Czy znacie faceta która ma kobiete lub żonę mniej wykształconą

od niego? np. facet z wyższym kobieta nie?

Znam. Tu nie ma nad czym deliberować. Wół i wielbłąd  do jednej karety nie pasują .

tzn? co masz na myśli?

A Ty jakie masz wykształcenie ?

nie ważne może wyższe

Przed chwilą, Gość dkdkd napisał:

nie ważne może wyższe

Morze Bałtyckie 

jeśli ni

2 minuty temu, kredka napisał:

Morze Bałtyckie 

jeśli nie masz nic mądrego do napisania a przyszłaś wylać swoje frustracje to wyjdz.

znam, ale niewiele takich przypadków i są to głownie faceci dla których kobieta i tak jest w hierachii gdzieś między psem i samochodem

Słyszałam nie raz, niech sie żeni, równy z równym, troche to dziwnie brzmi,ale chyba coś w tym jest, różne rzeczy zaobserwowałam, a mam 60 lat

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Słyszałam nie raz, niech sie żeni, równy z równym, troche to dziwnie brzmi,ale chyba coś w tym jest, różne rzeczy zaobserwowałam, a mam 60 lat

 

coś w tym jest tzn z czym?

Weź  leki od psychiatry bo zwariujesz do reszty autorko  

8 godzin temu, Gość dldl napisał:

Czy znacie faceta która ma kobiete lub żonę mniej wykształconą

Znam. I niektóre pary żyją dobrze, niektóre nie. Kwestia ogólnego dopasowania.

Rzadko sie to zdarza. Zazwyczaj to facet ma średnie a kobieta wyższe. Lub oboje podobnie wyksztalceni. Generalnie faceci jak mają iść na jakąś psychologie czy inną politologię to wolą iść po maturze od razu do konkretnej pracy. 

I na co ci taki? Na kafe prawie każdy żalący się przegryw który ma coś z głową ma wyższe 

Wykształcenie to tylko papier a najbardziej liczy się wiedza ogólna, inteligencja. Wystarczy obejrzeć teleturniej 1 z 10 i nie będzie żadnych wątpliwości która płeć jest mądrzejsza

Znam osobiście takie małżeństwo .Tyle ,że jest dokładnie na odwrót . Ona wyższe , on zawodowe .Ona niezależna finansowo ,on zaradny życiowo ,zarabia duuuże pieniądze .Oboje bardzo atrakcyjni fizycznie ,mają jedno dziecko . Ptasiego mleka do szczęścia im brakuje .                                                                              

No pewnie, że znam. Tak jest w moim przypadku. Ja po studiach, moja żona po zawodówce.

Wykształcenie w tych czasach to swistek papieru i to mówiła nawet moja nauczycielka z liceum , są informatycy którzy po technikum zarabiają 20 tysięcy a są wielkie panie magister które zarabiają 2 tysiące , wykształcenie jeśli jest słabe też jest nic nie warte 

Jedyne studia jakie się liczą to medycyna inżynieria i IT, reszta studiów to studiowanie bezrobocia albo unikanie pracy 

W tym kraju istnieją takie "uczelnie " , ze zeby w nich nie zdać to trzeba chyba własnoręcznie przynieść akt własnego zgonu jak ktoś ma się chwalić goffnianymi studiami to już lepiej się pochwalić jakimś konkretnym zawodem po zawodowce, rynek jest już przesycony studentami więc wraca moda na dobre oplacanie majstrow po zawodowkach 

A co ma wykształcenie do zarobków? Księgowa zarabia 2000 a tirowiec ,budowlaniec czy fryzjerka nawet 7000 

1 godzinę temu, Gość Olo napisał:

Wykształcenie to tylko papier a najbardziej liczy się wiedza ogólna, inteligencja. Wystarczy obejrzeć teleturniej 1 z 10 i nie będzie żadnych wątpliwości która płeć jest mądrzejsza

no tak, ale płeć  płcią, a ile razy wygrałeś w tym teleturnieju? Zapewne kobieta w nim startująca spokojnie pobije ciebie inteligencją

kiedyś po prostu wykształcenie w jakiś sposób gwarantowało, ze jego posiadacz jest inteligentny, poza tym  przynalezność do inteligencji wymuszała okreslony sposób bycia, czytanie, bywanie w operze i teatrze, zainteresowania kulturalne, prenumerata prasy  i to okreslonej, dyskusje napewnym poziomie, znajomości w tym samym kregu. Teraz studia nie powodują wejścia do inteligencji jeśli nei ma sie intelektualnych zainteresowań i nie czyta. Jesli ktoś od rozwoju własnego mózgu woli grill u znajomych, festyn, itp- i tylko to  bez żadnej odmiany, serial zamiast ksiązki, nie interesuje sie niczym, to pewnie , ze w żaden sposób nie będzie między nim i kimś po zawodówce róznicy.

Kiedyś studia były dla elit , dziś są dla wszystkich, niektóre kierunki studiów są tak żałośnie łatwe że trudniej skończyć zawodowke , no bo sorry ale mechanik samochodowy ma większe zdolności intelektualne niż taka socjozka,która studiuje fandzolenie glupot 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś studia były dla elit , dziś są dla wszystkich, niektóre kierunki studiów są tak żałośnie łatwe że trudniej skończyć zawodowke , no bo sorry ale mechanik samochodowy ma większe zdolności intelektualne niż taka socjozka,która studiuje fandzolenie glupot 

no sorry ale nie, dlatego ze jeśli mechanik wie tylko co zrobić w aucie, ale już od 20 lat nie przeczytał ksiazki, nie interesuje sie niczym i nie umie wypełnić dokumentu w urzędzie bo go nie rozumie, to g...a nie intelekt posiada. A socjolozka może studiować fandzolenie głupot, ale jesli na studiach  nauczy sie umiejętności analizy informacji, samodzielnego ich poszukiwania , umiejętności wnioskowania itp., to żaden fizol jej w tym nie przeskoczy.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

no sorry ale nie, dlatego ze jeśli mechanik wie tylko co zrobić w aucie, ale już od 20 lat nie przeczytał ksiazki, nie interesuje sie niczym i nie umie wypełnić dokumentu w urzędzie bo go nie rozumie, to g...a nie intelekt posiada. A socjolozka może studiować fandzolenie głupot, ale jesli na studiach  nauczy sie umiejętności analizy informacji, samodzielnego ich poszukiwania , umiejętności wnioskowania itp., to żaden fizol jej w tym nie przeskoczy.

Większość tych socjolozek to tepaki , które by się w życiu nie nadawały na programistów czy lekarzy więc idą na goffno "studia" na dodatek ten jej kierunek jest wcale nie potrzebny na rynku pracy , gyby miała chociaż intelekt ołówka to by nie szła na studia które produkują bezrobotnych , więc się nie zdziwię że ten mechanik się lepiej podpisze od tej socjolozki

Studia to dla niektórych jak widać wakacje a nie zdobywanie potrzebnych kwalifikacji aby godnie zarabiać i się odnaleźć na rynku pracy 

Moja koleżanka po studiach zostawiła pracę w księgowości dla jazdy na tirze wraz ze swoim chłopakiem , człowiek inteligentny zamiast się chwalić słabymi studiami to zdobywa kwalifikacje aby więcej zarabiać, studenci zarabiają mało bo na miejsce innego jest 30 natepnych , a budowlancow mechaników robotników brakuje i to oni będą dobrze zarabiać, bo zarobki kształtuje popyt a nie wasze papierki ze studiów 

2 godziny temu, Gość Gość Renatka napisał:

Znam osobiście takie małżeństwo .Tyle ,że jest dokładnie na odwrót . Ona wyższe , on zawodowe .Ona niezależna finansowo ,on zaradny życiowo ,zarabia duuuże pieniądze .Oboje bardzo atrakcyjni fizycznie ,mają jedno dziecko . Ptasiego mleka do szczęścia im brakuje .                                                                              

Tez znam takich. Fajne malzenstwo. Bardzo ich lubie .

a co to za kompleksy?  nie każdy moze być programista  i lekarzem, nie każdy może być kucharzem, czy fryzjerka. Kazdy ma jakąś rolę do odegrania. Poza tym socjologia akurat nie jest tak bezuzyteczna jak myslisz, zrobienie głupiej ankiety wymaga pewnej metodologii, poza tym sa naprawdę profesjonalne zespoły badania rynku, itp. U mnie w pracy jest zespół , który prowadzi badania rynku prracy w województwie, na podstawie jego ustaleń jest prowadzona cąła polityka zatrudnieniowa na tym terenie, dane zbiera też ministerstwo pracy, prowadzący firmy szkoleniowe opracowuja  na tej podstawie zakres swojej działalności, , itp. to że nie wiesz do czego mozna wykorzystać socjologię nie oznacza , ze ten kierunek jest bez sensu. Po prostu jest nadprodukcja socjologów , ale ogólnie jest u nas nadprodukcja wielu  studentów róznych kierunków, a zrobiła sie dziura na prostych  fachowców od mało skomplikowanych, ale przydatnych na co dzień rzeczy