Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czarkotka

Dylemat z powodu chłopaka, jak mam sama siebie rozumieć.

Polecane posty

Gość Czarkotka

Czyli od początku - mam 30 lat i od jakiegoś czasu czuję trochę nacisk na dziecko. Jestem obecnie sama, po dwóch kilkuletnich związkach. W obu przypadkach wiązałam się z cholerykami, których czasami się bałam. No i w pracy mam pewnego spokojnego chłopaka, mniej więcej w moim wieku. Nie krzyczy, ale i tak wszyscy go słuchają, jego argumentów itd. Poza tym jest osobą inteligentną i dobrze sobie radzi. Czasami czuję do niego tzw. miętę, gdy się razem śmiejemy, dyskutujemy. Przeszkadza mi, gdy wychodzi gdzieś z innymi dziewczynami. Jednak nie czuję motylków w brzuchu. Jestem zarówno zazdrosna o niego, ale nie boję się go. Wiem, że on dotrzyma słowa, nie okłamie mnie. Czyli z jednej strony ciągnie mnie do niego, ale bez bardzo mocnych emocji. Czy coś ze mną nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

To jest w ogole Twoj facet ? Czy sobie tutaj gdybamy z cyklu fantasy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarkotka

Nie, ale wydaje mi się mną zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karramba123

No napewno zainteresowany jak wychodzi z innymi dziewczynami....Poprostu jestes sama i masz na niego chrapke, podczas gdy on nie jest zainteresowany blizsza znajomoscis. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gość Czarkotka napisał:

[...] W obu przypadkach wiązałam się z cholerykami, których czasami się bałam. No i w pracy mam pewnego spokojnego chłopaka, mniej więcej w moim wieku. Nie krzyczy, ale i tak wszyscy go słuchają, jego argumentów itd. Poza tym jest osobą inteligentną i dobrze sobie radzi. [...] z jednej strony ciągnie mnie do niego, ale bez bardzo mocnych emocji [...]

Chłopak wygląda na silnego psychicznie, wyczuwasz to, ale nie zapewnia takich emocji, jak poprzedni Twoi partnerzy, więc zwracasz na niego uwagę, ale aż tak Cię do niego nie ciągnie - jedno z prawdopodobnych wyjaśnień, sądząc po opisie. W takim przypadku warto byłoby się przyjrzeć sobie i rozpracować własne mechanizmy, zorientować się, jakiego typu faceci Cię pociągają i dlaczego. Samoświadomość jest tu kluczowa. Może chodzi również o jakieś Twoje wewnętrzne obawy i uprzedzenia?

35 minut temu, Gość Czarkotka napisał:

[...] Czy coś ze mną nie tak?

Niekoniecznie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serce

Ten nacisk na dziecko jest z Twojej strony czy z otoczenia? Bo jeśli to drugie to trochę słabe wywierać presję na osobę, zwłaszcza taką która nie jest w żadnym związku. Jeśli to pierwsze to cóż, sama znasz się najlepiej i możesz trochę zluzować. Co do tego faceta w pracy to na razie opierasz się tylko na pierwszym, ogólnym jego wrażeniu. Jestem w podobnej sytuacji, podoba mi się w pracy facet, z którym uważam wiele mnie łączy i też trudno o jakieś wielkie uniesienia i motyle, bo przecież nie ma tego jak odczuwać skoro jesteśmy w pracy i nie ma póki co mowy o realnym spotkaniu, randce, która mogłaby to wywołać.. W Twoim przypadku jest tak samo, odbierasz tego faceta jako spokojnego, fajnego, zabawnego, ale co możesz o nim więcej powiedzieć, jak na Ciebie reaguje gdy tylko spotykacie się na gruncie zawodowym? Dąż do spotkania poza pracą, tak byś mogła się przekonać, czy przyfruną te motylki do brzucha, czy jednak stwierdzisz, że ten facet to fajny materiał, ale na kolegę, a nie na potencjalnego partnera. Przeszłość zostaw za sobą, natrafiłaś na jakichś psycholi, trudno, zdarza się. Fajnych facetów jest jednak więcej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny

Autorka to klasyczny przykład zegara biologicznego. Ma trzydzieche, zewsząd wrzask o męża i dziecko, wyszalalła się z agresywnymi bad boyami wcześniej, uroda ucieka więc czas na usidlenie łagodnego, porządnego frajera. Co prawda, nie czuje do niego motylków ale trzeba sie uwijac z zamążpójsciem, więc na motylki mozna już starej babie machnąć ręką. Jeżeli dojdzie do związku/malzenstwa to będzie to taka typowa relacja z rozsądku, autorka bardzo dobrze wie, ze czas wybrzydzania minął i trzeba się łapać co się nawija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serce
16 minut temu, Gość rozsądny napisał:

Autorka to klasyczny przykład zegara biologicznego. Ma trzydzieche, zewsząd wrzask o męża i dziecko, wyszalalła się z agresywnymi bad boyami wcześniej, uroda ucieka więc czas na usidlenie łagodnego, porządnego frajera. Co prawda, nie czuje do niego motylków ale trzeba sie uwijac z zamążpójsciem, więc na motylki mozna już starej babie machnąć ręką. Jeżeli dojdzie do związku/malzenstwa to będzie to taka typowa relacja z rozsądku, autorka bardzo dobrze wie, ze czas wybrzydzania minął i trzeba się łapać co się nawija.

Ta odpowiedź mnie rozbroiła 😂

Ale dlaczego trzydziestolatka to już od razu stara baba 🙈 Co nie zmienia faktu, że nie wiadomo skąd bierze się jej to parcie na dziecko, może właśnie z takiej lekkiej desperacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×