Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tyśka

Dlaczego tak jest

Polecane posty

Gość Tyśka

Nie piszcie mi o żadnych zdradach, bo to nie to.

Facet uwielwBIAŁ seks i teraz go nie potrzebuje. Nie ogląda polnoli, czasami patrzy na jakieś ładne dziewczyny, ale to akurat jest normalne. Mówi że jest przemęczony. I co ja mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

1,2,3 próba mikrofonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Mnie od środka rozwala. Ja chcę seksu z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Przecież nie pójdę do seksshopu po wspomagacze, ani nie będę szukać nikogo na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Ja chyba zwariuje im bardziej chce o tym nie myśleć tym bardziej mi to nie wychodzi 😒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Cierpię sobie 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Zanim poszliśmy do łóżka po raz pierwszy minęły ponad dwa miesiące, wiem że to szybko ale nas ciągnęło do siebie. Oboje straciliśmy dziewictwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Jesteśmy już kilka lat razem, co mu może we mnie nie pasować 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sam mam podobnie ale od pół roku pracuje na dwa etaty i jak zaczynam o 8 rano to kończę często o 22. W takim układzie na prawdę nie mam ochoty na seks i aż mi czasami głupio przy mojej kobiecie wieczorem ale co zrobić? Albo rybki albo akwarium, taka sytuacja to stan przejściowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Nie wydaje się żeby przejściowy. On ucieka w pracę. Jest coraz bardziej niechętnie do mnie nastawiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Tyśka napisał:

Nie wydaje się żeby przejściowy. On ucieka w pracę. Jest coraz bardziej niechętnie do mnie nastawiony

U mnie to stan przejściowy, a jak jest u Ciebie to nie wiem. Po prostu szczera rozmowa nic więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Mówi że ma masę problemów na głowie. Czuję się jak kulą u nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Czyli on jednak już mnie nie chce. Nie dociera to do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Tyśka napisał:

Mówi że ma masę problemów na głowie. Czuję się jak kulą u nogi

A wzięłaś pod uwagę, że może kur.... na prawdę ma sporo problemów na głowie i może lepiej go wspierać i pomóc mu z tego wyjść? Odpuścić ten seks na jakiś czas, bo to dodatkowa presja, którą na nim wywołujesz? Może lepiej przestać na jakiś czas myśleć o sobie i pomóc człowiekowi, z którym się związałaś, a nie dokładać mu problemy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A wzięłaś pod uwagę, że może kur.... na prawdę ma sporo problemów na głowie i może lepiej go wspierać i pomóc mu z tego wyjść? Odpuścić ten seks na jakiś czas, bo to dodatkowa presja, którą na nim wywołujesz? Może lepiej przestać na jakiś czas myśleć o sobie i pomóc człowiekowi, z którym się związałaś, a nie dokładać mu problemy? 

Problemy ma te same co i ja bo to nasze wspólne problemy. Ciągle go wspieram i tłumaczę, że nie ma co się martwić na zapas.

Na jaki czas mam odpuścić ten seks? Ostatnia rozmowa z nim na ten temat była dwa lata temu i ja w żaden sposób nie naciskam. Staram się być dla niego zwyczajnie miła i dobra.

Po prostu odejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Tyśka napisał:

Problemy ma te same co i ja bo to nasze wspólne problemy. Ciągle go wspieram i tłumaczę, że nie ma co się martwić na zapas.

Na jaki czas mam odpuścić ten seks? Ostatnia rozmowa z nim na ten temat była dwa lata temu i ja w żaden sposób nie naciskam. Staram się być dla niego zwyczajnie miła i dobra.

Po prostu odejdę.

Nie podałaś właściwie ważnych informacji. Jak długo trwają problemy z seksem? To problemy czy on ma po prostu mniejsze potrzeby niż Ty? Jak długo trwa taka sytuacja? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie podałaś właściwie ważnych informacji. Jak długo trwają problemy z seksem? To problemy czy on ma po prostu mniejsze potrzeby niż Ty? Jak długo trwa taka sytuacja? 

Problemy zaczęły się jakieś 5lat temu. On już nie chce ze mną seksu. Kiedyś się kochaliśmy i powiedzial że chciałby żebym była jego kochanką a nie żoną, że chciałby więcej....

Dlatego pod tym względem się nie dogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Jest zaborczy. Wszystko w łóżku ma być tak jak on chce, albo wcale. Moje zdanie się nie liczy. Dlatego mnie karze brakiem seksu, bo wie jak to lubię. Ale jestem twarda i nie odpuszczam. Jak nie może być tak jak ja chcę to nie pozwolę się pie&rzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Tyśka napisał:

Jest zaborczy. Wszystko w łóżku ma być tak jak on chce, albo wcale. Moje zdanie się nie liczy. Dlatego mnie karze brakiem seksu, bo wie jak to lubię. Ale jestem twarda i nie odpuszczam. Jak nie może być tak jak ja chcę to nie pozwolę się pie&rzyc

Nie pozwoliłbym sobie na 5 lat problemów w łóżku. Rozumiem 2 czy 3 miesiące i myślałem, że o takim problemie mówimy. 5 lat to chora sprawa i jeśli on nie widzi problemu, to nie jest w porządku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie pozwoliłbym sobie na 5 lat problemów w łóżku. Rozumiem 2 czy 3 miesiące i myślałem, że o takim problemie mówimy. 5 lat to chora sprawa i jeśli on nie widzi problemu, to nie jest w porządku. 

Jakieś 5 lat do tyłu chciałam zrobić coś "po swojemu" ale jemu się to nie spodobało i seks był raz na tydzień potem miesiąc. Od dwóch lat nie ma wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Tyśka napisał:

Jakieś 5 lat do tyłu chciałam zrobić coś "po swojemu" ale jemu się to nie spodobało i seks był raz na tydzień potem miesiąc. Od dwóch lat nie ma wcale.

Ty poważnie mówisz? Od 2 lat nie uprawiacie seksu?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ty poważnie mówisz? Od 2 lat nie uprawiacie seksu?

 

Wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Męczy mnie to, wiem że to tylko seks, ale jednak tego potrzebuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Tyśka napisał:

Wogole

Teraz to ja juz nie wiem czy sie smiac czy plakac. W sumie chyba nie miałbym już ani grama szacunku do siebie gdybym przez 2 lata błagał kogoś o seks, a ten ktoś by mi notorycznie od 2 lat odmawiał. Spakowałbym swoje rzeczy i się wyprowadził i tyle by mnie widziała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Tyśka napisał:

Męczy mnie to, wiem że to tylko seks, ale jednak tego potrzebuję

Nie, to nie jest tylko seks, to jest aż seks. Seks jest bardzo ważny w naszym życiu. Nawet w przysiędze małżeńskiej jest ujęty jako obowiązek małżeński. Obiecujemy sobie wierność ale nie celibat. Jakbym nie chciał uprawiać seksu ze swoją partnerką, to bym od niej odszedł by być w stosunku do niej w porządku. To co on robi to jest terroryzm i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Tyśka napisał:

Męczy mnie to, wiem że to tylko seks, ale jednak tego potrzebuję

Druga sprawa, że to się nigdy nie zmieni. Może się zmienić na miesiąc czy dwa, jak się wyprowadzisz i wrócisz ale niestety, niektórych dziur się nie da załatać i to jest właśnie taka dziura myślę, że powinnaś to zaakceptować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Ja się czuję beznadziejnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyśka

Nie wiem dlaczego nie mogę podjąć ostatecznej decyzji. Nie umiem tak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Tyśka napisał:

Ja się czuję beznadziejnie

Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Tyśka napisał:

Nie wydaje się żeby przejściowy. On ucieka w pracę. Jest coraz bardziej niechętnie do mnie nastawiony

Jestescie małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×