Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

  • Sad 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Anka Skakanka napisał:

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

Bardzo mi przykro ☹️wiem, że nie ma słów, które Cie pociesza. Sama przechodziłam przez to samo rok temu. Powiem tylko tyle, że przytulam... I że ból w końcu minie. Nie wiem na jakim etapie była Twoja ciąża dokładnie. U mnie w 12 tyg ciąży udało się dojść przyczyny (wysłałam materiał poronny ze szpitala do badań genetycznych). Moze u Ciebie też się da dojść co się stało.. Dopytaj lekarza jakie badanie po poronieniu możesz wykonać. Ja robiłam ich sporo. Sciskam ❤️

Edytowano przez Strusio85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Anka Skakanka napisał:

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

eh mialam ogromna nadzieje jak napisalas ze koniec, ze to tylko falszywy alarm:( 


Tak mi przykro:(  trzymaj sie cieplo... i nie mysl jeszcze za duzo co dalej... daj sobie chwile na oplakanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Anka Skakanka napisał:

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

😪 trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Kochane, ja się przedwcześnie cieszyłam, niestety. To był nasz jedyny zarodek po dwóch stymulacjach. Nie wiem, co dalej. 

Bardzo mi przykro Aniu 😞 Czasami życie doświadcza nas zbyt dotkliwie 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, KARKA napisał:

Daj znać jak Ci poszła punkcja, jak się czujesz? Widziałam Twoje wpisy, jesteśmy w podobnym wieku i ja teżsię cieszę, że choć na tyle blisko mogę być do upragnionego celu.

Punkcję miałam wczoraj, 

Czułam się tak sobie, tzn przez cały dzień dość mocno ciągnął/bolał mnie brzuch, ale był to ból taki jak zawsze mam podczas owulacji więc może nie wszyscy go odczuwają.  Było mi też bardzo niedobrze, ale to z mojej własnej winy bo z głodu zaraz po wyjściu zjadłam ostrą sałatkę, a mówili mi że mam jeśli lekkostrawne rzeczy.

Nie było to nic nie do zniesienia. 

Najważniejsze że wyjęli 9 komórek z czego zapłodnili 8. W poniedziałek mają do mnie zadzwonić z laboratorium gdy już je zamrożą, ponieważ wtedy musimy podjąć decyzje ile z nich badamy.  Nie denerwuję się już tak mocno. Czekam cierpliwie. Zaczęłam rozumieć, że moje nerwy nie mają na cały ten proces wpływu, chyba, ze negatywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Kochane, ja się przedwcześnie cieszyłam, niestety. To był nasz jedyny zarodek po dwóch stymulacjach. Nie wiem, co dalej. 

Bardzo mi przykro 😥 ściskam Cię mocno.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

Ania bardzo mi przykro, nie tak miało być 😞 ściskam Cię mocno 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Kochane, ja się przedwcześnie cieszyłam, niestety. To był nasz jedyny zarodek po dwóch stymulacjach. Nie wiem, co dalej. 

Ania bardzo mi przykro :( jesteśmy z Tobą. Przepłacz, odpocznij i wróć z dobrym nastawieniem i nową siłą. Napewno jest Ci bardzo ciężko, ale musimy wierzyć, że następnym razem się uda i każda z nas doczeka się dzidziusia :( Ściskam Cię mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

Myślałam, że to fałszywy alarm i do końca miałam nadzieję, że jeszcze będzie dobrze 😞 Trzymaj się! Pomyśl sobie, że jak to śpiewał Grechuta ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy... trzeba mieć nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień. Zawsze po burzy wychodzi słońce i trzeba jakoś przetrwać ten trudny czas 🙂 Jestem myślami z Tobą! Bardzo Ci kibicowałam od początku 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Wiosenka napisał:

Punkcję miałam wczoraj, 

Czułam się tak sobie, tzn przez cały dzień dość mocno ciągnął/bolał mnie brzuch, ale był to ból taki jak zawsze mam podczas owulacji więc może nie wszyscy go odczuwają.  Było mi też bardzo niedobrze, ale to z mojej własnej winy bo z głodu zaraz po wyjściu zjadłam ostrą sałatkę, a mówili mi że mam jeśli lekkostrawne rzeczy.

Nie było to nic nie do zniesienia. 

Najważniejsze że wyjęli 9 komórek z czego zapłodnili 8. W poniedziałek mają do mnie zadzwonić z laboratorium gdy już je zamrożą, ponieważ wtedy musimy podjąć decyzje ile z nich badamy.  Nie denerwuję się już tak mocno. Czekam cierpliwie. Zaczęłam rozumieć, że moje nerwy nie mają na cały ten proces wpływu, chyba, ze negatywny.

Wiosenka! Dobry wynik 🙂 oby tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynki. Odebrałam wyniki fsh i lh robione w 3 d.c. Wizyte mam w klinice na początku września  i zżera mnie ciekawość. Zastanawiam się czy to dobry wynik?

FSH - 4,33(norma w f.folikularnej  3,03-8,08)

LH - 7,35 (norma w f.folikularnej  1,80 - 11,78)

Wiem, że ważny jest jakiś stosunek ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Anka Skakanka napisał:

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Wiosenka napisał:

Punkcję miałam wczoraj, 

Czułam się tak sobie, tzn przez cały dzień dość mocno ciągnął/bolał mnie brzuch, ale był to ból taki jak zawsze mam podczas owulacji więc może nie wszyscy go odczuwają.  Było mi też bardzo niedobrze, ale to z mojej własnej winy bo z głodu zaraz po wyjściu zjadłam ostrą sałatkę, a mówili mi że mam jeśli lekkostrawne rzeczy.

Nie było to nic nie do zniesienia. 

Najważniejsze że wyjęli 9 komórek z czego zapłodnili 8. W poniedziałek mają do mnie zadzwonić z laboratorium gdy już je zamrożą, ponieważ wtedy musimy podjąć decyzje ile z nich badamy.  Nie denerwuję się już tak mocno. Czekam cierpliwie. Zaczęłam rozumieć, że moje nerwy nie mają na cały ten proces wpływu, chyba, ze negatywny.

Trzymamy kciuki by wszystkie się dobrze rozwijały 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Strusio85 napisał:

Dziewczynki. Odebrałam wyniki fsh i lh robione w 3 d.c. Wizyte mam w klinice na początku września  i zżera mnie ciekawość. Zastanawiam się czy to dobry wynik?

FSH - 4,33(norma w f.folikularnej  3,03-8,08)

LH - 7,35 (norma w f.folikularnej  1,80 - 11,78)

Wiem, że ważny jest jakiś stosunek ..

Dokładnie stosunek lh do fsh powinien być bliski 1. Można w necie wyliczyć. U Ciebie 1,69 troche za wysoki , wedle Google  😉 moze świadczyć o policystycznych jajnikach.  Ale moim zdaniem fsh masz super ;). O wszystkim to juz lekarz wie najlepiej  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Dzoana82 napisał:

Dokładnie stosunek lh do fsh powinien być bliski 1. Można w necie wyliczyć. U Ciebie 1,69 troche za wysoki , wedle Google  😉 moze świadczyć o policystycznych jajnikach.  Ale moim zdaniem fsh masz super ;). O wszystkim to juz lekarz wie najlepiej  🙂

Dziękuję za odpowiedź ☺️ no właśnie policystycznych jajników raczej nie mam (lekarz na usg wykluczyl) no i cykle mam jak w zegarku (co 29dni)a w pcso chyba cykle są rozchwiane z tego co słyszałam. A co to fsh oznacza? Jak jest dobre to się cieszę❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Anka Skakanka napisał:

Poroniłam, byłam w szpitalu, już jestem w domu i dochodzę do siebie. Nie wiem, jaka przyczyna, w ogole nic mi nie powiedzieli. 

Kochana strasznie ci współczuję,  wiem co przeżywasz sama miałam taką sytuację 2 tyg. Temu. Jak coś pisz na priv.

Pocieszę cię!! Podniesiesz się uwierz mi, chodź teraz jest ci ciężko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Strusio85 napisał:

Dziewczynki. Odebrałam wyniki fsh i lh robione w 3 d.c. Wizyte mam w klinice na początku września  i zżera mnie ciekawość. Zastanawiam się czy to dobry wynik?

FSH - 4,33(norma w f.folikularnej  3,03-8,08)

LH - 7,35 (norma w f.folikularnej  1,80 - 11,78)

Wiem, że ważny jest jakiś stosunek ..

Niby tak. Ale to jakiesz dziwne jest. Teoretycznie powinien być ok. 1. Powyżej jest że niby policystyczne jajniki. Ja mam 0,6. I mam policystyczne jajniki. Więc jakby zupełnie odwrotnie. Więc chyba nie można tego interpretować w oddzieleniu od innych badań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Aja napisał:

Niby tak. Ale to jakiesz dziwne jest. Teoretycznie powinien być ok. 1. Powyżej jest że niby policystyczne jajniki. Ja mam 0,6. I mam policystyczne jajniki. Więc jakby zupełnie odwrotnie. Więc chyba nie można tego interpretować w oddzieleniu od innych badań. 

No wlaśnie tez nie bardzo wiem jak mam interpretowac ten wynik. Niby stosunek lh do fsh 1.69 ale z tego co mi wiadomo nie mam policystycznych jajnikow 😕 mam bardzo regularne cykle ( 29dni), mam owulacje ( monitorowane) ... mam nadzieje, ze lekarz powie cos więcej.. i ze to nie znaczy czegos bardzo zlego 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Strusio85 napisał:

Dziękuję za odpowiedź ☺️ no właśnie policystycznych jajników raczej nie mam (lekarz na usg wykluczyl) no i cykle mam jak w zegarku (co 29dni)a w pcso chyba cykle są rozchwiane z tego co słyszałam. A co to fsh oznacza? Jak jest dobre to się cieszę❤️

Ze jeszcze  do obniżonej rezerwy jajnikowej Ci daleko, i chyba z tego co ja zrozumiałam odpowiedz na stymulacje powinna być ok. A może to podwyższone moze wpłynąć na stymulacje i doprowadzić do hiperki ...ciekawe ...ja mialam juz fsh podwyższone chyba ok 13, ale proporcje lh/fsh bylo w normie. Przy amh 0,9 i jednym  aktywnym jajniku jakos 9 jajeczek uroslo🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Anka Skakanka napisał:

Kochane, ja się przedwcześnie cieszyłam, niestety. To był nasz jedyny zarodek po dwóch stymulacjach. Nie wiem, co dalej. 

Trzymaj się mocno ! Wypłacz się ile potrzebujesz i później wracaj do walki ! Ściskam mocno . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkie staraczki oraz mamusie,jestem nowa na forum,tak wogóle pierwszy raz na forum😊

O dzidzie staramy się od ponad 5 lat,jedna ciąża biochemiczna,mam haszimoto i IO,mąż-słabe nasienie,w tym roku w grudniu skoncze 40 lat,mąż ma 37.

W zeszłym roku decyzja in vitro, mielismy sie zastanowic kiedy,myślałam luty/marzec ale wiadomo co sie wydarzyło wiec sie wszystko przesunęło.Mamy dofinansowanie z miasta,mieszkamy w Częstochowie,jesteśmy w Gyncentrum. Pod koniec czerwca stymulacja,krótki prot.,04.07 punkcja ( Katowice,gyncemtrum),pobrano 11 komórek,z czego dobre było 5 ale zapłodniły się tylko 2,lekarka która nas kwalifikowała do programu powiedziała ze musimy sie zgodzić na bad PGT,wtedy nie za bardzo wiedziłam jakie to badanie,poinformowano nas ze badanie genetyczne,pozniej uzupełniłam wiedzę.Więc zarodki i tak miały byc zamrozone.

W dniu punckji niestety bardzo źle sie czułam ze niestety musielsimy wezwac pogotownie i byłam operwoana w trybie pilnym, krwawiłam do otrzewnej,nie pisze oczywscie żeby kogos nastraszyć,po prostu tak sie stało. Obecnie czekam na wyniki PGT,ale troche sie wkurzyłam ze sie przedłuzyło,miało byc miesiąc ale wyjdzie na to ze półtora miesiąca,niby pani z labo wytłumaczyłą dlaczego ale szkoda że wczesniej tego nie wiedziałam,embriolog mówił ze miesiąc więc się tego trzymałam. W środę 19.08 maja być wyniki,mam stres,choc staram sie przygotować na każda informacje,hmm albo mi się tak wydaje.

Od dłuższego czasu czytam forum,to jest kopalnia wiedzy naprawde:classic_biggrin:więc i sama postanowiłam do Was dołaczyć,jeszcze dodam że większość z rodziny i znajomych wie o in vitro i nam kibicuje,wiem że sie staraja pomagać i jestem za to wdzięczna,ale  jednak potrzebuje pogadać,doradzić,wymienic info z Wami,bo jednak nikt chyba nie wie lepiej od nas jaka drogę przeszłyśmy,  i wszystko z tym związane.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Maniula napisał:

Witam wszystkie staraczki oraz mamusie,jestem nowa na forum,tak wogóle pierwszy raz na forum😊

O dzidzie staramy się od ponad 5 lat,jedna ciąża biochemiczna,mam haszimoto i IO,mąż-słabe nasienie,w tym roku w grudniu skoncze 40 lat,mąż ma 37.

W dniu punckji niestety bardzo źle sie czułam ze niestety musielsimy wezwac pogotownie i byłam operwoana w trybie pilnym, krwawiłam do otrzewnej,nie pisze oczywscie żeby kogos nastraszyć,po prostu tak sie stało. Obecnie czekam na wyniki PGT,ale troche sie wkurzyłam ze sie przedłuzyło,miało byc miesiąc ale wyjdzie na to ze półtora miesiąca,niby pani z labo wytłumaczyłą dlaczego ale szkoda że wczesniej tego nie wiedziałam,embriolog mówił ze miesiąc więc się tego trzymałam. W środę 19.08 maja być wyniki,mam stres,choc staram sie przygotować na każda informacje,hmm albo mi się tak wydaje.

Witaj Maniula

Czasem się nie przejmuj, jak już masz pobrane komórki to czas tak jakby sie zatrzymuje. Trzymam kciuki za dobre wyniki.

Skąd wzięło się krwawienie do otrzewnej? To było jeszcze przed punkcją? Spowodowane było stymulacją, czy czymś zupełnie innym?

Ja czekam do poniedziałku na informację ile komórek ładnie się rozwija i też będę mrozić i czekać na wyniki PGTa , ale mi powiedzieli 2-3 tygodnie. Ciekawe ile naprawdę będę czekać. 

Witaj na forum i pisz często

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Wiosenka napisał:

Witaj Maniula

Czasem się nie przejmuj, jak już masz pobrane komórki to czas tak jakby sie zatrzymuje. Trzymam kciuki za dobre wyniki.

Skąd wzięło się krwawienie do otrzewnej? To było jeszcze przed punkcją? Spowodowane było stymulacją, czy czymś zupełnie innym?

Ja czekam do poniedziałku na informację ile komórek ładnie się rozwija i też będę mrozić i czekać na wyniki PGTa , ale mi powiedzieli 2-3 tygodnie. Ciekawe ile naprawdę będę czekać. 

Witaj na forum i pisz często

 

Hej

Cóż,krwawienie wystapiło po punkcji,czytałam o powikłaniach po punckji,no ale nikt z nas nie dopuszcza takich mysli...po prostu doktor która robiła punckję przez przypadek igła" przejechała" po czy przez otrzewnę,nie pamietam jak to okreslił lekarz który mnie operował,zresztą myślałam ze  mam uczulenie na antybiotyk który po punkcji dostałam bo strasznie mnie zaczął żołądek boleć i promieniowało do prawego i lewego podżebrza,w dole mnie bolało od razu po punkcji,w klinice dostałam 2 razy dożylnie p/bólowe,bolało mnie ale w koNcu zazwyczaj boli i myślałąm że przejdzie,w domu prawie zemdlałam w toalecie,ahh  i dalej wiadomo.Ale byłam juz na wizycie i jest ok.teraz czekam na wyniki moich mrożaczków,i zoabaczymy,zreszta niewiem jesli bedą zdrowe to ciekawe czy lekarz z kliniki pozwoli na transwer we wrzeSniu,zobaczymy.

Byłam przestymulowana tak czy owak bo embriolog mi mówił przez telefon,że odradza świeży transwer,wynik dopeiro niedawno odebrałam.

A gdzie robisz PGTa?

Oczywiscie trzymam kciuki za pozytywne info

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Maniula napisał:

Witam wszystkie staraczki oraz mamusie,jestem nowa na forum,tak wogóle pierwszy raz na forum😊

O dzidzie staramy się od ponad 5 lat,jedna ciąża biochemiczna,mam haszimoto i IO,mąż-słabe nasienie,w tym roku w grudniu skoncze 40 lat,mąż ma 37.

W zeszłym roku decyzja in vitro, mielismy sie zastanowic kiedy,myślałam luty/marzec ale wiadomo co sie wydarzyło wiec sie wszystko przesunęło.Mamy dofinansowanie z miasta,mieszkamy w Częstochowie,jesteśmy w Gyncentrum. Pod koniec czerwca stymulacja,krótki prot.,04.07 punkcja ( Katowice,gyncemtrum),pobrano 11 komórek,z czego dobre było 5 ale zapłodniły się tylko 2,lekarka która nas kwalifikowała do programu powiedziała ze musimy sie zgodzić na bad PGT,wtedy nie za bardzo wiedziłam jakie to badanie,poinformowano nas ze badanie genetyczne,pozniej uzupełniłam wiedzę.Więc zarodki i tak miały byc zamrozone.

W dniu punckji niestety bardzo źle sie czułam ze niestety musielsimy wezwac pogotownie i byłam operwoana w trybie pilnym, krwawiłam do otrzewnej,nie pisze oczywscie żeby kogos nastraszyć,po prostu tak sie stało. Obecnie czekam na wyniki PGT,ale troche sie wkurzyłam ze sie przedłuzyło,miało byc miesiąc ale wyjdzie na to ze półtora miesiąca,niby pani z labo wytłumaczyłą dlaczego ale szkoda że wczesniej tego nie wiedziałam,embriolog mówił ze miesiąc więc się tego trzymałam. W środę 19.08 maja być wyniki,mam stres,choc staram sie przygotować na każda informacje,hmm albo mi się tak wydaje.

Od dłuższego czasu czytam forum,to jest kopalnia wiedzy naprawde:classic_biggrin:więc i sama postanowiłam do Was dołaczyć,jeszcze dodam że większość z rodziny i znajomych wie o in vitro i nam kibicuje,wiem że sie staraja pomagać i jestem za to wdzięczna,ale  jednak potrzebuje pogadać,doradzić,wymienic info z Wami,bo jednak nikt chyba nie wie lepiej od nas jaka drogę przeszłyśmy,  i wszystko z tym związane.

 

 

Witaj u nas 🙂 . Wazne ze juz po wszystkim co myślałaś przejść oby teraz przychodziły same dobre wiadomości:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Maniula napisał:

Hej

Cóż,krwawienie wystapiło po punkcji,czytałam o powikłaniach po punckji,no ale nikt z nas nie dopuszcza takich mysli...po prostu doktor która robiła punckję przez przypadek igła" przejechała" po czy przez otrzewnę,nie pamietam jak to okreslił lekarz który mnie operował,zresztą myślałam ze  mam uczulenie na antybiotyk który po punkcji dostałam bo strasznie mnie zaczął żołądek boleć i promieniowało do prawego i lewego podżebrza,w dole mnie bolało od razu po punkcji,w klinice dostałam 2 razy dożylnie p/bólowe,bolało mnie ale w koNcu zazwyczaj boli i myślałąm że przejdzie,w domu prawie zemdlałam w toalecie,ahh  i dalej wiadomo.Ale byłam juz na wizycie i jest ok.teraz czekam na wyniki moich mrożaczków,i zoabaczymy,zreszta niewiem jesli bedą zdrowe to ciekawe czy lekarz z kliniki pozwoli na transwer we wrzeSniu,zobaczymy.

Byłam przestymulowana tak czy owak bo embriolog mi mówił przez telefon,że odradza świeży transwer,wynik dopeiro niedawno odebrałam.

A gdzie robisz PGTa?

Oczywiscie trzymam kciuki za pozytywne info

pozdrawiam

Czyli to przed czym ostrzegają rzeczywiście czasami się zdarza 😞  Najważniejsze, że już jest ok. 

Ja in vitro robię w Invicta w Gdańsku oni sami robią badania zarodków. W Gdańsku nie ma (chyba) drugiej kliniki, tylko w Gdyni, wiec wolałam mieć blisko, zwłaszcza, ze z domu mam tam 5 min. Na razie jestem zadowolona, chociaż przeraża mnie ilość kobiet, które przechodzą, przez tą samą procedurę co ja. Mój mąż mówi, ze to fabryka dzieci.

Ja z racji wieku dostałam maksymalną dawkę hormonów i też były obawy, ze będę przestymulowana, ale lekarz cały czas kontrolował a i komórki wyszły ładne, wszystkie równiutkie. Strasznie chciałabym wiedzieć ile z nich/ czy w ogóle jakieś ładnie się dzielą 😞

Ja wytrzymam do poniedziałku a Ty do środy 🙂 cóż innego nam pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Wiosenka napisał:

Czyli to przed czym ostrzegają rzeczywiście czasami się zdarza 😞  Najważniejsze, że już jest ok. 

Ja in vitro robię w Invicta w Gdańsku oni sami robią badania zarodków. W Gdańsku nie ma (chyba) drugiej kliniki, tylko w Gdyni, wiec wolałam mieć blisko, zwłaszcza, ze z domu mam tam 5 min. Na razie jestem zadowolona, chociaż przeraża mnie ilość kobiet, które przechodzą, przez tą samą procedurę co ja. Mój mąż mówi, ze to fabryka dzieci.

Ja z racji wieku dostałam maksymalną dawkę hormonów i też były obawy, ze będę przestymulowana, ale lekarz cały czas kontrolował a i komórki wyszły ładne, wszystkie równiutkie. Strasznie chciałabym wiedzieć ile z nich/ czy w ogóle jakieś ładnie się dzielą 😞

Ja wytrzymam do poniedziałku a Ty do środy 🙂 cóż innego nam pozostaje.

Wam pozostaje postarać się być cierpliwymi a nam trzymać kciuki:-) , będzie dobrze dziewczyny🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Wiosenka napisał:

Czyli to przed czym ostrzegają rzeczywiście czasami się zdarza 😞  Najważniejsze, że już jest ok. 

Ja in vitro robię w Invicta w Gdańsku oni sami robią badania zarodków. W Gdańsku nie ma (chyba) drugiej kliniki, tylko w Gdyni, wiec wolałam mieć blisko, zwłaszcza, ze z domu mam tam 5 min. Na razie jestem zadowolona, chociaż przeraża mnie ilość kobiet, które przechodzą, przez tą samą procedurę co ja. Mój mąż mówi, ze to fabryka dzieci.

Ja z racji wieku dostałam maksymalną dawkę hormonów i też były obawy, ze będę przestymulowana, ale lekarz cały czas kontrolował a i komórki wyszły ładne, wszystkie równiutkie. Strasznie chciałabym wiedzieć ile z nich/ czy w ogóle jakieś ładnie się dzielą 😞

Ja wytrzymam do poniedziałku a Ty do środy 🙂 cóż innego nam pozostaje.

Jasne musimy wytrzymać,wiesz jesli bedzie cos nie tak zarodkami to chyba dla mnie koniec😔na te chwile nie poddam sie kolejnej punkcji,no ale trzeba byc dobrej mysli😁😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Zuzana napisał:

Wam pozostaje postarać się być cierpliwymi a nam trzymać kciuki:-) , będzie dobrze dziewczyny🙂

🙂

Z tą cierpliwością to jest różnie. Raz mówię sobie wytrzymasz, czas szybko płynie a następnego dnia denerwuje się, że muszę mrozić zarodki i całość znowu przedłuży się o miesiąc. Z drugiej strony to jest moje jedyne podejście i jeśli się nie uda, to raczej nie zdecydujemy się na kolejną próbę. Wiec powinnam się cieszyć ze to trwa, w razie gdyby nic z tego nie wyszło 😕 

1 minutę temu, Maniula napisał:

Jasne musimy wytrzymać,wiesz jesli bedzie cos nie tak zarodkami to chyba dla mnie koniec😔na te chwile nie poddam sie kolejnej punkcji,no ale trzeba byc dobrej mysli😁😊

Jeśli będą zdrowe dostaniesz dwa czy jedne zarodek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Wiosenka napisał:

🙂

Z tą cierpliwością to jest różnie. Raz mówię sobie wytrzymasz, czas szybko płynie a następnego dnia denerwuje się, że muszę mrozić zarodki i całość znowu przedłuży się o miesiąc. Z drugiej strony to jest moje jedyne podejście i jeśli się nie uda, to raczej nie zdecydujemy się na kolejną próbę. Wiec powinnam się cieszyć ze to trwa, w razie gdyby nic z tego nie wyszło 😕 

Jeśli będą zdrowe dostaniesz dwa czy jedne zarodek? 

Szczerze to niewiem ale chyba bym sie zdecydowala na jeden,jak sie nie uda to zawsze mozna zrobic dodatkowe badania,choc duzo mamy zrobione ,niewiem pewnie lekarz tez sie wypowie.

Wlasnie z tą cierpliwoscia jest roznie,ale czlowiek ciągle sie uczy pokory tak to juz jest,czyli obie jestesmy jakby w pod9bnej sytuacji,aa kto wie,moze bedzieny w ciązy w koncu i urodzimy w tym samym czasie😁😊czego nam życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×