Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Dnia 6.01.2021 o 20:46, Aga36 napisał:

Dziewczyny teraz trochę z innej beczki. Powiedzcie mi czy wy też, tym którym się udało tak w 6 tc jest tak źle? Czuje się jakby "walec mnie przejechał" mam niskie ciśnienie, zawroty głowy, płakać mi się chce bez najmniejszego powodu. Jestem tym cholernie zmęczona. Powinnam się cieszyc, ale nie potrafię, czuje się jakbym wegetowała, zero energi istny flak. Może któraś mnie pocieszy, że nie jestem z tym sama😏

Ja fatalnie czułam się od razu po transferze, natomiast w 6 tc znowu zaczął sie dramat, od tamtego tygodnia do teraz mam mdłości (choć one się trochę zmniejszyły), ale wymiotuje nadal (15+1), czuje się potwornie zmęczona i ciągle spię, również w dzień, po wejściu na piętro mam zadyszkę i muszę posiedzieć 5 min, żeby serce wróciło do normy. Myślę, że jestem słabo odżywiona, bo ciężko mi cokolwiek jeść, a to też wpływa na moje samopoczucie i kondycje. Czasami zastanawiam się czy przez to wszystko nie mam jakiejś depresji ciążowej, bo ja normalnie jestem ogromną optymistką i zawsze widzę szklankę w połowie pełną, a od transferu nie mam nawet siły cieszyć się ciążą 😞. Bardzo czekałam na drugi trymestr i wierzyłam, ze bezie lepiej, ale niestety nie jest 😞 (Lepiej jest tylko o tyle że nie mam mdłości 24h na dobę i nasilają się one z biegiem dnia, wiec do 13-15 jest względnie pod tym względem dobrze)

To nie jest moja pierwsza ciąża, ale pierwsza tak wykańczająca psychicznie i fizycznie. Gdyby była pierwsza, to miałabym tylko jedno dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Martuska napisał:

9dpt beta 306 !!! ❤❤❤❤❤❤

Kruszynko zostań z nami na 9 miesięcy ❤❤❤❤❤

Gratuluję, super informacje 😄❤️❤️ Trzymam kciuki z całej siły !

 

7 godzin temu, Milach napisał:

Martusia gratuluje super!!! 🙂 ❤️❤️❤️ 
 

dziewczyny czy to mozliwe ze przy aplikacji lutinusu aplikatorem mozna podraznic szyjke? Nie plamilam od dwoch dni po odstawieniu acardu i podwyzszeniu progesteronu do 1000 na dobe a dzis przy aplikacji nie moglam wprowadzic aplikatora troche czulam opor udalo sie i godzine temu zaczelam znowu plamic wykoncze sie 😥😥

Jeśli czułaś opór to mogłaś podrażnić sama szyjkę, albo ścianki, wszystko w środku masz teraz mocno ukrwione. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Dreamscometrue napisał:

No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

Moje zdanie jest takie ze niema co chodzić do dwóch lekarzy na raz. Bo niestety mogą się pokazać rozbieżności w tym co będą Ci mówić lub jakie leki brać a Ty będziesz miała niepotrzebny stres i mętlik w głowie o to. Ja bym tylko korzystała z NFZ co do badań krwi, moczu. 😉   Ale to tylko moje zdanie 🙂 

I czy będą Cię znać przez chodzenie tam? Niewiem szczerze... oni maja tyle pacjentów ze wiesz jak jest... a potem i tak liczą się dokumenty medyczne tylko co przedstawisz

 

Edytowano przez malagosia
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

Ja bym chodzila do tego do ktorego mam zaufanie jezeli finansowo mozesz sobie na to pozwolić a niektore badania robila na NfZ bo przeciez nawet prywatnie moze badania wypisac na nfz jesli ma kontrakt. Zauwaz ze krwiak nie jest jakas „...a” i nikt wczesniej go nie zauwazyl. Mi tez mowili ze nie ma krwiaka a cos czuje ze jest lub byl skoro tyle mialam perypetii z krwawieniami i plamieniami 

Nie wiem kiedy Ci te 9tc minelo?! 😉 ciesze sie ze wszystko Ok i jestes spokojna ❤️ 
 

Ja dziś wstałam bez plamień wiec wczoraj to było podrażnienie za to z zawrotami głowy, jak poczułam kawe ktora delektuje sie moj maz zachcialo mi sie wyniotowac, zaczelo mi walic serce jak szalone i ledwo doszlam do lozka. Powiedzialam mu o tym zeby wywietrzyl bo nie wytrzymam, oczywiscie zrobil to a do sypialni wszedl caly odwalony i zalany perfumami chyba nie musze dodawac co bylo dalej 🙂 kolejna kartka z pamietnika mezczyzny 😬 

milego dnia dziewczyny i trzymajcie kciuki za wizyte 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Milach napisał:

milego dnia dziewczyny i trzymajcie kciuki za wizyte 

✊

O której wizyta? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

Bardzo się cieszę, że z maluszkiem wszystko dobrze. Widzę, że rośnie jak na drożdżach! 

Czuje, że już podjęłaś decyzje odnośnie lekarza. 😁 

Ale fajnie !!!! Niedługo prenatalne.... jejjjjj.... A dopiero chwalilas się betą 😉

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Martuska napisał:

✊

O której wizyta? 

10:40 🙏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Milach napisał:

10:40 🙏

Będzie dobrze !!! Jesteśmy z Tobą 💚

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Milach napisał:

Jak wyciągnelam aplikator to byl czysty a godzine pozniej zaczelam plamic 😥 plamienie jest tylko przy podcieraniu, na wkładce nic wiec modle sie aby to bylo tylko podrażnienie 🙏

Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę, żebyś ujrzała swoje bobo i ❤️ I tak jak pisały dziewczyny, w pierwszej kolejności zrezygnowałbym z używania aplikatora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, malagosia napisał:

Moje zdanie jest takie ze niema co chodzić do dwóch lekarzy na raz. Bo niestety mogą się pokazać rozbieżności w tym co będą Ci mówić lub jakie leki brać a Ty będziesz miała niepotrzebny stres i mętlik w głowie o to. Ja bym tylko korzystała z NFZ co do badań krwi, moczu. 😉   Ale to tylko moje zdanie 🙂 

I czy będą Cię znać przez chodzenie tam? Niewiem szczerze... oni maja tyle pacjentów ze wiesz jak jest... a potem i tak liczą się dokumenty medyczne tylko co przedstawisz

 

Małgosia tylko właśnie tu jest przysłowiowy pies pogrzebany z tymi badaniami. Bo jak chodzisz prywatnie to badania krwi również robisz prywatnie nawet te najbardziej podstawowe bo klinika ginekologiczna do której chodzę i wróciłam wczoraj ma podpisany kontrakt z NFZ tylko na badania prenatalne. 

Z tym żeby mnie znali chodziło mi bardziej o lekarkę bo na pierwsza wizytę poszłam do niej prywatnie i wzięła mnie na NFZ do siebie do szpitala ,generalnie upraszczając chciałam mieć lekarza którego mogę odwiedzić prywatnie w każdej chwili ,ale żeby pracował w szpitalu w którym będę rodzic i właśnie na nią trafiłam. Owszem fakt też jest taki,że do sierpnia jak przestanę do niej chodzić to na pewno zdąży mnie 10razy zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Martuska napisał:

Bardzo się cieszę, że z maluszkiem wszystko dobrze. Widzę, że rośnie jak na drożdżach! 

Czuje, że już podjęłaś decyzje odnośnie lekarza. 😁 

Ale fajnie !!!! Niedługo prenatalne.... jejjjjj.... A dopiero chwalilas się betą 😉

 

 

Ciężko uwierzyć jak ten czas szybko leci 🙂 Dopiero brałam zastrzyki i chodowałam jajeczka a tu cyk i 9tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Milach napisał:

Ja bym chodzila do tego do ktorego mam zaufanie jezeli finansowo mozesz sobie na to pozwolić a niektore badania robila na NfZ bo przeciez nawet prywatnie moze badania wypisac na nfz jesli ma kontrakt. Zauwaz ze krwiak nie jest jakas „...a” i nikt wczesniej go nie zauwazyl. Mi tez mowili ze nie ma krwiaka a cos czuje ze jest lub byl skoro tyle mialam perypetii z krwawieniami i plamieniami 

Nie wiem kiedy Ci te 9tc minelo?! 😉 ciesze sie ze wszystko Ok i jestes spokojna ❤️ 
 

Ja dziś wstałam bez plamień wiec wczoraj to było podrażnienie za to z zawrotami głowy, jak poczułam kawe ktora delektuje sie moj maz zachcialo mi sie wyniotowac, zaczelo mi walic serce jak szalone i ledwo doszlam do lozka. Powiedzialam mu o tym zeby wywietrzyl bo nie wytrzymam, oczywiscie zrobil to a do sypialni wszedl caly odwalony i zalany perfumami chyba nie musze dodawac co bylo dalej 🙂 kolejna kartka z pamietnika mezczyzny 😬 

milego dnia dziewczyny i trzymajcie kciuki za wizyte 

Trzymam kciuki kochana i koniecznie daj znać po wizycie. Pamiętaj,że jesteśmy z Tobą co by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam wam jeszcze dodać,że mój lekarz był zdziwiony ile ja progesteronu biorę i,że tamta nie kazała mi go zbadać tylko tak bym sobie go brała dalej do tej planowanej wizyty na NFZ 29.01. A w sobotę moja mądra głowa sama poszłam zbadać go i mam wystarczająco dużo i lekarz kategorycznie stwierdził ,że mogłam sobie zaszkodzić i mam jedną dziennie już odstawić bo organizm trzeba powolutku przygotować na całkowite odstawienie. Tamta Pani doktor natomiast na to nie wpadła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

No to miałaś wieczór pełen wrażeń hehe 😉ale najważniejsze, że przynosisz same Super wieści 😍 

Tak naprawdę te wizyty na NFZ nic Cię nie kosztują... Znam 2 dziewczyny, które chodza na wizyty na NFZ i prywatnie... A bo niby czemu nie...? 😋 Hehe 

Dbajcie o siebie 😍🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Martuska napisał:

9dpt beta 306 !!! ❤❤❤❤❤❤

Kruszynko zostań z nami na 9 miesięcy ❤❤❤❤❤

Gratulacje kochana, cudowna wiadomość 💗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.01.2021 o 20:46, Aga36 napisał:

Dziewczyny teraz trochę z innej beczki. Powiedzcie mi czy wy też, tym którym się udało tak w 6 tc jest tak źle? Czuje się jakby "walec mnie przejechał" mam niskie ciśnienie, zawroty głowy, płakać mi się chce bez najmniejszego powodu. Jestem tym cholernie zmęczona. Powinnam się cieszyc, ale nie potrafię, czuje się jakbym wegetowała, zero energi istny flak. Może któraś mnie pocieszy, że nie jestem z tym sama😏

Mam to samo, wegetuje każdego dnia, ciągle czuje się słabo bo mam wstręt do jedzenia i bardzo, bardzo mało jem, wstaje ok 9 a ok 11-12 znowu drzemka 2h, zero energii i siły 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

Hej ja tam mam że chodzę nadla do mojego lekarza z kliniki, ale chodzę na NFZ gdzie robię sobie badania tzn głównie krew bo usg to śmiech na sali. Ale mój lekarz na NFZ pracuje w szpitalu w mieście w którym mieszkam więc w razie czego daje mi to komfort psychiczny. Rodzic zamierzam w Plocku gdzie klinika. Taki układ czasem bywa męczący ale da się to ogarnąć bo co robić na chorobowym 🤪🤪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Keffy napisał:

Hej ja tam mam że chodzę nadla do mojego lekarza z kliniki, ale chodzę na NFZ gdzie robię sobie badania tzn głównie krew bo usg to śmiech na sali. Ale mój lekarz na NFZ pracuje w szpitalu w mieście w którym mieszkam więc w razie czego daje mi to komfort psychiczny. Rodzic zamierzam w Plocku gdzie klinika. Taki układ czasem bywa męczący ale da się to ogarnąć bo co robić na chorobowym 🤪🤪

No dokładnie według USG na NFZ zaczynałam bym 8tydzien  a nie 9 taką jakość sprzętu powalająca 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Dreamscometrue napisał:

No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

Kochana ja bym osobiście odpuściła lekarza na NFZ jeśli finansowo możesz sobie na to pozwolić. Dwóch lekarzy to dwie opinie i nie wiadomo w koncu kto ma rację. A jeśli jeden zapisze jedne leki a drugi drugie? Dla mnie trochę za duże zamieszanie 😕 Lepiej trzymać się tego lepszego i sprawdzonego.

Ja chodzę tylko prywatnie, mam zaufanie do mojej doktor i nie wyobrażam sobie żeby jakiś lekarz na NFZ traktował mnie jak numerek w rejestracji i na każdej wizycie dokładnie nie sprawdził wszystkiego od A do Z. Tak długo czekałam na to dziecko że teraz chcę mieć pewność że ktoś zajmie się nami na 100%.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Dreamscometrue napisał:

No dokładnie według USG na NFZ zaczynałam bym 8tydzien  a nie 9 taką jakość sprzętu powalająca 🙂

Ja bym jednak chodziła na NFZ do lekarza bo i skierowania na badania dostaniesz no nie wiem jak u Ciebie w mieście ale u mnie dużo słyszy się historii że jak nie jesteś pacjentką jednego z lekarzy szpitalnych to traktują Cię gorzej. Już nie mówiąc że potrafią powiedzieć że jak stać Cię na prywatne wizyty to tam sobie idź a nie w szpitalu im d... zwracasz. Nie życzę oczywiście nikomu no ale różnie bywa i nawet przed porodem może być pilna potrzeba szpitala no i lepiej nie mieć pod górkę. 

Słychać tego prywatnego co mu ufasz a na NFZ wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim i w miarę możliwości się nie przejmować 😛

Edytowano przez Róża32
Literówka
  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, DoMi napisał:

Kochana ja bym osobiście odpuściła lekarza na NFZ jeśli finansowo możesz sobie na to pozwolić. Dwóch lekarzy to dwie opinie i nie wiadomo w koncu kto ma rację. A jeśli jeden zapisze jedne leki a drugi drugie? Dla mnie trochę za duże zamieszanie 😕 Lepiej trzymać się tego lepszego i sprawdzonego.

Ja chodzę tylko prywatnie, mam zaufanie do mojej doktor i nie wyobrażam sobie żeby jakiś lekarz na NFZ traktował mnie jak numerek w rejestracji i na każdej wizycie dokładnie nie sprawdził wszystkiego od A do Z. Tak długo czekałam na to dziecko że teraz chcę mieć pewność że ktoś zajmie się nami na 100%.

Z własnego doświadczenia powiem ze ten na NFZ nie ingerował w wytyczne z kliniki. I to że chodzę na NFZ nie oznacza że słucham się tego co on mi karze - wiem kto jest fachowcem w tym układzie. Z resztą jeśli któraś z Was ma doświadczenie na NFZ to oni idą utartym schematem od badania do badania, usg jak się należy zgodnie z wytycznym i tyle. Nie wnika w nic. Więc raczej nie liczyłabym na jakieś gornolotne decyzje albo odmienne opinie bo czasem ich po prostu brak. 

Edytowano przez Keffy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jestem nowa, właśnie założyłam konto 🙂 Jutro mam punkcję. W skrócie nasza historia wygląda tak: 2 i pół lata starań, jedna nieudana inseminacja, złe parametry nasienia. Skończyłam wczoraj stymulację. Ogólnie przeszłam ją dobrze, raz po zażyciu trzeciego zastrzyku straciłam przytomność, lekarz mówi, że to reakcja emocjonalna. W środę, 6.01, na ostatniej wizycie oddałam próbkę moczu. Dziś odebrałam wynik online, mikroskopowy osad moczu wykazał Bakterie- liczne wpw. Czy taki wynik może stanąć na drodze punkcji, czy późniejszego transferu? Może któraś z Was miała taki przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam z USG, jest zarodeczek i jest serduszko ❤️ Tak jak mówiłam jest krwiak pod zarodkiem i stąd to krwawienie, mam wypoczywać i doktor mówi że będzie ok 🙂 za tydzień do kontrol w celu potwierdzenia zarodka bo jest malusi bardzo i doktor mowil ze chciałby raz jeszcze zobaczyć jak rośnie i zobaczyc tego krwiaka 🙂 leki rozpisane do odstawienia, od jutra już nie biorę estrogemu, progesteron do 14 tc mam brac. Ulga max!!

Edytowano przez Milach
  • Like 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Milach napisał:

Wróciłam z USG, jest zarodeczek i jest serduszko ❤️ Tak jak mówiłam jest krwiak pod zarodkiem i stąd to krwawienie, mam wypoczywać i doktor mówi że będzie ok 🙂 za tydzień do kontrol w celu potwierdzenia zarodka bo jest malusi bardzo i doktor mowil ze chciałby raz jeszcze zobaczyć jak rośnie i zobaczyc tego krwiaka 🙂 leki rozpisane do odstawienia, od jutra już nie biorę estrogemu, progesteron do 14 tc mam brac. Ulga max!!

Ale super!! Teraz odpoczywaj i w koncu bez stresu że coś z okruszkiem nie tak. ❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

Zapomniałam wam jeszcze dodać,że mój lekarz był zdziwiony ile ja progesteronu biorę i,że tamta nie kazała mi go zbadać tylko tak bym sobie go brała dalej do tej planowanej wizyty na NFZ 29.01. A w sobotę moja mądra głowa sama poszłam zbadać go i mam wystarczająco dużo i lekarz kategorycznie stwierdził ,że mogłam sobie zaszkodzić i mam jedną dziennie już odstawić bo organizm trzeba powolutku przygotować na całkowite odstawienie. Tamta Pani doktor natomiast na to nie wpadła .

Hejo. To sama widzisz że nie ma co do niej chodzić. Kurde takie podstawowe rzeczy jak leki to ona powinna skrupulatnie wypisywać i pouczać pacjentke ile ma brać żeby sobie j maluchowi nie zaszkodzić to nie cukierki... Aj z tymi lekarzami... 

Lepiej zostań sobie u tego co zna się na rzeczy bo po co ci kolejne stresy i zmartwienia? 

A co do porodu to pytanie jak będziesz chciała rodzic? Bo jeżeli naturalnie to położna jest istotna A nie lekarz który przychodzi na sam finał... A jeżeli cc to pytanie czy u tej pani jesteś wstanie to załatwić? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, DoMi napisał:

Kochana ja bym osobiście odpuściła lekarza na NFZ jeśli finansowo możesz sobie na to pozwolić. Dwóch lekarzy to dwie opinie i nie wiadomo w koncu kto ma rację. A jeśli jeden zapisze jedne leki a drugi drugie? Dla mnie trochę za duże zamieszanie 😕 Lepiej trzymać się tego lepszego i sprawdzonego.

Ja chodzę tylko prywatnie, mam zaufanie do mojej doktor i nie wyobrażam sobie żeby jakiś lekarz na NFZ traktował mnie jak numerek w rejestracji i na każdej wizycie dokładnie nie sprawdził wszystkiego od A do Z. Tak długo czekałam na to dziecko że teraz chcę mieć pewność że ktoś zajmie się nami na 100%.

Popieram w 100%

A poza tym badania z krwi czy moczu wykonywane w ciąży nie są aż tak drogie. Można je wykonywać prywatnie. Jedynie co to gruoa krwi sporo kosztuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Milach napisał:

Wróciłam z USG, jest zarodeczek i jest serduszko ❤️ Tak jak mówiłam jest krwiak pod zarodkiem i stąd to krwawienie, mam wypoczywać i doktor mówi że będzie ok 🙂 za tydzień do kontrol w celu potwierdzenia zarodka bo jest malusi bardzo i doktor mowil ze chciałby raz jeszcze zobaczyć jak rośnie i zobaczyc tego krwiaka 🙂 leki rozpisane do odstawienia, od jutra już nie biorę estrogemu, progesteron do 14 tc mam brac. Ulga max!!

Gratulacje!!!!!!!!! 🥰

Bardzo się cieszę, że w końcu będziesz spokojniejsza ❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Wiosenka napisał:

Ja fatalnie czułam się od razu po transferze, natomiast w 6 tc znowu zaczął sie dramat, od tamtego tygodnia do teraz mam mdłości (choć one się trochę zmniejszyły), ale wymiotuje nadal (15+1), czuje się potwornie zmęczona i ciągle spię, również w dzień, po wejściu na piętro mam zadyszkę i muszę posiedzieć 5 min, żeby serce wróciło do normy. Myślę, że jestem słabo odżywiona, bo ciężko mi cokolwiek jeść, a to też wpływa na moje samopoczucie i kondycje. Czasami zastanawiam się czy przez to wszystko nie mam jakiejś depresji ciążowej, bo ja normalnie jestem ogromną optymistką i zawsze widzę szklankę w połowie pełną, a od transferu nie mam nawet siły cieszyć się ciążą 😞. Bardzo czekałam na drugi trymestr i wierzyłam, ze bezie lepiej, ale niestety nie jest 😞 (Lepiej jest tylko o tyle że nie mam mdłości 24h na dobę i nasilają się one z biegiem dnia, wiec do 13-15 jest względnie pod tym względem dobrze)

To nie jest moja pierwsza ciąża, ale pierwsza tak wykańczająca psychicznie i fizycznie. Gdyby była pierwsza, to miałabym tylko jedno dziecko. 

U mnie też nie jest to pierwsza ciąża, a dokładnie tak samo czuje. Nie przypominam sobie żebym wcześniej tak tragicznie się czuła. Miejmy nadzieję że będzie nam to wynagrodzone i bobasy chociaż będą grzeczne 😉 bez kolek itp. Dwie wcześniejsze ciąże, raczej przeszłam dobrze i spokojnie. Dzieci też bezproblemowe. Życzę Ci by dobry nastrój szybko powrócił 😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Izulka87 napisał:

Popieram w 100%

A poza tym badania z krwi czy moczu wykonywane w ciąży nie są aż tak drogie. Można je wykonywać prywatnie. Jedynie co to gruoa krwi sporo kosztuje. 

A poza moczem i morfologia nie powtarza się też wirusologii do porodu? Cukru? Test obciążenie? Tsh? Toksoplaxmoze 2 razy chyba? Cytologia? Wykaz w kierunku GbS? Trochę tych badań jest z tego co mi wiadomo i tu się już zbiera sporą suma. Bo sam mocz i morfologia to faktycznie grosze. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×