Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ania.32

Nie mogę znalezć pracy ... to chore

Polecane posty

 Szukam pracy na jedną zmianę w godzinach przedszkola od bardzo dawna . W zasadzie po macierzyńskim  dziecko poszło do żłobka , ale zrezygnowaliśmy na jakiś czas z powodu comiesięcznych chorób i częstych  wizyt w szpitalu . Dorabiałam trochę do budżetu a od 2 lat nie mogę znaleźć stałej pracy z powodu braku opieki nad dzieckiem do godziny 16 . Mąż ma dobrą pracę na umowę  i zarabia lepsze pieniądze , ma też nienormowane godziny pracy  , raz na 5 a za 2 dni na 7  często do 17 -20 tej. Jestem załamana , sfrustrowana  , przez ostatnie 3 miesiące miałam kilka razy załamanie nerwowe , czuję że dla mnie nadziei już nie ma na normalne życie i pracę . Dużo nie oczekuję , nie mam odpowiedniego wykształcenia , bo tylko zawodowe . Chciałam chociaż ukończyć szkołę , na weekendy nie mogę bo nie mam co z dzieckiem zrobić , nawet głupie sprzątanie jest na zmiany . Chodzę codziennie i płaczę .. nie wiem co mogę zrobić jeszcze …:-( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Może poszukaj na początek jakiejś dodatkowej pracy na kilka godzin dziennie. Jeśli macie dobra sytuacje finansowa to może zatrudnij nianie a sama spróbuj szukać stałej pracy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111

Cześć, Ja mam dwójkę maluchów (0 i 1), starsze już w żłobku. Za kilka miesięcy mam zamiar szukać pracy. Przeraża mnie to wszystko, mój mąż jest wymagający. Dla niego praca poniżej 4 tysięcy na rękę to nie praca. Teraz jestem zaganiana by zrobić zawrotną karierę w jakimś korpo. Przez rosnące ceny mój mąż zaczął panikować, że nigdy się domu nie dorobimy w takim tempie i muszę już TERAZ zarabiać duże pieniądze, bo on za 10 lat chce mieć dom. Też płaczę, ale mam nadzieję że gdzieś mnie przyjmą. Wykształcenie wyższe mam, ale jest to tzw. gó***kierunek po którym nic nie ma. Kiedyś ciężko pracowałam za granicą, ale dla mojego męża taka praca to nie praca tylko śmiech i grosze za wyzysk fizyczny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość111 napisał:

Cześć, Ja mam dwójkę maluchów (0 i 1), starsze już w żłobku. Za kilka miesięcy mam zamiar szukać pracy. Przeraża mnie to wszystko, mój mąż jest wymagający. Dla niego praca poniżej 4 tysięcy na rękę to nie praca. Teraz jestem zaganiana by zrobić zawrotną karierę w jakimś korpo. Przez rosnące ceny mój mąż zaczął panikować, że nigdy się domu nie dorobimy w takim tempie i muszę już TERAZ zarabiać duże pieniądze, bo on za 10 lat chce mieć dom. Też płaczę, ale mam nadzieję że gdzieś mnie przyjmą. Wykształcenie wyższe mam, ale jest to tzw. gó***kierunek po którym nic nie ma. Kiedyś ciężko pracowałam za granicą, ale dla mojego męża taka praca to nie praca tylko śmiech i grosze za wyzysk fizyczny. 

Fajny mąż, pozazdrościć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia

A jakie masz doświadczenie w pracy? Może przeanalizuj swoje CV i je odśwież. W tych czasach jest dużo pracy w której masz elastyczne godziny. Chyba, że mieszkasz na odludziu, gdzie ciężko z pracą.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Z tym domem to serio? Maz tak Cie ciśnie z tą pracą??? Za 10 lat to on może mieć ale Ciebie z depresja. Skoro macie małe dzieci to uważam, że nie można mieć wszystkiego naraz. Jakiś czas należy poświęcić dzieciom A potem szukać pracy. Kobieta ma bardzo ciężko w obecnych czasach, wychowanie dzieci A praca na najniższą krajowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
7 minut temu, Gość gość111 napisał:

Cześć, Ja mam dwójkę maluchów (0 i 1), starsze już w żłobku. Za kilka miesięcy mam zamiar szukać pracy. Przeraża mnie to wszystko, mój mąż jest wymagający. Dla niego praca poniżej 4 tysięcy na rękę to nie praca. Teraz jestem zaganiana by zrobić zawrotną karierę w jakimś korpo. Przez rosnące ceny mój mąż zaczął panikować, że nigdy się domu nie dorobimy w takim tempie i muszę już TERAZ zarabiać duże pieniądze, bo on za 10 lat chce mieć dom. Też płaczę, ale mam nadzieję że gdzieś mnie przyjmą. Wykształcenie wyższe mam, ale jest to tzw. gó***kierunek po którym nic nie ma. Kiedyś ciężko pracowałam za granicą, ale dla mojego męża taka praca to nie praca tylko śmiech i grosze za wyzysk fizyczny. 

Co to za mąż wymagający.. a on ile zarabia?? Musi chyba mieć z 6tys, bo z reguły faceci wiecej zarabiają. Przecież od razu nie będziesz w stanie tyle zarobić, trzeba trochę doświadczenia. Powinien cieszyć się, że chcesz otworzyć się na rynek i pójść do pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia

Może ten casz wykorzystaj teraz wspólnie naukę języka angielskiego w domu z dzieckiem. Zdobędziesz nowe umiejętności i także z korzyścią dla dziecka. Ja na urlopie macierzyńskim uczyłam się języka angielskiego z kursem ENLINADO. Moje dziecko uczyło się ze mną wspólnie i bardzo miło wspominam ten czas. Również nie pracowałam i skończyły mi się wszelkie dodatki a w pracy umowy mi nie przedłużyli.  Na spokojnie szukaj na pewno coś znajdziesz. Zobacz sobie darmową lekcję kursu  może to pozwoli się oderwać na trochę od codziennych obowiązków. Można także uczestniczyć w darmowych lekcjach na facebooku w poniedziałki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksylometazolin
23 minuty temu, Ania.32 napisał:

 Szukam pracy na jedną zmianę w godzinach przedszkola od bardzo dawna . W zasadzie po macierzyńskim  dziecko poszło do żłobka , ale zrezygnowaliśmy na jakiś czas z powodu comiesięcznych chorób i częstych  wizyt w szpitalu . Dorabiałam trochę do budżetu a od 2 lat nie mogę znaleźć stałej pracy z powodu braku opieki nad dzieckiem do godziny 16 . Mąż ma dobrą pracę na umowę  i zarabia lepsze pieniądze , ma też nienormowane godziny pracy  , raz na 5 a za 2 dni na 7  często do 17 -20 tej. Jestem załamana , sfrustrowana  , przez ostatnie 3 miesiące miałam kilka razy załamanie nerwowe , czuję że dla mnie nadziei już nie ma na normalne życie i pracę . Dużo nie oczekuję , nie mam odpowiedniego wykształcenia , bo tylko zawodowe . Chciałam chociaż ukończyć szkołę , na weekendy nie mogę bo nie mam co z dzieckiem zrobić , nawet głupie sprzątanie jest na zmiany . Chodzę codziennie i płaczę .. nie wiem co mogę zrobić jeszcze …:-( 

aleś ty głupia, zamiast cieszyć się pobytem w domu i opieką nad dziećmi to ty chcesz dokładać sobie obowiązków i iść do pracy. Praca ci nie ucieknie będziesz pracować do 65 roku życia. Jeszcze się w życiu napracujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
1 minutę temu, Gość Kasia napisał:

Co to za mąż wymagający.. a on ile zarabia?? Musi chyba mieć z 6tys, bo z reguły faceci wiecej zarabiają. Przecież od razu nie będziesz w stanie tyle zarobić, trzeba trochę doświadczenia. Powinien cieszyć się, że chcesz otworzyć się na rynek i pójść do pracy. 

Tak zarabia ok. 6 tysięcy, powinien więcej dostać, ale wpadliśmy w ten wyższy próg podatkowy. Na szczęście w przyszłym roku powinni nam to zwrócić, gdy się rozliczymy.

Właśnie najbardziej boję się tego, że nie będę mogła znaleźć od razu dobrze płatnej pracy. W końcu od czegoś trzeba zacząć. Ja nigdy nie migałam się od pracy, choć przyznam że nie miałam takich ambicji jak on. On jest teraz specjalistą, za chwilę pewnie będzie kierownikiem. Czuję, że bardzo mu zależy na tym bym do niego dobrnęła. 

7 minut temu, Gość gosc napisał:

Z tym domem to serio? Maz tak Cie ciśnie z tą pracą??? Za 10 lat to on może mieć ale Ciebie z depresja. Skoro macie małe dzieci to uważam, że nie można mieć wszystkiego naraz. Jakiś czas należy poświęcić dzieciom A potem szukać pracy. Kobieta ma bardzo ciężko w obecnych czasach, wychowanie dzieci A praca na najniższą krajowa

Znacznie bardziej wolałabym jeszcze zostać z dziećmi, ale nie chcę żeby narastała w nim jakaś wewnętrzna złość. Widzę, że starsze dziecko bardzo lubi chodzić do żłobka, więc czuję małą ulgę. Może uda się to wszystko pogodzić, choć nie tak to sobie wyobrażałam. Pewnie lepiej byłoby gdybyśmy nie mieli tych perspektyw na dom, wtedy może zamiast przejmować się tak kasą, bylibyśmy szczęśliwsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyk
20 minut temu, Gość gość111 napisał:

Cześć, Ja mam dwójkę maluchów (0 i 1), starsze już w żłobku. Za kilka miesięcy mam zamiar szukać pracy. Przeraża mnie to wszystko, mój mąż jest wymagający. Dla niego praca poniżej 4 tysięcy na rękę to nie praca. Teraz jestem zaganiana by zrobić zawrotną karierę w jakimś korpo. Przez rosnące ceny mój mąż zaczął panikować, że nigdy się domu nie dorobimy w takim tempie i muszę już TERAZ zarabiać duże pieniądze, bo on za 10 lat chce mieć dom. Też płaczę, ale mam nadzieję że gdzieś mnie przyjmą. Wykształcenie wyższe mam, ale jest to tzw. gó***kierunek po którym nic nie ma. Kiedyś ciężko pracowałam za granicą, ale dla mojego męża taka praca to nie praca tylko śmiech i grosze za wyzysk fizyczny. 

Twój mąż stosuje przemoc psychiczną i podkopuje Twoje poczucie wartości. To manipulacja. Jak jej ulegniesz to nigdy nie będziesz się dobrze czuła w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelia

ja też wolałabym zostać dzieci i fajnie ten czas właśnie wykorzystać na naukę. W internecie jest teraz wiele kursów online wartościowych i można się podszkolić z każdej dziedziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwwe

Ja mam to samo odbyłaam jedynie staż który był od 7 30 do 15. I to mi pasowało. Mam przedszkole od 7 do 17 i jedyna praca jaką mogłabym znaleźć to taka do 16 30 Max. I od poniedziałku do piątku wyłącznie . 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
10 minut temu, Gość gość111 napisał:

Tak zarabia ok. 6 tysięcy, powinien więcej dostać, ale wpadliśmy w ten wyższy próg podatkowy. Na szczęście w przyszłym roku powinni nam to zwrócić, gdy się rozliczymy.

Właśnie najbardziej boję się tego, że nie będę mogła znaleźć od razu dobrze płatnej pracy. W końcu od czegoś trzeba zacząć. Ja nigdy nie migałam się od pracy, choć przyznam że nie miałam takich ambicji jak on. On jest teraz specjalistą, za chwilę pewnie będzie kierownikiem. Czuję, że bardzo mu zależy na tym bym do niego dobrnęła. 

Musisz z nim poważnie porozmawiać. Widać, że jesteś ambitna i nie migasz się od pracy, ale musisz mu wytłumaczyć, że nie będziesz w stanie tyle zarabiać na początek. Ja jestem specjalistą z 3 letnim doświadczeniem zarabiam na etacie ok 2,5 tys do tego dorabiam po godzinach ok 1 tys. i mój facet nie narzeka. Mamy kredyt na mieszkanie i spodziewamy się dziecka. Jak będę na macierzyńskim to jak będę mogła pracować z domu to będę, ale facet mnie nie ciśnie na kasę, a zarabia dużo mniej jak twój mąż... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia28

Ja mam inny problem. Mam 28, 2 lata szukam pierwszej pracy. Miałam podpisać umowę w innym mieście ale przepadło bo zostałam bez pokoju do wynajęcia a firma znając moją sytuację nie zaproponowała mi nieszkania służbowego (jedynie pokój z obcym facetem co nie znał polskiego a jedynie jako tako angielski). Nagadali mi, że to mi nie zależy i spadaj. Praca na wysokim stanowisku, w zawodzie co prawda za 1800zł ale to było to. Potem uległam wypadkowi i od ponad roku staram się wrócić do sprawności bo w moim zawodzie wymagana jest precyzja i medycyna pracy mnie zablokuje. Niby potrzebana jest kolejna operacja nerwu ręki.

Nie mam męża, dzieci, jestem w pełni dyspozycyjna ale brak doświadczenia, wilczy bilet od opiekuna mgr (przez plotki) i wypadek mnie blokują.

Jestem w ciężkiej depresji. Niby jestem zdolna i kumata ale ktoś psuje mi opinię i nie mam szczęścia. Nie chcę żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwwe

Współczuję męża. Nie usprawiedliwiaj go dzieci są malenkie A on ci każe pracować  i za taka kase. Psychol . Co ma do tego dom ? To niech na niego zapierdala

 Ledwo dziecko urodziłas to co on nie wiedział???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość amelia napisał:

ja też wolałabym zostać dzieci i fajnie ten czas właśnie wykorzystać na naukę. W internecie jest teraz wiele kursów online wartościowych i można się podszkolić z każdej dziedziny. 

No każdy by tak wolał, ale taki na takie kursy trzeba kasy, a kasa bierze się z pracy. Po za tym kolejna szkoła to tylko ucieczka i wmawianie sobie, że wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość gość111 napisał:

Tak zarabia ok. 6 tysięcy,

To nie takie znowu kokosy. Zażądaj 10 tys., to pogadacie o Twoim wynagrodzeniu + prawdopodobnie ogarnianiu domu i dzieci, bo tak to najczęściej wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ojej straszne! Nikt nie chce zatrudnić baby z małym dzieckiem. No straszne, nikt nie chce zapieprzac za nią, gdy będzie chodziła na zwolnienia gdy bachor będzie chorował. A potem trzymać dla niej zablokowany etat, gdy zrobi sobie następnego bąbelka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
12 minut temu, Gość misia28 napisał:

Ja mam inny problem. Mam 28, 2 lata szukam pierwszej pracy. Miałam podpisać umowę w innym mieście ale przepadło bo zostałam bez pokoju do wynajęcia a firma znając moją sytuację nie zaproponowała mi nieszkania służbowego (jedynie pokój z obcym facetem co nie znał polskiego a jedynie jako tako angielski). Nagadali mi, że to mi nie zależy i spadaj. Praca na wysokim stanowisku, w zawodzie co prawda za 1800zł ale to było to. Potem uległam wypadkowi i od ponad roku staram się wrócić do sprawności bo w moim zawodzie wymagana jest precyzja i medycyna pracy mnie zablokuje. Niby potrzebana jest kolejna operacja nerwu ręki.

Nie mam męża, dzieci, jestem w pełni dyspozycyjna ale brak doświadczenia, wilczy bilet od opiekuna mgr (przez plotki) i wypadek mnie blokują.

Jestem w ciężkiej depresji. Niby jestem zdolna i kumata ale ktoś psuje mi opinię i nie mam szczęścia. Nie chcę żyć.

Cieżka sprawa. Musisz po prostu wziąć się w garść i szukać dalej pracy. Może zmienić musisz zmienić branżę i otoczenie, a jakoś sprawy się poukładają. Dużo zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ojej straszne! Nikt nie chce zatrudnić baby z małym dzieckiem. No straszne, nikt nie chce zapieprzac za nią, gdy będzie chodziła na zwolnienia gdy bachor będzie chorował. A potem trzymać dla niej zablokowany etat, gdy zrobi sobie następnego bąbelka. 

A skąd wiesz, że będzie miała nastepne dziecko? Kobieta mająca dzieci ma prawo do pracy takie jak każdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jezus, mi mąż nigdy nie wypominał zarobków, w sumie on chyba nawet nie wie ile zarabiałam w mojej ostatniej pracy (a zarabiałam dużo). Teraz nie pracuję i temat pieniędzy w ogóle się nie pojawia, ja od niego też nigdy nie wymagałabym określonych zarobków, kiedy chciał zmienić pracę na bardziej interesująca ale gorzej płatną to go dopingowalam.  

Strasznie przykre jak mąż (lub żona) się tak zachowuje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Kasia napisał:

A skąd wiesz, że będzie miała nastepne dziecko? Kobieta mająca dzieci ma prawo do pracy takie jak każdy. 

A skąd wiesz, że nie będzie miała? Po co ryzykować klopoty.

Ona może sobie mieć prawo. Ale na szczęście pracodawca nie ma obowiązku zatrudnić kogoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Może poszukaj na początek jakiejś dodatkowej pracy na kilka godzin dziennie. Jeśli macie dobra sytuacje finansowa to może zatrudnij nianie a sama spróbuj szukać stałej pracy 

słaba porada, ona napisała, że już sobie właśnie w ten sposób dorabiała a teraz szuka normalnej pracy w pełnym wymiarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Może poszukaj na początek jakiejś dodatkowej pracy na kilka godzin dziennie. Jeśli macie dobra sytuacje finansowa to może zatrudnij nianie a sama spróbuj szukać stałej pracy 

Szukałam jakiejkolwiek , nawet sprzątałam po domach  ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka

Dobrze Panią rozumiem. Mam to samo. Tylko ja mieszkam pod małym miasteczkiem.. nie dość że musiałby ktoś mnie podwozić autem bo sama prawa jazdy nie mam(autobusy tu nie jeżdżą), to wszędzie kręcą nosem z godzinami. Elastyczne grafiki tutaj to fikcja i juz czekam aż przeniose się do dużego miasta, bo czuję się strasznie kiedy mąż tylko zarabia a ja siedzę w domu.. ogólnie ciężko znaleźć pracę po macierzynskim jeżeli poprzednia się utraciło.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
56 minut temu, Gość Ksylometazolin napisał:

aleś ty głupia, zamiast cieszyć się pobytem w domu i opieką nad dziećmi to ty chcesz dokładać sobie obowiązków i iść do pracy. Praca ci nie ucieknie będziesz pracować do 65 roku życia. Jeszcze się w życiu napracujesz.

przekaż to jej mężowi niech sobie obydwoje się cieszą wartościami wyższymi jak projekt dziecko, on nawet dłużej będzie pracować do 67 roku życia więc tym bardziej praca mu nie ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem gdzie wy mieszkacie. U mnie w mieście ponad 50 tyś na Mazowszu pracy jest bardzo dużo. Natomiast główny problem polega na tym, że jest to praca za najniższą krajową. W biurach i urzędach tak samo, dlatego każdy rusza na Warszawę. Ja pracowałam w biurze przed podniesieniem najniższej krajowej za tysiąc z małym kawałkiem na rękę. To co z tego, że się pracuje ale jakie to życie. Skoro szukasz pracy w godzinach przedszkola dziecka to może na początek idz na staż z UP a potem gdzieś na pół etatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
49 minut temu, Gość sceptyk napisał:

Twój mąż stosuje przemoc psychiczną i podkopuje Twoje poczucie wartości. To manipulacja. Jak jej ulegniesz to nigdy nie będziesz się dobrze czuła w tym związku.

artykułowanie wymagań w związku to przemoc psychologiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
41 minut temu, Gość Wwwe napisał:

Współczuję męża. Nie usprawiedliwiaj go dzieci są malenkie A on ci każe pracować  i za taka kase. Psychol . Co ma do tego dom ? To niech na niego zapierdala

 Ledwo dziecko urodziłas to co on nie wiedział???

chyba lepiej dla dzieci by wychowywały się w domu z ogrodem, dostępem do własnej piaskownicy w zielonej przestrzeni podmiejskiej niżeli w mięscie ze smogiem? trezba czasem wyjść poza czubek własnego nosa a nie tylko kierować się własnym komfortem, przynajmniej postarać się pokonać ograniczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×