Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmko

Rodzina gdzie jedno z rodziów większość ogarnia

Polecane posty

Gość mmko

Zastanawiam jak to jest....Czy rodzina gdzie jedno z rodziców ogarnia większość tych domowych spraw może w dłuższym okresie czasu dobrze funkcjonować? Chodzi mi o to, że np. zawożenie dzieci i odbiór do placówek, zakupy, zajmowanie się w domu jest na głowie jednego rodzica...Bo drugie albo ma mniej energii, jakieś choroby,  albo po prostu jest leniwe...Bo sporo teraz takich rodzin widzę, ale nie tak że na codzień ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Jedno zarabia, drugie ogarnia sprawy domowe. To układ jak najbardziej normalny i nie widzę powodu, żeby nie mógł funkcjonować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Rescator555 napisał:

Jedno zarabia, drugie ogarnia sprawy domowe. To układ jak najbardziej normalny i nie widzę powodu, żeby nie mógł funkcjonować. 

Autorka pisze o czymś innym... Widać Res, że cieniutko u Ciebie z czytaniem że zrozumieniem. Podatnicy zmarnowali kupę szmalu na Ciebie ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
56 minut temu, Gość mmko napisał:

Zastanawiam jak to jest....Czy rodzina gdzie jedno z rodziców ogarnia większość tych domowych spraw może w dłuższym okresie czasu dobrze funkcjonować? Chodzi mi o to, że np. zawożenie dzieci i odbiór do placówek, zakupy, zajmowanie się w domu jest na głowie jednego rodzica...Bo drugie albo ma mniej energii, jakieś choroby,  albo po prostu jest leniwe...Bo sporo teraz takich rodzin widzę, ale nie tak że na codzień ...

Moi rodzice tak maja, inne pokolenie, inne myslenie. Mama z tata oboje pracuja, ale to mama wszystko ogarnia w domu po pracy. Tata moze czasem laskawie zmyje naczynia jak sie go poprosi o to milion razy. Nie mam do niego szacunku. Z takiego domu albo mozna wyniesc albo zle nawyki albo traume. Ja mialam traume, dlatego teraz w moim malzenstwie jest calkowita rownosc. Przy pierwszym objawie szowinizmu podziekowalabym za taki zwiazek. I dotyczy to tez inicjatywy wlasnej, nie zamierzam nikomu wskazywac palcem co robic w domu, moj maz jest odpowiedzialny i potrafi myslec za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Autorka pisze o czymś innym... Widać Res, że cieniutko u Ciebie z czytaniem że zrozumieniem. Podatnicy zmarnowali kupę szmalu na Ciebie ☹

Wylazła trolica z Gumisiowego Lasu i głodna? 

Pisze o przypadku, gdy jedna osoba ogarnia sprawy domowe, więc to ty czegoś nie rozumiesz 😛.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U mnie tak jest. Pracujemy oboje. Wszystkie sprawy domowe i poza domem ogarniam ja. Jakoś strasznie nie jest 😉 Czasem tylko wpadam w złość i daję znać domownikom, że mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

kiedyś tak myślałam, że mój ojciec w domu nic nie robi taki nierób, ale przychodziło do kryzysu jakieś załatwienie formalności urzędowych np. przy budowie domu, danie łapówki żeby babcie (matkę mojej mamy żeby było pikantniej) przyjęli do szpitala, zrobić nadgodziny to wszystko ogarniał ojciec. matka by jedynie ręce rozłożyła i strefę komfortu miała w mopowaniu podłóg, średniej pracy i jęczeniu po zebraniach w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjhjfjhj
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

U mnie tak jest. Pracujemy oboje. Wszystkie sprawy domowe i poza domem ogarniam ja. Jakoś strasznie nie jest 😉 Czasem tylko wpadam w złość i daję znać domownikom, że mam dość.

 

3 godziny temu, Gość gość napisał:

kiedyś tak myślałam, że mój ojciec w domu nic nie robi taki nierób, ale przychodziło do kryzysu jakieś załatwienie formalności urzędowych np. przy budowie domu, danie łapówki żeby babcie (matkę mojej mamy żeby było pikantniej) przyjęli do szpitala, zrobić nadgodziny to wszystko ogarniał ojciec. matka by jedynie ręce rozłożyła i strefę komfortu miała w mopowaniu podłóg, średniej pracy i jęczeniu po zebraniach w szkole.

No to współczuję, no chyba że macie jedno dziecko i już powiedzmy 12 letnie, które samo pójdzie i wróci ze szkoły i na zajęcia dodatkowe...No to jeszcze wtedy w miarę...

Bo to jak się dobrze nie zna danej rodziny, albo ma się mało lat ;), to się nie wnika albo nie wie, że tego co na codzień nie widać robi ten ktoś, kto pozornie nic nie robi 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U nas tak jest. Mąż pracuje, ja ogarniam dom, ogród, dzieci itp... Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale ostatnio zauważam że mąż i dzieci nie doceniają mojej pracy w domu i poważnie myślę o pójściu do pracy. Może im się oczka otworza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

My pracujemy oboje. Generalnie domem i dziećmi zajmuję się ja. Jednak ja pracuję w przeciwnym kierunku do szkół dzieci i w ogóle do centrum miasta, dlatego to mąż jest kierowcą dzieci 🙂 bardzo mi z tym dobrze. Rano rozwozi, popołudniu przywozi. Ja wracam wcześniej i mam czas dla siebie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mnie tak było. Mąż pn- pt w delegacjach, ja z dziećmi.  Przedszkole, lekarze, terminy opłat, naprawy samochodu, remonty, urzedy itd. Przed pracą odprowadzalam, po pracy odbierałam . Mąż żył w trybie hotelowym i w weekendy nie bardzo się przestawial na dom. Dopóki było  jedno dziecko, to ok. Z dwójką się zbuntowalam i zmienił pracę na taka niewymagajaca tyle wyjazdow. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyc sie nie chce

Ale wy glupie jestescie ze bierzecie tyle obowiazkow na siebie i do tego jeszcze do roboty chodzicie. Przeciesz na dluzszy czas sie tak nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdyby nie kobiety to by faceci z brudu i głodu zdechli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Zyc sie nie chce napisał:

Ale wy glupie jestescie ze bierzecie tyle obowiazkow na siebie i do tego jeszcze do roboty chodzicie. Przeciesz na dluzszy czas sie tak nie da. 

Da sie!

Polka to wół roboczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znam takie 2 rodziny obok siebie. Swoich teściów gdzie oboje pracują, mieszka z nimi jeszcze syn który pracuje a ona im usługuje. Oni siedza przed tv a ona z uwieszonym jęzorem z zakupów to kuchni i im gotuje. Baaa oni jeszsze wybrzydzają. Plus oczywiście cały dom. Drugi przypadek drugi syn tego małżeństwa który jest znów służącym swojej żony i on wszystko ogarnia a ona odpoczywa bo jest zmęczona po 4 h pracy 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdyby nie kobiety to by faceci z brudu i głodu zdechli.

W rodzinie żony to akurat baby z głodu w syfie by zdechły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
44 minuty temu, Gość Gość napisał:

Gdyby nie kobiety to by faceci z brudu i głodu zdechli.

Wiadomo, że single masowo zdychaja z brudu i głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
21 godzin temu, Gość mmko napisał:

Zastanawiam jak to jest....Czy rodzina gdzie jedno z rodziców ogarnia większość tych domowych spraw może w dłuższym okresie czasu dobrze funkcjonować? Chodzi mi o to, że np. zawożenie dzieci i odbiór do placówek, zakupy, zajmowanie się w domu jest na głowie jednego rodzica...Bo drugie albo ma mniej energii, jakieś choroby,  albo po prostu jest leniwe...Bo sporo teraz takich rodzin widzę, ale nie tak że na codzień ...

U mnie tak jest, 10 lat po ślubie i 3 dzieci. Oboje pracujemy, oboje zarabiamy porównywalnie. Dom i dzieci w dużej mierze są na mojej głowie - ja pamiętam o zebraniach, imprezach, kasie, wyjazdach itp. sprzątanie/gotowanie to też moja działka. I generalnie ja to lubię, jestem też alergikiem, więc dla pewności sama sprzątam, bo wiem jaki stopień kurzu jest tolerowany przez mój organizm. Mąż bardzo szybko do tego przywykł i był czas, że palcem nie kiwnął wygłaszając teorie o roli żony i matki. Poza tym tak był wychowany i my kobiety powinnyśmy mieć odwagę przyznać się, że to MY KOBIETY jesteśmy temu winne! Mamusie pielęgnują syneczkow, dmuchają, całują i nadstawiają karku dla nich i rośnie takie to to potem. To nie faceci są źli, tylko kobiety źle ich wychowują i traktują. Mija teściowa potrafi płakać, E nie na siły, a pojawi się któryś synuś i ogień w szopie - tak lata nad nimi nadskakujac. A dorosłe chłopy! 

Ja raz, drugi trzeci nakręciłam awanturę i ani teściowa ani mąż nie próbują mi już gadać o podziale ról itp. dalej robię więcej, ale wiem że mąż też stanie i zrobi jak będę chciała/będzie trzeba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 godziny temu, Gość mmko napisał:

Zastanawiam jak to jest....Czy rodzina gdzie jedno z rodziców ogarnia większość tych domowych spraw może w dłuższym okresie czasu dobrze funkcjonować? Chodzi mi o to, że np. zawożenie dzieci i odbiór do placówek, zakupy, zajmowanie się w domu jest na głowie jednego rodzica...Bo drugie albo ma mniej energii, jakieś choroby,  albo po prostu jest leniwe...Bo sporo teraz takich rodzin widzę, ale nie tak że na codzień ...

Ja większość ogarniam i normalnie pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Wiadomo, że single masowo zdychaja z brudu i głodu.

Balagania baby i dzieciaki. I jeszcze robią wielkie halo, że muszą sprzątać po sobie. Mieszkanie domu samotnego faceta to minimalizm. Dobierz baba wprowadza różne poduszeczki, firaneczki i durnostoiki. Facet puści pralkę raz na tydzień. Gdy jest baba, pralka chodzi na okraglo. Singiel zje obiad na mieście, więc zmywania i gotowania jest minimum. Przy babie jest to na okrągło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Balagania baby i dzieciaki. I jeszcze robią wielkie halo, że muszą sprzątać po sobie. Mieszkanie domu samotnego faceta to minimalizm. Dobierz baba wprowadza różne poduszeczki, firaneczki i durnostoiki.

No to pokazało cię baba Res. Nie dość, że durna to jeszcze musisz zapierdzielac na jej durnostojki. Oj głupi Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Balagania baby i dzieciaki. I jeszcze robią wielkie halo, że muszą sprzątać po sobie. Mieszkanie domu samotnego faceta to minimalizm. Dobierz baba wprowadza różne poduszeczki, firaneczki i durnostoiki.

No to pokazało cię baba Res. Nie dość, że durna to jeszcze musisz zapierdzielac na jej durnostojki. Oj głupi Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

No to pokazało cię baba Res. Nie dość, że durna to jeszcze musisz zapierdzielac na jej durnostojki. Oj głupi Ty.

Wylazła głupia trolica z lasu? Czy ty jesteś aż tak głupia, że myślisz, że będę dyskutował o twoich wypierdach? Przylazlas po goowno? Więc masz, zjedz i spier... 💩💩💩💩💩.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Wylazła głupia trolica z lasu? Czy ty jesteś aż tak głupia, że myślisz, że będę dyskutował o twoich wypierdach? Przylazlas po goowno? Więc masz, zjedz i spier... 💩💩💩💩💩.

Ty serio myślisz, że ja chce z toba dyskutować? Chyba w twoich mokrych snach. Nie jesteś kimś z kim można by było to robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Ty serio myślisz, że ja chce z toba dyskutować? Chyba w twoich mokrych snach. Nie jesteś kimś z kim można by było to robić.

A czego chcesz? Goowna? To masz, zjedz: 💩💩💩💩💩. Co ci będę żałował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

U mnie tak jest, 10 lat po ślubie i 3 dzieci. Oboje pracujemy, oboje zarabiamy porównywalnie. Dom i dzieci w dużej mierze są na mojej głowie - ja pamiętam o zebraniach, imprezach, kasie, wyjazdach itp. sprzątanie/gotowanie to też moja działka. I generalnie ja to lubię, jestem też alergikiem, więc dla pewności sama sprzątam, bo wiem jaki stopień kurzu jest tolerowany przez mój organizm. Mąż bardzo szybko do tego przywykł i był czas, że palcem nie kiwnął wygłaszając teorie o roli żony i matki. Poza tym tak był wychowany i my kobiety powinnyśmy mieć odwagę przyznać się, że to MY KOBIETY jesteśmy temu winne! Mamusie pielęgnują syneczkow, dmuchają, całują i nadstawiają karku dla nich i rośnie takie to to potem. To nie faceci są źli, tylko kobiety źle ich wychowują i traktują. Mija teściowa potrafi płakać, E nie na siły, a pojawi się któryś synuś i ogień w szopie - tak lata nad nimi nadskakujac. A dorosłe chłopy! 

Ja raz, drugi trzeci nakręciłam awanturę i ani teściowa ani mąż nie próbują mi już gadać o podziale ról itp. dalej robię więcej, ale wiem że mąż też stanie i zrobi jak będę chciała/będzie trzeba. 

ale to czemu sie w ogole na to zgadzasz? jak mozesz mieszkac z czlowiekiem, ktory nie ma do ciebie za grosz szacunku i nic nie wklada do wspolnego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 godziny temu, Rescator555 napisał:

Jedno zarabia, drugie ogarnia sprawy domowe. To układ jak najbardziej normalny i nie widzę powodu, żeby nie mógł funkcjonować. 

U nas tak jest od kilku lat.

I się sprawdza.Nie ma kłótni 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo praca w domu to zwykly obowiazek. To jest cos co fajnie jak zrobi to ktos inny, ale jakby nie bylo matki polki wladczyni kuchni i mistrzyni mopa to nikt od tego nie umrze. Dlatego malo kto docenia prace ktora jest przydatna, ale nie jest potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jeszcze dodam, ze nie wiem jakim trzeba byc  brudasem zeby pralke raz na tydzien puszczac. Moj maz mieszkajac sam pral co drugi dzien zeby brudnych ciuchow nie magazynowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

jak kobieta i mezczyzna oboje pracuja, to w momencie, gdy tylko jedno ogarnia sprawy domowe to jest to PATOLOGIA. jesli uklad jest z podzialem jedno pracuje/jedno ogarnia dom to jest to sprawiedliwe, ale trzeba tez pamietac, ze kazdy ma prawo do odpoczynku, czy po pracy zarobkowej, czy pracy w domu.g

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×