Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Peter Hewson

Czy warto dalej to ciągnąć ?

Polecane posty

19 minut temu, Gość Gosc gosc napisał:

Ja co wierze autorze. Bywają kobiety, które mają bardzo dobrych mężczyzn w domu i ich nie doceniają, bo mają za dobrze. Często się tak zdarza. Im lepszy facet, im bardziej się stara, pomaga, dba tym bardziej jest nieszanowany, zdradzany, itp. Są wyjątki od reguły, ale jednak często kobiety niedoceniają co mają. 

Dziękuję. Za słowa. Proste i od serca. Jedno wiem, życie nauczyło mnie by ponieść się i iść dalej. Dla dzieci. 

Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znajdź sobie kochankę. Odżyjesz i będziesz szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.

Kolejny egoista pod przykrywka. Ty sie tak starasz, a nic nie dostajesz. Zapewne po 20latach nadal nie znasz swojej zony, czego pragnie, co by ja poruszylo. Piszesz, ze wymyslasz wycieczki a seksu jak nie bylo tak nie ma. Moze ona tez probowala, ale Ty w swoim egoizmie nawet tego nie widziales i teraz masz tego efekty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Gość Hmm. napisał:

Kolejny egoista pod przykrywka. Ty sie tak starasz, a nic nie dostajesz. Zapewne po 20latach nadal nie znasz swojej zony, czego pragnie, co by ja poruszylo. Piszesz, ze wymyslasz wycieczki a seksu jak nie bylo tak nie ma. Moze ona tez probowala, ale Ty w swoim egoizmie nawet tego nie widziales i teraz masz tego efekty. 

Zanim nazwiesz kogoś egoistą musisz kogoś dobrze poznać by wydawać takie opinie. Nie komentuję dalej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, dozgonny napisał:

Witaj... Generalnie dużo tego co napisałeś dotyczy Ciebie i tego co Ty oczekujesz od Niej. Może powinieneś porozmawiać z Nią i zapytać czego Ona oczekuje od Ciebie, od życia, od waszego związku. Przeżyliście razem sporo zapewne pięknych chwil i lat, a dzieci są owocem waszej miłości. Nie zapominaj o tym co było na ślubnym kobiercu... na dobre i złe. Po pierwsze musisz trochę odpuścić. Lata lecą, a ludzie się zmieniają. Musisz zaakceptować zmiany. Nie zawsze będzie tak jak sobie to wymarzyłeś. Po 2 porozmawiaj z żoną o tym czego Ona pragnie. Tylko nie zaczynaj rozmowy w sposób pretensjonalny... nie zarzucaj Jej, że coś robi źle. Przez ten czas chyba poznałeś Ją na tyle dobrze, że wiesz co lubi a czego nie lubi. Zweryfikuj to co się zmieniło, poznaj Ją na nowo i zaufaj temu co was połączyło i nadal łączy. Nie mów, że łącza was tylko dzieci... to okropne stwierdzenie. To tak jak byś czuł się przez to uwięziony. Rozumiem, że się starasz, ale za bardzo to podkreślasz. Może powinieneś znaleźć sobie jakąś pasję i czasami po prostu zrobić coś sam, aby dać upust tym emocjom, które w Tobie narastają. Postaraj się też zrozumieć swoją żonę. Zapytaj skąd to zmęczenie, może ma depresję, może jest chora, przepracowana. Dla wielu ludzi życie nie jest tak kolorowe i różowe. Wiele rzeczy powszednieje. Może Ona potrzebuje odpocząć od Ciebie od dzieci i obowiązków. Nie znam Jej, nie znam Ciebie, ale zapytałeś Ją czy może nie wiem, chciała by wybrać się gdzieś sama lub z koleżankami? Niektóre osoby, te z nadmiarem energii czasami działają na innych negatywnie. Osaczają i narzucają swoją wolę. Skoro tak bardzo się starasz, to przestań. Zrób coś czego nie robisz, zaskocz Ją. Z drugiej zaś strony tak sobie myślę, że może macie wszystko. Gdy wszystko się już ma, gdy wszystko się widziało, gdy mało co nas zaskakuje, zadziwia, gdy każdy dzień wygląda tak samo... Po prostu trudno czasami jest nam cieszyć się tym co mamy. Dla mnie wygląda to tak, że za dużo w Tobie egoizmu i tylko wydaje się Tobie, że robisz to dla rodziny, dla Niej. Robisz to dla siebie, a Ona tylko jest biernym aktorem drugoplanowym, który do tej pory akceptował stan rzeczy. Wypaliła się rolą... Poznaj Ją od nowa.

Dziękuję za Twoje słowa.

Próbowaliśmy zmienić nasz związek. Nie zawsze wychodziło. Od kilu lat możesz mi wierzyć bądź nie inicjowałem rozmowy.

Niestety nie wiele pomagały. Żona ma pełną swobodę tego co robi. Nie wyobrażam sobie inaczej by kogoś ograniczać.

Można prosić o zmiany a nie ich żądać. Żądania są dla małolatów. Mnie to przerosło.

Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość Hmm. napisał:

Kolejny egoista pod przykrywka. Ty sie tak starasz, a nic nie dostajesz. Zapewne po 20latach nadal nie znasz swojej zony, czego pragnie, co by ja poruszylo. Piszesz, ze wymyslasz wycieczki a seksu jak nie bylo tak nie ma. Moze ona tez probowala, ale Ty w swoim egoizmie nawet tego nie widziales i teraz masz tego efekty. 

Już jedna kłoda tłumaczy drugą kłodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Gość Ell. napisał:

Pieknie piszesz, z glebi duszy. Gdyby nie bylo to  tak smutne, moglbys ten tekst powielic w wielu egzemplarzach i wielu by sadzilo, ze to jego zycie. 

Nie wiem co zrobic, bo wyczerpales limit prob, zabiegan, rozmow. 

Chyba stales sie elementem wyposazenia. Tak jak wygodna kanapa. Fajnie jest sie w nia zaglebic po trudach dnia codziennego, lezec z ksiazka pod kocem. Tylko czy ktos nad nia pochyla sie z pietyzmem, czule ja glaszcze po miekkim pluszu? Jest i fajnie. Nie wzbudza emocji. Stoi, czeka i zaprasza do polozenia. 

Chyba jestes taka wygodna kanapa. Jest, kiedys sie ja nabylo i tyle. 

W twoim malzenstwie chyba potrzeba wstrzasu. Moze kanapa powinna ugryzc w tylek kladacego swoje czlonki. Chyba jakis tylko nagly bodziec zmobilizuje zone do rozmowy, zmiany nastawienia do kanapy. Ta kanapa moze byc sprzedana, inny wlasciciel bedzie sie cieszyl wygoda i milym pluszem. Musisz zadbac o taki wstrzas, bo moze byc to ostrzezeniem i otrzezwieniem dla zony. 

 

 

 

 

Dzięki za słowa.

Dziś stało się wszystko jasne. Żona stwierdziła, że nie chce ciągnąć dalej tego związku.

Sporo słów i efekt jest jaki jest.

Pustka cholerna. Najważniejsze, że dzieci trzymają mnie w normalności.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palio
1 godzinę temu, Peter Hewson napisał:

Dzięki za słowa.

Dziś stało się wszystko jasne. Żona stwierdziła, że nie chce ciągnąć dalej tego związku.

Sporo słów i efekt jest jaki jest.

Pustka cholerna. Najważniejsze, że dzieci trzymają mnie w normalności.

Pozdrawiam.

Pewnie kogoś poznała 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
1 godzinę temu, Peter Hewson napisał:

Dzięki za słowa.

Dziś stało się wszystko jasne. Żona stwierdziła, że nie chce ciągnąć dalej tego związku.

Sporo słów i efekt jest jaki jest.

Pustka cholerna. Najważniejsze, że dzieci trzymają mnie w normalności.

Pozdrawiam.

O matko jedyna , jeśli to prawda to współczuję ci z całego serca. W tym wieku ciężko ułożyć sobie życie na nowo po takim rozstaniu, ale trzymam kciuki, żeby ci się udało 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekhm

Bylam prawie 10lat w zwiazku i odeszlam. Wiele osob sie dziwilo, bo partner sie staral, byl dobry. Tak to widzieli, ale nie do konca tak bylo. Sam tez uwazal, ze sie bardzo staral, a ja mu nie daje bliskosci. Niedaopasowanie, ot co. Patrzyl, ale nie widzial...sluchal, ale nie slyszal. Niby byl blisko, ale nie czulam bliskosci. Teraz dopiero wiem co to zwiazek, dwa ciala i jedna dusza. Moze u Ciebie bylo cos podobnego. Niby sie oboje staracie, a tylko Was to oddala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Gość Ekhm napisał:

Bylam prawie 10lat w zwiazku i odeszlam. Wiele osob sie dziwilo, bo partner sie staral, byl dobry. Tak to widzieli, ale nie do konca tak bylo. Sam tez uwazal, ze sie bardzo staral, a ja mu nie daje bliskosci. Niedaopasowanie, ot co. Patrzyl, ale nie widzial...sluchal, ale nie slyszal. Niby byl blisko, ale nie czulam bliskosci. Teraz dopiero wiem co to zwiazek, dwa ciala i jedna dusza. Moze u Ciebie bylo cos podobnego. Niby sie oboje staracie, a tylko Was to oddala.

Nie wiem co na to odpowiedzieć. Dobrze, że wszystko się ułożyło. 

Może tak jest właśnie w moim przypadku. Tylko jak to zobaczyć i usłyszeć. Sama widzisz można robić wiele rzeczy, ale nic nie dają. 

Ciężko jest robić coś co trafia w pustkę. Nie jestem alfa i omega. Ciężko to wszystko rozgryźć.  Twój przykład jest tego dowodem. Twoja dawna połówka się starała i niestety nie wyszło. Mam nadzieję że dobrze Cię zrozumiałem.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2019 o 14:27, Gość paris napisał:

O matko jedyna , jeśli to prawda to współczuję ci z całego serca. W tym wieku ciężko ułożyć sobie życie na nowo po takim rozstaniu, ale trzymam kciuki, żeby ci się udało 🙂

Będę walczyć. Nie zamierzam się poddać. Może wiele rzeczy robiłem do kitu. Pewnie jest ich sporo. Kocham moją drugą połowę, ale może źle to robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×