Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zwariowanaa

Rodzice męża oszczędzają na nasyzch dzieciach a resztę wnuków rozpieszczają

Polecane posty

Gość Zwariowanaa

Dzisiaj gościliśmy teściów, którzy przyjechali na mikołajki. Jest mi przykro bo ugościliśmy ich najlepiej jak umieliśmy, synowie dali im pierniczki które sami ozdabiali, zrobioną przez nich ramkę ze zdjęciem całej trójki, a młodszy syn również dał im czapeczki mikołajowe z filcu które robili w przedszkolu. Teść powiedział mu że czapeczka jest piękna, a teściowa musiała się pokazać jak zwykle, więc skrzywiła się i zaczęła narzekać że ona nie wie co z tym zrobi i żeby więcej jej śmieci nie znosił. Synkowi oczywiście było bardzo przykro. Córeczce dali jakąś najtańszą grzechotkę i broszkę (broszkę półrocznemu dziecku!!!), młodszemu synowi najtańsze pióro dla dzieci a starszemu (9 latkowi) bidon. Dzieci oczywiście podziękowały, ale... Ale wiedzą, ze kuzynostwo dzień wcześniej dostało gry na komputer, masę słodyczy i kolekcjonerskie auta. No jest mi dość przykro, dzieci też nie wiedzą, czemu dziadkowie się tak zachowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym sie chyba wściekła. Ale największe chamstwo to powiedzieć na prezent od dziecka śmieć. Dla mnie tacy dziadkowie to byliby śmieciami i ja bym za rok powiedziała, żeby w mikołajki nie przyjeżdżali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

i jeszcze raz ja dopiszę, bo aż sie we mnie zagotowało jak to przeczytałam. Trzeba być kompletnie bez serca, żeby tak powiedzieć do dziecka, które wykonało prace z miłością. Powiedziałabym swoje na boku do takiej baby, że jak tak można sie zachowywać do dziecka, że niech pomyśli wpierw nim powie coś głupiego. Kontakty bym ograniczyła tak jak tylko sie da. bo takie coś nie ma sensu żadnego a tylko szkode przynosi. Zastanawiałabym sie poważnie nad dniem babci i dziadka, aby drugi raz dziecku traumy nie fundować, bo wiadomo, że w taki dzień dzieci dają dziadkom często rzeczy zrobione w przedszkolu. Niech dadzą rzeczy od serca drugim dziadkom, a do tych niech lepiej nie jeżdżą. Mąż wie co sie stało ? Odnosi sie jakoś do sytuacji czy oczy zasłania i uszy zatyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U nas to samo tyle że na dzień babci i dziadka też już się nie staramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Niech nie będzie tobie przykro, twoje dzieci nie zależą od podarunków babci i dziadka, dostały , podziękowały i koniec. Ja widzę problem z tekstem babci o śmieciach . Po co milczałas ? W tym miejscu należało powiedzieć coś w stylu „ przecież dzieci zrobiły to samodzielnie z myślą o was, nie pracują, nie maja swoich pieniędzy dlaczego jesteś taka przykra ? Spodziewałaś się bidonu i broszki ? , jesteś pewna ze dzieci pragnęły właśnie tego od Mikołaja ? Nigdy nie krzywdź słowem moich dzieci tym bardziej ze wiem ze potrafisz być inna dla drugich wnuków „ po takim tekście albo by zrozumiała albo niech dzieje się co chce. Ty piszesz ze ci przykro , kobieto więcej asertywności bo tyle będziesz miała na ile sobie pozwolisz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loco

Po cholere ich zapraszaliscie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jezu dzien w dzien  kilka te,atów o strasznych tesciach a wy ciągle w to wierzycie? Sory ale baja kolejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakakka

a czemu mąż ich nie opierniczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klups
4 godziny temu, Gość Figa napisał:

Niech nie będzie tobie przykro, twoje dzieci nie zależą od podarunków babci i dziadka, dostały , podziękowały i koniec. Ja widzę problem z tekstem babci o śmieciach . Po co milczałas ? W tym miejscu należało powiedzieć coś w stylu „ przecież dzieci zrobiły to samodzielnie z myślą o was, nie pracują, nie maja swoich pieniędzy dlaczego jesteś taka przykra ? Spodziewałaś się bidonu i broszki ? , jesteś pewna ze dzieci pragnęły właśnie tego od Mikołaja ? Nigdy nie krzywdź słowem moich dzieci tym bardziej ze wiem ze potrafisz być inna dla drugich wnuków „ po takim tekście albo by zrozumiała albo niech dzieje się co chce. Ty piszesz ze ci przykro , kobieto więcej asertywności bo tyle będziesz miała na ile sobie pozwolisz 

Zgoda, powiedzieć, ale w nie w  obecności dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URL

Moje dzieci dostają na Mikołaja lepsze prezenty od chrzestnych niż od dziadków.Od chrzestnych dostają prezenty podrzędne,za kilkaset złotych a od dziadków skarpetki i słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
54 minuty temu, Gość gość napisał:

Jezu dzien w dzien  kilka te,atów o strasznych tesciach a wy ciągle w to wierzycie? Sory ale baja kolejna

A ja wierzę bo u nas podobnie, starszy ma 8 lat i nigdy ani jeden ani drugi nie dostali nic na urodziny, tak jakby w ogóle ich nie było, zero pamięci. Ale syn od siostry męża to już co innego. W zeszłym roku kupiła mu autko na akumulator za 150, używane, ale jednak. Byliśmy u nich dzień przed urodzinami, myślisz, że ktoś o tym pamiętał? Nie i to jest przykre😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Gość Zwariowanaa napisał:

Dzisiaj gościliśmy teściów, którzy przyjechali na mikołajki. Jest mi przykro bo ugościliśmy ich najlepiej jak umieliśmy, synowie dali im pierniczki które sami ozdabiali, zrobioną przez nich ramkę ze zdjęciem całej trójki, a młodszy syn również dał im czapeczki mikołajowe z filcu które robili w przedszkolu. Teść powiedział mu że czapeczka jest piękna, a teściowa musiała się pokazać jak zwykle, więc skrzywiła się i zaczęła narzekać że ona nie wie co z tym zrobi i żeby więcej jej śmieci nie znosił. Synkowi oczywiście było bardzo przykro. Córeczce dali jakąś najtańszą grzechotkę i broszkę (broszkę półrocznemu dziecku!!!), młodszemu synowi najtańsze pióro dla dzieci a starszemu (9 latkowi) bidon. Dzieci oczywiście podziękowały, ale... Ale wiedzą, ze kuzynostwo dzień wcześniej dostało gry na komputer, masę słodyczy i kolekcjonerskie auta. No jest mi dość przykro, dzieci też nie wiedzą, czemu dziadkowie się tak zachowują.

Ja wiem czemu tak się zachowują, nie lubią cie, a twojego syna najmniej ze swoich dzieci. Jak będziesz babcia tez będziesz mieć swoje ulubione dziecko i ulubione wnuki. Zawsze tak jest, zaobserwowałam w rodzinach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja wiem czemu tak się zachowują, nie lubią cie, a twojego syna najmniej ze swoich dzieci. Jak będziesz babcia tez będziesz mieć swoje ulubione dziecko i ulubione wnuki. Zawsze tak jest, zaobserwowałam w rodzinach. 

Sama masz jędzo ulubione dziecko, że piszesz, że zawsze tak jest? Otóż nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13trzynascie

Założę sie ze kuzynostwo to dzieci od córeczek Twoich teściów. A ze Twoje dzieci są w ich mniemaniu od obcej baby czyli Ty je urodziłaś, to traktują je gorzej. Takie wiesniackie podejście. Ja bym kontakt ograniczyła, na dzień babci i dziadka nie dala nic i powiedziała głośno "nie chcieliśmy wam z dziećmi ŚMIECI znosić". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skąd Twoje dzieci wiedza co w prezencie dostalo ich kuzynostwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona

To samo miałam napisać. Przeważnie tak jest ze córki są lepiej traktowane niż synowie. Analogiczne jest z ich dziećmi. 

Raczej nic nie poradzisz. Ale zwróć uwagę teściowej żeby nie robiła przykrości dzieciom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "

Autorko u nas to samo dzieci córki cuda nasze czyli od ich syna i mnie nooo wiesz.... Są bo są... Od chrzestnych zero nic. Ok nie wymagam. Jeśli chcą mogą jeśli nie chcą nie muszą, ale oczekują że moje dziecko będzie im pokłony bić bo oni chrzestni. Ona ich najprościej w świecie nie zna. To obcy ludzie dla niej. A oni oczekują jakiegoś specjalnego traktowania ale o urodzinach choćby to nie pamiętają i nie mówię o prezentach tylko o pamięci. Nic. Zero kontaktu. .. a niech ich wszystkich pies tracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie, ja na początku pamiętałam o dniu babci itp ale w końcu olałam. Takie rzeczy powinny działać w obie strony. O urodzinach syna córki też pamietałam, pomimo, że ona jest chrzestną i nigdy nie pamięta o urodzinach naszego. Ale w zeszłym roku olałam. Dzień babci też olałam już dawno. Moja mama nie ma kasy, ale zawsze dzwoni i pyta czy może wpaść na chwilę, da czekoladę, 2 dyszki, wyściska. Ona jest babcią. Teściowa to praktycznie dla nich obca osoba. Pomimo, że tam jeździmy to nic o nich nie wie. Teraz poszli do szkoły to nawet nie zapytała jak sobie radzą, bo mają swoje problemy i są w klasie integracyjnej. Boli ciągle, ale zaczynam mieć to gdzieś. Za x lat będzie miała 2 wnuków mniej i pewnie będzie miała żal, że mają ją gdzieś. Trudno, jej wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwota

Mikołajki to nie wigilia i dostaje sie drobiazgi. A teściowa masakra. A maz co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Zwariowanaa napisał:

Dzisiaj gościliśmy teściów, którzy przyjechali na mikołajki. Jest mi przykro bo ugościliśmy ich najlepiej jak umieliśmy,

 a teściowa musiała się pokazać jak zwykle, więc skrzywiła się i zaczęła narzekać że ona nie wie co z tym zrobi i żeby więcej jej śmieci nie znosił. Synkowi oczywiście było bardzo przykro. Córeczce dali jakąś najtańszą grzechotkę i broszkę (broszkę półrocznemu dziecku!!!), młodszemu synowi najtańsze pióro dla dzieci a starszemu (9 latkowi) bidon. Dzieci oczywiście podziękowały, ale... Ale wiedzą, ze kuzynostwo dzień wcześniej dostało gry na komputer, masę słodyczy i kolekcjonerskie auta. No jest mi dość przykro, dzieci też nie wiedzą, czemu dziadkowie się tak zachowują.

Nigdy nie nadskakiwałabym i nie gościłabym ludzi, którzy tak traktują moje dzieci. Nawet jeśli pierwszy post to prowo, to już odpowiedzi raczej nie.. i dziwnie się składa, że matki przymykają oczy na takie traktowanie własnych dzieci. Jedna pisze, że była u teściów dzień przed urodzinami dziecka. A ja się pytam - po co się z takimi ludźmi spotykać? mają was w nosie, więc serio - nie rozumiem skąd ta potrzeba spędzania z nimi czasu...? może mi to ktoś wyjaśnić - tylko bez wciskania kitów pt "dla dobra dzieci, niech mają kontakt z dziadkami".

Naprawdę TACY dziadkowie nie są dzieciom potrzebni do prawidłowego rozwoju, a wręcz przeciwnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Skąd Twoje dzieci wiedza co w prezencie dostalo ich kuzynostwo?

Bo mamusia na bank po wizycie mówiła dzieciom ''Patrzcie co dostaliście, a wiecie co wasi kuzyni dostali'', jeszcze rozbudzała poczucie krzywdy w dziecuach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx

Ale to pierwszy raz coś takiego robią? Nie. Po co ich zapraszacie. Tu nie chodzi o prezenty. Tylko że dzieci się gorzej czuja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość Figa napisał:

Po co milczałas ? W tym miejscu należało powiedzieć coś w stylu „ przecież dzieci zrobiły to samodzielnie z myślą o was, nie pracują, nie maja swoich pieniędzy dlaczego jesteś taka przykra ? Spodziewałaś się bidonu i broszki ? , jesteś pewna ze dzieci pragnęły właśnie tego od Mikołaja ? Nigdy nie krzywdź słowem moich dzieci tym bardziej ze wiem ze potrafisz być inna dla drugich wnuków

DOKŁADNIE! A już pytanie czy spodziewała się bidonu i broszki mistrzowskie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Nigdy nie nadskakiwałabym i nie gościłabym ludzi, którzy tak traktują moje dzieci. Nawet jeśli pierwszy post to prowo, to już odpowiedzi raczej nie.. i dziwnie się składa, że matki przymykają oczy na takie traktowanie własnych dzieci. Jedna pisze, że była u teściów dzień przed urodzinami dziecka. A ja się pytam - po co się z takimi ludźmi spotykać? mają was w nosie, więc serio - nie rozumiem skąd ta potrzeba spędzania z nimi czasu...? może mi to ktoś wyjaśnić - tylko bez wciskania kitów pt "dla dobra dzieci, niech mają kontakt z dziadkami".

Naprawdę TACY dziadkowie nie są dzieciom potrzebni do prawidłowego rozwoju, a wręcz przeciwnie. 

To ja pisałam o tych urodzinach, jeździmy raz na mc albo 2 bo to rodzina męża, po prostu. Uważam, że nie warto psuć moich poprawnych kontaktów, bo po co? Mężowi powiedziałam co o tym myślę i tyle. Jemu też przykro, ale uważam, że komuś w wieku teściowej nie trzeba uświadamiać takich rzeczy, bo chyba zdaje sobie sprawę, że w sumie na 14 urodzin wnuków nie pamiętała o żadnych. Serio, mam to już gdzieś. Dla mnie dzieci mają jedną babcię i tyle. Reszta mnie nie obchodzi. Stać mnie na to, żeby pojechać tam raz na jakiś czas i udawać, że wszystko jest ok. Zresztą męża też traktuje gorzej od córki, ale to są ich relacje i nie mój problem. Ja tylko go uświadomiłam jak to wygląda z boku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jest jeszcze nic. Mój mąż ma dwóch braci,którzy mają po jednym dziecku, my narazie dzieci nie mamy. W tamtym roku wigilia u teściów, no i przychodzi do rozpakowywania prezentów, córka najstarszego syna dostała o dziadków laptopa i reklamowke słodyczy, druga wnuczka dostała reklamowke słodyczy i bon do empiku na 50 zł.Moj mąż strasznie się wściekł na rodziców że tak faworyzuja jedna wnuczke.Dziewczynce było przykro ale zrobiła dobra minę do złej gry. Ok, może wola ta starsza ale tego laptopa mogli dac dzień wcześniej żeby ta druga nie widziała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ja wiem czemu tak się zachowują, nie lubią cie, a twojego syna najmniej ze swoich dzieci. Jak będziesz babcia tez będziesz mieć swoje ulubione dziecko i ulubione wnuki. Zawsze tak jest, zaobserwowałam w rodzinach. 

To po chooj rodzić kilkoro dzieci jak na się zamiar szanować tylko jedno? Ja na miejscu autorki bym zerwała kontakt z takimi ludźmi bo to jest tylko fundowanie traumy sobie i dzieciom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia

Tak to bywa. Jak kobieta ma córkę i syna, to dzieci syna zawsze będą wnukami 2 kategorii. U nas tez tak jest. Ja się wkurzylam i w ogóle przestałam jeździć do teściów. Syna też nie puszczam. Mąż jeździ sam 3x w roku. Nie będę pozwalać na to żeby moje dziecko czuło się jak 5 koło u wozu. Oni mają wyrąbane na to, że wnuka 2 lata nie widzieli. Narzucać się nie będziemy, trzeba mieć swój honor. Oby "prawowite" wnuki daly im kiedyś popalić. Na to liczę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowita

Kilka razy w dyskusji pada slowo "trauma". Nie przesadzacie? Używacie wielkich słów, pseudo-psycholozki, na zwykłe (jesli chodzi o skalę) zjawiska. Traumę to można mieć po gwałcie albo po ujrzeniu zmasakrowanego ciała po wypadku. I jak ktoś słusznie zauważył - na Mikołajki daje sie drobiazgi, słodycze czy resoraka. Na Boze Narodzenie większy prezent. I słynne kupczenie ograniczaniem kontaktów, jakby ktoś kogoś zabił. Po lekturze problemów na tym forum wnioskuję, że ich autorki nie rozmawiają chyba z 80% ludzi w swoim otoczeniu. Porozmawiajcie jak dorośli ludzie, jeżeli ktos wg was powiedział coś niewłaściwego czy niewłaściwie się zachował. I to nastawianie mężow przeciwko ich rodzinom i słynne "ja mu tylko oczy otworzyłam" heh. Analizujecie jakieś pierdoły, dorabiacie wielkie teorie psychologiczne, a zwyczajnie nie potraficie w tych swoich rodzinach rozmawiać. Każdemu moze sie zdarzyć cos głupiego powiedziec, ludzie maja tez rozne charaktery i wyznaja rozne wartosci. Moze to tez okazja pokazania dzieciom, że prezenty nie sa najwazniejsze? U nas nikt nie zwraca uwagi na ceny prezentow, raz ktos dostanie droższy, raz ktos inny. Nie da się kupić prezentow o identycznej wartosci. Trzeba mieć naprawdę duże kompleksy żeby wartość podarków przekładać na rodzinne relacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jowita: w koncu jakis glos rozsadku popieram w 100%. w koncu podejscie ktore nie jest malostkowe i roszczeniowe. tylko prezenty i prezenty i kto dostal bogatsze i uzaleznianie od tego kontaktow. moi rodzice wlasciwie wcale nie daja prezentow a maja tylko jednego wnuka (ojego syna) tacy juz sa. zdarzy im sie tez palnac cos glupiego jak chyba kazdemu. mam o to ucinac kontakty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc

Biedne te wszystkie synowe, tesciowie nie zarzucają ich kasą a one takie pełne dla nich poświęcenia ;) Matki Teresy i Baby Jagi.

Jak chcesz zrobić gównoburze to napisz skargi na teściową jaka zła. Wszystkie niedocenione i niedowartościowane bidule będą płakać jakie nieszczęśliwe przez teściów. Nie ma co płakać, przyjdzie mamusia, przywlecze worek prezentów i dzieci będą szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×