Pamięć po alkoholu

Witam, mam pytanie do was drodzy ale najpierw moja historia. Impreza zakrapiana alkoholem na której poznaje pannę, tańczymy rozmawiamy, ogólnie bawimy się świetnie. Pod koniec jak się wszyscy zbierają idziemy po kurtki do szatni, ja z nią wchodzę i domykam drzwi. Znajomi ubierają się na zewnątrz. Pamiętam, że całujemy się, dalej wkładam moją dłoń pod jej ...enkę, ona głaszcze  mnie po kroczu nie wkładając rąk do moich spodni ani nawet nie próbując tego robić. I na tym kończy mi się rejestrator. Znajomi których pytam następnego dnia powiedzieli mi że byliśmy w tej szatni około 2 minut i wyszliśmy ubrani i na nic wskazywało że ktoś się z nas rozbierał. Rozjechaliśmy się do domów.Panna nie pamięta aby było pomiędzy nami coś więcej ale też mało ogólnie pamięta. Ja też nie pamiętam abym np. ściągał spodnie swoje czy jej, uprawiał sex. Nie ma również żadnych śladów np. na spodniach. Jednak ze względu na duże spożycie alkoholu wkręciłem się że może jednak do czegoś doszło i nie zarejestrowałem czegoś. Jak myślicie? 

Umowcie się na powtórkę

Dzięki za podpowiedź, a tak na poważnie?

Poważnie. Kiedyś miałem podobnie. Pamiętam że mi nie chciał stanąć tak byłem nawalony. Po kilku dniach po spotkaniu z koleżanką przypomnielismy sobie że chcieliśmy seksie się w krzakach. Nago. Mieliśmy zadrapania na całym ciele. Dobrze że mi nie drygnal bo nie było zapezpieczenia. Także, na spokojnie. 

ale najgorsze są wkręty, siedzisz i myślisz, a może jednak ..., też wydaje mi się to mało możliwe bo przecież co mógłbym zrobić w dwie minuty? Myślę, że chyba miałbym przebłyski że jednak coś robiłem. A tak tylko pamiętam szatnie, moją rękę w jej majtkach i jej dłoń na moich spodniach. Są to szczegóły jednak

Myślę że gdyby to faktycznie były 2 minuty to nic nie było. Pewnie co najmniej minutę się lizaliscie.

wszystkiemu winna głowa po prostu i chore wkręcenie. 

Mniej pij. Kiedyś z kochanką się upilismy i wzięliśmy hotel. Ja nie pamiętałem za bardzo. Ona mi mówiła że mi nie stawał. To się sama rozbudziła i poszliśmy spać. Rano za to nawet na śniadanie nie poszliśmy. 

Spotkaj się z nią i pogadajcie o ciągu dalszym.

Dziękuję za podpowiedzi   wydaje mi się że gdybym się z nią faktycznie bzykał to chyba bym to zarejestrował jak zapamiętałem takie szczegóły jak wyżej. Z drugiej strony to jest mało możliwe bo na stojąco w szatni to bym się za bardzo pomotał

Tak też jest że po alkoholu urywa się film. Wiesz jak do domu doszedłeś?

Znajomi mnie podrzucili do domu, pierwszy raz, więc ich dość długo kierowałem (tak mi mówili), rozebrałem się elegancko  i poszedłem spać. 

Ja nawet nie wiem jak to jest z tą pamięcią. Mam 47lat, wypiłem nieraz sam 1 czy 1.5L czystej... ale nigdy nie trafiło się tak, bym nie myślał, nie pamietał. Moim zdaniem z tą pamięcią jest tak że to fajna sprawa na wymówkę i usprawiedliwienie, gdy wyskoczy się na bok a żona się dowie, wtedy jest kochanie - nic nie pamietam. G..no prawda, wszystko się pamięta.

Może tak jest że rejestrujesz wszystko ale następnego dnia ciężko to odtworzyć w 100 %. Dlatego moje pytanie czy jeżeli szczegół zapamiętałem to czy zapamiętałbym inne elementy wieczoru a dokładniej tych kilku chwil.

8 minut temu, Gość maroo napisał:

Ja nawet nie wiem jak to jest z tą pamięcią. Mam 47lat, wypiłem nieraz sam 1 czy 1.5L czystej... ale nigdy nie trafiło się tak, bym nie myślał, nie pamietał. Moim zdaniem z tą pamięcią jest tak że to fajna sprawa na wymówkę i usprawiedliwienie, gdy wyskoczy się na bok a żona się dowie, wtedy jest kochanie - nic nie pamietam. G..no prawda, wszystko się pamięta.

Bzdury. Wielokrotnie urwał mi się film i nie pamięta się połowy imprezy. Czasami nie trzeba wypić niewiadomo ile żeby stracić niektóre wątki.

42 minuty temu, Gość maroo napisał:

Ja nawet nie wiem jak to jest z tą pamięcią. Mam 47lat, wypiłem nieraz sam 1 czy 1.5L czystej... ale nigdy nie trafiło się tak, bym nie myślał, nie pamietał. Moim zdaniem z tą pamięcią jest tak że to fajna sprawa na wymówkę i usprawiedliwienie, gdy wyskoczy się na bok a żona się dowie, wtedy jest kochanie - nic nie pamietam. G..no prawda, wszystko się pamięta.

Może po alko nie pamiętasz że nie pamiętasz. 1.5l na głowę

Wracając do tematu myślę że gdyby był sex to taki istotny szczegół raczej się zapamiętuje. Inna sprawa gdybym nic nie pamiętał a tak nie jest.

kiedyś przeczytałem w internecie kawał: 3 mężatki poszły na balangę i tak się spiły że wracając musiały zrobić siku a że był cmentarz to tam to zrobiły. Na drugi dzień ich mężowie przy kielichu żalą się że zostali zdradzeni bo jedna miała całą pupę podrapaną, druga przyszła bez majtek z pocharatymi rękami i kolanami a trzecia miała szarfę założoną z napisem : wdzięczni koledzy za wszystko. Coś w tym stylu, niby wesołe ale mogłoby być inaczej

2 godziny temu, Gość Radek napisał:

Dziękuję za podpowiedzi   wydaje mi się że gdybym się z nią faktycznie bzykał to chyba bym to zarejestrował jak zapamiętałem takie szczegóły jak wyżej. Z drugiej strony to jest mało możliwe bo na stojąco w szatni to bym się za bardzo pomotał

"Speed: Niebezpieczna szybkość"

Wszystko fajnie ale myślę że logicznie dedykuję. Najważniejsze  że dość dużo pamiętam no i znajomi potwierdzają ze stracili nas z oczu na 2, 3 minuty.  Ale umysł się wkrecil i nic z tym nie zrobię 

jeszcze muszę sobie poradzić jak przestać o tym myśleć, zaprząta mi to głowę praktycznie cały czas ...

zgadzam się tylko logika mi podpowiada że nic nie zrobiłem a drugi głos "że nie wiadomo" itp. I tak już to trwa od tygodnia

Ale masz problem   Ja kiedyś, kiedyś, faktycznie miałem problem jak na trzeźwo zobaczyłem co po pijaku wyr)0chałem

W tym sęk że ja mam wątpliwości czy z nią coś więcej robiłem niż to co napisałem powyżej, po moim opisie sytuacji uważacie że jest taka możliwość?

Nie miałem gum i to też może wzmacnia mój strach. Ale zasadę mam że bez gum nie działam. Chyba laska też by protestowala ? Ale co ja pieprze nic takiego nie pamiętam tylko się wkrecam 

A jak poznalbym że uprawialem sex ?

Zawsze są jakieś ślady chociażby po sluzie z cipki

Nic nie było, ewentualnie pocałunki. Jak człowiek pijany w 3 du., a zwłaszcza mężczyzna, to mu nawet nie dyga...

38 minut temu, Gość gość napisał:

Nic nie było, ewentualnie pocałunki. Jak człowiek pijany w 3 du., a zwłaszcza mężczyzna, to mu nawet nie dyga...

To trzeba rozważyć adekwatnie do wieku. Zgadzam się, że po dużej ilości alkoholu wzwód może być niemożliwy. Jednak nie dotyczy każdego przypadku.

A ja mam tak że jak jestem trochę na nawalony to mogę i mogę, nie mogę skończyć 

Tak czy inaczej to nie trwa dwie czy trzy minuty tylko dużo dłużej