Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

5 minut temu, Aabella napisał:

Hej dziewczyny,

Podczytuję Was od niedawna.

Mam 34 lata, cudownego synka z IVF.

Jestem po dwóch procedurach Ivf (u nas czynnik męski), pięciu transferach, poronieniu trojaczków w 11tc. Mam tęczowego synka.

W lutym miałam podejść do ostatniego transferu, ostatniego zarodka. Niestety przez koronę odpuściłam. Teraz myślimy czy nie spróbować. Boję się, nie wiem czy nie poczekać. Ta cała sytuacja mocno wpływa na moją psychikę. We wrześniu wracam do pracy więc albo teraz, albo dopiero w przyszłym roku.

Jestem w kropce. A wy? Boicie się?

Kochana próbuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Aabella napisał:

Hej dziewczyny,

Podczytuję Was od niedawna.

Mam 34 lata, cudownego synka z IVF.

Jestem po dwóch procedurach Ivf (u nas czynnik męski), pięciu transferach, poronieniu trojaczków w 11tc. Mam tęczowego synka.

W lutym miałam podejść do ostatniego transferu, ostatniego zarodka. Niestety przez koronę odpuściłam. Teraz myślimy czy nie spróbować. Boję się, nie wiem czy nie poczekać. Ta cała sytuacja mocno wpływa na moją psychikę. We wrześniu wracam do pracy więc albo teraz, albo dopiero w przyszłym roku.

Jestem w kropce. A wy? Boicie się?

Kazda chyba ma wiele strachu i obaw w sobie. Jednak jesli "mocno wplywa na psychike" oznacza zycie na skraju nerwicy to moze probuj teraz ale wczesniej psycholog? Tak by sprobowac przepracowac pare rzeczy i nabrac rozpedu. Bo pewnie caly rok potem bedziesz myslec ze nie podjelas decyzji. 
p.s. A co to za praca jesli mozna spytac ze nie mozesz podejsc pracujac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Aabella napisał:

Hej dziewczyny,

Podczytuję Was od niedawna.

Mam 34 lata, cudownego synka z IVF.

Jestem po dwóch procedurach Ivf (u nas czynnik męski), pięciu transferach, poronieniu trojaczków w 11tc. Mam tęczowego synka.

W lutym miałam podejść do ostatniego transferu, ostatniego zarodka. Niestety przez koronę odpuściłam. Teraz myślimy czy nie spróbować. Boję się, nie wiem czy nie poczekać. Ta cała sytuacja mocno wpływa na moją psychikę. We wrześniu wracam do pracy więc albo teraz, albo dopiero w przyszłym roku.

Jestem w kropce. A wy? Boicie się?

Hej ja normalnie próbuje. Do korony mam już zupełnie inne podejście jak wcześniej (wcześniej to nie mogłam sobie tego jakoś przetłumaczyć) więc podchodzę. Jest w trakcie przygotowania do transferu i pewnie w połowie czerwca będę już miała kropka ze sobą🤗🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aabella ja też bym próbowała. Nie czekaj bo możesz kiedyś żałować że się nie zdecydowałaś. Nigdy nie wiadomo czy w przyszłym roku nie wydarzy się coś (czego nie życzę oczywiście ale los lubi płatać mam rozne figle) co znow odwiedzie Cię od transferu. Próbuj 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tez moge oddac opakowanie estrofemu. Jak ktoras z was potrzebuje to piszcie 😊

Lexy co u Ciebie? Jak synek?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Aabella napisał:

Hej dziewczyny,

Podczytuję Was od niedawna.

Mam 34 lata, cudownego synka z IVF.

Jestem po dwóch procedurach Ivf (u nas czynnik męski), pięciu transferach, poronieniu trojaczków w 11tc. Mam tęczowego synka.

W lutym miałam podejść do ostatniego transferu, ostatniego zarodka. Niestety przez koronę odpuściłam. Teraz myślimy czy nie spróbować. Boję się, nie wiem czy nie poczekać. Ta cała sytuacja mocno wpływa na moją psychikę. We wrześniu wracam do pracy więc albo teraz, albo dopiero w przyszłym roku.

Jestem w kropce. A wy? Boicie się?

Hej

Pewnie że się obawiam ale będzie co ma być.  Strasza wysypem zachorowań na jesień. Wirus będzie z nami dopóki nie wyjadą leku lub szczepionki,  może to zając kilka lat. My już staramy się bardzo długo,  nie mamy dzieci  więc postanowiliśmy próbować dalej a co będzie los pokaże.  Super ,że masz już synka z ivf ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, słoneczko1988 napisał:

Hej

Pewnie że się obawiam ale będzie co ma być.  Strasza wysypem zachorowań na jesień. Wirus będzie z nami dopóki nie wyjadą leku lub szczepionki,  może to zając kilka lat. My już staramy się bardzo długo,  nie mamy dzieci  więc postanowiliśmy próbować dalej a co będzie los pokaże.  Super ,że masz już synka z ivf 😉

Dnia 23.05.2020 o 11:34, Aja napisał:

 

Obawa jest, wiadomo. Ja najbardziej się boję tego, że znowu poronie co będzie się wiązało z wizytami w szpitalach gdzie wiadomo jest najwięcej tego wirusowego syfu a mój partner jest w grupie ryzyka i lepiej żebym go niczym nie zaraziła ewentualnie.

No ale kto wie co będzie za pół roku, rok albo dwa? Skończy się jazda z tym wirusem to może być następny albo coś podobnego albo problem z pracą itd. Nigdy nie będzie idealnego momentu i nigdy nie będzie zero wątpliwości. 

Będzie co ma być. Młodsza nie będę 😉 nie chce czekać. Za 4 dni przywitam moją sniezynke ❄️ i będę się 'modlić' o to żeby wszystko było ok

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2020 o 16:17, Zuzana napisał:

Asusena pisałaś że jesteś prawnikiem. Mam prośbę czy mogę wyslac Ci na wiadomość prywatną swoj nr tel ? Bo nue wiem czy chcesz podac swoj. Jesli mogla bym bardzo poprosic o zdzwonienie i porade. Mam problem prawny 

Możesz wysłać mi swój numer. Zadzwonię, wysłucham, ale szczerze mówiąc nie wiem czy coś pomogę, bo ja mam bardzo wąska specjalizacje. Zajmuje się prawem spółek handlowych i w zasadzie niczym więcej jeżeli chodzi o kwestie prawne. W dzisiejszych czasach nie masz prawników zajmujących się wszystkim. Z prawnikami jest trochę jak z lekarzami. Nie idziesz leczyć niepłodności do okulisty 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Asusena napisał:

Możesz wysłać mi swój numer. Zadzwonię, wysłucham, ale szczerze mówiąc nie wiem czy coś pomogę, bo ja mam bardzo wąska specjalizacje. Zajmuje się prawem spółek handlowych i w zasadzie niczym więcej jeżeli chodzi o kwestie prawne. W dzisiejszych czasach nie masz prawników zajmujących się wszystkim. Z prawnikami jest trochę jak z lekarzami. Nie idziesz leczyć niepłodności do okulisty 🙂 

Wysłałam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Magdaa napisał:

Kazda chyba ma wiele strachu i obaw w sobie. Jednak jesli "mocno wplywa na psychike" oznacza zycie na skraju nerwicy to moze probuj teraz ale wczesniej psycholog? Tak by sprobowac przepracowac pare rzeczy i nabrac rozpedu. Bo pewnie caly rok potem bedziesz myslec ze nie podjelas decyzji. 
p.s. A co to za praca jesli mozna spytac ze nie mozesz podejsc pracujac?

Pracuję z dziećmi. Wracam z urlopu wychowawczego i byloby to nie fair że dziewczyna która mnie zastepuje straci pracę na miesiac, dwa żebym ja na zwolnienie znow.poszla. stad decyzja że albo teraz, albo za rok. 

To nasz ostatni mrozak, wóz albo przewóz. Raczej na wiecej prob się nie zdecydujemy. Zawsze naturalnie mozna probowac. Męża nasienie ma fatalne parametry, ja mam cykle ksiazkowe, ale jak czytam wasze opowiesci to cuda się zdarzają. 

Choruję na depresję nerwicową. Od kilku lat nie biorę lekow ze względu na ciążę, a potem karmienie. Moj stan byl dobry, ale ostatnio jest gorzej. 

Boję się o ewentualne dziecko przy braniu antydepresantow. Ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Aabella napisał:

Pracuję z dziećmi. Wracam z urlopu wychowawczego i byloby to nie fair że dziewczyna która mnie zastepuje straci pracę na miesiac, dwa żebym ja na zwolnienie znow.poszla. stad decyzja że albo teraz, albo za rok. 

To nasz ostatni mrozak, wóz albo przewóz. Raczej na wiecej prob się nie zdecydujemy. Zawsze naturalnie mozna probowac. Męża nasienie ma fatalne parametry, ja mam cykle ksiazkowe, ale jak czytam wasze opowiesci to cuda się zdarzają. 

Choruję na depresję nerwicową. Od kilku lat nie biorę lekow ze względu na ciążę, a potem karmienie. Moj stan byl dobry, ale ostatnio jest gorzej. 

Boję się o ewentualne dziecko przy braniu antydepresantow. Ehh

Kochana cuda się zdarzają postaraj się myśleć pozytywnie bo kazda proba jest nadzieją. Probuj z dobrym nastawieniem. Ja bym nie czekała. Gdybym miala kasę na jeszcze  jedną szansę prywatnie próbowała bym. A tak musze czekać w kolejce z dofinansowania. Modlę się oby jak najszybciej byla nasza kolej 😉 . Nie ma co czekac z kazdym rokiem moze byc trudniej, amh spadać. Dzialaj uda sie. A jesli nie daj Boże nie uda sie bedziecie próbować naturalnie tu też  mamy ostatnio potwierdzone dowody, że cuda się zdarzają 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2020 o 17:40, Zuzana napisał:

Ja jak mialam in vitroz dofinansowania dla mazowszan placilam 1200zl za procedurę. Dodatkowo wypiliśmy IMSI ze wzgledu na slabe nasienie 720zl plus embroglue 280zl. Leki do stymulacji doszly. Nie przekroczylismy 3tys. Potem zrobilismy po nie udanym in vitro kariotypy. Za oboje 1000zl. A pierwsze in vitro mielismy bez dofinansowania to 12tys. Teraz czekamy w kolejce na 2 podejscie z dofinansowania bo prywatnie nas nie stac. 

Bardzo dziękuje za te informacje. Dofinansowanie w każdym mieście pewnie obejmuje co innego. W moim jest to 5 tys. resztę dopłacają pacjenci. Ale wizja in vitro bez dofinansowania w kwocie 12 tys już tak nie przeraża. Ja tez z dofinansowaniem zakładałam taką kwotę.

A leki to wysoki koszt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Emilia85 napisał:

Bardzo dziękuje za te informacje. Dofinansowanie w każdym mieście pewnie obejmuje co innego. W moim jest to 5 tys. resztę dopłacają pacjenci. Ale wizja in vitro bez dofinansowania w kwocie 12 tys już tak nie przeraża. Ja tez z dofinansowaniem zakładałam taką kwotę.

A leki to wysoki koszt?

Okolo 1000zl leki do stymulacji ja ich mialam duzo bo slabo sie stymulowałam plus leki po transferze. Dokladnie nie pamietam ale tysiaca nie przekroczylam. Dlatwgo caly koszt okolo 3tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Zuzana napisał:

Okolo 1000zl leki do stymulacji ja ich mialam duzo bo slabo sie stymulowałam plus leki po transferze. Dokladnie nie pamietam ale tysiaca nie przekroczylam. Dlatwgo caly koszt okolo 3tys

Dzięki 🙂 dziś mąż wydał na brakujące badania 1 tys. zł. Mam nadzieje, że po otrzymaniu wyników ruszymy z kopyta.

W piątek po wizycie i informacji, że powinniśmy zrobić to dodatkowe badanie za 7 tys. trochę się podłamaliśmy. Rozważaliśmy nawet rezygnację. Jeden z gorszych weekendów mojego życia. Zastanawianie się, czy zrezygnować z jedynej możliwości posiadania swojego maluszka. Ale emocje opadły i uzgodniliśmy, że próbujemy. Może tym razem bez tego badania i zobaczymy co się stanie. To nasza pierwsza próba. Trzeba mieć nadzieje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Emilia85 napisał:

Dzięki 🙂 dziś mąż wydał na brakujące badania 1 tys. zł. Mam nadzieje, że po otrzymaniu wyników ruszymy z kopyta.

W piątek po wizycie i informacji, że powinniśmy zrobić to dodatkowe badanie za 7 tys. trochę się podłamaliśmy. Rozważaliśmy nawet rezygnację. Jeden z gorszych weekendów mojego życia. Zastanawianie się, czy zrezygnować z jedynej możliwości posiadania swojego maluszka. Ale emocje opadły i uzgodniliśmy, że próbujemy. Może tym razem bez tego badania i zobaczymy co się stanie. To nasza pierwsza próba. Trzeba mieć nadzieje 🙂

Dużo klinik ostatnii podniosło ceny ;((. Jakby wcześniej były niskie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, słoneczko1988 napisał:

Dużo klinik ostatnii podniosło ceny ;((. Jakby wcześniej były niskie ;(

A to nie wiedziałam 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Emilia85 napisał:

A to nie wiedziałam 😞

No ja też się z tym niestety spotkałam- wizyta przed criotransferem wzrosła o prawie 50 pln i trwała 10 min... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Kinga123 napisał:

No ja też się z tym niestety spotkałam- wizyta przed criotransferem wzrosła o prawie 50 pln i trwała 10 min... 

Z tego co pamietam to ty też invicta ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kinga123 napisał:

No ja też się z tym niestety spotkałam- wizyta przed criotransferem wzrosła o prawie 50 pln i trwała 10 min... 

Też mi się wydaje że w invimed za wizytę zapłaciłam więcej niż normalnie bo 190zl a wcześniej chyba 150 a za monitoring 100 płaciłam 🙄 Więc ceny rzeczywiście skoczyły raczej 😏 z drugiej strony mam ich mniej więc zapłaciłam i tak mniej niż przy poprzednim. Ostatnio mi kazał co 2 dni przychodzić, oglądał bog wie co i sie zastanawiał. Teraz 1 wizyta, kontrola endometrium itd. Było ok to wyznaczył transfer i tyle. Droższa wizyta ale 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, słoneczko1988 napisał:

Z tego co pamietam to ty też invicta ??

Ja w Novum. Ja teraz przed crio będę u niego pewnie z 3 razy w sumie. No ale cóż aby się transfer odbył i był to ten szczęśliwy💚🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Luna_ napisał:

Też mi się wydaje że w invimed za wizytę zapłaciłam więcej niż normalnie bo 190zl a wcześniej chyba 150 a za monitoring 100 płaciłam 🙄 Więc ceny rzeczywiście skoczyły raczej 😏 z drugiej strony mam ich mniej więc zapłaciłam i tak mniej niż przy poprzednim. Ostatnio mi kazał co 2 dni przychodzić, oglądał bog wie co i sie zastanawiał. Teraz 1 wizyta, kontrola endometrium itd. Było ok to wyznaczył transfer i tyle. Droższa wizyta ale 1.

W invimed juz pod koniec zeszłego roku podniosla ceny na wizyty i badania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem po wizycie, endometrium ładne, transfer w piątek, generalnie w invimed jest armagedon z zabiegami i dlatego nie dali mi intralipidu bo nie było miejsca aby mnie ulokować- słabo ale mimo tego ryzykuję i podchodzę do trasferu, może rzeczywiście komorki nk z krwi są wieksze a te w macicy ok, okaże się. Generalnie mam dość mieszane uczucia czy to dobry cxas na transfer, opoznienia w zabiegach bo po kazdym dezyndekcja, lekarz widać zmeczony jak koń po westernie od maseczek i tych innych procedur. Dziwnie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Pacjentka Invimed napisał:

Jestem po wizycie, endometrium ładne, transfer w piątek, generalnie w invimed jest armagedon z zabiegami i dlatego nie dali mi intralipidu bo nie było miejsca aby mnie ulokować- słabo ale mimo tego ryzykuję i podchodzę do trasferu, może rzeczywiście komorki nk z krwi są wieksze a te w macicy ok, okaże się. Generalnie mam dość mieszane uczucia czy to dobry cxas na transfer, opoznienia w zabiegach bo po kazdym dezyndekcja, lekarz widać zmeczony jak koń po westernie od maseczek i tych innych procedur. Dziwnie jest. 

Hej. Trzymam kciuki za piątkowy transfer. Z tym intralapidem to słabo wyszło. Serio był taki problem żeby ci podać?

Co do nk to na FB na tej grupie była dziewczyna ostatnio która we krwi miała że dużo NK i jej zbijali i jak zrobili z macicy to się okazało że ma za mało. Więc coś w tym jest. 

Przypomnij swoją historię? Który transfer? Ile mroziaków? Jakie leki?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pytałyście o długi protokół. Ostatnio miałam tak, że gonapeptyl ok 14 dni A później doszedł gonal itd i ta część już z właściwą stymulacja trwała ok 13 dni, ale to już zależy od tego jak kto się stymuluje... mi szło opornie.

Powodzenia Nam wszystkim życzę 🤞🤞🤞

Ja idę na kontrolę w piątek po 11dniach gonapeptylu i powinnam już dostać recepty do dalszej stymulacji 😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Aja napisał:

Hej. Trzymam kciuki za piątkowy transfer. Z tym intralapidem to słabo wyszło. Serio był taki problem żeby ci podać?

Co do nk to na FB na tej grupie była dziewczyna ostatnio która we krwi miała że dużo NK i jej zbijali i jak zrobili z macicy to się okazało że ma za mało. Więc coś w tym jest. 

Przypomnij swoją historię? Który transfer? Ile mroziaków? Jakie leki?

 

To będzie 5 transfer, biore dwa zarodki bo mam 5 zamrozonych.3 transfery beta 0, jeden ciaza do 6 tyg potem klapa. U nas mega slabe nasienie. Z tym intralipidem to właśnie slabo wyszło, mogli to zaplanowac aby mnie upchać tymbardziej ze wiedzieli o tym ponad  tydzień wcześniej no ale ryzykuje bo może faktycznie nie ma tragedii. Nk mam 15,86% z krwi wiec teoretycznie wysokie, aczkolwiek znamy historie osób gdzie z wyzszym zachodziły w ciążę, wiec ja tym razem liczę na cud 😂 😂 😂 😂 😂 biore estrofem 2x2, progesteron 2x1, acard i od transferu Clexane bo wyszla mi mutacja, oczywiście ładuje w siebie suplementy. I tak sobie myślę, my wszyskie badamy soe wzdłuż i w szerz a czy te ktore zachodzą normalnie w ciążę mają np nk na dobrym poziomie, nia maja mutacji - wątpię, tylko my sie stresujemy każdą ...a, dosxukujemy sie co tu przebadac bo mamy parcie i chęć posiadania dziecka a te wszystkie dziewczyny ktore naturalnie zachodzą sa wyluzowane i im sie udaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Pacjentka Invimed napisał:

Jestem po wizycie, endometrium ładne, transfer w piątek, generalnie w invimed jest armagedon z zabiegami i dlatego nie dali mi intralipidu bo nie było miejsca aby mnie ulokować- słabo ale mimo tego ryzykuję i podchodzę do trasferu, może rzeczywiście komorki nk z krwi są wieksze a te w macicy ok, okaże się. Generalnie mam dość mieszane uczucia czy to dobry cxas na transfer, opoznienia w zabiegach bo po kazdym dezyndekcja, lekarz widać zmeczony jak koń po westernie od maseczek i tych innych procedur. Dziwnie jest. 

A powiedz mi jakieś leki dostałaś na nadczynność nk? 
 JUŻ WIDZĘ CO NAPISAŁAŚ CO DO leków 😉 

bedzie dobrze 🙂 nastaw się pozytywnie na piątek :). 
 

Edytowano przez malagosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Pacjentka Invimed napisał:

To będzie 5 transfer, biore dwa zarodki bo mam 5 zamrozonych.3 transfery beta 0, jeden ciaza do 6 tyg potem klapa. U nas mega slabe nasienie. Z tym intralipidem to właśnie slabo wyszło, mogli to zaplanowac aby mnie upchać tymbardziej ze wiedzieli o tym ponad  tydzień wcześniej no ale ryzykuje bo może faktycznie nie ma tragedii. Nk mam 15,86% z krwi wiec teoretycznie wysokie, aczkolwiek znamy historie osób gdzie z wyzszym zachodziły w ciążę, wiec ja tym razem liczę na cud 😂😂😂😂😂 biore estrofem 2x2, progesteron 2x1, acard i od transferu Clexane bo wyszla mi mutacja, oczywiście ładuje w siebie suplementy. I tak sobie myślę, my wszyskie badamy soe wzdłuż i w szerz a czy te ktore zachodzą normalnie w ciążę mają np nk na dobrym poziomie, nia maja mutacji - wątpię, tylko my sie stresujemy każdą ...a, dosxukujemy sie co tu przebadac bo mamy parcie i chęć posiadania dziecka a te wszystkie dziewczyny ktore naturalnie zachodzą sa wyluzowane i im sie udaje. 

Życzę ci tego cudu z całego serca!!! Z tymi dziewczynami co zachodzą naturalnie i im się udaje to jest tak, że części z nich nawet do głowy nie przyjdzie że coś mogłoby być nie tak. Moja koleżanka jak podejrzewała że jest w ciąży to zrobiła test. Wyszedł dodatni i super. To jej wystarczyło. Żadnych bet, sprawdzania czy rośnie. Uznała że jest w ciąży i tyle. Nawet na USG się nie spieszyła. Zapisała się na 8 tydzień ciąży i tyle. Gdzie tu się spieszyć. Może to na tym polega. Może jak my się tak bardzo doszukujemy tych problemów, to Bóg uznaje że kurcze, tyle energii w to włożyły żeby znalesc jakiś problem to im jakiś dam, żeby nie czuły się oszukane... 😜

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że ten program zostanie kiedyś wznowiony, uruchomiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Aja napisał:

Życzę ci tego cudu z całego serca!!! Z tymi dziewczynami co zachodzą naturalnie i im się udaje to jest tak, że części z nich nawet do głowy nie przyjdzie że coś mogłoby być nie tak. Moja koleżanka jak podejrzewała że jest w ciąży to zrobiła test. Wyszedł dodatni i super. To jej wystarczyło. Żadnych bet, sprawdzania czy rośnie. Uznała że jest w ciąży i tyle. Nawet na USG się nie spieszyła. Zapisała się na 8 tydzień ciąży i tyle. Gdzie tu się spieszyć. Może to na tym polega. Może jak my się tak bardzo doszukujemy tych problemów, to Bóg uznaje że kurcze, tyle energii w to włożyły żeby znalesc jakiś problem to im jakiś dam, żeby nie czuły się oszukane... 😜

Właśnie mi się wydaje że więcej zależy od TEGO NA GÓRZE niż od naszych wyników badan, które robimy na potęgę. Staram sie juz nie myśleć o tych NK i wmawiam sobie ze co ma być to będzie 🙂

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, malagosia napisał:

A powiedz mi jakieś leki dostałaś na nadczynność nk? 
 JUŻ WIDZĘ CO NAPISAŁAŚ CO DO leków 😉 

bedzie dobrze 🙂 nastaw się pozytywnie na piątek :). 
 

Ja to ja mój pecherz musi sie nastawić pozytywnie, juz lekarz mnie uprzedził ze transfer teoretycznie o 12 ale z racji dużego ruchu muszę sie nastawić ze to może sie przesunąć jak nie zdążą z odkazanien sali:-)

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×