Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dla mnie dowodem na istnienie piekła jest istnienie kafeterii

Polecane posty

Gość gość

Nigdzie nie na tyle wyładowań zła, co TUTAJ. Nigdzie tak demony nie pastwią się nad ludźmi zranionymi jak TU. Nigdzie nie ma tyle wyzwisk, obelg i nieczystości, co TU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dlatego tu wchodze hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz powiedzieć, że jesteśmy w piekle? 😄 Myślałam, że w wariatkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zgadzam się. Świat bez Boga i przeciwko Bogu! Straszne...Tu jest tylko zło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Ciri' napisał:

Chcesz powiedzieć, że jesteśmy w piekle? 😄 Myślałam, że w wariatkowie.

Choroby psychiczne pochodzą od złego ducha. Diabeł jest autorem depresji, samobójstw itd. 

Bóg daje życie, zdrowie, pokój i miłość. Kto żyje pod Jego skrzydłami naprawdę nie jest w stanie nic innego czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widocznie ludzie lubią kontakty z diabłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Widocznie ludzie lubią kontakty z diabłem.

Ludzie nie są świadomi tego, co robią. Dla odmiany weszłam kiedyś na forum religijne. I dopiero zobaczyłam inny świat i język aniołów. Tutaj można naprawdę oszaleć i co najgorsze zarazić się złe. A ta Sylwia S. co tu robi i komu służy?

Uciekajcie stąd! To wężowisko, zło was spęta i opęta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Choroby psychiczne pochodzą od złego ducha. Diabeł jest autorem depresji, samobójstw itd. 

Bóg daje życie, zdrowie, pokój i miłość. Kto żyje pod Jego skrzydłami naprawdę nie jest w stanie nic innego czuć.

Nie mam wiedzy na ten temat, więc nie będę się wypowiadać. Powiem tylko, że wiele chorób jest przekazywana przez geny, w tym również depresja, a to ona najczęściej pcha w stronę samobójstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Ludzie nie są świadomi tego, co robią. Dla odmiany weszłam kiedyś na forum religijne. I dopiero zobaczyłam inny świat i język aniołów. Tutaj można naprawdę oszaleć i co najgorsze zarazić się złe. A ta Sylwia S. co tu robi i komu służy?

Uciekajcie stąd! To wężowisko, zło was spęta i opęta. 

To idź stont. Wlazisz między wrony i kwiczysz więc na co liczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja mam wiedzę. Wielu psychiatrów, gdy leki "mało" działają lub nie pomagają zaleca kontakt z egzorcystą. Mało tego są tacy psychiatrzy, którzy cały czas współpracują z księżmi. Ile opętań diabelskich to wy nie macie pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobry psychiatra chyba sam potrafi odróżnić chorobę psychiczną od opętania.

Coś mi tutaj nie pasuje. Lekarze nie chcą wierzyć w cuda (działania mocy nadprzyrodzonych), a w opętania tak? Jak to wyjaśnisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Ciri' napisał:

Dobry psychiatra chyba sam potrafi odróżnić chorobę psychiczną od opętania.

Coś mi tutaj nie pasuje. Lekarze nie chcą wierzyć w cuda (działania mocy nadprzyrodzonych), a w opętania tak? Jak to wyjaśnisz?

Otóż nie zgadzam się, ponieważ diabeł świetnie się maskuje i ukrywa nawet przez lata. Mało wiesz o lekarzach psychiatrach.... Aczkolwiek są tacy i tacy, którzy ładują przez lata farmakologię - w związku z tym trudno takiego kogoś nazwać lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

...farmakologię mimo, że nie działa i skutku nie widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tego prezydenta Gdańska zabił psychicznie chory....opętany nienawiścią do ludzi...do takiego stopnia, że ZABIŁ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Tego prezydenta Gdańska zabił psychicznie chory....opętany nienawiścią do ludzi...do takiego stopnia, że ZABIŁ!

Wzięli psychola wykorzystali żeby uwiarygodnić swoją historię a ludzie lykneli. I kto tu jest opętany? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Otóż nie zgadzam się, ponieważ diabeł świetnie się maskuje i ukrywa nawet przez lata. Mało wiesz o lekarzach psychiatrach.... Aczkolwiek są tacy i tacy, którzy ładują przez lata farmakologię - w związku z tym trudno takiego kogoś nazwać lekarzem.

Przyznam się, że w temacie psychiatrii jestem laikiem, ponieważ w gronie bliskich mi osób nikt nie ma tego typu problemów. Trochę na ten temat czytałam ze zwykłej ciekawości.

Jeśli chodzi o lekarzy to fakt, bardzo często faszerują ludzi, ponieważ mają z tego niezłe profity. Koncerty farmaceutyczne prześcigają się pozyskiwaniu z ofertami wycieczek i bonusów dla "przyjaznych" lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Co  łączy egzorcystów z psychiatrami?

            Łączy ich wspólna troska o dobro człowieka. Łączy wspólne zadanie ustalenia właściwej diagnozy i  przyczyny niedomagań, w tym przypadku głównie stwierdzenie,  czy są one naturalne, czy pozanaturalne. Dla stwierdzenia choroby pochodzenia demonicznego nie wystarcza sama trudność postawienia diagnozy czy nieskuteczność terapii medycznej. Niezbędne jest stwierdzenia specyficznych objawów wskazujących na działanie diabła.   Egzorcysta zwykle pyta najpierw o diagnozę lekarską. W przypadku objawów choroby szukanie pomocy u lekarza jest czymś normalnym i zwyczajnym i od tego należy zaczynać. Zwrócenie się do egzorcysty jest wyjątkiem, gdy zachodzą szczególne symptomy.   Egzorcysta dlatego zapytuje, co skłoniło pacjenta do przyjścia. W wywiadzie dotyczącym przeszłości szuka ewentualnych przyczyn podejrzewanego działanie demonicznego, zwracając uwagę na wspomniane wyżej objawy. Czasem podejmuje krótki egzorcyzm, który można nazwać diagnostycznym, wykonany tak, by pacjent go nie zauważył i obserwuje reakcje. Duże znaczenie ma tu doświadczenie, pozwalające szybko stwierdzić, które symptomy są dla diagnozy ważne. Jeden z francuskich egzorcystów zastosował kiedyś dość oryginalny, mało poważny, choć jak się wydaje skuteczny sposób. Do pacjenta, u którego podejrzewał zwykłą chorobę, powiedział: „Kładę teraz na twoją głowę relikwie św. Teresy”. Chory zaczął gwałtownie potrząsać głową. Potem ksiądz dodał: „Ty nawet nie wiesz, że pod siedzeniem twego krzesła jest umocowany krucyfiks”. Pacjent zerwał się jak oparzony. Tymczasem egzorcysta dotknął głowy chorego kamykiem, a  krucyfiksu  pod krzesłem nie było. Szatan nie da się tak oszukać. Pacjent został odesłany do lekarza.

Łączy ich wspólna troska o dobro człowieka. Łączy wspólne zadanie ustalenia właściwej diagnozy i  przyczyny niedomagań, w tym przypadku głównie stwierdzenie,  czy są one naturalne, czy pozanaturalne. Dla stwierdzenia choroby pochodzenia demonicznego nie wystarcza sama trudność postawienia diagnozy czy nieskuteczność terapii medycznej. Niezbędne jest stwierdzenia specyficznych objawów wskazujących na działanie diabła.   Egzorcysta zwykle pyta najpierw o diagnozę lekarską. W przypadku objawów choroby szukanie pomocy u lekarza jest czymś normalnym i zwyczajnym i od tego należy zaczynać. Zwrócenie się do egzorcysty jest wyjątkiem, gdy zachodzą szczególne symptomy.   Egzorcysta dlatego zapytuje, co skłoniło pacjenta do przyjścia. W wywiadzie dotyczącym przeszłości szuka ewentualnych przyczyn podejrzewanego działanie demonicznego, zwracając uwagę na wspomniane wyżej objawy. Czasem podejmuje krótki egzorcyzm, który można nazwać diagnostycznym, wykonany tak, by pacjent go nie zauważył i obserwuje reakcje. Duże znaczenie ma tu doświadczenie, pozwalające szybko stwierdzić, które symptomy są dla diagnozy ważne. Jeden z francuskich egzorcystów zastosował kiedyś dość oryginalny, mało poważny, choć jak się wydaje skuteczny sposób. Do pacjenta, u którego podejrzewał zwykłą chorobę, powiedział: „Kładę teraz na twoją głowę relikwie św. Teresy”. Chory zaczął gwałtownie potrząsać głową. Potem ksiądz dodał: „Ty nawet nie wiesz, że pod siedzeniem twego krzesła jest umocowany krucyfiks”. Pacjent zerwał się jak oparzony. Tymczasem egzorcysta dotknął głowy chorego kamykiem, a  krucyfiksu  pod krzesłem nie było. Szatan nie da się tak oszukać. Pacjent został odesłany do lekarza.

2. Co ich różni?

a) Lekarz walczy z chorobą, jego zadaniem jest wyleczenie pacjenta. Egzorcysta walczy z osobą, osobą złą, ze złymi duchami, jego zadaniem jest uwolnienie od ich obecności i złego działania.

b) Teolog  patrzy na działanie demona uwzględniając bardzo poważnie kategorię „grzech”, uznając ją za coś gorszego od opętania. Zło moralne jest gorsze od fizycznego, jakim jest opętanie jako takie, które często bywa, ale nie musi być związane z grzechem. Dla lekarza jest to kategoria „choroba”. Prof. de Barbaro pisze: „Opętaniu od wieków towarzyszy klimat niedookreślenia, tajemniczości i grozy. Co więcej, uwikłania światopoglądowe wokół niego  sprawiają, że obiektywność badacza narażona jest tu na wiele pułapek. Dla psychiatrów opętanie to zespół psychopatologiczny... Najczęściej... traktowane bywa jako postać zespołu dysocjacyjnego”.

c)  Lekarz stosuje środki, jakie mu sugeruje jego wiedza medyczna. Egzorcysta uwalnia przez modlitwę do Boga o uwolnienie, zwaną niekiedy egzorcyzmem błagalnym i przez rozkaz w imię Jezusa, zwany egzorcyzmem rozkazującym, nakazujący złemu duchowi opuszczenie człowieka. Walka z szatanem przy opętaniu trwa czasem krótko, a niekiedy długo, nawet kilka lat, przy  cotygodniowym lub dwutygodniowym spotkaniu z egzorcystą. Do uwolnienia potrzebne jest szczere nawrócenie osoby opętanej, a często także religijne i moralne uzdrowienie jej środowiska.

3. Wnioski praktyczne

a) Jeśli u pacjenta nie zachodzi działanie złego ducha, egzorcyzm nic nie pomoże. Kapłan może jednak pomóc modlitwą o uzdrowienie, pociechą, pomocą w nawiązaniu bliskiego kontaktu z Bogiem. Dlatego zresztą szpitale maja kapelanów. Jeżeli zachodzi działanie złego ducha powodujące chorobę, lekarz nic nie zdziała, zabiegi medyczne nie pomogą, mogłyby nawet zaszkodzić. Egzorcysta powinien uznawać granice swej kompetencji i tam, gdzie jest przekonany o zwykłej chorobie, odsyłać do właściwego lekarza. Psychiatra, widząc nieskuteczność swoich zabiegów, zwłaszcza gdy zauważy podejrzane objawy, a podczas wywiadu dowie się o poważnych wykroczeniach moralnych pacjenta, o zaangażowaniu w  praktyki okultystyczne, czy wręcz satanistyczne, postąpi właściwie, jeśli zasugeruje mu udanie się do egzorcysty. Współpraca psychiatry i każdego zresztą terapeuty z egzorcystą jest możliwa pod warunkiem, że żaden z nich nie wykracza poza pole swojej kompetencji. Psychiatra nie może powiedzieć z pewnością: „Ta osoba jest opętana.” Egzorcysta nie może powiedzieć: „Ten człowiek choruje na schizofrenię.” Jeśli z wywiadu u egzorcysty wynika, że interwencje medyczne miały skutek pozytywny, to jest prawie pewne, że choroba jest naturalna, a nie demoniczna. W przypadku choroby pochodzenia diabelskiego medycyna pozostaje bezradna.

 

b) Najtrudniejsze są przypadki, gdzie u tej samej osoby spotykają się przyczyny naturalne (zwykłe choroby) i pozanaturalne (działania diabelskie), co zdarza się nierzadko, szatan wykorzystuje bowiem słabości naturalne, by szkodzić człowiekowi. Takie osoby potrzebują pomocy i lekarza i egzorcysty. Mogą oni współdziałać wiedząc o sobie wzajemnie, co ułatwia powrót do normalności, bądź niezależnie. Gdy podejrzewam chorobę psychiczną lub nerwową, z reguły pytam o diagnozę lekarską.

c) Dobra współpraca psychiatry i egzorcysty jest możliwa także wtedy, gdy psychiatra jest osobą niewierzącą lub wyznawcą innej religii. Znany włoski psycholog i parapsycholog, prof. Emilio Servadio, nieraz odsyłał pacjentów do księdza Amortha. W pewnym programie telewizyjnym, w którym występowali obaj, powiedział: „Niektóre przypadki odsyłam do egzorcysty. Jestem ateistą, ale gdy widzę, że w niektórych przypadkach jestem bezsilny, że nauka ma swoje granice i nie znajduje wytłumaczenia ani tym bardziej sposobu rozwiązania problemu, kieruję ludzi do egzorcysty.”

d) Na podstawie wielu doświadczeń egzorcyści są przekonani, że gdyby w szpitalach psychiatrycznych można było poddać pacjentów ich interwencji, niektórzy  chorzy mogliby wrócić uzdrowieni do normalnego życia. Przytoczę wydarzenie z działalności ks. Rufusa Pereiry, Hindusa, jednego z czołowych egzorcystów katolickich w świecie, przewodniczącego Międzynarodowego Stowarzyszenia d/s Uwalniania z diecezji Bombaju. Przed kilku laty prowadził w Sao Paulo w Brazylii pięciodniową konferencję na temat modlitwy o uzdrowienie dla tysiąca liderów katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. Od przewodniczącego Odnowy w Brazylii dowiedział się, ze jego córka znajduje się w zakładzie psychiatrycznym. Zapytał: „Dlaczego nie pomodliliście się nad nią, żeby jej pomóc?” Udał się do tego zakładu, z niemałymi trudnościami uzyskał zgodę na rozmowę z pacjentką. Powiedział do niej w końcu: „Nic ci nie jest. Pomodlę się i będziesz uwolniona”. I pomodlił się. Następnego dnia wypisano ją ze szpitala jako zdrową. Gdy poszedł z rodzicami, by ją odebrać ze szpitala, cała ekipa lekarzy przyszła z prośbą, żeby pomodlił się także nad innymi pacjentami. Modlił się po kolei i wszyscy zostali uzdrowieni. Po roku spotkał się z  rodzicami dziewczyny, którzy oświadczyli, że czuje się świetnie. Ks. Pereirę  znam dobrze i nie mam wątpliwości co do jego prawdomówności. Ma on wiele podobnych przypadków świadczących o mocy egzorcyzmu i modlitwy o uwolnienie.

e) Nieraz sytuacja rozprasza nadmierny sceptycyzm.  Ks. Amorth miał w Rzymie w 1993 r. wykład dla około 40 psychiatrów, w tym największych luminarzy rzymskich. Wszyscy oświadczyli, że są albo niewierzący, albo przynajmniej niepraktykujący. Po wykładzie jeden powiedział: „Mówił ojciec długo i pięknie, ale co by ojciec zrobił, gdybym powiedział, że absolutnie nie wierzę w to wszystko”. Ksiądz Amorth na to: „Panie profesorze, odpowiedziałbym pokazując konkretny przypadek opętania w praktyce” i przytoczył wydarzenie z działalności swego mistrza, wieloletniego egzorcysty rzymskiego, o. Candido Amantini, który przekonany że pewna dziewczyna, oprócz egzorcyzmów potrzebuje także leczenia psychiatrycznego, posłał ją do znanego psychiatry. Ten posadził ją przed swoim biurkiem, zadał kilka pytań i powiedział: „Powinna pani zażywać lekarstwa, które pani przepiszę”. Wziął bloczek i zaczął wypisywać receptę. Nagle dziewczyna  wyrwała mu receptę, zmięła ją i powiedziała zduszonym głosem: „Te rzeczy nie są mi potrzebne”. Dziewczyna siedziała nieruchomo na krześle i na oczach lekarza  jej ręka wydłużyła się o półtora metra. Lekarz przeraził się i nie chciał więcej słyszeć ani o niej, ani o innych osobach kierowanych przez ojca Candido. „Taka byłaby moja odpowiedź” – powiedział ks. Amorth.

f) Jako teolog i człowiek wierzący wiem, że najwyższą wartością jest Bóg, jakkolwiek bądź pojmowany w różnych religiach, a w życiu praktycznym najważniejsza jest religijność, jako właściwa relacja do Boga. Religijność sięga najgłębszych warstw osobowości i dla człowieka wierzącego stanowi najważniejsze źródło motywacji i zarazem najwłaściwszy ośrodek integracyjny osobowości. Wyraża to znane powiedzenie: „Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko inne jest na swoim miejscu”. Abstra...ąc od tego konkretnego przypadku, jakim jest opętanie, zniewolenie przez szatana i znaczenie egzorcyzmów, jestem głęboko przekonany, że czynnik religijny może mieć wielkie znaczenie w praktyce psychiatrycznej, zwłaszcza w naszym kraju, gdzie większość ludzi uważa się za wierzących, chociaż nie zawsze poprawnie i nie zawsze praktykujących. Zwłaszcza w psychoterapii odwoływanie się do religijności, konkretnie do Boga i u chrześcijan do Chrystusa, do Bożych zasad życia, bywa wielką pomocą i wiem, że niektórzy psychiatrzy korzystają z tego, jeśli widzą, że pacjent jest na to otwarty.       

 

g) Łatwo teologowi zgodzić się na następujące wypowiedzi prof. de Barbaro:  „Wyzwaniem dla księży i psychoterapeutów pozostanie, jak wzajemnie się respektować. Terapeutom w tym trudnym zadaniu może pomóc świadomość, że respektowanie wymiaru teologicznego nie oznacza żadnej koncesji światopoglądowej, a jedynie respektowanie cudzej mapy. Zasadne wydaje się odrzucenie skrajności. Jedna zakłada, ze opętanie to średniowieczny przeżytek i zajmowanie się tym problemem jest wyrazem upadku rozumu. Druga skrajność to lekceważenie wymiaru psychopatologicznego i traktowanie wszystkiego, co tajemnicze i groźne, a nasycone pierwiastkiem religijnym, jako obszaru działania złego ducha... Oddanie ‘co duchowe – teologowi, co psychopatologiczne – psychiatrze’, chociaż jako idea brzmi przekonująco, w praktyce okazuje się bardzo trudne... O wyborze w danym momencie tego a nie innego wymiaru mogą decydować względy pragmatyczne.”  Profesor słusznie proponuje uzupełnienie biopsychospołecznego modelu zjawiska opętania o wymiar duchowy, choć wydaje się, że rozumie ten wymiar inaczej, aniżeli teologia.     

h) Na zakończenie jeszcze trzy zdania prof. de Barbaro: „Rozważania teoretyczne nie powinny przesłonić problemów praktycznych, z jakimi na co dzień borykają się duszpasterze i psychiatrzy. O ile bowiem w deklaracjach przesyconych swoistą ‘polityczna poprawnością’ każda ze stron czyni ukłony pod adresem drugiej, o tyle w praktyce zarówno duszpasterze jak i psychiatrzy roszczą sobie prawa do terytorium pod nazwą opętanie. Nie da się wykluczyć, że terytorium  ‘opętanie’ będzie stale polem bitew, prowadzonych wręcz lub metodami partyzanckimi”.

            Dodam od siebie, iż wolałbym, żeby to przewidywanie się nie spełniło  i żeby między nami nie było bitew wręcz, ani partyzanckich, ale byśmy umieli zgodnie współdziałać dla dobra osób cierpiących. Propozycja prof. de Barbaro, by oddać psychiatrze to, co należy do psychiatry, a egzorcyście to, co należy do  egzorcysty, jest ze wszech  miar słuszna i przy unikaniu skrajnych postaw po obu stronach realna."

Ks. Marian Piątkowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Ciri' napisał:

Nie mam wiedzy na ten temat, więc nie będę się wypowiadać. Powiem tylko, że wiele chorób jest przekazywana przez geny, w tym również depresja, a to ona najczęściej pcha w stronę samobójstw.

To działa tak, że osoby dotknięte choroba psychiczną są bardziej podatne na opętania, do takich osób szatan może łatwiej się przyczepić, ponieważ taka osoba jest osłabiona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To działa tak, że osoby dotknięte choroba psychiczną są bardziej podatne na opętania, do takich osób szatan może łatwiej się przyczepić, ponieważ taka osoba jest osłabiona. 

To miałoby sens w odniesieniu do katolików, ale jest jeszcze spora grupa ateistów, niewierzących lub poszukujących. Do nich tego typu argumenty nie trafiają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znowu jakaś nawiedzona yebnięta założyła temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tathagata

"To działa tak, że osoby dotknięte choroba psychiczną są bardziej podatne na opętania, do takich osób szatan może łatwiej się przyczepić, ponieważ taka osoba jest osłabiona."

A od czego zależy kto jest dotknięty "chorobą psychiczną"? Dlaczego Bóg dopuszcza do istnienia "chorób psychicznych"? I wreszcie dlaczego Bóg pozwala Szatanowi przyczepiać się do takich osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość Tathagata napisał:

"To działa tak, że osoby dotknięte choroba psychiczną są bardziej podatne na opętania, do takich osób szatan może łatwiej się przyczepić, ponieważ taka osoba jest osłabiona."

A od czego zależy kto jest dotknięty "chorobą psychiczną"? Dlaczego Bóg dopuszcza do istnienia "chorób psychicznych"? I wreszcie dlaczego Bóg pozwala Szatanowi przyczepiać się do takich osób?

na czysto teoretycznym gruncie Szatan vel Diabeł mocą swoich nieczystych intencji mógł podstępem uprzedzić Boga i wlac krople dziegciu do kielicha zwanego życiem, Bóg natomiast, jako ostoja prawości głosem teologii naucza jak radzić sobie z Szatanem i skutkami jego niecnych postępków 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak by skończyło każde forum bez administracji. To nie piekło tylko rozpusta gdzie nie obowiązuje żaden regulamin. Winowajca jest wp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tak by skończyło każde forum bez administracji. To nie piekło tylko rozpusta gdzie nie obowiązuje żaden regulamin. Winowajca jest wp

tak samo można traktować fake newsy, problematyczna współcześnie jest cenzura wyprzedzająca stojąca w sprzeczności z wolnością wypowiedzi, nie sądzę by forum działające w oparciu o schemat "czystej" treści było lepsze bo stałoby się czymś w rodzaju klepsydry, której wyczerpał się materiał i na tym skończyłoby żywot 😄 i są takie aranżowane treściowo fora, które zamiast przyciągać kulturą wypowiedzi sterowaną odgórnie, odpychają sztuczną plastikowo-ceramiczną formułą, wystarczy spojrzeć na zainteresowanie i ruch na nich - 20 do 30 stałych użytkowników z czego  1/3 to cenzorzy i mordownia administrantów, 1/4 opłacane treści + reklama i pare pelikanów łykających jak syropek z łyżeczki mamusi😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To w takim razie po co piekło, skoro istnieje kafeteria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyk

"To w takim razie po co piekło, skoro istnieje kafeteria?" XD To taki przedsmak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość observatorka

kafe tworza ludzie, to w nich jest zlo, sa zli i odrazajacy, skazeni syfem, przejmuja wzorce i powielaja, ja wole wiedziec jacy sa naprawde a tutaj wszystko wypaplaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×