Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta

Jak się zachowują Wasze 4 latki

Polecane posty

Gość Marta

Jakie są Wasze 4 letnie dzieci? Czy są grzeczne, czy Was słuchają, czy sprzątają po sobie zabawki, jak nawiązuja kontakty z rownieśnikami etc. 

Byłam dziś z córką u lekarza, pediatra kazała jej głęboki oddychać, córka nie bardzo wiedziała jak, więc oddychała tak jak potrafi, ale w końcu ją zbadała. Córka przyszła z maskotką kotkiem i w międzyczasie cały czas gadała o tym kotku, że chory i żeby go zbadać i takie tam. Wizyta ogólnie przebiegła w niezbyt przyjemnej atmosferze. Córka powiedziela do mnie, że ona chce już stąd pojść na co Pani dr. odpowiedziała, że może sobie iść bo ona jej tu wcale nie zapraszała. Na koniec pediatra dodała, że córka jest nadpobudliwa, ma już 4 lata (skończyła tydzień temu) i powinna się słychać i umieć się zachować. I wg niej powinnam z nią iść do psychologa. 

Ogólenie jestem zniesmaczony ale może Pani dr. ma rację?

Dodam, że córka potrafi być bardzo grzeczna i kochana, jest bardzo empatyczna. No ale potrafi też być niegrzeczna, można jej czasem 1000 razy gadać, że ma czegoś nie robić a i tak zrobi jak ona chce. W przedszkolu jest tak, że nie zawsze chce siedzieć w kołeczku jak są zajęcia. Natomiast jak robią jakieś zadanie, malują, wyklejają, uczą się liter i cyfr to zawsze jest uważna i sobie świetnie radzi. Raczej woli bawić się sama. Jak się jej pytam czemu, to mówi, że dzieci jej nie lubią i jej dokuczają. Pani twierdzi, że nic takiego nie ma miejsca. Na placu zabaw bawi się z innymi rownieśnikami, sama podchodzi i inicjuje zabawę. Nie wiem już co myśleć. Jakie są Wasze dzieci? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziecko jak dziecko. Mój syn jak widzi lekarza  to ucieka, więc jest gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina

Moja córka jak miała cztery lata, to już potrafiła się "zachować". W kinie, kawiarni czy u lekarza. W przedszkolu również.  Za to w domu nie słuchała, nie sprzatala, nie chciała pomagać,  ogólnie na "nie", zawsze miala coś do powiedzenia, głównie jak rozmawiali dorośli.  Mam wrażenie, że w domu odreagowywala te wszystkie sytuacje, gdy musiała być grzeczna i współpracująca- głównie przedszkole. Co do kontaktu z dziećmi to zaczęła się z nimi bawić dopiero jak skończyła 4,5 roku. 

Może więcej wychodź z córką do miejsc, gdzie trzeba " umieć się zachować"- restauracja, kino,  teatrzyki. Poćwiczy trochę umiejętności społeczne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zupełnie nie rozumiem dlaczego dzieci w Polsce są traktowane jak zło konieczne. Mają siedzieć cicho, skakać jak dorosły każe i w wieku 4 lat mieć świadomość dorosłej osoby. Dorośli nie lubią lekarzy! Twoja córka zachowuje się typowo jak każde dziecko w tym wieku, nie ma w tym nic dziwnego. Myślę,że lekarz minął sie z powołaniem I jeśli nie lubi swojej pracy i pacjentów, nie ma cierpliwości to może zajac sie robieniem serwetek w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

Pomijam chamską Panią doktor, to moja córka też u obcych jest grzeczna, posłuszna bardzo wręcz karna. W domu za to szatan - ewidentnie odreagowuje. Moja jest typem obserwatora - raczej sama inicjuje zabawy z kimś kto też ma dystans. Jak są dzieciaki takie hop do przodu, to ona się z nimi nie bawi. W przedszkolu ma swoją bandę przyjaciół. Ja bym się nie przejmowała na Twoim miejscu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Też mamy w przychodni taka pediatre która jest wiecznie w...wiona . Zawsze mówię moim dzieciom żeby były grzeczne ale i tak nie raz skomentowała ich zachowanie.  Nie przejmuj się.  To czteroletnie dziecko, nie wymagaj dorosłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Marta napisał:

Jakie są Wasze 4 letnie dzieci? Czy są grzeczne, czy Was słuchają, czy sprzątają po sobie zabawki, jak nawiązuja kontakty z rownieśnikami etc. 

Byłam dziś z córką u lekarza, pediatra kazała jej głęboki oddychać, córka nie bardzo wiedziała jak, więc oddychała tak jak potrafi, ale w końcu ją zbadała. Córka przyszła z maskotką kotkiem i w międzyczasie cały czas gadała o tym kotku, że chory i żeby go zbadać i takie tam. Wizyta ogólnie przebiegła w niezbyt przyjemnej atmosferze. Córka powiedziela do mnie, że ona chce już stąd pojść na co Pani dr. odpowiedziała, że może sobie iść bo ona jej tu wcale nie zapraszała. Na koniec pediatra dodała, że córka jest nadpobudliwa, ma już 4 lata (skończyła tydzień temu) i powinna się słychać i umieć się zachować. I wg niej powinnam z nią iść do psychologa. 

Ogólenie jestem zniesmaczony ale może Pani dr. ma rację?

Dodam, że córka potrafi być bardzo grzeczna i kochana, jest bardzo empatyczna. No ale potrafi też być niegrzeczna, można jej czasem 1000 razy gadać, że ma czegoś nie robić a i tak zrobi jak ona chce. W przedszkolu jest tak, że nie zawsze chce siedzieć w kołeczku jak są zajęcia. Natomiast jak robią jakieś zadanie, malują, wyklejają, uczą się liter i cyfr to zawsze jest uważna i sobie świetnie radzi. Raczej woli bawić się sama. Jak się jej pytam czemu, to mówi, że dzieci jej nie lubią i jej dokuczają. Pani twierdzi, że nic takiego nie ma miejsca. Na placu zabaw bawi się z innymi rownieśnikami, sama podchodzi i inicjuje zabawę. Nie wiem już co myśleć. Jakie są Wasze dzieci? 

 

To ...tka nie lekarka. Nie przejmuj sie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Zmień konowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
18 minut temu, Gość Karina napisał:

Moja córka jak miała cztery lata, to już potrafiła się "zachować". W kinie, kawiarni czy u lekarza. W przedszkolu również.  Za to w domu nie słuchała, nie sprzatala, nie chciała pomagać,  ogólnie na "nie", zawsze miala coś do powiedzenia, głównie jak rozmawiali dorośli.  Mam wrażenie, że w domu odreagowywala te wszystkie sytuacje, gdy musiała być grzeczna i współpracująca- głównie przedszkole. Co do kontaktu z dziećmi to zaczęła się z nimi bawić dopiero jak skończyła 4,5 roku. 

Może więcej wychodź z córką do miejsc, gdzie trzeba " umieć się zachować"- restauracja, kino,  teatrzyki. Poćwiczy trochę umiejętności społeczne. 

Tylko, że wg. mnie córka potrafi się zachować. W sklepie stoi grzecznie w kolejce, wszystkim mówi "dzień dobry" , "do widzenia" nigdy cyrkow żadnych nie odstawia jak jest ze mną. Dziś nie współpracowała za bardzo i faktycznie cały czas gadała. W domu jest różnie, raz jest super a czasami można do głowy dostać. Nie wiem jak jest z tym przedszkolu do końca. Pani się jakoś specjalnie nie skarży. Ale jak pytam to mówi właśnie, że córka ma lepsze i gorsze dni. Zadania wykonuje bardzo dobrze, gorzej jak trzeba siedzieć przez dłuższy czas i słuchać. Wówczas córka chce iść się bawić i muszą ją sadzac z dala od zabawek. 

Jesli chodzi o kontakt z dziećmi w przedszkolu, to jak to u Was dokładnie było? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Dziękuję Wam za odpowiedzi i dobre słowo. Raczej nie chodzę do tej pediatry ale dziś innej nie było więc nie bardzo miałam wybór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama chlopakow

Mam dwoch chlopcow 4,5 latek i 3,5 latek. U lekarza raczej sluchaja ale wiadomo, czasem gdzies chca zajrzec, pobawic sie zabawkami z gabinetu itd. W przedszkolu sa strasznie grzeczni, spomojni i wspolpracuja. W domu odbijaja to sobie, biegaja non stop, zaczepiaja sie, szarpia, bawia sie w bicie, dyskutuja, sa zbyt zmevczeni zeby sprzatac, marudza przy jedzeniu itd. Mussza odreagowac stres, starszy chodzi od niedawna na basen na szkolke plywacka - wyladowywuje tam nadmiar energii, jest to dla niego atrakcja i dzieli temu mozemy go "szantazowac" ze zabawki musi posprzatac bo sie spozni na zajecia;) dzieci sa rozne, sa takie tore zawsze sluchaja rodzicow, sa tez takie co proboja na ile moga sobie pozwolic. Ale to tylko dzieci, nie mozna wymagac zeby zachowywaly sie jak dorosli. Ale z drugiej strony tez nie mozna pozwolic roznosic np poczekalni u lekarza. Ogolnie uwazam ze masz normalne dziecko:) lekarka po 10 min nie moze od razu ocenic ze trzeba do psychologa. Bardziej bym polegala na opinii pani Przedszkolanki ktora spedza z corka wiecej czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
44 minuty temu, Gość Karina napisał:

Moja córka jak miała cztery lata, to już potrafiła się "zachować". W kinie, kawiarni czy u lekarza. W przedszkolu również.  Za to w domu nie słuchała, nie sprzatala, nie chciała pomagać,  ogólnie na "nie", zawsze miala coś do powiedzenia, głównie jak rozmawiali dorośli.  Mam wrażenie, że w domu odreagowywala te wszystkie sytuacje, gdy musiała być grzeczna i współpracująca- głównie przedszkole. Co do kontaktu z dziećmi to zaczęła się z nimi bawić dopiero jak skończyła 4,5 roku. 

Może więcej wychodź z córką do miejsc, gdzie trzeba " umieć się zachować"- restauracja, kino,  teatrzyki. Poćwiczy trochę umiejętności społeczne. 

A jak wygladala zabawa w przedszkolu? Mam trzylatke, ktora niedawno poszla do przedszkola. Szybko sie zaadaptowala, chetnie tam chodzi, ja nie mam zadnych zastrzezen. Ale czesto jest tak,ze nie chce wspolpracowac z nauczycielkami,gdy one organizuja jedno zadanie dla wszystkich. Ostatnio cala grupa miala kolorowac swiecowymi kredkami wieworki, ale moja corka jako jedyna uparla sie na zwykle kredki i zrobila ta prace bardzo niedbale. Mi nic nie mowily nauczycielki, sama zapytalam, bo byly prace wywieszone i sie dowiedzialam,ze ona po prostu nie chciala tego robic. Na zdjeciach z zajec czasami widze, ze wszystkie dzieci cos robia razem, a moja stoi obok i sie patrzy. Dopiero skonczyla trzy lata. W domu robie z nia mnostwo roznych prac plastycznych i nie wiem czemu w przedszkolu nie chce tego robic. Ale to nie tylko prace plastyczne, zajecia ruchowe tez nie zawsze chce robic. Uczeszcza na zajecia taneczne, ktore uwielbia i zawsze wszystkie polecenia wykonuje. W przedszkolu jako jedyna olewa niektóre zajecia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A jak wygladala zabawa w przedszkolu? Mam trzylatke, ktora niedawno poszla do przedszkola. Szybko sie zaadaptowala, chetnie tam chodzi, ja nie mam zadnych zastrzezen. Ale czesto jest tak,ze nie chce wspolpracowac z nauczycielkami,gdy one organizuja jedno zadanie dla wszystkich. Ostatnio cala grupa miala kolorowac swiecowymi kredkami wieworki, ale moja corka jako jedyna uparla sie na zwykle kredki i zrobila ta prace bardzo niedbale. Mi nic nie mowily nauczycielki, sama zapytalam, bo byly prace wywieszone i sie dowiedzialam,ze ona po prostu nie chciala tego robic. Na zdjeciach z zajec czasami widze, ze wszystkie dzieci cos robia razem, a moja stoi obok i sie patrzy. Dopiero skonczyla trzy lata. W domu robie z nia mnostwo roznych prac plastycznych i nie wiem czemu w przedszkolu nie chce tego robic. Ale to nie tylko prace plastyczne, zajecia ruchowe tez nie zawsze chce robic. Uczeszcza na zajecia taneczne, ktore uwielbia i zawsze wszystkie polecenia wykonuje. W przedszkolu jako jedyna olewa niektóre zajecia 

najwidoczniej tych nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina
1 godzinę temu, Gość Marta napisał:

Tylko, że wg. mnie córka potrafi się zachować. W sklepie stoi grzecznie w kolejce, wszystkim mówi "dzień dobry" , "do widzenia" nigdy cyrkow żadnych nie odstawia jak jest ze mną. Dziś nie współpracowała za bardzo i faktycznie cały czas gadała. W domu jest różnie, raz jest super a czasami można do głowy dostać. Nie wiem jak jest z tym przedszkolu do końca. Pani się jakoś specjalnie nie skarży. Ale jak pytam to mówi właśnie, że córka ma lepsze i gorsze dni. Zadania wykonuje bardzo dobrze, gorzej jak trzeba siedzieć przez dłuższy czas i słuchać. Wówczas córka chce iść się bawić i muszą ją sadzac z dala od zabawek. 

Jesli chodzi o kontakt z dziećmi w przedszkolu, to jak to u Was dokładnie było? 

Skoro wg Ciebie potrafi się zachować,  tylko czasami ma gorsze chwile,  to bym się nie przyjmowała. 

Co do kontaktu z dziećmi w przedszkolu,  to jako trzylatka moja córka tylko obserwowała inne dzieci.  Nie bawiła się z nimi. Jak po nią przychodziłam, to widziałam jak inne dzieci próbują coś robić razem nawet przez chwilę,  a ona siedzi na dywanie i ogląda książkę.  Generalnie w trzylatkach dzieci mogły dla niej nie istnieć.  A w cztetolatkach, po wakacjach zmiana o 180 stopni, nagle nawiązała przyjaźnie,  bawiła się nawet z chłopcami.  Tak jakby przez wakacje dojrzała i dorosła do kontaktu z innymi dziećmi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A jak wygladala zabawa w przedszkolu? Mam trzylatke, ktora niedawno poszla do przedszkola. Szybko sie zaadaptowala, chetnie tam chodzi, ja nie mam zadnych zastrzezen. Ale czesto jest tak,ze nie chce wspolpracowac z nauczycielkami,gdy one organizuja jedno zadanie dla wszystkich. Ostatnio cala grupa miala kolorowac swiecowymi kredkami wieworki, ale moja corka jako jedyna uparla sie na zwykle kredki i zrobila ta prace bardzo niedbale. Mi nic nie mowily nauczycielki, sama zapytalam, bo byly prace wywieszone i sie dowiedzialam,ze ona po prostu nie chciala tego robic. Na zdjeciach z zajec czasami widze, ze wszystkie dzieci cos robia razem, a moja stoi obok i sie patrzy. Dopiero skonczyla trzy lata. W domu robie z nia mnostwo roznych prac plastycznych i nie wiem czemu w przedszkolu nie chce tego robic. Ale to nie tylko prace plastyczne, zajecia ruchowe tez nie zawsze chce robic. Uczeszcza na zajecia taneczne, ktore uwielbia i zawsze wszystkie polecenia wykonuje. W przedszkolu jako jedyna olewa niektóre zajecia 

Odpisałam, ale post się nie pojawił, więc napiszę w skrócie.  Córka przez pierwsze 1,5 miesiąca robiła tak jak Twoja. Np.  dzieci do kółeczka- ona obok, trzeba było na czarno pokolorowac górnika- ona na tęczowo itp. Panie nie zmuszały, dzięki temu w przedszkolu poczuła się dobrze i po 1,5 m- ca robiła to, co inne dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×