Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ania

Czy Oni nas naciagaja na prezenty?

Polecane posty

Gość Ania

Cześć wszystkim. Mam pytanie i nie bardzo wiem co robić i co o tym myslec. Nie jestem osobą która dużo zarabia. Sama się utrzymuje i przy tym mam mało pieniążków na życie. Mam kuzyna który z żoną maja dwójkę maluchów. I tutaj jest mój problem. Dosłownie co miesiąc stwarzają okazję do prezentów. Przyzwyczailiśmy ich z rodzicami (bo oni też) że robiliśmy drogie i ładne prezenty przy każdej okazji (zawsze dla dwójki) i teraz ciągle nas zapraszają na uroczystości prezentowe. A wiadomo.. Jak jest dwójka dzieci to i dwa prezenty. Wychodzi na to ze co miesiąc coś. Odwiedzalismy to robiliśmy prezenty, w zeszłym miesiącu były chrzciny, w tym miesiącu urodziny, za miesiąc kolejne urodziny, potem już mówili coś ze będą organizować dla dzieci.. Nie jestem chrzestna. A na uroczystości zapraszają chrzestnych, dziadków, mnie i moich rodzicow.. Lubię dawać prezenty ale teraz tego jest tak dużo że mam wrażenie że oni nas po prostu naciagaja. Kuzyn ostatnio mi ciągle wymienia czego jego dziecko jeszcze nie ma i co by chciało dostać. Patrząc na cenę tych rzeczy to ok 250 zł, a dzieci jest dwójka i zawsze trzeba robić 2 prezenty. Nie daje rady już, bo ciężko mi jest 😞 Gdy mówię że nie wiem czy będę to jest problem i rodzina patrzy na mnie krzywo że niedobra ciocia. Czy to jest normalne? Czy tak jest u każdego? Mam już wrażenie że naciagaja nas (mnie i rodziców) na prezenty... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Dodam że dzieci są malutkie. Jedno ma niecały rok a drugie 3 latka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cimcirimcim
29 minut temu, Gość Ania napisał:

Cześć wszystkim. Mam pytanie i nie bardzo wiem co robić i co o tym myslec. Nie jestem osobą która dużo zarabia. Sama się utrzymuje i przy tym mam mało pieniążków na życie. Mam kuzyna który z żoną maja dwójkę maluchów. I tutaj jest mój problem. Dosłownie co miesiąc stwarzają okazję do prezentów. Przyzwyczailiśmy ich z rodzicami (bo oni też) że robiliśmy drogie i ładne prezenty przy każdej okazji (zawsze dla dwójki) i teraz ciągle nas zapraszają na uroczystości prezentowe. A wiadomo.. Jak jest dwójka dzieci to i dwa prezenty. Wychodzi na to ze co miesiąc coś. Odwiedzalismy to robiliśmy prezenty, w zeszłym miesiącu były chrzciny, w tym miesiącu urodziny, za miesiąc kolejne urodziny, potem już mówili coś ze będą organizować dla dzieci.. Nie jestem chrzestna. A na uroczystości zapraszają chrzestnych, dziadków, mnie i moich rodzicow.. Lubię dawać prezenty ale teraz tego jest tak dużo że mam wrażenie że oni nas po prostu naciagaja. Kuzyn ostatnio mi ciągle wymienia czego jego dziecko jeszcze nie ma i co by chciało dostać. Patrząc na cenę tych rzeczy to ok 250 zł, a dzieci jest dwójka i zawsze trzeba robić 2 prezenty. Nie daje rady już, bo ciężko mi jest 😞 Gdy mówię że nie wiem czy będę to jest problem i rodzina patrzy na mnie krzywo że niedobra ciocia. Czy to jest normalne? Czy tak jest u każdego? Mam już wrażenie że naciagaja nas (mnie i rodziców) na prezenty... 

Nie zazdroszczę. Też byłam w podobnej sytuacji aż się w końcu zbuntowalam i powiedziałam że nie mam pieniędzy. Co z tego wyszło? Obraza aż do dzisiaj. Ale przynajmniej mam spokój 😈 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa

Daj spokój z takimi ludzmi! Co to za roszczeniowość z ich strony? Ich dzieci ich obowiązek utrzymywać i kupować. Rozumiem Chrzciny, urodziny. Reszta nie zauważyła, że jest coś nie tak? Chcą być jeleniami to niech sponsorują ich dzieci. Ty nic nie musisz. Możesz kupić słodycze dla starszegio, młodszego jakieś body z Pepco i tyle. Zacznij robić im skromne prezenty to sami przestaną Cie zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Powiedziałam, że nie dam rady być i znalazłam wymowkę. To powiedzieli że przełożą imprezę na dzień przed, albo po. Mam się dostosować. To jest już ponad moje siły. Aktualnie mam mnóstwo wydatków, na swoje potrzeby mi teraz brakuje a innym dzieciom muszę robić prezenty. Raz na jakiś czas to nawet fajnie maluchom coś sprezentowac i widzieć jak się cieszą, ale wychodzi na to ze ja na swoje potrzeby nie mam ale na prezenty trzeba odkładać co miesiąc 😭 Gdybym była chrzestna to pewnie co innego, ale ja nawet nią nie jestem. Zwykła ciocia, kuzynka.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No to tym razem przynieś dla jednego śliniaczek, dla drugiego czekoladę i przestaną cię zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to jest dobry patent. Przynieście jakieś tanie prezenty. Mówcie, że nie macie kasy i ogladajcie ich smutne miny. Z czasem przestaną organizować imprezy i was zapraszać. Albo się obrażą jak już ktoś napisał wyżej.

Ale według mnie jest to naciąganie - jak jego dziecko potrzebuje tego czy tamtego to niech sam to kupi. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Dziękuję za te wszystkie opinie! Tak zrobię. Kupię coś taniego i może zrozumieją... A jeśli nie, to trudno. Teraz rodzice dziecka w wieku 3 lat chcą rzecz za 250 zł i drogie prezenty dla dwójki co miesiąc, a za parę lat co? Może quada od cioci która musiałaby wziąć kredyt na prezencik ..? (żart) 😀 Z rodziną to faktycznie chyba dobrze tylko na zdjęciu 🤔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×