Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goscv

Osobom, które dostały mieszkanie na start bardzo zazdroszczę. My musimy ciułać latami na spłacenie klity 45m w Warszawie. Od kogo dostaliście spadki?

Polecane posty

Gość Kiss
42 minuty temu, DANIEL napisał:

Prawdziwych bogaczy to my tu mamy garstke, reszta tylko prubuje podnieść swoją samoocene. W kraju gdzie większość ludzi zarabia poniżej 3000 netto okazuje się że na forum wszyscy mają powyzej 10000. A prawda jest taka że większość ludzi żyje dziś na kredyt, dom na kredyt, auto na kredyt, tv na kredyt i wiele innych rzeczy. Po opłaceniu rat często z 10000 robi się 5000. Przy naszej narodowej skłonności do zachowań typu zastaw się a postaw się to dość częste zjawisko. 

Wg ostatnich danych mało osób żyje na kredyt, większość Polaków ma odłożone 15 000 zł (mediana), a przeciętny Polak - 40 000 (w porównaniu z danymi sprzed 3 lat ogromna zmiana na korzyść).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czosnek

Ja dostałam mieszkanie na starówce w Warszawie w spadku po cioci, gdy miałam 29 lat. Opiekowałam się nią, gdy miała raka. Nigdy nie miała dzieci ani faceta. Jestem każdego dnia wdzięczna losowi, że tak mi się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Kiss napisał:

Wg ostatnich danych mało osób żyje na kredyt, większość Polaków ma odłożone 15 000 zł (mediana), a przeciętny Polak - 40 000 (w porównaniu z danymi sprzed 3 lat ogromna zmiana na korzyść).

Z danych tego roku wynika że 53% ludzi nie oszczędza wogole, 41 nieco oszczędza a tylko reszta potrafi się pochwalić znaczącymi oszczednosciami. Owszem jest to drastyczna poprawa w stosunku do poprzednich lat, ale nadal połowa ludności kraju nie odkłada żadnych pieniędzy. Z czego tylko druga grupa i trzecia posiada odpowiednie zdolności kredytowe np na zakup domu czy nowego auta. I tu bilans oszczędności względem posiadanego zadłużenia często jest ujemny. Po upadku komuny w naszym kraju utrwaliła się moda na bycie lepszym od innych i to za wszelką cene i to nadal trwa. Chociaż przyznaje że trend zaczyna się powoli zmieniać na lepsze, w wielu środowiskach pogoń za wyobrażeniem bogactwa zaczyna przegrywać z zdrowym rozsądkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, DANIEL napisał:

5 lat tyrania u niemca w polu i mieszkanie 74m2 za 200 000 kupione. Co prawda nie w Warszawie ale najważniejsze że własne. W spadku dostałem kilka działek, ale to dopiero w zeszłym roku. Czasami trzeba zacisnąć zęby, wyznaczyć sobie jakiś cel i konsekwentnie do niego dążyć. Prawie przez całe 5 lat zero imprez, wycieczek i przyjemności aby tylko uciułać na własne cztery ściany. 

makabra nie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rrg

W warmińsko-mazurskim ceny mieszkań 50-60 m2 dochodzą już do 300 tysięcy zł 😞 A zarobki chyba najniższe w Polsce. 2 lata ciułamy z mężem na obczyźnie, końca nie widać. Niby mamy połowę, ale te ceny ciągle rosną. Jeszcze jak teraz najniższa krajowa wzrośnie do 4 tysięcy to w ogóle będzie gorzej. Co byście nam doradzili? Brać kredyt w UK i spłacać mieszkanie w Polsce czy dalej czekać? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mąż dostał na Ochocie 45 metrów, ja w Piastowie 34 metry i ziemię. Oboje od dziadków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

makabra nie życie...

Jak wychodzisz z domu bez wykształcenia i majac tylko to co na sobie, bo rodzice przepili kasę na życie i musiałeś iść do pracy albo nędza i patologia. To masz tylko dwa wyjścia albo zapier... jak bury osioł żeby coś mieć, albo siedzieć na ławce z browarem w ręku i użalać się jaki ten świat niesprawiedliwy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
45 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja nic nie dostałam od mamy poza wykształceniem i umiejętnościami- dzięki którym zarabiam 20.000zl na rękę i mam dwa mieszkania, oszczędności i super życie, a jeszcze nie mam trzydziestki. 

Wcale nie trzeba dawać dzieciom mieszkań na start. Wystarczy je przygotować do zycia.

Słusznie. Dając rybę- demoralizujesz, dając wędkę- pobudzasz do rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rrg
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Słusznie. Dając rybę- demoralizujesz, dając wędkę- pobudzasz do rozwoju.

Moja mama też tak mówiła, ale umożliwiła mi zdobycie wykształcenia. Mieszkałam z rodzicami w dużym mieście wojewódzkim, gdzie studiowałam. Nic ode mnie nie oczekiwali, miałam się tylko uczyć i pomagać w domu. Na start też dostałam jakąś gotówkę. Jestem im bardzo za to wdzięczna. Teraz chcieliby pomóc mi i mężowi z zakupem mieszkania, bo bardzo chcą byśmy wrócili do kraju. Niestety rodzice męża mają podejście, że nic nie będą dawać i niech mąż radzi sobie sam. Nie ma sensu by moi się zarzynali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Ile kosztuje ta 45metrowa "klita" w Warszawie? Autorko masz zal teraz do rodzicow? A czy Ty bedziesz w stanie zapewnic mieszkania swoim dzieciom jezeli nie mozecie teraz splacic tej "klity"? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Ja dostałem przedwojenną piętrową kamienicę od babci ale jest do remontu bo tynk już odpada do gołej cegły i trzeba włożyć sporo kasy poza tym bez konserwatora zabytków nic nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, DANIEL napisał:

Z danych tego roku wynika że 53% ludzi nie oszczędza wogole, 41 nieco oszczędza a tylko reszta potrafi się pochwalić znaczącymi oszczednosciami. Owszem jest to drastyczna poprawa w stosunku do poprzednich lat, ale nadal połowa ludności kraju nie odkłada żadnych pieniędzy. Z czego tylko druga grupa i trzecia posiada odpowiednie zdolności kredytowe np na zakup domu czy nowego auta. I tu bilans oszczędności względem posiadanego zadłużenia często jest ujemny. Po upadku komuny w naszym kraju utrwaliła się moda na bycie lepszym od innych i to za wszelką cene i to nadal trwa. Chociaż przyznaje że trend zaczyna się powoli zmieniać na lepsze, w wielu środowiskach pogoń za wyobrażeniem bogactwa zaczyna przegrywać z zdrowym rozsądkiem. 

Poprawa nie może być drastyczna. Zaprzeczenie wewnętrzne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, DANIEL napisał:

Jak wychodzisz z domu bez wykształcenia i majac tylko to co na sobie, bo rodzice przepili kasę na życie i musiałeś iść do pracy albo nędza i patologia. To masz tylko dwa wyjścia albo zapier... jak bury osioł żeby coś mieć, albo siedzieć na ławce z browarem w ręku i użalać się jaki ten świat niesprawiedliwy. 

Wykształcenie ma to do siebie, że zawsze można je zdobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, DANIEL napisał:

Jak wychodzisz z domu bez wykształcenia i majac tylko to co na sobie, bo rodzice przepili kasę na życie i musiałeś iść do pracy albo nędza i patologia. To masz tylko dwa wyjścia albo zapier... jak bury osioł żeby coś mieć, albo siedzieć na ławce z browarem w ręku i użalać się jaki ten świat niesprawiedliwy. 

Jeśli ktoś jest bardzo zdolny, wykształci się mimo wszystko. Są stypendia, dotacje, organizacje pomocowe. Dziecko, które chce się uczyć będzie się uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Słusznie. Dając rybę- demoralizujesz, dając wędkę- pobudzasz do rozwoju.

A co z tymi, którym starzy nie dali ani wędki,ani ryby? Nie każdy jest orłem o sam nauczy się matmy zaawansowanej by iść na informatykę czy inny opłacalny kierunek. Moi rodzice wiecznie tylko kościołnkub tv i żarcie. Zero pracy z dziećmi. Ja jestem po studiach językowych ale kokosów nie dostaje, sama się wszystkiego nauczyłam, ale brat już się trafił leniwy i z nim należało pracować, ale rodzice mieli to gdzieś więc on nie ma nawet matury. Mieszkan nie dostaliśmy, nic. Mój mąż też nie dostał nic materialnie ale babcia siedziała z nim nad matematyka bo sama uczyła tego przedmiotu, dziś mój mąż zarabia dużo jako informatyk i matematyk i tylko dzięki niemu MOŻE będziemy mieli większe mieszkanie na własność. Może. A do rodziców mam żal że bieda urodziła biede. My swojemu dziecku tego nie zrobimy, dostanie mieszkanie i dobre wykształcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monmon

A ja mam żal do państwa. O to, że zlikwidowali MDM, dzięki któremu mielibyśmy szanse na własny kąt. Urodziłam się w Warszawie, nie dostałam ani mieszkania, ani spadku, wesele opłaciliśmy sami prawie, po czym poszliśmy do banku i... Co z tego, że mamy zdolność kredytową, skoro nie mamy wymaganego 20% wkładu własnego w gotówce... Tak państwo wspiera "przeciętne" rodziny- zbyt zamożne, żeby łapać się na jakieś Mieszkanie + i zbyt ubogie, żeby odłożyć 80tys zł... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

74 m2 za 200 tys? Gdzie takie ceny??? U mnie w mieście 40 000 mieszkańców 50mkw kosztuje od 190-360 000 w zależności od stanu.

My nie dostaliśmy z mężem nic -a nie sorry mąż miał na start jeszcze długi po ojcu, a dorobilismy się ciężką pracą i mieszkania i małego domku z działką rekreacyjną.

To chyba miasto satelickie pod Warszawą, że takie horrendalne ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja nic nie dostałam od mamy poza wykształceniem i umiejętnościami- dzięki którym zarabiam 20.000zl na rękę i mam dwa mieszkania, oszczędności i super życie, a jeszcze nie mam trzydziestki. 

Wcale nie trzeba dawać dzieciom mieszkań na start. Wystarczy je przygotować do zycia.

To dziękuj losowi za dobrych rodziców bo duża grupa uważa że szczytem ich obowiązków jest dać dziecku miche, dach nad głową i wszystko. Dalej radzi sobie dziecko samo nawet bez dobrej rady. I tak dzieci wybierają studia bo koledzy też wybrali ten kierunek, albo olewaja technika czy zawodówki bo nie wypada a tak naprawdę ich wrodzone zdolności na nic wiecej nie pozwalają. Dobry rodzic powinien tak podpowiadac dziecku żeby dążyło w kierunkach które lubi i które sprawiają mu przyjemność. Dobry mechanik zarobi więcej niż inżynier który potrafi wykuc wszystko na pamięć a w realu się rozsypuje. Tak jak ludzie mający smykałke do nauk ścisłych są czasem chamowani decyzją rodziców. Sam pamietam koleżankę najlepszą w klasie ze wszystkich przedmiotów której starzy zafundowali przymusowa zawodowke fryzjerstwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli ktoś jest bardzo zdolny, wykształci się mimo wszystko. Są stypendia, dotacje, organizacje pomocowe. Dziecko, które chce się uczyć będzie się uczyć.

Co ty bredzisz? Sama nie wierzysz w to co mowisz. Jak chcesz się nauczyć średnio trudnej dziedziny owszem dasz radę, ale nad taką matma trzeba by były korki lub ktoś w domu z tobą przysiadł bo zadania z gwiazdką czyli trudne to nie jest coś co się umie be korków czy zajęć dodatkowych. Chyba nie masz pojęcia co mowisz. Poza tym kultura jaka panuje w danym domu ma wiele do gadania.jak jest kultura tv to cud że to dziecko ma jakiejkolwiek studia. I nie każdy ma smykałkę do biznesu więc z tym że kazsy może być bogaty dzięki tylko i wyłącznie sobie to jakieś brednie totalne. Sama w to nie wierzysz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

 i tylko dzięki niemu MOŻE będziemy mieli większe mieszkanie na własność. Może.

My swojemu dziecku tego nie zrobimy, dostanie mieszkanie i dobre wykształcenie

Zdecyduj się, wy MOŻE będziecie mieli mieszkanie na własność, ale dziecko już napewno mieszkanie od was dostanie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie dostałam nieruchomości na start. 

Nie narzekam. Utrzymywali mnie na sytudiach, czasem pomogli w czesnym jak nie starczalo. Zdobyłam wykształcenie. 

Raty kredytu spłacam, jak większość rówieśników. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
41 minut temu, Gość Gość napisał:

Mąż dostał na Ochocie 45 metrów, ja w Piastowie 34 metry i ziemię. Oboje od dziadków. 

o, a w którym regionie Ochoty na Szczęśliwicach może? też dostałam mieszkanie w spadku w kamienicy, ale 50 m2 i szczerze powiem, że zastanawiam się ile chodzą mieszkania z rynku wtórnego w tej dzielnicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgeretg
3 godziny temu, Gość facet napisał:
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ja dostałam mieszkanie, mąż dostał mieszkanie i działkę nie w Warszawie. Wesele nam wyprawiono praktycznie bez wkładu własnego. Duże szczęście nas spotkało i mam nadzieje, że mojemu dziecku też będę mogła coś dać na start. 

Prawidłowo. Rodzic powinien dać dziecku na start wykształcenie i mieszkanie, skoro je zrobił i wtłoczył do życia na tym paskudnym świecie.

Logiczne jest ze ktos kto dostal od rodzicow nieszkanie i juz nie musi sie od przyslowiowej lyzeczki dorabiac bedziesz mogl myslec o swoich dzieciach. 

Ale ludzie ktorzy nic nie dostali i zaczynaja od zera najpierw musza pomyslec o sobie... a jak juz siebie zabezpiecza (splaca mieszkanie/dom) to okazuje sie ze emerytura na wielkie inwestycje nie pozwala 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość gość napisał:

Jeśli ktoś jest bardzo zdolny, wykształci się mimo wszystko. Są stypendia, dotacje, organizacje pomocowe. Dziecko, które chce się uczyć będzie się uczyć.

Może taraz albo wcześniej w wiekszych miastach, u nas niestety to różowo nie wyglądało. Zebym mógł kończyć moje technikum musiałbym mieć dofinansowanie na wszystko czyli wyżywienie, ubrania, książki itp. Co w tamtych warunkach było nieosiągalne. Pamiętaj że teoretycznie miałem rodziców z dochodem z gospodarstwa, a to mnie dyskwalifikowało nawet w przypadku obiadów w szkole. Mamy dużo pomocy, instytucji itp szkoda że w większości ich działania są tylko pozorne. Łatwiej dać paczkę biednej rodzinie niż wysłać ojca tej rodziny na odwyk, u nas się problemów patologi nie rozwiązuje tylko je maskuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Kiss napisał:

Wg ostatnich danych mało osób żyje na kredyt, większość Polaków ma odłożone 15 000 zł (mediana), a przeciętny Polak - 40 000 (w porównaniu z danymi sprzed 3 lat ogromna zmiana na korzyść).

aktywów płynnych czy trwałych? bo te oszczędności może oznaczać, że owszem masz 40 tys, ale już spłaconego mieszkania w tzw. artykule na zamówienie rządu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Jeśli ktoś jest bardzo zdolny, wykształci się mimo wszystko. Są stypendia, dotacje, organizacje pomocowe. Dziecko, które chce się uczyć będzie się uczyć.

Sorry, ale bredzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazdrość prowadzi do piekła. Moja koleżanka mieszkała na wsi z rodzicami. Po zdaniu matury rodzice zapłacili za jej prawko, kupili auto i kupili nowiusieńkie mieszkanie w centrum Warszawy, opłacają jej rachunki, dają pieniądze na imprezy, ciuchy itd. Jak zapytałam się czemu nie wzięła swojego psa od rodziców to powiedziała że by nie dała rady 😅😅😅 

Inni moi znajomi dalej mieszkają z rodzicami, pracują aby zdać prawko czy kupić auto. O własnym mieszkaniu to nawet nie wspomnę. Jedni mają tak a drudzy mają tak. Przynajmniej ci którzy muszą na to sami zapracować będą mieli później satysfakcję że sami do czegoś doszli a nie że wszystko zostało im podane na talerzu. Moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
51 minut temu, DANIEL napisał:

Jak wychodzisz z domu bez wykształcenia i majac tylko to co na sobie, bo rodzice przepili kasę na życie i musiałeś iść do pracy albo nędza i patologia. To masz tylko dwa wyjścia albo zapier... jak bury osioł żeby coś mieć, albo siedzieć na ławce z browarem w ręku i użalać się jaki ten świat niesprawiedliwy. 

dokładnie innej przestrzeni na życie nie ma poza wegetacją i izolowaniem się od ludzi i kultury, tak jest... 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

o, a w którym regionie Ochoty na Szczęśliwicach może? też dostałam mieszkanie w spadku w kamienicy, ale 50 m2 i szczerze powiem, że zastanawiam się ile chodzą mieszkania z rynku wtórnego w tej dzielnicy...

Zależy w jakims stanie i jak blisko przystanek autobusowy (chociaż tam ogólnie blisko), ale ok.400 tys. pewnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Gość gość napisał:

Poprawa nie może być drastyczna. Zaprzeczenie wewnętrzne.

Nie będę się spierał bo orłem z Polskiego nigdy nie byłem a dodatkowo przy dysortografi krytyka jest wskazana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×