Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Uprawiałem seks 10 razy'84

Czy to prawda, że ludzie w stałych związkach uprawiają seks średnio raz lub więcej w tygodniu?

Polecane posty

Gość Uprawiałem seks 10 razy'84

I jeszcze narzekają, że za rzadko??? Ja w całym 35 letnim życiu uprawiałem seks tylko 10 razy a jak byłem w związku to uprawiałem seks raz na pół roku a najczęściej raz na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, 22chlopak napisał:

Mam 22 lata jestem w stałym związku i raz nie uprawiałem seksu przez cały miesiąc 😞

Twoja dziewczyna jest aseksualna zostaw ją 😱 Gdyby jej zależało chodziłaby zawsze gotowa bez majtek. Jestem oburzona co wyprawia się dzisiaj z tymi kobietami. Miesiąc? Larwa bez serca. Odpuść, szkoda męczyć się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Qwerty82 napisał:

Tutaj muszę się z Tobą zgodzić. Jeżeli mają drastycznie różne potrzeby łóżkowe to powinni się rozstać zamiast męczyć się z sobą

Nie ma drastycznie różnych potrzeb łóżkowych. Jeśli kogoś kochasz, jest dla Ciebie kimś ważnym/ważną to dążysz do bliskości z nim/z nią. Tu nie ma filozofii. Ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, że dwoje ludzi jest w związku, kochają się i pragną i w tym wszystkim migają się od zbliżeń. Co Ty do mnie mówisz?

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Electra napisał:

Twoja dziewczyna jest aseksualna zostaw ją 😱 Gdyby jej zależało chodziłaby zawsze gotowa bez majtek. Jestem oburzona co wyprawia się dzisiaj z tymi kobietami. Miesiąc? Larwa bez serca. Odpuść, szkoda męczyć się!

A wiadomo jakie były tego powody? Może wyjechała na miesiąc na szkolenie, może miała grzybicę i musiała ją zaleczyć... Napisał, że to wydarzyło się jednorazowo.

Nie mieszkając ze sobą ok. 4-5x w tygodniu, mieszkając ze sobą 5-9x w tygodniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, MalaCzarna napisał:

kiepski w lózku

Jeśli seks jest z uczuć to nie ma jeg kiepskości, bo zwyczajna bliskość kochanej osoby, jej obecność robi całą robotę. Kiedy nie jara Cię całowanie, nie ma chemii, nie jara Cię druga osoba, nie masz jej mało pod żadnym kątem to pożycie jest takie jakie jest. Seks jest odzwierciedleniem tego co jest między ludźmi. Jeśli kochasz, ZALEŻY Ci to jarasz się drogą, a jak to sport to liczy się świetna droga z udziwnieniami (trzeba czegoś m szukać jak nie ma w tym głębi) i meta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, agent of Asgard napisał:

wiadomo

Zakładaj czapkę. Czas łapać ironię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Zakładaj czapkę. Czas łapać ironię.

Przez chwilę tak myślałem, ale potem pod tamtym postem przeczytałem to:

16 minut temu, Electra napisał:

Nie ma drastycznie różnych potrzeb łóżkowych. Jeśli kogoś kochasz, jest dla Ciebie kimś ważnym/ważną to dążysz do bliskości z nim/z nią. Tu nie ma filozofii. Ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, że dwoje ludzi jest w związku, kochają się i pragną i w tym wszystkim migają się od zbliżeń. Co Ty do mnie mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Qwerty82 napisał:

Kocham

Ona nie kocha jego? Jeśli kochasz to mało Ci tej osoby, jeśli nie można z jakikolwiek przyczyn być najbliżej to jest czułość. Ciężko wyobrazić mi sobie, że nie ciągnie kogoś do ukochanego/ukochanej, a jakiekolwiek problemy eliminujesz rozmową i pracą nad związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Qwerty82 napisał:

1 raz w miesiącu

Ciężko wyobrazić mi sobie sytuację, że w miłości nie jest Ci mało drugiej osoby. Zwyczajna bliskość rodzi podnietę, jak ktoś nie jara Cię to raczej nie mówimy o miłości, zauroczeniu. W miłości jest Ci kogoś mało mentalnie, intelektualnie, duchowo, fizycznie. To jest pakiet nierozerwalny. Chyba...

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Qwerty82 napisał:

Mylisz się. Bliskość nie dla każdego jest równoznaczna z satysfakcją z seksu

Czułość i bliskość są piękne same w sobie. Nie wierzę, że jest miłość bez pożądania. Nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Electra napisał:

Jeśli seks jest z uczuć to nie ma jeg kiepskości, bo zwyczajna bliskość kochanej osoby, jej obecność robi całą robotę. Kiedy nie jara Cię całowanie, nie ma chemii, nie jara Cię druga osoba, nie masz jej mało pod żadnym kątem to pożycie jest takie jakie jest. Seks jest odzwierciedleniem tego co jest między ludźmi. Jeśli kochasz, ZALEŻY Ci to jarasz się drogą, a jak to sport to liczy się świetna droga z udziwnieniami (trzeba czegoś m szukać jak nie ma w tym głębi) i meta.

Z tym się zgadzam, jeśli ktoś jest wrażliwy i otwarty na drugą osobę, to po krótkim czasie stanie się dobry w łóżku.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

dobry

On/ona jest wspaniały z automatu. Znika technika, bo jara Cię coś podstawowego - bliskość drugiej osoby. Otwartość na potrzeby, chęć zabawy bliskością to już inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MalaCzarna napisał:

Zgadzam się.

Więc wychodzi na to, ze ona go nie kocha.

Albo on daje dupy po całości i nie kocha jej, a tylko tak mówi. Jest miłość jest chęć porozumienia, współpracy, kompromisów. Eliminujesz to co psuje relacje, że aż nie ma się ochoty do zbliżenia. Gra wstępna to cały dzień, nie pięć minut przed. Tu jest pies pogrzebany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nigdy się nie ufa p0lce. dłuższa choroba mężczyzny to dla p0lki koniec związku jeśli ma ją kto utrzymać i nie ma ślubu/dzieci. między innymi dlatego nigdy nie należy brać ślubu i/lub mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, glitched napisał:

p0lce

To wy rozdzielacie seks od bliskości. Nie dostajecie dupy to już nie ma nic. No ale tak to jest jak nie kocha się. Polki? Pajac. Robi tak każdy kto nie kocha. Nie chcesz drugiej osoby, zwyczajnie. Patrzysz swojej dupy i fjuta.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

To wy rozdzielacie seks od bliskości. Nie dostajecie dupy to już nie ma nic. No ale tak to jest jak nie kocha się.

nie prawda, ja swoje potrzeby mogę zaspokoić samodzielnie, dzięki technologi jest to nawet przyjemniejsze niż zaspokojenie poprzez większość p0lek. za to zależy mi na tym żeby było posprzątane, pozmywane i poprane, a to nie zawsze samemu chce się robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Electra napisał:

On/ona jest wspaniały z automatu. Znika technika, bo jara Cię coś podstawowego - bliskość drugiej osoby. Otwartość na potrzeby, chęć zabawy bliskością to już inna bajka.

Nie chodzi o technikę, a o wzajemność. Wątpię, by komuś sprawiał większą przyjemność seks z osobą nie zaangażowaną, która sobie tylko leży. To raz. Dwa, kiedy dajesz do zrozumienia, że coś Cie kręci, a coś innego sprawia Ci dyskomfort, a druga strona notorycznie o tym „zapomina”, taki seks staje się... irytujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, MalaCzarna napisał:

wiem z autopsji.

Ja gdybam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, agent of Asgard napisał:

zapomina

Jak nastawiona na branie to zapomina. A kiedy nastawiona na branie? Kiedy co? Nie kooo... no dokończ 😏😎

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Electra napisał:

Jak nastawiona na branie to zapomina. A kiedy nastawiona na branie? Kiedy co? Nie kooo... no dokończ 😏😎

Jest sporo osób, będących w związku wyłącznie dla jakichś korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Jest sporo osób, będących w związku wyłącznie dla jakichś korzyści.

a nie jest przypadkiem tak że wszystkie związki są dla korzyści? bo jak nie ma korzyści to po co coś robić w ogóle, ja wtedy odpuszczam, bo gra niewarta świeczki. to by wyjaśniało dlaczego z kobietami już prawie nie gadam a kolegów zawsze znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, glitched napisał:

a nie jest przypadkiem tak że wszystkie związki są dla korzyści? bo jak nie ma korzyści to po co coś robić w ogóle, ja wtedy odpuszczam, bo gra niewarta świeczki. to by wyjaśniało dlaczego z kobietami już prawie nie gadam a kolegów zawsze znajdę.

Jeśli nie ma absolutnie żadnej korzyści dla jednej ze stron lub jest ich znacząco mniej, to jest to związek toksyczny.
Mam na myśli, że są związki, opierające się wyłącznie na korzyści, ale w niektórych jest też miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, agent of Asgard napisał:

Jest sporo osób, będących w związku wyłącznie dla jakichś korzyści.

A ja wierzę, że jest sporo z prawdziwej miłości, a część z nich to rozsądek lub układy. Nie wiadomo jaki odsetek czego, nie bawię się w miłosny GUS.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBirdy napisał:

Jeśli korzyści by nie było to ludzie by się nie wiązali bo na chooj wówczas? Chyba to oczywiste.

5 minut temu, agent of Asgard napisał:

Jeśli nie ma absolutnie żadnej korzyści dla jednej ze stron lub jest ich znacząco mniej, to jest to związek toksyczny.
Mam na myśli, że są związki, opierające się wyłącznie na korzyści, ale w niektórych jest też miłość.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Electra napisał:

A ja wierzę, że jest sporo z prawdziwej miłości, a część z nich to rozsądek lub układy. Nie wiadomo jaki odsetek czego, nie bawię się w miłosny GUS.

Jedno drugiego nie wyklucza. Ja do tej pory nie trafiłem jeszcze na taką osobę. 
Najlepszy układ to miłość + rozsądek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, agent of Asgard napisał:

miłość + rozsądek. 

To trochę jakbyś chciał śnieg w lipcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Qwerty82 napisał:

Czyli miłość z rozsądku 🙂 Elektra Cię zje

To trochę tak, jakby delfin próbował zjeść rekina, czyż nie? 😈

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×