Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

też tak macie, że na wywody tych co od zawsze mają full kasy, niańki i sprzątaczko-kucharki patrzycie trochę z przymrużeniem oka?

Polecane posty

Gość gość

Wydaje mi się że taka osoba nie wie nawet jak to jest czegoś nie mieć. Gdy słyszę te wynurzenia bogatych o życiu, jakie ono trudne, to pod nosem się uśmiecham. Przy życiu standardowej kobiety chybaby umarły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Czemu full kasy przecież to nie jest jakiś luksus że ci babeczka przyjdzie wysprzątać wyprasować czy przypilnuje dzieciaka chwile. To nie średniowiecze. Jedna kawa w starbaksie mniej i już masz wyprasowane z całego tygodnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik

Może jestem dziwna ale stać mnie i na opiekunkę i na pomoc domowa ale nie mam ochoty powierzać mojego rocznego dziecka komuś obcemu i też nie wyobrażam sobie żeby ktoś obcy sprzątał mi w domu chociaż prędzej się do tego przekonam, odkurzamy co dwa dni zajmuje to 15 minut, 2 razy w tygodniu mop 20 minut, kurze 5-10 minut. Gotuje sama co kilka dni dużo proste dania i część mroze, nie zamawiamy na miescie brzydzę się trochę. Zmywa zmywarka, pierze pralka co 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jasne, ze mając wystarczająco dużo pieniędzy na to żeby zatrudnić pomoc domową na pełen etat, mieć wszystko zrobione, nie bawić się w „sami pomalujemy ściany bo wyjdzie taniej” itd nie mam problemów takich jak osoby które nie maja co do garnka włożyć czy z czego popłacić rachunków, ale przecież sytuacja finansowa to tylko jeden składnik ogólnie pojetego szczęścia. Poza tym ważne jest zdrowie, życie uczuciowe, sytuacja rodzinna. Gdybym poważnie zachorowała lub moje dziecko wpadloby w poważna narkomanie to tez patrzyłabys na te problemy z przymrużeniem oka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 godzin temu, Gość Mik napisał:

Może jestem dziwna ale stać mnie i na opiekunkę i na pomoc domowa ale nie mam ochoty powierzać mojego rocznego dziecka komuś obcemu i też nie wyobrażam sobie żeby ktoś obcy sprzątał mi w domu chociaż prędzej się do tego przekonam, odkurzamy co dwa dni zajmuje to 15 minut, 2 razy w tygodniu mop 20 minut, kurze 5-10 minut. Gotuje sama co kilka dni dużo proste dania i część mroze, nie zamawiamy na miescie brzydzę się trochę. Zmywa zmywarka, pierze pralka co 2-3 dni.

A oddychać się nie brzydzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 godzin temu, Gość Mik napisał:

Może jestem dziwna ale stać mnie i na opiekunkę i na pomoc domowa ale nie mam ochoty powierzać mojego rocznego dziecka komuś obcemu i też nie wyobrażam sobie żeby ktoś obcy sprzątał mi w domu chociaż prędzej się do tego przekonam, odkurzamy co dwa dni zajmuje to 15 minut, 2 razy w tygodniu mop 20 minut, kurze 5-10 minut. Gotuje sama co kilka dni dużo proste dania i część mroze, nie zamawiamy na miescie brzydzę się trochę. Zmywa zmywarka, pierze pralka co 2-3 dni.

Wiesz co, pomoc do dziecka i tak warto mieć, nawet jesli nie chcesz zostawiać dziecka samego z obca osoba (co rozumiem, bo małe dziecko nie powie jak jest traktowane). Taka osoba może dziecku ugotować, wyprać, wyprasować, wyparzyć butelki, jak dziecko śpi (i wiesz, ze sobie pośpi) możesz wtedy wyskoczyć do sklepu czy na basen na godzinkę. Nie musisz powierzać obcej osobie wychowywania dziecka, tylko te okolodzieciece obowiązki których nie chcesz wykonywać. Taka pomoc naprawdę odciąża i ja gorąco polecam. Nie wpływa to na wież z dzieckiem przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
21 godzin temu, Gość gość napisał:

Wydaje mi się że taka osoba nie wie nawet jak to jest czegoś nie mieć. Gdy słyszę te wynurzenia bogatych o życiu, jakie ono trudne, to pod nosem się uśmiecham. Przy życiu standardowej kobiety chybaby umarły

"standardowej kobiety"? aha, czyli jak ktos ma lepiej od ciebie to juz nie jest standardowy? ale wiesz, mozna porownywac do gorszych sytuacji i dla innych to ty bedziesz sie wywyzszac. kazdy ma swoje problemy na kazdym poziomie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
21 godzin temu, Gość gość napisał:

Wydaje mi się że taka osoba nie wie nawet jak to jest czegoś nie mieć. Gdy słyszę te wynurzenia bogatych o życiu, jakie ono trudne, to pod nosem się uśmiecham. Przy życiu standardowej kobiety chybaby umarły

"standardowej kobiety"? aha, czyli jak ktos ma lepiej od ciebie to juz nie jest standardowy? ale wiesz, mozna porownywac do gorszych sytuacji i dla innych to ty bedziesz sie wywyzszac. kazdy ma swoje problemy na kazdym poziomie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
21 godzin temu, Gość Mik napisał:

Może jestem dziwna ale stać mnie i na opiekunkę i na pomoc domowa ale nie mam ochoty powierzać mojego rocznego dziecka komuś obcemu i też nie wyobrażam sobie żeby ktoś obcy sprzątał mi w domu chociaż prędzej się do tego przekonam, odkurzamy co dwa dni zajmuje to 15 minut, 2 razy w tygodniu mop 20 minut, kurze 5-10 minut. Gotuje sama co kilka dni dużo proste dania i część mroze, nie zamawiamy na miescie brzydzę się trochę. Zmywa zmywarka, pierze pralka co 2-3 dni.

Tez tak mówiłam ale już mi przeszło, Sprzatanie i odkurzanie to tzw syzyfowa praca, nie przynosi żadnej satysfakcji ani poczucia jakiegoś spełnienia - po prostu ktoś to musi zrobić i w sumie dlaczego ja skoro są środki na to aby przyszła miła pani, ogarnęła wszystko na 100% i jak wychodzi to tez masz poczucie ze wszystko jest w porządku i to najlepszym 🙂 wiadomo, ze dzieckiem każda chce się opiekować sama ( chyba ze ma inne poglądy ) ale cała reszta ? Mężowi jest zupełnie obojętne kto posprzątał w domu, przychodzi i jest czysto a ty podajesz fajny posiłek bo po prostu masz czas i nawet chęci.  Pralka pierze, zmywarka zmywa a pani sprząta - to jest pomoc i czynności które powtarzają się bez przerwy wiec wiesz... jak możesz to sobie podaruj odrobine luksusu, polecam  bo tego rodzaju praca w domu nigdy nie jest doceniana a nawet niezauważana. Po prostu oczywista oczywistość. Jak masz kasę to wydawaj ją również dla swojej wygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej

wiesz co autorko, ja w moim otoczeniu naprawdę nie znam ludzi którzy mają opiekunkę do dziecka.W klasach moich dzieci i w przedszkolu nie ma takiej osoby. Każdemu pomagają dziadkowie i rodzice przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej

Dodam jeszcze że nie znam i nigdy nie znałam rodziny która miałaby opiekunkę do dziecka czy panią do sprzątania.A mam już 43 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Jej napisał:

Dodam jeszcze że nie znam i nigdy nie znałam rodziny która miałaby opiekunkę do dziecka czy panią do sprzątania.A mam już 43 lata.

A gdzie mieszkasz? Bo ja mieszkam w trójmiescie i prawie każdy z mojego otoczenia ma przynajmniej raz w tygodniu pomoc. A osoby które maja dzieci (nawet jesli mama jest na wychowawczym) maja opiekunki do dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie jeszcze śmieszy jak takie osoby które są we wszystkich domowych czynnościach wyreczane przez gosposie, jeszcze pouczają inne matki, że jak smią narzekać skoro opieka nad dzieckiem to nic trudnego. W wątku o tym, że mało się mówi o wadach macierzyństwa właśnie się taka "perełka" trafiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Jej napisał:

Dodam jeszcze że nie znam i nigdy nie znałam rodziny która miałaby opiekunkę do dziecka czy panią do sprzątania.A mam już 43 lata.

Po prostu obracasz się wśród tobie podobnych osób. Ja znam kilkanaście takich osób. Sama też mam Panią do sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość Jej napisał:

Dodam jeszcze że nie znam i nigdy nie znałam rodziny która miałaby opiekunkę do dziecka czy panią do sprzątania.A mam już 43 lata.

ja mieszkam pod Warszawą (w Józefosławiu) i tutaj każdy wspiera sie pomocą Ukrainek inaczej idzie wariactwa dostać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amine
21 godzin temu, Gość Ola napisał:

Czemu full kasy przecież to nie jest jakiś luksus że ci babeczka przyjdzie wysprzątać wyprasować czy przypilnuje dzieciaka chwile. To nie średniowiecze. Jedna kawa w starbaksie mniej i już masz wyprasowane z całego tygodnia 

W sredniowieczu juz takie osoby byly wiec porownanie jest nie na miejscu. Ba, nawet przed wojna bylo. To nasz rodzimy polski komunizm a raczej socjalizm spowodowal u nas myslenie ze to cos dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej
28 minut temu, Gość Gosc napisał:

A gdzie mieszkasz? Bo ja mieszkam w trójmiescie i prawie każdy z mojego otoczenia ma przynajmniej raz w tygodniu pomoc. A osoby które maja dzieci (nawet jesli mama jest na wychowawczym) maja opiekunki do dzieci. 

Mieszkam w małym mieście na Dolnym Śląsku 35.000 tys.mieszkańców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem
18 minut temu, Gość Gosc napisał:

Po prostu obracasz się wśród tobie podobnych osób. Ja znam kilkanaście takich osób. Sama też mam Panią do sprzątania.

Zgadzam sie. Ja na przyklad znam to srodowisko z drugiej strony no moja mama jest opiekunka do dzieci. Ja sama nigdy nie mialam i nogdy bym nie chciala miec takiej osoby mimo ze obydwoje z mezem pracujemy. Taka osoba za dobrze potem zna prywatnosc swoich pracodawcow a dwa ze kojarza mu sie taki osoby z brakiem zaradnosci. Poza tym my z mezem mamy standardowe prace w standardowym wymiarze godzin wiec spokojnie sobie oblecimy praca /szkola/przedszkole /dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej
21 minut temu, Gość Gosc napisał:

Po prostu obracasz się wśród tobie podobnych osób. Ja znam kilkanaście takich osób. Sama też mam Panią do sprzątania.

ale nawet od znajomych czy od rodziny nigdy nie słyszałam żeby ktoś miał panią do sprzątania czy opiekunkę do dziecka. Przecież rozmawiam z rodzicami ze szkoły moich synów i z przedszkola mojej córki. Mam też sąsiadów.Naprawdę nie znam i nawet nie słyszałam od znajomych żeby ktoś miał panią do sprzątania czy opiekunkę do dziecka. Każdemu pomagają rodzice i dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Jej napisał:

ale nawet od znajomych czy od rodziny nigdy nie słyszałam żeby ktoś miał panią do sprzątania czy opiekunkę do dziecka. Przecież rozmawiam z rodzicami ze szkoły moich synów i z przedszkola mojej córki. Mam też sąsiadów.Naprawdę nie znam i nawet nie słyszałam od znajomych żeby ktoś miał panią do sprzątania czy opiekunkę do dziecka. Każdemu pomagają rodzice i dziadkowie.

ale rodzice i dziadkowie jak piszesz to tez pomoc, niektorzy tak nie maja wiec wlasnie zatrudniaja do tego ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Panie do sprzątania zatrudniają do swoich domów głównie umęczone damesy ze straconych roczników 1985 i dalej. To są dorosłe dzieci czasu przemian ustrojowych, których dzieciństwo przypadło na lata 90, kiedy ludzie oszaleli na punkcie konsumpcji i te dzieci też zostały  auczone, ze nic nie muszą, a wszystko im się należy. Stąd zatrudnianie pomocy domowej i kuchary dla mamusi bedacej na maceirzynskim (mam taką kolezanke).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

ale rodzice i dziadkowie jak piszesz to tez pomoc, niektorzy tak nie maja wiec wlasnie zatrudniaja do tego ludzi

dla Ciebie to jest problem raz na dwa dni odkurzaczem po podłodze przelecieć, że musisz aż płacić obcym? mi wyodkurzanie mieszkania zajmuje niecałe 10 minut. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość Jej napisał:

Dodam jeszcze że nie znam i nigdy nie znałam rodziny która miałaby opiekunkę do dziecka czy panią do sprzątania.A mam już 43 lata.

Właśnie dlatego nie znasz, bo wyhowałaś sie w sromotnej komunie i ona długo jeszcze z ludzi nie wyjdzie. Wmówiono wtedy ludziom, że to burżuazyjne fanaberie i tak to w niektórych nadal tkwi, że nieraz nawet na kafe były o to wojenki i wyzwanie od nieudacznic jak któraś sie przyznala do tego ze ma pomóc domową, bo to dyshonor dla przodownic pracy.

Bardzo starzy ludzie dobrze pamiętają czasy przedwojenne i to nie było niczym dziwnym. Mój pradziadek był kolejarzem i pracował na stacji w małym miasteczku, w którym mieszkali z rodziną, a prababcia była nauczycielką w wiejskiej szkole więc żadni krezusi, żadna arystokracja, a jednak mieli gosposię, która gotowała, sprzątała, prała, prasowała, robiła zakupy i czasem pomogła przy dzieciach. Przychodziła 2 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Panie do sprzątania zatrudniają do swoich domów głównie umęczone damesy ze straconych roczników 1985 i dalej. To są dorosłe dzieci czasu przemian ustrojowych, których dzieciństwo przypadło na lata 90, kiedy ludzie oszaleli na punkcie konsumpcji i te dzieci też zostały  auczone, ze nic nie muszą, a wszystko im się należy. Stąd zatrudnianie pomocy domowej i kuchary dla mamusi bedacej na maceirzynskim (mam taką kolezanke).

też to widzę.  W starszym pokoleniu pomoc domową miała tylko elita, na przykład lekarki, naukowcy, panie z jakimiś karierami niepolegającymi tylko na pie/rd/ze/niu w stołek za 2000 do ręki. Teraz się w tyłkach poprzewracało, każda zgrywa szlachciankę, która ma służbę domową, a jakby się przyjrzeć pochodzeniu to ich pradziadkowie czytać nie umieli, ale one teraz są wielkimi paniami, bo zapłacą pani ze wschodu za zmycie okien. Też mi halo. Stać mnie, ale nie lubię jak mi się po domu obca baba kręci i mi rzeczy ustawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

tak. Mam taka znajomą,35 lat,nigdy nie pracowala, tatus dyplom zalatwil,mieszkanie kupił,meza znalazl , nadal ich utrzymuje. Maja gosposie, nianie do rocznego dziecka, ona siedzi całymi dniami na fb i wystawia jakies cytaty o tym jak wszyscy dookola są obłudi,zycie ciezkie,a w zyciu liczy sie rodzina i milosc ,a nie pieniadze. Szkoda tylko,ze wszystko to tyczy sie jej,a nie innych. Czasem do mnie dzwoni popolakac na swoj ciezki los i nie moge tego brac na serio...SERIO. To jest człowiek zyjący tylko i wyłacznie w swojej strefie komfortu i dla niej wyjscie z dzieckiem na zakupy to dramat,bo to takie ciezkie, wiesz i siatki i dziecko, i do wozka czy fo fotelika wepnij, zrob zakupy kiedy dziecko marudzi,a pozniej zanies siatkę do auta i zakupy do mieszkania wnies.. Straszne przezycia.Ja sobie nie wyobrazam czegos takiego! 😄

Posłucham jej wywodow i zastanawiam sie co ona by zrobila nie majac pomocy od nikogo,pracujac, majac dwojke dzieci,dom na głowie. Ja uwazam,ze moje zycie jest normalne,jakis wiele. A dla niektorych to szkoła przetrwania.

Albo inna moja znajoma. Jest jedynaczka,mieszka u rodzicow. Mama zajmuje sie domem, ona juz 4 rok siedzi w domu na macierzynskim. Całe dnie seriale i plotki przez telefon,bo dzieci bawia sie obok,albo dziadkowie sie zajmuja,do cioci przez plot pojda. Jak prowadzi starsze do przedszkola,to nie pakuje mlodszego, tylko zostawia.Albo babcia prowadzi dziecko,a ona siedzi w domu. i caly czas jest zmeczona, a jak ma obiad zrobic to po prostu uwaza za zapiernicz

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Właśnie dlatego nie znasz, bo wyhowałaś sie w sromotnej komunie i ona długo jeszcze z ludzi nie wyjdzie. Wmówiono wtedy ludziom, że to burżuazyjne fanaberie i tak to w niektórych nadal tkwi, że nieraz nawet na kafe były o to wojenki i wyzwanie od nieudacznic jak któraś sie przyznala do tego ze ma pomóc domową, bo to dyshonor dla przodownic pracy.

Bardzo starzy ludzie dobrze pamiętają czasy przedwojenne i to nie było niczym dziwnym. Mój pradziadek był kolejarzem i pracował na stacji w małym miasteczku, w którym mieszkali z rodziną, a prababcia była nauczycielką w wiejskiej szkole więc żadni krezusi, żadna arystokracja, a jednak mieli gosposię, która gotowała, sprzątała, prała, prasowała, robiła zakupy i czasem pomogła przy dzieciach. Przychodziła 2 razy w tygodniu.

Jeśli przed wojną babcia była nauczycielką, to była to elita. Mój pradziadek też miał zawód uznawany wówczas za elitarny, więc mieli też gosposię. A dzisiaj byle Karyna po licencjacie z gnomoznawstwa zatrudnia pomoc domową, choć ani z elitą, ani z dobrym wykształceniem czy kasą nie ma taka karynka nic wspołnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość gość napisał:

dla Ciebie to jest problem raz na dwa dni odkurzaczem po podłodze przelecieć, że musisz aż płacić obcym? mi wyodkurzanie mieszkania zajmuje niecałe 10 minut. 

no mi troche wiecej zajmuje czasu, mam grube dywany i podlogi, ktore trzeba umyc a to kropla w morzu potrzeb. mniejsze porzadki mozna robic codziennie ale do wiekszych mam od tego pania sprzatajaca raz na tydzien i nie widze w tym nic zlego. nie trzeba zaraz byc cierpietnica, jak mozna zaplacic i zajac sie w tym czasie innymi rzeczami to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

tak. Mam taka znajomą,35 lat,nigdy nie pracowala, tatus dyplom zalatwil,mieszkanie kupił,meza znalazl , nadal ich utrzymuje. Maja gosposie, nianie do rocznego dziecka, ona siedzi całymi dniami na fb i wystawia jakies cytaty o tym jak wszyscy dookola są obłudi,zycie ciezkie,a w zyciu liczy sie rodzina i milosc ,a nie pieniadze. Szkoda tylko,ze wszystko to tyczy sie jej,a nie innych. Czasem do mnie dzwoni popolakac na swoj ciezki los i nie moge tego brac na serio...SERIO. To jest człowiek zyjący tylko i wyłacznie w swojej strefie komfortu i dla niej wyjscie z dzieckiem na zakupy to dramat,bo to takie ciezkie, wiesz i siatki i dziecko, i do wozka czy fo fotelika wepnij, zrob zakupy kiedy dziecko marudzi,a pozniej zanies siatkę do auta i zakupy do mieszkania wnies.. Straszne przezycia.Ja sobie nie wyobrazam czegos takiego! 😄

Posłucham jej wywodow i zastanawiam sie co ona by zrobila nie majac pomocy od nikogo,pracujac, majac dwojke dzieci,dom na głowie. Ja uwazam,ze moje zycie jest normalne,jakis wiele. A dla niektorych to szkoła przetrwania.

Albo inna moja znajoma. Jest jedynaczka,mieszka u rodzicow. Mama zajmuje sie domem, ona juz 4 rok siedzi w domu na macierzynskim. Całe dnie seriale i plotki przez telefon,bo dzieci bawia sie obok,albo dziadkowie sie zajmuja,do cioci przez plot pojda. Jak prowadzi starsze do przedszkola,to nie pakuje mlodszego, tylko zostawia.Albo babcia prowadzi dziecko,a ona siedzi w domu. i caly czas jest zmeczona, a jak ma obiad zrobic to po prostu uwaza za zapiernicz

 

Mam taką koleżankę 🙂 Ale ona na szczęście nie żali się że jej ciężko, wręcz odwrotnie, na facebook prezentuje swoje idealne życie. Nigdy nie pracowała, może z rok a ma już 33 lata. Rodzi dzieci, z którymi siedzi w domu, jednocześnie mając na  4 h dziennie opiekunkę, i kucharko-sprzątaczkę. Na męża trafiła takiego, że żyje jak królowa, co sobie zażyczy, to dostanie. Przyznaję, trochę jej zazdroszczę. Nie wiem, gdzie się poznaje takich facetów, ale mi się nie udało. 

Dla niej jest wielką tragedią i straszliwością że żyjemy w 3 osoby na 55 metrach, jej mina jak u mnie była zdradziła wszystko - obrzydzenie połączone ze smutkiem, jak inni ludzie żyją, jak muszą żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej

Ale chodzi też o to, że nawet jeżeli człowiek ma pieniądze to szkoda wydać na nianię skoro człowiek może sam się zająć dzieckiem albo poprosić dziadków czy rodziców. Przecież to jest bardzo łatwa praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Jeśli przed wojną babcia była nauczycielką, to była to elita. Mój pradziadek też miał zawód uznawany wówczas za elitarny, więc mieli też gosposię. A dzisiaj byle Karyna po licencjacie z gnomoznawstwa zatrudnia pomoc domową, choć ani z elitą, ani z dobrym wykształceniem czy kasą nie ma taka karynka nic wspołnego

ale to trzeba byc elita przepraszam? wystarczy ze ktos zarabia, stac go na wygode to korzysta. z innych udogodzen tez ma tylko "elita" korzystac? z samochodu, telefonu, zmywarki? co to za logika???? mamy XXI wiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×