Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Blania1

Najsmutniejsza żona w Walentynki. Kryzys w małżeństwie.

Polecane posty

Hej, mam mega zły humor, płacze i jestem bliska wykonania telefonu do adwokata. Mam męża, 2 letnią córkę i kryzys małżeński. Mój mąż ma 3 firmy, z czego jedna zajmuje się samochodami. Jego ogroma pasja i frajda. Zawsze kochał samochody, ale ostatnio coś się zmieniło. Mój mąż często wyjeżdża, w zasadzie od kiedy otworzyły się przed nim kolejne drzwi i możliwości. Wiadomo każdy chce je wykorzystać. On również. Dzisiaj mąż wyjechał do Włoch na testy samochodów, wrócić i będzie opowiadał o autach. Nie zapyta co u mnie. Od roku najważniejsze tematy to auta i córka, bo jej jeszcze poświęca swój czas. Umarł między nami ogień w sypialni. Możecie mnie oceniać jak chcecie, ale ja lubię seks i jest dla mnie ważny, a tymczasem nie kochaliśmy się 2-3 tygodnie. Kiedyś było między nami inaczej. Mąż wyjechał obrażony na mnie, bo w poniedziałek jechał do Berlina, całkowicie sluzbowo, a ze ja mialam wolne w pracy pojechałam z nim. Przed wyjazdem obiecał, że wieczory będą nasze. Obiecał, słowa nie dotrzymał, więc w ramach zemsty wyczyściłam nasze wspólne konto na zakupach. Wiem głupie, ale uwierzcie mi nic mi tak nie pomogło jak te zakupy. 

Dziewczyny co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ze co zrobilas ? Wyczyscilas jego konto na Twoje zakupy, nie pytajac sie jego o zdanie, tak poprostu I to dlatego, ze chlop ma biznes, utrzymuje Ciebie I dzieci, stara sie jak moze, aby wszystko gralo, a Ty... bo nie masz seksu... ach te przyjemnosci. Moim zdaniem, gdybym byla na jego miejscu, odebralabym Tobie dzieci I wyjechala jak najdalej,  abys znowu nie okradala oszczednosci. Jak tak mozna? Ktos sie stara o dobre zycie dla Ciebie I dzieci, pracuje I co z tego ma? Kogos kto ma w glowie tylko seks, a jak nie ma seksu to w zlosci robi takie rzeczy. Nie wiem czy ja rozmawiam z 15 latka , czy 10 latka, ale w tym wieku nawet bym wiedziala, ze takich rzeczy sie nikomu nie robi. Takie jest moje zdanie. Mam nadzieje, ze ten temat to jakis troll, nie wierze tak na 100 procent, ze to moglo sie stac! 

Wyczyściłam nasze wspólne  konto. To jest konto dodatkowe - zakupy, leki, opłaty. I nie zrobiłam tego bezmyślnie, bo w razie braku funduszy na tym koncie byłam w stanie przelać pieniądze ze swojego. Mąż nie utrzymuje mnie i dziecka - ja pracuje. Nie mam seksu, nie mam rozmowy, nie mam partnerstwa. Mąż to nie instytucja, która ma za zadanie utrzymać mnie, a ja nie jestem instytucją, która ma ładnie wyglądać, rodzic dzieci i dbać o ognisko domowe.

 

Tam wyzej, byc moze nie okradac,  bo w sumie to wasze wspolne konto. Mniejsza z tym. A gdzie rozum? Co na to Twoj spracowany maz?

Rozum był, bo nie wyczyściłam wszystkich kont, nie spowodowałam, że nie stać nas było na powrót. Spracowany mąż... Nie tylko on pracuje.  On się obraził, ale już nie chodziło o pieniądze, a o naszą awanturę. On nie potrafi mnie zrozumieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po temacie wnioskuję, ze czujesz się samotna i niezauważana w swoim małżeństwie. Współczuję. Nie ma chyba innej możliwości jak ochłonąć, usiąść, porozmawiać razem. Jesli Ci zalezy to nie dzwoni się do adwokata, ani nie robi na złość, ale próbuje się wspolnie rozwiązać problem. 

 

Ze co zrobilas ? Wyczyscilas jego konto na Twoje zakupy, nie pytajac sie jego o zdanie, tak poprostu I to dlatego, ze chlop ma biznes, utrzymuje Ciebie I dzieci, stara sie jak moze, aby wszystko gralo, a Ty... bo nie masz seksu... ach te przyjemnosci. Moim zdaniem, gdybym byla na jego miejscu, odebralabym Tobie dzieci I wyjechala jak najdalej,  abys znowu nie okradala oszczednosci. Jak tak mozna? Ktos sie stara o dobre zycie dla Ciebie I dzieci, pracuje I co z tego ma? Kogos kto ma w glowie tylko seks, a jak nie ma seksu to w zlosci robi takie rzeczy. Nie wiem czy ja rozmawiam z 15 latka , czy 10 latka, ale w tym wieku nawet bym wiedziala, ze takich rzeczy sie nikomu nie robi. Takie jest moje zdanie. Mam nadzieje, ze ten temat to jakis troll, nie wierze tak na 100 procent, ze to moglo sie stac! 

Czyli Twoim zdaniem kwintesencja zwiazku, małżeństwa i roli kobiety jest podziwianie męża, bo są pieniądze nawet jesli ma Cię w d u p i e, nie zapyta co u Ciebie i mowi głównie o sobie? Nie interesujesz go, ale masz byc wdzięczna, bo pracuje, serio? 

Autorka z zakupami zrobiła zle, ale ma prawo czuć się samotna. Pieniądze to nie wszystko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Po temacie wnioskuję, ze czujesz się samotna i niezauważana w swoim małżeństwie. Współczuję. Nie ma chyba innej możliwości jak ochłonąć, usiąść, porozmawiać razem. Jesli Ci zalezy to nie dzwoni się do adwokata, ani nie robi na złość, ale próbuje się wspolnie rozwiązać problem. 

Czyli Twoim zdaniem kwintesencja zwiazku, małżeństwa i roli kobiety jest podziwianie męża, bo są pieniądze nawet jesli ma Cię w d u p i e, nie zapyta co u Ciebie i mowi głównie o sobie? Nie interesujesz go, ale masz byc wdzięczna, bo pracuje, serio? 

Autorka z zakupami zrobiła zle, ale ma prawo czuć się samotna. Pieniądze to nie wszystko 

Czuje się bardzo samotna. Ja już próbowałam rozmawiać. Czuje się zrezygnowana. Jestem gdzieś tam obok i tyle. I ja naprawdę nie wymagam świętowania tych cholernych Walentynek. Ja bym chciała tylko jednego dnia razem, we dwoje, chciałabym rozmowy, tej iskry, która była kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A co jeśli mąż mnie zdradza?

Moze zaproponuj wspólną terapię 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A co jeśli mąż mnie zdradza?

Moze zaproponuj wspólną terapię 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Moze zaproponuj wspólną terapię 🙂

Na to nie wpadłam. Zaproponuje. 

Ale jeśli zdradza, nie mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba też bym węszyła zdradę, lub zainteresowanie inną kobietą. Generalnie jestem przeciwna grzebaniu komuś w telefonie, ale w tym przypadku bym to zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chyba też bym węszyła zdradę, lub zainteresowanie inną kobietą. Generalnie jestem przeciwna grzebaniu komuś w telefonie, ale w tym przypadku bym to zrobiła. 

Kocham tego głupka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kocham tego głupka...

<przytul> polecam Ci książkę Lwa - Starowicza "wszystko da się naprawić", jest rewelacyjna. 

Czasami lepiej jest nie wiedzieć. Generalnie masz prawo do własnych emocji, ale faktycznie może spróbujcie terapii. Szkoda się rozstawać jak się kocha 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

<przytul> polecam Ci książkę Lwa - Starowicza "wszystko da się naprawić", jest rewelacyjna. 

Czasami lepiej jest nie wiedzieć. Generalnie masz prawo do własnych emocji, ale faktycznie może spróbujcie terapii. Szkoda się rozstawać jak się kocha 🙂

Czy lepiej jest nie wiedzieć? Nie wiem. Dla mnie lepiej wiedzieć.

Ja naprawdę chce się starać. Nie mam siły. Nie wiem czy mu się podobam. Ostatnio skróciłam włosy, dzisiaj przefarbowałam na blond. Tego pierwszego nie zauważył. Serio... włosy do ramion i nawet nie zauważył. Czuje się samotna. Brakuje mi go fizycznie i psychicznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

<przytul> polecam Ci książkę Lwa - Starowicza "wszystko da się naprawić", jest rewelacyjna. 

Czasami lepiej jest nie wiedzieć. Generalnie masz prawo do własnych emocji, ale faktycznie może spróbujcie terapii. Szkoda się rozstawać jak się kocha 🙂

Czy lepiej jest nie wiedzieć? Nie wiem. Dla mnie lepiej wiedzieć.

Ja naprawdę chce się starać. Nie mam siły. Nie wiem czy mu się podobam. Ostatnio skróciłam włosy, dzisiaj przefarbowałam na blond. Tego pierwszego nie zauważył. Serio... włosy do ramion i nawet nie zauważył. Czuje się samotna. Brakuje mi go fizycznie i psychicznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kwintesecja zwiazku nie sa pieniadze, pieniadze kazdy ma swoje, odzielnie, bo pozniej problemy tylko same. Kwintesecja zwiazku jest zrozumienie oraz tolerancja. Byc moze byla taka sytuacja, ze to parnerka nie miala czasu, a maz chcial z nia spedzic czas. I tu na odwrot - teraz partnerka chce spedzic czas, ale maz nie ma czasu. Od razu pisac takie teksty typu; podziwianie meza to Kwintesecja zwiazku? Dlaczego takie bzdury piszesz ? Przeciez wiem, ze nie. To trzeba bylo sie rozpisac do konca. Teraz znam calo sytuacje, ze ta kobieta ma swoje I pracuje. A wiec juz wszystko dobrze. Samotnosc? A dzieci to Co?  Hmmm? Czujesz sie samotna przy dzieciakach?  Ale jak to wogole jest mozliwe? Nigdy sie nie poczulam samotna, gdy mam dziecko, a nie mam parnera. Nie wiem jak to mozliwe, ale mi ani jedna mysl nie przeszla , ze czuje sie samotna. Hmmm ale ok, kazdy jest inny I ma inne mysli I Odczuwa tez inaczej w pewien sposob siebie. Ok. To Twoje zycie, a to moje. Nie pisze juz w tym temacie, bo nie potrzebne na mnie najerzdzasz. Toleruje takich ludzi jak Ty, gdzie ma dzieci I czuje sie samotna I ktos powinien zrozumiec mnie, ze nigdy nie mialabym takiej mysli o jakies tam wymyslonej samotnosci. I wniosek: tolerancja= pokoj. No. 

Mimo tego, że matką nie jestem- wydaje mi się, że owszem, kobieta może czuć się samotna nawet mając to wspomniane dziecko. Bo czy miłość do partnera życiowego,  i miłość do dziecka to ta sama, taka sama, czy to takie same emocje, uczucia? Nie sądzę.

Autorka czuje się samotna, bo niby jest ten mąż ok, ale jak widać dla niej nieobeceny, nie pokazuje zainteresowania (nie chodzi tylko o seks, choć i on jest w związku bardzo ważny) nie przytuli, nie zapyta zwyczajnie "kochanie, co u Ciebie, jak spędziłaś dzień " i takie "pierdoły"- wyrażające miłość, nie obojętność. 

 Nie chcę być złym prorokiem, ale jeśli od pewnego czasu zauważyłaś pewne zmiany, pomyśl o tym, zacznij małe prywatne dochodzenie, postaraj się sprawdzić czy aby mąż nie okazuje tego zainteresowania innej kobiecie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mimo tego, że matką nie jestem- wydaje mi się, że owszem, kobieta może czuć się samotna nawet mając to wspomniane dziecko. Bo czy miłość do partnera życiowego,  i miłość do dziecka to ta sama, taka sama, czy to takie same emocje, uczucia? Nie sądzę.

Autorka czuje się samotna, bo niby jest ten mąż ok, ale jak widać dla niej nieobeceny, nie pokazuje zainteresowania (nie chodzi tylko o seks, choć i on jest w związku bardzo ważny) nie przytuli, nie zapyta zwyczajnie "kochanie, co u Ciebie, jak spędziłaś dzień " i takie "pierdoły"- wyrażające miłość, nie obojętność. 

 Nie chcę być złym prorokiem, ale jeśli od pewnego czasu zauważyłaś pewne zmiany, pomyśl o tym, zacznij małe prywatne dochodzenie, postaraj się sprawdzić czy aby mąż nie okazuje tego zainteresowania innej kobiecie... 

Napisałam właśnie o tej miłości do męża i dziecka, ale niesiety coś się nie pokazało.  Zmiany zaczely sie ok rok temu, kiedy mąż dostał nową propozycję zawodową. Sprawdziłam jego fb i nic nie znalazłam. Szczerze? Ten seks jest dla mnie ważny. A zabawa sama ze sobą nie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Napisałam właśnie o tej miłości do męża i dziecka, ale niesiety coś się nie pokazało.  Zmiany zaczely sie ok rok temu, kiedy mąż dostał nową propozycję zawodową. Sprawdziłam jego fb i nic nie znalazłam. Szczerze? Ten seks jest dla mnie ważny. A zabawa sama ze sobą nie wystarcza.

 Ok, można tłumaczyć brak seksu stresem, bo praca, bo nowe projekty, bo kasa, bo coś tam ale rok... brzmi podejrzanie. 

Czy rozmawiasz z nim, czy mówisz że brakuje Ci go fizycznie i emocjonalnie? 

A fb o niczym nie świadczy, uwierz mi. Faceci potrafią doskonale się maskować. W tym przypadku te częste wyjazdy i praca- tutaj bym czegoś szukała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 Ok, można tłumaczyć brak seksu stresem, bo praca, bo nowe projekty, bo kasa, bo coś tam ale rok... brzmi podejrzanie. 

Czy rozmawiasz z nim, czy mówisz że brakuje Ci go fizycznie i emocjonalnie? 

A fb o niczym nie świadczy, uwierz mi. Faceci potrafią doskonale się maskować. W tym przypadku te częste wyjazdy i praca- tutaj bym czegoś szukała.

Nie chce go tłumaczyć. Póki nie wróciłam do pracy, mieliśmy dla siebie czas. 

To nie jest tak, że kompletnie nie uprawiamy seksu. Ale jest on inny, bez iskry, jest nudny, na szybko. 

On jest nakręcony jak cyberek, ale tylko na swoje pracy i to jednej. Co do wyjazdów - są to wyjazdy związane z autami i wyjeżdża zawsze z 2 wspólnikami. Może tam na miejscu...Może koledzy to kryją. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mąż jutro powinien wrócić, czeka nas długa rozmowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mąż jutro powinien wrócić, czeka nas długa rozmowa. 

Ale nie nakręcaj się, ochłoń, spróbuj spokojnie i stanowczo 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ale nie nakręcaj się, ochłoń, spróbuj spokojnie i stanowczo 😉

Sama nie wiem jak nim wstrząsnąć i jak dotrzeć. Zacząć od temu rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Sama nie wiem jak nim wstrząsnąć i jak dotrzeć. Zacząć od temu rozwodu?

Czy ja wiem czy od rozwodu... po prostu powiedz o tym wszystkim co napisałaś tutaj, na forum. Jeśli będzie Cię zbywał głupimi gadkami, możesz wspomnieć wtedy że jeśli to się nie zmieni to będziesz zmuszona poczynić konkretne kroki w tym temacie. Powiedz też, że KOCHASZ. Kochasz, ale mimo wszystko, jego zachowanie, i to co dzieje się między Wami nie jest ok dla Ciebie. 

PS. Wspólnicy dla mnie również nie są wiarygodnym źródłem.  Ale bez przesady też w tę drugą stronę, może to kednak zły trop i mąż jest w porządku, może coś innego nie gra.  Pewnie tego nie powie (ale ten temat na forum przewija się dość często), że może on już się znudził, jak piszesz nie ma "tego czegoś "- może zmieniło się Twoje ciało, może za bardzo skupiasz się na dziecku i przez to czuje się w pewien sposób odtrącony.

Niestety moim zdaniem albo ma kogoś tak po prostu, albo Ty go nie pociągasz więc wszystko jest takie "od niechcenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czy ja wiem czy od rozwodu... po prostu powiedz o tym wszystkim co napisałaś tutaj, na forum. Jeśli będzie Cię zbywał głupimi gadkami, możesz wspomnieć wtedy że jeśli to się nie zmieni to będziesz zmuszona poczynić konkretne kroki w tym temacie. Powiedz też, że KOCHASZ. Kochasz, ale mimo wszystko, jego zachowanie, i to co dzieje się między Wami nie jest ok dla Ciebie. 

PS. Wspólnicy dla mnie również nie są wiarygodnym źródłem.  Ale bez przesady też w tę drugą stronę, może to kednak zły trop i mąż jest w porządku, może coś innego nie gra.  Pewnie tego nie powie (ale ten temat na forum przewija się dość często), że może on już się znudził, jak piszesz nie ma "tego czegoś "- może zmieniło się Twoje ciało, może za bardzo skupiasz się na dziecku i przez to czuje się w pewien sposób odtrącony.

Niestety moim zdaniem albo ma kogoś tak po prostu, albo Ty go nie pociągasz więc wszystko jest takie "od niechcenia".

Moje ciało się zmieniło, bo po ciąży walczyłam z dodatkowymi kilogramami, ale teraz jestem chudsza niż przed ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wysłałam mężowi zdjęcie w bieliźnie. Z podpisem ,,Czekam..." odpisał mi po 2 godzinach ,,Nooo nie wiem co napisać. Przed chwilą adrenalinka w Porsche, teraz inne emocje z telefonem w ręku. Wrócę późno."  Myślałam, że chociaż trochę nakręce go na szybki powrót, oddanie dziecka do dziadków i rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wysłałam mężowi zdjęcie w bieliźnie. Z podpisem ,,Czekam..." odpisał mi po 2 godzinach ,,Nooo nie wiem co napisać. Przed chwilą adrenalinka w Porsche, teraz inne emocje z telefonem w ręku. Wrócę późno."  Myślałam, że chociaż trochę nakręce go na szybki powrót, oddanie dziecka do dziadków i rozmowę.

Zamias tego "wrócę późno "- mógł napisać "postaram się wrócić wcześniej ", czy jeszcze jakąś wodzę fantazji puścić 😉 ale ja, jak to ja- czepiam się! Może nie ma tu jednak  drugiego dna... Daj nam znać, jak wróci i porozmawiacie, MOŻE coś się wyjaśni, ale znając życie wróci późno i będzie "zmęczony "...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Zamias tego "wrócę późno "- mógł napisać "postaram się wrócić wcześniej ", czy jeszcze jakąś wodzę fantazji puścić 😉 ale ja, jak to ja- czepiam się! Może nie ma tu jednak  drugiego dna... Daj nam znać, jak wróci i porozmawiacie, MOŻE coś się wyjaśni, ale znając życie wróci późno i będzie "zmęczony "...

Emocje w samochodzie byly ważniejsze... Może ja powinnam rozebrać się w samochodzie... O matko to już nie jest śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Emocje w samochodzie byly ważniejsze... Może ja powinnam rozebrać się w samochodzie... O matko to już nie jest śmieszne.

Faceci- jak dzieci, warto też o tym pamiętać 😉

Wyluzuj już na dziś, zajmij się czymś, zrób coś dla siebie- poczytaj, domowe "spa" czy cokolwiek by czas płynął do tego jego powrotu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Faceci- jak dzieci, warto też o tym pamiętać 😉

Wyluzuj już na dziś, zajmij się czymś, zrób coś dla siebie- poczytaj, domowe "spa" czy cokolwiek by czas płynął do tego jego powrotu 😉

On sam nie wiem czy wróci dzisiaj czy jutro rano, zwala to na samoloty. 

Czas płynie... Mała mi się rozkłada. Wstała z drzemki z stanem gorączkowym. Męczy się, płacze, leży na mnie, przysypia. A ja z nią leżę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny odpowiedzcie mi może ja przesadzam, mówię tu o tym co napisałam wcześniej, czyli martwienie się o niego, igranie z życiem? Ja się panicznie boję o niego. Nie dzwonię do niego kiedy wiem, że testuje samochody, bo 1) nie chce go rozpraszać i 2) nie odbierze i od razu mam czarne myśli czy aby na pewno życie. Kiedy jeździ na motocyklu w letnie wieczory każdy sygnał powoduje strach.
Kiedyś poklocilismy się, kiedy opowiadał zaangażowany jak to testowali auto w Alpach. Sportowe, na letnich oponach, a temperatura spadła do -4. Ile brakowało do wypadku? Nie wiele. Ok dostosował prędkość, ale co z tego?  Ile razy miał wypadek na torze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×