Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

facet nie kwapi się do ślubu po 7 latach

Polecane posty

Gość gość

ja zaczynam się martwić co się stanie jak stanie się jakiś wypadek, jakieś zdarzenie losowe, wiadomo ślub ułatwia życie, nasz związek jest ok przeszliśmy już fazę fajerwerków i kłótni i parę lat żyje nam się dobrze, trochę czuję się nie tak myśląc, że ciężko go zagadać nawet o ślub nawet w przyszłości, nie jestem emocjonalna, ale taka niepewność zwyczajnie mi nie pasuje i zaczynam się zastanawiać nad zakońćzeniem związku. skoro jemu coś nie pasuje żeby zapieczętować zwiazek to mi to przeszkadza po tylu latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

skoro mam żyć w takiej niepewności, to chyba wolę żyć sama albo z kimś kto będzie jednak chciał dzielić życie jeszcze bliżej niż tylko takie bycie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC000

To dlaczego po prostu nie porozmawiasz z nim szczerze co Ci nie odpowiada. Nie możesz mu powiedzieć, że chciałabyś ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa 🙂 na co ci facet z którym nie potrafisz porozmawiać o tym czego pragniesz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość GOSC000 napisał:

To dlaczego po prostu nie porozmawiasz z nim szczerze co Ci nie odpowiada. Nie możesz mu powiedzieć, że chciałabyś ślubu

zagaduję ale on zawsze jakoś skutecznie rozmydla temat, dziwnie się z tym czuje bo na początku związku potrafił mówić, że napewno widzi się w przyszłości w małżeńśtwie zwyczajnie dla naszego bezpieczeństwa. a teraz za każdym razem tak prowadzi temat, żeby rozeszło sie w nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC000
Przed chwilą, Gość gość napisał:

zagaduję ale on zawsze jakoś skutecznie rozmydla temat, dziwnie się z tym czuje bo na początku związku potrafił mówić, że napewno widzi się w przyszłości w małżeńśtwie zwyczajnie dla naszego bezpieczeństwa. a teraz za każdym razem tak prowadzi temat, żeby rozeszło sie w nic.

To nie zagaduj tylko usiądź i porozmawiaj z nim konkretnie. Przecież rozmowa w związku jest najważniejsza. Jak można nie wiedzieć po 7 latach czy facet chce ślubu czy nie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Malaczarna napisał:

Rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa 🙂 na co ci facet z którym nie potrafisz porozmawiać o tym czego pragniesz 🙂

no właśnie on prowadzi tak temat, że napieram opinii, że on tego śłubu po prostu nie chce, tylko dziwne, będąc tyle lat ze sobą to jest po prostu sieć bezpieczeństwa. a skoro on nie chce to ja chyba nie chcę takiego zwiazku, który przez parę lat do niczego konkretnego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To postaw sprawę jasno, zażądaj konkretów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

no właśnie on prowadzi tak temat, że napieram opinii, że on tego śłubu po prostu nie chce, tylko dziwne, będąc tyle lat ze sobą to jest po prostu sieć bezpieczeństwa. a skoro on nie chce to ja chyba nie chcę takiego zwiazku, który przez parę lat do niczego konkretnego nie prowadzi.

Ślub wesele piękna sprawa 🙂 pytanie brzmi co dalej? Macie gdzie mieszkać? Stać was na życie codzienne? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek

Gdzie są Twoi rodzice?Ja chodziłem z dziewczyną 3 lata.Przyjezdzam któregos dnia do moich przyszłych teściów a ojciec mojej dziewczyny (terazniejszej żony)ni z gruchy ni z pietruchy:"Ile bedzie trwało to chodzenie?lewo w lewo albo w prawo."Nie musiał tego mówic i tak juz byłem zdecydowany co do moich zamiarów wobec mojej Asi ,ale wyszło śmiesznie.A więc pogadaj z ojcem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość b

Szczerze powiedz że chcesz ślubu, że potrzebujesz go bo bez niego nie będziesz szczęśliwa. Ze z czasem twoje pragnienie o ślubie staje się coraz silniejsze i nie chcesz być w związku który do tego nie prowadzi. jeśli powie ze nie to wyprowadź się jeśli razem mieszkacie. A jeśli powie tak to nie ociągaj się tylko organizuj formalności 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość x

Ja bym nie mogła żyć w konkubinacie , chyba ze chwilowo np juz po zaręczynach i na czas organizacji ślubu , wcześniej tylko spotkania a nie „wspólne życie”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość x napisał:

Ja bym nie mogła żyć w konkubinacie , chyba ze chwilowo np juz po zaręczynach i na czas organizacji ślubu , wcześniej tylko spotkania a nie „wspólne życie”

A ja nie mogłabym powiedzieć 'tak' komuś, z kim nie prowadziła wcześniej 'wspólnego życia' 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercia

Macie dzieci? Jeżeli nie to jeszcze raz bym o sprawie ślubu porozmawiała i dała spokój. Z własnego doświadczenia wiem, że nie da się kogoś zmusić, nie zmusisz ty, ani nawet jeżeli pogada z nim twój tato (przykładowo). U mnie były takie wymuszone oświadczyny, bo trzy lata razem, końcówka studiów i właśnie aluzje mojego ojca. Więc sama wpadłam w panikę, zaczęło się wymuszanie, ostatecznie mi się oświadczył, a potem rozstaliśmy się parę miesięcy przed ślubem. Przeszłam niezłą depresję, ale w głębi czułam że to nie było i tak to. Rok później poznałam mojego męża, zaręczyliśmy się po pół roku i jesteśmy prawie 10 lat małżeństwem. Nie musiałam niczego wymuszać, dostałam przepiękny pierścionek zaręczynowy i oboje chcieliśmy ślubu. I tak powinno być. Naprawdę żałuję, że wtedy tak o ślub naciskałam, warto czekać na właściwego faceta 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Wercia napisał:

Macie dzieci? Jeżeli nie to jeszcze raz bym o sprawie ślubu porozmawiała i dała spokój. Z własnego doświadczenia wiem, że nie da się kogoś zmusić, nie zmusisz ty, ani nawet jeżeli pogada z nim twój tato (przykładowo)

Czyli jak mają dzieci to ma go zmusić, a jak nie to dać spokój? 😯

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgccc

To chyba jskaś plaga bo mój podobnie się miga przed ślubem Tuż przed zabiegiem powiedział gdybyśmy mieli dziecko to owszem byśmy wzięli ślub dla dobra dziecka a że po zabiegu to kiepsko o ciąże i wzmianka o adopcji wywołuje w nim panike i za wszelką cenę starą się bym o tym zapomniała . Boleśnie to przeżyłam i zaczynałam rozmuślać o rozstaniu a on szybko kupił pirrścionek zaręczynowy ale nie poprosił o rękę tylko mówi nie noś go często bo zniszczysz  podrapiesz lub zgubisz .Znajdujomym mówi zaręczynowy.Upokorzył mnie strasznie. Niebawem będzie rok jak mi go dał i mam zamiar rzucić mu pod nogi pierścionek. Mam też wiadomość która zwali go z nóg.

Należy mu się takie potraktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina

Powiedz prosto z mostu: X ja chcę ślubu co ty na to? Konkretne pytanie konkretna odpowiedź tak lub nie. Ile się można męczyć w takiej niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Po co mu ślub, jak wszystko mu dostarczasz bez ślubu, sama pomyśl? Trzeba było sprawę jasno postawić po max. 3 latach związku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Skoro dostał bez ślubu wszystko, co chciał (czytaj: współżycie, wspólne mieszkanie itd.), to po co mu ślub, Twoim zdaniem? Trzeba było się szanować wcześniej. Czy on się chociaż oświadczył i teraz miga się od ślubu, czy nawet tego nie zadeklarował? Jaki wzorzec ma z domu, w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercia
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli jak mają dzieci to ma go zmusić, a jak nie to dać spokój? 😯

Jeżeli zdecydowała się na dziecko z nim nie mając ślubu (na którym jej ewidentnie zależy), a facet jest dobrym ojcem, to bym nie podejmowała raptownej decyzji o rozstaniu. Wtedy myślę też o dziecku, nie tylko o sobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość tgccc napisał:

To chyba jskaś plaga bo mój podobnie się miga przed ślubem Tuż przed zabiegiem powiedział gdybyśmy mieli dziecko to owszem byśmy wzięli ślub dla dobra dziecka a że po zabiegu to kiepsko o ciąże i wzmianka o adopcji wywołuje w nim panike i za wszelką cenę starą się bym o tym zapomniała . Boleśnie to przeżyłam i zaczynałam rozmuślać o rozstaniu a on szybko kupił pirrścionek zaręczynowy ale nie poprosił o rękę tylko mówi nie noś go często bo zniszczysz  podrapiesz lub zgubisz .Znajdujomym mówi zaręczynowy.Upokorzył mnie strasznie. Niebawem będzie rok jak mi go dał i mam zamiar rzucić mu pod nogi pierścionek. Mam też wiadomość która zwali go z nóg.

Należy mu się takie potraktowanie.

W ciąży jesteś? Mi moj po slubie powiedział  ze go wzial tylko ze wzgledu na dziecko, rozumiem Cie. Najgorsze jest to,ze myslalam, ze mnie naprawde kovcha i ze dobrze nam sie uklada 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
26 minut temu, Gość Wercia napisał:

Jeżeli zdecydowała się na dziecko z nim nie mając ślubu (na którym jej ewidentnie zależy), a facet jest dobrym ojcem, to bym nie podejmowała raptownej decyzji o rozstaniu. Wtedy myślę też o dziecku, nie tylko o sobie. 

Czyli jeśli ona nie będzie z nim szczęśliwa to ma wziąć ślub dla 'dobra dziecka'? Taki wzorzec rodziny maja mu dać? Nie kochający się rodzice, którzy udaja 'dla jego dobra'? 

Nawet jak nie beda razem to dalej będzie mógł być dobrym ojcem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wercia
10 minut temu, Gość gosc napisał:

Czyli jeśli ona nie będzie z nim szczęśliwa to ma wziąć ślub dla 'dobra dziecka'? Taki wzorzec rodziny maja mu dać? Nie kochający się rodzice, którzy udaja 'dla jego dobra'? 

Nawet jak nie beda razem to dalej będzie mógł być dobrym ojcem. 

A gdzie autorka napisała, że się nie kochają? To już jest twoja nadinterpretacja. Mowa jest o tym, że facet nie chce wziąć ślubu. Z resztą się zgodzę, można być dobrym rodzicem także po rozstaniu. Ale nie wiadomo w ogóle czy mają dziecko. Dlatego zapytałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Wercia napisał:

A gdzie autorka napisała, że się nie kochają? To już jest twoja nadinterpretacja. Mowa jest o tym, że facet nie chce wziąć ślubu. Z resztą się zgodzę, można być dobrym rodzicem także po rozstaniu. Ale nie wiadomo w ogóle czy mają dziecko. Dlatego zapytałam. 

Masz rację, rzeczywiście sobie dopowiedziałam 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiesz co jak facet po 7 latach się nie deklaruje to już raczej się nie zdeklaruje. 

Powinnaś mu powiedzieć wprost że na kazda wzmianke o ślubie on zmienia temat a chcesz wiedzieć na czym stoisz i ma ci powiedzieć konkretnie jak on widzi. Nie pozwól na zmianę tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pytanie  czy z tej mąki jest szansa na chleb. Powiem Ci tak jak mężczyźnie zależy to się oświadcza. Często po takich przechodzonych związkach jest szybki ślub, tyle ze z inną. 

Powinniście pogadać i zobaczyć czy widzicie szansę na wspólną przyszłość. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko ty nie powinnaś się bać śmierci tylko tego, że w końcu pojawi się ta właściwa, sorry ale jesteś ciepłą, przyjemna poczekalnia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klip

U mnie był ślub po 7 latach związku po narodzinach dziecka ale dlatego że nie mogliśmy dogadać się czy wziąć ślub cywilny czy kościelny . Mąż wiedział że tylko cywilny mi nie wystarczy i było przez to tyle lat bez ślubu. Musisz z nim porozmawiać może też u Ciebie tak jest bo ktoś może tak nie lubić kościoła że taki ślub to dla niego poświęcenie. Jak cywilny Ci tylko wystarczy i on nie chce nawet tylko takiego  ślubu to niech się zastanowić po co z Tobą jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Pytanie  czy z tej mąki jest szansa na chleb. Powiem Ci tak jak mężczyźnie zależy to się oświadcza. Często po takich przechodzonych związkach jest szybki ślub, tyle ze z inną. 

Powinniście pogadać i zobaczyć czy widzicie szansę na wspólną przyszłość. 

 

Znam takie osoby, w tym jeden kuzyn, 10 lat byl z dziewczyna i nie chcial slubu, poznal duzo mlodsza modelke i oswiadczyl sie w ciagu paru miesiecy.

7 lat to duzo, on nie chce slubu z toba autorko, ale malpa jak skacze z drzewa na drzewo, to najpierw zlapie nastepna galaz zanim pusci poprzednia, dlatego on sie ciebie trzyma i szuka tej jedynej.Moze ty powinnas tak samo?A moze zamknac sezam i nie dawac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×