Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka

Czy tylko ja tak mam?czy są tu dziewczyny które które nie mają żadnej pomocy???

Polecane posty

Gość Autorka

Od wczoraj mam kryzys.zaczely się ferie,starszy z tego powodu nie ma przedszkola,młodszy na 14 miesięcy.etap chodzenia,ciekawości,otwierania i wypierdzielania wszystkiego z szafek.bylam wczoraj u mojej mamy,załatwiłam sobie dentystę i dermatologa wreszcie dla siebie.nie było mnie 3 godziny.ona dzwoni gdzie jestem i za ile przyjdę bo ona nie wyrabia.wczoraj jej powiedzialam- że ja już sobie rady nie daje.ciagle wszystko jest na mnie.a ona na to że doskonale sobie radę daje.nosz kurrrr...nie takiej odpowiedzi oczekiwałam.dala mi dobrą radę żebym się kładła spać o 20.szkoda że się nie zapytała czy młody przesypia noce.dzos do niej przyjeżdża siostra z mężem( bezdzietni z ogromem wolnego czasu).szkoda że do nas nie zajrzą.duzo łez wczoraj wylałam bo wszyscy zapewniali mnie o tym że będą nam pomagać,a jak zwykle życie weryfikuje wszystko.dzis w nocy obudziłam się z potwornym bólem brzucha i nudnościami.od 2 nie śpię.jelitowka.biegunka i wymioty.przeplakalam noc bo wiem co będzie mnie czekać rano i przez następne dni.wssyscy mi już zapowiedzieli że do mnie nie przyjadą bo się zaraza.no zgadza się.tylko że moja siostra nie ma żadnych obowiązków ani pracy i nawet jeśli zachoruje to ma kiedy wyzdrowieć.jest dopiero 9 rano a ja się czuję jak śmieć.starszy ogląda bajki i tak pewnie będzie przez cały dzień a młodszy chodzi po mnie.mam dość serdecznie wszystkiego,ja zawsze wszystkim ppmagalam jak trzeba było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co z Twoim mężem?

 

Ja też nie miałam żadnej pomocy, a miałam bliźniaki. Nie było tak źle. Teraz mają prawie 5 lat i niby powinno być łatwiej, ale jest trudniej 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

Czyli drugi dzień masz 2 dzieci na pokładzie dopiero (w ogóle pierwsze słyszę żeby w trakcie ferii przedszkola były zamknięte..). Wez wyluzuj, dzieci zaangażuj w zabawę. Chodzi Ci po głowie młodszy bo mu się nudzi. Ja tam wstawiałam z dziećmi razem pranie, jak gotowalam szybki obiad o młodsze w krzesełku do karmienia jadło samodzielnie sobie banana i rodzynki (uwielbiał to, mega skupienie miał na twarzy wtedy 😂) a starsze niech maluje wtedy farbami czy tam puzzle układa. Potem jecie i bawicie się razem! Można iść na dwór, jak się dotlenia to im będzie lepiej - oczywiście jeżeli Twoje zdrowie pozwala. Ja bym do kogoś z jelitowka też nie przyszła bo to swinstwo szybko się rozprzestrzenia. Po prostu masz przesyt i Ci się nie chce, plus demonizujesz. Zagon chłopa w weekend do dzieci a Ty idź na paznokcie 😉 załóż zabezpieczenia na szafki to ci nie rozniesie po mieszkaniu wszystkiego. 

 

13 minut temu, Gość Gość napisał:

A co z Twoim mężem?

 

Ja też nie miałam żadnej pomocy, a miałam bliźniaki. Nie było tak źle. Teraz mają prawie 5 lat i niby powinno być łatwiej, ale jest trudniej 😉

Moja starsza ma 5 lat, zupełnie innego kalibru problemy są niż te 3 lata temu 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale do kogo masz pretensje? Chcialas dzieci to masz. Ponoć konsekwencje swoich wyborów. Chyba nikt na siłę cię nie zaplodnil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

Mąż wraca o 16 ,może urwie się dziś wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja podobnie, ani rodziny, ani przyjaciół. Męża widzę tylko jak ma wolne, bo kiedy pracuje to wraca po 23...ostatnio 4 dni jakby go nie było. Młodszy aktualnie jest chory, gorączka ,flegma zalega mu w gardle i nie potrafi sibie poradzić z tym, wczoraj 2 razy zwymiotowal mi w łóżku. W łeb sobie można strzelić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ja podobnie, ani rodziny, ani przyjaciół. Męża widzę tylko jak ma wolne, bo kiedy pracuje to wraca po 23...ostatnio 4 dni jakby go nie było. Młodszy aktualnie jest chory, gorączka ,flegma zalega mu w gardle i nie potrafi sibie poradzić z tym, wczoraj 2 razy zwymiotowal mi w łóżku. W łeb sobie można strzelić 

Dzieci są fajne 😂 Kiedy kolejne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jesteś autorko bezczelna po prostu. Siostra nie pracuje, to może sobie zachorować? Ty jesteś normalna? Twoje dzieci, twój problem, trzeba było nie robic, to nie miałabyś problemu, a nie oczekujesz, że wszyscy będą ci twój cyrk ogarniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dzieci są fajne 😂 Kiedy kolejne?

Nigdy. Dwójka wystarczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślepy z osp xox

Oddaj do adopcji....jak tak ci ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

niby cie rozumiem i wspolczuje, ale jednoczesnie nie podoba mi sie taka roszczeniowa postawa i chec rozdysponowania czasu innym. dzieci nie robi sie zakladajac, ze inni beda je wychowywac. dobrze jest miec pomoc, ale liczyc mozna tylko na siebie. 2 dzieci to nie jest zaraz koniec swiata, nawet przy chorobie .ale jesli jest ci az tak ciezko to wynajmij pomoc domowa, opiekunke, nawet na kilka godzin jestli nie masz srodkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "
22 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale do kogo masz pretensje? Chcialas dzieci to masz. Ponoć konsekwencje swoich wyborów. Chyba nikt na siłę cię nie zaplodnil?

 

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Jesteś autorko bezczelna po prostu. Siostra nie pracuje, to może sobie zachorować? Ty jesteś normalna? Twoje dzieci, twój problem, trzeba było nie robic, to nie miałabyś problemu, a nie oczekujesz, że wszyscy będą ci twój cyrk ogarniać.

 

9 minut temu, Gość gosc napisał:

niby cie rozumiem i wspolczuje, ale jednoczesnie nie podoba mi sie taka roszczeniowa postawa i chec rozdysponowania czasu innym. dzieci nie robi sie zakladajac, ze inni beda je wychowywac. dobrze jest miec pomoc, ale liczyc mozna tylko na siebie. 2 dzieci to nie jest zaraz koniec swiata, nawet przy chorobie .ale jesli jest ci az tak ciezko to wynajmij pomoc domowa, opiekunke, nawet na kilka godzin jestli nie masz srodkow

Święte słowa mądrych kobiet popieram w 100%. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka

Ja mam jedno dziecko, 15 miesięcy. Mąż za granicą więc jestem z małą sama 24/7. Moja mama przyjdzie czasem gdy muszę wyjść np do dentysty czy lekarza. 

Ale jest jak jest. Trzeba sobie radzić i już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlatego ja mam i będę mieć jedno. Nie oczekuję od nikogo pomocy, czemu ktoś ma sobie komplikować życie bo ty chcesz sobie klepać dzieci? Są takie matki, co dają same radę z dwójką, trójką czy nawet czwórką, ja do nich nie należę. Jakby moje drugie miało być takie jak pierwszy syn to bym oszalała 😁 Trzeba mierzyć siły na zamiary, a nie później płakać, bo starzy ludzie chcą mieć na starość spokój, a nie garb w postaci cudzych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yut
58 minut temu, Gość gosc napisał:

niby cie rozumiem i wspolczuje, ale jednoczesnie nie podoba mi sie taka roszczeniowa postawa i chec rozdysponowania czasu innym. dzieci nie robi sie zakladajac, ze inni beda je wychowywac. dobrze jest miec pomoc, ale liczyc mozna tylko na siebie. 2 dzieci to nie jest zaraz koniec swiata, nawet przy chorobie .ale jesli jest ci az tak ciezko to wynajmij pomoc domowa, opiekunke, nawet na kilka godzin jestli nie masz srodkow

dokładnie, ja też współczuję, sytuacja nie lekka. Tez mam dwójkę 3 i pół roku i też 14 msc. Ale te pretensje że bezdzietna siostra ma za dużo wolnego czasu są chore. Też jestem za opiekunką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Po pierwsze autorko to to sa twoje dzieci i twoj obowiazek, aby sie nimi zajmowac. Masz bardzo roszczeniowa postawe wzgledem rodziny, co to znaczy ze kazdy obiecywal pomoc, a teraz nie ma nikogo? Oni moga ci pomoc ale nie musza. Nie radzisz sobie po prostu z dziecmi i obowiazkami tyle. Niby ci troche wspoczuje, bo wiem jak to jest miec chore dzieci, gdy samemu nie jest sie w pelni sil, tez to przerabialam, ale nigdy niczego od nikogo nie oczekiwalam. Mieszkam za granica, nie mam tu rodziny, wychowalam blizniaki jednoczesnie pracujac na zmiane z mezem, a potem doszlo jeszcze trzecie dziecko. Byly momenty, kiedy bylo ciezko ale nie siedzialam na kafe uzalajac sie na swoj los. Od tego sie nie polepszy. Zamiast tu przesiadywac wez sie w garsc, sorry ale nic innego ci nie napisze, taki kopniak na otrzezwienie bedzie lepszy niz uzalanie sie nad toba i utwierdzanie w przekonaniu jak biedna jestes. Nie jestes.  Masz dwojke dzieci jak miliony kobiet, ktore do tego pracuja i nie narzekaja. Twoja matka ma prawo miec dosc opieki nad dziecmi, to nie sa jej dzieci i pewnie nie ma tyle cierpliwosci i zdrowia co mloda osoba. Siostra pewnie nie chce zalapac wirusa od ciebie i dlatego nie przyjdzie, tez bym nie przyszla. Malo tego, bedac toba sama bym jej powiedziala, zeby nie przychodzila. O ile jestem w stanie zrozumiec inne matki, tak ciebie kompletnie nie rozumiem z ta wymagajaca postawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś autorko bezczelna po prostu. Siostra nie pracuje, to może sobie zachorować? Ty jesteś normalna? Twoje dzieci, twój problem, trzeba było nie robic, to nie miałabyś problemu, a nie oczekujesz, że wszyscy będą ci twój cyrk ogarniać.

Nie rozumiem tego wpisu.a nikt tak po prostu nie pomyślał że ja jestem zmęczona?od 1 grudnia pasmo chorób,szpital,lekarze itp. Nie żądam od nikogo pomocy 24 h na dobę,ale jakby mi ktoś zaoferował pomoc raz na pół roku to naprawdę byłabym szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Autorka napisał:

Od wczoraj mam kryzys.zaczely się ferie,starszy z tego powodu nie ma przedszkola,młodszy na 14 miesięcy.etap chodzenia,ciekawości,otwierania i wypierdzielania wszystkiego z szafek.bylam wczoraj u mojej mamy,załatwiłam sobie dentystę i dermatologa wreszcie dla siebie.nie było mnie 3 godziny.ona dzwoni gdzie jestem i za ile przyjdę bo ona nie wyrabia.wczoraj jej powiedzialam- że ja już sobie rady nie daje.ciagle wszystko jest na mnie.a ona na to że doskonale sobie radę daje.nosz kurrrr...nie takiej odpowiedzi oczekiwałam.dala mi dobrą radę żebym się kładła spać o 20.szkoda że się nie zapytała czy młody przesypia noce.dzos do niej przyjeżdża siostra z mężem( bezdzietni z ogromem wolnego czasu).szkoda że do nas nie zajrzą.duzo łez wczoraj wylałam bo wszyscy zapewniali mnie o tym że będą nam pomagać,a jak zwykle życie weryfikuje wszystko.dzis w nocy obudziłam się z potwornym bólem brzucha i nudnościami.od 2 nie śpię.jelitowka.biegunka i wymioty.przeplakalam noc bo wiem co będzie mnie czekać rano i przez następne dni.wssyscy mi już zapowiedzieli że do mnie nie przyjadą bo się zaraza.no zgadza się.tylko że moja siostra nie ma żadnych obowiązków ani pracy i nawet jeśli zachoruje to ma kiedy wyzdrowieć.jest dopiero 9 rano a ja się czuję jak śmieć.starszy ogląda bajki i tak pewnie będzie przez cały dzień a młodszy chodzi po mnie.mam dość serdecznie wszystkiego,ja zawsze wszystkim ppmagalam jak trzeba było.

Rozumiem, że są ciężkie chwile i masz akurat kryzys, ale dzieci są twoje a nie siostry i ona nie ma wobec nich żadnych obowiązków. Poza tym nikt za ciebie chyba o prokreacji nie zadecydował? Miło by było gdyby rodzina pomogła ale nie można się dziwić, że nie mają ochoty czegoś od ciebie złapać, tym bardziej, że są poza domem a podróż z biegunką, cóż, użalając się nad sobą o tym nie pomyślałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś autorko bezczelna po prostu. Siostra nie pracuje, to może sobie zachorować? Ty jesteś normalna? Twoje dzieci, twój problem, trzeba było nie robic, to nie miałabyś problemu, a nie oczekujesz, że wszyscy będą ci twój cyrk ogarniać.

Nie rozumiem tego wpisu.a nikt tak po prostu nie pomyślał że ja jestem zmęczona?od 1 grudnia pasmo chorób,szpital,lekarze itp. Nie żądam od nikogo pomocy 24 h na dobę,ale jakby mi ktoś zaoferował pomoc raz na pół roku to naprawdę byłabym szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Autorka napisał:

Od wczoraj mam kryzys.zaczely się ferie,starszy z tego powodu nie ma przedszkola,młodszy na 14 miesięcy.etap chodzenia,ciekawości,otwierania i wypierdzielania wszystkiego z szafek.bylam wczoraj u mojej mamy,załatwiłam sobie dentystę i dermatologa wreszcie dla siebie.nie było mnie 3 godziny.ona dzwoni gdzie jestem i za ile przyjdę bo ona nie wyrabia.wczoraj jej powiedzialam- że ja już sobie rady nie daje.ciagle wszystko jest na mnie.a ona na to że doskonale sobie radę daje.nosz kurrrr...nie takiej odpowiedzi oczekiwałam.dala mi dobrą radę żebym się kładła spać o 20.szkoda że się nie zapytała czy młody przesypia noce.dzos do niej przyjeżdża siostra z mężem( bezdzietni z ogromem wolnego czasu).szkoda że do nas nie zajrzą.duzo łez wczoraj wylałam bo wszyscy zapewniali mnie o tym że będą nam pomagać,a jak zwykle życie weryfikuje wszystko.dzis w nocy obudziłam się z potwornym bólem brzucha i nudnościami.od 2 nie śpię.jelitowka.biegunka i wymioty.przeplakalam noc bo wiem co będzie mnie czekać rano i przez następne dni.wssyscy mi już zapowiedzieli że do mnie nie przyjadą bo się zaraza.no zgadza się.tylko że moja siostra nie ma żadnych obowiązków ani pracy i nawet jeśli zachoruje to ma kiedy wyzdrowieć.jest dopiero 9 rano a ja się czuję jak śmieć.starszy ogląda bajki i tak pewnie będzie przez cały dzień a młodszy chodzi po mnie.mam dość serdecznie wszystkiego,ja zawsze wszystkim ppmagalam jak trzeba było.

Rozumiem, że są ciężkie chwile i masz akurat kryzys, ale dzieci są twoje a nie siostry i ona nie ma wobec nich żadnych obowiązków. Poza tym nikt za ciebie chyba o prokreacji nie zadecydował? Miło by było gdyby rodzina pomogła ale nie można się dziwić, że nie mają ochoty czegoś od ciebie złapać, tym bardziej, że są poza domem a podróż z biegunką, cóż, użalając się nad sobą o tym nie pomyślałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Autorka napisał:

Od wczoraj mam kryzys.zaczely się ferie,starszy z tego powodu nie ma przedszkola,młodszy na 14 miesięcy.etap chodzenia,ciekawości,otwierania i wypierdzielania wszystkiego z szafek.bylam wczoraj u mojej mamy,załatwiłam sobie dentystę i dermatologa wreszcie dla siebie.nie było mnie 3 godziny.ona dzwoni gdzie jestem i za ile przyjdę bo ona nie wyrabia.wczoraj jej powiedzialam- że ja już sobie rady nie daje.ciagle wszystko jest na mnie.a ona na to że doskonale sobie radę daje.nosz kurrrr...nie takiej odpowiedzi oczekiwałam.dala mi dobrą radę żebym się kładła spać o 20.szkoda że się nie zapytała czy młody przesypia noce.dzos do niej przyjeżdża siostra z mężem( bezdzietni z ogromem wolnego czasu).szkoda że do nas nie zajrzą.duzo łez wczoraj wylałam bo wszyscy zapewniali mnie o tym że będą nam pomagać,a jak zwykle życie weryfikuje wszystko.dzis w nocy obudziłam się z potwornym bólem brzucha i nudnościami.od 2 nie śpię.jelitowka.biegunka i wymioty.przeplakalam noc bo wiem co będzie mnie czekać rano i przez następne dni.wssyscy mi już zapowiedzieli że do mnie nie przyjadą bo się zaraza.no zgadza się.tylko że moja siostra nie ma żadnych obowiązków ani pracy i nawet jeśli zachoruje to ma kiedy wyzdrowieć.jest dopiero 9 rano a ja się czuję jak śmieć.starszy ogląda bajki i tak pewnie będzie przez cały dzień a młodszy chodzi po mnie.mam dość serdecznie wszystkiego,ja zawsze wszystkim ppmagalam jak trzeba było.

Rozumiem, że są ciężkie chwile i masz akurat kryzys, ale dzieci są twoje a nie siostry i ona nie ma wobec nich żadnych obowiązków. Poza tym nikt za ciebie chyba o prokreacji nie zadecydował? Miło by było gdyby rodzina pomogła ale nie można się dziwić, że nie mają ochoty czegoś od ciebie złapać, tym bardziej, że są poza domem a podróż z biegunką, cóż, użalając się nad sobą o tym nie pomyślałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Autorka napisał:

Nie rozumiem tego wpisu.a nikt tak po prostu nie pomyślał że ja jestem zmęczona?od 1 grudnia pasmo chorób,szpital,lekarze itp. Nie żądam od nikogo pomocy 24 h na dobę,ale jakby mi ktoś zaoferował pomoc raz na pół roku to naprawdę byłabym szczesliwa

po tym wpisie pierwsze co pomyślałam to że jesteś ponadprzeciętnie roszczeniowa i oczekujesz, że wszyscy wszystko rzucą i przybiegną ci usługiwać bo ci ciężko i jesteś zmęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość try
6 minut temu, Gość Autorka napisał:

Nie rozumiem tego wpisu.a nikt tak po prostu nie pomyślał że ja jestem zmęczona?od 1 grudnia pasmo chorób,szpital,lekarze itp. Nie żądam od nikogo pomocy 24 h na dobę,ale jakby mi ktoś zaoferował pomoc raz na pół roku to naprawdę byłabym szczesliwa

byłabyś ale nie będziesz. Pogódź się z rzeczywistością i tyle, albo aż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OdpowiadamJa
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś autorko bezczelna po prostu. Siostra nie pracuje, to może sobie zachorować? Ty jesteś normalna? Twoje dzieci, twój problem, trzeba było nie robic, to nie miałabyś problemu, a nie oczekujesz, że wszyscy będą ci twój cyrk ogarniać.

Dokładnie! 

Czytając żale takich roszczeniowych nieogarniętych bab jak autorka zastanawiam się po co kobiety decydują się na więcej niż jedno dziecko skoro potem wygląda tak jak u autorki. Chciałaś to masz i daj innym żyć roszczeniowa cwaniaro!! 

Ja, podobnie jak ktoś wyżej mądrze napisał, mam jedno i na tym poprzestane bo mierze siły na zamiary. Pierwszy mój synuś od urodzenia jest mega płaczliwy, marudny, absorbujący, w nocy nie śpi, ma 9 miesiecy a ja jestem ekstremalnie zmęczona. Nie wyobrażam sobie siebie wśród dwójki takich maluchów dlatego jedno nam wystarczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalalala

To cos, na co tak narzekasz nazywa sie macierzynstwem i odpowiedzialnoscia za swoje wybory. Swoje, nie cudze! Nie siostry, nie mamy tylko swoje. Wiec przestan narzekac, zrob cos z dziecmi, zajmij je czyms zamiast odpisywac na kolejne komentarze. Na to sile masz ale dla dzieci juz nie. Nikt ci nie kaze dzis gor przenosic, zrob dzieciom prosty obiad, raz na jakis czas nic sie nie stanie, obowiazki domowe odstaw na inny dzien. Ktora z mam nie zna uczucia frustracji i zmeczenia? Chyba zadna ale nie kazda narzeka na to, ze rodzina nie pomaga jej przy jej wlasnych dzieciach. Nie wiem ile masz lat ale postawe masz bardzo niedojrzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

po tym wpisie pierwsze co pomyślałam to że jesteś ponadprzeciętnie roszczeniowa i oczekujesz, że wszyscy wszystko rzucą i przybiegną ci usługiwać bo ci ciężko i jesteś zmęczona

No po to jest też rodzina, żeby się wspierać w trudnych chwilach. A autorka jest chora z dwójką dzieci sama w domu. Wczoraj podczas rocznicay wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau jeden z ocalałych  z Holokaustu powiedział żeby nie być obojętnym. I tak mnie te słowa bardzo uderzyły, bo wokół nas jest tyle obojętności na ludzką krzywdę. Nie potrafimy współczuć jak komuś jest źle. Tu na kafe to już w ogóle totalny brak empatii, matka-matki nigdy nie zrozumie☹️mam wręcz wrażenie, że niektórych bawi jak mogą innej forumowowice dokopać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Autorko, rozumiem Cie, ale dziewczyny które piszą ze jestes roszczeniowa mają rację. Wasze dzieci to wasza sprawa, Twoja i męża, nikt inny nie ma obowiązku sie nimi zajmować. Inni ludzie też mają swoje obowiązki, nawet jak nie mają dzieci

Możesz poprosic siostre zeby wziela dzieci na spacer czy do jakiejs bawialni, albo do waszej mamy. ze to wyjatkowa sytuacja bo koszmarnie sie czujesz itd. Ale jak odmówi to sie nie obrażaj. Mężowi daj znac że jestes chora i żeby nic nie planował na popołudnie bo musi sie zająć dziecmi.

Jak wyzdrowiejesz to wychodź z dziecmi na plac zabaw, do kawiarni-bawialni jesli masz takie w miescie itd. Starsze dziecko naucz sie bawic z mlodszym. 

Ja mam jedno dziecko, roczniaka, za to męża nie ma od 7 do 20. Mama troche mi pomaga ale widze że sama jest wykończona moim dzieckiem. Wiec tez mi ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No po to jest też rodzina, żeby się wspierać w trudnych chwilach. A autorka jest chora z dwójką dzieci sama w domu. Wczoraj podczas rocznicay wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau jeden z ocalałych  z Holokaustu powiedział żeby nie być obojętnym. I tak mnie te słowa bardzo uderzyły, bo wokół nas jest tyle obojętności na ludzką krzywdę. Nie potrafimy współczuć jak komuś jest źle. Tu na kafe to już w ogóle totalny brak empatii, matka-matki nigdy nie zrozumie☹️mam wręcz wrażenie, że niektórych bawi jak mogą innej forumowowice dokopać. 

Sorry ale ja w poscie autorki widze tylko wymagania i oczekiwania. "Zapewniali nas ze beda pomagac". Czyli ze co, autorka zdecydowala sie dziecko liczac ze rodzina je jej wychowa a ona sobie pojdzie odespac? Ile jest matek majacych po kilkoro dzieci i sobie radza i od nikogo niczego nie wymagaja? Ja moge wspolczuc ale nie osobie, ktora wiesza psy na rodzinie, bo urodzila dzieci i oczekuje pomocy na kazdym kroku. Dla mnie trzy godziny pomocy przy dziecku to bylaby juz wielka pomoc  a ona narzeka ze matka zadzwonila z pytaniem, kiedy wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikkkaa

szkoda mi autorki, mama powinna jej pomagać. mNIE POMAGALI WSZYSCY I TAK NAPRAWDE NIKT NIE BYL OBCIĄZONY. pOMAGALI MI TESCIOWIE regularnie! W ogle bajka. A moj chlopak nie pracoiwal wtesy i siedzielismy wszyscy w domu. Byl luz. Przyjemne wychowanie. Teraz chce miec drugie, zeby bylo tak samo. Nie zorbilabym sobie dziecka gdybym wiedziala ze nikt z nim nie bedzie siedziec!!!! Nikt nie wytrzyma 2 malych dzieci!!!!! Rozumiem cie! Sceduj opieke na mamusie, niech ci pomze do cholery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimalistka

Ja nie mam dzieci z wyboru i nie pomagam nikomu przy dzieciach, bo to oni chcieli je miec, a nie ja. Oni wybrali tak, a ja z premedytacja inaczej wlasnie po to, zeby miec swiety spokoj i tego sie trzymam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×