Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zauroczenie

Czy po spojrzeniu widać, że ktoś się nami zauroczył?

Polecane posty

Gość Zauroczenie
11 minut temu, Gość nie wiem? napisał:

może naoglądał się filmów i naczytał książek romantycznych:) i własnie chce się wbić w główną postać namiętnego Alvaro?

Haha oby nie, ale tak serio: nie wygląda mi na takiego tandetnego uwodziciela. Choć mogę się mylić, bo nie znamy się zbyt dobrze.

Czyli chce mnie uwieść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też graczka trochę jes
Przed chwilą, Gość Zauroczenie napisał:

Haha oby nie, ale tak serio: nie wygląda mi na takiego tandetnego uwodziciela. Choć mogę się mylić, bo nie znamy się zbyt dobrze.

Czyli chce mnie uwieść?

NIE uważam, że bohaterowi romantycznych filmów wykorzystują tandetne sztuczki uwodzicielskie..wręcz przeciwnie, mnie się one podobają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Zauroczenie napisał:

A co z tym tajemniczym uśmiechem pod nosem? Znaczy on coś? 

Ten, o którym myślę, zrobił ciekawą rzecz: patrzył na mnie, tak.. można powiedzieć, że czule, po czym spuścił wzrok i się uśmiechnął pod nosem.... Hmm

To znaczy że mu się podobasz, być może akurat trafiłaś na moment w którym sam o tym pomyślał po raz pierwszy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczenie
18 minut temu, Gość ja też graczka trochę jes napisał:

NIE uważam, że bohaterowi romantycznych filmów wykorzystują tandetne sztuczki uwodzicielskie..wręcz przeciwnie, mnie się one podobają...

Wiesz, zależy jakich romantycznych filmów. Bo istnieją filmy dobre i filmy złe, filmy głębokie i właśnie takie tandetne.

Poza tym... powiem Wam w sekrecie, że dawno nie spotkałam się z takim właśnie uśmieszkiem pod nosem... On zawołał mnie i moją koleżankę, obie się obejrzałyśmy. Mnie spojrzał w oczy, troszkę się zaczerwienił, po czym właśnie spuścił wzrok i coś zagadał. Zwolniłam,żeby zobaczyć, czy będzie szedł obok i też zwolni, czy po prostu mnie ominie. On też zwolnił i rozmawialiśmy. tylko we dwoje, o wszystkim, ale tak naprawdę o niczym konkretnym. Taki strumień świadomości 🙂 Odprowadził mnie pod samą bramę, czyli trochę nadrobił drogi, bo szedł w innym kierunku... Dziwne to było, nie chcę sobie niczego niepotrzebnie wkręcać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczenie
10 minut temu, Gość gość napisał:

To znaczy że mu się podobasz, być może akurat trafiłaś na moment w którym sam o tym pomyślał po raz pierwszy? 

Być może tak było... Nie zwróciłabym na to uwagi, ale ten jego uśmiech mnie zastanowił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Mariusz4 napisał:

Niestety, kiedy ten głos był bardzo miły, nawet radiowy chwilami, to oszukała mnie że może się kiedyś gdzieś umówimy. Tak, to często prosiła mnie o pomoc z jakimiś drobiazgami a ja uwielbiałem być bliżej niej. A nie powinienem się tym tak cieszyć z ww powodów. Podwiozła mnie jak padało kiedyś. Zagadywała trochę i zawsze mówiła cześć. Czasem mówiłem że ma łądną ...enkę, to podeszła i złączyła stopy, żeby mi się pokazać. Pokazała tez jak ma zrobione rzęsy i w ogóle jest mi teraz przykro, że dałem się tak zwodzić zamiast nie zwracać na to uwagi bo ma kogoś.

Zwykły orbiter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Zwykły orbiter

kto to jest ''zwykły orbiter''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczenie

Upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gość Zauroczenie napisał:

Upppp

Co chciałeš się nauczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczenie
15 minut temu, Momos napisał:

Co chciałeš się nauczyć?

Poza tym... powiem Wam w sekrecie, że dawno nie spotkałam się z takim właśnie uśmieszkiem pod nosem... On zawołał mnie i moją koleżankę, obie się obejrzałyśmy. Mnie spojrzał w oczy, troszkę się zaczerwienił, po czym właśnie spuścił wzrok i coś zagadał. Zwolniłam,żeby zobaczyć, czy będzie szedł obok i też zwolni, czy po prostu mnie ominie. On też zwolnił i rozmawialiśmy. tylko we dwoje, o wszystkim, ale tak naprawdę o niczym konkretnym. Taki strumień świadomości 🙂 Odprowadził mnie pod samą bramę, czyli trochę nadrobił drogi, bo szedł w innym kierunku... Dziwne to było, nie chcę sobie niczego niepotrzebnie wkręcać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Juz wyjaśniam. Orbiter, wg mnie to ktoś, taka ciamajda, który upatruje sobie dziewczynę i boi się ją zaprosić gdzieś, boi się powiedzieć, czego chce i tak przy niej krąży, przynosi kwiatki, pomaga, jest takim sługą i przyjacielem.

Ale u mnie sytuacja nie wyglądała tak. Obecność tej kobiety była mi narzucona. Byliśmy tylko my dwoje blisko siebie w pracy. Nikogo nie było, tylko wchodzący co jakiś czas klienci, więc jak tu nie zostać kolegą. Trzeba być miłym i zachowywać się kulturalnie. A ponieważ mi się podobała, to chętnie przy niej przebywałem. I czasem pomagałem. Uważam, że jak kobieta prosi o jakąś drobną pomoc to znaczy, że ufa. I myślę, że ta podwózka to była tak z wdzięczności trochę. Ale inaczej odbiera przebywanie 5 metrów od siebie całe dnie z kobietą kawaler a inaczej żonaty. Każdy by się tak zachowywał z Was. Nie oczekiwałem od niej nic więcej, chociaż czasem wyrażałem chęć wypicia wspólnie kawy - ona odmawiała. Byłem więc jej kolegą tylko z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczenie

Wszystko fajnie, ale czy ktoś odpowie na moją historię? 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
4 godziny temu, Gość Zauroczenie napisał:

Poza tym... powiem Wam w sekrecie, że dawno nie spotkałam się z takim właśnie uśmieszkiem pod nosem... On zawołał mnie i moją koleżankę, obie się obejrzałyśmy. Mnie spojrzał w oczy, troszkę się zaczerwienił, po czym właśnie spuścił wzrok i coś zagadał. Zwolniłam,żeby zobaczyć, czy będzie szedł obok i też zwolni, czy po prostu mnie ominie. On też zwolnił i rozmawialiśmy. tylko we dwoje, o wszystkim, ale tak naprawdę o niczym konkretnym. Taki strumień świadomości 🙂 Odprowadził mnie pod samą bramę, czyli trochę nadrobił drogi, bo szedł w innym kierunku... Dziwne to było, nie chcę sobie niczego niepotrzebnie wkręcać. 

Super, tzn że mu si ę podobasz.

Przypomniało mi się, bo raz, zostałem dłużej u siebie w pracy, zazwyczaj godzinę wcześniej wychodzę. No i ta koleżanka powiedziała, Mariusz, co się tak spieszysz, zaczekaj, wyjdziemy razem. Ok, ogarnęła pozamykała swoje i wyszliśmy i tak obok siebie 100 m do jej auta tam na nią czekała mama. Było miło tak sobie iść. Czasem myślę, dlaczego chciała ze mną wyjść, myślę, że normalnie, tak się robi, kiedy wychodzi się o tej samej porze. ALe mógłby to byc mały powód do wkręcania sobie. że np chciała żeby zobaczyła mnie jej mama 🙂 nieźle, ale nie, to nie tak. Lubiła mnie jako kolegę, często wybaczała głupstwa i nadal pewnie lubi.

On Cię naprawdę lubi, chce być przy Tobie. ALe no przecież Ty nie będziesz go zapraszać chyba , co? Poczekaj czy on to zrobi. Ale jak bardzo Ci zależy to sama tez możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczenie
1 godzinę temu, Gość Onsam napisał:

Super, tzn że mu si ę podobasz.

Przypomniało mi się, bo raz, zostałem dłużej u siebie w pracy, zazwyczaj godzinę wcześniej wychodzę. No i ta koleżanka powiedziała, Mariusz, co się tak spieszysz, zaczekaj, wyjdziemy razem. Ok, ogarnęła pozamykała swoje i wyszliśmy i tak obok siebie 100 m do jej auta tam na nią czekała mama. Było miło tak sobie iść. Czasem myślę, dlaczego chciała ze mną wyjść, myślę, że normalnie, tak się robi, kiedy wychodzi się o tej samej porze. ALe mógłby to byc mały powód do wkręcania sobie. że np chciała żeby zobaczyła mnie jej mama 🙂 nieźle, ale nie, to nie tak. Lubiła mnie jako kolegę, często wybaczała głupstwa i nadal pewnie lubi.

On Cię naprawdę lubi, chce być przy Tobie. ALe no przecież Ty nie będziesz go zapraszać chyba , co? Poczekaj czy on to zrobi. Ale jak bardzo Ci zależy to sama tez możesz.

Czy ostatnie kilka zdań jest do mnie, czyli do autorki? 

Nie, nie będę go nigdzie zapraszać... Ale być może sprawię, że to on mnie zaprosi;) Muszę być sprytna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

widać wszystko widać ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×