Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chika

Przesadza w łóżku, jak z nim o tym porozmawiać?

Polecane posty

Z moim chłopakiem jesteśmy już razem ponad półtora roku, od niedawna postanowiliśmy nieco eksperymentować z nieco ostrzejszym seksem. Ustaliliśmy pewne zasady, abyśmy oboje mieli z tego przyjemność. Na początku bardzo mi się podobało, na początek wiązał mi ręce, zasłaniał oczy i pieścił moje ciało, pojawiały się klapsy, sprośne słówka i oboje kończyliśmy usatysfakcjonowani. Po takim seksie zawsze mnie czule przytula, całuje w czółko i mówi jak bardzo mnie kocha. Później zaczął się rozkręcać i pieszczoty stały się bardziej gwałtowne, z czasem stawał się coraz mniej delikatny. Odkąd zakumplowałam się kolegą z pracy, o którego jest zazdrosny, zaszły kolejne zmiany, które mnie trochę niepokoją. Zaczął mnie lekko podduszać (nie mam przy tym większych problemów z oddychaniem), ciągnąć za włosy, dawać tak jakby klapsy w piersi i w tamto miejsce, jak chce loda to sam porusza moją głową, niestety przy tym nie uważa, jak przy podduszaniu, bo nie reaguje na to że się dławie i duszę kiedy przytrzymuje go w całości w moim gardle (a jest dość spory), pomimo że mi lecą łzy z oczu. Niedawno podczas seksu na pieska złapał mnie za gardło, tak że musiałam odchylic głowę i powiedział kilka słów które mnie zastanowiły 'nikt inny nie może cię rżnąć ...' on zawsze brzydził się takimi słowami, a po tym wymierzył mi mocnego klapsa w tyłek. Kilka dni później miała miejsce podobna sytuacja, podczas gdy dlawilam się jego męskością powiedział 'masz być mi posłuszna, bo należysz do mnie i nikt inny nie będzie twoim Panem'. Odnoszę wrażenie że te dwie sytuacje to pewne odniesienie do jego zazdrości i nie ukrywam, że pomimo po seksie jest bardzo czuły i opiekuńczy to zaczynam się trochę bać, że takie zachowania wyjdą poza łóżko. Widzę, że bardzo mu się podoba seks w takiej formie, a zależy mi na tym żeby było mu dobrze, dlatego na razie znosiłam to bez słowa sprzeciwu, ale ostatnio mam wrażenie że ta brutalność to odreagowanie zazdrości, albo coś w rodzaju kary za tą znajomość. Jak mam z nim o tym porozmawiać? Na prawdę go kocham, ale nie wiem czy dłużej to zniosę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci za wytłumaczenie tego z męskiego punktu widzenia, bo szczerze mówiąc nawet nie miałam pomysłu, co się mogło dziać w jego głowie w tych momentach. Co do kolegi, to jest tylko znajomy z pracy, mamy podobne poczucie humoru, więc w wolnym czasie w pracy razem żartujemy, raz wyszłam z nim na piwo po zmianie. Mój chłopak go poznał, bo sądziłam że jeśli z nim pogada to przestanie być zazdrosny. Twierdzi że jest już o niego spokojny, ale tamte teksty nie pozwalają mi do końca w to wierzyć. Chciałabym wrócić do tego na początku, ale jak zacząć taką rozmowę, żeby nie zrozumiał mnie źle? Bo zanim się w to wkręcił, nie znałam go z takiej strony, zawsze był czuły i delikatny. Obawiam się, że jednak nie znałam go tak dobrze jak mi się wydawało i trochę się boję, że to może być jego prawdziwe oblicze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ssak_89

Chodzenie na piwo z kolegą po pracy będąc w stałym związku to coś troszkę nie halo nie sądzisz? A ten kolega skoro zaprasza cię na piwo to na 99% ma na ciebie ochotę i bada na ile jesteś otwarta... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę to trochę inaczej, bo kolega też jest w związku od jak dobrze pamiętam prawie trzech lat. Rozumiem że mój chłopak miał prawo być zazdrosny, ale nie mogę zamknąć się na ludzi i nigdzie nie wychodzić, bo on będzie zazdrosny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basior
Przed chwilą, Gość Ssak_89 napisał:

Chodzenie na piwo z kolegą po pracy będąc w stałym związku to coś troszkę nie halo nie sądzisz? A ten kolega skoro zaprasza cię na piwo to na 99% ma na ciebie ochotę i bada na ile jesteś otwarta... 

 Coś mi się zdaje że ona jest już dla kolegi nie otwarta, ale już na pół rozwarta 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Chika napisał:

Dziękuję Ci za wytłumaczenie tego z męskiego punktu widzenia, bo szczerze mówiąc nawet nie miałam pomysłu, co się mogło dziać w jego głowie w tych momentach. Co do kolegi, to jest tylko znajomy z pracy, mamy podobne poczucie humoru, więc w wolnym czasie w pracy razem żartujemy, raz wyszłam z nim na piwo po zmianie. Mój chłopak go poznał, bo sądziłam że jeśli z nim pogada to przestanie być zazdrosny. Twierdzi że jest już o niego spokojny, ale tamte teksty nie pozwalają mi do końca w to wierzyć. Chciałabym wrócić do tego na początku, ale jak zacząć taką rozmowę, żeby nie zrozumiał mnie źle? Bo zanim się w to wkręcił, nie znałam go z takiej strony, zawsze był czuły i delikatny. Obawiam się, że jednak nie znałam go tak dobrze jak mi się wydawało i trochę się boję, że to może być jego prawdziwe oblicze. 

Możliwe, że on też nie znał swojego oblicza, bo nie było mu dane.

Od siebie dodam, że nie byłbym dumny z tego, że moja Żona wyszła z jakimś kolegą na piwo. Nie jestem specjalnie zazdrosny (czasem mniej, czasem bardziej, choć nie daje mu powodów), choć Żona jest bardzo atrakcyjna. W większej, mieszanej grupie jest inaczej. Mężczyzna zapraszający kobietę na alko może nie mieć jedynie koleżeńskiego planu. Argument, że to tylko kolega, nie jest argumentem w ogóle. Każdy zna historie o tym, jak to z pozoru koledzy... Itd. Postaw się na jego miejscu i zastanów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Chika napisał:

Ja widzę to trochę inaczej, bo kolega też jest w związku od jak dobrze pamiętam prawie trzech lat. Rozumiem że mój chłopak miał prawo być zazdrosny, ale nie mogę zamknąć się na ludzi i nigdzie nie wychodzić, bo on będzie zazdrosny. 

Jak zachowałabyś się gdyby on wyszedł po pracy na piwo czy tak zwyczajnie z koleżanką z pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ssak_89

Dokładnie... Nie chodzi się sam na sam na alko randki z kolegami będąc w stałym związku... Jeśli ktoś tak robi to ewidentnie prosi się o romans albo domniemany gwałt... A to że on też ma dziewczynę od 3 lat to co z tego? 😂 Taka naiwna jesteś czy aż tak słabo znasz życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ssak_89
39 minut temu, Chika napisał:

Ja widzę to trochę inaczej, bo kolega też jest w związku od jak dobrze pamiętam prawie trzech lat. Rozumiem że mój chłopak miał prawo być zazdrosny, ale nie mogę zamknąć się na ludzi i nigdzie nie wychodzić, bo on będzie zazdrosny. 

Możesz umówić się wspólnie we czwórkę na te piwo.... Wtedy jak najbardziej... Poznasz jego kobiete, może zyskasz nową koleżankę... Ale sam na sam to wieje zdradą na kilometr... O ile Ty tego tak nie odbierasz o tyle ten kolega na 99% liczy na coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, VKE napisał:

ednym z najczestszych przyczyn "Nieuzasadnionych" (tj zwiazek jest szczesliwy, a seks nie jest zly) zdrad przez kobiety jest... Fantazja zeby chłopak o poziomie atrakcyjnosci podobnym lub wyzszym niz partner taka kobiete zupełnie zdominował i traktował ją w łóżku lub wiadomo co. NIE MA sytuacji odwrotnych tj. nie ma sytuacji gdzie relacja poza łóżkiem jest dobra i zdrowa a facet jest z kobieta ostry w łóżku a ona zdradza dla 'czułego' kochania. Twoj chlopak pewnie na jakims poziomie o tym wie i moze rowniez z tego poziomu przesadzac

Chyba cię poj.ebało. Większośc kobiet nie znosi takiego seksu (i zgadza się głównie z presji faceta) . Takich prawdziwych "masochistek" jest mało.

Ja zawsze wolałam bardziej czuły seks i wiem, ze sporo jest takich kobiet. 

Ale widac, że kolejny ma łeb przeżarty por/nolami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie słuchaj bzdur "VKE". Żaden "instynkt" (bauhaha) tylko chęć wyżycia się na tobie. Masz słabego faceta, który nie pootrafi sobie radzić z zazdrością w zdrowy sposób, więc wyżywa sie na tobie. Żenujące i infantylne zachowanie. Niesamowicie żałosne jest to, że nie potrafi wprost powiedzieć o tym, że jest zazdrosny o kolegę, tylko szuka takiego "odwetu". W ogóle mam nadzieję, że powiedziałaś mu o tym, ze nie podoba ci sie taki seks i że nie jesteś kolejną, która zgadza się na wszystko co jej "misio" robi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba cie posraaa lo
26 minut temu, Gość Ssak_89 napisał:

Dokładnie... Nie chodzi się sam na sam na alko randki z kolegami będąc w stałym związku... Jeśli ktoś tak robi to ewidentnie prosi się o romans albo domniemany gwałt... 

tak, tak, chodzenie z kumplem na opiwo to "proszenie się o gw.ałt" 😄😄 😄 I co jeszcze wymyslisz, zaściankowy durniu? 😄 Pewnie z jakiejś podlaskiej wsi pochodzisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ssak_89

Coś chyba mało znasz facetów... Koleżankę to ja mogę na kawe zaprosić albo na obiad ale nie na piwo... Gwałt w takim sensie że później po takim piwie kobieta może zgodzić się na coś czego może nie być świadoma... A to już podchodzi pod gwałt... I nie obrażaj ... skoro ktoś nie obraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ssak_89

Jeżeli jakiś facet zaprasza kobiete sam na sam na piwo to ma w głowie to aby ją zmiękczyć... Najpierw jedno piwko, drugim razem już dwa, za trzecim może winko przy świecach i kobieta niestety ale dostaje małpiego rozumu... Ktoś kto tego nie wie kompletnie nie zna facetów... Chyba że jakieś cipki w rurkach albo pedałów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Nie słuchaj bzdur "VKE". Żaden "instynkt" (bauhaha) tylko chęć wyżycia się na tobie. Masz słabego faceta, który nie pootrafi sobie radzić z zazdrością w zdrowy sposób, więc wyżywa sie na tobie. Żenujące i infantylne zachowanie. Niesamowicie żałosne jest to, że nie potrafi wprost powiedzieć o tym, że jest zazdrosny o kolegę, tylko szuka takiego "odwetu". W ogóle mam nadzieję, że powiedziałaś mu o tym, ze nie podoba ci sie taki seks i że nie jesteś kolejną, która zgadza się na wszystko co jej "misio" robi? 

Zgadzam się. Jak za rok napiszesz, że facet Cię bije, a zaczęło się od... i przytoczysz tę historię, to faceci napiszą Ci, że jesteś głupia bo widać było od początku, że to psychol, a Ty z nim dalej byłaś. Mogę skopiować Ci wiele takich wątków i takich odpowiedzi wszystkich facetów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Chyba cię poj.ebało. Większośc kobiet nie znosi takiego seksu (i zgadza się głównie z presji faceta) . Takich prawdziwych "masochistek" jest mało.

Ja zawsze wolałam bardziej czuły seks i wiem, ze sporo jest takich kobiet. 

Ale widac, że kolejny ma łeb przeżarty por/nolami. 

1) Ani razu nie powiedziałem, że chłopak autorki tematu na bank nie jest chorobliwie zazdrosny ani ze mu z biegiem czasu nie odbilo. Wrecz przeciwnie, wprost powiedzialem ze jesli ona mu to wytoczy i on NATYCHMIAST nie przestanie, dokladnie tak jest. Ja wiem, ze to forum ma wlasny mikroklimat sprzyjajacy rozwijaniu sie misogynii i misandrii, ale chyba chociaż podstawowke pokonczyłyście i czytać potraficie. 

 

2) Ta, jasne. Zignoruj to, ze autorka sama to zaproponowala i dopoki nie przeginal bardzo jej sie podobalo. Zignoruj historie i doswiadczenia zdradzanych mezczyzn. Zignoruj temat sprzed kilku dni na tym forum, gdzie kobieta sie zwierza że WŁAŚNIE TAKIE ma fantazje wzgledem znajomego i z ich powodu ma problemy z utrzymaniem wiernosci. Doświadczenia osób które przezyly wlasnie taka zdrade . To wszystko tylko jakies przywidzenia  Zignoruj wszystko, co nie pasuje do twojej narracji,że 99.9% mężczyzn to bezduszni psychole odpowiedzialni za całe zło swiata, a kobieta nie moze nie miec dobrej zdolnosic oceniania osobowosci i popełniać błędów, a co dopiero schrzanić coś samej z powodu własnych wad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, VKE napisał:

2) Ta, jasne. Zignoruj to, ze autorka sama to zaproponowala i dopoki nie przeginal bardzo jej sie podobalo. Zignoruj historie i doswiadczenia zdradzanych mezczyzn. Zignoruj temat sprzed kilku dni na tym forum, gdzie kobieta sie zwierza że WŁAŚNIE TAKIE ma fantazje wzgledem znajomego i z ich powodu ma problemy z utrzymaniem wiernosci. D

Ale żeś odleciał  😄 Nie chce mi się komentowac tych bzdur, odniosę się jedynie do tej części wypowiedzi.

A wiesz ile kobiet żaliło się tu, że facet jest w łóżku zbyt "niedelikatny", zbyt ostry, zbyt egoistyczny? Wiesz ile? Albo że nie lubi nawet samego wpychania pen/isa do gardła lub ruszania głową (a co dopiero pisac o innych rzeczach)? O tym, że mają dośc sz/macenia kobiet na porn/olach ( i że cięzko znaleśc "normalne" por/no) ?  Wiesz ile? No właśnie nie, więc zamilcz. 

Widzisz jakąś część. I na podstawie owej części wysuwasz głupie, daleko idące wnioski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiałam z nim o tym wczoraj wieczorem. Powiedziałam mu prosto z mostu co mi się nie podoba. Na początku był trochę zdezorientowany i chyba nie potrafił przyjąć do wiadomości, że po prostu był zbyt brutalny. Kiedy powiedziałam że nie czułam się przez to bezpieczna, tylko poniżona i wykorzystana, to zrozumiał że mnie skrzywdził. Przeprosił i powiedział, że wydawało mu się, że mi się podoba, skoro nic nie mówię. Wytłumaczyłam, że po prostu się bałam, że jeśli się sprzeciwie to będzie gorzej. Stwierdził też, że to nie wynikało z zazdrości, tylko gdzieś wyczytał, że każda kobieta skrycie marzy o takim brutalnym seksie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak podejrzewałem. Bo u kobiet to fantazja częsta i częsty powód zdrad kobiecych, ale lubimy z jakiegoś powodu zaokrąglać do 'każdej'. 

Dobrze, że porozmawialiście. Tylko teraz pamiętaj, że on musi jeszcze pokazać, że efektów tej rozmowy sie potrafi trzymač. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oztka
21 godzin temu, Gość Ssak_89 napisał:

Chodzenie na piwo z kolegą po pracy będąc w stałym związku to coś troszkę nie halo nie sądzisz? A ten kolega skoro zaprasza cię na piwo to na 99% ma na ciebie ochotę i bada na ile jesteś otwarta... 

No dokładnie. Ja bym nie chciała żeby mój facet chodził na piwo z innymi laskami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×