Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja

Mam jedno dziecko i nie mogę dać mu rodzeństwa. .. tak cholernie mi z tym źle.

Polecane posty

Gość Alicja

Jest ktoś w podobnej sytuacji? Zawsze marzylam przynajmniej o dwójce dzieci, ale życie uczy pokory. Mam tylko syna  który ma juz osiem lat. Nie mogę mieć więcej dzieci (nie chcę rozpisywać się dlaczego). Po prostu mi z tym źle i musialam się wygadać. Do tego dwie ciąże straciłam. Jak się z tym pogodzić, że syn będzie jedynakiem? To boli. Szwagierka urodzila wlasnie trzecie dziecko i mimo, iż cieszę się ich szczęściem, to w głębi serca czuje rozpacz, jak patrze na ich gromadke, na starsze rodzenstwo jak glaszcze mala po glowie...ze mnie to nie bedzie dane. Czy ktos mnie rozumie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

Mam 6 latka. Ale no ja nie chce wiecej dzieci. A takim jak Twioja szwgierga to ja wspolczuje KIERATU na ktory dobrowolnie sie zdecydowala. Jeśli nie wyręcza sie tabunem babć czy płatnycj opiekunek to wiesz przez wiele wiele lat nie bedzie miała chwili dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lak

Autorko, mam to samo... Tak strasznie mi zal, ze corka nie bedzie miec rodzenstwa. Na dodatek mieszkamy za granica, wiec z kuzynostwem i dziadkami Kontakt ma ograniczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ciesz się tym co masz. Niektórzy nawet jednego dziecka nie mogą mieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honorata

Ja mam jedynaka i też traciłam ciąże, zanim jego donosiłam. Ogólnie multum komplikacji. Też mnie to boli, że niektórym tak łatwo przychodzi urodzenie gromadki, a inni mają w tej kwestii pod górkę. Ale takie już jest życie. Najgorsze są opinie ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy, jak bardzo ranią słowem... Ciągłe pytania kiedy drugie, na co czekamy, że młodsi nie będziemy, że dziecko nie może być jedynakiem bo na samoluba wyrośnie. A ja przecież nie mam obowiązku tłumaczyć każdemu naszej sytuacji. Tak, to boli... ale nie pozotsaje nic innego, niż cieszyc się tym jednym jedynym i wymarzonym, które mamy... bo jak napisała osoba wyżej, nie każdy może nawet tego doświadczyć. Ściskam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Adoptuj dziecko 🤔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
51 minut temu, Gość Alicja napisał:

Jest ktoś w podobnej sytuacji? Zawsze marzylam przynajmniej o dwójce dzieci, ale życie uczy pokory. Mam tylko syna  który ma juz osiem lat. Nie mogę mieć więcej dzieci (nie chcę rozpisywać się dlaczego). Po prostu mi z tym źle i musialam się wygadać. Do tego dwie ciąże straciłam. Jak się z tym pogodzić, że syn będzie jedynakiem? To boli. Szwagierka urodzila wlasnie trzecie dziecko i mimo, iż cieszę się ich szczęściem, to w głębi serca czuje rozpacz, jak patrze na ich gromadke, na starsze rodzenstwo jak glaszcze mala po glowie...ze mnie to nie bedzie dane. Czy ktos mnie rozumie? 

Z taką różnicą wieku i tak miałabyś w domu dwóch jedynaków i syn nic by nie skorzystał na pojawieniu się rodzeństwa. Za duża różnica. 

Po drugie piszesz tak, jakbyś zazdrościła szwagierce ...zabawki? Male dzieci są urocze ale to też problemy. Synek już podrósł, a ty pewnie nie masz co robić? Idz do pracy. A syn niech częsciej bawi się z dziećmi szwagierki i ich dzieci głaszcze po głowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Z taką różnicą wieku i tak miałabyś w domu dwóch jedynaków i syn nic by nie skorzystał na pojawieniu się rodzeństwa. Za duża różnica. 

Po drugie piszesz tak, jakbyś zazdrościła szwagierce ...zabawki? Male dzieci są urocze ale to też problemy. Synek już podrósł, a ty pewnie nie masz co robić? Idz do pracy. A syn niech częsciej bawi się z dziećmi szwagierki i ich dzieci głaszcze po głowie. 

Pracuję, odkąd syn poszedł do przedszkola, tak że mam co robić. Ciężko przekazać emocje słowem pisanym... może to tak zabrzmiało, jakbym zazdrościła zabawki, ale tak nie jest. Jest mi smutno po prostu, że nie mogę mieć więcej dzieci. To był tylko przykład... dzieci szwagierki i ich zachwyt nad siostrzyczką... czego mój syn nigdy nie doświadczy. Nie wiem, jak to wyjaśnić, ale jest to dla mnie bolesne i tyle. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Utrzymuj dobre kontakty ze szwagierką. Z kuzynami można mieć relacje prawie jak z rodzeństwem. Ja tak mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Utrzymuj dobre kontakty ze szwagierką. Z kuzynami można mieć relacje prawie jak z rodzeństwem. Ja tak mam. 

Tak, utrzymujemy dobre kontakty i to też mnie pociesza, że syn jednak nie jest (i mam nadzieję nie będzie) osamotniony, mimo braku rodzeństwa. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Ja mam 41 lat i nie mam męża i dziecko, dziecko straciłam 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem w podobnej sytuacji. Mam synka 2,5 roku. Cudem donoszony, wcześniej straciłam 3 ciąże, w tym dwie bardzo wysokie.  Chciałabym mieć jeszcze chociaż jedno dziecko ale mam ogromne problemy z donoszeniem, a po ciążach podupadam na zdrowiu. Marzę o adopcji lub chociaż żeby wziąć w rodzinę zastępcza jakieś dziecko ale mąż jest sceptycznie nastawiony, bo wolałby swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
16 minut temu, Gość gosc napisał:

Z taką różnicą wieku i tak miałabyś w domu dwóch jedynaków i syn nic by nie skorzystał na pojawieniu się rodzeństwa. Za duża różnica. 

Po drugie piszesz tak, jakbyś zazdrościła szwagierce ...zabawki? Male dzieci są urocze ale to też problemy. Synek już podrósł, a ty pewnie nie masz co robić? Idz do pracy. A syn niech częsciej bawi się z dziećmi szwagierki i ich dzieci głaszcze po głowie. 

Jak ktoś pracuje to znaczy że się nie nudzi i nie ma czasu na dziecko? Pracuje i chce mieć dziecko ale na razie że starań nici bo nie wychodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
7 minut temu, Gość Kasia napisał:

Jak ktoś pracuje to znaczy że się nie nudzi i nie ma czasu na dziecko? Pracuje i chce mieć dziecko ale na razie że starań nici bo nie wychodzi. 

Takie głupie gadanie. Na tej samej zasadzie, jak mówienie ludziom w depresji, że mają się za robotę wziąć. Jak ktoś nie przeżył, to nie zrozumie tego. Ja też pracuję i to po wiele godzin czasem, a mimo to znalazłam czas na myślenie o dziecku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hskdjbs

Też mam podobnie. Tzn. teoretycznie jest to możliwe, że mogę mieć dziecko, jednak w praktyce to oznacza duże problemy z moim zdrowiem, pobytami w szpitalu, cierpieniem. Boję się tego. Pamiętam jak rozpaczałam w ciąży nad swoim losem i przyzekalam sobie, że świadomie nigdy się nie zdecyduje już na to.. Teraz jednak patrzę na córkę, która jest dla mnie cudem i chciałbym mieć jeszcze jedno dziecko, ale na samą myśl o kolejnej ciąży i konserwacjach dla mojego organizmu to nadal nie jestem w stanie się zdecydować. 

Najbardziej właśnie bolą teksty innych typu kiedy drugie, przecież dziecko samo nie będzie itd., albo, że odpukać coś się stanie, to nie mając 2dziecka życie straci sens. No jest taka obawa, teraz w rodzinie u mnie dziecko jest śmiertelnie chore i to że jego rodzice mają jeszcze jedeno, to pewnie jedyny argument trzymajacy ich jeszcze.. Zazdroszczę innym kobietom, że ciąża dla nich to nic takiego, a znam wiele takich osób. 

Jednocześnie trzeba się cieszyć, bo właśnie są tacy, którzy nie mają nawet 1dziecka a teraz gdy jestem mamą, to dopiero rozumiem ile wtedy w życiu tracą.. Nie można mieć wszystkiego hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka
2 godziny temu, Gość Alicja napisał:

Jest ktoś w podobnej sytuacji? Zawsze marzylam przynajmniej o dwójce dzieci, ale życie uczy pokory. Mam tylko syna  który ma juz osiem lat. Nie mogę mieć więcej dzieci (nie chcę rozpisywać się dlaczego). Po prostu mi z tym źle i musialam się wygadać. Do tego dwie ciąże straciłam. Jak się z tym pogodzić, że syn będzie jedynakiem? To boli. Szwagierka urodzila wlasnie trzecie dziecko i mimo, iż cieszę się ich szczęściem, to w głębi serca czuje rozpacz, jak patrze na ich gromadke, na starsze rodzenstwo jak glaszcze mala po glowie...ze mnie to nie bedzie dane. Czy ktos mnie rozumie? 

Mysle ze powinnad podzjsc do tego inaczej : nie plakac ze masz tylko jedno dziecko ale cieszyc sie ze masz dziecko ktore jest zdrowe. Nie wiadomo jak moglo by byc z drugim dzieckiem.... cieszmy sie z tego co mamy a nie zalujmy tego czego nie mamy 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To przykre

Jestem mamą ci prawda dwójki dzieci, ale jest mi bardzo przykro droga Alicjo jak to czytam... cholerna niesprawiedliwość, ze jedna kobieta nie starajac sie zachodzi w kilka ciąż i krzywdzi dzieci (ostatnio w uwadze byl reportaz), zas te co by chcialy nie mogą. Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×