Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Daridaa

Dziewczyny jestem wykończona i płacze ze zmęczenia

Polecane posty

Gość Daridaa

Taki dzień dzisiaj i potrzebuje wsparcia, nie wiem dobrego słowa, otuchy...mam syna 16 miesięcy i od 16 miesięcy jestem z nim w domu i tak aż do czerwca więc jeszcze pół roku i dostaję już świra.  Czasami czuję się jak zła matka ale mam dość...ciągle ryki, krzyki i brak snu bo id 2 tygodni budzi się o 3 nad ranem i nie śpi już... ledwo żyje mąż pracuje za granicą ja wracam dopiero w czerwcu do pracy...dziewczyny błagam powiedzcie że będzie lepiej, że przestanie tak wyć o wszystko, że odzyje że dzieci wyrastają z tej upuerdluwosci....tak mu źle taka jestem zmęczona i tak tęsknię do tego co było kiedyś, do wyjścia z mężem na kawę na obiad do knajpki - obecnie młody nie usiedzi 1 sekundy więc wyjścia we 3 odpadają bo to meczarnia ...czy kiedyś będzie lżej? Czuje się jak pustelnik tylko ja i dziecko 8d rana do wieczora od 16 miesięcy...dół i żyć się nie chce już 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Każda z matek to przechodzi ale sama dobrze wiesz, że to niedługo się skończy. Kiedyś wrócisz do tych czasów z sentymentem i powiesz z dumą "dałam radę". W najgorszych momentach pomyśl sobie jaką wielką miłością darzy cię dziecko i że jesteś jego całym światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pianka

To chyba nie jest normalne, że dziecko w tym wieku budzi się regularnie o tej porze. Może nie najada się przed snem lub ma mokro i odczuwa z tego tytułu dyskomfort. Może temperatura w pokoju za wysoka?

Ja też miałam strasznego jęczka i histeryka, pierwszy rok wspominam jako gehennę, na szczęście w nocy spał normalnie. Nie karmiłam piersią, więc nie mógł liczyć na pocieszankę w każdej chwili. W dodatku miał AZS, kolki. Ciągły pisk i zero poparcia wśród otoczenia. Do pracy po 14 miesiącach leciałam jak na skrzydłach. W okolicach 2. r.ż poprawiło się znacznie. Nadal marudzi więcej niż większość znanych mi jego rówieśników, ale można się już dogadać jak człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mąż nie może pracować w Polsce? Tak właśnie wyglądają małżeństwa na odległość. Ty padsasz na pysk, dzieciak nie zna ojca, a on hajlajf za granicą, bezdzietny kawaler....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daridaa

Zjeżdża do pl na stałe w czerwcu więc jeszcze trochę A z tym budzeniem o 3 to od 2 tygodni i nie wiem o co chodzi bo jak orzebiore i dam butle to u tak już nie śpi no.masakra  jest...czasami jak widzę dzieci znaki.ych grzeczne i ciche to przykro mi bo już jak cień wyglądam...W dodatku mąż wyczytak gdzie że x dzieckiem powinno się być do 3 roku i wjeżdża mi na psyche że skrzywdze młodego i jeszcze rok moglabym zostać A ja już i tak nie mam gdzie wracać będę pewnie musiała szukać innej pracy a w tej dobrze zarabialam ale wzięłam wychowawczy i hmm...praca przeszła koło nosa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyc sie nie chce

A co zrobisz jak do roboty pojdziesz..... ja placze ze zmeczenia po robocie i w domu trzeba robic jeszcze....  ty siedzisz w domkup i masz czas na wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Daridaa napisał:

Zjeżdża do pl na stałe w czerwcu więc jeszcze trochę A z tym budzeniem o 3 to od 2 tygodni i nie wiem o co chodzi bo jak orzebiore i dam butle to u tak już nie śpi no.masakra  jest...czasami jak widzę dzieci znaki.ych grzeczne i ciche to przykro mi bo już jak cień wyglądam...W dodatku mąż wyczytak gdzie że x dzieckiem powinno się być do 3 roku i wjeżdża mi na psyche że skrzywdze młodego i jeszcze rok moglabym zostać A ja już i tak nie mam gdzie wracać będę pewnie musiała szukać innej pracy a w tej dobrze zarabialam ale wzięłam wychowawczy i hmm...praca przeszła koło nosa 

To niech trzeci rok mąż posiedzi, skoro taki jest troskliwy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Daridaa napisał:

Zjeżdża do pl na stałe w czerwcu więc jeszcze trochę A z tym budzeniem o 3 to od 2 tygodni i nie wiem o co chodzi bo jak orzebiore i dam butle to u tak już nie śpi no.masakra  jest...czasami jak widzę dzieci znaki.ych grzeczne i ciche to przykro mi bo już jak cień wyglądam...W dodatku mąż wyczytak gdzie że x dzieckiem powinno się być do 3 roku i wjeżdża mi na psyche że skrzywdze młodego i jeszcze rok moglabym zostać A ja już i tak nie mam gdzie wracać będę pewnie musiała szukać innej pracy a w tej dobrze zarabialam ale wzięłam wychowawczy i hmm...praca przeszła koło nosa 

Może ma jakiś skok rozwojowy i dlatego tak się budzi. Bynajmniej u nas tak było jak córka nie spała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka

Powiedz mu, ze z matka w depresji nie bedzie dziecku lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

O której go kladziesz spać? Mój w tym wieku zasypial o 19,a budził się o 5 rano i normalnie zaczynaliśmy dzien. Myślałam, że mój się budził wcześnie. 3 w nocy regularnie to okropnie wcześnie. Może za mało na noc zjada? Próbowałaś go godzinę później położyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie pozwalaj dziecku za długo spać w dzień, bo mu się pory poprzestawiały. Jakieś łagodne ziółka dla dzieci, w porozumieniu z lekarzem? Będzie lepiej , naprawdę. Wytrzymaj. Przytulam mocno i zyczę ci spokojnego aniołka w Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daridaa
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

O której go kladziesz spać? Mój w tym wieku zasypial o 19,a budził się o 5 rano i normalnie zaczynaliśmy dzien. Myślałam, że mój się budził wcześnie. 3 w nocy regularnie to okropnie wcześnie. Może za mało na noc zjada? Próbowałaś go godzinę później położyć? 

Mój kładzie się ok 19-20 I wstawal o 5-5.30 Ale od 3 tygodni o 3 się budzi i lipa A co do tego że jak wrócę do pracy to czasu nie będzie...Ja to widzę inaczej ja teraz nie ma czasu na nic tylko ryki non stop A w pracy chociaż ta kawę wypije ubiorę się inodpocxne id wrzasku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fhbb

W pracy to sie pracuje a nie kawy pije! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch
11 minut temu, Gość Fhbb napisał:

W pracy to sie pracuje a nie kawy pije! 

Ja podczas 8 godzin pracy muszę coś wypić a nawet coś zjeść. Mam nadzieję, że mnie za to nie wywala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja podziwiam takie "samotne matki" tez bym w głowe dostała. Moj maz konczy prace pozno i w weekend jak jestem sama z dwojką, to juz czekam,az oni pojda spac zeby drina walnąc. Przykre,ale wymiekam.Nie nadaje sie do macierzynstwa. Mam bliznieta,nigdy razem sie nie bawia,a jak sie szczepią to okna chodza,szkła pękaja taki krzyk. W tygodniu łatwiej,bo pracuje i opiekunka sie broni przed nimi. Jeszcze jest ok jak puszcze ich wolno w sali zabaw- tam sobie biegaja, zmeczą sie,choć te 2 godziny to o 2 godziny za malo dla nich, zeby sie dobic. Ale pozniej w domu troche siedza cicho,bajke poogladaja.

Na spacerach to masakra, kazde biegnie w inna strone, nigdy w jednym kierunku.

Nie słuchaja, choćbym skisła. Kupilam szelki,to jeden idzie ładnie,drugi sie buntuje,bo nie bedzie szedl jak brat i sie wyrywa lub kładzie po ziemi. Na placu zabaw tez koszmar. Omijam łukiem juz połowe placow w moim miescie, bo na wiekszosci jest tez jakas wysoka konstrukcja dla starszych dzieci i dziecko prawe lezie na tą drabine,dziecko lewe ucieka w tym czasie z placu. Stoje i dre morde (sorry za wyrazenie,ale tak sie czuje).

Ostatnio polubili jazde autobusem,nie uwierzysz,ale tak mnie w sobote tydzien wstecz dobili,ze kupiłam dniowke i jezdziłam z nimi autobusem.Siedzieli w oknie cicho. 😄

Maja 3 lata i dwie rozne osobowosci.Dziecko prawe to tym analityczny, skupiony,mysli co robi, liczy do 40, zna alfabet, wierszyki. Dziecko lewe to zupełne przeciwnstwo-człowiekchaos. Wchodzi i spokoj szlag trafił. Wystarczy,ze do pierwszego podejdzie i juz nabroi. Dziecko prawe zas jest niejadkiem, wszystko be. Dziecko lewe-wiecznie głodne.Jak jedza cos to jeden krzyczy najpierw,ze nie chce, drugi zjada mu brokuła, to ryk,ze on nie chciał,ale to było jego drzewko.

Bez półlitra nie podchodz.

Sama jestem z nimi,babcie olweka, choć niby ni muszą. Maz pracuje, ja na pol etatu i ucze sie,bo chce sie przekwalifikowac po nowym roku. Placimy opiekunce by zajeła sie nimi w czasie kiedy ja pracuje i powiem Ci,ze te kilka godzin tygodniowo to dla mnie wybawienie. Zero piskow,krzykow tylko dorosli ludzie i rozmowy z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamy córke w podobnym wieku, wstaje o 5 później o 12 max 2 godziny spania i pada o 21.00. Jedyne marudzenie jak jest głodna, poza tym cały dzień jakby dziecka w domu nie było. Drewniane klocki i kilka pluszakow obecnie zajmują ją do reszty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia

Niech nie śpi w drugiej połowie dnia, niech dostaje bardziej sytą kolację, a gdy się budzi w nocy staraj się nie zapewniać mu wtedy atrakcji typu noszenie śpiewanie karmienie. Znam osoby które w nocy(!?) zabawiały dziecko zabawkami książeczkami no i cóż fajniej było nie spać niż spać. Niech zjada obfita kolację, ja od 7 miesiąca nie jadłam w nocy dwa razy dostałam herbatkę z koperku i cześć nie budziłam się więcej bo i nie było po co. Zmęcz go trochę w dzień idźcie na spacer bez wózka niech chodzi sam, niech spała trochę energii, spróbuj kłaść później. Próbuj też go dyscyplinować bo wlezie Ci całkiem na glowę, próbuj go zostawiać na coraz dłuższe chwilę niech bawi się sam oczywiście pod twoim okiem , wydłużają chwilę w których siedzi sam w krzesełku niech usiedzi dłużej niż sekundę chwal za to. Zazwyczaj robi się na odwrót jak dziecko wrzeszczy i płacze dorosły za wszelką cenę próbuje uspokoić spełniając wszystkie żądania i dziecko szybko zaczyna to kojarzyć i staje się wredne bo rozumie że tak się załatwia sprawę, a za złe zachowanie trzeba karcić, jak siedzi normalnie grzecznie po cichu się bawi to trzeba zawsze pochwalić i to się utrwali. Znałam kiedyś kobietę, która wychowywała upośledzone dziecko, które gdy się denerwowało ( 3/4 dnia) dosłownie wyło jak zwierzę aż ściany się trzęsły i kobieta była już bliska obłędu i psychiatra i psycholog (bo miała tyle oleju w głowie by iść po pomoc) oprócz oczywiście wskazowek jak postępować, co robić z nim, żeby nie ulegać wrzaskom bo będzie jeszcze gorzej polecili jej zakładać w dzień stopery do uszu i chronić siebie oczywiście i tak było słychać bo stopery nie wyciszają 100 procent i baba odżyła była dużo spokojniejsza i bez napięcia się nim zajmowała potem on też się wyluzował bo zobaczył że ona nie lata w kółko wokół niego i nie ma po co wrzeszczeć bo to nic nie przynosi

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggg
3 minuty temu, DANIEL napisał:

Mamy córke w podobnym wieku, wstaje o 5 później o 12 max 2 godziny spania i pada o 21.00. Jedyne marudzenie jak jest głodna, poza tym cały dzień jakby dziecka w domu nie było. Drewniane klocki i kilka pluszakow obecnie zajmują ją do reszty. 

Zazdroszcze ale zasypiania o 21 to późno nie ma ie wolnego wieczoru 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Narzekanie, narzekanie, a potem mija rok lub dwa i kolejny bombelek w drodze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Gość gość napisał:

Narzekanie, narzekanie, a potem mija rok lub dwa i kolejny bombelek w drodze .

oooo, za chiny ludowe 😄 ja juz podwiazałam jajowody (uk), dostałam tak w dupe,ze piszczę i widze ile trace na tym. Pewnie kiedys bede wspominac rozowo to wszystko,ale tez bede pamietać dlaczego sie uszczelniłam. Dla mne macierzynstwo to nie jest to co tygryski lubia najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
10 minut temu, Gość Gggg napisał:

Zazdroszcze ale zasypiania o 21 to późno nie ma ie wolnego wieczoru 

21 pozno? ja OD ZAWSZE klade dzieci o 21. wg mnie optymalna godzina. Wczoraj walczyłam z nimi do 23.45 ,maz wrocił z pracy byłam juz u kresu wytrzymalosci i powiedzialam ,ze mam ich wszystkich dosc. Nie spia w dzien, dopalaja jedno drugie. Perpetum mobile.

Madka klonow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak na pocieszenie. Mam najcięższą postać nerwicy lękowej, z napadami paniki trwającymi ponad 20 h. Fajnie, że jesteście zdrowi. Moje dziecko nie wymaga już ciągłej troski, ale też przez to przechodziłam. Jeśli sobie psychicznie nie radzisz, zatrudnij opiekunkę na kilka godzin choć 3 dni w tygodniu. Po trzecim roku życia na pewno będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, DANIEL napisał:

Mamy córke w podobnym wieku, wstaje o 5 później o 12 max 2 godziny spania i pada o 21.00. Jedyne marudzenie jak jest głodna, poza tym cały dzień jakby dziecka w domu nie było. Drewniane klocki i kilka pluszakow obecnie zajmują ją do reszty. 

Poczekaj na drugie (o ile w planach). Też taka mądra byłam 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Poczekaj na drugie (o ile w planach). Też taka mądra byłam 😉

U nas już drugie w drodze ale jak na razie nie narzekamy, chociaż nigdy nie mówię że to się nie zmieni. U znajomych jest istny sajgon, dziecko cały dzień tylko tv i marudzenie. Chodzi spać o 24 i wstaje o 5, po prostu przez tv za dużo bodźcy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, DANIEL napisał:

U nas już drugie w drodze ale jak na razie nie narzekamy, chociaż nigdy nie mówię że to się nie zmieni. U znajomych jest istny sajgon, dziecko cały dzień tylko tv i marudzenie. Chodzi spać o 24 i wstaje o 5, po prostu przez tv za dużo bodźcy. 

W drodze to trudno narzekać 😄 Choć temperament daje się odczuć jeszcze w ciąży. Pierwsze dziecko naprawdę niemalże samowystarczalne, przytulaśne, spokojne. Drugie, istny termit. W ciągłym ruchu. Bystra, rozwinięta ponad normę, ale odpoczynku mało. Bardzo do nas przyklejona, mimo chętnych do pomocy babć 🙂 Ale mam super męża i nie jestem z niczym sama, a wtedy można wszystko "przetrwać". Jeszcze z rok i się "ucywilizuje" dziecina 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

W drodze to trudno narzekać 😄 Choć temperament daje się odczuć jeszcze w ciąży. Pierwsze dziecko naprawdę niemalże samowystarczalne, przytulaśne, spokojne. Drugie, istny termit. W ciągłym ruchu. Bystra, rozwinięta ponad normę, ale odpoczynku mało. Bardzo do nas przyklejona, mimo chętnych do pomocy babć 🙂 Ale mam super męża i nie jestem z niczym sama, a wtedy można wszystko "przetrwać". Jeszcze z rok i się "ucywilizuje" dziecina 😉

Pierwsza też bystra ale dużo to nie przyzwyczajać dziecka do bujania i ustalić stałe pory karmienia. Po kilku tygodniach maluch się ładnie do wszystkiego dostosuje a i mamie łatwiej. Wiadomo są rzeczy których nie uniknie nikt np ząbki czy jakieś przeziębienie, akurat u nas nie było nic drastycznego jak do tej pory. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, DANIEL napisał:

Pierwsza też bystra ale dużo to nie przyzwyczajać dziecka do bujania i ustalić stałe pory karmienia. Po kilku tygodniach maluch się ładnie do wszystkiego dostosuje a i mamie łatwiej. Wiadomo są rzeczy których nie uniknie nikt np ząbki czy jakieś przeziębienie, akurat u nas nie było nic drastycznego jak do tej pory. 

Ważne, żeby pamiętać, że algorytmy przy dzieciach się nie sprawdzają 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Daridaa napisał:

Taki dzień dzisiaj i potrzebuje wsparcia, nie wiem dobrego słowa, otuchy...mam syna 16 miesięcy i od 16 miesięcy jestem z nim w domu i tak aż do czerwca więc jeszcze pół roku i dostaję już świra.  Czasami czuję się jak zła matka ale mam dość...ciągle ryki, krzyki i brak snu bo id 2 tygodni budzi się o 3 nad ranem i nie śpi już... ledwo żyje mąż pracuje za granicą ja wracam dopiero w czerwcu do pracy...dziewczyny błagam powiedzcie że będzie lepiej, że przestanie tak wyć o wszystko, że odzyje że dzieci wyrastają z tej upuerdluwosci....tak mu źle taka jestem zmęczona i tak tęsknię do tego co było kiedyś, do wyjścia z mężem na kawę na obiad do knajpki - obecnie młody nie usiedzi 1 sekundy więc wyjścia we 3 odpadają bo to meczarnia ...czy kiedyś będzie lżej? Czuje się jak pustelnik tylko ja i dziecko 8d rana do wieczora od 16 miesięcy...dół i żyć się nie chce już 

Będzie lepiej. Dzieciaczek podrośnie już Ci będzie lżej i płacze ustaną. Zaczniesz się wysypiać. Uśmiechnij się i głowa do góry. Każda z nas ma taki okres kiedy opada z sił, ale sił jako matki mamy całe mnóstwo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daridaa

Dziękuję Wam zabtw słowa pocieszenia - potrzebowałam tego bo było i jest ciężko- jeszcze dzisiaj ból gardła i gorączka u mnie więc oewniebzaraz młody też podlapie... będzie jedynak bo opadał z sił ale bardzo wam dziękuję za wszystkie słowa otuchy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×