Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Czemu mlode kobiety to takie brudasy

Polecane posty

Gość Gosc

Masakra,widzialam nie jedna 30 latke,brud w domu,pelno kurzu,okruchy na podlodze...milion bibelotow w domu,balagan wszedzie, a najgorsze te brudne reczniki w lazienkach i posciel nieprana miesiacami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No i, czy to naprawdę tak istotne, są ważniejsze rzeczy w życiu niż sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam

Bo mądre ludzie żyją w brudzie, a częste mycie skraca życie - skóra się ściera i człowiek umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemcomówie

mycie broszki częściej niż co drugi dzień to głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HhHhHh

Autorko,  a co Ci do tego? Nie musisz odwiedzać takich "zasyfionych" znajomych i ich domów/mieszkań.

Jeśli lubisz  dużo   sprzątać, to OK, sprzątaj sobie mieszkanie po kilka godzin dziennie.Uwierz, nie każdy musi mieć lśniąco, nie każdy ma tez  na to czas, jak ktoś pracuje na cały etat jak np ja i mój mąz, poniedziałek-piątek 8-16:30, to w weekend wolimy odpocząć, pójść na spacer, cokolwiek.

Mam okruchy  w kuchni, owszem.. mam kurz na półkach z książkami. pościel zmieniam naszą co 2, 3 tygodnie, a dziecka co 3 tygodnie. reczniki akurat zmieniamy ten do rąk co 2-3 a do ciała co  4-5 dni, bo nie lubię zapachu uzywanych ręczników.  ale jakieś odsuwanie kanap, pranie zasłon (firan nie mam lecz zasłony same wszędzie), kurz na framugach ,  bażuty lamp itd, to raz na rok. zasłony to rzadziej nawet. i jakoś syfu nie mam. Unikam zadawania się z nadmiernymi czyściochami, bo zwykle nie mają oni za wiele ciekawego do powiedzenia. I nie, nie jestem wyznawczynią teorii, że każdy 'brudas' to jakiś superinteligentny artysta, a ktoś kto non stop pucuje w domu, ma zanik mózgu i zero zainteresowań. jednak,,, coś w tym jest.

Dziś wstałam tuż przed 10-tą. maż tak samo, dziecko godzinę wcześniej, zjadło jogurt i czytało ksiażkę a potem włączylo laptopa. zjedlismy wszyscy leniwie sniadanie, potem każdy coś swojego porobił, potem rodzinny spacer. po spacerze po kawałku ciasta które kupilismy w cukierni wracając , i teraz ja tu zajrzałam, jednoczesnie jednak pisząc artykuł na mojego bloga. blog jest po angielsku - nie mieszkam w Polsce - i dotyczy głownie tematów równowagi między cialem a umysłem, dbania o planetę itd. piszę też wiersze. pracuję umysłowo. W tym tygodniu mialam rozmowę o pracę na koordynatora działu reklamy w dużej firmie marketingowej, mam się dowiedzieć co i jak, we wtorek.  mój mąż to też bardzo twórcza osoba. pracuje w IT, a poza tym prywatnie gra na saksofonie w malutkim zespole, bardizej dla frajdy niz dla pieniędzy oczywiście.

pozdrawiam, 39-letnia brudaska 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HhHhHh

* abażury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość HhHhHh napisał:

* abażury

Wlasnie tak sie glowilam co to te bazuty hehe 

Ja staram sie miec zawsze ogarniete, ale przy malych dzieciach to trzebaby za nimi non stop chodzic i sprzatac. I czesto jest tak, ze zdarze posprzatac a za pol godziny balagan od nowa a tu nagle dzwonek do drzwi. 

Mam w planach odgrodzenie jednego pokoju typowo goscinnego zeby dzieci w nim nie urzedowaly i wpuszczac gosci prosto tam, gdzie nie bedzie okruszkow i rozrzuconych zabawek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HhHhHh
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Wlasnie tak sie glowilam co to te bazuty hehe 

Ja staram sie miec zawsze ogarniete, ale przy malych dzieciach to trzebaby za nimi non stop chodzic i sprzatac. I czesto jest tak, ze zdarze posprzatac a za pol godziny balagan od nowa a tu nagle dzwonek do drzwi. 

Mam w planach odgrodzenie jednego pokoju typowo goscinnego zeby dzieci w nim nie urzedowaly i wpuszczac gosci prosto tam, gdzie nie bedzie okruszkow i rozrzuconych zabawek. 

Dobry pomysł.

Ja mam jedno dziecko i ma już 10 lat, więc mało bałagani (nadal sporo kruszy). pokój dziecka to ... m a s a k r a. sprząta co sobotę ale jakos tak... wybiórczo 😄😉  jednak aż tak nie gonimy do sprzątania, i przede wszyztkim tłumaczymy, dlaczego ma mieć porządek w pokoju - bo np łatwiej znaleźć ulubiony długopis który sie 'schowal' pod stosem lego..? moja mama kazała sprzątać  'bo tak',  i lubiła czasem mówić na mnie i brata że jestesmy 'lenie smierdzące' jak np mielsimy w pokoju bałagan a zamiast sprzątać, ja czytałam książkę a brat np rysował. ja mojego dziecka leniem śmeirdzącym nigdy nie nazwalam i nie zamierzam. wiem, jak to boli. i to była nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jakos nie wybrazam sobie chodzic w domu po jedzeniu....nie slyszalam ze ludzie co maja czysto sa ...ami wrecz przeciwnie, dom to nasza ostoja i tu spedzamy zycie wiec czemu mamy miec chlew,zawsze uwazalam ze dom swiadczy o tym czy jestesmy brudasami czy nie,bo brudasy tez zostawialy syf  w moim domu i niejednokrotnie zniszczyly mi wartosciowe rzeczy w domu, wlasnie z kompletnego niedbalstwa, dlatego przestalam odwiedzac ludzi-syfiarzy i nie wpuszczam takich domu,minimalny  poziom higieny musimy zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość HhHhHh napisał:

Autorko,  a co Ci do tego? Nie musisz odwiedzać takich "zasyfionych" znajomych i ich domów/mieszkań.

Jeśli lubisz  dużo   sprzątać, to OK, sprzątaj sobie mieszkanie po kilka godzin dziennie.Uwierz, nie każdy musi mieć lśniąco, nie każdy ma tez  na to czas, jak ktoś pracuje na cały etat jak np ja i mój mąz, poniedziałek-piątek 8-16:30, to w weekend wolimy odpocząć, pójść na spacer, cokolwiek.

Mam okruchy  w kuchni, owszem.. mam kurz na półkach z książkami. pościel zmieniam naszą co 2, 3 tygodnie, a dziecka co 3 tygodnie. reczniki akurat zmieniamy ten do rąk co 2-3 a do ciała co  4-5 dni, bo nie lubię zapachu uzywanych ręczników.  ale jakieś odsuwanie kanap, pranie zasłon (firan nie mam lecz zasłony same wszędzie), kurz na framugach ,  bażuty lamp itd, to raz na rok. zasłony to rzadziej nawet. i jakoś syfu nie mam. Unikam zadawania się z nadmiernymi czyściochami, bo zwykle nie mają oni za wiele ciekawego do powiedzenia. I nie, nie jestem wyznawczynią teorii, że każdy 'brudas' to jakiś superinteligentny artysta, a ktoś kto non stop pucuje w domu, ma zanik mózgu i zero zainteresowań. jednak,,, coś w tym jest.

Dziś wstałam tuż przed 10-tą. maż tak samo, dziecko godzinę wcześniej, zjadło jogurt i czytało ksiażkę a potem włączylo laptopa. zjedlismy wszyscy leniwie sniadanie, potem każdy coś swojego porobił, potem rodzinny spacer. po spacerze po kawałku ciasta które kupilismy w cukierni wracając , i teraz ja tu zajrzałam, jednoczesnie jednak pisząc artykuł na mojego bloga. blog jest po angielsku - nie mieszkam w Polsce - i dotyczy głownie tematów równowagi między cialem a umysłem, dbania o planetę itd. piszę też wiersze. pracuję umysłowo. W tym tygodniu mialam rozmowę o pracę na koordynatora działu reklamy w dużej firmie marketingowej, mam się dowiedzieć co i jak, we wtorek.  mój mąż to też bardzo twórcza osoba. pracuje w IT, a poza tym prywatnie gra na saksofonie w malutkim zespole, bardizej dla frajdy niz dla pieniędzy oczywiście.

pozdrawiam, 39-letnia brudaska 🙂

Znam sporo inteligentnych, oczytanych i zaradnych życiowo ludzi i jakoś wszyscy oni potrafią przetrzeć po sobie stół i blat kuchenny. Walające się okruchy po kuchni to już wyższy poziom syfiarstwa i żaden rozwój zawodowy czy umysłowy tego nie zmieni. Nie mówię o lataniu pól dnia ze ścierą, ale jakimś elementarnym minimum higieny typu właśnie brak resztek jedzenia na wierzchu albo zostawienie po sobie porządku w toalecie. Założę się, że syfiarstwo widać po was na zewnątrz, osoby, które żyją z brudzie wyglądają zwykle na niedomyte. Fuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość oj tam napisał:

Bo mądre ludzie żyją w brudzie, a częste mycie skraca życie - skóra się ściera i człowiek umiera.

😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jak ty tę pościel oceniasz, że miesiącami nie jest prana?? Otako se leży na wierzchu i śmierdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulkas

Mam taką sąsiadkę jak ta "tworcza "pani (mieszkająca poza Polską) powyzej....

Moja sąsiadka maluje czasem obrazy, jest pseudo prawniczką, myślicielką i taką indywidualistką której wydaje się,że dzięki niej świat idzie do przodu... Kiedyś rozbił jej się sloik spaghetti pod drzwiami,starła szmatą i zostawiła plamę pod drzwiami...

Na balkonie teraz zima ma stare syche kwiaty,pety na podłodze,składowisko niepotrzebnych rzeczy. W ogóle wiele by pisać,nie chce mi sie

Nie zmienia to faktu że jesteś zwykłym brudasem i słusznie ktoś zauważył,że na pewno widać po was syfiarstwo i niedomycie.

Ręczniki co 4dni...Smierduchy

Pościel co 3tygodnie fu

Calutki tydzień nie sprzAtasz ,a w weekend też tego nie robisz.

To już nie chodzi o bałaganiarstwo,ale o brak higieny i obrzydlistwo

Oczywiście wolny świat,ale większość takich "twórczych" ludzi zykacych jak wy nazywa się po imieniu -b r u d a s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grinn

Musze przyznac racje. I dziwi mnie wymowka " bo dzieci". Sama mam male dziecko, ale nauczone jest, ze je sie przy stole ( wtedy latwo ogarnac po posilku). Wie, ze trzeba sprzatnac zabawki.

Ale nawet te zabawki to nie taki wielki problem. Mam wiele znajomych i serio od niektorych wychodze w brudnych skarpetkach, czasem strach na kanape usiasc, bo cala w plamach. W kuchni blaty brudne, szafki brudne. I tlumaczenie, bo dziecko. Ale tak to jest, gdy sie dla swietego spokoju pozwala dziecku jesc gdzie popadnie, nie uczula sie dziecka, ze jedzenie i picie to nie zabawka do rozlewania umyslnie czy kruszenia i wyrzucania na podloge/ dywan/ kanape. I nie mowie tu o maluszku, ktoremu niechcacy cos spadnie, zreszta nawet niemowle je w swoim krzeselku, ktore latwo ogarnac ( choc jedna ze znajomych miala w krzeselku splesniale resztki).

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mialam kolezanke w liceum ktora odwiedzalam czesto ale po jakims czasie przrstalam,miala 3 mlodszych braci,ale miedzy nimi wszystkimi byl rok roznicy, takze wiek prawie ten sam,kiedys ttzeba bylo zdejmowac buty,wyobrazcie sobie jak wygladaly moje skarpett po wizycie,wszedzie walaly sie kawalki jedzenia,miesa,mieli psa boksera ktory niby jadl w kuchni ale koscie pp miesie byly wszedzie,ohyda....ale tez mam ciocie ktora zima wogole nie robi prania,ani ubran ani poscieli bo po co,jej corka dorosla.kobieta z mezem i dziecmi juz tez nie pierze i nie sprzata,tej corki maz nieraz mowiel ze latem ona wogole sie rzadko kapie,a wiecie jaki maja smrod w domu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anda

Kurczę, a ja nie rozumiem wymówki „nie sprzątam, nie mam czasu bo pracuję”. Ja też pracuję, mam małe dziecko, do tego zwierzaki w domu i nie wyobrażam sobie nie sprzątać regularnie. Lubię odpoczywać w czystym, pachnącym mieszkaniu. Oczywiście, nie jestem zafiksowaną pedantką co to musi mieć sterylną czystość, ale odkurzone, umyte podłogi, czyste sanitariaty, ogarnięta kuchnia to absolutne minimum. Staram się nie oceniać stanu czystości w innych domach,ale jeśli jestem u kogoś w gościach i np.podłoga klei się od brudu, kibel ob@&any i niemyty od miesięcy, ręczniki skiśnięte-to sorry,ale myślę ze ktoś jest brudasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Gdybym była bezrobotna to bym sprzątała, ale niestety nie ma mnie większość dnia, a jak wracam to jeszcze zakupy spożywcze, rachunki, różne załatwienia, w domu też takie elementarne rzeczy trzeba porobić typu pranie i jest już wieczór. jestem tak wyrąbana, że ledwie dycham, a i tak pozostały czas muszę dziecku poświęcić. Weekend to taka moja kroplówka przed kolejnym cholernym tygodniowym maratonem. Sprzątanie jest w tym wszystkim na szarym końcu.  Jakbym była bezrobotną niunią na utrzymaniu męża to bym sprzątała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Anda napisał:

Kurczę, a ja nie rozumiem wymówki „nie sprzątam, nie mam czasu bo pracuję”. Ja też pracuję, mam małe dziecko, do tego zwierzaki w domu i nie wyobrażam sobie nie sprzątać regularnie. Lubię odpoczywać w czystym, pachnącym mieszkaniu. Oczywiście, nie jestem zafiksowaną pedantką co to musi mieć sterylną czystość, ale odkurzone, umyte podłogi, czyste sanitariaty, ogarnięta kuchnia to absolutne minimum. Staram się nie oceniać stanu czystości w innych domach,ale jeśli jestem u kogoś w gościach i np.podłoga klei się od brudu, kibel ob@&any i niemyty od miesięcy, ręczniki skiśnięte-to sorry,ale myślę ze ktoś jest brudasem.

A ja rozumiem tą wymówkę. Ja nie wiem ile ty temu dziecku czasu poświęcasz między tą pracą, różnymi załatwieniami, sprzątaniem i tymi zwierzakami, ale widocznie mało ono czuje, że ta matke ma. Czas nie jest z gumy. Wszystko jest coś za coś. Sprzatam, ale może nie tak często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Gdybym była bezrobotna to bym sprzątała, ale niestety nie ma mnie większość dnia, a jak wracam to jeszcze zakupy spożywcze, rachunki, różne załatwienia, w domu też takie elementarne rzeczy trzeba porobić typu pranie i jest już wieczór. jestem tak wyrąbana, że ledwie dycham, a i tak pozostały czas muszę dziecku poświęcić. Weekend to taka moja kroplówka przed kolejnym cholernym tygodniowym maratonem. Sprzątanie jest w tym wszystkim na szarym końcu.  Jakbym była bezrobotną niunią na utrzymaniu męża to bym sprzątała

Codziennie robisz zakupy spożywcze i pranie, że cię to tak męczy? Ja raz w tygodniu jadę do marketu z listą i mam z głowy, w tygodniu dokupuję jedynie pieczywo w sklepie pod domem. Pranie robi pralka, włożenie i rozwieszenie to 10 minut roboty. Rachunki normalni ludzie płacą raz w miesiącu przez internet, a większość się sama płaci, bo jest coś takiego jak stałe polecenie przelewu. Ty na pocztę latasz z blankiecikami, czy co? 

 

Bez jaj, większość ludzi pracuje zawodowo i ma dzieci, a domach nie mają syfu. Trzeba być mega niezorganizowaną jednostką, żeby nie mieć czasu ogarnąć, zwłaszcza że jak was cały dzień nie ma, to i nie ma kiedy nasyfić, więc sprzątanie ogranicza się w zasadzie do odkładania rzeczy na bieżąco i nie zostawiania bałaganu w kuchni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Życie na tej ziemi trwa tylko chwilę, naprawdę nie szkoda wam czasu na sprzątanie, te pół godziny dziennie nie lepiej przeznaczyć na czas z dzieckiem czy mężem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Życie na tej ziemi trwa tylko chwilę, naprawdę nie szkoda wam czasu na sprzątanie, te pół godziny dziennie nie lepiej przeznaczyć na czas z dzieckiem czy mężem. 

Nie, nie szkoda nam czasu. Pół godziny dziennie to przecież absolutne minimum (załadowanie i rozładowanie zmywarki, ogarnięcie kuchni, pochowanie walających się rzeczy, wytarcie okruchów, blatów itp.). Jaka to przyjemność bawić się z dzieckiem na lepkiej od brudu podłodze wśród walających się ubrań albo podanie mu jedzenia na brudnym talerzu i brudnym stole, bo nikomu się nie chciało ogarnąć kuchni? Seks z niedomytym mężem (bo nie wierzę, że takie brudasy myją się codziennie) w niepranej i skołtunionej pościeli to też żadna przyjemność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
42 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, nie szkoda nam czasu. Pół godziny dziennie to przecież absolutne minimum (załadowanie i rozładowanie zmywarki, ogarnięcie kuchni, pochowanie walających się rzeczy, wytarcie okruchów, blatów itp.). Jaka to przyjemność bawić się z dzieckiem na lepkiej od brudu podłodze wśród walających się ubrań albo podanie mu jedzenia na brudnym talerzu i brudnym stole, bo nikomu się nie chciało ogarnąć kuchni? Seks z niedomytym mężem (bo nie wierzę, że takie brudasy myją się codziennie) w niepranej i skołtunionej pościeli to też żadna przyjemność. 

Ja akurat poświęcam max 30minut dziennie na ogarnięcie, dla mnie to jest maksimum. Nie mam okruchów na podłodze, brudnych naczyń czy blatów. Wolę czas spędzić z rodziną niż czyścić chatę na błysk. 

Podłogę odkurza roomba, naczynia myje zmywarka, mamy suszarkę, więc ubrań w sumie nie prasuje. 

Codziennie przecieram jedynie blaty i toaletę to jest max. W soboty przychodzi Pani która za 100 ogarnia mi chatę na błysk, mam czas na fitnes, książkę, dla dzieci.

Przeraża mnie to jak ludzie żyją sprzątaniem i marnują swój czas.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Masakra,widzialam nie jedna 30 latke,brud w domu,pelno kurzu,okruchy na podlodze...milion bibelotow w domu,balagan wszedzie, a najgorsze te brudne reczniki w lazienkach i posciel nieprana miesiacami

To ty wchodzisz każdej koleżance co odwiedzasz do sypialni i oglądasz pościel? No to chyba taka kryształowa nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Znam sporo inteligentnych, oczytanych i zaradnych życiowo ludzi i jakoś wszyscy oni potrafią przetrzeć po sobie stół i blat kuchenny. Walające się okruchy po kuchni to już wyższy poziom syfiarstwa i żaden rozwój zawodowy czy umysłowy tego nie zmieni. Nie mówię o lataniu pól dnia ze ścierą, ale jakimś elementarnym minimum higieny typu właśnie brak resztek jedzenia na wierzchu albo zostawienie po sobie porządku w toalecie. Założę się, że syfiarstwo widać po was na zewnątrz, osoby, które żyją z brudzie wyglądają zwykle na niedomyte. Fuj. 

Byś się nieźle zdziwiła. Czasem taka wyfiolkowana, wymalowana, dobrze ubrana zadbana kobieta ma w domu sajgon. Jest tak zajęta dwugodzinną codzienną kąpielą, pielęgnacją skóry, układaniem włosów i makijażem, że znajduje czas tylko na wrzucenie prania i wyprasowanie spódnicy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak ktos ci mowi ze pierze posciel co 3 miesiace????to co o tym myslisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loooo

Moja serdeczna przyjaciólka jest totalna bałaganiara. Wszystko lezy wszedzie warstwami. Ona sie tym nie przejmuje, wiec ja tym bardziej. Zawsze mozna do niej przyjsc bez zapowiedzenia, odgarnie balagan ze stolu, naleje herbaty i naparwde jest o czym ciekawie  pogadac. wszyscy ja bardzo lubia i chyba nikomu jej syf nie przeszkadza, bo to fajna ,ciekawa kobieta. Dzieciaki sie jakos wychowaly w tym balaganie, pokonczyły dobre studia, sa z matka bardzo  zzyte i  czesto ja odwiedzaja  ze swoimi kolegami, rówiesnikami. kzdy, niezaleznie od wielu , czuje sie w tym domu swobidnie. Kobieta jest bardzo czynna zawodowo i towarzysko, wiec naparwdę nie ma czasu na sprzatanie. Od czasy do czasu jest akcja i wystarczy. Jesli kogos lubie, nie widze jego bałagany, wazne jest to, co ma do powiedzenia. Jasne, ze jak ktos jest tylko syfiara i nic soba nie reprezentuje, to obchodzic szerokim łukiem. Ale jesli zamiast sprzatania robi cos ciekawego, to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HhHhHh
16 godzin temu, Gość Ulkas napisał:

Calutki tydzień nie sprzAtasz ,a w weekend też tego nie robisz.

Pokaż proszę, gdzie napisałam, że nie sprzątam w weekend? Gdzie?

Napisalam, jak wygląda na  tamtą chwilę nasz wczorajszy dzień. wyobraź sobie, że po obiedzie, ktory zwykle jadamy okolo 17tej,  jak strawiłam przy książce, to potem posprzątalam obie łazienki a mąż kuchnię. zadowolona? 🙂

ręczniki zmieniam co 4 czy 5 dni,  bo  mi zalezy na planecie i nie robię non stop prania czystych rzeczy. Ale po co ja to tłumaczę komuś, kto pewnie ciągle szaleje z domestosem, zamiast uzyc np sody ... a w nosie miejmy planetę, no nie.

miłej niedzieli, nie zapomnij iść do kościoła - idealnie reprezentujesz typ  "przykładnej katoliczki" która zionie jadem na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HhHhHh
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Życie na tej ziemi trwa tylko chwilę, naprawdę nie szkoda wam czasu na sprzątanie, te pół godziny dziennie nie lepiej przeznaczyć na czas z dzieckiem czy mężem. 

Chyba niektre nie umieją ciekawie spędzać czasu z męzem, dzieckiem lub same z sobą. dla wielu kobiet na kafeterii życie to obiad, pranie, sprzątanie, serial i forum 😛 praca? hobby? a gdzie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HhHhHh
55 minut temu, Gość loooo napisał:

Jasne, ze jak ktos jest tylko syfiara i nic soba nie reprezentuje, to obchodzic szerokim łukiem. Ale jesli zamiast sprzatania robi cos ciekawego, to ok.

👏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośććć
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Bez jaj, większość ludzi pracuje zawodowo i ma dzieci, a domach nie mają syfu. Trzeba być mega niezorganizowaną jednostką, żeby nie mieć czasu ogarnąć,

Wiesz,  tu chodzi o równowagę, żeby i posprzątać ale też odpocząć. mam kolezankę, która pracuje jako główna księgowa więć często biwrze pracę do domu na sobotę, poza tym  co ona robi w sobotę ? wstaje  między 8 a 9, szyvbka kawa i sprząta.  męza dzieci też zagania, to znaczy dobrze że jej pomagają, młodsze ma 4 lata wiec mało co robi wiaodmo ale zstarsze ma 11 lat i żal mi dziecka , bo w sobotę musi o 11 najpóżniej pokoj sprzątać na błysk. co by się stało, gdyby zrobilo to ale np o 16tej? no co? w efekcie koleżanka nie ma sił na rodzinny spacer (ale na pilates siły i czas ma...). i ona zawsze w niedzielę wieczorem pisze do mnie " boże jutro znowy do pracy a ja nie odpoczęłam"... a ja jej odpisuję , że ja odpczęłam,  i ona wie dlaczego. bo u nas nie ma takiego błysku jak u nije - u niej to niemal jak laobratorium jakiesa  u nas po prostu normalnie, ani błysk ani syf. i ona wie ze ja lubię pospac, pospacerowac, poczytać, pograc w Chińczyka czy inne  gry planszowe dzieckiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×