Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona...

czy mogę się do niego odezwać - proszę o poradę

Polecane posty

Gość ona...

Umówiłam się z moim byłym korepetytorem, że spotkamy się za jakiś czas, żebym mogła mu podziękować, wręczyć prezent. Nasza relacja jest taka trochę kumpelska, chociaż nie jesteśmy po imieniu. Czy powinnam się pierwsza odezwać i zapytać jaki termin mu pasuje, żeby się spotkać czy czekać, aż sam napisze? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nata

Oczywiście że możesz spytać a czemu nie, to nic takiego : ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...
3 minuty temu, Gość Nata napisał:

Oczywiście że możesz spytać a czemu nie, to nic takiego : ) 

No ale wiesz, chodzi mi o spotkanie, gdzieś na coś do picia... Nie wiem czy mam go zapytać o termin i miejsce czy czekać aż on napisze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Podejrzewam, że ten korepetytor Ci się podoba. No cóż, myślę, że jeśli płaciłaś za lekcje, to prezent  jest trochę nadmiernym staraniem, wystarczyłoby dać czekoladę i podziękować. Moim zdaniem jeśli będziesz nalegała na spotkanie we dwoje na gruncie prywatnym i dasz mu prezent, to on może odkryć, że Ci się podoba i chcesz mu się przypodobać. 

Nie wiem, ale moim zdaniem kobieta może dawać subtelne sygnały, a to facet powinien zrobic pierwszy krok, nie wiadomo czy Ty w ogóle jesteś w jego typie zresztą.

Ja bym go nigdzie nie zapraszała, a tym bardziej nie dawała prezentów, jeśli na korepetycjach nie zaiskrzyło na tyle, że sam nie wyszedł z inicjatywą przejścia na grunt prywatny, to wątpię żeby nawet jesli się spotkacie on zobaczył w Tobie materiał na dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Poza tym  z doświadczenia swojego i koleżanek moge śmiało napisać, że kiedy to kobieta robi pierwszy krok i np. zaprasza gdzieś faceta z reguły kończy się to źle, tzn. traktowaniem jej w najlepszym razie jak koleżankę.

Wg mnie kobieta może dawać subtelne sygnały facetowi jak usmiech, spojrzenie, może nawet delikatnie z nim flirtować jeśli wyczuje, że się mu podoba ( najlepiej tak żeby sam nie był tego pewien czy to flirt), ale jesli on tego nie podchwyci to nie ma co.

Ewentualnie wersja dla odważnych ( to mi doradzał mój kolega) żeby powiedzieć " wiesz co, fajny facet jesteś, nie obraziłabym sie gdybys mnie gdzieś zaprosił". - sama tego nie wypróbowałam, ale w ten sposób nie zapraszasz go jednoznacznie, pozostawiasz inicjatywę.

Także ja bym sobie dała z tym spokój, ewentualnie podziękowała przez telefon mówiąc, że niestety na spotkanie nie masz czasu ( wtedy będziesz trochę bardziej tajemnicza), ale  że jakby co to w przyszłości możecie się jeszcze kiedys zobaczyć- zostawiasz mu otwarta furtkę do zaproszenia, a jednocześnie pozostawiasz trochę niepewności.

Możesz go np. odnaleźć na fb i zaprosić do znajomych. Dalsze kroki należą juz do niego- jeśli oczywiście się mu podobasz choć trochę.

Ale jeśli on tylko wpadł Ci w oko, ale nie czułaś większego iskrzenia między wami na lekcjach choćby przez jego spojrzenia, to raczej wątpię żeby cos z tego było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość laura napisał:

Podejrzewam, że ten korepetytor Ci się podoba. No cóż, myślę, że jeśli płaciłaś za lekcje, to prezent  jest trochę nadmiernym staraniem, wystarczyłoby dać czekoladę i podziękować. Moim zdaniem jeśli będziesz nalegała na spotkanie we dwoje na gruncie prywatnym i dasz mu prezent, to on może odkryć, że Ci się podoba i chcesz mu się przypodobać. 

Nie wiem, ale moim zdaniem kobieta może dawać subtelne sygnały, a to facet powinien zrobic pierwszy krok, nie wiadomo czy Ty w ogóle jesteś w jego typie zresztą.

Ja bym go nigdzie nie zapraszała, a tym bardziej nie dawała prezentów, jeśli na korepetycjach nie zaiskrzyło na tyle, że sam nie wyszedł z inicjatywą przejścia na grunt prywatny, to wątpię żeby nawet jesli się spotkacie on zobaczył w Tobie materiał na dziewczynę.

Kolejna królewna z drewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...
2 minuty temu, Gość laura napisał:

Poza tym  z doświadczenia swojego i koleżanek moge śmiało napisać, że kiedy to kobieta robi pierwszy krok i np. zaprasza gdzieś faceta z reguły kończy się to źle, tzn. traktowaniem jej w najlepszym razie jak koleżankę.

Wg mnie kobieta może dawać subtelne sygnały facetowi jak usmiech, spojrzenie, może nawet delikatnie z nim flirtować jeśli wyczuje, że się mu podoba ( najlepiej tak żeby sam nie był tego pewien czy to flirt), ale jesli on tego nie podchwyci to nie ma co.

Ewentualnie wersja dla odważnych ( to mi doradzał mój kolega) żeby powiedzieć " wiesz co, fajny facet jesteś, nie obraziłabym sie gdybys mnie gdzieś zaprosił". - sama tego nie wypróbowałam, ale w ten sposób nie zapraszasz go jednoznacznie, pozostawiasz inicjatywę.

Także ja bym sobie dała z tym spokój, ewentualnie podziękowała przez telefon mówiąc, że niestety na spotkanie nie masz czasu ( wtedy będziesz trochę bardziej tajemnicza), ale  że jakby co to w przyszłości możecie się jeszcze kiedys zobaczyć- zostawiasz mu otwarta furtkę do zaproszenia, a jednocześnie pozostawiasz trochę niepewności.

Możesz go np. odnaleźć na fb i zaprosić do znajomych. Dalsze kroki należą juz do niego- jeśli oczywiście się mu podobasz choć trochę.

Ale jeśli on tylko wpadł Ci w oko, ale nie czułaś większego iskrzenia między wami na lekcjach choćby przez jego spojrzenia, to raczej wątpię żeby cos z tego było

Chodzi o to, że on wcześniej wspominał, że po zdanym egzaminie razem coś wypijemy i on stawia, ale jak widzieliśmy się ostatni raz nic nie wspominał. Później zapytałam, czy przyjmie prezent i czy się umawiamy któregoś dnia, odpisał, że ok. I teraz impas. Nie wiem kto ma się pierwszy odezwać??? 

No i odpowiedział też, że miło byłoby się spotkać, ale za jakiś czas, bo teraz ma urwanie głowy. Nie wiem co robić. Nie chcę się narzucać, ale przecież to ja proponowałam prezent. 

Jeżeli chodzi o iskrzenie, no cóż, było, przynajmniej takie miałam wrażenie. On mi też dużo pomógł, sam z siebie. Więc coś to na pewno znaczyło. Zresztą sam czasem podkreślał, że nie każdą podwozi, odwozi itd.

Sęk w tym, że oboje jesteśmy zajęci. Raczej nie ma szans, żeby coś z tego było, ale spędziliśmy ze sobą tak dużo czasu i tyle przegadaliśmy, że nie chcę tego tak po prostu zostawiać bez podziękowania i powspominania wspólnego... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty chcesz mu okazać wdzięczność, a on ma do ciebie napisać kiedy chcesz się umówić okazać mu wdzięczność??? Takie rzeczy tylko w Polsce, kobiety w tym kraju mają nasrane we łbach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ty chcesz mu okazać wdzięczność, a on ma do ciebie napisać kiedy chcesz się umówić okazać mu wdzięczność??? Takie rzeczy tylko w Polsce, kobiety w tym kraju mają nasrane we łbach. 

hahaha no cóż, czasami nas zaślepia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ty chcesz mu okazać wdzięczność, a on ma do ciebie napisać kiedy chcesz się umówić okazać mu wdzięczność???

Hahaha dokładnie. Przeczytaj to jeszcze raz autorko 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Hahaha dokładnie. Przeczytaj to jeszcze raz autorko 😂

No ale z drugiej strony to było tak, że napisałam, iż umawiamy się, jak on już będzie trochę "wolniejszy". No i on na to przystał. Dlatego się zastanawiam kto ma się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość ona... napisał:

No ale z drugiej strony to było tak, że napisałam, iż umawiamy się, jak on już będzie trochę "wolniejszy". No i on na to przystał. Dlatego się zastanawiam kto ma się odezwać.

Normalnie piszesz - hej, chciałabym się z tobą umówić tak jak rozmawialiśmy, masz czas wtedy i wtedy. Korona ci z głowy spadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
1 godzinę temu, Gość ona... napisał:

Umówiłam się z moim byłym korepetytorem, że spotkamy się za jakiś czas, żebym mogła mu podziękować, wręczyć prezent. Nasza relacja jest taka trochę kumpelska, chociaż nie jesteśmy po imieniu. Czy powinnam się pierwsza odezwać i zapytać jaki termin mu pasuje, żeby się spotkać czy czekać, aż sam napisze? 

jasne że tak! faceci lubią przedsiębiorcze kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Normalnie piszesz - hej, chciałabym się z tobą umówić tak jak rozmawialiśmy, masz czas wtedy i wtedy. Korona ci z głowy spadnie?

Po prostu nie chcę się narzucać, a jednocześnie mi się podoba, a równocześnie wiem, że oboje jesteśmy zajęci. Ech 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...

On jest taki, że raz jest naprawdę super, te spojrzenie itd. A innym razem wytwarza jakiś sztuczny dystans, jakby chciał ostudzić zapędy. Nie wiem tylko czyje bardziej. Swoje czy moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka zapomniała napisać, że facet ma ciężarna żonę,a ona i tak gnebi go by być kochanicą. Co teraz doradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc jasnowidz

No tak! To psni od instruktora jazdy! Wszyscy ci pisali, ze jest mily, bo taki ma zawod. I pisalismy, ze po skonczonych jazdach urwie sie i kontakt. I co??? No i wlasnie tak sie stalo. Odpusc wkoncu. Facet ma zone w ciazy o ktorej opowiada. Napewno sie cieszy z dziecka. Pomysl jak ty bys sie czula na miejscu jego zony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Follie

Lubicie sobie dopisywać Co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...
8 minut temu, SlodkaPaskuda napisał:

Ja nie widzę problemu. Napisz mu smsa z pytaniem, kiedy mu pasuje i po temacie.

napisałam, ale on ciągle nie podaje konkretów, ciągle ma urwanie głowy, dam mu chyba ten prezent któregoś dnia, wcześniej uprzedzając, że będę i tyle 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Follie napisał:

Lubicie sobie dopisywać Co?

Ale z ciebie tępak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
4 godziny temu, Gość ona... napisał:

Chodzi o to, że on wcześniej wspominał, że po zdanym egzaminie razem coś wypijemy i on stawia, ale jak widzieliśmy się ostatni raz nic nie wspominał. Później zapytałam, czy przyjmie prezent i czy się umawiamy któregoś dnia, odpisał, że ok. I teraz impas. Nie wiem kto ma się pierwszy odezwać??? 

No i odpowiedział też, że miło byłoby się spotkać, ale za jakiś czas, bo teraz ma urwanie głowy. Nie wiem co robić. Nie chcę się narzucać, ale przecież to ja proponowałam prezent. 

Jeżeli chodzi o iskrzenie, no cóż, było, przynajmniej takie miałam wrażenie. On mi też dużo pomógł, sam z siebie. Więc coś to na pewno znaczyło. Zresztą sam czasem podkreślał, że nie każdą podwozi, odwozi itd.

Sęk w tym, że oboje jesteśmy zajęci. Raczej nie ma szans, żeby coś z tego było, ale spędziliśmy ze sobą tak dużo czasu i tyle przegadaliśmy, że nie chcę tego tak po prostu zostawiać bez podziękowania i powspominania wspólnego... 

Boże dziewczyno, ja nie należę do świetych osob i nie mam nic nawet przeciwko niezobowiązującym romansom, ale  daj spokój- dawać prezenty obcemu praktycznie facetowi?

Jak Cię chciał odwozić bezinteresownie to ok,trzeba było dalej pozwolic się mu pozdobywać, a nie tak, że od razu dałaś się złapać na haczyk, faceci lubia troche tajemniczości, dlatego się nie odzywa bo tak szybko  pokazałaś chęć spotkania, mówiłaś o jakim prezencie dla niego, porażka... niech facet też ma szanse się wykazać i postarać o Ciebie.

Ja bym się pierwsza nie odzywała, już ostatnio dopytywałaś o spotkanie.

Niestety uważam, że troche spalilaś sytuację, jeśli za szybko pokażesz facetowi, ze Ci się podoba, to za wiele z tego nie wyjdzie tak w 95% przypadków bo oni już mają taką naturę i nic nie poradzisz, że wolą trochę niedostępne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Więc generalnie to po pierwsze uważam, że nie powinnaś była dopytywać o spotkanie bo to ujęło Ci sporo tajemniczości, a po drugie wspominając o tym prezencie dla niego już całkiem się odsłoniłaś. To on powinien przynieść Ci jakieś kwiaty ewentualnie, to że Cię podwoził to miły gest, ale nie oznacza wcale, że powinnaś mu z tej okazji dawać jakieś prezenty... Pamietaj żeby przynajmniej na poczatku facet musiał się choć troche natrudzić żeby Cię zdobyć, co nie równa się bycie zimną księżniczką, jesli sie stara to powinnaś być miła, ale daj szansę facetowi się choć troche wykazać, bo oni to lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość ona... napisał:

 

No i odpowiedział też, że miło byłoby się spotkać, ale za jakiś czas, bo teraz ma urwanie głowy. Nie wiem co robić. Nie chcę się narzucać, ale przecież to ja proponowałam prezent. 

Ta odpowiedź, że ma urwanie głowy teraz niestety, ale sugeruje, że nie bardzo chce się z Tobą spotkać. Zainteresowany facet nawet jakby miał bardzo dużo pracy znalazłby chwile, w większości  przypadków jest to marna wymówka.

Jeszcze w stałym związku chwilowy brak czasu można czasem zrozumieć, ale "urwanie głowy" na początku znajomości nie brzmi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak czy inaczej ja już przerabiałam też takie urwania głowy czy dużo pracy i zazwyczaj nie wróżyło to nic dobrego, a szczególnie na poczatku relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...

ojej Ale to instruktor, dlugo mnie uczyl, należy mu się prezent chyba? Co złego w prezencie? Trzeba jakoś podziękować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura
Przed chwilą, Gość ona... napisał:

ojej Ale to instruktor, dlugo mnie uczyl, należy mu się prezent chyba? Co złego w prezencie? Trzeba jakoś podziękować.

Ja wiem czy się mu należy? Prezenty to sie należą w stałym związku, a nie na poczatku relacji, gdzie nawet nie jesteście po imieniu. Jeszcze co innego czekolada w podziękowaniu, ale prezent? Choć ja bym nic nie dawała.

Niektórzy faceci lubią sobie poflirtować, ale na tym poprzestają.

BTW mój korepetytor z matematyki z liceum, też rzucił, że po maturze pijemy i nigdy mnie nie zaprosił, choć tez miałam wrażenie, ze się mu podobam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Poza tym oprócz tego, że Cię odwoził i nie wiadomo czy Ciebie jedną, to  przecież zapłaciłaś za kurs, to była jego praca żeby Cie dobrze przygotować. Ja tak jak pisałam jestem tolerancyjna, nawet jeśli chodzi o romanse, ale drażni mnie jak kobiety narzucają się facetom, może dlatego, ze przez jakiś czas sama popełniałam ten błąd i prawdę mówiąc nie najlepiej wtedy na tym wychodziłam. Dopiero kiedy przystałam popełniac pewne błedy poznałam swojego stałego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona...

dopiero mu się dziecko urodzilo, wiec jestem w stanie zrozumieć brak czasu, ale możliwe, ze nie chce sie spotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×