Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sama już nie wiem

Proszę o analizę zachowania mojego chłopaka i ocenę czy przesadzam?

Polecane posty

Gość Sama już nie wiem

Hej, jak w temacie, proszę o opinię nt takiej sytuacji, bo bardzo się tym wszystkim przejmuję i niemal nie umiem normalnie funkcjonować.
Poznałam mojego chłopaka na form erotycznym, gdzie szukałam kogoś to erotycznej korespondencji. Wdaliśmy się w znajomość opartą na świntuszeniu i wspólnym zabawianiu się, ale szybko ta znajomość przerodziła się w coś więcej, pojawiły się uczucia i tak po kilku miesiącach zaczęliśmy być parą. Od roku mieszkamy razem. To był wstęp, a teraz właściwa sytuacja. Zanim mój chłopak mnie poznał, korespondował tak z innymi kobietami, głownie mężatkami. Po prostu nie miał dziewczyny, leczył rany po poprzednim związku, twierdząc, że nie jest gotowy na nowy i wybierał mężatki, żeby uprawiać z nimi wirtualny seks, ale bez możliwości na coś więcej. Tak zaspokajał swoje potrzeby przez wiele lat, zanim poznał mnie i kolejna taka relacja nie przerodziła się w coś więcej. Gdy zamieszkaliśmy razem mieliśmy udany seks, ale po pewnym czasie proza życia nas zjadła, bywały kłótnie, nie było tak różowo jak na początku. Normalne. Niemniej jednak pewnego razu przyłapałam go na przeglądaniu korespondencji z tamtymi kobietami. Zachował ją, bo jak tłumaczył po prostu nie pozbywa się starej korespondencji. Po wnikliwszej rozmowie przyznał się, że czasami się masturbuje czytając tamte stare maile! Ciężko do przeżyłam, włączyła się zazdrość z mojej strony, ale to co jeszcze gorsze dopiero nastąpiło. Przejrzałam jego komputer i wtedy odkryłam, że gra w erotyczną porno gierkę online. Zaczepia tam lub jego zaczepiają kobiety. Przyznał, że się masturbował w czasie, gdy w nią grał. Przeżyłam szok i załamanie. Były kłótnie i prawie rozstanie. Jest jeszcze jedna rzecz w tym wszystkim, że on zamiast przepraszać, przez 3 dni nie odzywał się do mnie. Potem stwierdził, że myślał, że i tak go zostawię, więc łatwiej mu było tak się zachować, niż przepraszać. Mimo, że się nie rozstaliśmy wówczas, nie potrafię sobie z tym poradzić. Dręczy mnie nie tylko to co robił, ale jego reakcja, w której mnie...po prostu olał? Tak to wyglądało. Potem stwierdził, że to była z jego strona panika, czułby się zdruzgotany rozstaniem, więc zaczął programować swój umysł w taki sposób, żeby wmówić sobie, że mu już nie zależy. Tak mi zresztą powiedział "Nie zależy mi" - "Na mnie?" - "Tak". Później w paru kłótniach przepraszał mnie niby za to, ale czuję się strasznie upodlona tą sytuacją i do dziś nie potrafię się otworzyć, zaufać, być szczęśliwa w tym związku. Dręczy mnie pytanie co by było gdybym wtedy nie podeszła do niego, nie zapytała czy porozmawiamy, co się z nim dzieje? Czy gdybym się poddała, on też nic by nie zrobił i czekał aż go wyrzucę z domu, a gdybym to zrobiła zakończyłby ten związek ot tak? Gdy go pytam, odpowiada, że nie wie jak by się zachował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
5 minut temu, Gość Sama już nie wiem napisał:

Hej, jak w temacie, proszę o opinię nt takiej sytuacji, bo bardzo się tym wszystkim przejmuję i niemal nie umiem normalnie funkcjonować.
Poznałam mojego chłopaka na form erotycznym, gdzie szukałam kogoś to erotycznej korespondencji. Wdaliśmy się w znajomość opartą na świntuszeniu i wspólnym zabawianiu się, ale szybko ta znajomość przerodziła się w coś więcej, pojawiły się uczucia i tak po kilku miesiącach zaczęliśmy być parą. Od roku mieszkamy razem. To był wstęp, a teraz właściwa sytuacja. Zanim mój chłopak mnie poznał, korespondował tak z innymi kobietami, głownie mężatkami. Po prostu nie miał dziewczyny, leczył rany po poprzednim związku, twierdząc, że nie jest gotowy na nowy i wybierał mężatki, żeby uprawiać z nimi wirtualny seks, ale bez możliwości na coś więcej. Tak zaspokajał swoje potrzeby przez wiele lat, zanim poznał mnie i kolejna taka relacja nie przerodziła się w coś więcej. Gdy zamieszkaliśmy razem mieliśmy udany seks, ale po pewnym czasie proza życia nas zjadła, bywały kłótnie, nie było tak różowo jak na początku. Normalne. Niemniej jednak pewnego razu przyłapałam go na przeglądaniu korespondencji z tamtymi kobietami. Zachował ją, bo jak tłumaczył po prostu nie pozbywa się starej korespondencji. Po wnikliwszej rozmowie przyznał się, że czasami się masturbuje czytając tamte stare maile! Ciężko do przeżyłam, włączyła się zazdrość z mojej strony, ale to co jeszcze gorsze dopiero nastąpiło. Przejrzałam jego komputer i wtedy odkryłam, że gra w erotyczną porno gierkę online. Zaczepia tam lub jego zaczepiają kobiety. Przyznał, że się masturbował w czasie, gdy w nią grał. Przeżyłam szok i załamanie. Były kłótnie i prawie rozstanie. Jest jeszcze jedna rzecz w tym wszystkim, że on zamiast przepraszać, przez 3 dni nie odzywał się do mnie. Potem stwierdził, że myślał, że i tak go zostawię, więc łatwiej mu było tak się zachować, niż przepraszać. Mimo, że się nie rozstaliśmy wówczas, nie potrafię sobie z tym poradzić. Dręczy mnie nie tylko to co robił, ale jego reakcja, w której mnie...po prostu olał? Tak to wyglądało. Potem stwierdził, że to była z jego strona panika, czułby się zdruzgotany rozstaniem, więc zaczął programować swój umysł w taki sposób, żeby wmówić sobie, że mu już nie zależy. Tak mi zresztą powiedział "Nie zależy mi" - "Na mnie?" - "Tak". Później w paru kłótniach przepraszał mnie niby za to, ale czuję się strasznie upodlona tą sytuacją i do dziś nie potrafię się otworzyć, zaufać, być szczęśliwa w tym związku. Dręczy mnie pytanie co by było gdybym wtedy nie podeszła do niego, nie zapytała czy porozmawiamy, co się z nim dzieje? Czy gdybym się poddała, on też nic by nie zrobił i czekał aż go wyrzucę z domu, a gdybym to zrobiła zakończyłby ten związek ot tak? Gdy go pytam, odpowiada, że nie wie jak by się zachował...

Nie wymagaj od faceta takich rzeczy 🙂 (mam na myśli ostatnie twoje zdanie w wypowiedzi). Złapałaś go na gorącym uczynku i być może wstydzi się tego. Jak go jeszcze kochasz to daj mu szansę. Zapytaj się go, co mu brakuje w waszym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
7 minut temu, Gość paris napisał:

Zapytaj się go, co mu brakuje w waszym związku.

Innych kobiet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama już nie wiem
8 minut temu, Gość paris napisał:

Nie wymagaj od faceta takich rzeczy 🙂 (mam na myśli ostatnie twoje zdanie w wypowiedzi). Złapałaś go na gorącym uczynku i być może wstydzi się tego. Jak go jeszcze kochasz to daj mu szansę. Zapytaj się go, co mu brakuje w waszym związku.

Rozumiem, tylko ja ciągle myślę,  że on mnie zdradził, czuję się pokrzywdzona i nakręcam się w tym...Jestem wariatką? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Moze ja napisze co mysle, ale zastrzegam, ze to tylko moja subiektywna ocena. 

Jesli znalazlas sie na forum erotycznym, to nie powinny byc obce takie zachowania u twojego faceta. Ja odczytywalabym  , ze zadne zachowania nie gorsza, mozna ich nie stosowac w zyciu, ale jest sie otwartym na zachowania erotyczne  innych. 

To co prezentuje twoj facet nie powinno cie oburzac. Kilka lat tak funkcjonowal, wiec raptem zmienic nastawienie i zachowanie jest trudno. 

Nie zdradzil Cie fizycznie, to sa tylko bozdzce podniecajace. 

Czemu teraz raptem zrobilas sie taka swietoszka, jak szukalas kogos do erotycznej korespondencji. 

Masz poklosie tego. 

.... 

Nigdy bym sobie nie pozwolila na swintuszenie, korespondencje taka z kimkolwiek. Uwazam, ze sfera erotyczna jest  wyjatkowa  intymna sfera  miedzy dwojgiem kochajacych sie ludzi i kobiecie dobrze wychowanej nie wypada tak sie zachowywac na forach, ani w realu, zaczynac znajomosci od takiego swintuszenia i szukania wrazen poprzez takowa korespondencje. 

I nie jestem zadna purytanka. Po prostu NIE. 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Posmakował pobudzenia z różnych źródeł i tak mu się spodobało, że nie zrezygnuje, raczej będzie się lepiej krył. Wciągnął się na maxa w te zabawy, to  uzależniające. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama już nie wiem
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Posmakował pobudzenia z różnych źródeł i tak mu się spodobało, że nie zrezygnuje, raczej będzie się lepiej krył. Wciągnął się na maxa w te zabawy, to  uzależniające. 

Myślę o tym jak o zdradzie, pytanie czy powinnam czy po prostu jest osobą uzależnioną, która nie robi tego świadomie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Za analizę zachowania, które ludzi g ó w no obchodzi, płaci się specjaliście, chora egoistko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Tez uwazam, ze on sie od tych kontaktow uzaleznil i bedzie ci bardzo trudno cos zmienic. Bo jemu sie to po prostu podoba. Niewykluczone, ze on ciebie kocha i mu na tobie zalezy ale...no wlasnie ale...ty sama mu nie wystarczasz.  Jesli potrafisz sie z tym pogodzic to bedziecie nadal razem, jesli nie, to musisz zrobic krotkie ciecie. To tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zwykle uzależnienie..to tak jakbyś alkoholikowi nakazała nie pij....będzie to są lata terapii...zniewolenie i tyle będzie to robił dopóki nie zda sobie sprawy z tego ze jest w nałogu...facet wydmuszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
1 godzinę temu, Gość Sama już nie wiem napisał:

Rozumiem, tylko ja ciągle myślę,  że on mnie zdradził, czuję się pokrzywdzona i nakręcam się w tym...Jestem wariatką? 🙂

Nie, nie jesteś wariatką 🙂 Wcale tobie się  nie dziwię. Jak ja byłam młoda to też byłam mega zazdrosna. Teraz trochę mi przeszło, ale i tak na głos informuję, że jakby co, to uduszę 😉 Masz prawo czuć się pokrzywdzona i dlatego wasza dalsza relacja zależy od tego czy go kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuń

Nałogowiec. Tak mu już zostanie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama już nie wiem
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

 

Jak go nakłonić do walki z nałogiem? On  z jednej strony chyba sobie zdaje sprawę z tego, że jest uzależniony od porno, ale nie wiem czy na tyle, żeby widział sens leczenia?

Ostatnio poprosiłam go, żeby nie oglądał porno. Ale nie mam pewności czy się nie kryje z tym po prostu, a i tak robi swoje. Tego nigdy nie można być pewnym.

 

Tak, kocham go i to jest powód, dla którego tak przeżywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×