Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolina

Mąż nie chce jeździć samochodem bo się wstydzi

Polecane posty

Gość Karolina

Mam dość nietypowy problem. Mój mąż wstydzi się jeździć samochodem który sobie 5 lat temu kupiliśmy. To był nowszy model, dość drogi. Kupiłam na preferencyjnych warunkach pracując w firmie powiązanej z marką. Od tamtej pory mu odbiło. Wstydzi się jeździć samochodem który „żona mu kupila” (płaciliśmy ze wspólnego konta, zarobki mamy podobne). Wydziwia, kombinuje byle nim nie jechać. Jak chce jechac tym samochodem na przykład na wesele znajomych, to zawsze robi problem i jedziemy jego starym 20-letnim golfem. 

Mam już tego dość, nie się z nim dogadać, ten samochód tak mu siadł na ambicje ze od 5 lat ciagle się kłócimy o byle co. Nie wiem co poradzić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 

Chłopy są durne, tyle Ci powiem. Mój mąż coraz trudniejszy jest do życia, też ma podobne jazdy. Ja już nie reaguję, żyje jak mi wygodnie, nie zwracam uwagi i nie kloce się z nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marina

Mój były nie potrafił przeżyć że mam lepsze auto od niego. 6 lat małżeństwa, 6 lat kłótni o samochód. On nie potrafił zupełnie jeździć ( przy kolegach albo moim bracie zgrywał zawodowego kierowcę), bał się wyjechać na drogę szybkiego ruchu, auta używał raz na jakiś czas do żabki za rogiem. Raz zrobił 250 km w ciągu ROKU. Z czego 50 zrobiłam ja, jadąc na przegląd. Jeździł starym gratem, rozwalającym się passatem z 93 a był zazdrosny o to, ze kupiłam sobie lepszy i przede wszystkim bezpieczny samochód, gdy jeździłam do pracy po 70 km w jedna stronę. Jak go zapytałam co jego zdaniem mam zrobić, to chciał się zamienić samochodem albo proponował mi przerzucenie się na zbiorkom. Faceci są żałośni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kłócicie się o byle co, czy tylko o samochód? I powiem ci, że rozumiem twojego męża, bo to ty! chciałas miec nowy samochód, pewnie jest "odpowiedni" do twojej pozycji, natomiast mąż woli jeżdzic starym autem, bez napinania i szpanu. Sprzedaj ten samochód i kupcie jakiś inny. Uwzględnij przy zakupie zdanie męża, bo zostaniesz kiedys ze swoim samochodem, lecz być może bez męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prowo
41 minut temu, Gość Karolina napisał:

Mam dość nietypowy problem. Mój mąż wstydzi się jeździć samochodem który sobie 5 lat temu kupiliśmy. To był nowszy model, dość drogi. Kupiłam na preferencyjnych warunkach pracując w firmie powiązanej z marką. Od tamtej pory mu odbiło. Wstydzi się jeździć samochodem który „żona mu kupila” (płaciliśmy ze wspólnego konta, zarobki mamy podobne). Wydziwia, kombinuje byle nim nie jechać. Jak chce jechac tym samochodem na przykład na wesele znajomych, to zawsze robi problem i jedziemy jego starym 20-letnim golfem. 

Mam już tego dość, nie się z nim dogadać, ten samochód tak mu siadł na ambicje ze od 5 lat ciagle się kłócimy o byle co. Nie wiem co poradzić 

W 1999 roku nie wyszedł żaden golf także niezle prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Kłócicie się o byle co, czy tylko o samochód? I powiem ci, że rozumiem twojego męża, bo to ty! chciałas miec nowy samochód, pewnie jest "odpowiedni" do twojej pozycji, natomiast mąż woli jeżdzic starym autem, bez napinania i szpanu. Sprzedaj ten samochód i kupcie jakiś inny. Uwzględnij przy zakupie zdanie męża, bo zostaniesz kiedys ze swoim samochodem, lecz być może bez męża.

Chciałam mieć bezpieczny samochód który odpali w zimie, a ręczny mu nie zamarznie, nie będzie niebieski z jednymi zielonymi drzwiami. Nie będzie się rozpadał w oczach od rdzy, nie będzie się w nim paliło a tapicerka nie będzie miała wypalonych dziur. Nie będzie wstyd tym jechać do znajomych czy odwieźć dziecka do szkoły. Poza tym to była naprawdę dobra okazja (kwestia ponad 50 tysięcy) 

 

4 minuty temu, Gość Prowo napisał:

W 1999 roku nie wyszedł żaden golf także niezle prowo

A ty się doinformuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Tym samochodem połechtałaś męska dume męża. Dziwi mnie jego zachowanie, bo jako kochający i dbający o żonę facet powinien zrozumieć, że bezpieczeństwo jest najważniejsze i ten nowszy samochód bardziej Ci to zapewni. Mój mąż kupił mi samochód abym miała czym dojeżdżać do pracy (ok.20 km w jedną stronę),  przy czym sam jeździ do swojej pracy VW Polo z 1993 roku.  Naprawdę, zachowanie Twojego męża jest dla mnie niezrozumiałe:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessa

Autorko jeżeli kupiłaś Dacie to się nie dziwie że mąż się wstydzi tym jeździć.Też bym się wstydziła

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olo
7 godzin temu, Gość Marina napisał:

Mój były nie potrafił przeżyć że mam lepsze auto od niego. 6 lat małżeństwa, 6 lat kłótni o samochód. On nie potrafił zupełnie jeździć ( przy kolegach albo moim bracie zgrywał zawodowego kierowcę), bał się wyjechać na drogę szybkiego ruchu, auta używał raz na jakiś czas do żabki za rogiem. Raz zrobił 250 km w ciągu ROKU. Z czego 50 zrobiłam ja, jadąc na przegląd. Jeździł starym gratem, rozwalającym się passatem z 93 a był zazdrosny o to, ze kupiłam sobie lepszy i przede wszystkim bezpieczny samochód, gdy jeździłam do pracy po 70 km w jedna stronę. Jak go zapytałam co jego zdaniem mam zrobić, to chciał się zamienić samochodem albo proponował mi przerzucenie się na zbiorkom. Faceci są żałośni. 

Nie oceniaj facetów przez pryzmat tumana którego sobie na męża wybrałaś. A swoją drogą-w ten sposób pokazałaś jaka sama jesteś ograniczona, skoro z takim facetem się związałaś🙂 to nie faceci są durni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja się nie dziwie Twojemu mężowi sama mam obawę przed kupnem samochodu. Nie raz spotkałam się z niewyobrażalna zazdrością i nienawiścią z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
29 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja się nie dziwie Twojemu mężowi sama mam obawę przed kupnem samochodu. Nie raz spotkałam się z niewyobrażalna zazdrością i nienawiścią z tego powodu.

Cooo 😂

Ja tam byłam dumna jak sobie fajną terenówkę kupiłam 😁 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Kłócicie się o byle co, czy tylko o samochód? I powiem ci, że rozumiem twojego męża, bo to ty! chciałas miec nowy samochód, pewnie jest "odpowiedni" do twojej pozycji, natomiast mąż woli jeżdzic starym autem, bez napinania i szpanu. Sprzedaj ten samochód i kupcie jakiś inny. Uwzględnij przy zakupie zdanie męża, bo zostaniesz kiedys ze swoim samochodem, lecz być może bez męża.

A Ty juz wiesz co, kto i kiedy chciał 🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość princessa napisał:

Autorko jeżeli kupiłaś Dacie to się nie dziwie że mąż się wstydzi tym jeździć.Też bym się wstydziła

 

Odezwała się ta, co pewnie Lexusem albo Bentleyem jeździ. Princessa, hahahaa. Chyba cię twój alfons tak ochrzcił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×