Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Bardzo dziwny atak POMOCY!!! Podejrzewam silną boreliozę

Polecane posty

Gość gosc

A dokładniej - neuroboreliozę. Wiem, że powinnam była iśc do lekarza już dawno, ale nie poszłam z pewnych przyczyn.

Mam 28 lat i doświadczyłam  kilka miesięcy temu bardzo dziwnego, a jednocześnie strasznego ataku/stanu: uczucie jakby serce sie zatrzymało na kilka minut - i faktycznie puls wtedy był ledwo co wyczuwalny,  potem strasznie ciężko mi było i duszno, miałam dreszcze (i drgawki nawet, przez 2 dni) w całym ciele i wymioty na pustym żołądku - w ogóle nic nie przyjmował mój żołądek przez 2 dni,  wymiotowałam nawet wodę, miałam wrażenie że w ogóle nie pracuje. Straciłam wtedy pamieć krotkotrwałą totalnie, nie pamietałam tego co zrobiłam przed chwilą. Nie potrafiłam wtedy też wyliczyć w pamięci prostego rachunku typu 24+ 17.  Jakaś forma demencji mnie dopadła.  Miałam wrażenie jakby całe ciało bylo niedotlenione. Ogólnie czułam sie tak żle, jakby była wręcz czymś zatruta.

Ledwo co się wtedy ruszałam, bo z każdym ruch.em miałam wrażenie jakby serce mi sie zatrzymywało. No i miałam też niedowład ręki. Nie mogłam jej podnieść. Dochodziłam do siebie kilka tygodni. Ale ciągle mialam takie drżenie wewnątrz klatki piersiowej. I  nieustanne pieczenie i dretwienie ciała, momentami ból.  Przeszywające bóle szczęki i kości policzkowych.  Też brak koordynacji ruchowej, straszne zawroty głowy,  sztywność ciała (coś jak parkinson) Gorsze widzenie. I jakąś dziwną konsystencję krwi zaobserwowałam (?)

Porobiłam mnóstwo prywatnych wyników i wszystko wyszło ok (morfologia, elektrolity, OB, odczyny zapalne, krzepniecie krwi itd.) ,  prócz gazometrii - wyniki gazometrii wskazują na tzw. kwasice- czyli widać, że coś złego się dzieje w organiźmie.

Próbowałam różnych rzeczy,  wszelkich suplementów i baaardzo pomogło mi żelazo. { Ale dopiero duże dawki, takie ok. 40 mg.  Ba, to było jedyne co mi pomogło - wyeliminowalo moją słabość i reszte objawów w 99%.  Niedowład ręki mi po nim przeszedł i mam stabilniejszy chód. Nawet bóle ciała mi po nim przeszły. Ale NIESTETY - działa jedynie dorażnie - jak nie biorę żelaza kilka dni to znowu się zaczynają te paskudne objawy. Mimo, że brałam przez ponad 2 miesiące duże dawki.  Także anemia odpada na 99%. }

Choć dodam, ze morfologię miałam wręcz idealna.  Ale wiadomo, że żelazo ogólnie bardzo dotlenia organizm - czyli to by wskazywało jednak na jakies niedotlenienie organizmu.

Któraś kiedyś doświadczyła czegoś podobnego? Co to może być do cholery?  Mi "pasuje" jedynie borelioza. 

Najpierw myślałam, że to atak serca, potem, że udar, ale ostatecznie podejrzewam neuroborelioze - bardzo dużo czytałam na ten temat i moje objawy pokrywaja się w 100% z tym co opisują inni, którzy to maja - zaatakowało mi  i serce i mózg,, i układ nerwowy i skórę. i.. krew? - dlatego tylko żelazo mi pomaga? Ehhh wyniki wyszły mi ujemne, ale wiem, ze te badania  nie mają nawet 80-90% skuteczności, ponadto bardzo póżna borelioza może nie zostać wykryta, nawet w klinikach bardziej zwracają uwagę na objawy niz na wyniki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A z jakich to przyczyn nie poszłaś z tym do lekarza?

Dla mnie to chore, że z tak poważnymi objawami nie idziesz do specjalisty, tylko sama się diagnozujesz albo pytasz o to ludzi w internecie. Na co Ty czekasz? Aż doznasz trwałego uszczerbku na zdrowiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Aaa i dodam też, że miałam wtedy też silne ataki złości, to był wręcz jakiś morderczy szał, sama nie wiedziałam co się dzieje. Nigdy wcześniej nie doznałam czegoś takiego, a właśnie wiem, że przy neuroboreliozie to częsty objaw. Do teraz jestem drażliwa (choć na szczęście ten najgorszy szał już minął), choć zawsze byłam bardzo spokojną osobą. Tak jakby zmienił mi się temperament od tamtej pory. 

Ale nawet na ten szał pomogło mi żelazo w dużej mierze. Hmmm. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A miałaś w ogóle kleszcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Szczerze to  nie mialam siły iść do lekarza podczas pierwszych dni. Miałam chyba tez lekko obniżoną samoświadomość , byłam w jakimś amoku, wszystko jedno mi było. Potem po 2 tygodniach (jak już trochę wydobrzałam) zrobiłam te wyniki. Parametry gazometrii były albo nad albo poniżej normy, choć pielęgniara, która dawała mi te wyniki mówiła, że ok. Ale wg norm, wyrażnie widac że kwasica. 

Jeżeli już miałabym gdzieś iść to raczej od razu do poradni leczenia boreliozy, z opinii  wiem, ze tam zwracaja uwagę na objawy, a nie na wyniki. Jak pójdę do rodzinnego, mówiąc, ze  podejrzewam póżne stadium boreliozy to i tak mnie tam skieruje. Zwłaszcza, ze mam wszystkie te typowe, podręcznikowe objawy późnego stadium. Czytałam tez  setki wypowiedzi osób, które to przechodzą/przeszły.

Do rodzinnego pójdę jedynie po skierowanie na TK głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No ale skoro to było kilka miesięcy temu to na co tyle czasu czekasz? Skoro stawiasz na boreliozę to czemu nie poszłaś do poradni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
31 minut temu, Gość Gość napisał:

A miałaś w ogóle kleszcza?

Jak mówię, podejrzewam póżne stadium, i zarazenie w okresie dzieciństwa, także kleszcza mogłam przeoczyć. Jako dzieciak duuużo łaziłam po lasach i parkach. Czytałam, ze 1/3 zarażonych osob nawet nie widziało kleszcza.  Już od jakichś 15 lat mam ciągłe drętwienie i pieczenie nóg, wrecz palenie - na które nic nie pomaga,  no i kilka lat temu przeszło mi również na ręce. A podczas ostatniego ataku nawet głowa mi drętwiała podczas siedzenia czy zasypiania. Oprócz tego też takie dosyć standardowe objawy ze strony układu nerwowego - zawroty głowy przy zmianie pozycji, uderzenia gorąca itd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Idź do neurologa, tylko dobrego i nie na nfz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ehh, no mówię, ze z pewnych osobistych przyczyn nie poszłam. Ale zamierzam iść w najbliższym czasie.  No i to zelazo/ferrytynę muszę sprawdzic  mimo wszystko. Wiem, że borelioza moze niestety niszczyć krwinki czerwone. Bo dziwnym jest, ze tylko zelazo mi pomaga, mimo, że nie mam anemii, a zelazo zostało juz pewnie dawno uzupełnione. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakiś dziwak z ciebie. Przy takich objawach nie isc do lekarza. Przekopywac internet w poszukiwaniu diagnozy. Albo tak naprawde nic ci nie jest tylko jestes jakas znerwicowana i wymyslasz to wszystko sobie,bo kto normalny nie poleciałby i to biegiem do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To moze byc nerwica somatyczna a nie neuroborelioza tez objawy pasuja idz do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to w końcu idź i nie rozkminiaj dłużej, bo tu nie ma co czekać tylko działać. 

To nie forum dotyczące boreliozy więc nie licz na dyskusję w temacie twoich objawów. Idź do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wydaje micsue, że powinnaś iść do psychiatry i nie pisze tego złośliwie, mi to wygląda na nerwice lub cos w tym stylu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby mood
10 minut temu, Gość Gość napisał:

To moze byc nerwica somatyczna a nie neuroborelioza tez objawy pasuja idz do lekarza

sryca, nie nerwica. no tak, 'nerwica" wytłumaczeneniem na wszystko 😄 mojemu znajomemu ze stwardnieniem rozsianym tez te konowały nerwicę wmawiali przez kilka lat 😄 

autorko, nie sluchaj bzdur o nerwicy, nerwica nie daje tak silnych objawów, nie pogarsza też wzroku ani nie powoduje demencji czy sztywności ala parkinson 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zrozumcie, ze prawdopodobnie zyję z tym cholerstwem od ponad 15 lat. I jakoś przywykłam do części objawów. Ten atak był pojedynczy. Ale teraz znowu zaczyna coś się dziać, więc dopiero teraz zaczynam sie bać tego, że to się powtorzy.  

Po cichu liczyłam na to, ze ktoś z neuroboreliozą się wypowie (albo przynajmniej ktoś kto miał podobne objawy), bo widziałam nawet na tym dziale kilka tematów o niej. Może potem ktoś się zjawi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak masz neurobolerioze.Bo.teraz z tym zrobisz?Przepiszesz sobie jakieś leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A co Ci to da jak ktoś się wypowie? Przecież niby przeczytałaś już setki wypowiedzi osób z neuroboreliozą i to nic nie dało, nadal sama się diagnozujesz i czekasz nie wiadomo na co. Teraz jest czas, żeby iść do lekarza, żeby odpowiednio Cię pokierował. Boisz się, że to się powtórzy, ale nie, nie pójdziesz do lekarza, bo po co i tak Cię wyśle gdzie indziej. O TO CHODZI. Lekarz ma Ci zlecić badania, zinterpretować wyniki i wykluczyć inne możliwości. To że Ci pasują objawy wcale nie oznacza, że masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Może rzeczywiście jesteś chora na COŚ, ale na 100% jesteś też hipochondryczką. Przy takich objawach nikt nie czekałby na zbawienie w domu. Nie masz rodziny, że nikt Cię nie zawiózł na SOR?

Idź do neurologa, nie kombinuj, nie wymyślaj, nie interpretuj wyników.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hsdg

To nie borelioza, to nerwica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby mood

Autorko, przeczytaj: kafeteria.pl/2563,oskarzona-o-symulowanie-choroby

Bardzo możliwe, że to neuro-borelioza. Ludzie z zaawansowaną boreliozą, właśnie najczęściej mają problem ze "wszystkim" - nerwy, serce, trawienie, mózg itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To nie jest latwo zdiagnizowac.Tez ostatnie 3 lata mialam podejrzenie boreliozy z powodu powtarzajacej sie ciagle pseudogrypy i boli calego ciala., testy obydwa pozytywne.Dostalam dwie serie antybiotyku, ale lekarze raczej watpili ze to borelioza, kolezanka sugerowala Hashimoto, ale tsh i ft4 bylo w normie.Teraz jak zachorowalam na Basedowa, endokrynolog podejrzewa, ze to bylo wtedy hashi a nie borelioza, bylo tez podejrzenie tocznia.Zrob sobie autorko test Ana na toczen i wszystko na tarczyce lacznie z przeciwcialami antt Tpo.Co do boreliozy, to raczej czestsze sa falszywie pozytywne niz negatywne, ale test elisa nie jest za dobry, ten z prazkowaniem lepszy, nie pamietam nazwy a nie sprawdze teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie znam się na boreliozie, ale przeszlam ataki nerwicowe i podobnie się czułam. Kto pisał, że nerwica nie daje objawów nie ma pojęcia o czym pisze. Nerwica może dac taki ból, że nie sposób go znieść nawet lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vhhikjjgggghi

Idź do lekarza i niech ci zleci odpowiednie badania, a nie jak psychiczna sama się diagnozujesz. Od tego są specjaliści. Takie objawy może dawać mnóstwo chorób łącznie z guzem mózgu więc koniecznie zrób rezonans. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

.Co do boreliozy, to raczej czestsze sa falszywie pozytywne niz negatywne, ale test elisa nie jest za dobry, ten z prazkowaniem lepszy, nie pamietam nazwy a nie sprawdze teraz

Ten z prążkami to Western blot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Na 95% coś z nerwem błędnym. Znam kogoś kto miał coś baaardzo podobnego. 

Polecam neurologa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ehhh mieliście rację, ze coś z nerwami. 

Byłam u lekarza, porobiłam częśc badań i mam bardzo mocne podejrzenie albo neuroboreliozy (z zaatakowaniem rdzenia kręgowego) albo SM (stwardnienia rozsianego). Coś z tych dwóch na 100%. 

Te dwa zaburzenia ciężko jest od siebie odróżnić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk

Mi od razu przyszedł do głowy rzut sm.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej

wszyscy radzicie to idź do lekarza ale pójście do lekarza równa się z niczym ,od roku boli mnie noga i ręka chodzę do lekarza już trzeciego z rzędu i każdy faszeruje mnie innymi lekami które mi w ogóle nie pomagają porobiłam za 300 zł prywatnie wyniki wszystkie są w porządku nie mam boreliozy ani nic z tych rzeczy moje pytanie do autorki jakie kupowałaś żelazo bo przecież żelazo jest na receptę nikt mi nigdzie nie chce sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
53 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ehhh mieliście rację, ze coś z nerwami. 

Byłam u lekarza, porobiłam częśc badań i mam bardzo mocne podejrzenie albo neuroboreliozy (z zaatakowaniem rdzenia kręgowego) albo SM (stwardnienia rozsianego). Coś z tych dwóch na 100%. 

Te dwa zaburzenia ciężko jest od siebie odróżnić. 

Ani borelioza ani sm nie są zaburzeniami, tylko chorobami.

Zlecono Ci jakieś dalsze badania? Punkcje rdzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×