Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda

Córka na przedstawieniu w przedszkolu całkowicie zagubiona

Polecane posty

Gość Magda
2 minuty temu, Gość przeerzp napisał:

to ja MAGDA - autorka ruszylo mnie sumienie. jestem dzienniakrka i wesze posrod was szukajac tematu, PRZEPraszam was

Klamstwo I podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goś
7 minut temu, Gość Magda napisał:

Nie powiedziala wierszyka nie zatanczyla, porzucila w trakcie chlopca z ktorym tanczyla nic nie pokazywala, I tylko stal przez 10 minut. A poczulam wstyd bo ludzie teraz pierwsi do wysmiania biednego dziecka

Nie pogrążaj się już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
2 minuty temu, Gość Goś napisał:

Nie pogrążaj się 

Spoko, to twoje zdanie. Niestety nic nie wnioslo do tematu. Milego popoludnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Ja rozumiem autorke. Tez martwilam sie jak moj synek byl bierny podczas wystepow w przedszkolu, stal tylko z kwaszona mina podczas gdy inne dzieci mialy ogromna radosc z wystepowania. Niestety do dzis a ma 10 l.nie chce publicznie wystepowac, nawet powiedzenie wiersza przed klasa jemu nie wychodzi, chyba ten typ tak ma I nic sie w tej kwestii nie zmieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oceń

autorko naprawdę bardzo ci współczuję i wierzę że musiałaś być zawstydzona ,moja córka zawsze pięknie recytuje wierszyki i śpiewa piosenki ,jestem z niej bardzo dumna.A gdyby nie dała sobie rady to nie ukrywam że czułabym się bardzo zawiedziona i wcale ci się nie dziwię skoro inne dzieci dały radę to dlaczego ona nie? Czy to był jej pierwszy występ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Aaa napisał:

Ja rozumiem autorke. Tez martwilam sie jak moj synek byl bierny podczas wystepow w przedszkolu, stal tylko z kwaszona mina podczas gdy inne dzieci mialy ogromna radosc z wystepowania. Niestety do dzis a ma 10 l.nie chce publicznie wystepowac, nawet powiedzenie wiersza przed klasa jemu nie wychodzi, chyba ten typ tak ma I nic sie w tej kwestii nie zmieni. 

A to jest jakiś obowiązek robienia z siebie błazna publicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
2 minuty temu, Gość Oceń napisał:

autorko naprawdę bardzo ci współczuję i wierzę że musiałaś być zawstydzona ,moja córka zawsze pięknie recytuje wierszyki i śpiewa piosenki ,jestem z niej bardzo dumna.A gdyby nie dała sobie rady to nie ukrywam że czułabym się bardzo zawiedziona i wcale ci się nie dziwię skoro inne dzieci dały radę to dlaczego ona nie? Czy to był jej pierwszy występ?

Nie, do przedszkola chodzi od 3 r.z. zawsze z wystepami byl u niej problem ale inne dzieci tez kiedys nie ogarnialy a teraz ewidentnie tylko ona nie dala rady I stad to bardziej bylo zauwazalne. Byla ona I reszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oceń
1 minutę temu, Gość Magda napisał:

Nie, do przedszkola chodzi od 3 r.z. zawsze z wystepami byl u niej problem ale inne dzieci tez kiedys nie ogarnialy a teraz ewidentnie tylko ona nie dala rady I stad to bardziej bylo zauwazalne. Byla ona I reszta.

A rozmawiałaś później z córką na ten temat?może po prostu niech córka nie chodzi do przedszkola wtedy kiedy jest występ skoro tak się stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała
27 minut temu, Gość Oceń napisał:

A rozmawiałaś później z córką na ten temat?może po prostu niech córka nie chodzi do przedszkola wtedy kiedy jest występ skoro tak się stresuje

I co, później taka postawa bierno-unikająca stanie sie nawykiem na całe życie, teraz trzeba powziąć odpowiednie kroki. Magda, jaka panuje atmosfera w Twoim domu, rodzinie, związku? Jak odnosisz sie do córki? Chwalisz ją? Jaką Ty masz osobowość? Jesteś przebojowa czy wycofana? Czy córka może sie przez coś lub kogoś zdominowana? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Mała napisał:

I co, później taka postawa bierno-unikająca stanie sie nawykiem na całe życie, teraz trzeba powziąć odpowiednie kroki. Magda, jaka panuje atmosfera w Twoim domu, rodzinie, związku? Jak odnosisz sie do córki? Chwalisz ją? Jaką Ty masz osobowość? Jesteś przebojowa czy wycofana? Czy córka może sie przez coś lub kogoś zdominowana? 

Myslisz, ze krowa ktora "poczula wstyd" bo 4latka wystraszyla sie na scenie chwali ja za cos? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Myslisz, ze krowa ktora "poczula wstyd" bo 4latka wystraszyla sie na scenie chwali ja za cos? 😄

A ty z pewnoscia nauczysz swoje dziecko wyzywania innych. Widze ze kultura osobista  to u Ciebie podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała

Magda, opowiedz nam cos o relacjach w rodzinie, tam lezy klucz do zachowania Twojej córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza

To ja mam lepszą opowieść!  Moja córka jest już w najstarszej grupie i bardzo lubi takie występy.  W trzylatkach na jasełkach było świetnie,  a później przyszedł występ na dzień babci i dziadka.  Babcia nie mogła przyjechać,  więc przyszłam ja, uzbrojona w telefon komórkowy i zamiar wysłania występu babci na mejla.  Jak już dzieci wchodziły,  to wiedziałam że z córką jest coś nie tak. Szła taka nieobecna,  zamyślona. Zobaczyła mnie i pomachala, ale bez radości.  Występ się zaczął,  początek ok a za chwilę masakra- moje dziecko stoi praktycznie na środku sceny i...grzebie w nosie!  Żeby tylko chwilę, ale nie, tak się tym zajęła, że zawiesiła się zupełnie i tak stała z tym palcem w nosie. Nie muszę mówić,  że babci występu nie wysłałam 🙂 A córka w domu powiedziala, że występ był fajny, a w nosie grzebala, bo ją swedziało. Nie widziała w tym żadnego problemu 🙂 

Także autorko,  ciesz się że Twoje dziecko "tylko" stało 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Nie wiem czy relacje w domu są kluczem, bo ogólnie to jesteśmy z mężem na punkcie córki zafiksowani, dla męża to oczko w głowie, taka typowa jedynaczka, rzeklabym że dziś zastanawiałam się właśnie czy to nie jest problemem bo jest dość rozpieszczona tak mówią osoby z zewnatrz dlatego zapytałam czy oby nie zrobiła tego z popisywania się co to nie ona. Ogólnie dla nas naj...i my właśnie mamy klepki na oczach i wiele wybaczamy Choc mąż bardziej ja wyznaje zasadę że kochać to też i wymagać, ale i tak zawsze ją tłumaczyliśmybw prz szliście jak były te wystepy, a że gorszy dzień a że zły humor itd. dziś jednak było tak źle że nie wiem co mam myslec. W domu super dziewczynka zupełnie inne dziecko. Nie pisałam ale ona po występie jak był poczęstunek zaczęła na środku sali to wszystko przedstawiać, stała na środku juz Bez innych dzieci i pokazala że umie te piosenki wierszyki, to co nagle przestała się wstydzić nie miała już z tremy. Naprawdę nie wiem co myśleć.

Nie mówię że jesteśmy idealni bo pewnie błędy przy wychowywaniu córki popełniamy ale myślę że relacje są najnormalniejsze w świecie. Zresztą sama ta przedszkolanka mówiła że na co dzień jest inna wesoła rezolutna czasem upatra ale raczej ma potencjał a dziś jakby nieobecna inna.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

No I maz zapisal corke do poradni na obserwacje. Nie wiem czy nie za nerwowo podjal dzialanie, trzeba jeszcze wziac opinie z przedszkola na jej temat. Jakby co w marcu ta poradnia. Ja bylam za tym zeby jeszcze poczekac, ale ten juz na gwaltu rety chce corce pomoc, stwierdzil ze z milosci moze nie widzimy tego co powinnismy. Bije sie z myslami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko napiszę tylko tyle, że takie rzeczy jak najbardziej sie zdarzają. U mnie na występie dziecka dziewczynka nagle przerwała i wybuchneła głosnym płaczem. To są dzieciaczki i trzeba sie odnosić do niech z pełną akceptacją nawet jak trema sprawi, że dziecko sie zablokuje. Przytul ją. Powiedz, że i tak jesteś z niej dumna. Zabierz ja na jakiś deser do restauracji aby sie oderwała myślami.

Trema potrafi przecież nawet dorosłego przez praske przemielić. Stanie przed wpatrzonym w ciebie tłumem to przecież nic fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdbdb
20 godzin temu, Gość gosc napisał:

po prostu okaż zrozumienia i porozmawiaj o jej uczuciach. To pierwsze co powinnas zrobic,a nie pisac tutaj i wstydzic sie dziecka.

Ja mam syna, ktory w ogole nie lubi tego cyrku. Od przedszkola był wyraznie zbuntowany,nie chciał zadnych wierszykow i doskonale go rozumiem. Wychowawczyni wzieła mnie nawet na rozmowe, bo syn nie chce wierszyka. Powiedziałam,ze doskonale go rozumiem i jesli nie chce to nie powinni go namawiac czy zmuszać.Nie kazdy jest artysta. Na wystepie stal z tyłu, pozniej pomagal przy rozdaniu kwiatow. Widzialam,ze bardzo meczy go to stanie w rządku.Doskonale rozumiem,bo zawsze czulam to samo.

Wg mnie rodzice czesto bardziej sie przejmuja tym by ich dziecko dorownało innym a nie jego uczuciami. Dziecko ma tanczyc i spiewac ,bo Perfekcyja Jola w klasie tanczy i spiewa.Dziecko musi miec same 5,zeby sie mozna było chwalic rodzinie. Dziecko musi chodzic na karate,zeby trofea stały na polkach.A co dziecko na to?

Widać ze juz od przedszkol nadaje się tylko do czarnej roboty i roznoszenia i przynoszenia, gdy artyści błyszczą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała

Magda, jesli relacje w domu sa dobre, to moze po prostu mała sie zestresowala tłumem gości. Najwazniejsze to nie robić z tego wielkiego halo, nie drążyć z małą tematu. W sumie dobrze, ze poradnia w marcu, z dystansu spojrzycie na to zdarzenie, moze wyjdą jakieś inne fakty i łatwiej będzie zrozumieć, dlaczego podczas występu mała nie poradziła sobie z emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
5 minut temu, Gość gość napisał:

Autorko napiszę tylko tyle, że takie rzeczy jak najbardziej sie zdarzają. U mnie na występie dziecka dziewczynka nagle przerwała i wybuchneła głosnym płaczem. To są dzieciaczki i trzeba sie odnosić do niech z pełną akceptacją nawet jak trema sprawi, że dziecko sie zablokuje. Przytul ją. Powiedz, że i tak jesteś z niej dumna. Zabierz ja na jakiś deser do restauracji aby sie oderwała myślami.

Trema potrafi przecież nawet dorosłego przez praske przemielić. Stanie przed wpatrzonym w ciebie tłumem to przecież nic fajnego

Dzieki. Jestem zdania zeby z ta poradnia poczekać bo to kolejny stres dla dziecka ąz 3 obce osoby maja ją obserwować. Może narazie częściej ją zachęcać i rozmawiać z nią. Musimy się z męzem zastanowić chyba, bo od wczoraj emocje biora górę. Niestety maż zaczął nagle dostrzegać inne sytuacje, a ze córka nie chce opowiadać co w przedszkolu. Ze na ostatniej choince nie pobawiła się z zadnym dzieckiem dłuzej niż 2 minuty w kółeczku, tylko biegała bez celu, że jak z nią rozmawiamy na temat który jej nie lezy to często uwage skupia na czymś innym, klockach, palcu u nogi, dziurce w nosie, że przedszkolanka powiedziała  wczoraj ze jest charakterna na tle innych dzieci, ze potrafi nam powiedzieć ze nas nie lubi jeśli nie chcemy zrobic czegoś po jej mysli (zazwyczaj zaraz sama dodaje ze zartowała)....Tylko ze to nasze pierwsze i narazie jedyne dziecko i człowiek nie ma porównania. Czy oby nie robimy z igły widły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
5 minut temu, Gość Magda napisał:

Dzieki. Jestem zdania zeby z ta poradnia poczekać bo to kolejny stres dla dziecka ąz 3 obce osoby maja ją obserwować. Może narazie częściej ją zachęcać i rozmawiać z nią. Musimy się z męzem zastanowić chyba, bo od wczoraj emocje biora górę. Niestety maż zaczął nagle dostrzegać inne sytuacje, a ze córka nie chce opowiadać co w przedszkolu. Ze na ostatniej choince nie pobawiła się z zadnym dzieckiem dłuzej niż 2 minuty w kółeczku, tylko biegała bez celu, że jak z nią rozmawiamy na temat który jej nie lezy to często uwage skupia na czymś innym, klockach, palcu u nogi, dziurce w nosie, że przedszkolanka powiedziała  wczoraj ze jest charakterna na tle innych dzieci, ze potrafi nam powiedzieć ze nas nie lubi jeśli nie chcemy zrobic czegoś po jej mysli (zazwyczaj zaraz sama dodaje ze zartowała)....Tylko ze to nasze pierwsze i narazie jedyne dziecko i człowiek nie ma porównania. Czy oby nie robimy z igły widły.

Poradnia nie zaszkodzi, będzie to opinia kogoś z zewnątrz 🙂 Na początek będzie to pogadanka z którymś z rodziców (trzeba się przygotować), później ewentualnie pełne badania psych-pedag, ale w zasadzie to jak naprawdę tylko wtedy, gdy dziecko odstaje poziomem rozwoju typowego dla swojego wieku.Także myślę, że też będzie tylko krótka pogadanka i obserwacja dziecka przy zabawie🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
24 minuty temu, Gość Magda napisał:

Dzieki. Jestem zdania zeby z ta poradnia poczekać bo to kolejny stres dla dziecka ąz 3 obce osoby maja ją obserwować. Może narazie częściej ją zachęcać i rozmawiać z nią. Musimy się z męzem zastanowić chyba, bo od wczoraj emocje biora górę. Niestety maż zaczął nagle dostrzegać inne sytuacje, a ze córka nie chce opowiadać co w przedszkolu. Ze na ostatniej choince nie pobawiła się z zadnym dzieckiem dłuzej niż 2 minuty w kółeczku, tylko biegała bez celu, że jak z nią rozmawiamy na temat który jej nie lezy to często uwage skupia na czymś innym, klockach, palcu u nogi, dziurce w nosie, że przedszkolanka powiedziała  wczoraj ze jest charakterna na tle innych dzieci, ze potrafi nam powiedzieć ze nas nie lubi jeśli nie chcemy zrobic czegoś po jej mysli (zazwyczaj zaraz sama dodaje ze zartowała)....Tylko ze to nasze pierwsze i narazie jedyne dziecko i człowiek nie ma porównania. Czy oby nie robimy z igły widły.

Autorko, nie chce Cie iryrowac, ale uwazam, ze wlasnie robicie z igly widly. To jeszcze malutkie dziecko, ktore uczy sie radzic sobie z emocjami. A to, ze ucieka od niewygodnych tematow, nie potrafi na dluzej skupic sie na zabawie czy mowi ze was nie lubi to normalne kazde dziecko tak ma. Mi tez zdarzalo sie uslyszec, ze jestem najgorsza matka na swiecie, a za godzinę wielkie przytulanie i wyznanie, ze i takiej mamie zawsze marzyl (choc ma mnie od urodzenia:). Dziecko moglo sie poczuc przytloczone na tych wystepach. Sama mam 3,5 latka, tez wystepowal na dniu babci i dziadka, obiektywnie patrzac poszlo mu srednio, bo nie powiedzial calego wierszyka, mimo ze w domu czesto go sobie mowil bez problemow i bardzo cieszyl sie, ze wystapi. Widzialam na przedstawieniu, ze jest zdenerwowany. Gdy tylko to bylo mozliwe poszlam go wycalowac i powiedzialam, ze bylo super i jestem bardzo szczęśliwa ze mam takiego synka! Obiecalam tez, ze dostanie za to nagrode. Od razu po przedstawieniu caly stres mu przeszedl, zachowywal sie calkiem inaczej. Przypomnij sobie jak w szkole mialas wyglosic referat czy jak sama wystepowalas. Czasami publicznosc przytlacza, moze tak bylo u Twojej coreczki. Ja szczerze mowiac nie bylam zadowolona, ze synek dostal wierszyk, bo wlasnie czulam, ze bedzie sie denerwowal, bo na widowni bylo ok 300 osob (polaczone przedszkole i szkola) ale on sie bardzo cieszyl. Stwierdzilam, ze nawet jak nie powie to nic sie przeciez nie stanie, a jak sie rozplacze to go zabiore. Autorko, nie masz sie czym przejmowac, takie zachowania zdarzają się u dzieci. Wazne, ze na codzien radzi sobie dobrze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Twój mąż mocno przesadza. Zachowanie twojej córeczki to nie jest nic nadzwyczajnego. Dziecko jest ważniejsze od jakichś obcych nieistotnych ludzi. Może za długi wierszyk jej dali. Powinni jakoś z rozmysłem te wiersze dozować. Po jednym zdaniu dla tych którzy nie są rekinami scenicznymi albo w ogóle nie dawać. Rozumiem, że chcą "zrobić dobrze" rodzicom, ale jeśli chodzi o mnie to tych przedstawień mogłoby w ogóle nie być. Są to PRL-wskie pozostałości. Wiem, że one niby mają swój urok, ale dzieciakom niepotrzebny taki stres w tak młodym wieku. Dzieciaki się męczą. Ja w ogóle uważam, że takie rzeczy niezależnie czy ktoś ma 4 lata czy 18 lat powinny byc organizowane tylko dla chetnych. Nic wtykanego na siłe.

Ja bym na pewno w tej sytuacji w życiu nie okazała dziecki, że jest mi wstyd za niego czy coś takiego. Powiedziałabym, że jestem dumna, ze dała rade w ogóle stanąć na scenie a wierszyka nie musi mówić jeśli nie chce. Powiedz jej to głośno. A z mężem porozmawiaj. Prowadzić dziecko do psychologa tylko dlatego, że trema zjadła jest śmieszne. A to dziecko tylko odbierze, że macie z nim jakiś problem. Może z tego być więcej szkody niż pożytku. To, że inne dzieciaki dały radę to po prostu zbieg okoliczności a nie standard zachowań. Nie dajcie się temu złudzeniu, że przez to wasze dziecko jest jakieś gorsze czy nienormalne. Jest to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×