Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

woman21

Mam męża, ale ciagnie mnie do innego.

Polecane posty

Witam. Zaczne od tego ze mam 22 lata, oraz jestem 2 lata po ślubie cywilnym, nie mamy dzieci. Z moim mezem jesteśmy już łącznie 8 lat. Nie zawsze bylo kolorowo, były rozstania i powroty. Mieszkałam z nim u jego rodziców jeszcze przed ślubem i wtedy sie zaczęło wszystko to co trwa do dzis.. Mianowicie, mieszkając u jego rodziców, odezwal sie do mnie dawny znajomy z którym za małolata krecilam i kilka razy spotkałam się. Zaczęliśmy pisać codziennie do siebie najpierw tylko "co słychać, jak minal dzien" az doszliśmy do takiego momentu w którym poczułam, ze to chyba on jest tym właściwym z którym powinnam być. No i rozstałam sie z moim jeszcze wtedy chłopakiem, i poszlam mieszkać do swoich rodzicow. Spotykalam sie z dawnym znajomym, czulam sie niesamowicie zresztą on tez tak mi mówił, ale nadszedl moment w którym musia wyjechac za granice do pracy i moj wtedy jeszcze chłopak zaczal mnie nachodzic, prosił, plakal żebym wróciła, że nie może beze mnie żyć, ze sobie coś zrobi itp.. Postanowiłam, ze jednak wroce do niego, bo balam się faktycznie coś sobie zrobi.. Zresztą jak ten znajomy wyjechal zaczęliśmy trochę mniej pisac i czułam ze mu zobojetnialam dlatego nie zastanawiałam sie za bardzo czy postępuje właściwie. W grudniu 2017 wzięliśmy ślub, a ta akcja ze znajomym skończyła sie w lutym 2017 więc nie minąl nawet rok. Ślub wtedy wydawal nam się dobrym rozwiązaniem, ze będziemy na zawsze razem itd. Teraz wiem, ze slub był bledem, byl za szybką decyzją. Teraz tesknie za tym "znajomym" ,wypisuje do niego, nie moge przestać o nim myśleć, chcialabym sie znowu spotykać, ale znowu do meza tez cos czuje i sama nie wiem co robic ;( mam z mezem kredyt na 10 lat i to tez mnie trzyma przy decyzji pozostania w małżeństwie. Czasami czuje, ze nie wyszalalam się za młodu, ale potem za te mysli mam wyrzuty sumienia, bo moj mąż jest dobrym człowiekiem i wiem ze mnie kocha. Sama nie wiem co robić. W rym roku beda 3 lata odkąd przestałam spotykac się ze znajomym a nadal mi siedzi w głowie, codziennie o nim mysle. Prosze o porade co mogę w tej sytuacji zrobić. Zostać, czy odejsc.. Jak odejsc to jak, przeciez kredyt, i strach przed tym co powiedzą nasi rodzice, obawa przed tym czy maz by nic zlego sobie nie zrobil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy zdechniemy

Młode baby są po prostu głupie, mało myślą, roztrzepane, z takimi nie bierze się ślubów, nawet nie ma co ruszać na ślub przez 30stką. Autorko, jesteś normalna, czyli trzepnięta. Zostaw męża, kredyt olej, idź do znajomego, jak nie wypali to nie wypali ale przynajmniej spróbujesz. Nie bierz rozwodu tylko po prostu idź do tamtego. Hooj co myślą rodzice i inni. Jak nie wypali to błagaj męża o powrót, chyba że trafi inną i cie oleje, wtedy rozwód. Życie jest bardzo krótkie, działaj nie żałuj. Ludzie za bardzo się przejmują ci inni pomyślą, olej to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firma padła

baby mają koorestwo w krwi, do burdelu się nadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfff dobre sobie

Faceci tez.maja koorestwo i zdrady we krwi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alek

Z moich obliczeń wynika, że autorka w wieku lat 14 była już w stałym związku ze swoim partnerem. Moim zdaniem to zdecydowanie za szybko. Z tego powodu dziewczyna po prostu nie wyszalała się w młodości i stąd jej dylematy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, byłam bardzo młoda gdy poznalam swojego męża mialam 14 lat. 

"Gosc firma padla" - jesli nie masz nic sensownego do powiedzenia to lepiej nie mów nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Patologia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa

Myślisz tylko o sobie. Chwilę ci dobrze z tym, potem się popsuło to lecisz do drugiego. Byleby tobie było fajnie i wygodnie. A co ty dajesz od siebie? Podjęłaś decyzję o małżeństwie to się tego trzymaj. Nie zawsze jest różowo ale w dużym stopniu to zależy od nas. Zerwij całkiem znajomość z byłym i bardziej zaangażuj się w związku małżeńskim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bobik
2 godziny temu, Gość Alek napisał:

Z moich obliczeń wynika, że autorka w wieku lat 14 była już w stałym związku ze swoim partnerem. Moim zdaniem to zdecydowanie za szybko. Z tego powodu dziewczyna po prostu nie wyszalała się w młodości i stąd jej dylematy. 

Autorka stanowi przypadek skrajny. Nie znam nikogo, kto związał się z partnerem/partnerką w wieku 14 lat i pociągnął ten związek aż do ślubu. Ba, nie znam nikogo kto w wieku 14 lat miał już stałego partnera/ partnerkę. Po drugiej stronie bieguna stoją ci, którzy związali się w bardzo późnym wieku czyli po 40 tce. Większość ludzi wiąże się w pary w wieku ok.20 lat. Ja do tej grupy należę. Miałem fajną młodość. Imprezowałem, poznawałem fajnych ludzi, flirtowałem z różnymi dziewczynami i nie tylko flirtowałem, zdobywałem doświadczenie w sprawach damsko męskich. I o to właśnie chodzi w młodości. Moją partnerkę naj,naj...spotkałem mając lat 23. To było to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Bobik napisał:

Autorka stanowi przypadek skrajny. Nie znam nikogo, kto związał się z partnerem/partnerką w wieku 14 lat i pociągnął ten związek aż do ślubu. Ba, nie znam nikogo kto w wieku 14 lat miał już stałego partnera/ partnerkę. Po drugiej stronie bieguna stoją ci, którzy związali się w bardzo późnym wieku czyli po 40 tce. Większość ludzi wiąże się w pary w wieku ok.20 lat. Ja do tej grupy należę. Miałem fajną młodość. Imprezowałem, poznawałem fajnych ludzi, flirtowałem z różnymi dziewczynami i nie tylko flirtowałem, zdobywałem doświadczenie w sprawach damsko męskich. I o to właśnie chodzi w młodości. Moją partnerkę naj,naj...spotkałem mając lat 23. To było to. 

O goowno chodzi a nie o to w młodości. Niektórzy z różnych przyczyn nie żyją tak jak opisujesz. Tak jak ty opisujesz żyją pustaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor

Niezmiernie bawi mnie takie pojęcie jak 22 letni mąż czy żona

Przecież 22 letni człowiek to jeszcze dziecko i nie ma szans by był na tyle dojrzały by zakładać rodzinę

Śluby to minimum po 30stce się powinno brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość144
32 minuty temu, Gość Profesor napisał:

Niezmiernie bawi mnie takie pojęcie jak 22 letni mąż czy żona

Przecież 22 letni człowiek to jeszcze dziecko i nie ma szans by był na tyle dojrzały by zakładać rodzinę

Śluby to minimum po 30stce się powinno brać

Mój kumpel ożenił się e wieku 22 lat. Dwa lata później miał już dwoje dzieci rok po roku. Przechlapane.

Ja imprezowałem do 25 roku życia. Potem ślub. Co poimprezowałem to moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×