Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Słyszałem to

Spróbujcie mruczeć

Polecane posty

Gość Słyszałem to

Piszę to wyłącznie do tego promila Pań, które piją swoim partnerom przeżywającym orgazm w trakcie pieszczoty oralnej.

Spróbujcie wtedy mruczeć z zadowoleniem (choćby i naciąganym). Zobaczycie, co się wtedy będzie działo.

Dla nich to będzie ekstremalny "orgazm do kwadratu". Skoro dajecie im i tak dużo, to dodajcie jeszcze tą odrobinę. Dla nich to nie będzie odrobina.

Seks + miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Seks + miłość = mruczenie

Seks - mruczenie = miłość

mruczenie - miłość = seks

Tak mniej więcej to by wyglądało, gdyby miało sens. A, że nie ma, to właśnie nie wygląda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słyszałem to
2 godziny temu, Kusza Myślivski napisał:

P.S. Trudno mruczeć z pełnymi ustami. 

Nieprawda. To żaden problem. Zresztą przecież napisałem, że słyszałem mruczenie i to kilka razy właśnie w tych okolicznościach.

Nabierz wody do ust i zamrucz. Dopiero wtedy napisz, czy rzeczywiście to trudne. Przy normalnej mowie i śpiewie powietrze wychodzi ustami, a przy mruczeniu i śpiewie murmurando nosem.

Na samym początku napisałem do Kogo piszę. Na ewentualne zrozumienie innych osób nie liczyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słyszałem to
2 godziny temu, Kusza Myślivski napisał:

Seks + miłość = mruczenie

Seks - mruczenie = miłość

mruczenie - miłość = seks

Tak mniej więcej to by wyglądało, gdyby miało sens. A, że nie ma, to właśnie nie wygląda. 

Nigdzie nie użyłem znaku równości i nie demonstrowałem głupkowatych równań.

Jeśli seks równoczesny z miłością dziwi cię, to współczuję ci seksu wyłącznie zimnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Gość Słyszałem to napisał:

Jeśli seks równoczesny z miłością dziwi cię, to współczuję ci seksu wyłącznie zimnego.

Co za "głupkowaty" wniosek. Mnie nic nie dziwi. No może prócz tego, że ktoś może traktować tak blachą sprawę, tak bardzo serio i wyłącznie serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słyszałem to
2 godziny temu, Kusza Myślivski napisał:

Mnie nic nie dziwi. No może prócz tego, że ktoś może traktować tak blachą sprawę, tak bardzo serio i wyłącznie serio

Nie dziwi? A przecież:

5 godzin temu, Kusza Myślivski napisał:

Tak mniej więcej to by wyglądało, gdyby miało sens. A, że nie ma, to właśnie nie wygląda. 

Czyli nie ma wg Ciebie sensu jednoczesność seksu z miłością.

PS czy nie jest braniem sprawy nadmiernie serio ujmowanie jej w  jakiejś "matematyczne" równania?

To co napisałem jest przecież nie bardziej serio od wszystkich innych tematów na Ero. Ludzie propagują tu swoje poglądy na tematy erotyczne i ja też.

Ja tu nikogo nie dominowałem, nie atakowałem jego poglądów w sferze erotycznej. Dlaczego Ty mnie zaatakowałaś za to, że mam jakieś poglądy i doświadczenia? W dodatku nie zaadresowane do Ciebie? Przeczytaj w pierwszym post'cie, do kogo.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Gość Słyszałem to napisał:

Dlaczego Ty mnie zaatakowałaś za to, że mam jakieś poglądy i doświadczenia?

Przecież ja sobie tylko żartowałam. Straszne rzeczy się dzieją z ludźmi. 😞  Albo skuleni czekają na atak i widzą go w każdym słowie, geście żarcie, albo atakują pierwsi, często również ze strachu. Próbowałam jedynie zepchnąć temat na trochę bardziej abstrakcyjne tory. Dla zabawy, dla fanu. Nie spinaj się tak, nie jestem Twoim wrogiem, ani przeciwnikiem. Już sobie idę. Owocnych dyskusji na tematy ważne. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

W ekonomii nazywają to próbą przejęcia. Chce zawładnąć tematem a może Twoim światopoglądem Kusza? Wie lepiej? Ja też wiedziałem wszystko lepiej, tak jak każdy. Teraz nie wiem nic. Nawet pisać mi się już nie chce. Udawadnianie racji jest zbyt akademickie, a wódki nie ma kto postawić.  

🤮🚾

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura
8 godzin temu, Gość Słyszałem to napisał:

Piszę to wyłącznie do tego promila Pań, które piją swoim partnerom przeżywającym orgazm w trakcie pieszczoty oralnej.

Dlaczego uważasz, że to promil?

Wydaje mi się, że kojarzę Twoje posty i już podobne Twoje wątki miałam okazję czytać. To chyba Ty tak strasznie przeżywasz, że Twoja sperma trafia do żołądka Twojej pani i potrafisz rozwodzić się nad tym, że wtedy ma w sobie część Ciebie 😉 W sumie fiksacja w porządku, Twojej pani też pewnie jest miło, że może Ci sprawiać przyjemność oralną, niekończącą się wraz z wytryskiem, tylko kontemplowaną dalej 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Laura napisał:

Dlaczego uważasz, że to promil?

Wydaje mi się, że kojarzę Twoje posty i już podobne Twoje wątki miałam okazję czytać. To chyba Ty tak strasznie przeżywasz, że Twoja sperma trafia do żołądka Twojej pani i potrafisz rozwodzić się nad tym, że wtedy ma w sobie część Ciebie 😉 W sumie fiksacja w porządku, Twojej pani też pewnie jest miło, że może Ci sprawiać przyjemność oralną, niekończącą się wraz z wytryskiem, tylko kontemplowaną dalej 😉

 Laurko jakaś ty mądra 😉  😘❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
52 minuty temu, Gość gość napisał:

 Laurko jakaś ty mądra 😉  😘❤️

up.....s 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Masz jakiś problem z zaistnieniem tutaj? Te niby cyniczne posty czemu mają służyć albo o czym świadczyć? By cokolwiek móc, trzeba sobie na to "zapracować".

Problem?  Skąd tobie to do głowy przyszło? 

Forum jest ogólne, każdy może tu się wypowiedzieć, więc gdzie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, MaestroSyntetyczny napisał:

W ekonomii nazywają to próbą przejęcia. Chce zawładnąć tematem a może Twoim światopoglądem Kusza? Wie lepiej? Ja też wiedziałem wszystko lepiej, tak jak każdy. Teraz nie wiem nic. Nawet pisać mi się już nie chce. Udawadnianie racji jest zbyt akademickie, a wódki nie ma kto postawić.  

Światopogląd to ja mam akurat zbieżny z autorem, ale przecież nie będę opowiadać tu o doznaniach towarzyszącym łykaniu nasienia. Chciała sobie tylko popieprzyć radośnie o "pogodzie", albo jakiejś innej mechatronice, czy szydełkowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

W tym roku jestem gościem. Zarówno w Święta jak i Nowy Rok. Głowię się tylko nad prezentami. By trafić, chociaż w tarczę, nie mówię o dysze.

Jeśli to ona, to kup jej ładną bransoletkę. Jeśli on, skórzany portfel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Problem leży w "wypowiedzi". 

Pisząc tu nie zakładałem, że moja wypowiedź sprawi tobie problem. Ale on nie jest mój, tylko twój, a problemy obcych nie leżą mi,  a wiszą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Parę dni nie pisałem, muszę emocjonalnie nadrobić.

Ostrożnie tylko, bo jestem dziś wyjątkowo delikatna i w nostalgicznym nastroju. Jeśli uronię przez Ciebie jedną łzę, to znajdę Cię choćby na końcu świata i będziesz musiał spojrzeć mi w oczy. No.

Pies też dostał zaproszenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Po prostu jadę do szwagierki i szwagra. Pies też. 

W sumie fajnie. Ja pod wpływem nagłej radości (zupełnie niespotykanej u mojego gatunku). Zaprosiłam sobie dużo gości. I teraz zastanawiam się jak z tego wybrnąć. Czy zakasać rękawy i wziąć się za gotowanie, czy uwieść jakiegoś lekarza, który wystawi mi zaświadczenie, że mam dwubiegunówkę a ksero rozesłać wcześniej zaproszonym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

W tym dniu obecność drugiej osoby jest bardzo ważna. Najważniejsza. 

Nie wiem czy to prawda. Lubię samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Uwieść jest bardzo łatwo, Kusza. Czasami konsekwencje nas przerastają. I co dalej? Dobre pytanie, co nie?

Dalej nic. Żyjemy w dobie konsumpcjonizmu. Umywamy rączki od wszelkich konsekwencji, uciekamy po angielsku, albo piszemy krótkiego SMS: "nic Ci nie obiecywałem" i już. Jesteśmy z siebie dumni, że poszło nam tak gładko i że to my zrobiliśmy komuś "kuku", nim ktoś zdążył zrobić "kuku" nam. Zakładam się, że wiesz o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Są chu/jowe granice samotności. Też lubię. Mam poukładane życie. Czasami obecność drugiej osoby drażni mnie. Bywa, że chciałbym by już sobie poszła w pis/du. Nie jestem przyjacielem, nie bywam grzeczny, jestem biorcą i czasami lubię ludzi wkur/wiać. Niech żyją złudzeniami, że komuś na nich zależy. 

A w rzeczywistości nie zależy Ci na nikim? 

Ja właściwie nie jestem samotna, może dlatego przeceniam samotność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Albo Ty wy/ruch/asz Freda, albo Fred Ciebie? O to chodzi? Bardzo krzywdzę. Wiem o tym. Czasami robię to celowo. Czasami z miłości.

Tym samym odbierasz i sobie szansę na szczęście. Najbardziej przerażające jest to, że mało kto ma ochotę, a nawet siłę prostować zwoje mózgowe takiego powichrowanego faceta jak Ty. To jest strasznie ciężka tary, a miłość wcale jej nie ułatwia, wręcz komplikuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, MaestroSyntetyczny napisał:

Samotność to jakby rezygnacja z odpowiedzialności. 

Bardzo słuszne stwierdzenie. Być może to w samotności jest najbardziej pociągające. 

 

1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Gdybym miał już dorosłe dziecko, za które ciągle czułbym się odpowiedzialny, wybrałbym jednak samotność.

Gdybyś miał, to byś tak nie szastał słowami. To jest taki rodzaj symbiozy, którego trzeba doświadczyć. 

 

3 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Wiesz czym jest samotnośc? Wracasz do domu po pół roku nieobecności i wszystkie rzeczy leżą w tym samym miejscu. A lodówka pusta.

A niesamotność jest ciągłym chaosem, bałaganem, lodówką pełną nadgryzionej kiełbasy. W nadmiarze wszystko jest trucizną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Nigdy nikogo o nic nie prosiłem, nie proszę i nie będę prosił.

Czyżby?

Skleroza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Nigdy nikogo o nic nie prosiłem, nie proszę i nie będę prosił.

Proszenie kogoś o coś nie jest wcale oznaką słabości, raczej odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Wiesz co? Chciałbym tego doświadczyć! Chciałbym na głos powiedziedzieć: kto mi zajomał najlepszy kawałek sera?! Nie żebym był wściekły o to, ale tak, by "pokłócić się"...

I tego Ci szczerze życzę. Czego jeszcze Ci życzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×