Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Siostra S.

Jak powiedzieć rodzicom, że nie powinnam mieszkać w jednym pokoju z bratem?

Polecane posty

Gość Siostra S.

Zacznę od tego, że żyjemy w ciasnym 2-pokojowym mieszkaniu. Salon, o ile 16 metrów kwadratowych można nazwać salonem, zajmują rodzice, a ja z bratem gnieździmy się w małym długim pokoiku przypominającym raczej wagon tramwajowy niż pomieszczenie mieszkalne. Dopóki byliśmy mali to nie było większych problemów. Widzieliśmy się w samej bieliźnie i nie robiło to wrażenia na nikim. Można przywyknąć. Teraz jednak brat wszedł w okres dojrzewania i zaczęły się pojawiać różne krępujące sytuację. Np. gdy rano się spieszę, a łazienka jest zajęta to zawsze chowałam się za otwartymi drzwiami szafy i tam szybko zakładam majtki czy biustonosz, a brat, który przeważnie leżał jeszcze w łóżku o tak wczesnej porze, to nawet nie zetknął w moją stronę. Teraz jednak za każdym razem odprowadza mnie wzrokiem gdy idę w kierunku szafy, a jeśli nie daj Panie podczas przebierania przewieszkę stanik przez górną krawędź drzwi to zaraz słyszę jego komentarze w stylu: "O masz nowy cycnik, nie wiedziałem" albo "Ten jest chyba większy od poprzedniego, to rosną ci jeszcze cycki". Sami przyznacie, że sytuacja mało komfortowa. Najgorsze, że skoro on dojrzewa to i we mnie budzi się swoista ciekawość. Pamiętam czasy gdy jako smarkacz nie miał jeszcze co nosić w majtkach, a teraz jak wstanie z łóżka zapominajac, że poranny wzwód wypycha mu slipy to mówię wam szczerze - ekscytuje mnie to jak jasna cholercia. Często w takich sytuacjach dochodzi do obopólnych żarcików o podtekście seksualnym. Niestety raz te żarciki tak nas oboje nakręciły, że pokazaliśmy sobie. Jestem przerażona na samo wspomnienie, że zachęciłam go do opuszczenia bielizny. Zresztą nie musiałam specjalnie zachęcać. Wystarczyła obietnica, że jak on mi pokaże swojego, to ja przed nim też zsunę majtki i podniosę biustonosz. Jestem naprawdę przerażona tym co zaszło. Niby nic ale alkoholizm też zaczyna się od jednego niewinnego piwka. Jako dziewczyna powinnam być mądrzejsza w tych kwestiach a widzę, że wcale nie jestem. Nachodzą mnie różne dziwaczne myśli ale najgorsze, że rozochocony tamtym incydentem brat zaczyna nachodzić moje łóżko w nocy i proponować nie tylko pokazywanie. Na razie przeganiam go ale jak długo zdołam się opierać jeśli już teraz rosną we mnie pokusy by się zgodzić. Wiem, że to wszystko jest chore, że cała ta sytuacja zbacza w jakąś niebezpieczną stronę ale nie umiem z niej wybrnąć. Nie ufam już sobie. Próbowałam jakoś mamie zasugerować coś o większym mieszkaniu ale zbyła mnie, że a po co większe, skoro my już dorastamy, że za chwilę rozejdziemy się po akademikach a ona z ojcem zostaną sami w czterech ścianach. No tak, zgadza się, tylko, że zanim my się rozjedziemy to do niejednego głupstwa może jeszcze dojść. I tego się właśnie obawiam najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azj

musisz jasno postawić granice bratu i uciac takie zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tylko szczera rozmowa w tym przypadku zda egzamin najpierw z bratem a jak dalej będzie naciskał to i z mamą. Wiadomo, że w takim warunkach mieszkaniowych nie ma szans na swoją prywatność w większym stopniu ale każdy powinien zachować neutralność seksualną w stosunku do rodzeństwa. Pokazanie sobie nagiego ciała to nic, nagość sama w sobie jest neutralna ale aluzje co do seksualności nie powinny mieć już miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden grosik
15 minut temu, Gość gosc napisał:

Pokazanie sobie nagiego ciała to nic, nagość sama w sobie jest neutralna

Buuuuuuhahahahaha nagoś jest nmeutralna dla dorastającego chłpoaka aaaaahahahahah nie mogę :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Powiedz tak: mamo, tato wyprowadzam się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gostek

 Jakbyś miała 30-40 lat to bym cię przechował u siebie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość azj napisał:

musisz jasno postawić granice bratu i uciac takie zachowania

A Ty musisz jasno czytać takie posty. Na kilometr wali ściemą i prowokacją naczelnego kafe-koniotłuka który ma fizia na punkcie seksu z matką/siostrą/ciotką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuń

Nic się nie dzieje... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia z łezką

Po pierwsze - zdaj sobnie sprawę czym grozi ewentualna ciąża kazirodcza (np. deformacja płodu i inne wady genetyczne).

Po drugie - przestań patrzeć na brata jak na osobę seksualną. Brat ma być dla ciebie aseksualny.

Po trzecie - jeśli to nie pomoże to powiedz otwarcie matce i niech jedno śpi w przedpokoju. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość non-conforma

Jakbyś kochała brata, to przynajmniej rączką byś ulżyła. Pójdzie wtedy spać i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolekpotworek

 A w czym masz problem, przecież sama też tego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiony

Dziwię się wam, ze skoro mieszkacie od dziecka w jednym pokoju nie przywykliście do widoku swoich nagich ciał jako rodzeństwo. 

Ja jestem jedynakiem ale moja mama i tata nigdy nie ukrywali swojej nagości przede mną. Nie traktowałem też tego widoku jako coś erotycznego. Rodzice wychodzili nago z kąpieli żeby się wytrzeć i ja jak się kąpałem czy szedłem się przebrać też byłem "oglądany" przez nich.

Widywałem też swoje siostry cioteczne (córki brata mamy) bez ubrania, a one mnie. Nikt z tego nie robił jakiegoś problemu.

Te wasze "podchody" i dwuznaczne komentarze wynikają z tego, że uważacie nagość za coś złego i związanego z seksem, w dodatku z zakazanym seksem co dodatkowo was nakręca.

Macie dwa wyjścia. Albo się dogadać i prosić że jak się przebieram to drugie wychodzi z pokoju, ewentualnie przebierać się w toalecie. Druga opcja to po prostu odpuścić i zaakceptować swoją nagość przed sobą.

To naturalne, że wasze ciała będą reagować jakimś podnieceniem, ale chyba nie jesteście zwierzętami i można opanować swój popęd. Myślę, ze i ty i brat tylko zyskacie na tym że widzieliście nagie ciała płci przeciwnej, że będziecie mogli ze sobą szczerze porozmawiać na te tematy, że nie będzie dla was zaskoczeniem jak wygląda naga dziewczyna/chłopak i co z tym zrobić, jak się zachować.

A takie roszczeniowe teksty "niech rodzice coś zrobią, żebym nie mieszkała w jednym pokoju z bratem". A pomyślałaś, że może jest tak bo ich nie stać? Jak ci nie pasuje to może trzeba sobie zacząć dorabiać i dorzucać się do utrzymania domu i rodziny? Może jak z batem będziecie płacić np za prąd to starczy kasy na czynsz za większe mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zabezpieczać się i bzykać.  To mega przyjemne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

No siostry cioteczne to calkiem cos innego, to nie wlasna siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz
Dnia 17.12.2019 o 09:56, Gość Siostra S. napisał:

Zacznę od tego, że żyjemy w ciasnym 2-pokojowym mieszkaniu. Salon, o ile 16 metrów kwadratowych można nazwać salonem, zajmują rodzice, a ja z bratem gnieździmy się w małym długim pokoiku przypominającym raczej wagon tramwajowy niż pomieszczenie mieszkalne. Dopóki byliśmy mali to nie było większych problemów. Widzieliśmy się w samej bieliźnie i nie robiło to wrażenia na nikim. Można przywyknąć. Teraz jednak brat wszedł w okres dojrzewania i zaczęły się pojawiać różne krępujące sytuację. Np. gdy rano się spieszę, a łazienka jest zajęta to zawsze chowałam się za otwartymi drzwiami szafy i tam szybko zakładam majtki czy biustonosz, a brat, który przeważnie leżał jeszcze w łóżku o tak wczesnej porze, to nawet nie zetknął w moją stronę. Teraz jednak za każdym razem odprowadza mnie wzrokiem gdy idę w kierunku szafy, a jeśli nie daj Panie podczas przebierania przewieszkę stanik przez górną krawędź drzwi to zaraz słyszę jego komentarze w stylu: "O masz nowy cycnik, nie wiedziałem" albo "Ten jest chyba większy od poprzedniego, to rosną ci jeszcze cycki". Sami przyznacie, że sytuacja mało komfortowa. Najgorsze, że skoro on dojrzewa to i we mnie budzi się swoista ciekawość. Pamiętam czasy gdy jako smarkacz nie miał jeszcze co nosić w majtkach, a teraz jak wstanie z łóżka zapominajac, że poranny wzwód wypycha mu slipy to mówię wam szczerze - ekscytuje mnie to jak jasna cholercia. Często w takich sytuacjach dochodzi do obopólnych żarcików o podtekście seksualnym. Niestety raz te żarciki tak nas oboje nakręciły, że pokazaliśmy sobie. Jestem przerażona na samo wspomnienie, że zachęciłam go do opuszczenia bielizny. Zresztą nie musiałam specjalnie zachęcać. Wystarczyła obietnica, że jak on mi pokaże swojego, to ja przed nim też zsunę majtki i podniosę biustonosz. Jestem naprawdę przerażona tym co zaszło. Niby nic ale alkoholizm też zaczyna się od jednego niewinnego piwka. Jako dziewczyna powinnam być mądrzejsza w tych kwestiach a widzę, że wcale nie jestem. Nachodzą mnie różne dziwaczne myśli ale najgorsze, że rozochocony tamtym incydentem brat zaczyna nachodzić moje łóżko w nocy i proponować nie tylko pokazywanie. Na razie przeganiam go ale jak długo zdołam się opierać jeśli już teraz rosną we mnie pokusy by się zgodzić. Wiem, że to wszystko jest chore, że cała ta sytuacja zbacza w jakąś niebezpieczną stronę ale nie umiem z niej wybrnąć. Nie ufam już sobie. Próbowałam jakoś mamie zasugerować coś o większym mieszkaniu ale zbyła mnie, że a po co większe, skoro my już dorastamy, że za chwilę rozejdziemy się po akademikach a ona z ojcem zostaną sami w czterech ścianach. No tak, zgadza się, tylko, że zanim my się rozjedziemy to do niejednego głupstwa może jeszcze dojść. I tego się właśnie obawiam najbardziej.

nie do końca wierzę, że to prawdziwy post, ale niech będzie. jeśli masz powiedzieć rodzicom, powiedz po prostu szczerze. że dorastacie, że się krępujesz, że brat nie stroni od niewybrednych komentarzy i że nie chcesz dzielić z nim pokoju. zresztą bratu też powinnaś powiedzieć, że nie życzysz sobie, żeby wchodził ci do łóżka, że powiesz rodzicom albo żeby po prostu się zamknął, bo ma teksty na poziomie gimbazy. powinno podziałać. z drugiej strony wiem, że tego nie chcesz, to znaczy nie chcesz tak reagować, bo działa też ciekawość i popęd, jakieś podglądactwo czy ekshibicjonizm. ale musisz się zdecydować. samo pokazanie sobie czegoś itp. jest na pewnym etapie normalne, większość rodzeństwa w podobnym wieku tego doświadczyła.

 

2 godziny temu, Gość zdziwiony napisał:

Dziwię się wam, ze skoro mieszkacie od dziecka w jednym pokoju nie przywykliście do widoku swoich nagich ciał jako rodzeństwo. 

Ja jestem jedynakiem ale moja mama i tata nigdy nie ukrywali swojej nagości przede mną. Nie traktowałem też tego widoku jako coś erotycznego. Rodzice wychodzili nago z kąpieli żeby się wytrzeć i ja jak się kąpałem czy szedłem się przebrać też byłem "oglądany" przez nich.

Widywałem też swoje siostry cioteczne (córki brata mamy) bez ubrania, a one mnie. Nikt z tego nie robił jakiegoś problemu.

Te wasze "podchody" i dwuznaczne komentarze wynikają z tego, że uważacie nagość za coś złego i związanego z seksem, w dodatku z zakazanym seksem co dodatkowo was nakręca.

Macie dwa wyjścia. Albo się dogadać i prosić że jak się przebieram to drugie wychodzi z pokoju, ewentualnie przebierać się w toalecie. Druga opcja to po prostu odpuścić i zaakceptować swoją nagość przed sobą.

To naturalne, że wasze ciała będą reagować jakimś podnieceniem, ale chyba nie jesteście zwierzętami i można opanować swój popęd. Myślę, ze i ty i brat tylko zyskacie na tym że widzieliście nagie ciała płci przeciwnej, że będziecie mogli ze sobą szczerze porozmawiać na te tematy, że nie będzie dla was zaskoczeniem jak wygląda naga dziewczyna/chłopak i co z tym zrobić, jak się zachować.

A takie roszczeniowe teksty "niech rodzice coś zrobią, żebym nie mieszkała w jednym pokoju z bratem". A pomyślałaś, że może jest tak bo ich nie stać? Jak ci nie pasuje to może trzeba sobie zacząć dorabiać i dorzucać się do utrzymania domu i rodziny? Może jak z batem będziecie płacić np za prąd to starczy kasy na czynsz za większe mieszkanie?

przestałem czytać po "ja jestem jedynakiem". jak jesteś, to po co się wypowiadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
Dnia 17.12.2019 o 10:01, Gość azj napisał:

musisz jasno postawić granice bratu i uciac takie zachowania

Dokładnie. I porozmawiaj z mamą że chcesz osobny pokój że dorastasz i się krępujesz. To normalne i twoi rodzice powinni to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×