Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnbv

czy rodzina was wykorzystuje

Polecane posty

Gość mnbv

Mialam odlozona kase na wakacje w lipcu pierwsze zagraniczne. Pochwalilam sie rodzinie. I co tydzien minal i dzwonia zeby im pozyczyc. Powiedzialam ze nie mam. To teraz sa na mnie obrazeni ze wole na wakacje jechac. Nie wiem co robic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie, moi w ogóle nas olali. co zrobić? Odmówić, powiedziec ze właśnie zdarzyl sie nieprzewidziany wydatek i więcej się nie chwalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 

Nauczyć się asertywności. Nie pożyczysz, bo masz odłożone na wakacje. Niech się obrażają, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k

 Jak nie ma koniecznej potrzeby to nie wydaje się pieniędzy, których nie mamy.  A od pożyczania gotówki są banki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

Teraz już wesz, żeby się takimi rzeczami nie chwalić. Tak jak radzi ktoś wyżej, ponarzekaj, że miałaś nagle nieprzewidziany wydatek i szczęście kasa była, a szybko się skończą pielgrzymki żebracze.

Ewentualnie opcja nr - bądź asertywna, ale wtedy znosisz fochy na pół rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic nie mówić, nie pożyczać, robić swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc goscy

Strzelaja focha, ze nie dajesz sie wykorzystac, a ty sie jeszcze zastanawiasz? To oni powinni sie zastanawiac, jak cie przeprosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Powiedz ze wpłaciłaś zaliczkę a resztę musicie dozbierać i nie chwalić się na przyszłość..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedz, że juz zapłaciłaś  bo tak jest dużo taniej i nie masz kasy, tylko wykupione wakacje i nie możesz wycofać, bo dlatego było tanio, bo bez odwołania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na wakacje do Egiptu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Na wakacje do Egiptu?

A nawet jeśli do Egiptu, to co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naja

Masakra co to za rodzinka.. wiedza na co masz pieniadze odlozone i jeszvze fochy stroja. Jak na moje to powinnas im wygarnac ze sa nie ogarnieci i niech ida do roboty jak nie maja i dla odmiany to ty powinnas strzelic focha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Powiedzieć że nie po to oszczędzasz żeby  pożyczać im kasę. I bez wyrzutów sumienie jechać na wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

Bez wielkiego  tłumaczenia powiedz przykro mi ale te pieniądze mamy odłożone na urlop. I zmień temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A tak z ciekawości to na co potrzebują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A tam kasa na wakacje hahahaha!

Ja wróciłam po 6 latach z obczyzny, to był 2011 rok, ciężko tam pracowałam, oszczędnie żyłam, w Polsce  mieszkania nisko stały wtedy więc kupiłam sobie dwa do remontu w wielkiej płycie, ocieplone, otynkowane, na fajnym osiedlu pod lasem w moim rodzinnym mieście. Jedno 4 pokojowe na wynajem i drugie malutkie dwupokojowe dla siebie do mieszkania, na osiedlu gdzie mieszkali moi rodzice z tym, że myślałam dlugofalowo, że jak kiedyś założę rodzinę to zamieszkamy w większym, a mniejsze wynajmę. No takie zrodlo dochodu. Dostałam pracę i zaczęłam się urządzać oraz remontować te mieszkania. Pewnego dnia moja siostra rezydująca z mężem i dzieckiem w M3 u moich rodziców oznajmiła że ona się tam wprowadza, bo spodziewają się drugiego dziecka. Oczywisxie nie za darmo, bo beda placic czynsz i rachunki, a za kilka lat uzbierają na mieszkanie i sobie pójdą .... aha (już widzę te kilka lat)... Powiedziałam, że ok tylko skończę remont i podałam cenę 2000 zł + czynsz do spółdzielni + liczniki, a ona na to, że co to? że jak to? Przecież jesteśmy siostrami. No ok ale to jest moje źródło dochodu, ja muszę z czegoś żyć, bo zatrudniłam się tylko na 3/4 etatu choć mogłam na cały ale właśnie nie chciałam. Cenię sobie czas, nie chciałam już nigdy tyrać i po to mi bylo to mieszkanie właśnie żebym mogła się zatrudnić w zawodzie ale mniejszym wymiarze godzin. Pn.-Pt. 8.00-14.00 i fajrant. Takie były moje założenia od początku. Moja siostra kompletnie tego nie rozumiała i jak jej wyjaśniłam w czym rzecz to z fochem do mnie "to idź na cały etat! Wszyscy tak pracują i żyją" może i tak ale jak nie muszę, bo stać mnie nawet na pół etatu. Poza tym nie będę na Ciebie pracować i nie wierzę, że się wyprowadzicie za kilka lat, a co będzie jeżeli ja za rok czy dwa będę chciała założyć rodzinę? "Ty? Przestań Ty już masz 30 lat!" No, bo ona miała 25 i drugie dziecko w drodze więc myślała chyba, że tylko tak można.

Rodzice oczywiście też obśmiali ten pomysł i w ogóle jak się dowiedzieli o drugiej ciąży to stwierdzili, że tu nie ma tyle miejsca i oni też już nie są coraz młodsi i męczy ich to mieszkanie na kupie. Zaproponowali że pomogą im znaleźć coś do wynajęcia ale to dziecko nie może się urodzić u nich, to już nie jest na ich zdrowie ani nerwy. Oczywiście była awantura, placz, sceny ale rodzice postawili na swoim. Minęło prawie 9 lat i wszystko niby jest dobrze ale siostra ma do dzisiaj jakiś żal w sercu za to co ja i rodzice zrobiliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No ale ty masz, a siostra nie. Dlaczego jej nie udostępniłaś tego mieszkania skoro już miałaś? Masz to masz o nie ważne skąd,  nie ważne że ciężko na to pracowałaś. Jest - czyli spadło ci z nieba i jej się ono należy. Znam to z autopsji. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolo
9 godzin temu, Gość gość napisał:

A tak z ciekawości to na co potrzebują?

Ponoc musza wegiel dokupic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
23 godziny temu, Gość mnbv napisał:

Mialam odlozona kase na wakacje w lipcu pierwsze zagraniczne. Pochwalilam sie rodzinie. I co tydzien minal i dzwonia zeby im pozyczyc. Powiedzialam ze nie mam. To teraz sa na mnie obrazeni ze wole na wakacje jechac. Nie wiem co robic??

To jak na węgiel to może im trochę pożycz, córka jesteś w końcu

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodzina mnie nie wykorzystuje, bo sobie na to nie pozwalam i tyle. Nie pożyczam pieniędzy, nie pomagam, bo uważam, że każdy ma w życiu to na co sobie sam zapracuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbv
8 minut temu, Gość Ewa napisał:

To jak na węgiel to może im trochę pożycz, córka jesteś w końcu

 

Szczerze pozyczylabym ale boje sie ze nie oddadza a ja nie lubie sie upominac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość gość napisał:

No ale ty masz, a siostra nie. Dlaczego jej nie udostępniłaś tego mieszkania skoro już miałaś? Masz to masz o nie ważne skąd,  nie ważne że ciężko na to pracowałaś. Jest - czyli spadło ci z nieba i jej się ono należy. Znam to z autopsji. 😄

Mnie drażni takie coś, że jak siostra, czy brat zarobi, to rodzeństwo się czuje jakby ta kasa była ich. Brat, czy siostra, to nie rodzice. Też znam takie coś z autopsji, z tym, że takiej bardziej z boku. Brat zarobił, a siostra chciała dysponować tymi pieniędzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
22 godziny temu, Gość gość napisał:

A tam kasa na wakacje hahahaha!

Ja wróciłam po 6 latach z obczyzny, to był 2011 rok, ciężko tam pracowałam, oszczędnie żyłam, w Polsce  mieszkania nisko stały wtedy więc kupiłam sobie dwa do remontu w wielkiej płycie, ocieplone, otynkowane, na fajnym osiedlu pod lasem w moim rodzinnym mieście. Jedno 4 pokojowe na wynajem i drugie malutkie dwupokojowe dla siebie do mieszkania, na osiedlu gdzie mieszkali moi rodzice z tym, że myślałam dlugofalowo, że jak kiedyś założę rodzinę to zamieszkamy w większym, a mniejsze wynajmę. No takie zrodlo dochodu. Dostałam pracę i zaczęłam się urządzać oraz remontować te mieszkania. Pewnego dnia moja siostra rezydująca z mężem i dzieckiem w M3 u moich rodziców oznajmiła że ona się tam wprowadza, bo spodziewają się drugiego dziecka. Oczywisxie nie za darmo, bo beda placic czynsz i rachunki, a za kilka lat uzbierają na mieszkanie i sobie pójdą .... aha (już widzę te kilka lat)... Powiedziałam, że ok tylko skończę remont i podałam cenę 2000 zł + czynsz do spółdzielni + liczniki, a ona na to, że co to? że jak to? Przecież jesteśmy siostrami. No ok ale to jest moje źródło dochodu, ja muszę z czegoś żyć, bo zatrudniłam się tylko na 3/4 etatu choć mogłam na cały ale właśnie nie chciałam. Cenię sobie czas, nie chciałam już nigdy tyrać i po to mi bylo to mieszkanie właśnie żebym mogła się zatrudnić w zawodzie ale mniejszym wymiarze godzin. Pn.-Pt. 8.00-14.00 i fajrant. Takie były moje założenia od początku. Moja siostra kompletnie tego nie rozumiała i jak jej wyjaśniłam w czym rzecz to z fochem do mnie "to idź na cały etat! Wszyscy tak pracują i żyją" może i tak ale jak nie muszę, bo stać mnie nawet na pół etatu. Poza tym nie będę na Ciebie pracować i nie wierzę, że się wyprowadzicie za kilka lat, a co będzie jeżeli ja za rok czy dwa będę chciała założyć rodzinę? "Ty? Przestań Ty już masz 30 lat!" No, bo ona miała 25 i drugie dziecko w drodze więc myślała chyba, że tylko tak można.

Rodzice oczywiście też obśmiali ten pomysł i w ogóle jak się dowiedzieli o drugiej ciąży to stwierdzili, że tu nie ma tyle miejsca i oni też już nie są coraz młodsi i męczy ich to mieszkanie na kupie. Zaproponowali że pomogą im znaleźć coś do wynajęcia ale to dziecko nie może się urodzić u nich, to już nie jest na ich zdrowie ani nerwy. Oczywiście była awantura, placz, sceny ale rodzice postawili na swoim. Minęło prawie 9 lat i wszystko niby jest dobrze ale siostra ma do dzisiaj jakiś żal w sercu za to co ja i rodzice zrobiliśmy. 

Brawa dla rodziców , ze cię poparli. Często bywa przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Just change your mind

Niektórzy niestety są bezczelni. Ja siostrze chętnie pomagam, bo ona tego nie oczekuje ani nie wymaga, poza tym wiem, że ona ostatnim groszem by się ze mną podzieliła gdyby była taka potrzeba. Natomiast nie lubię pomagać gdy widzę, że ktoś jest roszczeniowy i szuka głupiego, nie ma takiego obowiązku, nawet gdy to jest rodzina.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Olej ich.

Naucz się żeby bez sensu nie kłapać dziobem, bardzo ułatwi ci to życie na przyszłość. Zresztą - czym tu się chwalić? odłożeniem paru tysięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbv
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Olej ich.

Naucz się żeby bez sensu nie kłapać dziobem, bardzo ułatwi ci to życie na przyszłość. Zresztą - czym tu się chwalić? odłożeniem paru tysięcy?

To naturalnie w rozmowie wyszlo,ze wkoncu mozemy sobie pozwolic na cos wiecej chociaz to zaden wyczyn bo duzo ludzi podrozuje. Spytali ile taka przyjemnosc kosztuje to powiedzialam,przeciez sami tez mogli to sprawdzic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Marysi i Dawidka

Autorko, Stać Was tylko na wakcje. Nie chwalcie się tym. Rodzina nie musi mieć kalendarium Waszego życia.

Jeżeli jestescie wspomóc rodzinę, możecie, ale nie musicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×