Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dlaczego kobietom się wydaje że da coś warte tylko gdy godzą sto ról? U mnie na fitnessie normalnie licytacja mlodych mamuś

Polecane posty

Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Nie wiem co Cię dziwi autorko, z lubelskiego jesteś czy co? Normalna, energiczna, dynamiczna i świetnie zorganizowana matka. I do tego z optymizmem, bo jakby pierwiastka optymizmu to byłyby refleksje ciągnąće w dół czy to aby na pewno warto? Dorównały tempem XXI wiekowi a część matek zostaje w tyle.

No tak, tempo XXI wieku, wzór wzorów. Ja tam się śmieje z kobiet, które nawet na pierwsze kilka miesięcy nie potrafią zejść z traktura i som kobietom pracujoncom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie, nie odrobinę zazdrosna, niezazdrosna nawet krztynę. Ja mam w nosie jak one żyją. Nie uważam sie też za osobę na utrzymaniu męża, gdyż nie wiem czy sie orientujesz (jeśli nie, to chyba żyjesz na pustkowiu), że macierzyński jest płatny. Nie wiem więc o jakim utrzymaniu przez męża mowa. Nikt też nie mówi, że będę żyć tak jak teraz latami i nie wróce do pracy. Ale na wszystko jest w życiu czas. Nie zgadzam się, że kobieta ambitna to taka, która zaraz po urodzeniu dziecka wciska je opiekunce by latać do klientów. Nie.

I nadal nie czaicie, nie czuję sie od nich lepsza. To one sie czują ode mnie lepsze. Ja w odróżnieniu od nich nie chodzę i nie chwalę się jak to mam na wszystko czas, jak to nawet niańke mogę mieć i iść na miasto mimo że nie pracuję, nie chwalę się że tak mi wspaniale, a one owszem. Twoja logika mnie zastanawia.

"one mogą a ty nie" - ależ ja mogę. tylko że nie chcę. lubię święty spokój. ot taka subtelna róznica.

Jezu, ile razy mam Wam tłumaczyć, że podobnie jak 500+ tak macierzyński finansują Wam podatnicy. Z nieba nie spada. W tym dwa razy otrzymujesz pieniądze od męża raz na utrzymanie, drugi raz w formie dopłaty od m.in jego podatków. Składki są żenująco niskie względem tego co później otrzymujesz na macierzyńskim. Niewiele z matek siedziących na macierzyńskich pokryło w składkach 100 procent swojego zasiłku. Już prędzej tym wzgardzonym fitnesmaniaczkom z własnym biznesem można byłoby zasugerować, że one na swój macierzyński dzięki dynamizmowi i niebotycznym składkom zapracowały. Ale one nie chcą, nie liczą na łaskę czyjąś czy to męża czy państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaDka
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Przykro to mi jest jak czytam wypociny takiego kulawo wróżącego medium jak ty. Codzienny syf w domu? Ty się słyszysz? Oglądanie tv? leżenie na kanapie, mówiłam babo że nie mam ani chwili by usiąść bo dziecko jest nieodkładalne i jak sie je odłoży to płacze aż do sinienia.

Nie rozumiem jak w ogóle mozna mowic, ze ktos kto poszedl na maceirzynski nie ma zadnych sukcesow zawodowych :) dziecko, moja znajoma zarabiala 8k do reki miesiecznie a na maceirzynski poszła cały. Nie nazwałabym jej nieambitna :)

Nie produkuj się dla nich, nie warto. Zwłaszcza dla tej co to tempem dorównała XXI wiekowi. A potem na kozetkach masa wypalonych, znerwicowanych kobietonów do wszystkiego i do niczego. Otóż ja jestem zdania, że albo się skupiasz głównie ja jednym i robisz to dobrze albo robisz sto rzeczy ale po łebkach. Nie da się pracując i wychowując dziecko przedprzedszkolne nie zaniedbać jednego lub drugiego. Takie rzeczy tylko w bajkach byznesłumen kafeteryjnych. Żadna sie tylko nie zająknie ze dziecko to jej wychowuje niania z tesciową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

No tak, tempo XXI wieku, wzór wzorów. Ja tam się śmieje z kobiet, które nawet na pierwsze kilka miesięcy nie potrafią zejść z traktura i som kobietom pracujoncom 🙂

Czyli jednak lubelskie sądząc po gwarze.

I nie śmiejsz się tylko taisz swoje kompleksy względem nich maskując to heheszkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaf
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Jezu, ile razy mam Wam tłumaczyć, że podobnie jak 500+ tak macierzyński finansują Wam podatnicy. Z nieba nie spada. W tym dwa razy otrzymujesz pieniądze od męża raz na utrzymanie, drugi raz w formie dopłaty od m.in jego podatków. Składki są żenująco niskie względem tego co później otrzymujesz na macierzyńskim. Niewiele z matek siedziących na macierzyńskich pokryło w składkach 100 procent swojego zasiłku. Już prędzej tym wzgardzonym fitnesmaniaczkom z własnym biznesem można byłoby zasugerować, że one na swój macierzyński dzięki dynamizmowi i niebotycznym składkom zapracowały. Ale one nie chcą, nie liczą na łaskę czyjąś czy to męża czy państwa.

ta choroba nie jest uleczalna (twoja), o nie. hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Przykro to mi jest jak czytam wypociny takiego kulawo wróżącego medium jak ty. Codzienny syf w domu? Ty się słyszysz? Oglądanie tv? leżenie na kanapie, mówiłam babo że nie mam ani chwili by usiąść bo dziecko jest nieodkładalne i jak sie je odłoży to płacze aż do sinienia.

Nie rozumiem jak w ogóle mozna mowic, ze ktos kto poszedl na maceirzynski nie ma zadnych sukcesow zawodowych 🙂 dziecko, moja znajoma zarabiala 8k do reki miesiecznie a na maceirzynski poszła cały. Nie nazwałabym jej nieambitna 🙂

Jeśli postępujesz w ten sposób, że nie dajesz dziecku szansy na odreagowanie emocji to zaliczasz się do kategorii LSP- LOW SKILL PARENT. Poczytaj sobie, unikniesz wielu błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gaf napisał:

ta choroba nie jest uleczalna (twoja), o nie. hehe.

Stanowczo za mało "hehe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maDka
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Jezu, ile razy mam Wam tłumaczyć, że podobnie jak 500+ tak macierzyński finansują Wam podatnicy. Z nieba nie spada. W tym dwa razy otrzymujesz pieniądze od męża raz na utrzymanie, drugi raz w formie dopłaty od m.in jego podatków. Składki są żenująco niskie względem tego co później otrzymujesz na macierzyńskim. Niewiele z matek siedziących na macierzyńskich pokryło w składkach 100 procent swojego zasiłku. Już prędzej tym wzgardzonym fitnesmaniaczkom z własnym biznesem można byłoby zasugerować, że one na swój macierzyński dzięki dynamizmowi i niebotycznym składkom zapracowały. Ale one nie chcą, nie liczą na łaskę czyjąś czy to męża czy państwa.

Czyli że co? :) Nie korzystać z macierzyńskiego, by być fair? Tylko wobec kogo? Bo sorry ale mnie interesuje własne dziecko w pierwszym jego roku życia duuużo bardziej niż jakis Janusz Podatnik. Jak chcesz sobie upychać miesięcznego dziecka niańce to to rób, ale innym nie wciskaj że są złodziejkami. Ty chyba swojego dziecka nie kochasz (jeśli je masz) egoistko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maDka
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jeśli postępujesz w ten sposób, że nie dajesz dziecku szansy na odreagowanie emocji to zaliczasz się do kategorii LSP- LOW SKILL PARENT. Poczytaj sobie, unikniesz wielu błędów.

a, znamy cie, gwiazdo (zgasła gwiazdo). ostatnio jechałaś po jakichś kobietach które śmiały zostac na urlopie wychowawczym. podobno dzieci wczesnie oderwane od matek są lepsiejsze od tych co wlasnie z matkami siedza do czasu ukonczenia 3 roku zycia. No dalej dalej, mow, wszyscy niech sie pośmieją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja też nie za bardzo czaję czym te Twoje znajome się chwalą. Ja to jak słyszę coś takiego to komuś współczuję. Sama mam kucharko-nianię na pół etatu, mimo że jestem na macierzyńskim (czyli to, co piszesz że proponuje Ci Twój mąż). Osoby które to hejtują po prostu zazdroszczą, bo ich mąż na kopach by je wywalił z domu jakby miały takie pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

roboty wieloetatowe niech zadają sobie pytanie, uczciwie odpowiedza sobie same. Kto jest niewolnikiem a kto panem, ten co siedzi w domu i dostaje za to kasę, czy ten co na niego robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gaf napisał:

ta choroba nie jest uleczalna (twoja), o nie. hehe.

Beczeć jak baran jak Ty może jedynie osoba, którą przerasta świadomość systemu o redystrybucji podatków w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nawiązując do wywodu jednej z pań, że taki już jest ten XXI wiek to ja wolę to ze mentalnie jestem w ubieglym wieku, przynajmniej te pierwsze 2 lata zycia synka i nie obchodzi mnie ze ktos inny w tym czasie fika koziolki, jednoczesnie obdzwaniajac kontrahentow, miesza zupe, odkurza lewą bogą a prawą sciera kurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

roboty wieloetatowe niech zadają sobie pytanie, uczciwie odpowiedza sobie same. Kto jest niewolnikiem a kto panem, ten co siedzi w domu i dostaje za to kasę, czy ten co na niego robi.

Osoba mająca syndrom sztokholmski, która jest zakładnikiem własnego lenistwa i jeszcze ma syndrom wyparcia na zasadzie: gnuśnieje w domu, życie osobiste mam niesatysfakcjonujące, ale otrzymuje macierzyński więc tym się pocieszam 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Beczeć jak baran jak Ty może jedynie osoba, którą przerasta świadomość systemu o redystrybucji podatków w Polsce.

nie ooobyyysraiii sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

nawiązując do wywodu jednej z pań, że taki już jest ten XXI wiek to ja wolę to ze mentalnie jestem w ubieglym wieku, przynajmniej te pierwsze 2 lata zycia synka i nie obchodzi mnie ze ktos inny w tym czasie fika koziolki, jednoczesnie obdzwaniajac kontrahentow, miesza zupe, odkurza lewą bogą a prawą sciera kurze

To fajnie, że jesteś uwsteczniona, pewnie w XX wieku również miały miejsce sytuacje, w których kobiety po rewolucji sufrażystek wzdychały za wiekiem XIX, ale dla nas jest najistotniejsza wolność wyboru i czerpanie z życia pełnymi garściami 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To fajnie, że jesteś uwsteczniona, pewnie w XX wieku również miały miejsce sytuacje, w których kobiety po rewolucji sufrażystek wzdychały za wiekiem XIX, ale dla nas jest najistotniejsza wolność wyboru i czerpanie z życia pełnymi garściami 🙂

dla was? to ty masz dwie osobowosci? w sumie to by się spinało, bo zdrowo to ty na pewno nie brzmisz :D nie schlebiaj sobie ze na wątku jest wiecej zwolenniczek robocopowania, naucz sie liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
11 minut temu, Gość gość napisał:

Nie, nie odrobinę zazdrosna, niezazdrosna nawet krztynę. Ja mam w nosie jak one żyją. Nie uważam sie też za osobę na utrzymaniu męża, gdyż nie wiem czy sie orientujesz (jeśli nie, to chyba żyjesz na pustkowiu), że macierzyński jest płatny. Nie wiem więc o jakim utrzymaniu przez męża mowa. Nikt też nie mówi, że będę żyć tak jak teraz latami i nie wróce do pracy. Ale na wszystko jest w życiu czas. Nie zgadzam się, że kobieta ambitna to taka, która zaraz po urodzeniu dziecka wciska je opiekunce by latać do klientów. Nie.

I nadal nie czaicie, nie czuję sie od nich lepsza. To one sie czują ode mnie lepsze. Ja w odróżnieniu od nich nie chodzę i nie chwalę się jak to mam na wszystko czas, jak to nawet niańke mogę mieć i iść na miasto mimo że nie pracuję, nie chwalę się że tak mi wspaniale, a one owszem. Twoja logika mnie zastanawia.

"one mogą a ty nie" - ależ ja mogę. tylko że nie chcę. lubię święty spokój. ot taka subtelna róznica.

Wybacz ale nie zrozumialas, nie pisalam, ze Ty zyjesz na utrzymaniu meza tylko, ze sa kobiety ktore wybieraja taki model rrodziny. W najmniejszym stopniu nie odnosilo sie to do Ciebie. Jak wyglada macierzynski wiem, wlasnie go zakonczylam. Zreszta to byl juz drugi w moim zyciu. Wiem tez, ze to czas wielkiego lenistwa, nie liczac kilku pierwszych miesiecy i jest wtedy czas na wszystko i na kawe i na sprzatanie i gotowanie i czytanie ksiazek. Jak sie czegos nie zrobi to dlatego, ze sie nie mialo ochoty a nie dlatego, ze jest sie tak zarobionym. Kwestia organizacji i checi. Wylacznie. 

I jeszcze jedno,musisz miec straszny scisk tylnej czesci ciala skoro az zakladzsz temat na kafe by obgadac jakies anonimowe dziewczyny ktore spotykasz na fitnesie. One rozmawiaja ze soba a Ty tego przezyc nie mozesz bo zyja inaczej niz Ty. 

Zaloze sie, ze im by sie nie chcialo Twojego tylka obrabiac na forum, bo Tobie sie nie chce nic robic. Raczej ich to nie obchodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

To fajnie, że jesteś uwsteczniona, pewnie w XX wieku również miały miejsce sytuacje, w których kobiety po rewolucji sufrażystek wzdychały za wiekiem XIX, ale dla nas jest najistotniejsza wolność wyboru i czerpanie z życia pełnymi garściami 🙂

nie martw się, kiedyś i ciebie jakiś zapłodni, zechce na kogoś więcej niz w sam raz na raz, a na razie przytulam. Nie hejtuj juz tak tych matek, bo to az razi. Twoja praca etatowa to wylewanie pomyj ma matki, przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość maDka napisał:

Czyli że co? 🙂 Nie korzystać z macierzyńskiego, by być fair? Tylko wobec kogo? Bo sorry ale mnie interesuje własne dziecko w pierwszym jego roku życia duuużo bardziej niż jakis Janusz Podatnik. Jak chcesz sobie upychać miesięcznego dziecka niańce to to rób, ale innym nie wciskaj że są złodziejkami. Ty chyba swojego dziecka nie kochasz (jeśli je masz) egoistko

Nic nie zrozumiałaś. A niechże sobie siedzą z tymże argument na zasadzie: ja też biorę udział w finansowaniu budżetu domowego, gdyż mam macierzyński jest oderwany od rzeczywistości. 90 procent kobiet nie zapracowało na niego. Co najwyżej mogą mówić z nieukrywaną skromnością, że nabyły prawa do zasiłku macierzyńskiego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Ags napisał:

Wybacz ale nie zrozumialas, nie pisalam, ze Ty zyjesz na utrzymaniu meza tylko, ze sa kobiety ktore wybieraja taki model rrodziny. W najmniejszym stopniu nie odnosilo sie to do Ciebie. Jak wyglada macierzynski wiem, wlasnie go zakonczylam. Zreszta to byl juz drugi w moim zyciu. Wiem tez, ze to czas wielkiego lenistwa, nie liczac kilku pierwszych miesiecy i jest wtedy czas na wszystko i na kawe i na sprzatanie i gotowanie i czytanie ksiazek. Jak sie czegos nie zrobi to dlatego, ze sie nie mialo ochoty a nie dlatego, ze jest sie tak zarobionym. Kwestia organizacji i checi. Wylacznie. 

I jeszcze jedno,musisz miec straszny scisk tylnej czesci ciala skoro az zakladzsz temat na kafe by obgadac jakies anonimowe dziewczyny ktore spotykasz na fitnesie. One rozmawiaja ze soba a Ty tego przezyc nie mozesz bo zyja inaczej niz Ty. 

Zaloze sie, ze im by sie nie chcialo Twojego tylka obrabiac na forum, bo Tobie sie nie chce nic robic. Raczej ich to nie obchodzi. 

No trudno, ja już tak mam, że nie lubię jak mnie w kółko zagaduje jakaś kobieta "sukcesu" chwaląc się sobą a wiedząc doskonale, że ja prezentuję inny model życia aktualnie niż ona. No sorry, ale dla mnie to jest celowe i złośliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

nie martw się, kiedyś i ciebie jakiś zapłodni, zechce na kogoś więcej niz w sam raz na raz, a na razie przytulam. Nie hejtuj juz tak tych matek, bo to az razi. Twoja praca etatowa to wylewanie pomyj ma matki, przytulam

Swoją drogą też charakterystyczne dla zacofanych mamusiek mentalnie w wieku XIX gdzie najwyższą wartością kobiety było przypodządkowanie do faceta i strategia prokreacyjna.

Mi jedno dziecko kompletnie wystarczy, nie musisz mnie przytulać bo les nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A mi mąż już teraz oznajmił, że on to by nawet wolał żebym została 3 lata w domu albo choć 2, bo jego zdaniem żłobki to barbarzyństwo, a kasy zarabia tyle, że niczego mi nie zabraknie. Zresztą zrobił dawno wspólne konto i nie czuję się, jakby kasy nie miała. Wręcz przeciwnie. mam wielkie szczęście że mam mądrego męża, który wie co lubię (kocham dzieci, przed urodzeniem swojego pracoewałam z dziećmi) i wie co lubią małe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mi by serce pękło oddać takiego malucha do jakiejs placówki, jak nawet nie ma jeszcze wieku przedszkolnego. ale to ja. innym matkom pewnie by serce pękło jakby te dwa lata nie miały wlasnych piniąchów na koncie. Każdy ma swoje priorytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jedna lubi bawic dzieci, a druga jak jej kasa na konto spływa. ludzie są rózni i nie ma co licytowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

do pani która mówi ze wspomina maceirzynski poza pierwszymi miesiacami jako labę. Zazdroszczę w takim razie bo u mnie była orka. mam dziecko o niespozytych siłach i energii. nie uogólniaj jak nie znasz wszystkich. w pracy odpoczywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek

Każda kobieta to kombinatorka i to, że jakaś wróciła wcześnie do pracy wcale nie oznacza, że lubi mieć trudniej. Ona właśnie lubi miec łatwo. Bo to co dla jednych jest plażą, dla innych będzie męczarnią. Jakby taka pani lepiej się czuła wychowując roczniaka, na pewno nie cisnęłaby tak szybko do pracy. Ale potem dorabia ideologię, że jej powrót do pracy to kwestia ambicji. Nie, moje drogie. To jest kwestia waszej wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
51 minut temu, Gość gość napisał:

Ale Ty nic nie rozumiesz. Chodzi mi o to, że one są motywujące ale do czasu. A jak na każdych zajęciach trzeba słuchac jak to one godzą 150 ról to to nie jest już motywujące, a właśnie wkurza. Chwali się jedna z drugą, a prawda jest taka że jakby były takie zadowolone z soebie toby nie musialy sie w kółko prezentować innym. Nikt je nie pytał o zdanie, a gęba się nie zamyka.

Dla mnie czas po urodzeniu dziecka jest przeznaczony dla dziecka i domu, poczytania książki, zrobienia tez czegoś dla siebie ale NIE dla pracy zawodowej. Nie mam nic do tych które pracują ale śmieszy mnie gdy sie w kółko tym chwalą. I innych tematów już nie mają.

Ciebie też nikt nie pytał o zdanie, a gęba ci się nie zamyka... Co kogo obchodzi czym dla Ciebie jest czas po urodzeniu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Normalny tryb życia, nie wiem co w tym szokującego. Z Marsa jesteś czy co autoreczko z gumowym uchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość gość napisał:

Ale Ty nic nie rozumiesz. Chodzi mi o to, że one są motywujące ale do czasu. A jak na każdych zajęciach trzeba słuchac jak to one godzą 150 ról to to nie jest już motywujące, a właśnie wkurza. Chwali się jedna z drugą, a prawda jest taka że jakby były takie zadowolone z soebie toby nie musialy sie w kółko prezentować innym. Nikt je nie pytał o zdanie, a gęba się nie zamyka.

Dla mnie czas po urodzeniu dziecka jest przeznaczony dla dziecka i domu, poczytania książki, zrobienia tez czegoś dla siebie ale NIE dla pracy zawodowej. Nie mam nic do tych które pracują ale śmieszy mnie gdy sie w kółko tym chwalą. I innych tematów już nie mają.

Ale to nie jest chwalenie sie, tylko opowiadamie o tym "Co u mnie"..czemu sie nie włączysz do dyskusji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×