razem nie przeplatały jak u innych. Nie mieliśmy wspólnych znajomych ani większej płaszczyzny porozumienia i widzę, że nie jestem jedyna. Wielu z moich znajomych też się do czegoś takiego przyznaje.

Gdybym była jedynaczką to raczej nie odczułabym większej różnicy. Do brata nawet nie mam numeru i nie interesuje mnie co u niego. Ostatnio widziałam go 2 lata temu na weselu kuzyna.

ale chcąc nie chcąc posiadanie w domu innego dziecka, czyli brata, gdy sama bylas dzieckiem wywarło na Ciebie wpływ, moim zdaniem pozytywny. Ciężko teraz określić o co konkretnie chodzi, ale uwierz mi, bardzo latwo sie domyslic jak sie kogos blizej pozna, ze on nie mial rodzenstwa. To widać. I niestety nie są to cechy pozytywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
37 minut temu, Gość gość napisał:

Ty za to masz ciekawy charakterek i jesteś przekonana o swojej wyższości i o tym, że inni są gorsi. Typowa żmija.

Ja jakoś nie widzę żeby jedynacy byli jak z tych waszych słynnych mitów. Znam beznadziejnego jedynaka ale ludzi z rodzeństwem też znam megalomanów przekonanych o tym, że są lepsi tylko jedynaka zawsze łatwiej się uczepić, bo JEDYNAK i zaczynają się te wasze teorie z zadka. 

no ja Cię nie przekonam. Bo ty i tak będziesz racjonalizować swój wybór życiowy kłamiąc że to i tak wszystko bez różnicy dla dziecka. Tak sobie mów, będziesz spokojniejsza. Oczywiscie ze nikt nie neguje faktu, ze mendy zdarzają sie takze wsrod ludzi majacych rodzenstwo, ale ja moge mowic tylko za siebie, ze osoby które są jedynakami a ktore ja poznałam, są bardzo nieciekawe z charakteru, mowie o kobietach. Prawie zawsze maja ból d..py o to że nie mogą byc wiecznie nr 1 i źle znoszą konkurencje, czesciej niz ma to miejsce u dzieci gdzie bylo rodzenstwo. Poza tym ja ogolnie nie lubie ludzi, ktorzy nie poznali co to znaczy starac sie o cos, zdobyc cos wlasnymi silami, a nie ukrywajmy, jedynakom wszystko latwo przychodzi, mama da wszystko jemu, bo komu ma dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

no ja Cię nie przekonam. Bo ty i tak będziesz racjonalizować swój wybór życiowy kłamiąc że to i tak wszystko bez różnicy dla dziecka. Tak sobie mów, będziesz spokojniejsza. Oczywiscie ze nikt nie neguje faktu, ze mendy zdarzają sie takze wsrod ludzi majacych rodzenstwo, ale ja moge mowic tylko za siebie, ze osoby które są jedynakami a ktore ja poznałam, są bardzo nieciekawe z charakteru, mowie o kobietach. Prawie zawsze maja ból d..py o to że nie mogą byc wiecznie nr 1 i źle znoszą konkurencje, czesciej niz ma to miejsce u dzieci gdzie bylo rodzenstwo. Poza tym ja ogolnie nie lubie ludzi, ktorzy nie poznali co to znaczy starac sie o cos, zdobyc cos wlasnymi silami, a nie ukrywajmy, jedynakom wszystko latwo przychodzi, mama da wszystko jemu, bo komu ma dawac.

a kontynuując, nie lubię ich dlatego, że takie dostawanie wszystkiego pod nos (tatuś kupił dyplom uczelni, mamusia załatwiła to czy śmo) stwarza osoby zadufane w sobie, niemające żadnej pokory, myslące że one są wyjątkowe i jedyne. Nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Trochę sobie skomplikowałaś życie. Ja poszłam na łatwiznę i wszystkim swoim synom dałam na imię Janek. Jak wołam ich na obiad i krzyknę "Janek" to wszyscy przychodzą. Jak chcę żeby mi któryś syn pomógł i krzyknę "Janek" to wszyscy mi pomagają.

A jakbyś nie chciała żeby wszyscy przyszli, tylko żeby przyszedł jeden to jak zawołasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

to co ja zauwazylam u doroslych, znanych mi jedynaczek to: nadmierna pewność siebie, brak pokory, przekonanie o własnej wyjątkowości, złe znoszenie porażek, biała gorączka jak ktoś w bliskim otoczeniu jest bogatszy/ładniejszy/ma większe sukcesy/lepszego faceta, zazdrość, chora rywalizacja. W innym przypadku parcie na bycie naj po trupach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A jakbyś nie chciała żeby wszyscy przyszli, tylko żeby przyszedł jeden to jak zawołasz?

To wtedy wołam po nazwisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

no ja Cię nie przekonam. Bo ty i tak będziesz racjonalizować swój wybór życiowy kłamiąc że to i tak wszystko bez różnicy dla dziecka. Tak sobie mów, będziesz spokojniejsza. Oczywiscie ze nikt nie neguje faktu, ze mendy zdarzają sie takze wsrod ludzi majacych rodzenstwo, ale ja moge mowic tylko za siebie, ze osoby które są jedynakami a ktore ja poznałam, są bardzo nieciekawe z charakteru, mowie o kobietach. Prawie zawsze maja ból d..py o to że nie mogą byc wiecznie nr 1 i źle znoszą konkurencje, czesciej niz ma to miejsce u dzieci gdzie bylo rodzenstwo. Poza tym ja ogolnie nie lubie ludzi, ktorzy nie poznali co to znaczy starac sie o cos, zdobyc cos wlasnymi silami, a nie ukrywajmy, jedynakom wszystko latwo przychodzi, mama da wszystko jemu, bo komu ma dawac.

Ja mam akurat dwoje dzieci więc daruj sobie te żałosne wykłady. Za to moja przyjaciółka jest jedynaczką i mój mąż też. Nie zauważyłam wymienionych przez ciebie cech to raz. 

Dwa, skoro nie lubisz ludzi tylko dlatego, że coś dostali na start to masz poważny problem ze sobą. Nie tylko jedynacy dostają coś na start. Ja też mimo, że mam rodzeństwo dostałam mieszkanie, utrzymanie na studiach tak jak rodzeństwo. To jest normalne, że jak rodzice mają to dają. Ja też dzieciom pomogę, a co mam kasę do trumny składać?

23 minuty temu, Gość gosc napisał:

a kontynuując, nie lubię ich dlatego, że takie dostawanie wszystkiego pod nos (tatuś kupił dyplom uczelni, mamusia załatwiła to czy śmo) stwarza osoby zadufane w sobie, niemające żadnej pokory, myslące że one są wyjątkowe i jedyne. Nie są.

Co do załatwiania po plecach dyplomów czy pracy to calkiem popłynęłaś, bo to akurat dotyczy nietylko jedynaków, nuworysze albo prominenci zawsze tak załatwili sprawy i nie ważne czy mieli jedno czy czworo dzieci i nie tylko jedynacy wychowywani w takim systemie układzików są w sobie zadufani. No i nie wiem gdzie niby tak się tym jedynakom dyplomy kupuje? To jest bardzo surrealistyczna operacja i chyba zwykłych ludzi na to nie stać i nie mają takich dojść tylko dlatego, że mają jedno dziecko? Ale widzę, że ty masz poważny problem ze sobą i wszystko co najgorsze i dotyczy wszystkich grup to przypiszesz jedynakom. Lecz sie serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 godzin temu, Gość gość napisał:

Ja mam 4 synów:

Fabiana, Brajana, Dajana i Pawiana.

Ja też mam 4 synów:

Jana, Krystiana Gracjana i Pacana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

ja ogolnie nie lubie ludzi, ktorzy nie poznali co to znaczy starac sie o cos, zdobyc cos wlasnymi silami, a nie ukrywajmy, jedynakom wszystko latwo przychodzi, mama da wszystko jemu, bo komu ma dawac.

a kontynuując, nie lubię ich dlatego, że takie dostawanie wszystkiego pod nos (tatuś kupił dyplom uczelni, mamusia załatwiła to czy śmo) stwarza osoby zadufane w sobie, niemające żadnej pokory, myslące że one są wyjątkowe i jedyne. Nie są.

Tak, jestem jedynaczką więc nie musiałam się uczyć, tata z pensji motorniczego kupił mi dyplom państwowej uczelni i oczywiście nie ma szans żebyś mi uwierzyła, że uczciwie obroniłam ten dyplom, bo przecież jestem jedynaczką. Weź leki dziewczyno. 

Wiesz, tymi wpisami pokazalas, że to właśnie ty jesteś zadufana, wywyższasz się i jesteś w dodatku mega wredna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
53 minuty temu, Gość gość napisał:

Tak, jestem jedynaczką więc nie musiałam się uczyć, tata z pensji motorniczego kupił mi dyplom państwowej uczelni i oczywiście nie ma szans żebyś mi uwierzyła, że uczciwie obroniłam ten dyplom, bo przecież jestem jedynaczką. Weź leki dziewczyno. 

Wiesz, tymi wpisami pokazalas, że to właśnie ty jesteś zadufana, wywyższasz się i jesteś w dodatku mega wredna.

Jak ktoś tak usilnie komuś leki zaleca, to widocznie sam ma problem i czuje podskórnie, że psychiatra by mu się przydał, a może już korzysta. Nie naśmiewam się, to nieszczęście chorować, zwłaszcza psychicznie. Ale nie projektuj na innych swoich problemow.

Nie wiem czego ty nie rozumiesz. Jeśli jesteś jedynaczką to nawet jakby ojciec był ty motorniczym to i tak masz lepiej niż jakby musiał podzielić pomoc na dwie osoby. Dlatego ja, decydując się na dwoje, zrobiłam to wiedząc że stać nas na zapewnienie dużej pomocy obojgu dzieicom.

P.S. do tej co się chwali mieszkaniem - wiesz, łatwiej dać mieszkanie jednej czy dwóm córkom niż pięciu. Czyż nie? Rozumiesz już prostą matematykę? A może na jabłuszkach wytłumaczyć? Że nawet jak matka jest salową, a ojciec NN to taka pannica z takiego związku i tak coś dostanie, bo mamusia wszystko pakuje tylko w nią, innego rodzeństwa brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

och tak, zaraz się dowiemy ze kazda z was ma po dwoje i wiecej rodzenstwa i kazdy dostal mieszkanie. BAJU BAJU. a jak sie do Warszawy pojedzie to wlasnie widac to wasze bogactwo, klita w kijowej dzielnicy lub kredyt hipoteczny na 30 lat. Kazdy ...a wie, ze ludzie, ktorzy dostali mieszkanie na start to MNIEJSZOŚĆ>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Ja nie mogę... jesteście psychiczne i to ostro. Napisałam wyraźnie w temacie że nie jest to wątek dla kobiet, które są matkami jedynaków, oczywiście na myśli mam matki jedynaków z wyboru, nie z przymusu. PO CO WY SIĘ ODZYWACIE skoro wątek wyraźnie nie jest dla was? Po co wypowiadacie się o czymś, o czym nie macie pojęcia? Chciałam pogadać z matkami więcej niż jednego dziecka! Czy do was to k..wa dociera? Nie. Bo macie zlasowane mózgi. Po jakiego kija tu włazicie, rozwalając kolejny wątek na kafe?!

Otóż to. Nie dla leni jest kilkukrotne macierzyństwo. No właśnie. Jak się nie ma argumentu to się pisze: "mam jedno bo jakbym miała dwójkę tobym ich zaniedbała". 

Ty też nie masz pojęcia, bo masz JEDNO dziecko, z drugim jesteś dopiero W CIĄŻY pani doświadczona 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

no ja Cię nie przekonam. Bo ty i tak będziesz racjonalizować swój wybór życiowy kłamiąc że to i tak wszystko bez różnicy dla dziecka. Tak sobie mów, będziesz spokojniejsza. Oczywiscie ze nikt nie neguje faktu, ze mendy zdarzają sie takze wsrod ludzi majacych rodzenstwo, ale ja moge mowic tylko za siebie, ze osoby które są jedynakami a ktore ja poznałam, są bardzo nieciekawe z charakteru, mowie o kobietach. Prawie zawsze maja ból d..py o to że nie mogą byc wiecznie nr 1 i źle znoszą konkurencje, czesciej niz ma to miejsce u dzieci gdzie bylo rodzenstwo. Poza tym ja ogolnie nie lubie ludzi, ktorzy nie poznali co to znaczy starac sie o cos, zdobyc cos wlasnymi silami, a nie ukrywajmy, jedynakom wszystko latwo przychodzi, mama da wszystko jemu, bo komu ma dawac.

Ty masz cos z głową? 😮 ładnie dzieci ci musiały dać popalić skoro wymyslasz takie głupoty, żeby tylko potwierdzić, że jedynak to zło i się dowartosciowac 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie wiem czego ty nie rozumiesz. Jeśli jesteś jedynaczką to nawet jakby ojciec był ty motorniczym to i tak masz lepiej niż jakby musiał podzielić pomoc na dwie osoby.

No i co z tego? masz żal, że rodzice pomagają jedynemu dziecku? Ja mam rodzenstwo i też nam rodzice pomagali na studiach, placili za akademik, dawali jedzenie. Napisałaś że nie lubisz takich ludzi którzy coś dostali i plujesz jadem idąc dalej! Zobacz sobie na swoje wpisy. Z góry piszesz o zadufaniu i nie piszesz o pomocy jako takiej tylko założyłaś, że jedynakom od razu wszystko rodzice załatwiają łącznie z dyplomem i wprost napisałaś, że ich dlatego nie lubisz. Akurat przeczytaj sobie jakie schizy wypisujesz. Ma rację tamta osoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

a kontynuując, nie lubię ich dlatego, że takie dostawanie wszystkiego pod nos (tatuś kupił dyplom uczelni, mamusia załatwiła to czy śmo) stwarza osoby zadufane w sobie, niemające żadnej pokory, myslące że one są wyjątkowe i jedyne. Nie są.

Tak jedynakom rodzice kompletnie wszystko dają i kupują łącznie z dyplomami. Jesteś jedynakiem to już nawet jak twoi starsi są robotnikami w fabryce to są milionerami z szerokimi koneksjami i kupują ci dyplomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gość napisał:

och tak, zaraz się dowiemy ze kazda z was ma po dwoje i wiecej rodzenstwa i kazdy dostal mieszkanie. BAJU BAJU. a jak sie do Warszawy pojedzie to wlasnie widac to wasze bogactwo, klita w kijowej dzielnicy lub kredyt hipoteczny na 30 lat. Kazdy ...a wie, ze ludzie, ktorzy dostali mieszkanie na start to MNIEJSZOŚĆ>.

a tobie sie wydaje, że jedynacy dostają wielkie apartamenty w stolicy? Mało kto ma wolny milion żeby dziecku kupić duże mieszkanie w Warszawie nawet jeżeli ma jedno dziecko. Analogicznie jeżeli ktoś ma dwoje dzieci to powinien dać im po pół miliona nie sądzisz? i co daje? a tu jest taki rozdźwięk, że jedynacy dostają po milionie na start, a jak jest dwoje dzieci to juz wychodzą gołe z domu i muszą brać kredyty na 40m2

Akurat moja najlepsza koleżanka z liceum jest jedynaczką wyszła też za jedynaka. Oboje z normalnych zwykłych rodzin. Jedni rodzice pracownicy fizyczni, a drudzy urzędnicy miejscy i skąd oni mieliby dostać ze dwie bańki? no bo przecież oboje jedynacy? Otóż tak samo mają mieszkanie w kredycie, we wrocku. Ty masz jakieś dziwne i irracjonalne skrzywienie co do jedynaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupa
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

ale chcąc nie chcąc posiadanie w domu innego dziecka, czyli brata, gdy sama bylas dzieckiem wywarło na Ciebie wpływ, moim zdaniem pozytywny. Ciężko teraz określić o co konkretnie chodzi, ale uwierz mi, bardzo latwo sie domyslic jak sie kogos blizej pozna, ze on nie mial rodzenstwa. To widać. I niestety nie są to cechy pozytywne.

O, właśnie. Klasyczna argumentacja zaślepionych rozrodem - nie wiadomo co z tego ma przyjść, ale na pewno coś wspaniałego. Moim zdaniem nie jest kwestią posiadanie rodzeństwa, tylko posiadanie fajnego rodzeństwa. Jako rodzice nie mamy do końca na to wpływu czy dzieci się dogadają czy nie.

I niestety w wiekszosci przypadkow, kiedy rodzice myśleli, „Bóg dał dzieci, da teź na dzieci” w dorosłym życiu dochodzi do takiej żenady, kiedy przychodzi pora na podział majątku rodzicow, ze głowa wybucha. I wszystkie zabawy w piachu i wannie tego nie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam dwoje dzieci, syna i córkę  tak jak zawsze chciałam.  Trzeciego nie planuję. Podziwiam matki, które dają sobie radę z czwórką i więcej  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gość napisał:

. do tej co się chwali mieszkaniem - wiesz, łatwiej dać mieszkanie jednej czy dwóm córkom niż pięciu. Czyż nie?

No i co? I dlatego że przykładowo mam troję lub czworo rodzeństwa to mam obrażać tych którzy mają tylko jednego brata/siostrę tak jak ty obrażasz jedynaków, bo łatwiej dwójce pomóc? Ty się nawet konkretnie uczepiłaś jedynaków nie masz żalu że rodzice dwójki mają lżej niż rodzice piątki i nie obrażasz ich jakoś.  W ogole to się zdecyduj i zorientuj w tych swoich paranojach. Jasne że jednemu czy dwójce łatwiej pomóc niż piątce ale dlaczego tylko jedynaków się czepiasz z tego powodu? Masz żal że ludzie nie mogli lub nie chcieli mieć więcej dzieci i jeszcze masz żal do tych dzieci i które miały zerowy wpływ na to że są jedynakami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Nie wiem czego ty nie rozumiesz. Jeśli jesteś jedynaczką to nawet jakby ojciec był ty motorniczym to i tak masz lepiej niż jakby musiał podzielić pomoc na dwie osoby.

Tylko że ty napisałaś o kupowaniu dyplomu, a nie o tym że łatwiej jest pomóc jedynakowi psycholko, a to dwie różne rzeczy. Zresztą nawet jezeli łatwiej jest pomoc jedynakowi czyli dać jakąś kasę na start to co? to jest powód do takiej złośliwości w jego stronę? chyba dobrze, że ludzie mając pensje robotnicze zdecydowali się na jedno dziecko żeby mu ułatwić start, to są ich sprawy i decyzje, nie wiesz jak było, a sama ta jedynaczka guzik miała do gadania w tej kwestii raczej. Ty chyba jesteś z jakiejś wielodzietnej patoli i jedyne co w życiu od rodziców dostałaś to kablem po plecach i masz bezsensowny żal do Bogu ducha winnych ludzi i "NIE LUBISZ" ich tylko dlatego że ich rodzicoom było łatwiej i że kupili im dyplomy - co już dla mnie jest kompletnym absurdem z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość myszura napisał:

A parę godzin nie wystarczy? W samym przedszkolu to jest 6 godzin, a potem podwórko czy przyjaciele albo kuzyni w domu. Czy dzieci muszą być 24h ze sobą i przyklejone do siebie? Przecież rodzeństwo też niekoniecznie cały czas ze sobą przebywa i współpracuje. Ja miałam z bratem relację jak niemal obcy sobie ludzie. Takie charaktery. Zero wspólnych działań, krótkie rozmowy i tyle. Każde miało swój pokój, swoich znajomych i nigdy się nasze środowiska razem nie przeplatały jak u innych. Nie mieliśmy wspólnych znajomych ani większej płaszczyzny porozumienia i widzę, że nie jestem jedyna. Wielu z moich znajomych też się do czegoś takiego przyznaje.

Gdybym była jedynaczką to raczej nie odczułabym większej różnicy. Do brata nawet nie mam numeru i nie interesuje mnie co u niego. Ostatnio widziałam go 2 lata temu na weselu kuzyna.

To nie jest normalne 

A świąt nie spędzasz z rodzicami i rodzeństwem?

Dużo zależy od rodziców, jakie dzieci mają ze sobą relacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×